...Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana...

[mloda_to_glupia]

zadna mnie nie zbije?
a ja lubie czasem klapsa<lol2> zarcik
<ave matematyka>

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Dzieki egzaminom masz wybaczone ale tylko dzieki nim

[wendi99]

ja dzis też trochę nagrzeszyłam- ale u mnie to normalne- nigdy nie trzymam sie niczego do końca- ani diety ani przepisów- zawsze wszystko po swojemu. mimo to dziś rano waga wskazała0,5 kilo mniej czyli jak na mnie to i tak już duży sukces

ja ciągle jem jogurty i pierś z kurczaka i jest to trochę nużące szczególnie że dziś zrobiłam 5 ciast dla mamy na imieniny- straszna pokusa- ale zjadłam około 1/3 kawałka, czyli mogę być z siebie dumna.

dzięki za przepisy pewnie je trochę urozmaicę i użyję po swojemu ale na jutro planuje pieczoną rybkę w przyprawach i może jakieś jajka

trzymam za Was wszystkie kciuki- i te na kolejnych fazach, jak i na pierwszej ale i te nowoprzybyłe- ale kaza codziennie była szczuplejsza a na wakacje mogła bez wstydu wyjść w najbardziej wyciętym bikini i zwracać na siebie uwagę bądzcie dzielne i wytrwałe

[topcia06]

Napisane przez mloda_to_glupia

zadna mnie nie zbije?
a ja lubie czasem klapsa<lol2> zarcik
<ave matematyka>

Ja Cię zbiję. Bardzo mocno... Pięć przysiadów za to rób, już! Egzamin, egzaminem, ale od jutra wracasz do diety, prawda? Powodzenia na egzaminie

Napisane przez kasia285

chetnie do was dolacze znam ta diete polecila mi kolezanka ale jakos ciezko sie zabrac .czytalam WASZE FORUM I MYSLALAM NO TAK ZNOWU SZCZUPLE LASKI sie odchudzaja to nie dla mnie ale kasandra18 podniosla mnie na duchu mamy podobna wage chetnie do was dolacze

Hmmm... Wiesz, ja mam 163 cm wzrostu i ważę 68 kg. Szczupłą laską to ja na pewno nie jestem. Zresztą dążę do wagi 60 kg. I jak już ją osiągnę to też szczuplutka nie będę. Tylko taka normalna. Taka właśnie chcę być.
Nie chcę mieć takiej figury, żeby mi się uda nie łączyły i obojczyki wystawały, bo dla mnie nic w tym ładnego. Nawet jak kiedyś ważyłam te 60 kg, to niektóre laski mówiły mi, że mam za grube uda. Ale ja i tak kochałam swoje uda
Po prostu chcę nabrać normalnych proporcji, bo uważam, że teraz jestem szersza, niż dłuższa...
Są dziewczyny, które nawet mając niedowagę pragną się odchudzać. Tu u nas chyba takich nie ma Ja tego też nie lubię. Uważam, że to chore.
Ale z drugiej strony, każdy dąży do tego, żeby wyglądać jak najlepiej. Nie możemy tego nikomu zabronić

[mloda_to_glupia]

tak tak od jutra normalnie ;] w sumie juz jest normalnie, tylko przeraza mnie zakres matematyki na egzamin, nie zalicze go jak tak dalej mi pojdzie :/

[topcia06]

Napisane przez mloda_to_glupia

tak tak od jutra normalnie ;] w sumie juz jest normalnie, tylko przeraza mnie zakres matematyki na egzamin, nie zalicze go jak tak dalej mi pojdzie :/

A co Ty właściwie studiujesz?

[mloda_to_glupia]

zarzadzanie ;]
i jutro ostatni i najgorszy egzamin-matematyka

[natalaplo]

czesc z rana
zaraz mam zamiar ratować sie kawką...

IR1988 cola light dozwolona jak napadnie nas chęć na słodki napój ale w ograniczonej ilości naturalnie

mloda powodzenia na egzaminie! wiem co to znaczy matematyka... jestem ekonomistką i tez ubolewałam na matmie na studiach, ale bardziej na ekonomii matematycznej to był kosmos

kasia285 witamy i zapraszamy, juz niedługo mają byc tu same szczupłe laski

wendi99 mam podobnie jak Ty - wg mnie nie można wyznaczyć sobie az tak ciasnych reguł diety, trzeba troche je czasem ponaciągać coby życie nie kręciło sie tylko wokół pilnowania czy aby dobrze

topcia06 ja dzis chyba zrobie sobie takiego ostrego kurczaczka, ale zgrilluje go

[topcia06]

Dzień dobry
Wczoraj miałam wieczorem małą chwilkę zwątpienia, czy dam radę dalej przebrnąć przez tą dietę... Bo przeważnie szybko mnie nudzą takie diety, kiedy jadłospis jest znacznie ograniczony.. Ale pozbierałam myśli i dzisiaj startuję z nowymi siłami
Postanowiłam, że przejdę do drugiej fazy w poniedziałek. Bo już mi się chce warzyw
Tak jak Barbara powiedziała, w piątek mamy dzień ważenia, dlatego dzisiaj nie wchodziłam na wagę. Chociaż nie wiem dlaczego, ale mam głupie wrażenie, że pokazałaby więcej, niż wczoraj. Niby to mało możliwe, ale jak dzisiaj rano stanęłam przed lustrem, to mój brzuch wydawał się jakiś takie wieeeeeelki... Nienawidzę go
Chyba powinnam znowu zacząć chodzić na basen, ale jakoś nigdy nie mam czasu..

[Kasandra18]

Napisane przez topcia06

Dzień dobry
Wczoraj miałam wieczorem małą chwilkę zwątpienia, czy dam radę dalej przebrnąć przez tą dietę... Bo przeważnie szybko mnie nudzą takie diety, kiedy jadłospis jest znacznie ograniczony.. Ale pozbierałam myśli i dzisiaj startuję z nowymi siłami
Postanowiłam, że przejdę do drugiej fazy w poniedziałek. Bo już mi się chce warzyw
Tak jak Barbara powiedziała, w piątek mamy dzień ważenia, dlatego dzisiaj nie wchodziłam na wagę. Chociaż nie wiem dlaczego, ale mam głupie wrażenie, że pokazałaby więcej, niż wczoraj. Niby to mało możliwe, ale jak dzisiaj rano stanęłam przed lustrem, to mój brzuch wydawał się jakiś takie wieeeeeelki... Nienawidzę go
Chyba powinnam znowu zacząć chodzić na basen, ale jakoś nigdy nie mam czasu..

Ja też miałam taką myśl ostatnio we wtorek, ale się trzymam!! Nie rezygnuj


Już się super dzisiaj czuje. Dzień przed dietą założyłam się z tatą, że do 20 kwietnia (18-stka mojego braciszka) bedę ważyła 80kg (on mi nie wierzy),
teraz jak widzi że waga spadła już prawie o 5 kg to mu głupio i kłamie mnie,że waga się zepsuła. Mam kolejny powód aby coś komuś udowodnićhehe

Mloda też życze ci powodzenia,matematyka to była moja pięta achilesowa.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez natalaplo

IR1988 cola light dozwolona jak napadnie nas chęć na słodki napój ale w ograniczonej ilości naturalnie

mloda powodzenia na egzaminie! wiem co to znaczy matematyka... jestem ekonomistką i tez ubolewałam na matmie na studiach, ale bardziej na ekonomii matematycznej to był kosmos

Rozumiem, że w ograniczonej tylko właśnie mnie to zdziwiło, że można

Tą matematyką mnie nie strasz, bo ja studiuję ekonomię tylko, że dopiero na I roku jestem

Młoda powodzenia

[mloda_to_glupia]

buehehe
siedzial kolo mnie kolega mozg
rozwiazak zadanie, karteczka na wierzch i Basia od kolegi mozga wsjo
rybka mi sie na parze wlasnie robi... aaaa nie chudne, bo nie mam wody, ale ale czuje sie lepiej, nie jestem taka napapowana ;]

jutro dzien wazenia ;]
dzis jeszcze ksiedza po koledzie mam

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

To Ci się udało, ja chcę, żeby w sobote obok mnie usiadł jakiś :mózg"

U mnie na obiad filet z kurczaka na ostro o ile uda mi się to zrobić

[mloda_to_glupia]

ine lubie ostrego jedzenia...

ja lubie sama rybke posypac przyprawa (byle czerwona) i na parze sie gotuje 15 minut, mniam !

[Arugifa]

o ja jutro wazenie az sie boje ;p
ja narazie sobie radze jako tako...
nie jest to ostra dieta, ale trzy takie lekkie dni a pozniej 7 ostrych pierwszej fazy.
wczoraj zjadlam jogurt z orzechami i jogurt pitny jablkowy... to podobno nie wieli dozwolonych grzech owocowy jogurt tak? tak przeczytalam wczensiej chyba...

[natalaplo]

jogurt owocowy to grzeszek niewielki ale nie naduzywamy go
jogurt naturalny lepszy

ja uwielbiam ostre jedzonko
mmm...
juz sie nie moge obiadku doczekac

jeszcze troche i do domku...
musze po drodze kotom jedzonko moim kupić bo mnie zeżrą z kopytami i ukradną mi moją pierś z grilla

dzis w pracy mam nie najlepsze osiągnięcia jezeli chodzi o jedzenie
dwa jogurty naturalne activia i danone, 3 plastry polędwicy, 3 plastreki serka hochland fit, kubek barszczu winiary, półtora litra wody, zielona herbata, kawa...

mało fajny jadłospis no ale poprawie sie

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez mloda_to_glupia

ine lubie ostrego jedzenia...

ja lubie sama rybke posypac przyprawa (byle czerwona) i na parze sie gotuje 15 minut, mniam !

Dla mnie ostre jest pycha tylko przez cere musze na nie uważać

Napisane przez natalaplo

dzis w pracy mam nie najlepsze osiągnięcia jezeli chodzi o jedzenie
dwa jogurty naturalne activia i danone, 3 plastry polędwicy, 3 plastreki serka hochland fit, kubek barszczu winiary, półtora litra wody, zielona herbata, kawa...

mało fajny jadłospis no ale poprawie sie

Tyle wody juz wypilas wlasnie czytalam, ze powinno sie dziennie przyjmowac 1,5 litra płynów, bo bez nich możemy sobie popsuć cały nasz wysiłek w odchudzaniu

[topcia06]

W ogóle mi dzisiaj nie idzie...
Pobijcie mnie.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez topcia06

W ogóle mi dzisiaj nie idzie...
Pobijcie mnie.

Nie no spokojnie, dzień się już prawie kończy. Jutro się postarasz, żeby wszytsko było pieknie ładnie prawda?

[mloda_to_glupia]

kurcze mnie tez kiepsko, po egzaminie tak myslalam ze bedzie ok, ale caly czas glodna jestem :/ no i 3 cisatka male zjadlam, a teraz oplasterek zoltego sera... :/ nie wiem co moge zjesc, nie mam pomyslu, a jestem glodna

[topcia06]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;10726166]Nie no spokojnie, dzień się już prawie kończy. Jutro się postarasz, żeby wszytsko było pieknie ładnie prawda?[/QUOTE]

Toć tak Jutro już będzie dieta proteinowa na najwyższym poziomie

[mloda_to_glupia]

umre z glodu :/ a zjadlam jajeczniczke... tzn same 2 jajeczka z ociupinka mleka smazone bez oleju :d

[wendi99]

zazdroszcze decyzji tym, które zdecydowały się dziś nie ważyć- przytyłam te 0,5 kilo które schudłam i trochę przesadziłam dziś, ale od jutra obiecuję poprawę. Poza tym ja mam straszne problemy z piciem- dla mnie litr dziennie to jest strasznie dużo- zmuszam się a potem nie czuję się zbyt dobrze... co ja mam robić?

od jutra zaczynam od nowa- może raz mi się uda trzymać się diety i zobaczę efekt- daję sobie 3 dni- jeśli w tym czasie waga nie drgnie-na idealnie przestrzeganej diecie- to się poddaję i zaczynam inną...

ponadto jest jedna rzecz, która mnie męczy. powiedzie mi jak się motywujecie do diety? wszyscy mi mówią zaakceptuj siebie, musisz pokochać swoje ciało itd- są jakies niewielkie efekty, ale na mnie najsilniej działa nienawiść do brzucha- więc mam siebie kochać i stać z dietą czy nienawidzieć i chudnąc? a może jest jakaś inna motywacja? coś co mogłoby mi dać siłę? proszę o pomoc nawet jeśli moje pytanie jest pozbawione sensu

[natalaplo]

hej dziewczynki z rana

ja jak zwykle w pracy i zaziewana
i jak zwykle pije kawke

dzis dzien wazenia no nie... aja przed @
ale waga wskazała 72,2 kg
juz sie nie moge doczekac 6 z przodu...

mloda tez wczoraj umierałam z głodu i braku cukru...
a ze nie miałam coli pod ręką zjadłam 2 kostki czekolady z nadzieniem adwokat
to bylo silniejsze ode mnie

no ale bylo mineło - teraz dzielni popijam kawe activią

wendi99 ja zawsze duzo piłam wody... dla mnie 2 l dziennie to pikuś, nie licząc herbat itp... strasznie duzo potrzebuje płynów... moze pokombinuj z herbatkami albo wodą z cytryną? to też sie wlicza w te półtorej litra a motywacja dla mnie do diety są moje zdjęcia sprzed 2 lat, kiedy wazyłam 57 kg i mogłam ubrac wszystko... miałam idealne wymiary i wogóle... potem nadeszły ciemne czasy hormonów
a jezeli chodzi o "kochac i stać z dietą" bądz "nienawidzieć i chudnąć" to ja bym do pożeniła i wyszłoby mi "kochać i chudnąć"

[Kasandra18]

Hej dziewczyny!!
Wczoraj waga pokazywała 90,5kg, dzisiaj pokazuje 91kg nie wiem czemu coś mi się obiło o uszy że tak się dzieje na II fazie. Już nie umię sie doczekać jak bedzie chociaż 89kg. Jejciu już mnie wszystko denerwuje.

Wendi99 ja mam motywacje tego typu: chce być szczupła, chce wyżucić wszystkie obszerne ciuchy i to z wielką satysfakcją, nie chce być na przyszłość chora (cukrzyca, nadciśnienie), mam wiele marzeń związane z sylwetka bo od 3lat wyglądam okropnie. Mama mówi mi, że nawet chodze już jak kaczka, a poliki świecą się jak nie wiem. Mam 2 brody i brzydkie nogi. Jestem niska i dlatego tak to wygląda. Marzy mi się wejśc do sklepu i kupić to co chce, a nie szukać coś w rozmiarze XXL, czyli ciuchy jak dla starych bab. Rostępów mam tak dużo, że czasem jak staje przed lustrem to wybucham płaczem. Szlak mnie trafia jak widze te ładne dziewczyny, chude itp. Myśle, że podobne myśli mogą motywować. Mam nadzieje, że uwierzysz w siebie i życze powodzenia

[topcia06]

Wiecie, jestem załamana... Zważyłam się dzisiaj rano i moja waga pokazała 70 kg... Niemożliwe, żebym przez wczorajszy dzień przytyła 2kg!
To pewnie przez te problemy "kibelkowe"
No załamka... :sciana:

[Kasandra18]

Teraz się skusiłam na kaweleczek schabowego, trzepnijcie mnie.......

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez topcia06

Toć tak Jutro już będzie dieta proteinowa na najwyższym poziomie

I jak jest na najwyższym poziomie?

[topcia06]

Póki co, jadłam tylko śniadanie - jajecznicę z szynką z indyka i około 14:00 skubnęłam trochę wędzonej makreli.
Zaraz idę na próbę, więc wrócę dopiero po 20:00. Po powrocie planuję sobie zrobić jakąś rybę.
Ale jestem dzisiaj na siebie wkurzona za tą wagę rano... Przecież to niemożliwe!

[mloda_to_glupia]

a ja sie nie odwazylam :/ dramat... od jitra znow dietka, dzis nie mialam NIC w domu NIC i zjadlam wlasnie 3 kromeczki, ale mnale czarnego chleba z konserwa... trudno! raz sie zyje, i tak schudne!