Odchudzanie do WAKACJI. :)

[Skowronek na dachu]

Napisane przez shellma

Ok, to teraz ja (bardzo fajny pomysł z tym przedstawianiem się) Mam na imię Ania, 22 lata, 165cm, 62kg (ostatnio jak się ważyłam). Studiuję fizykę. Rok/Półtora temu wszystko w swoim życiu zmieniłam: studia, miejsce zamieszkania(kraj-studiuję za granicą i fakt mieszkania na swoim - jak studiowałam w Polce to mieszkałam z rodzicami), status: ze związku na singla (choć mam kogoś na oku - i jak bym była szczuplejsza to byłabym też pewniejsza siebie) i styl życia z ciągle zabieganej studentki na przesiadującą nad książkami. Przed wyjazdem na studia ważyłam maksymalnie 55kg ale przeważnie 53-54kg. I do tej wagi chciałabym wrócić. Dlaczego? Bo taką się najbardziej lubiłam, bo moje ulubione ciuchy czekają na mnie w szafie, bo nie znoszę komentarzy na temat mojego wyglądu i jak już mam coś znosić to wolę określenia "szczypior" niż "kobieca"!!!, bo brak mi dawnej nonszalancji że bez względu co na siebie nałożę to dobrze się w tym czuję. I po prostu nie znoszę moich boczków!! Oponka na wysokości bioder po prostu wzbudza we mnie agresję!!

Pozdrawiam
Muszę powiedzieć że bardzo lubię tu zaglądać
DAMY RADĘ drogie koleżanki!

ACHA.... Ja tu widze pewna analogie :p
Mam na imie Ania mam 22 lata (nie klamie). Studiuje obecnie za granica (Anglia) Stosunki Miedzynarodowe i bardzo to lubie. Niestety Anglia to glupi kraj, ktory tuczy ludzi (jak tam juz ktos inny wspomnial), tzn. moze Ci sie wydawac, ze jeszcz zdrowo... ale i tak utujesz. Slowo daje, tutaj cos jest w powietrzu. To troche smieszne, ale widac po Angielkach. Przy wzroscie 174 i wadze 76kg w Polsce jestem raczej tluscioszkiem, a tutaj slysze, ze jestem szczupla. Chyba wlasnie to, ze raczej wszyscy mowia w Anglii, ze mam dobra figure, oslabia moje instynkty samozachowawcze.... Potem jade w odwiedziny do Polski i nie wiem gdzie sie schowac.
Dlaczego sie odchudzam? Bo jak wazylam 65kg bylam duzo glosniejsza i fajniejsza, a na imprezie koncentrowalam sie na dobrej zabawie, a nie na wystajacek oponce. Bo w sklepach jest calaaaaa masa ciuchow, ktore wygladaja ekstra na szczuplych dziewczynach. Bo w mojej szafie jest cala masa ciuchow, ktora bedzie lepiej na mnie wygladala jak schudne. Bo ta "oponka" wcale nie powinna nalezec do mnie - czuje sie strasznie z nia obco. Do tego ogolnie mam dobra figure (nie chce tutaj zabrzmiec narcystycznie!) - jestem wysoka, w miare ladna, mam dlugie nogi, duzy biust, drobne kosci (no i gigantyczny brzuch). Jak patrze w lustro, to czuje sie tak jakbym sobie wielka krzywde zrobilam, ze przytylam

No ale tak bylo od jakiegos czasu, a odchudzanie drastyczno-dramatyczne zaczynam teraz. Oczywiscie przez faceta :p Rozstalam sie jesienia z pewnym "gentlemenem", ktoremu bardzo chcialabym pokazac gdzie jego miejsce (a mozliwe, ze zobacze go w wakacje - no i mamy wspolnych znajomych). Do tego jest jeszcze inny mezczyzna, z ktorym bardzo sie lubimy ale on niedlugo emigruje do Stanow na stale, wiec tez bym sie nie obrazila gdyby jego ostatnim wspomnieniem byly moje dluuuuugie nogi w ladnych sandalkach na obcasie i sukienka podkreslajaca moja szczupla talie

[olgiercik24]

Widzę, że prawie u każdej przewija się "problem" gościa . W siebie tego nie napisałam, ale mogę dodać, że to był element wspomagający moje odchudzanie. Smutna historia, wiele łez, a teraz tylko nadzieja na dziką satysfakcję, jak zobaczy mnie na przystanku (o ironio, jeździmy z tego samego, choć nie mieszkamy bardzo blisko i podróże zdarzają się nam na szczęście rzadko) wychudzoną i zadowoloną z życia i pomyśli, jak wiele stracił swoim zachowaniem...
A tak zmieniając temat, to troszkę przytyłam, ale słodyczy nie jem nadal NIC, a na dodatek do chlebka (niestety-makaron i chleb, choć ograniczony, są mi niezbędne) zajadam kiełki. Nie dość, że pyszne, to jeszcze same plusy-poczytajcie i spróbujcie
Co do wagi, to tak naprawde zależy, jak się ktoś czuje w swoim ciele. Ja podobno wyglądam dobrze i broń Boże nie jestem za gruba, ale czuję się źle i chce się odchudzić - wszystki swoje niepowodzenia zrzucam na wage. Za to moja koleżanka jest grubsza dużo ode mnie i czuje się supersexi i zaraża tym wszystkich. Od zawsze otacza ją wianuszek gości, a ona mówi, że jest najpiękniejsza. Dlatego myślę, że odchudzać się będe, póki się dobrze w swoim ciele nie poczuje. Wróce do 49, a potem zobaczę, czy i ile chcę zrzucić jeszcze. Nie będę się męczyć na jak najmniej tylko jaknajkorzystniej :P

[shellma]

Napisane przez Skowronek na dachu

Slowo daje, tutaj cos jest w powietrzu. To troche smieszne, ale widac po Angielkach. Przy wzroscie 174 i wadze 76kg w Polsce jestem raczej tluscioszkiem, a tutaj slysze, ze jestem szczupla. Chyba wlasnie to, ze raczej wszyscy mowia w Anglii, ze mam dobra figure, oslabia moje instynkty samozachowawcze.... Potem jade w odwiedziny do Polski i nie wiem gdzie sie schowac.

Ale zbieg okoliczności Skowronku Ja studiuje w Danii i tu jest dokładnie tak samo. Przytyłam 10kg ale dla nich i tak jestem "taka szczupła"??!! Ok.. nie mogę powiedzieć żebym była gruba ale boczki i oponka SĄ i to zacne

Przymierzyłam spódniczkę i widzę różnicę już 2 guziki mogę zapiąć Czyli jeszcze 2!! Marzy mi się waga, a nie takie metody (może sobie kupię jak będę mieć na zbyciu trochę gotówki);]

NŻD + nie jem słodyczy(7dni) i codziennie 50brzuszków.

Jak macie ochotę na coś dobrego i słodkiego a całkiem zdrowego i sycącego to polecam kaszkę manną(zrobiona z ok. szklanki wody bez soli czy cukru) z sokiem (np.:taki co z wodą się rozrabia) + rodzynki + migdałki (lub jakieś inne bakalie). To danie i płatki Nesquik (czy jak to się piszę) z mlekiem jem sobie raz dziennie (przeważnie na kolację) i zupełnie mnie do słodyczy nie ciągnie

Życzę miłego dnia i wytrwałości!

p.s. już robię plany na bieganie po świętach wielkanocnych, bo tak mówicie o tym bieganiu więc ja też CHCĘ poza tym lubię biegać

[blonndee]

dzien doberek milym paniom

wiem, ze pewnie wiekszosc mnie teraz zlinczuje, ale jestem na diecie kopenhaskiej, dzis dzien pierwszy moja mama na niej bardzo ladnie schudla i utrzymala wage, a ja to raczej traktuje jako wstep przed powrotem do south beach, takie oczyszczenie sie...
tak wiec prosze o ewentualne nabranie wody w usta jesli juz, a wolalabym o wsparcie pozebrac

a wszystko przez to, ze weszlam dzis na wage. owszem, 2dzien okresu, wczoraj wieczorem bylam na sporej kolacji w knajpie i od 3dni mam problem z wc, ale zalamalam sie... jeszcze nigdy takiej liczby nie widzialam na mojej wadze! myslalam ze waze 68[tydzien temu tyle wazylam!], a tu siurprajs, 72...

[Trooskaffka]

Napisane przez blonndee

dzien doberek milym paniom

wiem, ze pewnie wiekszosc mnie teraz zlinczuje, ale jestem na diecie kopenhaskiej, dzis dzien pierwszy moja mama na niej bardzo ladnie schudla i utrzymala wage, a ja to raczej traktuje jako wstep przed powrotem do south beach, takie oczyszczenie sie...
tak wiec prosze o ewentualne nabranie wody w usta jesli juz, a wolalabym o wsparcie pozebrac

a wszystko przez to, ze weszlam dzis na wage. owszem, 2dzien okresu, wczoraj wieczorem bylam na sporej kolacji w knajpie i od 3dni mam problem z wc, ale zalamalam sie... jeszcze nigdy takiej liczby nie widzialam na mojej wadze! myslalam ze waze 68[tydzien temu tyle wazylam!], a tu siurprajs, 72...

Witamy..
Ojej podziwiam Cie.. Ja nie moge byc na tych roznych dietach.. na south beach wytzrymalam chyba 7 dni ale tak zle sie czulam ze musialam ja przerwac.. A jadlam duzo to co bylo dozwolone.. I nie kombinuje juz takimi dietami cud.. A to jak chcesz schudnac to Twoja sprawa.. I bede trzymala kciuki zeby Ci sie udalo.. A Twoja waga moze dlatego tak podsoczyla bo masz problem z wc i okres.. ale nie znam sie.. Glowka do gory.. bedzie dobrze..

Ja wczoraj mialam za to napad zlego humoru.. te studia wykanczaja ludzi.. ok 18 zjadlam ponad 200g crunch musli jablkowego.. to chyba z 800kcal.. mialam takie wyrzuty sumienia ze masakra.. mam nadzieje ze to nie zepsuje moich dotychczasowych staran.. i ze diete redukcyjna nie zaczyna sie liczyc od poczatku bo bylam juz na 24 dniu czyli 3 etap..

A Wam jak idzie na diecie i z cwiczeniami..?? Dajecie rade..?? Pzdr..

[anetekk23]

Trooskaffka podziwiam Twoje 27 dni bez słodyczy, ja bym tyle nie wytrzymała bez smakołyków - chociaż jednego ciasteczka.

Jeśli chodzi o mają diete to jakoś powoli zaczynam wątpić. Zrezygnowałam z chodzenia na siłownie, w zamian robie codziennie 200 brzuszków i spaceruje.... ale to nie to samo
Poza tym mama dziś zrobiła na obiad moje ulubione danie, placki po węgiersku, wiec kalorii dzis sporo pochłone!!!

Nie mam silnej woli, samozaparcia... a tak bardzo chciałabym pozbyć sie tłuszczu w który obrosłam. Jak sobie pomyśle ze nie bede nigdy taka jak kiedyś to az mi sie płakać chce.

Wraz ze smukła sylwetką straciłam uśmiech, radość , wiare w siebie. Kiedyś byłam pewna siebie, przebojowa, towarzyska a teraz przez kompleksy niszcze swój związek.

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

Napisane przez blonndee

dzien doberek milym paniom

wiem, ze pewnie wiekszosc mnie teraz zlinczuje, ale jestem na diecie kopenhaskiej, dzis dzien pierwszy moja mama na niej bardzo ladnie schudla i utrzymala wage, a ja to raczej traktuje jako wstep przed powrotem do south beach, takie oczyszczenie sie...
tak wiec prosze o ewentualne nabranie wody w usta jesli juz, a wolalabym o wsparcie pozebrac

a wszystko przez to, ze weszlam dzis na wage. owszem, 2dzien okresu, wczoraj wieczorem bylam na sporej kolacji w knajpie i od 3dni mam problem z wc, ale zalamalam sie... jeszcze nigdy takiej liczby nie widzialam na mojej wadze! myslalam ze waze 68[tydzien temu tyle wazylam!], a tu siurprajs, 72...

moja bratowa byla na diecie kopenhaskie i faktycznie schudla ale potem pojawil sie efekt jo-jo ;/
a ta wysoka waga to moze dlatego ze masz okres. ale nie zalamuj sie ! bedzie dobrze.

no wlasnie wiosna za oknem to i ja musze zaczas znowu biegac , bo brakuje mi tego tak szczerze mowiac

[Trooskaffka]

Napisane przez anetekk23

Trooskaffka podziwiam Twoje 27 dni bez słodyczy, ja bym tyle nie wytrzymała bez smakołyków - chociaż jednego ciasteczka.

Jakos daje rade.. postawilam sobie cel i postram sie go osiagnac.. ale powiem ze jest coraz trudniej.. najgorzej bedzie jak sie zacznie nauka.. oj wtedy to bez slodyczy nie wytrzymam.. a jak narazie wole nie jesc bo jak zjem np tabliczke czekolady to od razu cala idzie..

[blonndee]

i tyle mojej kopenhaskiej
doszlam do wniosku, ze juz wole jesc same warzywa i owoce niz ta diate stosowac, glownie dlatego, ze stwierdzilam ze nie ma sensu. jak juz mam jesc malo to chociaz tego co mi smakuje, a ja a) nie jem miesa b)nienawidze jajek i szpinaku, a salate lubie tylko w salatkach, solo jest fuj! c)pomidory o tej porze roku sa bez smaku. tak wiec nie wiem, narazie chyba tylko mż robie, poki czegos nie wymysle... chcialabym wrocic do sb, ale jak tylko pomysle o wiesniaku czy omlecie to zbiera mi sie na wymioty, a przez pierwsze dwa tygodnie nie ma zbyt duzego wyboru posilkow, szczegolnie dla wegetarian...

dobrze, ze chociaz biegam, wiecie jaka frajda? juz zapomnialam jak to odpreza! w ogole to chyba zainwestuje w tego nike +, tylko nie wiem czy ten zestaw bedzie kompatybilny z iphonem
za to widzialam ta brazoletke nike+ na allegro, ale wolalabym ze sklepu, bo pewniej... tylko jak ma kosztowac np 3stowy to ja dziekuje musze sie jutro przejsc po sklepach i zobaczyc czy to w ogole jest juz w pl...

[syssssunnnia]

Na początek oczywiście się do was przyłączam

Ale,mam pytanko o co chodzi z tymi ćwiczeniami a6w
bo nie mam pojęcia
Na czym to polega???

[shellma]

Napisane przez syssssunnnia

Na początek oczywiście się do was przyłączam

Ale,mam pytanko o co chodzi z tymi ćwiczeniami a6w
bo nie mam pojęcia
Na czym to polega???

to aerobiczne 6 weidera - plan ćwiczeń mięśni brzucha na 42 dni.

Zapraszamy. Opowiedz coś o sobie

---------- Dopisano o 07:21 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Napisane przez blonndee

dzien doberek milym paniom

wiem, ze pewnie wiekszosc mnie teraz zlinczuje, ale jestem na diecie kopenhaskiej, dzis dzien pierwszy moja mama na niej bardzo ladnie schudla i utrzymala wage, a ja to raczej traktuje jako wstep przed powrotem do south beach, takie oczyszczenie sie...
tak wiec prosze o ewentualne nabranie wody w usta jesli juz, a wolalabym o wsparcie pozebrac

a wszystko przez to, ze weszlam dzis na wage. owszem, 2dzien okresu, wczoraj wieczorem bylam na sporej kolacji w knajpie i od 3dni mam problem z wc, ale zalamalam sie... jeszcze nigdy takiej liczby nie widzialam na mojej wadze! myslalam ze waze 68[tydzien temu tyle wazylam!], a tu siurprajs, 72...

Jak masz okres to pamiętaj żeby się nie forsować. To dni kiedy należy nam się odpoczynek. Jak nie jemy słodyczy czy czekolady to należy wspomóc się magnezem albo pojeść szpinak czy cokolwiek co ma magnez i żelazo.

A jesz ryby? Bo jak tak to tuńczyk, mógłby być podstawą diety (takiej własnej). Ja staram się jeść bardziej różnorodne rzeczy bo wtedy łatwiej mi zjeść mniej. Jeszcze nigdy nie byłam na żadnej diecie bo wydaje mi się że bym niewytrwała choć znalazłam taką dietę: http://fitness.magicsport.pl/927,die...erpliwych.html i się zastanawiam czy po świętach wielkanocnych nie zastosować, ale muszę to przemyśleć bo strasznie dużo planuję zacząć po świętach ;]

zaczynam widzieć efekty i zaczynam się czuć znacznie lepiej w swoim ciele. Choć wczoraj dostałam okres więc cała jestem spuchnięta ;] W takim stanie ciężko zauważyć efekty ale moje samopoczucie jest dobre A to dużo!!

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:21 ----------

Napisane przez anetekk23

Nie mam silnej woli, samozaparcia... a tak bardzo chciałabym pozbyć sie tłuszczu w który obrosłam. Jak sobie pomyśle ze nie bede nigdy taka jak kiedyś to az mi sie płakać chce.

Wraz ze smukła sylwetką straciłam uśmiech, radość , wiare w siebie. Kiedyś byłam pewna siebie, przebojowa, towarzyska a teraz przez kompleksy niszcze swój związek.

Nie poddawaj się!! Jest ciężko, wszystkie się zmagamy ze słabościami ale może warto włożyć więcej wysiłku raz a pożądnie i pozbyć się problemu i potem tylko utrzymywać upragniony wygląd!! Nie poddawaj się nawet jak jeden dzień lub cały tydzień nie wyszedł (ja tak miałam - przestałam jesć słodycze i po tygodniu przez tydzień je jadłam ale teraz znowu nie jem i mnie nie ciągnie juz tak jak za pierwszym razem nawet jak sie uczę). Powtarzaj sobie że chcesz schudnąć chudniesz i jak tracisz zapał to przypomnij sobie po co to robisz i zapał wróci!!

POZDRAWIAM!!
DAMY RADĘ!!

[Skowronek na dachu]

Ojej, tyle madrych rzeczy zescie dziewczyny powiedzialy, ze gdybym probowala wszystko cytowac, to zajelabym chyba cala strone.

Prawda! Pomyslmy sobie, ze teraz sie przemeczymy i juz potem nie bedzie trzeba. I nie odchudzajmy sie dla nikogo, zadnego faceta, tylko dla nas Musimy sie czuc dobrze we wlasnym ciele, to sprawa umyslu. I wszystkie jestesmy piekne tak czy siak! Bo kazda kobieta jest piekna, ot co.

Musze sie pochwalic przy okazji. Strasznie sie balam, ze przytyje znowu podczas sesji, ale schudlam Co prawda moje ostatnie dwa tygodnie byly drastyczne, wiec staram sie byc troche milsza dla swojego organizmu. Ostatnio prawie nic nie spalam, pilam mase kawy i jadlam co popadnie. Teraz czas na zielona herbate i duuuzo warzyw.
Waze 75kg teraz, wiec zostalo mi "tylko" 10 (ale jak pomyslec o tym inaczej to od polowy stycznia zrzucilam 7kg). Jak zrzuce nastepne 5, to juz bedzie widac roznice, wiec staram sie o tym myslec "na raty". Teraz akurat sie cieplej zrobilo, to chce ladniej wygladac w letnich ciuchach.
Juz drugi dzien jestem na SB, jak na razie nie czuje sie jakbym byla znowu na diecie, zobaczymy jak to bedzie pozniej

Caluje!

[anetekk23]

shellma dziekuje za wsparcie

nie poddam sie, chce znów czuć sie dobrze sama ze sobą

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

sa czasem takie momenty ze mam dosc tej calej diety i wogole, ale jak sobie pomysle ja bede wygladala na wakacje jesli wytrwam to mobilizuje mnie to
nie mozemy sie poddawac dziewczyny

[olgiercik24]

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;11540663]
nie mozemy sie poddawac dziewczyny [/quote]
Zgadzam się w 100%! Jeśli tylko naprawdę się chce, to wszystko jest możliwe. Ja nigdy bym nie pomyślała, że wytrzymam choćby 2 dni bez słodyczy, a tu proszę- już tyle czasu się trzymam, a co dziwne, coraz mniejszą chętkę na słodkości mam. Co prawda ciągnie mnie trochę jak zajadają się moi znajomi, ale wiem, że coś obiecałam nie tylko przed sobą, ale i przed Wami i mam zamiar się nie złamać. Dziękuję Wam właśnie za obecność, bo dzięki opisywaniu postępów pilnuje się i nie czuję sama w tym, co robie. Dziś "złamała" się druga z nas czterech, które sobie obiecałyśmy sobie przez post nie jeść słodyczy...
Zawsze myślałam, że to ja mam słabą wolę, a tu wciąż jestem w grze :P
mam nadzięję, że wytrzymam do świąt... Oczywiście po świętach diety ciąg dalszy, ale przynajmniej czasem na gorszy humor coś sobie skubnę...

[trufelka]

czesc dziewczyny!
dołacze sie do Was, w grupie raźniej.
a wiec... trufelka ma 22 lata, jest mała krepa niewywrotna i chce zrzucic 7 kg.
Rok temu mi sie to udało nawet, podobałam sie sobie i było kolorowo, jednak od grudnia przybyło mi znów to 7 kg.
pamietam, ze przerobiłam juz kopenhaską [o dziwo wytrzymałam] i jogurtowa [jednak nabrałam na jakis czas obrzydzenia do jogurtów... ]. a jak sie okazuje, nalepiej mi robiło po prostu mniej jesc, duzo pic i ćwiczyc chociaz troche.
tak wiec od teraz juz zaraz - bez słodyczy . za to z pu erh .

co do slodyczy - to jest straszne . tuz pod szkola mam cukiernie, na wykladach co jakis czas czuc zapach swiezych paczków, drozdzowek albo jakis innych specjałow tamtejszych! ahh.... a czlowiek siedzi z malutkim serkiem wiejscim w garsci i marzy o tym paczku... .

powodzenia dziewczyny

[shellma]

Napisane przez anetekk23

shellma dziekuje za wsparcie

nie poddam sie, chce znów czuć sie dobrze sama ze sobą

po to tu jesteśmy wszystkie razem żeby nie być z naszymi zmaganiami same.

Ja dziś mam strasznie ciężki dzień za sobą. Albo płakałam albo chciałam płakać albo oczy mnie bolą od płakania. I powiem Wam że czuję się wielka bo byłam na zakupach będąc oprócz tego wszystkiego głodna i .... nie kupiłam NIC słodkiego!! Wiecie co sobie pomyślałam: że jak dam radę dziś to dam radę zawszę i że czekolada nie rozwiąże moich problemów za to przybędzie mi nowy tłuszczyk na bioderkach ;] Pomogło. Ciągle jest mi ciężko (przemęczenie wychodzi, a no i okres dostałam) ale jestem z siebie dumna -> 9dzień bez słodyczy!

Dziś:
przynajmniej godz. chodzenia zaliczona (ładna pogoda więc łaziłam).

zjadłam dziś: pół banana, gotowane kabanosy z bułeczkami (brzmi może groźnie ale wcale nie jest dużo protein, tłuszczyk się wygotował, a bułeczki były domowej roboty-marchewkowe z ziarenkami słonecznika ), potem: 2 śliwki, trochę migdałów, sałatki z tuńczyka małą miskę, talerz zupy z makaronem + kanapka z dżemem... i nie planuję nic więcej bo się najadłam

A brzuszki też zrobiłam ale chyba zrobię jeszcze 50 na wieczór, a co!!

Pozdrawiam serdecznie!

[blonndee]

no no, widze ze wam dziewczyny ladnie idzie bez slodyczy, ja sie musze wkoncu z tym jedzeniem zawziac!
a poki co dzis zrobilam tatuaz oczywiscie moja kolezanka jak mnie zobaczyla to sie zalamala, ale trudno. przynajmniej jest szczera, powiedziala ze widac bardzo ze przytylam, ale ona mnie zna i wie ze pewnie jak sie spotkamy nastepnym razem to juz bede chuda. a tatuaz super

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

tez mialam postanowienie ze prze post nie bede jadla slodyczy ale niestety nie wytrwalam ;/ . no ale teraz z dieta dam rade !! ostatnio kolo 20 - 21 jem kanapki a to nie dobrze;/ musze to zmienic.raz ze to jest nie zdrowe a po drugie snia mi sie wtedy koszmary jakies dziwne

blonndee - pochwal sie tatuazem

[trufelka]

ooo, tatuaz . pochwalisz sie?
dzis dzien w miare udany, nie tak zle jak na poczatek. kolejny dzen licze ze bedzie jeszcze lepszy . wiosenne porzadki dostarczyły mi troche ruchu w postaci skakania po darabinie, biegania do smietnika i rozciagania przy sciraniu kurzów. zauwazyłam, ze jak jestem w domu, to automatycznie chce mi sie jesc. jak tylko wychodze przestaje czuc, ze mogłabym cos jeszcze pochłonać.
swoja droga - zaczełam a6w. ktoras z Was dobiła moze do końca kiedys?

[niecosmutna]

Hej wszystkim Czy mogłabym się jeszcze dołączyć? Mam 175, ważę 70kg. Chciałabym się pozbyć około 6 kg. Ale głównie chodzi mi o zrzucenie tłuszczyku, który się nagromadził na brzuchu i mam takie "boczki'. Kiedyś już próbowałam z A6W, ale niezbyt mi to szło. Potem jeszcze przeczytałam że te ćwiczenia wzmacniają mięśnie brzucha, których i tak nie będzie widać spod tłuszczyku i zrezygnowałam:/

[anetekk23]

Ja tez dzis zaczełam a6w, zaczynam po raz trzeci i niestety nigdy nie udało mi sie dojść do końca (najdłużej wytrwałam 33dni), ale tym razem mi sie uda
Jak juz publicznie sie przyznałam, że zaczynam to tak jakoś głupio by było sie nie wywiązac!

[blonndee]

trufelka, mam to samo jak tylko siedze za dlugo w domu to jem i jem, chyba z nudow...
pewnie, chociaz tatuaz troche rodem z 'jestem emo 16latka', ale naprawde mi sie spodobal, zreszta juz od roku nad nim myslalam
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...5&d=1237635989
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...6&d=1237635989
oczywiscie to ten na biodrze, na nadgarstku juz stary i do poprawki bo kiepski tusz byl i mi wyblakl cholera...

[trufelka]

o, ja wąłsnie tez trzeci raz zaczynam, mam ambitny plan dobic do konca tym razem.
dobrze, ze juz wiosna sie zbliza, bedzie mozna czesciej wychodzic z domu .
blonndee malutki tatuazyk! ale musze przyznac, zejaskółka mi sie bardziej podoba

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

no fajne tatuaze a ten na nadgarstku to misie szczegolnie podoba sama od roku mysle nad tatuazem na nadgarstku
rowniez jak Wy dziewczyny jak jestem w domu to wiecej jem ;/ faktycznie z nudow. musze dzis znalezc troche wolnego czasu i isc pobiegac , bo brakuje mi tego

[Margotka_]

Hej Dziewczyny )))

Czy można ? Chętnie się dołączę Miałam miesięczny kryzys po wyjeździe TŻeta i schudłam prawie 10 kg byłam taka z siebie dumna ... powiem Wam, że nic a nic mi nie wróciło mimo tak szybkiego spadku wagi, ale nadal cierpie na ogromną nadwagę niestety ...

Chciałabym powoli osiągnąć do wakacji jakieś 60 kg i byłoby cudownie, ale do tego jeszcze spooooooro mi zostało ...

hmm ... a z ciekawości co to a6w ?

Pozdrawiam

[olgiercik24]

Ten na nadgarstku bardzo ładny a na biodrze oryginalny. Takiego jeszcze nie widziałam
Ja się boję trwałych ozdób na ciało, gdyż jestem niezdecydowana i miałabym problem, gdyby wzór po jakimś czasie przestał mi się podobać :P
Co do diety, to wage trzymam, choć wczoraj i dziś na obiad mam pizze... Prawdą jest, że w domu się tyje, gdyż mamy wtedy cały czas myśleć o zapasie jedzenia, które jest w zasięgu ręki. "NA mieście" lub w szkole dostępu do jedzonka zbytnio nie ma no i czasu, żeby kombinować, co by się tu zjadło...
U mnie jest przeważnie tak, że to, co zrzuce od poniedziałku do piątku, w sobotę i niedzielę nadrabiam... Ale staram się - pizze zjem, ale prócz tego będę się mocna ograniczać

[shellma]

Napisane przez Margotka_

Hej Dziewczyny )))

Czy można ? Chętnie się dołączę Miałam miesięczny kryzys po wyjeździe TŻeta i schudłam prawie 10 kg byłam taka z siebie dumna ... powiem Wam, że nic a nic mi nie wróciło mimo tak szybkiego spadku wagi, ale nadal cierpie na ogromną nadwagę niestety ...

Chciałabym powoli osiągnąć do wakacji jakieś 60 kg i byłoby cudownie, ale do tego jeszcze spooooooro mi zostało ...

hmm ... a z ciekawości co to a6w ?

Pozdrawiam

Zapraszamy a6w= arerobiczna 6 weidera = ćwiczenia na mięśnie brzucha 42-dniowy plan.

Wczoraj miałam wieczór pochłaniania wszystkiego co miałam. No ale odliczanie dni bez słodyczy muszę zacząć od nowa bo popcornu to w żaden sposób wytłumaczyć się nie da

Mi też się bardziej podoba tatuaż na nadgarstku, jest świetny. Sama na tatuaż się nie skuszę ale u innych mi się podoba, szczególnie takie subtelne.

Serdecznie pozdrawiam

[niecosmutna]

A ja dzisiaj zjadłam za dużo na obiad. I nie wiem czy coś jeść jeszcze czy już nic Przez ten weekend to chyba pół lodówki opróżniłam. Nie wiem co sie ze mną dzieje. Wy stosujecie jakąś konkretną dietę, czy własną?

[Trooskaffka]

Napisane przez niecosmutna

A ja dzisiaj zjadłam za dużo na obiad. I nie wiem czy coś jeść jeszcze czy już nic Przez ten weekend to chyba pół lodówki opróżniłam. Nie wiem co sie ze mną dzieje. Wy stosujecie jakąś konkretną dietę, czy własną?

Oj ja tez przesadzilam z obiadem.. ale praktycznei jak co neidziele jestem u babci i nie da sie zjesc mniej szczegolnie jak takie pysznosci robi.. i normalnie mam zamiar potem zjesc jeszcze 2 posilki.. Co do diety to ukladam wlasna ale stosuje sie do zalecen i rad dziewczyn z tej strony https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=304089&page=79 .. no i czerpe z nich inspiracje.. Maja naprawde swietne pomysly na jedzonko..