odwołany ślub

[passionfruit]

Napisane przez evil minded

Nie mam takiego zamiaru imponować komukolwiek. Zwyczajnie nie godze sie na to, zeby w roku 2008 gloszone byly poglady nawolujace do rozstrzelania na wszelki wypadek, zadawania kary smierci wraz z torturami.
I jezeli komus podoba sie takim system, to jak pisalam, moze wyjechac gdzies do Afryki, moze na Białoruś, bo w cywilizowanym swiecie nie ma i nie powino byc miejsca na takie praktyki; taki na szczescie mamy dorobek kultury i cywilizacji.




Ludziom niestety przestępca jawi sie jako zakapior, kryminalista z ciemnej bramy, obleśny pedofil w za ciasnym podkoszulku...ani przez mysl im nie przejdzie, ze moze to byc każdy z nas. szkoda. Może wtedy z wieksza rozwaga by ferowano wyroki i kary smierci, tortur czy innego rozstrzelania.




I nie sposob nie przyznac Ci racji. Dlatego uwazam, ze kara dla tego czlowieka powinien byc jak najdluzszy pobyt w wiezieniu, brak kontaktu z EX narzeczona, dzieckiem, brak perspektyw.




To jednak jest tak, ze gdy ktos pozna prawo, historie, realia, konwencje międzynarodowe, wymiar sprawiedliwosci w innych krajach, to rzadko kiedy krzyczy i apeluje o tortury, rozstrzelanie czy inne kary smierci w bolach...


Ciekawa jestem jak postapi Mariolcia.

evil minded mądrze prawi.
Niestety mamy wiele osób wychowanych na krzykliwych hasełkach rodem z Faktu, które nie maja pojęcia o tym o czym piszą i potem rodzą się różne demagogie.
Niestety aby wypowiadac się na takie tematy trzeba coś o nich wiedzieć. I mówię tu o rzetelnych infomacjach, a nie informacjach z gazetki, której celem jest zrobienie jak największego szumu.

evil? Prawnik? To witaj w klubie

[Wiolek27]

Świat dzieli się na zwolennikow i przeciwników kary smierci nie od dzisiaj , nie od dzisiaj temat wywołuję gorąca dyskusję .Jednak zapewniam ze nie trzeba byc prawnikiem , by stac po tej czy tamtej stronie. Jest wielu teoretyków i praktyków prawa, którzy głosno popierają karę smierci a konwencje miedzynarodowe zapewne znaja wysmienicie , jest wielu nie - prawników , którzy są zdecydowanie jej przeciwni. Ja akurat jestem z wykształcenia prawnikiem ale przeciwniczką kary smierci byłam od zawsze odkad tylko zaczęłam mieć własne zdanie na jakies tam tematy I bynajmniej nie dlatego ze się naczytałam konwencji miedzynarodowych czy kodeksow, a naczytałam sie sporo , ale dlatego ze uważam ze nikt nie ma moralnego prawa odbierac zycia drugiemu człowiekowi , i mam tu na mysli zarówno wymiar sprawiedliwosci w imieniu społeczenstwa , jak i nieszczęsnego niedoszłego męza , który nie miał prawa wsiadać za kółko po alkoholu i narazac cudze zycie . Skoro zrobił to po raz kolejny, z pełną swiadomością mozliwych konsekwencji / jesli on nie miał tej swiadomosci po swoich wczesniejszych "dokonaniach " , to kto ma ja mieć ???/ to znaczy ze dopuszczał to ryzyko , GODZIŁ SIĘ na to moze znowu być przyczyną tragedii , zabrac dzieciom ojca lub matkę, zabrac ludziom ukochana osobę. I nikt mi nie powie w tym momencie ze facet nie jest mordercą. Juz nie wspomnę zupełnie o całkowitym braku odpowiedzialności w takim momencie zycia .Do autorki wątku- kochana nie wiem jak miało by teraz wyglądać Wasze życie , ja osobiscie bałabym się z tym człowiekiem wściąsć do samochodu , powierzyc mu pod opiekę jego własne dziecko . No coz , zyczę dużo siły i zdrowego dzieciątka, myśl zwłaszcza o nim , bo sprowadziłas na świat człowieczka , ktorego byt zalezy teraz wyłącznie od Ciebie .

[edyta1421]

przyłączam sie do postów powyżej.... jednak piszesz:kto będzie chciał kobietę z dzieckiem?.... no coż facet zrobił to co zrobił, no stało się czasu nie wrócisz, dobrze że nikt nie zginął... jednak jeśli był niekarany, dostanie karę w zawiasach i odbiorą prawko... a ty się zamartwiasz już pare dni po wypadku że nikt cię nie będzie chciał.... a jesli wyjdzie, nagle zmienisz zdanie?
dlatego w pełni przyłączam sie do postu Kiniolek... czysta prawda....

[Wiolek27]

Napisane przez edyta1421

przyłączam sie do postów powyżej.... jednak piszesz:kto będzie chciał kobietę z dzieckiem?.... no coż facet zrobił to co zrobił, no stało się czasu nie wrócisz, dobrze że nikt nie zginął... jednak jeśli był niekarany, dostanie karę w zawiasach i odbiorą prawko... a ty się zamartwiasz już pare dni po wypadku że nikt cię nie będzie chciał.... a jesli wyjdzie, nagle zmienisz zdanie?
dlatego w pełni przyłączam sie do postu Kiniolek... czysta prawda....

No wypadałoby przeczytać cały wątek , jesli już się wypowiadacie . Facet juz wczesniej jechał po alkoholu, spowodował wypadek , 3 osoby zginęły , prawka nie odbiorą , bo go nie ma ..Na zawiasy nie ma co liczyć..to tak w wielkim skrócie .

[koKOro]

Napisane przez Mariolcia1986

to co zrobił teraz zrobił już po raz drugi z tym że wtedy zginęły w wypadku pasażerowie. Dostał 3 lata ale z powodu dobrego zachowania odsiedział tylko 1,5 dodam że wtedy był pijany a nie posiadał teraz też nie posiada prawa jazdy. W tym wypadku najgorzej ucierpiał policjant który próbował go zatrzymać i staranowal go samochodem a potem zbiegł

ciężka sprawa

[paula78]

Napisane przez vadi

co prawda nie poruszałam kwestii rozstrzelań, ale uważam, że nie trzeba być ani świątobliwym, ani idealnym, żeby
* wyciągnąć wnioski
a) ze spowodowania śmiertelnego wypadku z powodu alkoholu i to jeszcze bez prawa jazdy
b) z odsiadki
* nie mieć problemu z alkoholem
* nie uciekać z miejsca wypadku, taranując policjanta!
* nie siadać za kółkiem bez prawa jazdy (zwłaszcza pod wpływem i zwłaszcza, jeśli kiedys w identycznych okolicznościach spowodowało się potworną sytuację!)
* używać mózgu, jeśli ma się dziecko w drodze i ślub za kilka dni w planach.

nie widzę tu żadnych, ale to żadnych okoliczności łagodzących.

Popieram

Napisane przez evil minded

Ludziom niestety przestępca jawi sie jako zakapior, kryminalista z ciemnej bramy, obleśny pedofil w za ciasnym podkoszulku...ani przez mysl im nie przejdzie, ze moze to byc każdy z nas. szkoda. Może wtedy z wieksza rozwaga by ferowano wyroki i kary smierci, tortur czy innego rozstrzelania.

poczulam sie urazona by porownywac mnie do pijaka ktory siada za kierownica.

Napisane przez evil minded

I nie sposob nie przyznac Ci racji. Dlatego uwazam, ze kara dla tego czlowieka powinien byc jak najdluzszy pobyt w wiezieniu, brak kontaktu z EX narzeczona, dzieckiem, brak perspektyw.

plus jakas ciezka robota

Napisane przez evil minded

Ciekawa jestem jak postapi Mariolcia.

nie obstawialabym niczego pozytywnego dla niej i dziecka

Napisane przez evil minded

Owszem, sek w tym, zeby konsekwencie tych bledow ponosil sam, a nie jeszcze Mariolcia i jej dziecko po kres swego zywota.

konsekwencje i tak bedzie ponosic mniejsze czy wieksze ale do konca zycia wiazac sie z kims takim i dajac sie zaplodnic wciagnela tez w to kolejne pokolenie.

[Mariolcia1986]

Wróciłam dzisiaj od prokuratora widzenia nie dostałam. Kasa na kaucję została znaleziona tylko do wniosku na kaucję jak mi dzisiaj powiedziała pani prokurator zostało wniesione zażalenie a tym, samym mój wniosek na widzenie też narazie. Mam czekać na decyzję sądu i dopiero później dostanę zgodę na widzenie z nim. Tylko najgorsze jest to że jego mama teraz myśli że to zażalenie wyszło od kogoś z rodziny mojej bo mamy niby tam jakiś znajomych w policji. Chora sytuacja. Ja tu chce żeby się wszystko ułożyło a tu zamaiast mnie jeszcze wspierać chociażby na mój stan to jeszcze mnie dołują. Jak to moja mama powiedziała oni jak jej się wydaję próbują tak zrobić żeby do tego ślubu doszło i że to stanowiło by jakieś złagodzenie kary że ja stanowie przykrywke do tego żeby on wyszedł. Każdemu zależy na tym. Mi mimo wszystko też chociaż nie wiem czy będę mogła jeszcze spojrzeć mu w twarz. Mam do niego wielki żal ale i tak jak narazie staram się o widzenia bo w głębi serca sądzę że on też tego chce. Wczoraj rozmawiałam z jego rodzicami i zadałam im pytanie ćzy jakby wyszedł zagwarantują mi że on więcej tego nie zrobi nie odpowiedzieli. Tylko była kwestia że trzeba mu kolegów odseparować bo to wszystko ich wina. Tylko co mają koledzy do tego co robi jak wszystko w jego głowie się uroiło nie im.

[Mariolcia1986]

Prokurator też powiedziała że bardzo żle to wygląda więc na pewno nie dostanie małej kary. Się zobaczy w każdym bądź razie ślubu nie ma. Ciekawe jak do niego to dotrze.

[Mariolcia1986]

Paula78 dlaczego nie obstawialabyś niczego pozytywnego dla mnie i dziecka?

[paula78]

Napisane przez Mariolcia1986

Paula78 dlaczego nie obstawialabyś niczego pozytywnego dla mnie i dziecka?

zycze ci oczywiscie jak najlepiej

ale jestes mloda w ciazy przed slubem z nieodpowiedzialnym,chorym czlowiekem z przeszloscia krwawa i to juz przedstawia w moich oczach pewna naiwnosc ktora kazdy kiedys mial ,jak widac jego rodzina nadal jest naiwna.i zawsze on bedzie dla nich niewinny i nigdy nie stana po twojej stronie

chlopak przeprosi ,obieca poprawe a ty uwierzysz i bedziesz paczki nosila.

jestem realistka chociaz dla niektorych to pesymizm.

co na to twoi rodzice ?

[passionfruit]

własnie, co na to Twoi rodzice? Możesz na nich polegać?

[atka83]

Napisane przez paula78

zycze ci oczywiscie jak najlepiej

ale jestes mloda w ciazy przed slubem z nieodpowiedzialnym,chorym czlowiekem z przeszloscia krwawa i to juz przedstawia w moich oczach pewna naiwnosc ktora kazdy kiedys mial ,jak widac jego rodzina nadal jest naiwna.i zawsze on bedzie dla nich niewinny i nigdy nie stana po twojej stronie

chlopak przeprosi ,obieca poprawe a ty uwierzysz i bedziesz paczki nosila.

jestem realistka chociaz dla niektorych to pesymizm.

co na to twoi rodzice ?

Zgadzam się,też mi się tak zdaje że tak będzie. Ja bym brała życie w swoje ręce,fakt nieodwraca się od ukochanej osoby jeśli popełniła błąd,ale lekki błąd.A nie taki powazżny,bo to 2-gi spowodowany przez niego wypadek.Ciężka sprawa,bo zapewne dziewczyna go jeszcze kocha,tym bardziej że ich wspólne dziecko Bogu ducha winne przyjdzie na świat.

[kybele]

uciekaj od tego typka jaknajdalej...... nic dobrego z tego nie bedzie. juz raz miał nauczke nie nauczył sie nic to sie i nie nauczy .....
po jakie licho wogole facet włazi do samochodu nie majac prawa jazdy???
uciekaj

[hedda]

Nie daj sobą manipulować! tym bardziej jego rodzicom ! Przykro mi ale wkład w jego charakter zapewne mają ogromny i po części oni są odpowiedzialni za to, że wsiadał za kierownice po pijaku nie licząc się z konsekwencjami i olewając innych (CIEBIE I DZIECKO TEŻ !!!)
Dasz sobie radę i tak nie będziecie teraz razem jeśli pójdzie siedzieć. Po co Ci związane ręce. Pokocha Cie ktoś inny, Twoje dziecko także a tutaj już na zawsze będziesz wplątana w problemy prawne, towarzystwo mężusia i jego "złotą" rodzinkę.

[Klarissa]

Napisane przez Mariolcia1986

Wróciłam dzisiaj od prokuratora widzenia nie dostałam. Kasa na kaucję została znaleziona tylko do wniosku na kaucję jak mi dzisiaj powiedziała pani prokurator zostało wniesione zażalenie a tym, samym mój wniosek na widzenie też narazie. Mam czekać na decyzję sądu i dopiero później dostanę zgodę na widzenie z nim. Tylko najgorsze jest to że jego mama teraz myśli że to zażalenie wyszło od kogoś z rodziny mojej bo mamy niby tam jakiś znajomych w policji. Chora sytuacja. Ja tu chce żeby się wszystko ułożyło a tu zamaiast mnie jeszcze wspierać chociażby na mój stan to jeszcze mnie dołują. Jak to moja mama powiedziała oni jak jej się wydaję próbują tak zrobić żeby do tego ślubu doszło i że to stanowiło by jakieś złagodzenie kary że ja stanowie przykrywke do tego żeby on wyszedł. Każdemu zależy na tym. Mi mimo wszystko też chociaż nie wiem czy będę mogła jeszcze spojrzeć mu w twarz. Mam do niego wielki żal ale i tak jak narazie staram się o widzenia bo w głębi serca sądzę że on też tego chce. Wczoraj rozmawiałam z jego rodzicami i zadałam im pytanie ćzy jakby wyszedł zagwarantują mi że on więcej tego nie zrobi nie odpowiedzieli. Tylko była kwestia że trzeba mu kolegów odseparować bo to wszystko ich wina. Tylko co mają koledzy do tego co robi jak wszystko w jego głowie się uroiło nie im.

To on powinien zagwarantować, że nigdy więcej tego nie zrobi. Przecież to nie jego rodzice jechali po pijaku próbując rozjechać policjanta, to nie oni wcześniej spowodowali wypadek, zabijając 3 osoby...

I nie - to nie jest "wszystko wina kolegów". To jest wszystko JEGO WINA. Kolegów też dobrał sobie sam - najwyraźniej takich, którym nie przeszkadza przestawanie z mordercą ze skłonnościami do recydywy. Fajne "towarzycho" nie ma co...

Jeśli teraz się od niego nie odetniesz to znaczy, że jesteś głupia.

[evil minded]

Napisane przez Mariolcia1986

Wczoraj rozmawiałam z jego rodzicami i zadałam im pytanie ćzy jakby wyszedł zagwarantują mi że on więcej tego nie zrobi nie odpowiedzieli. Tylko była kwestia że trzeba mu kolegów odseparować bo to wszystko ich wina. Tylko co mają koledzy do tego co robi jak wszystko w jego głowie się uroiło nie im.

No i wspaniale, wina została przypisana, oczywiscie jego kolegom, bo przeciez syneczek jest świety i nie moze byc winny. Rodzice wychowali Twojego TŻta na kompletnie nieodpowiedzialnego człowieka, nie da się ukryc. I to sie na pewno nie zmieni. Jak juz 1000 razy bylo pisane, odpusc sobie takiego typa. Twojemu dziecku i tak wstyd bedzie kiedys za takiego ojca, po co ma go jeszcze codziennie ogladac, jak całkiem zdegenerowany wyjdzie z więzienia. Nie pozwol, aby jego rodzice zrobili Ci pranie mózgu, Twój facet jest odpowiedzialny za smierc 3 osób, rozpacz ich rodzin.
I nie bądź naiwna, nikt Ci nie zagwarantuje, że on nie wywinie kolejny raz podobnego numeru, chyba że wymiar sprawiedliwosci zamykając go na długie lata w więzieniu.

[Mariolcia1986]

Moja mama mówi że bozia nademną czuwa tak jakby wszystko się ułożyło tak żeby do tego ślubu nie doszło. Można powiedzieć, że jestem naiwna że z nim byłam tylko że było mi z nim całkiem dobrze. Moja rodzina i znajomi wspierają mnie jak tylko mogą teraz wiem że mogę na nich liczyć bo nie wiem czy już ze strony jego rodziny na cokolwiek co mi obiecali liczyć mogę. Próbowali mi wmówić że to moja wina że jakbym była wtedy u niego w domu z nim do żadnego wypadku by nie doszło. Tylko, że to nie moja wina tylko jego jest moja jest w moim mniemaniu teraz taka że jestem głupia że mu zaufałam.

[Wiolek27]

Jasne ..jakie to typowe , koledzy winni , Ty winna , tylko synalek niewinny i rodzice ,co jednak chyba coś tam mu wpoili, okazuje się ze nic dobrego ..Jak masz słuchac takich bredni to dla swojego świetego spokoju, bardzo Ci teraz potrzebnego , unikaj z nimi kontaktu .

[Madaaa]

odgrodz sie od niego i od rodziny. Probuja manipulowac toba tylko po to zeby uratowac swoijemu zynkowi tylek. Nie badz glupia.

[evil minded]

Napisane przez Mariolcia1986

Próbowali mi wmówić że to moja wina że jakbym była wtedy u niego w domu z nim do żadnego wypadku by nie doszło.

Okropni i wstrętni to ludzie.
Trzymaj się od nich z daleka.

[Klarissa]

Napisane przez Mariolcia1986

Moja mama mówi że bozia nademną czuwa tak jakby wszystko się ułożyło tak żeby do tego ślubu nie doszło. Można powiedzieć, że jestem naiwna że z nim byłam tylko że było mi z nim całkiem dobrze. Moja rodzina i znajomi wspierają mnie jak tylko mogą teraz wiem że mogę na nich liczyć bo nie wiem czy już ze strony jego rodziny na cokolwiek co mi obiecali liczyć mogę. Próbowali mi wmówić że to moja wina że jakbym była wtedy u niego w domu z nim do żadnego wypadku by nie doszło. Tylko, że to nie moja wina tylko jego jest moja jest w moim mniemaniu teraz taka że jestem głupia że mu zaufałam.

Twoja mama ma 100% racji. Jakkolwiek by się teraz twoje (wasze) losy potoczyły, ślub z nim byłby dużym błędem, największym jaki możesz popełnić. Nie martw się na zapas - nie ty jedna będziesz panną z dzieckiem. Czasem jest lepiej tak, niż być żoną kogoś kto ci tylko przysporzy cierpienia, troski i siwych włosów. Jesteś młoda, życie ci się ułoży

Tym, że ktoś cię obwinia zupełnie się nie przejmuj. To chyba ktoś musi być ślepcem lub głupcem żeby nie zauważyć kto tutaj jest winny. Nawet gdybyś go przykuwała do łóżka to nie jest żadna gwarancja, że on nie zrobiłby czegoś złego. Jak ktoś ma patologiczny umysł to prędzej czy później to wraca.

[vadi]

cieszę się, autorko, że zaczynasz przeglądać na oczy
szkoda tylko, że w takich okolicznościach (dziecko, ślub itp.)

jego rodzina najwyraźniej zapomniała, że miałaś być jego żoną, a nie niańką. to on powinien być odpowiedzialny za Ciebie i o Ciebie z maleństwem się troszczyć.

no ale to w sumie zgodne z ludzką naturą - szukanie winnego i odsuwanie winy od własnego dziecka. pewnie w głębi duszy czują się za to wszystko odpowiedzialni - nie wychowali go jak trzeba itp. (nawet, jeśli faktycznie nie mieli na to wpływu).

powodzenia

[Kiniolek91]

Napisane przez evil minded

'

Nie doczytalas widocznie, ze ten koles juz wczesniej spowodowal wypadek po pijaku i zabil 3 osoby w nim...
Tyle.

Jakoś wzceśniej autorce wątku to tak nie przeszkadziało, skoro zdecydowała się założyć z nim rodzinę, meić dziecko, być jego żoną...

[evil minded]

Napisane przez Kiniolek91

Jakoś wzceśniej autorce wątku to tak nie przeszkadziało, skoro zdecydowała się założyć z nim rodzinę, meić dziecko, być jego żoną...

Tez prawda. Ale moze teraz zmieni zdanie. Oby.

[hedda]

"Próbowali mi wmówić że to moja wina że jakbym była wtedy u niego w domu z nim do żadnego wypadku by nie doszło"


o ludzie !!! szczyt bezczelności
ja już więcej się tu nie wypowiem bo mnie to osłabia
życzę dobrej decyzji dla dziecka dobrej i dla Ciebie

[Mariolcia1986]

Według nie których z was jak ja to odbieram to ja sama sobie jestem winna że będę miała z nim dziecko i że powinnam wcześniej myśleć zanim do tego doszło. Ale ok myślcie sobie jak chcecie.

[Mariolcia1986]

Miałam się z nie wiązać wogóle jak się dowidziałam o tym pierwszym wypadku ale dałam mu szanse. Przy bliszym poznaniu zyskiwał bo nie był taki jak większość chlopaków którzy się koło mnie kręcili. Zachowałam się podobnie jak jedna z wizażanek która w dyskusji na temat miłości do kryminlisty powiedziała że flirtowała z kryminalistą że był miły uprzejmy itd.

[201706190936]

Kochana, to nie jest twoja wina że masz z nim dziecko. Zapewne zostało ono poczęte z miłości - bo przeciez jakby nie patrzeć chyba kochałaś swojego przyszłego/niedoszłego męża, prawda? Nie jest twoją winą że sytuacja wygląda tak jak wygląda, przecież zawsze jest tak że do końca wierzymy że coś/ktoś się zmieni, prawda? Zawsze jest ta nadzieja. Inna sprawa to to, ze ewidentnie zawiódł teraz twoje zaufanie, facet powiela własne błędy i co lepsze: nie wyciąga z nich wniosków. Ale nie ma w tym twojej winy, nikt ci tego nie wmawia i ty tez sobie na to nie pozwól.

[Kiniolek91]

Napisane przez Mariolcia1986

Miałam się z nie wiązać wogóle jak się dowidziałam o tym pierwszym wypadku ale dałam mu szanse. Przy bliszym poznaniu zyskiwał bo nie był taki jak większość chlopaków którzy się koło mnie kręcili. Zachowałam się podobnie jak jedna z wizażanek która w dyskusji na temat miłości do kryminlisty powiedziała że flirtowała z kryminalistą że był miły uprzejmy itd.

No właśnie wtedy dałaś mu szansę, a teraz nagle się odwracasz...

[evil minded]

Napisane przez Kiniolek91

No właśnie wtedy dałaś mu szansę, a teraz nagle się odwracasz...

Po pierwsze, nie NAGLE, ale wtedy jak KOLEJNY RAZ spowodowal wypadek po pijaku.
To chyba dobrze, ze Mariolcia ma troche instynktu samozachowawczego. Nie wiem, czy Ty bylalbys taka chętna do małzenstwa z recydywistą, facetem majacym problemy z alkoholem.
Nie bądźmy takimi matkami teresami, to moze mniej domowych nieszczesc bedzie w tym kraju.