Kredyt mieszkaniowy?

[aaww]

To ubezpieczenie, o którym mówisz oznacza ubezpieczenie banku do czasu spłaty przez kredytobiorcę części kapitałowej -20% kredytu, zakłada się , że kwota ta zostanie spłacona przez 5 lat.
Jest to odpowiednik wykorzystania własnych środków na zakup nieruchomości.
Dodam jeszcze,że takie działanie praktykowane jest w bankach "od zawsze" i nie jest to żadna nowość.

[lawenda]

z tego co wiem to jest to rekomendacja T i zostanie wprowadzona pod koniec marca 2009

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

Po 1 Fabriano to nie kurort a zwyczajne, małe miasto, żyjące z kilku fabryk.
Po 2 o czymś chyba świadczy to, co się widzi na ulicy. Nie mówię, że tam wszyscy mają dobrze, ale średni standard życia jest stanowczo wyższy niż w dajmy na to Łodzi.
Po 3 w Moskwie nie widać TYLKO Maybachów, na ulicy masz cały przekrój. Ja pisałam o tym, że średnia widzianych przeze mnie aut we Włoszech jest dużo wyższa niż w PL.
A po 4 co mi po kulturze mieszkaniowej - też takową posiadam ale z g.. bata nie ukręcisz, co mogę zrobić z wynajmowanym mieszkaniem w płycie,żeby było ładne i zadbane? kasy w nie ładować nie będę.
A po 5 czegoś nie rozumiem na innych wątkach chwalisz się jaką kasą szastasz i jakich masz znajomych - co zatem możesz wiedzieć o życiu przeciętnych ludzi? na własnej skórze raczej go nie doświadczasz.

A co oznacza słowo "przeciętny człowiek"?

Napisane przez aaww

To ubezpieczenie, o którym mówisz oznacza ubezpieczenie banku do czasu spłaty przez kredytobiorcę części kapitałowej -20% kredytu, zakłada się , że kwota ta zostanie spłacona przez 5 lat.
Jest to odpowiednik wykorzystania własnych środków na zakup nieruchomości.
Dodam jeszcze,że takie działanie praktykowane jest w bankach "od zawsze" i nie jest to żadna nowość.

Dokładnie tak to wygląda! Dodam jeszcze że nie koniecznie bedzie to -20%, mogą byc znaczne wachania procentowe!

[moee]

Biorac kredyt kilka lat temu tez mialam tak zwane ubezpiecznie ktore musialam wykupic i ktore zaproponowal mi bank ale to.. nie bylo 20% mieszkania tylko wykup ubezpiczenia kosztujacy chyba 1000 zlotych i place skladki co miesiac ( groszowe sprawy)

Jezli faktycznie zrobia w ten sposob ze trzeba bedzie placic 20 procent wkladu wlasnego to .. sami sobie zakreca petelke na szyje bo w mniejszych miejscowosciach gdzie mieszkania kosztuja wcale nie duzo w porownaniu z taka warszawa np. to moze i przejsc ale no wlasnie jest ale ( w mniejszych miejscowosciach sa mniejsze zarobki co za tym idzie ludzie mniej kasy odkladaja , albo zyja od wyplaty do wyplaty) w wiekszych za to ten wklad bedzie wynosil sporo kasy i malo kogo bedzie stac wywalic pieniadze .

Nastepne dwie osoby u mnie w firmie podpisaly na 100 procent wartosci mieszkania kredyty wiec ciagle daja .

W sumie banki sporo stracily na starych klientach ( dawali kredyty na wartosc mieszkania ktore teraz na rynku kosztuje mniej - ceny spadaja) wiec pewnie dlatego robia takie zapory kredytowe dla nowych kredytobiorcow. Ja jestem jednak poztytywnej mysli bo wiem ze wprowadzenie 20% wkladu na dluzsza mete sie nie sprawdzi, nie pomoze stanac na nogi developerom, firma budowlanym czy wszystkim firma przy developerze( to ich nie uratuje)Bo i tak ludzie brac kredytow nie beda ( nie bedzie ich stac na wklad) wiec beda beda kombinowac znowu cos innego A kredyty przyznawac na zasadzie loterii jak jest teraz.

[lawenda]

Napisane przez moee

Biorac kredyt kilka lat temu tez mialam tak zwane ubezpiecznie ktore musialam wykupic i ktore zaproponowal mi bank ale to.. nie bylo 20% mieszkania tylko wykup ubezpiczenia kosztujacy chyba 1000 zlotych i place skladki co miesiac ( groszowe sprawy)

Jezli faktycznie zrobia w ten sposob ze trzeba bedzie placic 20 procent wkladu wlasnego to .. sami sobie zakreca petelke na szyje bo w mniejszych miejscowosciach gdzie mieszkania kosztuja wcale nie duzo w porownaniu z taka warszawa np. to moze i przejsc ale no wlasnie jest ale ( w mniejszych miejscowosciach sa mniejsze zarobki co za tym idzie ludzie mniej kasy odkladaja , albo zyja od wyplaty do wyplaty) w wiekszych za to ten wklad bedzie wynosil sporo kasy i malo kogo bedzie stac wywalic pieniadze .

Nastepne dwie osoby u mnie w firmie podpisaly na 100 procent wartosci mieszkania kredyty wiec ciagle daja .

Na razie dają ale zadzwonila do mnie Pani ktora doradza mi finansowo i przekazala taka informacje abym do konca marca znalazla mieszkanie, bo inaczej bede placila 20 % wkladu wlasnego. Z drugiej strony na rynku nieruchomosci prawdopodnie spadna w ciagu tego roku ceny mieszkan o 10-15%, ale dla osoby ktora nie bedzie w stanie wniesc wlasnego wkladu marne to jest pocieszenie

[moee]

Napisane przez lawenda

Na razie dają ale zadzwonila do mnie Pani ktora doradza mi finansowo i przekazala taka informacje abym do konca marca znalazla mieszkanie, bo inaczej bede placila 20 % wkladu wlasnego. Z drugiej strony na rynku nieruchomosci prawdopodnie spadna w ciagu tego roku ceny mieszkan o 10-15%, ale dla osoby ktora nie bedzie w stanie wniesc wlasnego wkladu marne to jest pocieszenie

Lewanda ,a ta Twoja pani ma sprawdzone informacje( nie przypuszczenia) i czy aby na pewno ? Nie slyszalam zeby podawali taka informacje publicznie , a wierz mi ze interesuje sie na biezaco tematem. I pierwszy raz wyczytalam tu od Ciebie .
Taka informacja jezeli tak uchwalili powinna byc podana od razu w koncu to zmienia sie cale przepisy dotyczace kredytow i w tv hucznie by bylo na ten temat jak i w gazetach .

[lawenda]

na temat wkladu wlasnego polecam dzisiejsza Gazete Prawna

[moee]

Napisane przez lawenda

na temat wkladu wlasnego polecam dzisiejsza Gazete Prawna

"Ostatni moment na 100-proc. kredyt hipoteczny

Komisja Nadzoru Finansowego kończy prace nad rekomendacją, która ograniczy wielkość kredytów, jakie klienci będą mogli zaciągnąć na cele mieszkaniowe. Zgodnie z opracowywanymi przez Stanisława Kluzę, przewodniczącego KNF, wytycznymi, chcący skredytować nieruchomość będą musieli mieć minimum 20-proc. wkładu własnego. Rekomendacja T wejdzie w życie prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy.
Wkład własny do kredytu podniosły m.in. PKO BP, ING i BZ WBK. W drugą stronę podążył natomiast BRE Bank, który ponownie wprowadził do oferty kredyty we frankach na 100 proc. wartości nieruchomości."



aha czyli te 20 procent to ma byc minimum leca sobie ale w kulki. I jest tak jak pisalam ze na zasadzie loterii .W gazecie pisza ze PkO wprowadzilo juz wklad wlasny - dwie osoby u mnie w firmie wzielo kredyt bez wkladu w tym banku w ostatnim czasie.

Nic pozostana jak cos zawsze banki zagraniczne ktore nie korzystaja z prawa Polskiego. Gdzie lubia klintow Polskich bo w europie klasujemy sie na pierwszych miejscach w splacaniu kredytow ( Polak jak wezmie kredyt mieszkaniowy to sumiennie splaca co miesiac)

I jak wyzej pisalam jak to wprowadza to nic im nie da w ratowaniu kryzysu w polsce etc, Bo firmy deveoperskie beda dalej padac jak i budowlane etc - ludzi nie bedzie stac na kredyty a co za tym idzie na kupowanie mieszkan.Zle rozwiazanie wprowadzili i sie o tym przekonaja sami

poza tym na srednie mieszkanie w warszawie wklad mieszkaniowy bedzie wynosil po nowych ustawach 100 tys ( minimum jak pisza) wiec .. o czym tu mowic ..
mysle ze to spekulacje sa na jedno.Teraz odmawiaja kredytow hurtowo, ludzie sie wkurzaja, banki nie maja sie jak tlumaczyc czemu nie udzielaja kredytow , wiec wymyslili sobie akcje 20% .

[MarudexuS]

Napisane przez aaww

To ubezpieczenie, o którym mówisz oznacza ubezpieczenie banku do czasu spłaty przez kredytobiorcę części kapitałowej -20% kredytu, zakłada się , że kwota ta zostanie spłacona przez 5 lat.
Jest to odpowiednik wykorzystania własnych środków na zakup nieruchomości.
Dodam jeszcze,że takie działanie praktykowane jest w bankach "od zawsze" i nie jest to żadna nowość.

Mhm .. rozumiem więc, że powinnam się pospieszyć jeśli chcę się załapać na kredyt

Napisane przez Sadek

A co oznacza słowo "przeciętny człowiek"?

No ja cały czas podawałam przykład osoby zarabiającej średnią krajową, i jest to tak teoretycznie przeciętność, chociaż tak na dobrą sprawę w Polsce tą "przeciętność" mało kto osiąga.
W każdym razie mnie o takie osoby chodzi. I cały czas drążę temat w odniesieniu do takiej sytuacji, bo sama w niej jestem. I porównuję się do osób na identycznym stanowisku, w tej samej firmie, tyle, że we Włoszech. A Ty mi ciągle udawadniasz, że oni wcale nie mają lepiej. I nie rozumiem dlaczego, skoro nie znasz tej konkretnej sytuacji.

[moee]

Napisane przez MarudexuS

Mhm .. rozumiem więc, że powinnam się pospieszyć jeśli chcę się załapać na kredyt

MarudexuS w sumie powinnas porozmawiac z kilkoma bankami Banki do kazdej osoby podchodza indywidualnie - nie ma wytyczonej regulki jakiejs do udzielenia kredytu .Dwie rozne osoby moga dostac na dwoch roznych zasadach w tym samym banku. Tak samo jak mozna renegocjowac warunki . Kazdy jest traktowany indywidualnie. W jednym moga ci nie udzielic w drugim dostaniesz od reki - proste.
Czego ci zycze

[MarudexuS]

Napisane przez moee

MarudexuS w sumie powinnas porozmawiac z kilkoma bankami Banki do kazdej osoby podchodza indywidualnie - nie ma wytyczonej regulki jakiejs do udzielenia kredytu .Dwie rozne osoby moga dostac na dwoch roznych zasadach w tym samym banku. Tak samo jak mozna renegocjowac warunki . Kazdy jest traktowany indywidualnie. W jednym moga ci nie udzielic w drugim dostaniesz od reki - proste.
Czego ci zycze

Heh, ja się już trochę interesowałam, ale nie chodziłam do banków osobiście, tylko korzystałam z kontaktu z przedstawicielami - mbank, deutsche, expander i goldenegg. Tylko nie byly to spotkania osobiste, jedynie telefoniczne i takie pi razy drzwi.
Każdy chciał najpierw wiedzieć co chcę kupić, więc mówiłam mniej więcej czego szukam, ale chcieli najlepiej konkretnej oferty dla przykładu.
W każdym razie zwykle kończyło się tym, że na chwilę obecną raczej 170k nie dostanę. W mbanku max 130. Tyle, że to było w najgorszym momencie, akurat jak się zaczęły jazdy z kryzysem.
Może teraz będzie lepiej, zobaczymy. Znów zaczynam "węszyć" więc się okaże.

[aaww]

Napisane przez lawenda

z tego co wiem to jest to rekomendacja T i zostanie wprowadzona pod koniec marca 2009

Masz rację, Rekomendacja S dotyczy liczenia zdolności przy kredytach walutowych, ta która ma być wprowadzona -to Rekomendacja T

[MarudexuS]

Hehe no coś się ruszyło
W listopadzie Deutsche dałby mi max 90 tys, dziś już 130 .. ale co to jest na norę w sam raz ;-)
A może to zależy od pracownika banku? bo kontaktowały się ze mną 2 różne osoby ...

[moee]

Napisane przez MarudexuS

Hehe no coś się ruszyło
W listopadzie Deutsche dałby mi max 90 tys, dziś już 130 .. ale co to jest na norę w sam raz ;-)
A może to zależy od pracownika banku? bo kontaktowały się ze mną 2 różne osoby ...

Najlepiej umowic sie na spotknie i osobiscie sie spotkac ja tak robilam , umawialam sie na spotkania przedstawialam odpowiednie dokumenty , listy polecajace z firm z ktorymi wspolpracuje,jak i dokumenty ze mam stala wspolprace z nimi. etc i wtedy obliczali mi zdolnosc plus dostawalam symulacje cale na caly kredyt jakbym wziela w danym banku na ich procenty .

a co do tej rekomendacji to wcale ma nie byc od marca tylko najwczesniej od 2010 roku "



"Warszawa, 15.01.2009 (ISB) - Rekomendacja T, która ma regulować zasady zarządzania ryzykiem kredytowym wobec gospodarstw domowych, zacznie obowiązywać najwcześniej w 2010 r., poinformował w czwartek przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) Stanisław Kluza.

"Nawet jeśli nie byłoby do nowej rekomendacji żadnych uwag i udałoby nam się szybko ją przygotować, to i tak zaczęłaby ona obowiązywać najwcześniej w 2010r." - powiedział Kluza


Ruszylo sie , tez slysze w kolo

a zastanawialas sie nad kupnem mniejszego mieszkania ? i pozniej ewentualnie za kilka lat wymianie na wieksze ?
moj kolega tak zrobil 3 lata temu , kupil sobie male dwa pokoje ( tylko na tyle mial zdolnosc) mieszkal ponad dwa lata .Sprzedal , splacil kredyt i jeszcze na tym zarobil .Kupil sobie duze trzy pokoje ( dostal podwyzke, awansowal - mial wieksza zdolnosc kredytowa po tych prawie 3 latach )

[paula78]

Napisane przez moee

"
Nic pozostana jak cos zawsze banki zagraniczne ktore nie korzystaja z prawa Polskiego. Gdzie lubia klintow Polskich bo w europie klasujemy sie na pierwszych miejscach w splacaniu kredytow ( Polak jak wezmie kredyt mieszkaniowy to sumiennie splaca co miesiac)

.

czy banki za granica przyznaja kredyty Polakom ?

[dirt]

Napisane przez moee

(...)

a zastanawialas sie nad kupnem mniejszego mieszkania ? i pozniej ewentualnie za kilka lat wymianie na wieksze ?
moj kolega tak zrobil 3 lata temu , kupil sobie male dwa pokoje ( tylko na tyle mial zdolnosc) mieszkal ponad dwa lata .Sprzedal , splacil kredyt i jeszcze na tym zarobil .Kupil sobie duze trzy pokoje ( dostal podwyzke, awansowal - mial wieksza zdolnosc kredytowa po tych prawie 3 latach )

problem polega na tym, że za 130K to mozna ledwie kawalerkę kupić, a tu gdzie mieszkam, to nawet na to nie starczy. (i nie jest to Warszawa) więc MarudexuS też chyba nie ma mozliwości kupna nic większego, zgadza się?

[selfish]

Słuchajcie, a jak to jest teraz z odpisaniem sobie od podatku odsetek od kredytu hipotecznego?
Ja mam kredyt w PLN, zaciągnięty w 2007 r. i generalnie byłam przekonana, że mnie ulga odsetkowa nie obejmuje, bo trzeba było zaciągnąć kredyt przed końcem 2006 r. Tymczasem znajoma księgowa namawia mnie na wydobycie od banku podsumowania co do wysokości spłaconych odsetek i do złożenia wniosku o odliczenie tych odsetek od podatku. To w końcu jest ta ulga, czy nie? Ktoś może mi powiedzieć coś konkretnego? Może to się teraz jakoś inaczej nazywa, czy coś, sama już nie wiem...
Normalnie poszłabym do banku po to zaświadczenie, ale jestem tuż przed porodem i trochę mi się nie chce dygać niepotrzebnie, jeśli miałoby się okazać, że żadnej takiej ulgi nie ma i i tak nic sobie nie odpiszę

[MarudexuS]

Napisane przez dirt

problem polega na tym, że za 130K to mozna ledwie kawalerkę kupić, a tu gdzie mieszkam, to nawet na to nie starczy. (i nie jest to Warszawa) więc MarudexuS też chyba nie ma mozliwości kupna nic większego, zgadza się?

W Łodzi za 130k kupiłabymalbo 2 pokoje (38m2) w płycie, albo podobny metraż w kamienicy, kompletnie do remontu
Płyta odpada, wg mnie to kiepska inwestycja, bo te mieszkania najwcześniej polecą w dół ..
Natomiast kamienice - tu można różnie trafić, trzeba się naszukać .. i trochę się znać na tym, żeby ocenić ich stan.
Mi się marzy mieszkanko w cegle, nie musi być nowy budynek, byle w miarę zadbany. Samo mieszkanie do remontu mnie nie przeraża.

A kawalerkę, w płycie, do remontu można już i za 80k kupić, no ale czy warto się zadłużać prawie na całe życie dla takiego czegoś ??

[awusia]

Napisane przez MarudexuS

A kawalerkę, w płycie, do remontu można już i za 80k kupić, no ale czy warto się zadłużać prawie na całe życie dla takiego czegoś ??

No ja właśnie tak zrobiłam- malutkie mieszkanie od dewelopera i w promocyjnej cenie. Dla mnie na razie wystarczy, jak założę rodzinę to kupimy coś większego, a to zostawię pod wynajem(specjalnie kupiłam mieszkanie obok politechniki).

Ogólnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że w Europie standard życia jest taki sam.. pracuję w wielkim koncernie i moi koledzy z Niemiec zarabiają tyle samo co ja, tylko że w Euro. Mieszkania kosztują ich tyle samo, w mieście o podobnym zasiedleniu jak moje. Samochody są tańsze niż w Polsce, kredyt na nie ma się już za 3%.. Ubrania w markowych sklepach są tańsze, nawet często uczęszczane sklepy oferują niższe ceny, za te same spodnie(ten sam sklep) zapłaciłam 149zł w PL i 19Eur w DE(wtedy to Euro było po 3 z hakiem), tak samo z kosmetykami. Mam nadzieję, ze w końcu im dorównamy..

[MarudexuS]

Napisane przez awusia

No ja właśnie tak zrobiłam- malutkie mieszkanie od dewelopera i w promocyjnej cenie. Dla mnie na razie wystarczy, jak założę rodzinę to kupimy coś większego, a to zostawię pod wynajem(specjalnie kupiłam mieszkanie obok politechniki).

Ogólnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że w Europie standard życia jest taki sam.. pracuję w wielkim koncernie i moi koledzy z Niemiec zarabiają tyle samo co ja, tylko że w Euro. Mieszkania kosztują ich tyle samo, w mieście o podobnym zasiedleniu jak moje. Samochody są tańsze niż w Polsce, kredyt na nie ma się już za 3%.. Ubrania w markowych sklepach są tańsze, nawet często uczęszczane sklepy oferują niższe ceny, za te same spodnie(ten sam sklep) zapłaciłam 149zł w PL i 19Eur w DE(wtedy to Euro było po 3 z hakiem), tak samo z kosmetykami. Mam nadzieję, ze w końcu im dorównamy..

Ano dokładnie ... ale kolega Sadek jest święcie przekonany, że u nas wcale gorzej nie jest
Też zauważyłam, że ceny choćby ciuchów są niższe na "zachodzie", nawet od tego samego producenta i na tej samej metce ... nie mówiąc już o cenach aut itd.
Ale kolega Sadek próbuje mi wmówić, że na zachodzie średnia krajowa jest mizerniejsza niż u nas i że wszyscy mieszkania wynajmują ciekawam tylko od kogo

Edit:

Dla kolegi Sadka:

http://biznes.onet.pl/0,1902287,wiadomosci.html

Dalej się będziesz upierał, że przeciętni Francuzi zarabiają ok 1000 euro miesięcznie? Czy to tylko w Islandii mają tak dobrze? A może Islandczycy mają średnią krajową równą zasiłkowi dla bezrobotnych?
Szkoda, że ja nawet tyle nie zarabiam ... z moją średnią krajową hehe he

[awusia]

Cześć!

Jak tam kredyty? Pobrane? Chyba jakiś ruch na rynku nieruchomości prawda?

[xyzgirl86]

postanowilam tu napisać bo jestem załamana naprawde mam dosyć , chyba wpadne w depresje!
Zaczne od początku ja z moim mężem pobralismy sie w zeszłym roku!! przed slubem babcia przepisała mi mieszkanie tzw "darowizna"ale ona mieszka z nami w tym mieszkaniu!! po slubie zaczęlo sie piekło
-> babcia wraz z moimi rodzicami chcieli sterować "naszym zyciem" tzn chcieli decydować co zrobimy z pieniędzmi z wesela, zaplanowali za nas że mamy zrobic za te pieniądze remont, na co my sie nie zgadzalismy!
-> mieszkanie ma 3 pokoje totez po przyłapaniu babci n grzebaniu w naszych rzeczach założyliśmy u siebie zamek, i tu znowu wybuchla awantura
-> z miesiąca na miesiac sytuacja sie pogarszała aż doszło do tego ze babcia postanowiła nas sie pozbyc z tego mieskania i zrobiła "odwolanie darowizny" , lecz je sie tego i tak nie zrzekłam bo wkoncu moja matka płaciła za to mieszkanie poł zycie bo miało by do mnie
-> teraz sytuacja jest straszana moi rodzice niszczą nas, babcia też nawet doszło do rekoczynow i interwencji policji
-> mam dosyc jestem załamana , żyję w ciąglym stresie, mój mąz pracuje i jest policjantem a nawet na kredyt mieszkaniowy nas nie stać
-> comiesięczne opłaty nas niszczą, chyba zrezygnuje ze studiów bo nie wiem skąd brac kase na szkołe i na dojazdy! dodatkowo ja nie moge znaleźć pracy , poki bylam na stazu jakos płaciłam za te studia a teraz staz sie skończył , pomimo że skończyłm licencjat pracy dla mnie nie ma
->> bardzo pragnę wynieść sie z tego mieszkania ale nie mamy gdzie, za wynajem chcą smieszne pieniądzę i wysoka kaucję

Chcialibysmy zaciągnać kredyt ale w obecnej sytuacji żaden bank nie udzieli kredytu parze bez wkladu własnego

Jak wy sobe radzicie z brakiem mieszkania? bo co z tego ze na papierze jestem właścicielem a tak naprawde nie mamy swojego bezpiecznego miejsca

przepraszam za tak długi post ale chciałam dać upust mojemu żalowi

[tobb]

xyzgirl86 może poszukajcie pomocy u rodziców Twojego męża? Nie wiem co ci doradzić, naprawdę. Proponuję też byście razem wybrali się do niezależnego doradcy finansowego - zopiniuje Waszą sytuacje finansową i doradzi jakieś rozwiązanie.
Z drugiej strony wydaje mi się, że spokój ducha i Waszego małżeństwa jest ważniejszy niż te mieszkanie. Lepiej zamieszkać w mniejszym, skromniejszym mieszkanku i zaprzestać kontaktów z babcią - przynajmniej na razie. Szczerze powiedziawszy, to dla mnie ta darowizna kojarzy się bardziej z pewną formą szantażu.

[dirt]

Napisane przez xyzgirl86

postanowilam tu napisać bo jestem załamana naprawde mam dosyć , chyba wpadne w depresje!

temat raczej na dział intymnie niż: bierzemy kredyt.

Napisane przez xyzgirl86

Zaczne od początku ja z moim mężem pobralismy sie w zeszłym roku!! przed slubem babcia przepisała mi mieszkanie tzw "darowizna"ale ona mieszka z nami w tym mieszkaniu!! po slubie zaczęlo sie piekło

no gdzieś kobieta mieszkać musi do śmierci, nic w tym dziwnego. wielu ludzi tak robi.

Napisane przez xyzgirl86

-> babcia wraz z moimi rodzicami chcieli sterować "naszym zyciem" tzn chcieli decydować co zrobimy z pieniędzmi z wesela, zaplanowali za nas że mamy zrobic za te pieniądze remont, na co my sie nie zgadzalismy!
-> mieszkanie ma 3 pokoje totez po przyłapaniu babci n grzebaniu w naszych rzeczach założyliśmy u siebie zamek, i tu znowu wybuchla awantura
-> z miesiąca na miesiac sytuacja sie pogarszała aż doszło do tego ze babcia postanowiła nas sie pozbyc z tego mieskania i zrobiła "odwolanie darowizny" , lecz je sie tego i tak nie zrzekłam bo wkoncu moja matka płaciła za to mieszkanie poł zycie bo miało by do mnie
-> teraz sytuacja jest straszana moi rodzice niszczą nas, babcia też nawet doszło do rekoczynow i interwencji policji
-> mam dosyc jestem załamana , żyję w ciąglym stresie, mój mąz pracuje i jest policjantem a nawet na kredyt mieszkaniowy nas nie stać
-> comiesięczne opłaty nas niszczą, chyba zrezygnuje ze studiów bo nie wiem skąd brac kase na szkołe i na dojazdy! dodatkowo ja nie moge znaleźć pracy , poki bylam na stazu jakos płaciłam za te studia a teraz staz sie skończył , pomimo że skończyłm licencjat pracy dla mnie nie ma
->> bardzo pragnę wynieść sie z tego mieszkania ale nie mamy gdzie, za wynajem chcą smieszne pieniądzę i wysoka kaucję

skąd wiesz, że chcieli sterować i wydawać wasze pieniądze? może chcieli wam tylk zasugerować żebyście nie wydawali pieniędzy na pierdoły tylko zrobili z nimi coś konkretnego, co się może przydać. skąd wiesz że babcia ci grzebała i poco
odwołać darowizny raczej nie może jeśli masz akt notarialny stwierdzający że jesteś właścicielem mieszkania. poza tym: to babcia czy mama płaciła za mieszkanie??od kogo miałąś je dostać?
a to, że mąż jest policjantem to miało zagwarantować, że będziecie na kasie leżeć?
jeśli jesteś na studiach płatnych to pewnie masz tyle czasu żeby poszukać pracy. zrezygnować ze studiów a potem po jakimś czasie na nie wrócić też możesz.
dlaczego za wynajem chcą kaucję możesz poczytać w wątku: "najemnca nie płaci czynszu.."

Napisane przez xyzgirl86

Chcialibysmy zaciągnać kredyt ale w obecnej sytuacji żaden bank nie udzieli kredytu parze bez wkladu własnego

zwłaszcza że nie pracujesz, tym bardziej macie trudniej.

Napisane przez xyzgirl86

Jak wy sobe radzicie z brakiem mieszkania? bo co z tego ze na papierze jestem właścicielem a tak naprawde nie mamy swojego bezpiecznego miejsca

przepraszam za tak długi post ale chciałam dać upust mojemu żalowi

jak nie miałam mieszkania to wynajmowałam.
a skoro jesteś właścicielem to czemu nie zaprowadzisz tam porządku?

[xyzgirl86]

z tym mieszkaniem to moi starzy sobie ubzdurali że będa płacić rachunki za babke bo kiedys ma byc ono moje i tak płacili przez około 18 lat ! chory ich układ, babka nam grzebala bo mamy nagrane na kamerze, nie moge zrobić porzadku bo nie mamy z mężem nic do gadania bo ich jest 3 przeciwko nam 2
-> poszukamy jakiegoś doradce, sie okaże

[dirt]

Napisane przez xyzgirl86

z tym mieszkaniem to moi starzy sobie ubzdurali że będa płacić rachunki za babke bo kiedys ma byc ono moje i tak płacili przez około 18 lat ! chory ich układ, babka nam grzebala bo mamy nagrane na kamerze, nie moge zrobić porzadku bo nie mamy z mężem nic do gadania bo ich jest 3 przeciwko nam 2
-> poszukamy jakiegoś doradce, sie okaże

zadziwiające po co zostawiliście włączoną kamerę. szpiegujecie ją czy co? pewnie wcale tacy bez winy w tym zamieszaniu nie jesteście. a rozmawialiście na ten temat z babką - pytaliście po co wam grzebała w rzeczach?
skoro wolicie nie mieć nic do gadania zamiast zrobić porządek i kupować tylko przez to mieszkanie na kredyt.
patrząc na to wszystko realnie to nie pracujesz, idzie kryzys (podobno) więc może być bardzo ciężko z uzyskaniem tego kredytu. zqa ile u ciebie w mieście można kupic mieszkanie?

[miskowa]

byłam w dwóch bankach, dwóch pierwszych lepszych, bo chciałabym wreszcie mieć swoje mieszkanie a nie ciągle wynajmować i wywalać co miesiąc bezsensu 1000zł.
Mimo że nie zarabiam najgorzej, jestem podłamana - zdolność kredytową jakąś tam i owszem mam, ale rata tego kredytu to 2/3 mojej pensji. Nie mogę przecież zakładać, że w najbliższym czasie moja pensja wzrośnie tak dużo, że kredyt będzie nieodczuwalny. Zakładając, że kredyt biorę na lat 30, nie wyobrażam sobie życia ciągle od raty do raty (a gdzie wakacje, nowszy samochód, w końcu dzieci?). Za kredyt, który bym dziś dostała mogę kupić 2 pokoje w mieście, które mnie interesuje, ale skoro to inwestycja na tak długo, wolałabym 3. I tak się kółko zamyka, nie wspominając o wkładzie własnym, który jestem w stanie zebrać dopiero za kilka lat.
Nie mam pojęcia, jakie jest najlepsze wyjście z sytuacji

[aaww]

Wydaje mi się,że nie ma sensu zadłużać się ponad swoje możliwości i kupować większe mieszkanie. Czy nie lepiej mieć własne 2 pokoje, a za kilka lat pomyśleć o zamianie (i np. wtedy powiększeniu kredytu)?

[miskowa]

Napisane przez aaww

Wydaje mi się,że nie ma sensu zadłużać się ponad swoje możliwości i kupować większe mieszkanie. Czy nie lepiej mieć własne 2 pokoje, a za kilka lat pomyśleć o zamianie (i np. wtedy powiększeniu kredytu)?

nie wiem, czy to byłoby ponad moje możliwości, ale generalnie strasznie się tego kredytu boję (chociaż i tak innej opcji nie mam). Zaczęłam oglądać nowsze mieszkania w nowych budynkach - 2 pokoje, ofert jest sporo, ceny pewnie trochę jeszcze spadną (oby)

[aaww]

Jestem doradcą kredytowym i wiem, że to bardzo ważna i trudna decyzja! Musisz przemyśleć, wszystkie 'za' i 'przeciw'. W końcu kupujesz coś dla siebie, nie będziesz musiała płacić za wynajem, od ewentualnej utraty pracy możesz się ubezpieczyć, a w najgorszym-ekstremalnym przypadku zawsze możesz mieszkanie sprzedać ... i spłacić kredyt na nie zaciągnięty.