Droga do idealnej sylwetki - Wspólne odchudzanie - Sojuszniczki poszukiwane

[asi_ula]

Arletka też tak mam, dlatego wolę nie zaczynać ze słodkościami, bo potem nie mogę skończyć U mnie cały dzień było bardzo ok, ale oczywiście musiałam to spieprzyć I to po 21 Kurdeeeee jutro jem połowę normalnego żarcia Muszę zwalić te 9kg do października, po prostu muszę

[Tosia Samosia]

Oj nic na siłe, do paćdziernika chcesz zrzucić aż tyle? Jak dla mnie trochę dużo

[asi_ula]

Zaczęłam 'odchudzanie' w maju z wagą 63kg.. i zamiast schudnąć do 61 to wykombinowałam i przytyłam do 70 i teraz nie mogę się tego pozbyć Nie wiem jak to zrobię, ale muszę chudnąć w tempie 2kg na tydzień... to jest wykonalne, wiem, ale jak się przestawić, co jeść i w ogóle.. nie mam już pomysłu na siebie

[szagma]

Napisane przez asi_ula

Zaczęłam 'odchudzanie' w maju z wagą 63kg.. i zamiast schudnąć do 61 to wykombinowałam i przytyłam do 70 i teraz nie mogę się tego pozbyć Nie wiem jak to zrobię, ale muszę chudnąć w tempie 2kg na tydzień... to jest wykonalne, wiem, ale jak się przestawić, co jeść i w ogóle.. nie mam już pomysłu na siebie

Ja tez da października chcę schudnąć z 8 kg ale nie wiem czy mi się uda trochę to abstrakcyjnie brzmi - te 2 kg tygodniowo, ale może się uda

Ja też tak mam że połowę życia jem normalnie tzn. zdrowo i regularnie, ale potem jak zjem coś słodkiego lub niezbyt zdrowego i dietetycznego to od razu wpadam jak śliwka w kompot i kurcze ciężko mi się potem odbić od dna na nowo

[Ladysarna]

Jak tak czytam o waszej silnej woli to zaczynam coraz bardziej się dołować... U mnie z nią ciężko... Chociaż muszę się pochwalić, że wczoraj nie zjadłam nic ze słodyczy... ale wieczorkiem juz nie mogłam wytrzymać i zjadłam taką malusią pięteczkę z chleba aby zagłuszyć żołądek... Ale za to wiem ze dzisiaj to ja będę Shrekiem... :/ Mam dzisiaj imieninki i napewno wciągnę coś wysokokalorycznego... :/ Ale to może będze wybaczalne bo to tylko raz? Jak myślicie??

[szagma]

Napisane przez Ladysarna

Jak tak czytam o waszej silnej woli to zaczynam coraz bardziej się dołować... U mnie z nią ciężko... Chociaż muszę się pochwalić, że wczoraj nie zjadłam nic ze słodyczy... ale wieczorkiem juz nie mogłam wytrzymać i zjadłam taką malusią pięteczkę z chleba aby zagłuszyć żołądek... Ale za to wiem ze dzisiaj to ja będę Shrekiem... :/ Mam dzisiaj imieninki i napewno wciągnę coś wysokokalorycznego... :/ Ale to może będze wybaczalne bo to tylko raz? Jak myślicie??

Jeżeli tylko dziś wciągnisz cos wysokokalorycznego to możesz sobie pozwolic na mały grzeszek ale jeśli to ma rozpocząc u Ciebie maraton jedzenia bez opamiętania od jutra słodyczy i rzeczy niedietetycznych to może lepiej dziś zacisnąc zęby i postarać się opanować. Ja juz się uodporniłam na tego typu imprezy i staram się nic nie jesc tuczacego, bo na drugi dzień żołodek domaga sie ode mnie tego samego kalorycznego jedzonka i zaczyna się błedne koło - obżarstwo - glodówka- obżarstwo - głodówka

[Ladysarna]

Mam postanowienie że tylko dzisiaj tak imieninowo w ramach prezentu dla samej siebie A od jutra koniec!!!!

[asi_ula]

Ladysarna wszystkiego najlepszego Hmm ja mam w sumie silną wolę, ale jakoś nie umiem jej utrzymać ostatnio To przez to, że ciągle ktoś coś koło mnie je i wmusza, żebym też to zjadła No i wczoraj się złamałam, bo miałam dość i poszło...
Dziś jak na razie jestem po owsiance i kromce grahama.. tak bym chciała już być chudsza ranyyy Inni mogą jeść co chcą i ile chcą a i tak są szczupli (np. mój tata - jeśli nie zje na dzień batonów lion albo 2 tabliczek czekolad, całego obiadu o 22 i 2 browców to zaraz chudnie. oprócz tego je normalne posiłki... ). Czemu ja muszę być taka wybrakowana

[szagma]

Napisane przez asi_ula

Ladysarna wszystkiego najlepszego Hmm ja mam w sumie silną wolę, ale jakoś nie umiem jej utrzymać ostatnio To przez to, że ciągle ktoś coś koło mnie je i wmusza, żebym też to zjadła No i wczoraj się złamałam, bo miałam dość i poszło...
Dziś jak na razie jestem po owsiance i kromce grahama.. tak bym chciała już być chudsza ranyyy Inni mogą jeść co chcą i ile chcą a i tak są szczupli (np. mój tata - jeśli nie zje na dzień batonów lion albo 2 tabliczek czekolad, całego obiadu o 22 i 2 browców to zaraz chudnie. oprócz tego je normalne posiłki... ). Czemu ja muszę być taka wybrakowana

Ja też się nad tym zastanawiam: czemu inni mogą jeść co chcą i kiedy chcą a nie tyją a nawet niektóre moje kolezanki chudna dzieki swojej fantastycznej przemianie materii, a Ja mimo ograniczenia jedzenia, cwiczen i odmawianiu sobie pysznosci - nie chudne albo tyję nawet Sprawdliwosc nie istnieje, niestety

[szagma]

Napisane przez Ladysarna

Mam postanowienie że tylko dzisiaj tak imieninowo w ramach prezentu dla samej siebie A od jutra koniec!!!!

To powodzenia i wytrwałości, trzymam kciuki i oczywiście wszystkiego naj z okazji imienin !

[pulce]

Napisane przez Ladysarna

Mam postanowienie że tylko dzisiaj tak imieninowo w ramach prezentu dla samej siebie A od jutra koniec!!!!

wszystkiego najlepszego z okazji imienin....


ja to chyba juz wogole nie mam metabolizmu! jem najprostsze potrawy,slodycze mnie nie ciesza, wedliny?...bleeee.w tej chwili moja waga sie wacha miedzy 66-65 kg.
9 wrzesnia jade do rodzinki i chcialabym sie jakos zaprezentowac.,..a tu kicha!
no i po 14 latach spotkam sie z moja miloscia z przed lat.....i jak tu sie pokazac?

wczoraj-rano buleczka zytnia z szynka parmenska,potem woda woda woda,godz11 herbata zielona,14 obiad kawaleczek pizzy pomidor i mozzarella i cwiartka arbuzza.
podwieczorek kawalek arbuza,kolacja o 19 plasterek tunczyka z grila i 5 rozyczek brokula...o 22 -40 min rowerka
dzisiaj godzina rowerku i 10 min cwiczen. sniadanie jogurt z 3 ciastkami bezglutenowymi i niestety juz zjadlam obiad bo za chwile do pracy...makaron ryzowy z brokulami.
jak myslicie w tym tempie to mam szanse na zgubienie przynajmniej 2kg do wyjazdu?

[asi_ula]

Pulce myślę, że dasz radę zrzucić 2 kg albo nawet więcej Pamiętam, że na I fazie SB jedna dziewczyna w ciągu 4 dni schudła 3 kg, a jadła normalnie. Inna w ciągu 5 dni - 2 kg. Więc da się. Ja też idę na obiad-rybka Potem robię leczo. Przed jedzeniem muszę wypić czerwoną herbatkę Cwiczenia zaliczone
Ja też mam taką miłość z LO.. mam nadzieję, że kiedyś się z nim spotkam i będziemy razem.. jak na razie to jest z moją byłą przyjaciółką już 2 lata

[Ladysarna]

Dziękuję bardzo za życzonka Mam nadzieję ze ja się kiedyś "dorobię" tak silnej woli... Jak narazie pracuję nad tym, a raczej staram się... Oj ja wiem jak to jest z tą nieodwzajemnioną licealną miłością... Idę teraz do 2 klasy a od roku podoba mi się pewien chłopak... Ale niestety nie znam jego uczuć... Czy w ogóle ma coś do mnie, czy może ma coś do laski za którą zbyt nie przepadam...

[Nerchie]

rowniez wszystkiego najlepszego.
dzis sie wazylam u lekarza: 59 kg -1kg od maja schudlam 2 kg...

[szagma]

Ach te licealne miłości i zauroczenia - mają w sobie coś takiego że pozostają w głowie chyba do końca życia i są przeważnie tymi najbardziej pożądanymi i wyśnionymi

Co do dietki - to dziś bardzo grzecznie i przyzwoicie - bez jakichkolwiek grzeszków a zaraz na rowerek stacjonarny i jakieś ćwiczenia na pośladki brzuch uskutecznię

[xXSweetestPoisonXx]

dziewczyny mogę i ja się przyłączyć do was... ? patrzylam w tej tabeli bodajże na 1 str. i mam takowe wymiary : ( teraz się mierzyłam )
Biust : 93, biodra 89, talia 69, ramiona 110 ( kiedyś ćwiczyłam boks i thay boks wiec ramiona spore mi zostały ), szyja 32, udo 56, kolano 44, łydka 35, kostka 21, nogi dł. 76 cm. i mięsień ręki tak sobie zmierzyłam 32 cm po napięciu te wymiary wogóle się nie trzymają kupy do zadnego numerku w tej tabeli nie pasuja a jak juz to wszedzie do jednego mam 164 c, i 58 kg ( mniej więcej ) chcę zwalic chociaz te 3-5 kg zeby wyglądac dobrze bo mam spore nogi... i ostatnio sporo cwicze na nogi i brzuszek. Pozdrawiam gorąco

[emisia1927]

kochane panny odchudzające się! )
ja razem z koleżanką odchudzamy się"od zawsze". jednak te odchudzanie wygląda różnie.. jest ostatni tydzień wakacji, do szkoły coraz bliżej, a ja zawsze marzyłam żeby wejść i powalić wszystkich swoim wyglądem. udać się raczej nie uda. no może oprócz opalenizny, blond pasemek i nowych kolczyków. Ale najbardziej chciałabym usłyszeć : Ale ty schudłas! No cóż, może za rok To mój ostatni rok w tej szkole(potem ide do liceum) i juz teraz postanowiłam wziąć sie za siebie! Przez ten rok krok po kroczku, aż do celu.! Jeśli chodzi o mój wygląd to nie wyglądam grubo, ale mimo wszystko czuje się na grubą. Mam 1,75cm i ważę 57kg. Chciałabym 50, albo najlepiej 47. Taka jakas idealna dla mnie waga. No i kilku dni wstaję codziennie o 6, spotykam się z koleżanką o 6:20, 10 minut rozgrzewki i biegniemy. Na początku było że biegłyśmy 2 minuty, 4 szłyśmy, 2 biegłyśmy i tak w kółko aż była 7, czyli pół godzinki. Potem po 3 szłyśmy i biegałyśmy, potem 4 biegałyśmy i 2 marsz. Niedługo dojdzie że będziemy 14 minut biec, 1 iść i 14 biec. Potem 30 bieg. Ważne aby nie narzucać zbyt dużego tępa! Bieg musi być w miarę wolny. Nie raz stosowałam głodówki 2-3 dniowe. Czasem po prostu nie jadłam 1 dzień, bo nie chciało się jeść. Ale takie rzeczy prowadzą do efektu jo-jo. Szczególnie jak potem się rzuca na pizze. Mam zamiar biegać cały rok szkolny i wstawać o tej 6 ale czego się nie robi! Musi się udać! Będe oczywiście łączyć to z jedzeniem 5 posiłków dziennie. I ogranicze słodycze, napoje gazowane, a biały chleb już dawno zamieniłam na czarny. Dobre jest pieczywo Wasa z serii Light.
Przez te 6 dni cudownie nie schudne, ale może powoli zacznę wyrabiać sobie jakieś mięśnie. Bardzo zależy mi na tym bieganie ponieważ mam dość grube nogi. Talia jest ok, tylko te nogi. No i brzuch! Dlatego biegam rano, a nie wieczorem, bo rano łatwiej jest zgubić zbędną tkankę tłuszczową, np: z brzuszka. Jedynym minusem jest narazie to że nogi bolą Ale to jest normalne i da się przeżyc. A no i jeszcze to, że mam wakacje a ja tak rano muszę wstawać. Ale i tak bym musiała do szkoły wstawać przed 7, więc i przyzwyczaje się do 6. ;]]]]]]

[asi_ula]

Napisane przez emisia1927

Jeśli chodzi o mój wygląd to nie wyglądam grubo, ale mimo wszystko czuje się na grubą. Mam 1,75cm i ważę 57kg. Chciałabym 50, albo najlepiej 47. Taka jakas idealna dla mnie waga.

Dziewczyno nie załamuj mnie... dla mnie 60kg przy tym wzroście to ideał, 57 marzenie a Ty co chcesz z siebie zrobić? Kościotrupka? Wierz mi, ważyłam kiedyś przy tym wzroście mniej niż 50kg i chcieli mnie na leczenie wysyłać i podłączać do kroplówki Nie odchudzaj się tylko zacznij ćwiczyć na poszczególne części ciała...

Napisane przez emisia1927

Nie raz stosowałam głodówki 2-3 dniowe. Czasem po prostu nie jadłam 1 dzień, bo nie chciało się jeść.

gratuluję...

[Ladysarna]

Boże, ja się dosłownie czasami zaczynam załamywać... Straszne... :/

A i już wiemy kto dzisiaj jest Shrekiem... Tak, to ja... :/ Ale wiedziałam że tak będzie... W końcu to tak imieninowo sobie odpuściłam i dałam sobie trochę luzu... Oj niedobrze, ale od jutra zero słodyczy, ciast czy pizzy... Do południa lub popołudniu musze pomaszewrować do sklepu po znienawidzony jogurt naturalny i serek wiejski... :P O właśnie a może któraś z Was je musli?? Z czym je jecie? Z mlekiem, jogurtem, a może czymś innym?? Bo ja z mlekiem nie daję rady ciągnie mnie na...

[pulce]

[quote=emisia1927;8759635]kochane panny odchudzające się! Jeśli chodzi o mój wygląd to nie wyglądam grubo, ale mimo wszystko czuje się na grubą. Mam 1,75cm i ważę 57kg. Chciałabym 50, albo najlepiej 47. Taka jakas idealna dla mnie waga.



ja raz tylko przy wzroscie 158 cm mialam 47 kg to wszyscy lamentowali ,ze jestem chora! teraz mam 65kg...chce schudnac ale wydaje mi sie ,ze przy moim wzroscie 55 kg to wystarczajaco....dziewczy ny!! kosci na wierzchu nikomu sie nigdy nie podobaly!
...a moze znowu sie myle?

[asi_ula]

Ladysarna lepie odpuść sobie musli Mają dużo cukru.. a jak już 'musisz' to wybierz Fitellę Jest w saszetce, więc nawet jak się na nią rzucisz, to nie zjesz całej paki Jeśli z mlekiem to polecam Łaciate 0,5 % a jogurcik to np. Rodzinny dzbanek morelowy z Danone
Ej ale jutro już nie podjadać oki??!! Bo dam w łeb i będzie chudnąć mi tu ładnie Ja nawet dziś ok Jak chcę to daję radę.. na śniadanko owsianka, obiad ryba, potem jogurt, trochę leczo, kromka grahama.. i jakieś plasterki polędwicy z indyka i serek gouda light. Jak na moje możliwości to mało zjadłam, heh cieszę się, jak mi się udaje przetrwać dzień Powiem Wam, że najgorszy jest 1 tydzień. Jak kiedyś odstawiłam słodycze to wariowałam, ciągle myślałam o jedzeniu A potem spoko, jakoś się unormowało.

edit: aha Pulce.. ja mam taki dziwny gust, że podobają mi się wystające kości.. może przez to, że kiedyś miałam anoreksję. Szczerze mówiąc, to chciałabym znowu tak wyglądać ...
;/

[pulce]

Napisane przez Ladysarna

Boże, ja się dosłownie czasami zaczynam załamywać... Straszne... :/

P O właśnie a może któraś z Was je musli?? Z czym je jecie? Z mlekiem, jogurtem, a może czymś innym?? Bo ja z mlekiem nie daję rady ciągnie mnie na...

wydaje mi sie ,ze jak cos ci nie smakuje nie pownnas jesc tego...zamiast musli moze bardziej lubisz zwykle platki kukurydziane...a z jogurtem to ,mozesz zmiksowac jakiegos owoca,albo przygryzac kromke chleba pelnoziarnistego....:ehem :

[pulce]

[quote=emisia1927;8759635]kochane panny odchudzające się! Jeśli chodzi o mój wygląd to nie wyglądam grubo, ale mimo wszystko czuje się na grubą. Mam 1,75cm i ważę 57kg. Chciałabym 50, albo najlepiej 47. Taka jakas idealna dla mnie waga.



ja raz tylko przy wzroscie 158 cm mialam 47 kg to wszyscy lamentowali ,ze jestem chora! teraz mam 65kg...chce schudnac ale wydaje mi sie ,ze przy moim wzroscie 55 kg to wystarczajaco....dziewczy ny!! kosci na wierzchu nikomu sie nigdy nie podobaly!
...a moze znowu sie myle?

[asi_ula]

Jutro rano się zważę i zmierzę. Boję się Pewnie będzie 70kg ;(

[Nimrodelle]

Stwierdzam ze wszystko jest do kitu a kazde moje dzialanie konczy sie niepowodzeniembuuuu! Dzis od rana jest mi straszliwie niedobrze a to wszystko przez wczoraj. Zalalo mi wczoraj lazienke i tak sie zdolowalam ze az pol Nutelli zjadlamz tej zlosci i bezsilnosci. Po sobie widze ze jak wszystko mi sie uklada to z dietka tez jest ok, ale jak mam cos wiecej stresow, tj. Jakis nieprzewidzieny wypadek czy sesja czy cos w podobie to zaraz sie przestaje kontrolowac i moje codzienne wysilki ida na marne mialby ktos moze pomysl jak takiej glupocie zapobiec?bo ja juz sama do siebie sily nie mam...nic tylko usiasc i zaplakac;(poza tym mam niedoczynnosc tarczycy, a chociaz ja lecze to i tak wydaje mi sie ze ona stale wtraca swoje 3 grosze do mojej figury i przeszkadza mi w chudnieciu

[Ladysarna]

asi_ula ja już próbowałam i musli i Fitelle i mam tak sama w obu przypadkach... :/
Ależ oczywiście dzisiaj podjadać nie będę... A jak rano wstałam i spojrzałam do lodówki a tam na talerzyku takie pyszne ciasteczko z budyniem, galaretką i delicja w środku... I tak pomyślałam zjem je a co mi to zaszkodzi... I od razu taka reakcja NIE, nie zjem go, mam się odchudzać i nie podjadać... Aż jestem z siebie dumna Mam nadzieję, że później się na nie nie skuszę...

[___just_me]

Asiula czekamy na relację z wagi ! hihi ^^ i miarki

[szagma]

Napisane przez Ladysarna

asi_ula ja już próbowałam i musli i Fitelle i mam tak sama w obu przypadkach... :/
Ależ oczywiście dzisiaj podjadać nie będę... A jak rano wstałam i spojrzałam do lodówki a tam na talerzyku takie pyszne ciasteczko z budyniem, galaretką i delicja w środku... I tak pomyślałam zjem je a co mi to zaszkodzi... I od razu taka reakcja NIE, nie zjem go, mam się odchudzać i nie podjadać... Aż jestem z siebie dumna Mam nadzieję, że później się na nie nie skuszę...

No to gratulacje że się nie dałaś temu ciastku xD Jak już z rana potrafiłaś się jemu oprzeć to potem będzie tylko lepiej
U mnie już 3 dzień bardzo grzecznie to znaczy jem regularnie te 5 małych posiłków i ćwiczę sobie z rana na czczo Chociaż nie powiem że jest lekko bo jestem przed okresem i najchętniej "wciągnęłabym" cała lodówkę tonę czekolady - nie wspominając o mojej wielkiej ochocie na krem do smarowania Snikers ale nie dam !

[Ladysarna]

No to trzymam kciuki abyś się nie dała... A Ty trzymaj za mnie... A teraz próba bo idę po mleko do lodówki a to ciacho nadal tam jest...

[Nimrodelle]

Wlasnie jeszcze raz spojrzalam na te tabelke z wymiarami i zobaczylam obwod uda zalecany przy moim wzrosci -168/9 cm – jest to od 48 do 50 cm. Jest to dla mnie nieco dziwne i zmusza mnie do nieufnosci do takich tabel. Byl bowiem taki czas ze wazylam przy moim wzrosci 50kg i naprawde bylam bardzo szczupla i wtedy mialam obwod chyba 51 cm. Nie dajmy sie zaszufladkowac i nie wierzmy slepo takim ustalonym przez ekspertow wymiarom!!!tym mozna sie jedynie zdolowac!niech kazda z nas sama obiektywnie oceni w jakim rozmiarze sie czuje dobrze i do takiego niech dazy!