![]() |
#121 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
od razu uprzedze ze wypowiadam sie z perspektywy osoby bezdzietnej
![]() wydaje mi sie ze pytania typu kogo kochasz bardziej sa niezmiernie glupie i dziecinne. Podobnie jak zastanawianie sie kto jest na pierwszym miejscu. Najblizszych osob nie porzadkuje sie w rankingach. Milosc do dziecka i do mezczyzny to ZUPELNIE inne uczucie, wydaje mi sie ze nie mozna stwierdzic kogo sie kocha bardziej bo kocha sie po prostu inaczej. A ze oba te rodzaje milosci dobrze sie dopelniaja to nie ma problemu. Rowniez zaobserwowałam ze wiele kobiet rodzac dziecko zapomina o partnerze. Czuja sie tylko matkami, role zony czy kochanki odkladaja na bok. Uwazam ze to duzy bład i mam nadzieje ze uda mi sie go w przyszlosci uniknac. W koncu jesli mam dziecko z facetam ktorego naprawde kocham, to ono powinno wzmocnic nasze uczucie. A co do przykladu z ratowaniem. Wydaje mi sie ze oczywiste jest ratowanie dziecka bo milosc do niego opiera sie w znaczej czesci na poczuciu odpowiedzialnosci i instynkcie opiekunczym. Dlatego odruch ratowania dziecka jest silniejszy niz ratowania faceta, w stounku do ktrego nie mamy przeciez tak silnych odruchow opiekunczych. Co nie oznacza ze jest to ,,słabsza milosc"
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
![]() i nie będę już farbować włosów ![]() Edytowane przez irie18* Czas edycji: 2009-05-10 o 12:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 803
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
To jest inna milosc. Tak samo jak teraz kochasz swojego TZ i kochasz swoich rodziców. Potrafisz powiedzieć kogo badziej kochasz? Ja nie za bardzo....
Nie mam dziecka odrazu pisze, ale milosc do Tz, czy dziecka to dwie calkiem inne sprawy. Milosc do dziecka podziela sie z partnerem. Jst ktos kogo kochacie razem, dla kogo zyjecie. Autorka watku napisala tak jak by obawiala sie i byla zazdrosna o dziecko.
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#123 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Mąż powinien być najważniejszy i powinno się jego kochać najmnocniej. Tak też mówi kościół. I powtarzam, że tak powinno być w teorii a w praktyce jest inaczej. Zresztą doświadczenia sama nie mam, więc wypowiadam się tylko i wyłącznie na podstawie tego, co słyszałam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#124 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() ![]() I czy mogłabyś mi napisać cóż to za ciekawa teoria, gdzie stawia się męża na piedestale? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
O tej ciekawej teorii mówi kościół katolicki, a czyjejś wiary chyba nie masz zamiaru kwestionować?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#126 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
mozna wybrac dziecko i jednczesnie nadal kochac mocno męża skoro to dwie rozne milosci. a to co mowi kosciol to mozna o kant...... rozbic bo to co mowia to czysta teoria i zwykle poczucanie ludzie ktorzy zyja bez męza/zony i wlasnych dzieci w innym ponadludzkim swiecie wiec dla mnie slowa kosciola nie sa zadna prawda objawiona. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#127 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Ja byłabym skłonna oddać swoje życie i za dziecko, i za męża, to chyba oczywiste. To co zaznaczone, równie dobrze odwrócić i spekulować w nieskończoność. I niestety to prawda, że często się dzieje tak, że matki pochłonięte opieką nad dzieckiem zapominają o całym bożym świecie, choć to nie jest regułą. Tą rozmowę można rozszerzyć o co innego. Odnośnie przekazywania genów. A co z taką sytuacją, gdy rodzice nie mogą mieć dzieci i zdecydują się na adopcję? Automatycznie wiadomo w takim razie, że nie kocha i się tak samo, gdyż nie ma w całej sytuacji "instynktu" o ciągłości gatunku... ![]() Tak więc, hierarchia w rodzinie jest dowolna, byle się jej członkom dobrze żyło i każdy czuł się kochany i nie ma nikt prawa oceniać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#128 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
przypominać Ci, że to jest forum. Założyłaś wątek, zadałaś pytanie, a teraz się burzysz, że ktoś odpowiada nie po twojej myśli. Jak nie życzysz sobie innych wypowiedzi to załóż sobie bloga. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#129 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#130 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
I jest w tym nutka ironii, jeśli nie odczytałaś - przykro mi. ![]() Od dnia zawarcia ślubu najważniejszą osobą dla męża staje się żona, a dla żony - mąż! Zdarza się, że tą hierarchią poważnie zachwieją narodziny dziecka. Niejedna kobieta, jeszcze będąc w ciąży, traktuje swojego męża jak najważniejszą osobę w swoim życiu, ale zapomina o tym zaraz po przyjściu na świat maleństwa - wówczas to ono staje się najważniejsze. Nie! Takie postawienie sprawy jest dużym zagrożeniem dla małżeństwa. Pismo Święte w wielu miejscach uzasadnia prawdę o konieczności traktowania siebie nawzajem przez małżonków jako osób najważniejszych. Najistotniejsze wyrażenie to: "Jedno ciało" (Rdz 2, 24; Mt 19, 6; Mk 10, 8; Ef 5, 31). Noszenie dziecka przez matkę pod sercem, wszelkie uciążliwości spowodowane ciążą oraz trud porodu sprawiają, że między dzieckiem a matką powstaje bardzo głęboka więź emocjonalna i psychiczna. Jednak o tej relacji słowo Boże nie mówi, że jest to Jedno ciało". Określenie to, wyrażające nieprzeniknioną tajemnicę, jest uprawnione tylko w stosunku do małżeństwa. Wyraźne potwierdzenie konieczności zachowania takiej hierarchii znajdujemy w słowach: "Anna więc płakała i nie jadła. I rzekł do niej jej mąż, Elkana: Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?" (1 Sm 1, 7-8). Pytanie Elkany jest zwróceniem uwagi, że on, jako mąż, jest najważniejszy i prosi, aby Anna o tym nie zapominała. Jest także przypomnieniem, że jeżeli oboje będą dla siebie najważniejsi, to Bóg zatrosz- czy się o potomstwo i o wszystkie sprawy wynikające z właściwych relacji małżeńskich. Małżonkowie mają najpierw koncentrować się na właściwych relacjach między sobą w małżeństwie, a Bóg będzie im przymnażał tego, co jeszcze jest niezbędne do ich pełnego życia. Przypominają się tu słowa Jezusa: "Starajcie się naprzód o królestwo [Boga] i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane" (Mt 6, 33). W tej hierarchii pierwszorzędne znaczenie ma zabieganie o Królestwo Boże, urzeczywistniane na płaszczyźnie małżeńskiej. Dziecko jest kimś ważnym, ale najważniejszy jest współmałżonek. Niestety, często podstawą więzi staje się obecność dziecka, a nie przymierze małżeńskie. W podobny sposób trzeba rozumieć kolejną zależność: najpierw małżeństwo, a następnie rodzicielstwo. W Ewangelii czytamy: "Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" (Mt 19, 6). Jak wiemy, małżeństwo najskuteczniej rozdzielają... sami małżonkowie. Nierzadko dzieje się tak właśnie dlatego, że lekceważą wskazanie, by od dnia ślubu byli dla siebie najważniejszymi osobami. Innym sposobem przestawiania hierarchii osób jest też stawianie swoich rodziców wyżej od małżonka. Rodzice są ważni i należy im się poszanowanie, wyrażane także przez konkretną postawę, opiekę, pamięć. Ale od dnia ślubu mama i tata schodzą na dalszy plan, z czym sami także muszą się pogodzić, co więcej: powinni często swojemu dziecku przypominać, że najważniejszy dla niego jest współmałżonek. Miłość, wierność, uczciwość małżeńską i bycie ze sobą do śmierci ślubuje się tylko współmałżonkowi - a nie dzieciom ani rodzicom. Rodziców trzeba czcić, dzieci - wychowywać, ale przysięgę, wypowiedzianą przed Bogiem i w obecności świadków, składa się tylko współmałżonkowi. Jestem przekonany, że zapominanie o takiej hierarchii osób w małżeństwie stanowi bardzo częstą przyczynę osłabienia jedności małżeńskiej. Aby małżeństwo mogło być przez małżonków traktowane ze czcią, muszą oni sobie tę cześć codziennie wyrażać. Najpierw - jak dostrzegliśmy wcześniej - powinni uznać, że są dla siebie najważniejszymi osobami, a prawdę tę muszą wyrażać nieomal nieprzerwanie. Chodzi o wypowiadanie słów miłości, zapewnień o oddaniu, o potwierdzanie, że jest się dla siebie najważniejszym; chodzi również o pochwały i komplementy. Trzeba otwarcie wypowiedzieć, że żony jak powietrza i wody potrzebują potwierdzeń ich urody, pięknego wyglądu. Mężowie muszą od rana do wieczora mówić: Jesteś śliczna, masz piękną fryzurę, makijaż, jesteś moją księżniczką, moim bóstwem". I nie jest to podsycanie próżności, lecz akceptacja zupełnie naturalnego elementu kobiecości, którym jest przywiązywanie wagi do estetyki, do piękna, a także chęć odczucia i usłyszenia, że jest się ważną dla drugiej osoby, dla męża. Słowa takie są dla kobiety ogromnie ważnym składnikiem stymulującym ich stan wewnętrzny. Często mąż potrafi mówić komplementy swoim koleżankom w pracy, dostrzegać ich nowe fryzury, zmianę wyglądu czy ładną część garderoby, zupełnie nie widząc tego u żony, nie zwracając uwagi na jej wygląd, nie wypowiadając do niej miłych słów po przyjściu z pracy, zapominając o podziękowaniu za przygotowany posiłek. Jest to zarówno duża nieuczciwość wobec niej, jak i początek obumierania związku. Natomiast żony nie powinny zapominać o niektórych podobnych potrzebach swoich mężów. Oni zaś nie pragną zapewnień o urodzie, gdyż nie odbierają rzeczywistości w kategoriach estetycznych na takim poziomie jak kobiety, potrzebują jednak ze strony swych małżonek słów wdzięczności za opiekę, a także potwierdzenia własnej mądrości, zaradności, odpowiedzialności, siły, pomysłowości, dbałości o rodzinę; potrzebują pochwał za wykonaną pracę, za odpowiedzialność. Mąż chce słyszeć, że żona czuje się przy nim bezpiecznie, że może na nim polegać i że on jest jej "rycerzem". Często takie słowa są wypowiadane jak gdyby zaliczkowo, ale ich powtarzanie może z czasem pomóc mężowi w uwierzeniu, że taki właśnie jest, w staraniu się o to, aby takim być. Przyczyniają się do podnoszenia jego poczucia własnej wartości, zapobiegają przygnębieniu i ucieczkom w różne zainteresowania pozadomowe czy w alkohol. Są też koniecznym przypomnieniem o roli mężczyzny w małżeństwie i w rodzinie. Konieczne staje się dzisiaj pokazanie dzieciom, rodzinie, sąsiadom, że małżonkowie właśnie tak żyją, uznając swój związek za coś najcenniejszego, świętego i nierozerwalnego, uznając siebie nawzajem za najważniejsze osoby. Jest to szczególnie potrzebne dzieciom, którym daje się dobry przykład właściwej hierarchii wartości i osób. zaczerpnięte z jakiegoś portalu katolickigo. Nie będę teraz wertowała pisma świętego. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#131 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Cytat:
![]() Pomieszałas tutaj dwie sprawy. O "ratowaniu genów" była mowa kiedy byłoby zagrożone życie dziecka i partnera. Osobiście, w swoim pierwszym poście w tym wątku, podałam także inny powód: ratowanie dziecka jako osobnika słabszego, co tez jest instynktowne. I ten przykład obejmuje także dziecko, które nie jest "nosicielem" naszych genów. A instynkt to jest to, co się nam zawsze włączy kiedy jest zagrożone nasze/naszych bliskich, życie. Poza tym, dziecko to nie tylko "nasze geny". Poprzez wychowanie przekazujemy "dalej" swoje wierzenia, swoje wartości, jakąś cząstkę siebie. Nawet takie "duperelki" jak gotowanie zupy pomidorowej ![]() Poprzez dziecko i jego potomstwo (nawet nie spokrewnione z nami) żyjemy w pamieci innych ludzi. I o to także chodzi, bo "ja" to nie tylko geny ale też wszelkie wartości które przekazuję dziecku, także o to samo chodzi ojcu dziecka (co jest oczywiste). Cytat:
![]()
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2009-05-10 o 18:03 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#132 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#133 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Było wspominane, żeby nie mieć na myśli tylko bezbronnego, małego dzieciaczka. To może być równie dobrze rosły, 25 letni syn ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#134 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Pisałam tez o tym, że miłość do partnera sie zmienia. Tak samo zmienia się miłość do dziecka. I tak byc powinno.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2009-05-10 o 18:18 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#135 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Takie stawianie sprawy to wyjaśnienie przyczyn wielu patologii w naszym społeczeństwie, w końcu w 90 % katolickim (podobno). Kobieta, pomna, że mąż jest najważniejszy, nie odejdzie od niego nawet gdy zdradza/ pije/bije, bo ona jest w stanie to znieść/ślubowała/tak mówi kościół, a przecież dzieci są drugorzędne (vide: wyżej). Tak żyło pokolenie naszych babć, tak żyją mamy, na szczęście zaczęło się zmieniać, ufff. W każdej rodzinie, w której dziecko czuje, że jest na drugim miejscu po tacie dla mamy, robi się temu dziecku krzywdę na całe życie. Mówię tu o sytuacjach, gdy te priorytety matki wychodzą na wierzch, tzn. właśnie przemoc psychiczna, fizyczna itd. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#136 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Mąż był najważniejszy bo dawał pieniązki na żonę i na dziatki. Bez niego trudno byłoby przetrwać jeszcze jakieś 60 lat temu...
Mówiąc szczerze czuję jakąś niezdefiniowaną bliżej/instynktowną ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#137 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#138 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 828
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
różnica jest chyba taka, że za swoje dziecko większość matek oddałoby życie, a za Tż niekoniecznie...
__________________
Daj mi przeżyć, bo życie ma zbyt wysoką cenę! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#139 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() ------------------------------------------------------------------------ Ja sie tak zastanawiam, w świetle niektórych wypowiedzi... Powiedzmy, tonie nasze dziecko. Partner chce się rzucic na ratunek, a kobieta łapie go za koszule i mówi: Zostań, jest duża fala, jeszcze utoniesz... zostań, zrobimy sobie drugie. Hmmmmm
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#140 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#141 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() Właśnie...niewyobrażalna postawa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#142 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
![]() No jaka niewyobrażalna? Przecież są na świecie ludzie, którzy potrafia to sobie nie tylko wyobrazic, ale całkowicie poważnie o tym mówią i piszą.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#143 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#144 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 803
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Ale i tak uwazam, ze w tym temacie najwiecej maja do powiedzenia kobiety, które sa juz matkami.
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#145 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Widzę, że wątek podchodzi bardziej już pod kościoły podchodzi i religie ![]() No to może tak, za sytuację, którą Luba opisała, to ja czuję, że do piekła by mnie posłali ![]() Ps. A ja dalej jestem za uratowaniem dziecka ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#146 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
![]() Wcale sobie nie zaprzeczam ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#147 |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Dzikun
jeśli już tak się powołujesz na wiarę katolicką, to powinnas również wiedzieć, że ważniejszy według katolicyzmu od męża, dzieci, bliskich jest Bóg...ciekawe czy tego też się tak skrupulatnie trzymasz, jeśli już ukazujesz przekonania poparte niby takim kierowaniem się wiarą katolicką.
__________________
. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#148 | |||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Miłość, zrozumienie, szacunek... To nie znaczy, że trzeba cokolwiek/kogokolwiek wybierać.
Cytat:
Takie jest życie: związek - dziecko. Tak ten świat wymyślono. Żaden facet nie myśli o kobiecie w kategoriach chodzącej macicy. No chyba, że ma 40 lat i marzy tylko o przekazaniu genów. Ale to nie jest ani miłość, ani związek. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;12224937]Zauważcie, że silniejsza miłość do dziecka nie musi oznaczać gorszej miłości do mężczyzny.[/quote] Brawo. Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
A mąż, właśnie... to obcy facet, jakby nie było. ![]() Cytat:
Ps. Takich mężów nie do odtworzenia, można mieć na pęczki. ![]() Cytat:
![]() Jak Ty to liczysz? Dzieci masz więcej... może i masz, a może nie. Ale każde jest inne, to nie są króliki hodowlane, że Ci wszystko jedno którego najpierw zjesz. A mężczyzna... Masz jednego? A może będziesz miała jeszcze drugiego, a potem trzeciego, skąd wiesz że nie? Mężów można mieć tuzin. I każdego kochać tak samo mocno. Dziecka nie da się zastąpić drugim, kolejnym. A po co? Cytat:
Żadna normalna i zdrowa kobieta nie wybierze mężczyzny. Nawet gdyby go kochała jak nigdy nikogo innego, zawsze wybierze (jeśli będzie musiała, np. w jakiejś ekstremalnej sytuacji) dziecko. Zawsze. Cytat:
I wiesz mi... nie jest to normalna, zdrowa kobieta. ![]() Cytat:
Mnie wyjaśniał kiedyś jeden, w temacie męża i teściowej, ale nie chcę przytaczać prywatnych historii życiowych w tej dyskusji. ---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ---------- Cytat:
![]() Tak to jakoś wynika z wypowiedzi niektórych pań tutaj obecnych. ---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ---------- Cytat:
Przerażające. Ale pocieszające jest to, że to zwykle mija. Ludzie dojrzewają i takie bzdety przestają zaprzątać ich myśli. Potem sami się dziwią że mogli wpaść na coś tak absurdalnego. To tylko (miejmy nadzieję) niedojrzałość. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2009-05-11 o 07:12 |
|||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
czy chodzi o natężenie,czy o wartosć? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#150 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: TŻ czy dziecko?
Cytat:
Ja ojca kiedyś zapytałam, czy dziecko wraz z jego dorastaniem kocha się mniej to mi powiedział, że nie mniej ale nieco inaczej. Ta miłość też się zmienia. Ale też zadeklarował, że choćbym miała 60 lat i on mógłby mi uratować życie mimo swojego starczego wieku - nie zawahałby się. Powiedział też, że gdyby musiał wybierać kogo ratować: dzieci czy żonę, to przyznał, że dzieci - też już te dorosłe. Kocham tatunia ![]() ![]() Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-05-11 o 09:31 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:37.