:*:*:*Dla tych, które się doczekały... (z wątku zazdrośnic:D):*:*:*

[chilanes]

sprzeczka z Tż, nic mi się nie chce, posprzątałam swój pokój, a jutro znów do pracy ;(

[Ollliwka]

chilanes czyżby sprzeczka dotycząca "planu" ceremonii zaślubin ?
zdarzają się każdej parze takie życie..


A ja jutro do lekarza idę i po prezent dla chrześnicy

[domi7ks]

Chilanes jedyne co moge napisać, to pogodzicie sie czasem sprzeczki sa potrzebne

Oliwka co do tych terminów, to może warto na ten 2010?to jeszcze dużo czasu, więc kase zdążycie nazbierać

[Ollliwka]

Napisane przez domi7ks

Oliwka co do tych terminów, to może warto na ten 2010?to jeszcze dużo czasu, więc kase zdążycie nazbierać

Ale już sale zaklepać? hmm... wolałabym się wstrzymać jednak ,poczekać na prace TŻ póki co.. i na mieszkanie. Tymbardziej ,że u mnie wszystko się zmienia z godziny na godzinę , raz mama mówi: po co czekać ze ślubem a później żeby na spokojnie i tak rodzice będą płacić za sale zresztą sami powiedzieli ,że nie damy rady finansowo a szczególnie teraz i przez ten rok się nic nie zmieni bo ja studia a TŻ nie odkłada nawet jeszcze bo i z czego?

Tak 2 dni temu ustaliłam sobie datę 7 sierpnia 2010 , mówię wczoraj TŻ a on ,że za długo... więc mówie ,że może 6 marca a on ,że OK ale 13 marca 2010 póki co ta data ale jak pisałam... nie zdziwie się jak będzie ślub wcześniej albo później , WIELKA niewiadoma

A TŻ chce się o dziecko starać w przyszłym roku to już w ogóle mnie rozwaliło

[chilanes]

Napisane przez Ollliwka

chilanes czyżby sprzeczka dotycząca "planu" ceremonii zaślubin ?
zdarzają się każdej parze takie życie..

A ja jutro do lekarza idę i po prezent dla chrześnicy

Niee trochę mojej głupoty i zazdrości, w sumie nawet sprzeczki porządnej nie było Poobrażaliśmy się na siebie i tyle
Ale za to z tej złości to mam pokój wypucowany, że hej!

Napisane przez domi7ks

Chilanes jedyne co moge napisać, to pogodzicie sie czasem sprzeczki sa potrzebne

Oliwka co do tych terminów, to może warto na ten 2010?to jeszcze dużo czasu, więc kase zdążycie nazbierać

Eee no to to bezsprzecznie Nie ma innej możliwości ; Niestety oboje mamy wyburzowe charakterki i jesteśmy uparciuchami

Ollliwka czy ja o czymś zapomniałam? Ty już po zaręczynach jesteś?

[nestka]

Napisane przez Ollliwka

Ale już sale zaklepać? hmm... wolałabym się wstrzymać jednak ,poczekać na prace TŻ póki co.. i na mieszkanie. Tymbardziej ,że u mnie wszystko się zmienia z godziny na godzinę , raz mama mówi: po co czekać ze ślubem a później żeby na spokojnie i tak rodzice będą płacić za sale zresztą sami powiedzieli ,że nie damy rady finansowo a szczególnie teraz i przez ten rok się nic nie zmieni bo ja studia a TŻ nie odkłada nawet jeszcze bo i z czego?

Tak 2 dni temu ustaliłam sobie datę 7 sierpnia 2010 , mówię wczoraj TŻ a on ,że za długo... więc mówie ,że może 6 marca a on ,że OK ale 13 marca 2010 póki co ta data ale jak pisałam... nie zdziwie się jak będzie ślub wcześniej albo później , WIELKA niewiadoma

A TŻ chce się o dziecko starać w przyszłym roku to już w ogóle mnie rozwaliło

my też mamy problemy z datą tzn ja myślalam o końcówce 2010 jak już będę po obronie żeby się na spokojnie zająć wszystkim, ale mamy pomysł na przyjęcie nie będzie w restauracji, wynajmniemy na weekend cały drewniany dom kryty strzechą w środku lasu. Musimy zatem wybierać ciepłe miesiące np sierpień 2010 tylko czy ja będę w stanie ogarnąć i wcześniejszą obronę i przygotowania? przecież mieszkam 100 km od domu, muszę to przemyśleć jak nie to dopiero czerwiec 2011... dłuuugo

Chilanes będziemy się stresować razem bo ja też zaprosiłam teściową na drugi dzień świąt nie boisz się ?

[chilanes]

Ojjj boję się Stresuję się straszliwie Co przygotowujesz? Do mnie mają przyjechać na 15:00, czyli obiad/ podwieczorek.

Na obiad wymyśliłyśmy z mamą:
rosół/flaczki
schabowe/kurczaka/mielone+ziemniaczki+surów ka/mizeria/ćwikła
kompot z brzoskwiń, czereśni, wiśni, ananasów, kiwi, bananów

Na podwieczorek:
ciasta świąteczne
owoce
kawa/herbata

Myślę, że może być Nie wiem jeszcze, czy przyjadą sami rodzice Tż, czy też jego siostra z narzeczonym ;/
Do tego tak sobie myślę, że wypadało by, by Tż kupił mojej mamie kwiaty, skoro takich oficjalnych zaręczyn nie będzie. Na pewno byłoby jej miło

[domi7ks]

Hej a ja z moim Tż zarezerwowalismy sobieKościól na 24 paźdz. choć jeszcze możemy zmienić na 10ty, w zależności od sali, na jaką się zdecydujemy

Chilanes wypada, żeby Tz przyszedł z kwiatami. U mnie też nie będzie oficjalnych zaręczyn, zobaczymy kiedy moi rodzice zdecydują się zaprosić rodziców Tznarazie ani widu ani słychu

[chilanes]

ooo to widzę, że na odwrót zrobiliście my najpierw zamówimy salę, kościół później, z kosciołem zawsze się zdąży Tzn moi też nie zapraszali, moja mama zagadneła, że wypadało by poznać rodziców Tż. Zapytałam więc, czy mam ich zaprosić, powiedziała, że uważa, ze powinni się chyba poznać, skoro planujemy slub. Zapytałam Tż co o tym sądzi, jego Rodzice stwierdzili, że to dobry pomysł. Potem sama ustaliłam datę na 2gi dzieć świąt, bo to najbliższa okazja, keidy wszyscy będą dostępni. oznajmiłam mojej mamie i Tżowi i teraz się stresuję
Także w sumie to ja chciałam mieć takie spotkanie już za sobą

[domi7ks]

A my w sumie popytaliśmy sie o nauki (zaczynamy od przyszłej niedzieli) oraz o poradnie no i zapisaliśmy się. Zresztą dzis mamy jechac w koncu obejrzeć obie sale i może podejmiemy w końcu decyzje

Nie stresuj się, wszystko będzie dobrze...tzn. ja napewno też stresowałabym się

Kurcze a ja sie musze uczyć, a siedze na wizażu i przegladam wątki ślubne

[Ollliwka]

Napisane przez chilanes

Ollliwka czy ja o czymś zapomniałam? Ty już po zaręczynach jesteś?

ale o czym miałaś zapomnieć?

[nestka]

Napisane przez chilanes

Ojjj boję się Stresuję się straszliwie Co przygotowujesz? Do mnie mają przyjechać na 15:00, czyli obiad/ podwieczorek.

Na obiad wymyśliłyśmy z mamą:
rosół/flaczki
schabowe/kurczaka/mielone+ziemniaczki+surów ka/mizeria/ćwikła
kompot z brzoskwiń, czereśni, wiśni, ananasów, kiwi, bananów

Na podwieczorek:
ciasta świąteczne
owoce
kawa/herbata

Myślę, że może być Nie wiem jeszcze, czy przyjadą sami rodzice Tż, czy też jego siostra z narzeczonym ;/
Do tego tak sobie myślę, że wypadało by, by Tż kupił mojej mamie kwiaty, skoro takich oficjalnych zaręczyn nie będzie. Na pewno byłoby jej miło

my pewnie zaczniemy koło 14, menu podobne tzn na pierwsze flaczki, na drugie schaboszczaki, udka pieczone i mama chciała zrobić jakąś pieczeń ze śliwką, do tego jakaś surówka, sałatka no i ziemniaki, na deser ciasta, ciastami muszę się zająć ja, tylko będę miała mało czasu bo do domu przyjeżdzam dopiero w wigilie, więc będę się musiała uwijać. My kwiaty już mamy za sobą, mój Narzeczony pytał moich rodziców o zgodę.

Napisane przez domi7ks

A my w sumie popytaliśmy sie o nauki (zaczynamy od przyszłej niedzieli) oraz o poradnie no i zapisaliśmy się. Zresztą dzis mamy jechac w koncu obejrzeć obie sale i może podejmiemy w końcu decyzje

Nie stresuj się, wszystko będzie dobrze...tzn. ja napewno też stresowałabym się

Kurcze a ja sie musze uczyć, a siedze na wizażu i przegladam wątki ślubne

My mamy sprawe nauk załatwioną bo i ja i Luby zrobiliśmy je w szkole średniej, zresztą jak poznałam mojego Narzeczonego to żartowałam, że talona na chłopa już mam, on na to że on ma talon na żonę, więc może coś z tego będzie no i tak wyszło

[domi7ks]

Kochane chwalę się Wam, że mamy sale na 24 październik. Ujeździlismy się po róznych salach i terminy są tak zajete na październik, że normalnie głowa maław jednym miejscu babka miała tylko jedną niedziele wolną w październikuTo był taki dworek bardzo oblegany, ale szczerze powiedziawszy w ogóle nam sie w środku nie spodobało i dobrze...

Tu nasza sala
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...6&d=1229367688

[Ollliwka]

sala bardzo fajna , i z tego co widze chyba duży parkiet ?

chyba nigdy mnie nie doścignie ta fascynacja salami weselnymi - zaklepywaniem dat,oglądaniem ich wyborem sukni ślubnej, dekoracji Kościoła etc.
zaczynam się martwić moim brakiem zainteresowania w tym kierunku

[domi7ks]

Napisane przez Ollliwka

sala bardzo fajna , i z tego co widze chyba duży parkiet ?

chyba nigdy mnie nie doścignie ta fascynacja salami weselnymi - zaklepywaniem dat,oglądaniem ich wyborem sukni ślubnej, dekoracji Kościoła etc.
zaczynam się martwić moim brakiem zainteresowania w tym kierunku

dla mnie i mojego Tż oświadczyny oznaczały przygotowania do ślubu Niekórzy chodzą jeszcze potem kilka lat, inni od razu planuja datę ślubu.My nalezymy do tej drugiej kategorii. Bo nie chcielismy sie zaręczać ot tak dla samego faktu
Nie martw sie, jeszcze poczujesz "intuicje"

[chilanes]

Napisane przez Ollliwka

ale o czym miałaś zapomnieć?

Wydawało mis ię, że nie jesteś zaręczona, ale może coś ominełam No nieważne

Napisane przez nestka

my pewnie zaczniemy koło 14, menu podobne tzn na pierwsze flaczki, na drugie schaboszczaki, udka pieczone i mama chciała zrobić jakąś pieczeń ze śliwką, do tego jakaś surówka, sałatka no i ziemniaki, na deser ciasta, ciastami muszę się zająć ja, tylko będę miała mało czasu bo do domu przyjeżdzam dopiero w wigilie, więc będę się musiała uwijać. My kwiaty już mamy za sobą, mój Narzeczony pytał moich rodziców o zgodę.

My mamy sprawe nauk załatwioną bo i ja i Luby zrobiliśmy je w szkole średniej, zresztą jak poznałam mojego Narzeczonego to żartowałam, że talona na chłopa już mam, on na to że on ma talon na żonę, więc może coś z tego będzie no i tak wyszło

Te oświadczenia są ważne? Znaczy, że nie musiałabym kwitnąć na naukach? Noooo zaczyna mnie się to podobać

No właśnie, Twój pytał, a my oznajmilismy, że Tż właśnie poprosił mnie o rekę Takze wydaje mis ię, że kwiatki byłyby tu stosownym podarkiem

Napisane przez domi7ks

Kochane chwalę się Wam, że mamy sale na 24 październik. Ujeździlismy się po róznych salach i terminy są tak zajete na październik, że normalnie głowa maław jednym miejscu babka miała tylko jedną niedziele wolną w październikuTo był taki dworek bardzo oblegany, ale szczerze powiedziawszy w ogóle nam sie w środku nie spodobało i dobrze...

Tu nasza sala
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...6&d=1229367688

Bajeczna! Jeju! Ja też taką chcę ;/ ;(

Napisane przez domi7ks

dla mnie i mojego Tż oświadczyny oznaczały przygotowania do ślubu Niekórzy chodzą jeszcze potem kilka lat, inni od razu planuja datę ślubu.My nalezymy do tej drugiej kategorii. Bo nie chcielismy sie zaręczać ot tak dla samego faktu
Nie martw sie, jeszcze poczujesz "intuicje"

Po coś się w końcu człowiek zaręcza Trzeba kuć żelazo puki gorące

[Ollliwka]

domi7ks ale nie chodzi o "intuicje", ja chce ślubu jak najbardziej i pisałam zresztą,że jak zaręczyny to i planowanie... więc idę do Kościoła wyznaczam datę i to się dla mnie liczy a nie zamawianie sal weselnych 2 lata czy 1,5 roku wcześniej to jest "szopka" jakaś. Jesli uraziłam niektóre z Was to przepraszam ale teraz małżeństwo to zarabianie kasy i mam wrażenie ,że dla wielu narzeczonych liczy się to jaką salę wybiorą i dekorację / menu etc. niż sam moment zaślubin w Kościele i wypowiedzenie "magicznych" zdań. Jedyną przeszkodą jest dla mnie teraz kwestia finansowa bo nie mam 28 lat i nie zarabiam 2000zł. i zgadza się dzień ślubu to najpiękniejszy dzień dla narzeczonych ale całe to planowanie / kupowanie / zamawianie powinno iść w parze z rozumem.

chilanes to,że jeszcze nie mam podpisu w profilu nie oznacza ,że nie jestem zaręczona. A swoją drogą dziwie się... pisze już na tym wątku któryś dzień z koleji i nie zastanawiałaś się dlaczego?

lepiej jak nie będę pisała dzisiaj już... bo poczułam się niezaręczoną , bez intuicji dziewczyną...

[domi7ks]

Napisane przez Ollliwka

domi7ks ale nie chodzi o "intuicje", ja chce ślubu jak najbardziej i pisałam zresztą,że jak zaręczyny to i planowanie... więc idę do Kościoła wyznaczam datę i to się dla mnie liczy a nie zamawianie sal weselnych 2 lata czy 1,5 roku wcześniej to jest "szopka" jakaś. Jesli uraziłam niektóre z Was to przepraszam ale teraz małżeństwo to zarabianie kasy i mam wrażenie ,że dla wielu narzeczonych liczy się to jaką salę wybiorą i dekorację / menu etc. niż sam moment zaślubin w Kościele i wypowiedzenie "magicznych" zdań. Jedyną przeszkodą jest dla mnie teraz kwestia finansowa bo nie mam 28 lat i nie zarabiam 2000zł. i zgadza się dzień ślubu to najpiękniejszy dzień dla narzeczonych ale całe to planowanie / kupowanie / zamawianie powinno iść w parze z rozumem.

chilanes to,że jeszcze nie mam podpisu w profilu nie oznacza ,że nie jestem zaręczona. A swoją drogą dziwie się... pisze już na tym wątku któryś dzień z koleji i nie zastanawiałaś się dlaczego?

lepiej jak nie będę pisała dzisiaj już... bo poczułam się niezaręczoną , bez intuicji dziewczyną...

Nie wiem czego nie masz humoru Co ja takiego złego napisałam?
My też chemy, żeby to był nasz WYJĄTKOWY dzień, a co za tym idzie były najpiekniejsze dekoracje, najładniejsza sala, najlepsze atrakcje oraz jedzenie. I nie mamy zamiaru brać ślubu byle jakiego. Idż sobie na wątek PM 2009 i zobaczysz, że KAŻDA DZIEWCZYNA dba tam o najmniejszy szczegól i nie odniosłam wrażenia, żeby to były materialistki, dla których suknia ślubna czy bukiety były ważniejsza sprawą od Narzeczonego. Poza tym każda mężatka Ci powie, że jest to najlepszy okres w życiu, okres Narzeczeństwa i to całe planowanie, ten szał przedślubny ja widze w tym same pozytywy, więc daruj sobie takie hasła, jak powyższe tłustym drukiem.

Nie dziwie się, że Chilanes zauważyła brak suwaczka i nie pamiętała, że jesteś zaręczona. Bo z Twoich postów wynika jakbyś była nieszczęsliwa i miała nas za idiotki, że robimy przygotowania. Zreszta ja się tłumaczyć nie będę. Ja akurat zauważyłam na wątku Twoje zaręczyny.

Chilanes właśnie sala nam się też podoba, przecież nie zrobimy w stodole, to ważne jaka będzie sala
A ja pokazywałam mojemu Tż linka z tymi salami, które Ty wkleiłaś, gdzie są stoły okrągłe i najbardziej nam się podobała ze wszystkich, ale u mnie w okolicach nie ma takich
PS:Oliwka może i to dziwne zamawianie sal dwa lata wcześniej, ale co mają zrobić ludzie, kiedy wszystko jest już zajete??????

[nestka]

dziewczyny nie sprzeczajcie się proszę. Ollliwka z Twojego postu można było wywnioskować, że martwii Cię brak takiego wielkiego zainteresowania przygotowaniami i myślę, że chilanes chciała Cię w jakiś sposób pocieszyć a nie dogryzać.

Co do zamawiania sal, zależy od regionu kraju bo moje znajome miały problem faktycznie już rok przed ślubem. Natomiast siostra mojego Narzeczonego zamawiła salę 5 miesięcy przed i bylo dobrze.

Ollliwka, każdy ma prawo do własnego zdania, tak jak Ty, ale też każdy ma prawo do własnych planów, możliwości itp

Jeszcze raz Domi7ks, Chilanes, Ollliwka po co psuć atmosfere na wątku, szanujmy swoje przekonania


Chilanes, jeśli masz dyplom ukończenia nauk przedmałżeńskich z LO to nie musisz robić tych w Kościele, te dokumenty są ważne

[chilanes]

Napisane przez Ollliwka

domi7ks ale nie chodzi o "intuicje", ja chce ślubu jak najbardziej i pisałam zresztą,że jak zaręczyny to i planowanie... więc idę do Kościoła wyznaczam datę i to się dla mnie liczy a nie zamawianie sal weselnych 2 lata czy 1,5 roku wcześniej to jest "szopka" jakaś. Jesli uraziłam niektóre z Was to przepraszam ale teraz małżeństwo to zarabianie kasy i mam wrażenie ,że dla wielu narzeczonych liczy się to jaką salę wybiorą i dekorację / menu etc. niż sam moment zaślubin w Kościele i wypowiedzenie "magicznych" zdań. Jedyną przeszkodą jest dla mnie teraz kwestia finansowa bo nie mam 28 lat i nie zarabiam 2000zł. i zgadza się dzień ślubu to najpiękniejszy dzień dla narzeczonych ale całe to planowanie / kupowanie / zamawianie powinno iść w parze z rozumem.

chilanes to,że jeszcze nie mam podpisu w profilu nie oznacza ,że nie jestem zaręczona. A swoją drogą dziwie się... pisze już na tym wątku któryś dzień z koleji i nie zastanawiałaś się dlaczego?

lepiej jak nie będę pisała dzisiaj już... bo poczułam się niezaręczoną , bez intuicji dziewczyną...

Nierozumiem czemu się tak oburzyłaś! Nie chodziło mi no nic złego! Nie musisz się od razu obrażać, jak jakieś rozkapryszone dziecko. A dlatego właśnie, że się zastanawiałam, to zapytałam. Tobie nie zdarza się zapomnieć o czymś?
To teraz my mamy rozmieć, że jesteśmy "nierozumne", bo zamawiamy/kupujemy/załatwiamy/planujemy i po prostu cieszymy się z przygotowac? To, że zamawiam salę na 1,5 roku przed ślubem, to nie moja zachcianka, czy chęć zrobienia ze swojego wesela "szopki", wypraszam sobie! Ty na swoim ślubie zrobisz, jak zechcesz, ale ja nie zaserwuję gościom rosołu na trawniku pod blokiem. Nie moją winą jest, że większość sal jest już na 2010r pozajmowana, a jakby nie patrzeć po części duchowej, chcę też świętować swe zamążpójście "cieleśnie" tańcząć i weseląć się z bliskimi do rana.
Teraz to ja się poczułam, jak jakaś idiotka, której bardziej zależy na samej imprezce, niż na ceremonii. Wyszło też w Twojej wypowiedzi na to, że te, co chcą mieć przyjecie po ślubie, to jakieś materialistki nastawione na kasę! Grr...
Przykro mi, ze poczułaś się urażona (zupełnie niepotrzebnie), bo nic złego na myśli nie miałam, po prostu zapomniałam ot co!

nestka tylko gdzie ja to kurde mam Wiem, ze Tż też robił takie nauki, ale On nie ma tego zaświadczenia, można je jeszcze jakoś wydostać?

domi7ks ta sala z okragłymi jest piękna, ale nie wiem, czy nie byłaby za duża Ale jeszcze z Tż raz objedziemy zanim podejmiemy decyzję, by się upewnić

Kurczę, a mi przyszło teraz do głowy, że ja tak o tych kwiatkach dla mamy, a przecież... kwiaciarnie będą chyba zamknięte w 2 dzień świąt ;/ Kurczę! Nie klapną od Wigilii, jak myślicie?

[Ollliwka]

domi7ks czy ja krytykuje Twoje podejście do sprawy? przeczytaj,pomyśl,napisz. ..

Dokładnie,wyrażam swoje własne zdanie. I nie napisałam żeby wogóle nie zajmować się wyborem sali,sukni ślubnej czy menu tylko napisałam ,że ludzie tak się czasami tym przejmują ,że zapominają z jakiej okazji ta impreza będzie.

I tak macie rację , jestem bardzo nieszczęśliwa. A teraz koniec głupich kłotni

[domi7ks]

Koniec nie kłocimy sie już, ja z Chilanes wyraziłysmy swoje zdanie, Ty Oliwko swoje. Na tym poprzestańmy, bo slub to ma byc coś pięknego i nie powinna tego psuc żadna kłotnia!Madzia to hasło z rosołem na trawniku mnie rozbroiło

Chilanes to mówisz, że już masz nauki,o Ty spryciaroMy zaczynamy od przyszłej niedzieli, jest 10 spotkań. Prowadzi taki stary ksiądz, ale podobno mówi takie zboczone rzeczy, że parom jest wstyd no ale musimy zrobic i chcemy teraz póki jeszcze jest czas. I od stycznia robimy poradnie, która podobno jest okropna

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Koniec nie kłocimy sie już, ja z Chilanes wyraziłysmy swoje zdanie, Ty Oliwko swoje. Na tym poprzestańmy, bo slub to ma byc coś pięknego i nie powinna tego psuc żadna kłotnia!Madzia to hasło z rosołem na trawniku mnie rozbroiło

Chilanes to mówisz, że już masz nauki,o Ty spryciaroMy zaczynamy od przyszłej niedzieli, jest 10 spotkań. Prowadzi taki stary ksiądz, ale podobno mówi takie zboczone rzeczy, że parom jest wstyd no ale musimy zrobic i chcemy teraz póki jeszcze jest czas. I od stycznia robimy poradnie, która podobno jest okropna

Byleby mi go na weselicho skosili
No właśnie ja mam coś takiego, Tż też to robił, musimy poszukać zaświadczeń, ale nie wiem, czy mój ksiądz to zatwierdzi, bo dośc trudny z niego człowiek Byłoby dobrze, jakbyśmy dzięki temu mieli nauki zaliczone, bo jeśli Tż będzie musiał wyjechac, to będzie nam ciężko zrobić je tak normalnie ;/

[Ollliwka]

chilanes , domi7ks ja nie pisałam o Was ! ,że wy robicie szopki , po prostu cieszycie się tym wszystkim , trochę Was "znam" i wiem jakie akurat Wy jesteście. I nie uogólniam ,że wszyscy tak robią ale mam wrażenie ,że niektórzy owszem.Nie wyobrażam sobie sali zaklepywac 2 lata wcześniej ale już rok jak najbardziej bo jakoś gości przyjąć trzeba.

Baby , baby sorry jeśli uraziłam , rano byłam złośliwa , nie powinnam ja też będę się cieszyć ze swoich przygotowań tylko póki co cieszyć mi się przyszło z noszenia pierścionka na palcu

[nestka]

chilanes wydaje mi się, że w parafii powinny być jakieś zapiski, że taki kurs ma zrobiony ale głowy nie dam sobie uciąć :P nam ksiądz mówił, żeby tych dyplomów pilnować. Co do kwiatów, to myślę, że pani w kwiaciarni doradzi, który model będzie się ładnie prezentował po 2 dniach i jak go pielęgnować by dotrwał

Ollliwka ja też póki co nacieszam się pierścionkiem, myślę, że planowanie dokładne czeka mnie dopiero po nowym roku.

domi7ks dopiero zobaczyłam Twoją sale, bardzo elegancka, tak się zapytam dużo kosztuje wynajem ?

[domi7ks]

Napisane przez Ollliwka

chilanes , domi7ks ja nie pisałam o Was ! ,że wy robicie szopki , po prostu cieszycie się tym wszystkim , trochę Was "znam" i wiem jakie akurat Wy jesteście. I nie uogólniam ,że wszyscy tak robią ale mam wrażenie ,że niektórzy owszem.Nie wyobrażam sobie sali zaklepywac 2 lata wcześniej ale już rok jak najbardziej bo jakoś gości przyjąć trzeba.

Baby , baby sorry jeśli uraziłam , rano byłam złośliwa , nie powinnam ja też będę się cieszyć ze swoich przygotowań tylko póki co cieszyć mi się przyszło z noszenia pierścionka na palcu

Wybaczamy

Napisane przez nestka

chilanes wydaje mi się, że w parafii powinny być jakieś zapiski, że taki kurs ma zrobiony ale głowy nie dam sobie uciąć :P nam ksiądz mówił, żeby tych dyplomów pilnować. Co do kwiatów, to myślę, że pani w kwiaciarni doradzi, który model będzie się ładnie prezentował po 2 dniach i jak go pielęgnować by dotrwał

Ollliwka ja też póki co nacieszam się pierścionkiem, myślę, że planowanie dokładne czeka mnie dopiero po nowym roku.

domi7ks dopiero zobaczyłam Twoją sale, bardzo elegancka, tak się zapytam dużo kosztuje wynajem ?

Jak narazie jest to 130 zł za os, ale facet mówił, że zawsze te 10 zł może urosnąć. W sumie i tak z Tz nastawialiśmy się na 150 zł za os. wiec jest dobra cena. Musimy tylko kupić swój alkohol oraz ciastka, reszta rzeczy jest

[chilanes]

Czyli cena taka standardowa A poprawiny robicie?
U mnie na tej sali z okrągłymi jest wszystko prócz alkoholu i napoje trzeba dokupić, bo bardzo mało ich dają.

[domi7ks]

Napisane przez chilanes

Czyli cena taka standardowa A poprawiny robicie?
U mnie na tej sali z okrągłymi jest wszystko prócz alkoholu i napoje trzeba dokupić, bo bardzo mało ich dają.

Nawet jak wzrosnie te 10 zł, to będzie i tak dobra Na szczęście w tej restauracji pracował kiedys brat mojego Tż i bardzo ją chwali. Podobno jedzenie jest świetne, bo nie raz kelnerował podzcas przyjęć weselnych. Napoje, kawa i herbata są nieograniczonej ilości. Alkohol i ciastka to przeważnie trzeba dokupywać
Wesele robimy jednodniowe a Wy myslicie o poprawinkach???

[chilanes]

no ja właśnie się skłaniam ku 1 dniowemu weselu, bo... w związku z tym, że na weselu ma być alkohol, to nikt sam raczej do domu się nei zawiezie, w związku z tym trzeba będzie wynająć pokoje, to też koszt... ten koszt chcę pokryć z pieniążków, które poszły by na poprawiny.
My też liczyliśmy 150/os, do tego ozcywiscie alkohol ;/ Nie zamierzam natomiast bawić się w podarki dla gości, żadnego rozdawania alkoholu, itp, bo wg mnie to duże i niepotrzebne koszty!

[domi7ks]

Napisane przez chilanes

no ja właśnie się skłaniam ku 1 dniowemu weselu, bo... w związku z tym, że na weselu ma być alkohol, to nikt sam raczej do domu się nei zawiezie, w związku z tym trzeba będzie wynająć pokoje, to też koszt... ten koszt chcę pokryć z pieniążków, które poszły by na poprawiny.
My też liczyliśmy 150/os, do tego ozcywiscie alkohol ;/ Nie zamierzam natomiast bawić się w podarki dla gości, żadnego rozdawania alkoholu, itp, bo wg mnie to duże i niepotrzebne koszty!

Pewnie, że tak No chyba, że zostanie tego sporo, to wtedy tym ostatnim gościom mozna dać. A tak to nie ma sensu kupować więcej, żeby potem rozdawać. W gruncie rzeczy mój Tz myśli, żeby kupic po dwie flaszki na głowe (teoretycznie kupuje sie tyle butelek ile ludzi) bo boi sie, że może zabraknać, a potem w razie czego zwrócimy do hurtowni czy sklepu. Jak bylismy w lipcu na weselu, to alkoholu mieli na styk. Ale te dwie falszki na głowemuszę mojemu Tz jednak wybic.
Własnie jak sie chce robic poprawiny, tym bardziej w restauracji, to pokoje niestety są konieczne do zarezerwowania. Moja koleżanka za dwudniowe wesele zapłaciła 190 zł od osoby, w tym noclegi.