Sprzątanie po psach - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-06-18, 16:59   #121
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Dominiko, dyskusja z Tobą jest prawdziwą przyjemnością
Myślę, że to temat rzeka, i końca by nie było. Zrobiły się z tego osobiste podjazy, a nie o to wszak chodzi.
Poza tym forum to nie miejsce do tego.
Mam nadzieję, że spotkam Cię kiedyś i porozmawiamy
Niestety na najbliższy zjazd nie będę mogła dojechac. Nawet nie wiem za bardzo gdzie to jest.
Kończąc ten temat chcę jeszcze dodac, że świat jest dla wszystkich. Jest tu dość miejsca i dla ludzi starszych, i zwierząt, i dzieci.
Nie musimy się lubić, wystarczy nie wchodzić sobie w drogę.
Pozdrawiam serdecznie
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 17:40   #122
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Dominiko, po wnikliwszym przeanalizowaniu Twego posta, nie mogę się oprzeć pokusie odpisania choć dwóch zdań
Dominika napisała:
"Licencje na posiadanie dziecka daje natura - człowiek nigdy nie będzie aż tak mądry żeby przewidzieć skutki swoich działań, dlatego nie warto negować tak podstawowych praw natury."
To odnosiło się tylko do plemion prymitywnych! Podstawowe prawo natury brzmi: silniejszy ma rację i do niego łup należy. Wyobraź sobie sytuację, że do Ciebie przychodzi mój maż, bierze co chce - bo jest większy i silniejszy od Twojego. I w dodatku szkolony do walki. Przyjełabyś to z pokorą? Bo takie jest prawo natury, że silniejszy może wszystko? Na pewno nie.
Tym różnimy się właśnie od zwierząt - nie silnijszy ma rację i jest "w prawie".
Proponuję ostrożniej szafować stwierdzeniem "dlatego nie warto negować tak podstawowych praw natury". ;o)

Dalej Dominika pisze tak: "Jeszcze weź pod uwagę, że są rejony Ziemi, w których żaden człowiek, według Twoich wytycznych, nie dostałby licencji na rodzenie - a i w tych miejscach ludzie bywają szczęśliwi i czasem rodzą im się geniusze"

Tego fragmentu nie rozumiem. Chodzi Ci o jakichś papuasów, którzy nie widzieli "białej cywilizacji"? Czy o jakiś obszary nędzy w Meksyku czy Afryce?
Bo to, że ludzie bywają tam szczęśliwi - nie wątpię. ja jednak bym się na miejsca nie zamieniła. Geniuszy stamtąd nie znam - ale nie wiem przecież wszystkiego, może jakies przykłady?

I słowo o tych wynalazkach na koniec: wymieniasz komputery, sprzęt ratowniczy. Czy wiesz, jak dzisiaj się "wynajduje wynalazki"? Mineły już czasy, gdy zabiedzona sierota, dzięki wyjątkowemu umysłowi może coś w tej dzidzinie zdziałać. Niestety. Kolejnych Tomaszów Edisonów dzisiaj już nie ma. Dzisiaj wynalazków dokonuje zespół. Zespół wysoko kwalifikowanych i wysoko opłacanych specjalistów. Gro wynalazków "wynajduje się" w USA i Japoni. Tam, by zostac takim specjalistą, trzeba być po pierwsze wysoko wykształconym. A to kosztuje. Bardzo kosztuje. Nędzarz z patologicznej rodziny nie ma szans. Zresztą, gdyby mu się pewnnie udało załapać trochę grosza, to po latach bicia i głodzenia najpierw się napije.

Cała moja wypowiedź sprowadza sie tylko do jednego:
Twierdzę (dalej ;o)), że rodzice bardzo świadomi potrzeb swojego dziecka, będący w stanie mu te potrzeby zapewnić są lepszym rozwiązaniem, niż rodzina patologiczna, głód i chłod. A to zdaje się sugerujecie: "Licencje na posiadanie dziecka daje natura..." Wydaje mi się, że sama możliwość posiadania dziecka nie jest wystarczającym powodem do jego posiadania.
Rzecz jasna, macie prawo mieć inne poglądy na ten temat. Tym bardziej, że zdaję sobie sprawę - moje nie są zbyt populistyczne. Ale jakoś musimy się dogadywać. Czasami odnoszę wrażenie, że natura tak bardzo dba o zachowanie nas, jako gatunku, że odpowiednio działa na przysadkę młodej mamusi - ta w obronie swojej pociechy jest w stanie wydrapać oczy. Nawet, jeśli jeśli to tylko przypadkowy przechodzeń zwróci uwagę "chłopczyku, nie należy rysować kamieniem po moim samochodzie." Nie jest tak?
;o)
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 17:55   #123
cheetah
Zadomowienie
 
Avatar cheetah
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 143
GG do cheetah
Re: Sprzątanie po psach

Ja tylko na chwile sie wtrace...bo wlasciwie zgubilam sie w calym temacie. Bylo o sprzataniu po swoich psach, a skonczylo sie na dzieciach i na zarzucaniu sobie, ze jedne nie maja psow, a inne dzieci. Czy to ma sens? Jedna ma psa, druga dziecko i wybor nalezy do nas. Ja np w chwili obecnej wole miec psa i nie widze nic w tym dziwnego, i oczekuje, ze inni uszanuja moj wybor i nikt nie bedzie zarzucal mi bezdusznosci, czy braku serca.

Tyle, ze rozmowa byla o sprzatniu po wlasnych psach a nie o sensie ich posiadania...

Mysle, ze rozmowa wymknela sie troche spod kontroli wszystkich rozmowczyn, dlatego moze jakis nowy watek zalozcie np wyzszosc Swiat Bozego Narodzenia nad wyzszoscia Swiat Wielkiej Nocy.

Pozdrowienia,
Cheetah

p.s. Zyczenia wiekszej tolerancji dla osob, ktore posiadaja psy, nie posiadaja dzieci, dla tych ktore posiadaja dzieci, nie posiadaja psow i dla tych ktorzy posiadaja i jedno i drugie. Ah, i nie narzucajcie swoich opinii innym.
cheetah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 18:57   #124
Ami
Zakorzenienie
 
Avatar Ami
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
Re: Sprzątanie po psach

cheetah napisał(a):
> Ja tylko na chwile sie wtrace...bo wlasciwie zgubilam sie w calym temacie. Bylo o sprzataniu po swoich psach, a skonczylo sie na dzieciach i na zarzucaniu sobie, ze jedne nie maja psow, a inne dzieci. Czy to ma sens?

> Mysle, ze rozmowa wymknela sie troche spod kontroli wszystkich rozmowczyn, dlatego moze jakis nowy watek zalozcie np wyzszosc Swiat Bozego Narodzenia nad wyzszoscia Swiat Wielkiej Nocy.

Też takie wrażenie odniosłam. I trochę mi przykro, że wątek założony przeze mnie w zupełnie innym celu stał się pretekstem do wzajemnego obrażania się. A wydawałoby się temat zupełnie bez konfliktowy- chciałam tylko sprawdzić czy posiadaczki psów mają podobne odczucia do mnie.
Dziewczyny, nie najeżdżajcie już na siebie.
Ami jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 19:23   #125
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
> To odnosiło się tylko do plemion prymitywnych! Podstawowe prawo natury brzmi: silniejszy ma rację i do niego łup należy.

Spłycasz. Nie chodzi tylko o siłę fizyczną. Ale i w tym przypadku zachowania takie nie są niczym niezwykłym i dzisiaj : silniejsze dziecko zdobywa zabawkę, silniejszy więzień przewodzi innym, silniejszy sportowiec zdobywa sławę i pieniądze, silniejsza kobieta ma większe szanse na urodzenie zdrowego i silnego potomka (ew. przetrwanie porodu żeby urodzić inne dzieci), silniejszy człowiek wygra pojedynek podczas napadu rabunkowego (czy też przeżyje). Ale o przetrwaniu, szczególnie w cywilizowanych społeczeństwach nie decyduje tylko siła fizyczna. Teraz "silniejszy" znaczy mający lepsze możliwości do zdobycia pieniędzy albo władzy. Silniejszy to ten, który ma lepszą pamięć, potrafi podejmować szybkie i trafne decyzje, może innym zaoferować talent, który jest przez nich poszukiwany. Nawet w prymitywnych plemionach szaman nie musiał być silny - wystarczyło że potrafił odpowiednio przekonać innych o swoich umiejętnościach.


Wyobraź sobie sytuację, że do Ciebie przychodzi mój maż, bierze co chce - bo jest większy i silniejszy od Twojego. I w dodatku szkolony do walki. Przyjęłabyś to z pokorą? Bo takie jest prawo natury, że silniejszy może wszystko? Na pewno nie.

A co ma do tego pokora? Myślisz że Papuas, któremu drugi siłą zabrał żonę był zadowolony? A mimo to nic nie mógł zmienić. Chyba że dysponował innego rodzaju siłą.

> Tym różnimy się właśnie od zwierząt - nie silnijszy ma rację i jest "w prawie".

A jednak tak. Prawo stoi zawsze po stronie silniejszego - jakkolwiek ta jego wygląda (siła przebicia, pieniądze, wiedza, spryt, znajomości, umiejętności, talenty)

> Proponuję ostrożniej szafować stwierdzeniem "dlatego nie warto negować tak podstawowych praw natury". ;o)

Mówię to z pełną świadomością -nie warto negować podstawowych praw natury.

>
> Tego fragmentu nie rozumiem. Chodzi Ci o jakichś papuasów, którzy nie widzieli "białej cywilizacji"? Czy o jakiś obszary nędzy w Meksyku czy Afryce?
> Bo to, że ludzie bywają tam szczęśliwi - nie wątpię. ja jednak bym się na miejsca nie zamieniła.

Nie ma znaczenia czy Ty byś się z nimi zamieniła czy nie. Nikt nie może negować podstawowych praw człowieka - w tym prawa do życia czy posiadania dzieci. To nieistotne że Ty, czy ktokolwiek inny myśli że w takim regionie, gdzie panuje skrajna nędza, dzieci są nieszczęśliwe i dlatego uważa że nie powinno ich tam być. Nikt w tej sytuacji, oprócz tych właśnie ludzi nie może wypowiadać się o szczęściu. I nikt nie powinien za nich podejmować decyzji.

Geniuszy stamtąd nie znam - ale nie wiem przecież wszystkiego, może jakies przykłady?

Wiesz, nie siedzę w wynalazkach ale: MOHAMMED BAH ABBA urodzony w rodzinie biednych garncarzy, w Nigerii - wynalazł "bezprądowy" system chłodzenia - pot-in-pot. Nie wiem w jaki sposób zdobył wykształcenie (pewnie jakaś fundacja albo stypendium) ale dzisiaj jest profesorem a jego wynalazek, choć może nieistotny dla nas, podniósł poziom życia i uratował wiele osób od śmierci głodowej w krajach gdzie panuje upał a brak prądu wyklucza przechowywanie żywności w tradycyjnych lodówkach.
>
> I słowo o tych wynalazkach na koniec: wymieniasz komputery, sprzęt ratowniczy. Czy wiesz, jak dzisiaj się "wynajduje wynalazki"? Mineły już czasy, gdy zabiedzona sierota, dzięki wyjątkowemu umysłowi może coś w tej dzidzinie zdziałać. Niestety. Kolejnych Tomaszów Edisonów dzisiaj już nie ma. Dzisiaj wynalazków dokonuje zespół. Zespół wysoko kwalifikowanych i wysoko opłacanych specjalistów. Gro wynalazków "wynajduje się" w USA i Japoni. Tam, by zostac takim specjalistą, trzeba być po pierwsze wysoko wykształconym. A to kosztuje. Bardzo kosztuje. Nędzarz z patologicznej rodziny nie ma szans.

Właśnie po to są stypendia, żeby wybitnie uzdolnionym dzieciom z biednych rodzin umożliwić naukę i ewentualne zatrudnienie w takich zespołach naukowców. I wielu z tych naukowców zapewne pochodzi właśnie z takich rodzin, które, jeśli nawet stać na jakiekolwiek wykształcenie dziecka to nie aż tak specjalistyczne jak wymagane dzisiaj.
Nie mówiąc o tym, że nawet w takich zespołach musi być jeden chociaż geniusz, który rozwiąże "główny problem".

Zresztą, gdyby mu się pewnnie udało załapać trochę grosza, to po latach bicia i głodzenia najpierw się napije.

Przykre, że aż tak nisko cenisz ludzi. W ramach przyjemnego poszerzania horyzontów proponuję Ci poczytać "Martina Edena"

>
> Cała moja wypowiedź sprowadza sie tylko do jednego:
> Twierdzę (dalej ;o)), że rodzice bardzo świadomi potrzeb swojego dziecka, będący w stanie mu te potrzeby zapewnić są lepszym rozwiązaniem, niż rodzina patologiczna, głód i chłod. A to zdaje się sugerujecie: "Licencje na posiadanie dziecka daje natura..."
Masz racje - lepiej przygotowani rodzice dają szanse dziecku na lepszy rozwój. Co nie znaczy że jeśli nie są w stanie zapewnić dziecku dobrego startu to należy ich wysterylizować. I nie znaczy że dziecko nie posiadające dobrych warunku wzrostu nie stanie się wybitną jednostką.

Wydaje mi się, że sama możliwość posiadania dziecka nie jest wystarczającym powodem do jego posiadania.

Może i nie jest wystarczającym powodem, ale nie ma żadnych powodów żeby tę możliwość komukolwiek odbierać.

Czasami odnoszę wrażenie, że natura tak bardzo dba o zachowanie nas, jako gatunku, że odpowiednio działa na przysadkę młodej mamusi - ta w obronie swojej pociechy jest w stanie wydrapać oczy. Nawet, jeśli jeśli to tylko przypadkowy przechodzeń zwróci uwagę "chłopczyku, nie należy rysować kamieniem po moim samochodzie." Nie jest tak?

A podasz konkretny przypadek osoby z wydrapanymi oczami, której jedynym przestępstwem było delikatne zwrócenie uwagi dziecku? Zresztą, to akurat zły przykład na działanie natury jeśli chodzi o obronę dziecka - naturalne jest że matka uczy potomka pewnych zasad - jeśli tego nie zrobi lub robi to mało przekonywująco, to takie dziecko ma małe szanse przeżycia bez jej opieki (w tym przypadku prędzej czy później zgnije w więzieniu)
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 20:40   #126
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Dominiko, zgadamy się w tym, że prawo natury jest brutalne. Nie ukrywam, że przeczytałam ze zdumieniem to, co napisałaś - wiekszość ludzi twierdzi, że jest wręcz odwrotnie. A gdy przedstawiasz im fakty, na siłę wykręcaja kota ogonem i zmieniaja temat... A Ty wiesz o co chodzi i potrafisz to powiedzeć. Trzeba miec wiele odwagi na coś takiego ) Jest mi bardzo miło, że moge z Tobą wymieniać uwagi.
>A jednak tak. Prawo stoi zawsze po stronie silniejszego - jakkolwiek ta jego siła wygląda (siła przebicia, pieniądze, wiedza, spryt, znajomości, umiejętności, talenty).

Jesteś bardziej "naturalna", niż ja ;o)

>nie może negować podstawowych praw człowieka - w tym prawa do życia czy posiadania dzieci. To nieistotne że Ty, czy ktokolwiek inny myśli że w takim regionie, gdzie panuje skrajna nędza, dzieci są nieszczęśliwe i dlatego uważa że nie powinno ich tam być. Nikt w tej sytuacji, oprócz tych właśnie ludzi nie może wypowiadać się o szczęściu. I nikt nie powinien za nich podejmować decyzji.

Ale tutaj już się z Tobą nie zgodzę - zabrzmiało to tak, że rodzice i owszem, mają prawo do płodzenia dzieci. Ale tego, czy te dzieci lubią umierać z głodu (vide Etiopia) to już nie warto pytać? Uważasz, że to w porządku?

MOHAMMED BAH ABBA jest wyjątkiem, potwierdzającym regułę: dzieci z rodzin patologicznych, staczają się na margines. Tak mówi statystyka, a ze statystyką nie warto dyskutować - nikt jeszcze z nią nie wygrał.
Jakoś nie wyobrażam sobie, jak można zdobyć stypendium, gdy w domu ojciec pije a matka bije, albo odwrotnie. Albo obydwoje piją, a potem biją. Niestety, częściej słyszy się o dzieciach: porzuconych, utopionych, zaduszonych czy zarżniętych prez takich rodziców, niż o absolewntach Harvardu czy innego Yale. Ale moze brak mi wyobraźni?

Napisałam wcześniej: Wydaje mi się, że sama możliwość posiadania dziecka nie jest wystarczającym powodem do jego posiadania. Ty piszesz:
>Może i nie jest wystarczającym powodem, ale nie ma żadnych powodów żeby tę możliwość komukolwiek odbierać.

Myślę wtedy o 12 letnich dziewczynkach, które mają 14 letnich reproduktorów (bo jak to okreslić: kochanków, ojców swoich dzieci?) i rodzą dzieci. Chcesz seksu, a proszę bardzo - ale dlaczego chcesz na siłę uszczęśliwiać swoje przyszłe maleństwo!
Jeszcze raz: to, że można mieć dzieci, nie musi oznaczać, że mieć je należy.
Dominiko, w ramach poszerzania horyzontów czytałam ostatnio traktat "Książe" Machaviellego. Może stąd taki dół.
Pozdrawiam cieplutko )
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 20:48   #127
BeataG
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 535
GG do BeataG
Re: Sprzątanie po psach

Sorry, że dopiero teraz, ale na pół dnia mi wcięło dostęp do netu.

Odpowiadam pod postem Pauli, bo był skierowany bezpośrednio do mnie, ale odniosę się też w pewnej mierze do tego, co zostało napisane dalej.

paula78 napisał(a):
> Beatko ,nie wiem gdzie dostrzegłaś okrucienstwo w moich wypowiedziach ?

A ten pomysł z podcinaniem strun głosowych to niby nie jest okrucieństwo?
>
> na moim osiedlu są tylko 2 psy wychowane ,wypuszczane w kagańcach ,ale własciciele po nich nie sprzątaja.

Może posprzątaliby, gdyby mieli gdzie to wyrzucić.

> lubie zwierzaki nawet ostatnio jedna psinka odprowadza nas z córką do przedszkola i przed przedszkolem na moje hasło "zostan " grzecznie zostaje.nie znam tego psa bo biega bezpansko ,mam prawo sie bac o dziecko ,dlatego mysle ,ze takie psy powinny byc łapane do schroniska.

Psa, który grzecznie zostaje na hasło "zostań" raczej nie ma powodu się obawiać. Ale faktycznie nie powinien biegać samopas - możesz to zgłosić do Straży Miejskiej.

Bardzo nie podoba mi się określenie "powinny być łapane do schroniska". Od razu kojarzą mi się łapanki do obozów koncentracyjnych. Dla mnie schronisko powinno być tylko etapem przejściowym, jeżeli w ogóle taki etap musi być. Bezpańskim psom należy znaleźć dom i odpowiedzialnych właścicieli, którzy o nie zadbają.

> chociaz schronisko to odzdzielny temat to uwazam ze pieski stare i schorowane powinny byc uspione .
> zapewne ktos teraz odpisze ,że tak samo mozna postepowac z starszymi ludzmi i niepełnosprawnymi .(tak tak jestem za aborcja i eutanazja)

No i tu się bardzo różnimy. W myśl Twojej sugestii wielu moich znajomych powinno uśpić swoje psy. Dla mnie - jak już pisałam - pies jest członkiem rodziny. Jeśli chodzi o ludzi - bez komentarza. Zwłaszcza że Ty akurat wiesz, że najbliższy mi człowiek jest niepełnosprawny.

> "..niewychowany pies pożyje kilka, najwyżej kilkanaście lat, a niewychowane dziecko kiedyś wyrośnie na niewychowanego dorosłego i też będzie miało dzieci, których też nie wychowa, i te dzieci też będą miały dzieci..."
>
> pieski tez sie rozmnażają ,brudza ,gryzą itp .

Tiaaa - tylko szczeniaki tych niewychowanych psów mają szansę trafić na sensownych właścicieli, którzy je odpowiednio wychowają, czego raczej nie można powiedzieć o szczeniakach niewychowanych ludzi. Bo chyba nie sądzisz, że te psie szczeniaki są wychowywane przez swoich psich rodziców? Następnym razem trochę się zastanów, zanim taką bzdurę napiszesz. Co do brudzenia, gryzienia i innych "okropności" - zapewniam Cię, że dzieci często im dorównują, a nawet je przewyższają - oczywiście mam na myśli niewychowane dzieci.
>
> ty potrafisz wychowac pieska i chwała ci za to a to ,że jestes wrzucana do jednego wora z tymi gorszymi powinno wszytskich dobrych ,mądrych włascicieli zmobilizowac do nacisku na innych aby sprzątalii zajmowali sie pieskami swoimi.
>
Moja droga ja cały czas "walczę" z debilnymi właścicielami psów, podobnie jak z debilnymi rodzicami dzieci. Tzn. próbuję tłumaczyć i wyjaśniać, ale zwykle efekt jest jak grochem o ścianę.

Dlatego (i tu już odniesienie do dalszych postów) całkowicie zgadzam się z Gosiabie. Gosiabie - naprawdę nie jesteś moją bliźniaczką? Bo nawet sformułowań używamy tych samych (np. mój pies też nie ma wstępu do kuchni, bo nie znoszę, jak mi kudły fruwają w jedzeniu).

Zarówno kandydaci na właścicieli psów (wszystkich psów, a nie tylko tzw. ras agresywnych, bo to jest zresztą totalna bzdura - z rottweilera można zrobić łagodnego baranka, a z goldena mordercę), jak i kandydaci na rodziców powinni moim zdaniem przechodzić testy psychologiczne i zdawać egzaminy kwalifikujące. Wiem, że jest to nierealne, ale przynajmniej należałoby wprowadzić odpowiednie przedmioty do szkoły.

Oczywiście, że wychowanie dziecka jest trudniejsze niż budowa domu czy prowadzenie samochodu. Jeśli ktoś twierdzi, że tak nie jest, to znaczy, że nie nadaje się na rodzica.

A tak przy okazji - z moich obserwacji wynika, że osoby, które nie umieją wychować psa, na ogół też nie umieją wychować dziecka i odwrotnie. A w prawidłowo funkcjonującej rodzinie dzieci lepiej się chowają przy zwierzakach, bo od małego są uczone wrażliwości i odpowiedzialności. Podkreślam, że mam tu na myśli prawidłowo funkcjonującą rodzinę, a nie taką, w której psa kupuje się dziecku pod choinkę, bo ma taką zachciankę, a potem wyrzuca, bo pies zaczyna przeszkadzać np. w planach wakacyjnych.
BeataG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 22:21   #128
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
>
> Ale tutaj już się z Tobą nie zgodzę - zabrzmiało to tak, że rodzice i owszem, mają prawo do płodzenia dzieci. Ale tego, czy te dzieci lubią umierać z głodu (vide Etiopia) to już nie warto pytać? Uważasz, że to w porządku?

Nie, to nie w porządku że dzieci głodują - należy im pomagać. Pytać zawsze warto, ale akurat w przypadku nienarodzonych dzieci, pytanie ich o cokolwiek to scince fiction Pytanie kogokolwiek czy lubi głodować (jeśli musi) też nie ma sensu. Znacznie lepiej zapytać ich czy chcą żyć. Gdyby w Etiopii rodziło się mniej dzieci to ten naród już dawno by nie istniał, a kultura ta posiada olbrzymi dorobek i skazać ich na zagładę w wyniku sterylizacji prawie całego społeczeństwa to zbrodnia. Podkreślam - sterylizacji - bo nie ma żadnego sposobu aby człowiekowi zabronić się rozmnażać. Snując teorię "testu na rodziców" chyba bierzesz pod uwagę sposoby jakie trzeba by stosować aby trzymać się zasady "dzieci tylko dla wybranych"? O ich przestrzeganiu nie wspomnę...

>
> MOHAMMED BAH ABBA jest wyjątkiem, potwierdzającym regułę: dzieci z rodzin patologicznych, staczają się na margines. Tak mówi statystyka, a ze statystyką nie warto dyskutować - nikt jeszcze z nią nie wygrał.


Ten Mohammed - pierwszy raz o nim dzisiaj przeczytałam Szukając odpowiedzi na Twoje żądanie, żeby wymienić kogoś takiego, wpisałam po prostu odpowiednie słowa w wyszukiwarkę i wyskoczył akurat Mohammed (reszty stron nie przeglądałam). Z tego wnioskuję, że gdybym się przyłożyła (a nie bardzo mi się chce ) to znalazłabym setki, może tysiące takich przykładów. Biorąc pod uwagę, że każdy z tych ludzi stworzył coś, co ocaliło życie setek innych ludzi to odwracając tą hipotezę - jeśli w wyniku ograniczeń rozmnażania ci odkrywcy nie narodziliby się, spowodowałoby to śmierć tysięcy następnych ludzi.

> Jakoś nie wyobrażam sobie, jak można zdobyć stypendium, gdy w domu ojciec pije a matka bije, albo odwrotnie. Albo obydwoje piją, a potem biją.

To zależy od konstrukcji młodego człowieka. Są ludzie, dla których ojciec agresor czy matka alkoholiczka nie stanowią obezwładniającej przeszkody w zmianie swojego życia. Tacy właśnie ludzie są silni. Są dużo silniejsi niż dzieci, którym porządni rodzice wszystko podają na tacy, które zdobywają wszystko bez wysiłku - i bardzo często w tym przypadku to wszystko to czasem za mało żeby wybić się ponad przeciętność.

Niestety, częściej słyszy się o dzieciach: porzuconych, utopionych, zaduszonych czy zarżniętych prez takich rodziców, niż o absolewntach Harvardu czy innego Yale. Ale moze brak mi wyobraźni?

Cóż, słyszysz to co podają media. A media (oprócz specjalistycznych jednostek) nie podają wiadomości pozytywnych (bo na nikim nie robi to wrażenia, więc spadnie oglądalność) i nie podają też wiadomości naukowych (bo ile osób zrozumie znaczenie odkrycia kodu genetycznego człowieka czy wcześniejsze odkrycie budowy DNA). Nawet cała ta sprawa z klonowaniem była raczej sensacją niż podaniem widomości o jednym z przełomowych odkryć. Tyle szumu wokół klonowania spowodowane było tylko dwoma przyziemnymi faktami - teoria ta znalazła się dużo wcześniej w książkach a przede wszystkim filmach, więc ludziom przeciętnym coś świtało na dźwięk słowa "klonowanie", a po drugie przemawia bardzo do ludzkiej wyobraźni - rozmnażanie bez "użycia" pierwiastka męskiego To nie tyle była informacja naukowa, ile po prostu jedna z wielu sensacyjek. I w tej formie podawane są i inne odkrycia - jeśli nie mają w sobie nic z sensacji to po co o tym mówić? Dużo większe zainteresowanie wzbudzają zwłoki, morderstwa, ataki terrorystyczne... Kogo poruszy zdjęcie szczęśliwego, zadowolonego dziecka? Znacznie większe wrażenie robi dziecko głodne, z odciętą nogą czy pokryte wrzodami... Dlatego właśnie znacznie częściej słyszymy o nieszczęściach i coraz bardziej popadamy w przygnębienie, bo zapominamy że na całym świecie ludzie, nawet w bardzo trudnej sytuacji, bywają szczęśliwi. We wszechświecie panuje swoista równowaga i każde wielkie nieszczęście jest równoważone przez odpowiednią ilość szczęścia (nawet w małych kawałkach).
>
> Napisałam wcześniej: Wydaje mi się, że sama możliwość posiadania dziecka nie jest wystarczającym powodem do jego posiadania. Ty piszesz:
> >Może i nie jest wystarczającym powodem, ale nie ma żadnych powodów żeby tę możliwość komukolwiek odbierać.
>
> Myślę wtedy o 12 letnich dziewczynkach, które mają 14 letnich reproduktorów (bo jak to okreslić: kochanków, ojców swoich dzieci?) i rodzą dzieci. Chcesz seksu, a proszę bardzo - ale dlaczego chcesz na siłę uszczęśliwiać swoje przyszłe maleństwo!

A jak młodość rodziców ma się do zapewnienia "licencji dziecięcej" osobom odpowiedzialnym? Jak przymusem odstręczyć nastolatki do zachodzenia w ciążę? I dlaczego z góry przyjmujesz że takie dzieci są nieszczęśliwe. Jeśli mówimy o naszych warunkach (bo w niektórych kulturach panuje przekonanie że każda kobieta, która jest zdolna rodzić dzieci, może je mieć - obowiązują tam inne normy społeczne i kilkunastoletni rodzice zupełnie dobrze sobie radzą w rolach opiekunów) to przeważnie takie dzieci są adoptowane przez osoby dzieci mieć nie mogących z przyczyn naturalnych. Dlaczego te dzieci miałyby być mniej szczęśliwe?

> Jeszcze raz: to, że można mieć dzieci, nie musi oznaczać, że mieć je należy.

Owszem Ale to oznacza że można je mieć. To czy coś należy robić czy nie, regulują normy moralne, etyczne tworzone przez społeczeństwo, za jego zgodą. A nie przez grupę osób, która chce siłą przekonać resztę ludzi poprzez odgórne nakazy. Takie przypadki, choć obecne w naszej historii, zawsze kończyły się fiaskiem - nie wygrasz z naturą ludzką a wszelkie jej sztuczne naginanie prowadzi do katastrofy.

> Dominiko, w ramach poszerzania horyzontów czytałam ostatnio traktat "Książe" Machaviellego. Może stąd taki dół.

Absolutnie nie chciałam sugerować że nie poszerzasz swoich horyzontów za pomocą literatury. Ale akurat "Martin Eden" wydał mi się bardzo adekwatną do tego tematu pozycją.
Może powinnaś przeczytać coś lżejszego? Jakąś sensację, fantastykę, komedię? Trzeba stwarzać sobie okazję do bycia szczęśliwym
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 23:28   #129
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Dominika napisała:
"uważam że psy powinni trzymać ludzie, którzy maja na to warunki - mieszkają w domach z ogrodem albo moga co jakiś czas wywieźć je gdzies za miesto"
Ok, wyraziłaś swą opinię w sprawie hodowli psów. Wolno Ci jak każdemu innemu. Mi zaś wolno wyrazić swoją w sprawie posiadania dzieci. Skoro psy muszą wg Ciebie takowe warunki posiadać, to dzieci tym bardziej. I to lepsze, bo sa ludźmi.
Tak jest prawda.
I jeszcze jedno - ja w wieku 12 lat w książkach siedziałam ,a nie płodziłam dzieci. Dla mnie to nienormalne i nieodpowiedzialne. I nikt nie wmówi mi , że jest inaczej.
Podopisuję się pod Twym postem Beato i pozdrawiam Cię serdecznie.
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-19, 00:05   #130
BeataG
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 535
GG do BeataG
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
> Dominika napisała:
> "uważam że psy powinni trzymać ludzie, którzy maja na to warunki - mieszkają w domach z ogrodem albo moga co jakiś czas wywieźć je gdzies za miesto"
> Ok, wyraziłaś swą opinię w sprawie hodowli psów. Wolno Ci jak każdemu innemu. Mi zaś wolno wyrazić swoją w sprawie posiadania dzieci. Skoro psy muszą wg Ciebie takowe warunki posiadać, to dzieci tym bardziej. I to lepsze, bo sa ludźmi.

To ja również wyrażę swoją opinię - zarówno psy, jak i dzieci powinni mieć ludzie, którzy mają do tego warunki (początek prawie jak u Dominiki, ale koniec będzie inny) - tzn. dużo wolnego czasu, który mogą tym psom lub/i dzieciom poświęcić.

> Podopisuję się pod Twym postem Beato i pozdrawiam Cię serdecznie.

Dzięki, ja również pozdrawiam Cię serdecznie, a Emil podaje łapę.

Aha, jeszcze jedno - mojego Emila lubią wszyscy sąsiedzi - nawet ci, którzy generalnie nie przepadają za psami.
BeataG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-19, 00:09   #131
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Beato - to tak , jak moją Horus
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-06-19, 01:10   #132
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Sprzątanie po psach

W porządku, tyle że ja nie mam nic przeciwko hodowaniu psów (dwa pięta nade mną sąsiad hoduje retriwery - na dwie suczki i dwa mioty w roku - czy jakoś tak). Nie mam też nic przeciw psom. Jesli sa w kagańcach i nie rzucają sie na ludzi to nie ganię ich zachowania. Wiem też że gdy pies pozostawiony w domu sam, na kilkanaście godzin może wyć i nie winię za to psa.
Mam za to wiele przeciw właścicielom psów, którzy po nich nie sprzątają. I nie dlatego że moje dziecko nie może wyjść do piasaku czy iść przez trawę. Tylko dlatego że MNIE mierzi stos odchodów na trawnikach i chodnikach. Dlatego że trawniki i chodniki z założenia nie służą psom, tylko ludziom. Nie czepiam się psów - one po sobie nie posprzątają. Więc nie mówcie mi jakie prawa ma pies - pies może zanieczyścić trawnik. Za to jego właściciel ma obowiązek to posprzątać. A jeśli sprzątać nie chce to powinien kupić kawałek SWOJEGO WLASNEGO terenu na którym zrobi SOBIE wc dla psa - jego prawo. Tak jak moje, oburzać się że ktoś niczszczy WSPÓLNĄ własność.
A ponieważ większość wlaścicielu NIE CHCE sprzątać po psach, uważam że tylko osoby dysponujące WŁASNYM trawnikiem powinny trzymać psy. Stad domek z ogródkiem - a nie dla jakichś tam celów hodowli czy poprawy warunków zamieszkania psa. Dopóki pies nie jest maltretowany to mam gdzieś warunki w jakich mieszka. Za to zdecydowanie protestuję przeciw obniżaniom jakości MOICH warunków życia.
Rozumiecie - mnie nie chodzi o psy, tylko o karygodne zachowanie ich WŁAŚCICIELI.
Każdy może mieć swoją opinię na jakiś temat. Moja opinia (na temat dzieci, psów, ciąz u młodocianych i innych spraw)nie zanieczyszcza trawnikow. Tego samego oczekuję w jeśli chodzi o OPINIE innych osób. Wykazuję pełną tolerację w stosunku do Waszego ZDANIA. Zanieczyszczonych trawników i chodników nigdy tolerować nie będę. Właściciel psa, ktory po nim nie sprząta jest osobą źle wychowaną, wykazującą się totalnym brakiem kultury.
Śmieszą mnie osoby oceniające setki środków do higieny i upiększania siebie(z tego wynika że ich używają) a nie umiejące tej higieny utrzymać we własnym otoczeniu i nie dbające o jego piękno.
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-19, 12:42   #133
BeataG
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 535
GG do BeataG
Re: Sprzątanie po psach

DominikaS napisał(a):
> Mam za to wiele przeciw właścicielom psów, którzy po nich nie sprzątają. I nie dlatego że moje dziecko nie może wyjść do piasaku czy iść przez trawę. Tylko dlatego że MNIE mierzi stos odchodów na trawnikach i chodnikach. Dlatego że trawniki i chodniki z założenia nie służą psom, tylko ludziom.

A czy Ty sądzisz, że MNIE to nie mierzi? Przecież to my - psiarze - najczęściej w te kupy wdeptujemy, bawiąc się z psem w parku. Albo np. rzucam psu piłeczkę i piłeczka ląduje w psim gówienku - albo ludzkim, bo to coraz częściej się zdarza.

> A ponieważ większość wlaścicielu NIE CHCE sprzątać po psach, uważam że tylko osoby dysponujące WŁASNYM trawnikiem powinny trzymać psy.

Twoja wypowiedź zmierza najwyraźniej do tego, żeby nie wpuszczać do parków, na skwery itp. osób z psami. To ja poproszę również, żeby nie wpuszczać tam osób z niewychowanymi bachorami, a także wszelkiego rodzaju mętów, meneli itp. Bo częściej niż w psie gówienko zdarza mi się wdeptywać w szkło z rozbitych butelek, śmieci, gnijące resztki jedzenia, potykać się na walających się w trawie puszkach.

> Rozumiecie - mnie nie chodzi o psy, tylko o karygodne zachowanie ich WŁAŚCICIELI.

A mnie chodzi o to, żebyś wreszcie przestała generalizować. A jeśli już tak koniecznie się upierasz przy generalizowaniu, to dlaczego robisz to tylko w stosunku do właścicieli psów? Jeżeli ktoś jest niewychowany, to będzie śmiecił i zanieczyszczał miejsca publiczne niezależnie od tego, czy ma psa czy nie. I będą to również robić jego dzieci. Moja babcia miała w tej kwestii bardzo trafne powiedzenie: "cham chamem na wieki wieków, amen".

> Wykazuję pełną tolerację w stosunku do Waszego ZDANIA. Zanieczyszczonych trawników i chodników nigdy tolerować nie będę. Właściciel psa, ktory po nim nie sprząta jest osobą źle wychowaną, wykazującą się totalnym brakiem kultury.

A mamusia rozkosznego bachora wyrzucająca w trawę pampersa nie? Bo zużyte pampersy też często w trawie widuję. Tak się składa, że jesteśmy narodem brudasów i flejtuchów, a do tego mamy "wspaniałą" administrację, która wykorzystje pieniądze z podatków na wszystko inne, tylko nie na utrzymanie porządku i czystości. A kultura lub jej brak nie jest związana z posiadaniem lub nieposiadaniem psa. Jeśli ktoś jest niewychowany, to nawet dom z ogrodem nic tu nie pomoże, bo on o ten swój ogród będzie dbać, a w miejscach publicznych i tak będzie śmiecić. Bo dla takich ludzi WSPÓLNE ZNACZY NICZYJE.

> Śmieszą mnie osoby oceniające setki środków do higieny i upiększania siebie(z tego wynika że ich używają) a nie umiejące tej higieny utrzymać we własnym otoczeniu i nie dbające o jego piękno.

To już jest Twoja nadinterpretacja, za którą powinnaś wizażanki przeprosić. Bo nie wiesz, czy akurat te, które oceniają kosmetyki, nie sprzątają po swoich psach, a nawet - czy w ogóle te psy mają.
BeataG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 10:55   #134
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Sprzątajmy po naszych pupilach!

Pewnie wiele z Nas ma psa lub kota. Proszę, sprzątajmy po naszych pupilach - ulicę, klatkę, chodnik, trawnik.
Chcę zaapelować - niech chociaż Wizażanki sprzątają po swoich ulubieńcach - w końcu od czegoś trzeba zacząć.
Ja próbowałam walczyć na swoim osiedlu z odwracaniem się na pięcie od tego, co piesek zrobił - na razie bez skutku. Może którejś z Was się to udało? Jak sprawić, by właściciele zwierząt zaczęli po nich sprzątać?

Nie chcę wzbudzać niezdrowych emocji i niepotrzebnych dyskusji zwolenników i przeciwników zwierząt, oczekuję rzeczowej dyskusji na temat jw.
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 11:46   #135
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Popieram!!! Sprzątajmy - będzie nam się naprawdę lepiej żyło
Apel jak najbardziej rzeczowy, grzeczny i konkretny
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2006-02-10, 11:57   #136
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Niestety na wielu ludzi (zaryzykuję stwierdzenie, ze na większość) nie działa nic innego jak tylko sankcja prawna.
Tu jestesmy niestety mocno do tyłu jako kraj. Egzekfowania takich zachowan niestety nie zaobserwowałam. W przeswiadczeniu ludzi dominuje pogląd, ze "skoro nic mi za to nie grozi.." i drugi " co z tego, ze ja sprzątnę jak po mnie nabrudzi dziesięciu innych".
Zdani tylko na poprawę kultury osobistej, nie podyktowaną prawem poczekamy pewnie jeszcze trochę. Zgadzam się z tym, ze musimy zacząć od siebie i pochwalam apel
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 12:41   #137
Domina
Zakorzenienie
 
Avatar Domina
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: K@towice
Wiadomości: 3 386
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

W pełni się zgadzam! Idąc chodnikiem to musze poprostu co chwila omijać niespodzianki bo właścielom już nie przeszkadza to, że psy robią na chodnik!
Domina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 12:45   #138
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

No to faktycznie zacznijmy od siebie: idąc z psem/ kotem/ jaszczurką/ kanarkiem/ chomikiem/ tarantulą/ żółwiem na spacer, sprzątnijmy ewentualną "niespodziankę" w celu późniejszego zlikwidowania (śmietnik albo własna ubikacja). Co wy na to?
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 12:54   #139
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Właśnie o to chodzi!
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 18:33   #140
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Jestem za sprzątaniem po pupilkach. Moje pieski co prawda biegaja po podwórku ale tam też się sprząta. Na mieście natomiast bardzo mnie wkurza, że musze robić slalom gigant na chodniku. Ludzie tez wygladają na przygnębionych bo jak ida to gapią sięna chodnik a nie ładnie prosto z podniesioną głową
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 22:18   #141
cosma
Zakorzenienie
 
Avatar cosma
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 880
Talking Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Nie ma sprawy.Prosze mi tylko najpierw kosze postawić.
cosma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 22:48   #142
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Bez przesady, kosze znajdą się wszędzie, ewentualnie trzeba będzie przejść kilka kroków.
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 23:06   #143
cosma
Zakorzenienie
 
Avatar cosma
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 880
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Cytat:
Napisane przez marcelina73
Bez przesady, kosze znajdą się wszędzie, ewentualnie trzeba będzie przejść kilka kroków.
Może u ciebie jest bez przesady,u mnie zwykłego(powtarzam zwykłego) kosza ze świeczką szukać.Sąsiadka upominała sie wadministracji to niestety nie beda stawiane bo są "dewastowane".
cosma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 23:11   #144
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

rozumiem, że mieszaksz w bloku, a w pobliżu każdego bloku są kontenery na śmieci
no proszę, wystarczy chcieć, nie szukajmy sobie wymówek
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-10, 23:36   #145
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Cytat:
Napisane przez cosma
Może u ciebie jest bez przesady,u mnie zwykłego(powtarzam zwykłego) kosza ze świeczką szukać.Sąsiadka upominała sie wadministracji to niestety nie beda stawiane bo są "dewastowane".
Hm...z jednej strony masz rację..tylko, że w moim rodzinnym mieście (kurczę ale to brzmi ) to trzeba przejść z pół miasta (jak masz pecha) w poszukiwaniu kosza
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-11, 12:19   #146
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Dziewczyny, nie róbmy z igły widły -
możliwe, że nie ma małych koszy na ulicach, no ale przecież chyba gdzieś wyrzucacie śmieci, nie?
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-11, 12:54   #147
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Cytat:
Napisane przez marcelina73
Dziewczyny, nie róbmy z igły widły -
możliwe, że nie ma małych koszy na ulicach, no ale przecież chyba gdzieś wyrzucacie śmieci, nie?

No, na chodnik.. ale tak serio to z reguly u mnie to trafiają do kieszeni..no chyba, że jest to np. skórka od banana albo coś w tym stylu to wtedy paraduję z tym przez miasto w poszukiwaniu kosza
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-11, 13:31   #148
Sonata_ona
Rozeznanie
 
Avatar Sonata_ona
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Jamnicza Stolica ;)
Wiadomości: 695
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

a ja jestem za tym zeby w miastach bylo cos takiego ze sa ludzie co chodza z taka maszyna co wciaga kupki, dobry patent no nie ?
__________________
''...kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz, znaczy to że owo pragnienie zrodziło się w duszy wszechświata, a spełnienie tego pragnienia to Twoja misja na Ziemi...''

''Największe szczęscie w świecie na końskim leży grzbiecie''
Sonata_ona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-11, 13:37   #149
Ag_nes
Wtajemniczenie
 
Avatar Ag_nes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 2 474
GG do Ag_nes
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

A ja mam swoj ogrodek i moje pupile "robią" na swoim, nikomu nie przeszkadzają. A hodniki no coz... trzeba chodzic tropem węża zeby w cos nie wdepnąc. Gdy kiedys probowalam zwrocic starszej pani uwage.. to mnie tak zwyzywala ze nie macie pojecia
Ag_nes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-11, 16:30   #150
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Sprzątajmy po naszych pupilach!

Popieram bardzo! ja sprzatam po dziecku

ale podobno odpadów tego typu nie wolno wyrzucac do zwykłych smietników(kolejny argument leniwych ) ze wzgledu na higiene (chociaz tutaj nie ma mowy i higienie bo co to za higiena kiedy lezy tego pelno na chodniku)

To okropny widok szczegolnie an sniegu wszytsko widac blee,swoje podworka wszyscy jakos sprzataja ale poza juz nie,przeciez to wszytsko nalezy do nas.

Dlaczego co wyjscie do parku ja musze wydłubywac smierdziuch w butów córki? powinnam to dac sąsiadowi ktorego piesek nas załatwił.

Nie zwracam uwagi takim ludziom bo nie maja niestety kultury osobistej.

Pieniadze z podatku (ktory placi tez niewielu)ląduje gdzie? gdyby wlasciciele zwierzakow zaczeli naciskac władze to i kosze by sie znalazły.
ale po co? niech lezy.

obrzydlistwo i lenistwo.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.