Płyn Loxon 5% - pytanie.

[Marina1]

Witajcie dziewczyny.

Ja dalej linieję jakkolwiek to brzmi. Włosy dalej leeeeecą.
Z tym, że loxon mi się skończył wczoraj. Muszę iść po drugą buleteczkę po receptę, prawda? Bo w sumie derm. dał mi 1 receptę.
Nie za szybko mi się skończył? kurka, niby stosowałam jak powinnam, miesiąc jakoś.

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

olapolamola ojoj, chyba powinnaś zrobić podstawowe badania, loxon to b. silny lek...

[agison]

Napisane przez Marina1

Witajcie dziewczyny.

Ja dalej linieję jakkolwiek to brzmi. Włosy dalej leeeeecą.
Z tym, że loxon mi się skończył wczoraj. Muszę iść po drugą buleteczkę po receptę, prawda? Bo w sumie derm. dał mi 1 receptę.
Nie za szybko mi się skończył? kurka, niby stosowałam jak powinnam, miesiąc jakoś.

tak, loxon 5% jest na receptę, jedynie to niższe stężenie, chyba 2%, można qpić bez recepty.

qrczę no nie wiem, miesiąc i nie ma poprawy? cholera a ten dermatolog nie mówił po jakim czasie powinna nastąpić poprawa? albo o jakieś kontroli czy co

Napisane przez Marina1

olapolamola ojoj, chyba powinnaś zrobić podstawowe badania, loxon to b. silny lek...

dokładnie

[olapolamola]

Napisane przez agison

nie robiłaś żadnych badań? więc na jakiej podstawie stosujesz loxon?

widzę objawy?..

to głupie w takim razie?
moja siostra dostała od dermatologa i ma identyczny problem jak ja..

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez Marina1

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

[/COLOR]olapolamola ojoj, chyba powinnaś zrobić podstawowe badania, loxon to b. silny lek...

podstawowe badania, czyli?
krew? hormony? i potem do lekarza?

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

myślałam, że skoro loxon 2% (ja mam 5) jest bez recepty, do piątka to tylko wzmocniona wersja, i że to zwykła wcierka..

[agison]

Napisane przez olapolamola

myślałam, że skoro loxon 2% (ja mam 5) jest bez recepty, do piątka to tylko wzmocniona wersja, i że to zwykła wcierka..

to skąd masz loxon 5? siostrze skubnęłaś?

[Blackbejbe]

Napisane przez agison

to skąd masz loxon 5? siostrze skubnęłaś?

loxon 5% mozesz dostac bez recepty nie w kazdej aptece ale dostaniesz . Nawet czasem jest wystawiony na all***** , wiem bo sama sie do niego przymierzałam

[agison]

Napisane przez Blackbejbe

loxon 5% mozesz dostac bez recepty nie w kazdej aptece ale dostaniesz . Nawet czasem jest wystawiony na all***** , wiem bo sama sie do niego przymierzałam

no coś Ty ... tego nie wiedziałam masakra trochę

[Blackbejbe]

Napisane przez agison

no coś Ty ... tego nie wiedziałam masakra trochę

No tak , wiec kazda osoba moze go kupić

[agison]

Napisane przez Blackbejbe

No tak , wiec kazda osoba moze go kupić

no niby to nie Alpicort, więc może niepotrzebnie się pultam ale dziwne to trochę, imo. No ale każdy ma swój rozum w końcu

[ciderwithrosie]

Dzisiaj mijają 2 tygodnie, odkąd używam Loxonu 5 proc. Nie zauważyłam na razie ani zmniejszonego ani też zwiększonego wypadania, chociaż podejrzewam, że co do tego drugiego to cisza przed burzą Przez ten czas stosowania zaczęła mnie też trochę swędzieć skóra, ale to też zbiegło się ze zmianą szamponów, więc nie wiem, od czego dokładnie to mam.

[Lavi92]

U mnie wypadanie zahamowane w zadowalającym mnie stopniu ale sypania się skóry głowy nie mogę przeboleć... Normalnie jak śnieg!

[eiri]

Napisane przez agison

no niby to nie Alpicort, więc może niepotrzebnie się pultam ale dziwne to trochę, imo. No ale każdy ma swój rozum w końcu

Alpicort E też można dostać bez recepty - przy odrobinie szczęścia...

[ciderwithrosie]

Napisane przez Lavi92

U mnie wypadanie zahamowane w zadowalającym mnie stopniu

ale sypania się skóry głowy nie mogę przeboleć... Normalnie jak śnieg!

A jak długo stosujesz? Długo Ci wcześniej wypadało włosów? A teraz dużo?

Mnie ostrzegła pani dermatolog, że tak może być. Kazała wtedy odstawić Loxon na parę dni i stosować przez ten czas Alpicort.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Lavi, jeszcze jedno pytanie: przechodziłaś przez etap nadmiernego wypadania włosów w trakcie używania Loxonu?

[Lavi92]

Napisane przez ciderwithrosie

A jak długo stosujesz? Długo Ci wcześniej wypadało włosów? A teraz dużo?

Mnie ostrzegła pani dermatolog, że tak może być. Kazała wtedy odstawić Loxon na parę dni i stosować przez ten czas Alpicort.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Lavi, jeszcze jedno pytanie: przechodziłaś przez etap nadmiernego wypadania włosów w trakcie używania Loxonu?

Za tydzień będzie dokładnie 2 miesiące. Zostało mi pół butelki Loxonu.
Mi wypadało naprawdę dużo włosów, ponad 100 dziennie. Teraz nie liczyłam ale zdecydowanie mniej wypada. Nie zauważyłam większego wypadania z czasie stosowania, ale pewnie dlatego, że dużo włosów mi leciało samo w sobie.

[ciderwithrosie]

Napisane przez Lavi92

Za tydzień będzie dokładnie 2 miesiące. Zostało mi pół butelki Loxonu.
Mi wypadało naprawdę dużo włosów, ponad 100 dziennie. Teraz nie liczyłam ale zdecydowanie mniej wypada. Nie zauważyłam większego wypadania z czasie stosowania, ale pewnie dlatego, że dużo włosów mi leciało samo w sobie.

Dziękuję. A widzisz jakieś fajne odrosty? Ja go używam 1x dziennie, 10 porcji, tak jak w ulotce, ale wydaje mi się, że to nie wystarcza, żeby wetrzeć we wszystkie "strategiczne" miejsca

[Lavi92]

Napisane przez ciderwithrosie

Dziękuję. A widzisz jakieś fajne odrosty? Ja go używam 1x dziennie, 10 porcji, tak jak w ulotce, ale wydaje mi się, że to nie wystarcza, żeby wetrzeć we wszystkie "strategiczne" miejsca

Całe stado! I znajomi mówią, że włosy mi urosły.
Ja używam tak samo, bo inaczej nie wyrobiłabym z myciem. Po Loxonie włosy wyglądają jak brudne. Ja spokojnie docieram na cały obszar głowy Przecież palcami i tak go wcierasz więc mimowolnie przenosisz na całą skórę głowy gdzie tylko chcesz.

[ciderwithrosie]

Napisane przez Lavi92

Całe stado! I znajomi mówią, że włosy mi urosły.
Ja używam tak samo, bo inaczej nie wyrobiłabym z myciem. Po Loxonie włosy wyglądają jak brudne. Ja spokojnie docieram na cały obszar głowy Przecież palcami i tak go wcierasz więc mimowolnie przenosisz na całą skórę głowy gdzie tylko chcesz.

Super odrosty, gratuluję Faktycznie, Loxon trochę oblepia włosy i muszę je myć codziennie - też dlatego, że tylko rozpuszczonymi włosami udaje mi się ukryć przerzedzenia z przodu głowy i z boku, a że mam kręcone, to na drugi dzień bez mycia, ale rozczesane, wyglądałyby tragicznie. Ja stosuję tylko w miejscach, gdzie włosy mam najbardziej przerzedzone. Od dziś zacznę stosować na skórze całej głowy.

Edit: jeszcze jedno pytanie czy oprócz Loxonu stosujesz jeszcze cokolwiek innego? Na przykład jakąś suplementację, specjalne szampony albo inne wcierki? Sory, że Cię tak zasypuję pytaniami, ale jestem podłamana moim wypadaniem, ale cieszę się, że ktoś z tego wyszedł, bo może dla mnie też jest nadzieja

[Marina1]

No i ja jednak dostałam receptę na drugą but. loxonu 5%.

W sumie zadzwoniłam tylko i mi derma. wypisała... Powiedziała, że trzeba 12 m-cy nawet stosować, żeby zobaczyć czy działa.

Chyba będę stosowała raz dziennie, zamiast 2 razy po 10 razy, bo mnie przygnębiają te włosy - jak wspomniałyście dziewczyny = trzeba myć codziennie, bo wyglądają jak brudne...

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

cider - ja anacaps drugi m-ąc biorę. Ale włosy dalej lecą garściami.

[ciderwithrosie]

Napisane przez Marina1

No i ja jednak dostałam receptę na drugą but. loxonu 5%.

W sumie zadzwoniłam tylko i mi derma. wypisała... Powiedziała, że trzeba 12 m-cy nawet stosować, żeby zobaczyć czy działa.

Chyba będę stosowała raz dziennie, zamiast 2 razy po 10 razy, bo mnie przygnębiają te włosy - jak wspomniałyście dziewczyny = trzeba myć codziennie, bo wyglądają jak brudne...


cider - ja anacaps drugi m-ąc biorę. Ale włosy dalej lecą garściami.

Dwa miesiące to niestety za krótko, żeby zobaczyć dobre skutki suplementacji.

[Lavi92]

Napisane przez ciderwithrosie

Super odrosty, gratuluję Faktycznie, Loxon trochę oblepia włosy i muszę je myć codziennie - też dlatego, że tylko rozpuszczonymi włosami udaje mi się ukryć przerzedzenia z przodu głowy i z boku, a że mam kręcone, to na drugi dzień bez mycia, ale rozczesane, wyglądałyby tragicznie. Ja stosuję tylko w miejscach, gdzie włosy mam najbardziej przerzedzone. Od dziś zacznę stosować na skórze całej głowy.

Edit: jeszcze jedno pytanie czy oprócz Loxonu stosujesz jeszcze cokolwiek innego? Na przykład jakąś suplementację, specjalne szampony albo inne wcierki? Sory, że Cię tak zasypuję pytaniami, ale jestem podłamana moim wypadaniem, ale cieszę się, że ktoś z tego wyszedł, bo może dla mnie też jest nadzieja

A dziękuję
Ja stosuję L. na noc żeby rano umyć włosy. Przed L. wcieram w skalp emulsję do suchej skóry głowy ale tylko po to żeby L. mnie nie wysuszył bardziej. Nic innego nie używam/wcieram/łykam
Ja nie mam takich miejsc "strategicznych" gdzie muszę go używać dlatego daję na całą skórę głowy.
Ale powiem Ci, że dużo daje nastawienie i podejście do problemu. Jednym słowem musisz/musicie myśleć pozytywnie! Trzeba sobie wmówić, że "włosy przestaną mi wypadać!"

[ciderwithrosie]

Napisane przez Lavi92

A dziękuję
Ja stosuję L. na noc żeby rano umyć włosy. Przed L. wcieram w skalp emulsję do suchej skóry głowy ale tylko po to żeby L. mnie nie wysuszył bardziej. Nic innego nie używam/wcieram/łykam
Ja nie mam takich miejsc "strategicznych" gdzie muszę go używać dlatego daję na całą skórę głowy.
Ale powiem Ci, że dużo daje nastawienie i podejście do problemu. Jednym słowem musisz/musicie myśleć pozytywnie! Trzeba sobie wmówić, że "włosy przestaną mi wypadać!"

Postaram się dobrze nastawić, ale to bardzo trudne, kiedy od 2 lat lecą włosy i nic nie można, póki co, z tym zrobić. Na razie odczuwam swędzenie skóry, boję się łupieżu. A jaką emulsją smarujesz skórę głowy? Dzisiaj pani dermatolog zaleciła mi obcięcie włosów na krótko i nie wiązanie ich gumką. Ech, będzie trudno. Przez całe życie miałam długie do bioder, gęste, kręcone włosy.

[Lavi92]

Napisane przez ciderwithrosie

Postaram się dobrze nastawić, ale to bardzo trudne, kiedy od 2 lat lecą włosy i nic nie można, póki co, z tym zrobić. Na razie odczuwam swędzenie skóry, boję się łupieżu. A jaką emulsją smarujesz skórę głowy? Dzisiaj pani dermatolog zaleciła mi obcięcie włosów na krótko i nie wiązanie ich gumką. Ech, będzie trudno. Przez całe życie miałam długie do bioder, gęste, kręcone włosy.

Emulsję Emolium, znajdziesz bez problemu
O tak, wiązanie niestety szkodzi... A ciasne tym bardziej. JA zauważyłam, że jak związałam w koczek baleriny () to więcej włosów wypadało.
Ja teraz będę walczyć z łupieżem bo już mam dość. Uroki wrażliwej skóry...

[atojaxd]

na początku wypada mnóstwo włosów , ale to są te włosy które są oderwane od cebulek a jeszcze nie wypadły w wyniku właśnie łysienia androgenowego .
później na to miejsce wyrastają nowe , zdrowsze i o wiele ładniejsze włosy ; ))

w moich aptekach loxon 2% czy lokson 5% można dostać bez problemowo bez recepty ; )

[Katazinek]

Napisane przez ciderwithrosie

Dwa miesiące to niestety za krótko, żeby zobaczyć dobre skutki suplementacji.

nie do konca sie zgodze.... zazywalam tabletki revalid i loxon 2 % roznic e bylo widac po miesiacu... wlosy urosly juz gdzies na 7 cm i stoja tak smiesznie ze nie sposob ich nie dostrzec
jako osoba zmagajaca sie z problemem nadmiernie wypadajacych wlosow postanowilam dzialac na wszystkich mozliwych polach manewru...tj
* szampon Seboradin -codziennie( ew. bardzo dobry byl rowniez Pharmaceris do Osłabionych i wypadajacych , - mozna stosowac na zmiane)
* tabletki Revalid 3 x 2 kaps- na dobe
* loxon 2% - 1 x dziennie ale w wiekszej ilosci psikniec
* zdrowa dieta pelna warzyw( fasole szparagowe itp, pomidory, truskawki - wszystko co zawiera jak najwiecej zelaza) jajka i ryby

szczerze mi nie pomogly zadne wcierki bo jak ktos (np ja) ma delikatna skore glowy i wlosy wypadaja , to wiecej z tego szkod niz pozytku

[ciderwithrosie]

Napisane przez Katazinek

nie do konca sie zgodze.... zazywalam tabletki revalid i loxon 2 % roznic e bylo widac po miesiacu... wlosy urosly juz gdzies na 7 cm i stoja tak smiesznie ze nie sposob ich nie dostrzec
jako osoba zmagajaca sie z problemem nadmiernie wypadajacych wlosow postanowilam dzialac na wszystkich mozliwych polach manewru...tj
* szampon Seboradin -codziennie( ew. bardzo dobry byl rowniez Pharmaceris do Osłabionych i wypadajacych , - mozna stosowac na zmiane)
* tabletki Revalid 3 x 2 kaps- na dobe
* loxon 2% - 1 x dziennie ale w wiekszej ilosci psikniec
* zdrowa dieta pelna warzyw( fasole szparagowe itp, pomidory, truskawki - wszystko co zawiera jak najwiecej zelaza) jajka i ryby

szczerze mi nie pomogly zadne wcierki bo jak ktos (np ja) ma delikatna skore glowy i wlosy wypadaja , to wiecej z tego szkod niz pozytku

Nie do końca się zgodzę. Biorę suplementy już dobry rok, regularnie. Dopiero teraz zaczynam dostrzegać jakiekolwiek ich działanie. Wypadanie włosów mógł Ci zahamować prędzej Loxon, niż Revalid. To zależy, jak długo wypadają włosy i w jakich ilościach, zanim zacznie się brać jakiekolwiek suplementy. Jeżeli ktoś zadziała od razu, czyli w momencie, kiedy zauważy, że włosy lecą nadmiernie, być może rezultaty suplementacji pojawią się po miesiącu. W innych przypadkach nie mam złudzeń. Rozczulają mnie osoby piszące, że włosy przestały im wypadać po 5 dniach stosowania czegoś tam. OK, może tak, ale to znaczy, że takie osoby nie miały problemu z nadmiernym wypadaniem.

[agison]

Napisane przez ciderwithrosie

Nie do końca się zgodzę. Biorę suplementy już dobry rok, regularnie. Dopiero teraz zaczynam dostrzegać jakiekolwiek ich działanie. Wypadanie włosów mógł Ci zahamować prędzej Loxon, niż Revalid. To zależy, jak długo wypadają włosy i w jakich ilościach, zanim zacznie się brać jakiekolwiek suplementy. Jeżeli ktoś zadziała od razu, czyli w momencie, kiedy zauważy, że włosy lecą nadmiernie, być może rezultaty suplementacji pojawią się po miesiącu. W innych przypadkach nie mam złudzeń. Rozczulają mnie osoby piszące, że włosy przestały im wypadać po 5 dniach stosowania czegoś tam. OK, może tak, ale to znaczy, że takie osoby nie miały problemu z nadmiernym wypadaniem.

nie do końca się zgodzę. Bralas kiedyś revalid? jeśli nie, to polecam. Zgadzam się z Katazinkiem (dobrze odmieniłam?) że działa on świetnie, ja też już po miesiącu stosowania zauważalam efekty w postaci zahamowania wypadania - i to za każdym razem, bo brałam go już kilka razy ... niestety. I to zasługa jego skladu. Jeżeli dopiero po roku brania suplementów zauważasz efekty, to przyczyna wypadania nie leży w brakach w diecie, ale np. w zaburzeniach hormonalnych, bo cykl wzrostu włosa trwa około 3 miesiące i po 3 miesiącach coś powinno drgnąć.
Reasumując, to od przyczyny wypadania zależy co pomoże, suplement czy wcierka.

[ciderwithrosie]

Napisane przez agison

nie do końca się zgodzę. Bralas kiedyś revalid? jeśli nie, to polecam. Zgadzam się z Katazinkiem (dobrze odmieniłam?) że działa on świetnie, ja też już po miesiącu stosowania zauważalam efekty w postaci zahamowania wypadania - i to za każdym razem, bo brałam go już kilka razy ... niestety. I to zasługa jego skladu. Jeżeli dopiero po roku brania suplementów zauważasz efekty, to przyczyna wypadania nie leży w brakach w diecie, ale np. w zaburzeniach hormonalnych, bo cykl wzrostu włosa trwa około 3 miesiące i po 3 miesiącach coś powinno drgnąć.
Reasumując, to od przyczyny wypadania zależy co pomoże, suplement czy wcierka.

Do wczoraj brałam Revalid 3x 2 kapsułki przez 30 dni. Muszę przestać, bo mam za wysoki poziom żelaza, a w tym suplemencie żelazo jest. Wczoraj ścięłam włosy na krótko i dzisiaj wypadło mi jedynie 17 włosów. Ale nie jestem w stanie kategorycznie stwierdzić, że to dzięki Revalidowi, bo połowa ostatniego miesiąca to również wcieranie Loxonu, a wcześniej jakiegoś sterydu z wit. B6. Od połowy czerwca przez 4 miesiące łykałam Novophane - skład podobny do Revalidu, później 1 miesiąc przerwy i 1 miesiąc Revalidu. Dodatkowo mnóstwo innych rzeczy: Skrzypovita przez wakacje, tran ciągle od sierpnia, magnez od co najmniej maja, olej z wiesiołka, olej z pestek dyni, suplementacja żelazem (przez co teraz muszę zrezygnować z Revalidu, mimo że pozostały mi 4 opakowania) i dopiero zaczynam widzieć jakieś pozytywne skutki (chociaż jednocześnie nad czołem włosy mi się przez ten czas wyraźnie przerzedziły, jest to paradoks, ale co robić). Zatem nie wiem, co mi pomogło. Mogę tylko powiedzieć, że jeżeli ktoś po 1 miesiącu suplementacji widzi pozytywne zmiany, to super, ale to może oznaczać, że - na szczęście dla tej osoby - problem z wypadaniem nie był taki poważny. Teraz w zasadzie jestem zdana na Loxon, bo dopóki nie spadnie mi żelazo, nie powinnam brać żadnych suplementów. Myślę o Inneov, bo nie ma żelaza, ale odczekam kilka tygodni, bo od brania tych wszystkich suplementów było mi czasem niedobrze.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

[QUOTE=Jeżeli dopiero po roku brania suplementów zauważasz efekty, to przyczyna wypadania nie leży w brakach w diecie, ale np. w zaburzeniach hormonalnych, bo cykl wzrostu włosa trwa około 3 miesiące i po 3 miesiącach coś powinno drgnąć.
[/QUOTE]

I tak i nie. Byłam przez 1,5 roku na diecie odchudzającej, podczas której bardzo dużo ćwiczyłam, w tym uprawiałam bieganie lub marszobiegi, kilka razy w tygodniu po 2h dziennie. Do tego doszło przepracowanie, skrajne zmęczenie, stres i odstawianie/ponowne przyjmowanie hormonów na własną rękę. Uzupełnienie niedoborów, jakich się nabawiłam przez ten "wspaniały" tryb życia, niestety musi trwać. Już teraz mam dobre wyniki krwi, ale słyszałam, że w niektórych przypadkach niedobory można uzupełnić nawet dopiero po dwóch latach suplementacji.

[agison]

Napisane przez ciderwithrosie

I tak i nie. Byłam przez 1,5 roku na diecie odchudzającej, podczas której bardzo dużo ćwiczyłam, w tym uprawiałam bieganie lub marszobiegi, kilka razy w tygodniu po 2h dziennie. Do tego doszło przepracowanie, skrajne zmęczenie, stres i odstawianie/ponowne przyjmowanie hormonów na własną rękę. Uzupełnienie niedoborów, jakich się nabawiłam przez ten "wspaniały" tryb życia, niestety musi trwać. Już teraz mam dobre wyniki krwi, ale słyszałam, że w niektórych przypadkach niedobory można uzupełnić nawet dopiero po dwóch latach suplementacji.

to nie wiedziałam że z Ciebie taki hardkorowy przypadek; z tego co piszesz (bez urazy ofkors) to po prostu wyniszczyłaś swój organizm, więc rzeczywiście przyjdzie trochę poczekać, aż wróci do dawnej formy ja miałam na myśli takie "zwyczajne" niedobory
btw, jeśli masz żelazo ponad normę to sprawdziłabym chyba wątrobę na Twoim miejscu robiłaś próby wątrobowe? może nie wytrzymala tego wszystkiego ...

[Katazinek]

Napisane przez ciderwithrosie

Do wczoraj brałam Revalid 3x 2 kapsułki przez 30 dni. Muszę przestać, bo mam za wysoki poziom żelaza, a w tym suplemencie żelazo jest. Wczoraj ścięłam włosy na krótko i dzisiaj wypadło mi jedynie 17 włosów. Ale nie jestem w stanie kategorycznie stwierdzić, że to dzięki Revalidowi, bo połowa ostatniego miesiąca to również wcieranie Loxonu, a wcześniej jakiegoś sterydu z wit. B6. Od połowy czerwca przez 4 miesiące łykałam Novophane - skład podobny do Revalidu, później 1 miesiąc przerwy i 1 miesiąc Revalidu. Dodatkowo mnóstwo innych rzeczy: Skrzypovita przez wakacje, tran ciągle od sierpnia, magnez od co najmniej maja, olej z wiesiołka, olej z pestek dyni, suplementacja żelazem (przez co teraz muszę zrezygnować z Revalidu, mimo że pozostały mi 4 opakowania) i dopiero zaczynam widzieć jakieś pozytywne skutki (chociaż jednocześnie nad czołem włosy mi się przez ten czas wyraźnie przerzedziły, jest to paradoks, ale co robić). Zatem nie wiem, co mi pomogło. Mogę tylko powiedzieć, że jeżeli ktoś po 1 miesiącu suplementacji widzi pozytywne zmiany, to super, ale to może oznaczać, że - na szczęście dla tej osoby - problem z wypadaniem nie był taki poważny. Teraz w zasadzie jestem zdana na Loxon, bo dopóki nie spadnie mi żelazo, nie powinnam brać żadnych suplementów. Myślę o Inneov, bo nie ma żelaza, ale odczekam kilka tygodni, bo od brania tych wszystkich suplementów było mi czasem niedobrze.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------



I tak i nie. Byłam przez 1,5 roku na diecie odchudzającej, podczas której bardzo dużo ćwiczyłam, w tym uprawiałam bieganie lub marszobiegi, kilka razy w tygodniu po 2h dziennie. Do tego doszło przepracowanie, skrajne zmęczenie, stres i odstawianie/ponowne przyjmowanie hormonów na własną rękę. Uzupełnienie niedoborów, jakich się nabawiłam przez ten "wspaniały" tryb życia, niestety musi trwać. Już teraz mam dobre wyniki krwi, ale słyszałam, że w niektórych przypadkach niedobory można uzupełnić nawet dopiero po dwóch latach suplementacji.

Revalid ma 7 mg zelaza... ogolnie zelazo jest ciezko wchlanialne takze dziwie sie troszke ze masz nadmiar ale rozne organizmy.... aczkolwiek wazna sprawa jest postac revalidu dobroczynna zelatyna i znajdujacy sie w nim kwas 4 aminobenzanoesowy ktory wszystko usprawnia ...
co do wypadania to wyobraz sobie ze w maju wlosy mi lecialy tak ze plakalam jak sie czesalam ... przy myciu cale sitko, przy czesaniu po 4 wlosy z takiego 2 cm pasemka wiec bylo zle.... na pewno masz racje bardzo pomogl loxon natomiast uwazam ze super polaczeniem jest uzywanie go z Revalidem... co do wypadania wlosow co jakis czas powtarzala sie historia z wypadaniem wiec juz jestem uprzedzona i jak cos zaczyna bardziej leciec od razu dzialam....
Wiem ile ja nerwow przezylam przez stres i ile przez same wypadanie, takze mam nadzieje ze w koncu znajdziesz odpowiednia kuracje dla siebie i diete .... a najlepiej by bylo gdybys jadla rosliny szparagowe/fasole ktore maja wszystkie witaminy i mikro elementy fosfor wapn magnez zelazo potas ... pozdrawiam

[agison]

Napisane przez Katazinek

Revalid ma 7 mg zelaza... ogolnie zelazo jest ciezko wchlanialne takze dziwie sie troszke ze masz nadmiar ale rozne organizmy....

dokładnie! dlatego sugeruję żeby cider sprawdziła wątrobę, bo podwyższony poziom żelaza we krwi często sygnalizuje że coś złego się z nią dzieje
nie mam zamiaru straszyć, ale lepiej dmuchać na zimne

[ciderwithrosie]

Napisane przez agison

dokładnie! dlatego sugeruję żeby cider sprawdziła wątrobę, bo podwyższony poziom żelaza we krwi często sygnalizuje że coś złego się z nią dzieje
nie mam zamiaru straszyć, ale lepiej dmuchać na zimne

Dzięki, ale moje wyniki były oglądane przez 3 lekarzy i nie zostałam wysłana na takie badania, więc widocznie nie ma takiej potrzeby. Żelazo mam podwyższone po suplementacji. Najpierw od czerwca do października brałam żelazo jako część Novophane, od końca sierpnia do praktycznie przedwczoraj brałam żelazo ChelaFerr, a od początku listopada przez miesiąc brałam po 6 kapsułek Revalidu dziennie, czyli znowu ok. 150% dziennego zapotrzebowania tego pierwiastka. Nie chcę robić już żadnych dalszych badań, bo zwariuję. Na miesiąc rzucam wszystkie suplementy i na początku stycznia znowu robię żelazo. Jeżeli ciągle będzie ponad normę, wtedy będę się martwić.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez Katazinek

Revalid ma 7 mg zelaza... ogolnie zelazo jest ciezko wchlanialne takze dziwie sie troszke ze masz nadmiar ale rozne organizmy.... aczkolwiek wazna sprawa jest postac revalidu dobroczynna zelatyna i znajdujacy sie w nim kwas 4 aminobenzanoesowy ktory wszystko usprawnia ...
co do wypadania to wyobraz sobie ze w maju wlosy mi lecialy tak ze plakalam jak sie czesalam ... przy myciu cale sitko, przy czesaniu po 4 wlosy z takiego 2 cm pasemka wiec bylo zle.... na pewno masz racje bardzo pomogl loxon natomiast uwazam ze super polaczeniem jest uzywanie go z Revalidem... co do wypadania wlosow co jakis czas powtarzala sie historia z wypadaniem wiec juz jestem uprzedzona i jak cos zaczyna bardziej leciec od razu dzialam....
Wiem ile ja nerwow przezylam przez stres i ile przez same wypadanie, takze mam nadzieje ze w koncu znajdziesz odpowiednia kuracje dla siebie i diete .... a najlepiej by bylo gdybys jadla rosliny szparagowe/fasole ktore maja wszystkie witaminy i mikro elementy fosfor wapn magnez zelazo potas ... pozdrawiam

Dzięki. W skrócie: podwyższonego żelaza nie mam od Revalidu, który brałam przez miesiąc, tylko od futrowania się suplementami od dobrych 6 miesięcy (albo nawet dłużej). Revalid muszę sobie odpuścić na jakiś czas, bo ma żelazo. Trochę jestem wkuta, bo kupiłam już 3-4 opakowania na zapas.