jaki kierunek studiów skazuje na bezrobocie

[melissa89]

moim zdaniem, równie dobrze można zadać tu pytanie: jakie kierunki dają 100% gwarancji znalezienia pracy? zarówno to jak i to w temacie tego wątku są bezsensowne....

[AmericanGirl]

Napisane przez Kica.

Masz rację. Ja niestety idąc na studia w ogóle nie wiedziałam co chce w życiu robić (co chwila miałam inny pomysł) więc zasugerowałam się jedynie zainteresowaniami -najważniejsze dla mnie było studiować coś co bedzie dla mnie przyejmne. wcale nie byłam zorientowana w tym jaki zawód jest opłacalny, z resztą w ogóle nie myślałam o tym co będzie za kilka lat jak będę szukać pracy. Trochę zazdroszcze ludziom, którzy wbrew swoim pasjom potrafią isć na studia z rozsądku i się na nich odnaleźć, a potem odnoszą jeszcze sukces zawodowe

Ja na szczęscie nie musiałam rezygnować z zainteresowan i szukać jakiegoś kierunku wbrew sobie . I nie zazdroszcze tym , którzy musieli to zrobić , bo jednak trzeba mieć naprawde silną wolę , żeby po pierwszym semestrze nie rzucic tego w cholerę . Wiem jak ciężko jest uczyć się czegoś co cie kompletnie nie interesuje . Na moich studiach pierwszy rok jest w większości historyczny , a że nie znoszę historii to była to prawdziwa katorga . Mnie na duchu podtrzymywał fakt , że pozniej bedzie juz tylko ciekawiej - a taka osoba , która studiuje coś co przez całe 5lat bedzie takie nie ciekawe?Nie ma się czym podnosic na duchu

Nie szarpnęłabym się na studiowanie np filozofii czy socjologii ale uważam , że nie można popadac w jakieś skrajności . Nie można kierować się tylko i wyłącznie zarobkami , bo w większości przypadków nie wróży to dobrze . W końcu nie po to ma się jedno życie żeby całe spędzić w pracy , którą się nienawidzi .

[Sarrai]

Napisane przez AmericanGirl

Nie o to chodzi , że nie pójdą od razu do pracy , bo zapewne z konieczności samodzielnego utrzymania do pracy pójdzie większosc absolwentów zaraz po studiach. Chodzi o to , że po kierunkach , które wymieniłaś cięzko jest znaleźć pracę w zawodzie . .

masz rację, tylko ja się być może zbyt zasugerowałam tytułem wątku - skazują na bezrobocie

[Jik]

Słówko ode mnie: polonistyka. Przez najbliższe kilka lat przynajmniej. Dopóki dzieciaki z aktualnego wyżu nie pójdą do 4. klasy szkoły podstawowej...

[pixieland]

Napisane przez Jik

Słówko ode mnie: polonistyka. Przez najbliższe kilka lat przynajmniej. Dopóki dzieciaki z aktualnego wyżu nie pójdą do 4. klasy szkoły podstawowej...

dopisałabym jeszcze filozofię i administrację

[aanik]

.

[libra22]

Nie polecam biologii...studia fajne, ale pracy po tym żadnej

[Shinn]

A ja bym chciała się dowiedzieć od osób, które studiują turystykę. bo wszędzie przy rekrutacji jest napisane, że trzeba mieć badania lekarskie. i zastanawia mnie, jedno.
Jak one wyglądają? Czy to są takie profilaktyczne badania ; typu. prosty kręgosłup, dobry wzrok, słuch... Czy jakiejś badania sanepidowskie etc?Przepraszam, że tak zagmatwane, ale szukam, długo i nie mogę znaleźć odpowiedzi..

[ronie]

Jak to mawiał jeden profesor z wydziału nauk społecznych UŚia że jedyny zawód jaki może wam sie przytrafić po tych studiach to.... zawód miłosny . Ogólnie ludzie po kierunkach humanistycznych i po części ekonomicznych mają ciężko. Raz że częśc s.humanistycznych nie daje żadnej konkretnej wiedzy a dwa jest masa szkół w większości prywatnych prowadzących studoa z tych dziedzin i rynek po prostu sie przesyca .
Za to mało mamy ludzi po kierunkach ścisłych/technicznych, wciąz ich brakuje na rynku pracy dlatego im łatwiej jest znaleźć dobra pracę i do tego pokrywająca się jeszcze ze studiami jakie skończyli.

[anwen]

Napisane przez Ata77

o skazywaniu na bezrobocie to bynajmniej bym nie chciała mówić,ale na podstawie danych z ostatnich lat największy odestek rejestrujących sie w UP i bezrobotnych przez długi,długi czas, to odsetek absolwentów:
- pedagogika (i wszystkie "wariacje " na tym kierunku, może z wyjątkiem oligofrenopedagogiki)
-marketing i zarządzanie (hit lat 90-tych...)
-turystyka
-polonistyka
-bibliotekarstwo

W cenie:
-kierunki techniczne
-matematyka,fizyka
-psychologia (a jakże...)

I tu się niestety mylisz
Sama skończyłam matematykę, potem matematykę finansową podyplomowo i bardzo ciężko znaleźć pracę w zawodzie.
Co prawda aktualnie pracuję jako doradca finansowy- ale to nie jest szczyt moich marzeń. A o pracy w zawodzie to mogę pomarzyć- wszędzie chcą min 3 lata doświadczenia

[konwalijka82]

Ja jestem po biotechnologii na Polibudzie. Kiedy zaczynałam - a było to jakieś 7 lat temu wszyscy zachwycali się że to taki przyszłościowy zawód i tyle pieniędzy będę zarabiać że hohoh. Niestety może i kierunek modny ale nie rentowny. Polska jest daleko na szarym ogonku jeśli chodzi o nowoczesne technologie-nie ma kasy a co za tym idzie sprzętu ani super pomysłów. Biotechnolog znajdzie pracę w swoim zawodzie za granicą. Ja pracuję w służbie zdrowia- nie jest to może stricte mój zawód ale jakieś punkty wspólne na szczęście są. Biotechnologie- odradzam.

[funky87]

A jak myślicie czy kierunki zamawiane na uczelniach technicznych dają jakąś gwarancje dobrej pracy??

[emememsik]

Gwarancji nie, ale prawdopodobieństwo jest duże.

[funky87]

Napisane przez emememsik

Gwarancji nie, ale prawdopodobieństwo jest duże.

Ja mam obawy czy za 4-5 lat rynek nie przesyci się inżynierami itp, w końcu an tych kierunkach jest zwiększony nabór, ja sama zaczęłam Inżynierie środowiska i na moim roku jest ponad 300 osób na dziennych i 100 na zaocznych.

[Wenila]

Mój brat jest po IŚ i od razu po studiach dostał prace w zawodzie, zresztą większość jego roku tak samo. Zapotrzebowanie jest, ale na obecną chwilę, bo za jakieś 5 lat absolwentów będzie już za dużo.

Poza tym ten kierunek jest na AGH, Politechnice, UR więc każdego roku licząc dziennych i zaocznych w samym Krakowie przybywa tak na oko ponad tysiąc absolwentów więc to lekka przesada

[funky87]

Napisane przez Wenila

Mój brat jest po IŚ i od razu po studiach dostał prace w zawodzie, zresztą większość jego roku tak samo. Zapotrzebowanie jest, ale na obecną chwilę, bo za jakieś 5 lat absolwentów będzie już za dużo.

Poza tym ten kierunek jest na AGH, Politechnice, UR więc każdego roku licząc dziennych i zaocznych w samym Krakowie przybywa tak na oko ponad tysiąc absolwentów więc to lekka przesada

Właśnie tego się obawiam, że zanim skończę studia to w Polsce będzie już pod dostatkiem inżynierów, choć z drugiej strony z innymi kierunkami jest podobnie, marketing, ekonomia , co rok tysiące absolwentów, a chętnych na te kierunki nie brakuje.

[Wenila]

ale to nie znaczy, ze znalezienie pracy będzie niemożliwe. Trzeba jedynie poświęcić więcej czasu na naukę, działanie w kołach naukowych (tak było w przypadku brata), ewentualnie znaleźć sobie jakieś praktyki na wakacjach...po prostu trzeba robić coś więcej z myślą o przyszłości bo zazwyczaj o tym myśli się dopiero mając dyplom w kieszeni. Owszem trudniej będzie o pracę, ale już teraz należy zadbać, zeby wypracować sobie dobry start. powodzenia

[emememsik]

Tu nie chodzi o to czy są chętni, tylko czy jest praca.

[Niewierna]

Sporo pisałyście o pedagogice, sama w tym roku akademickim jak dobrze pójdzie kończę licencjat z pedagogiki wczesnoszkolnej i wychowania przedszkolnego, a moje koleżanki, które skończyły w czerwcu i które szukały pracy w zawodzie znalazły ją. W większości pracują w przedszkolach, ale miały świadomość, że od tego się zaczyna, zresztą niektóre z nich właśnie chciały uczyć w przedszkolu a nie w podstawówce. Więc nie wiem skąd takie opinie, że trudno, może nauczycielowi, ale dla przedszkolanek drzwi przedszkoli otwarte. Mnie samej już na praktykach w przedszkolu pytano, czy nie chciałabym wrócić po studiach do nich Nawet zaproponowano mi w trakcie studiów zajęcie się organizacją urodzin dla dzieci. Jednak ze względu na drugie studia i inną pracę, odmówiłam.

[froggio]

słuchajcie nie zajmujcie sie az tak bardzo kierunkami bo to tak naprawde teoria sama. Polecam uczestnictwo w roznych organizacjach typu AIESEC. Tam macie dopiero szkole zycia ,wszystko co tam robicie to jest praktyka ,praktyka , praktyka , rozne zadana menedzerskie , projekty krtorymi normalnie zajmowalibyscie dopiero pracujac w dobrych firmach . Bylen naprawde w szoku jak zobaczylem - jak to tak wyglada od srodka . Ci ludzie sa pare dobrych lat przed cala reszta rowiesnikow.

[emememsik]

Jeśli już o tym mowa, to według mnie nie warto tracić czasu akurat na Aiesec.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

To znaczy ja odradzam, ale jeśli ktoś chce sam sprawdzić..

[froggio]

a z checia sie dowiem , dlaczego tak uwazasz ? jestes w wielkim bledzie hehe :P tracic czasu to wlasnie nie warto na te pseudo malutkie kolka naukowe na uczelniach

[emememsik]

Nie jestem w błędzie, to moja opinia.

[froggio]

a bylas w ogole w Aiesecu ? skoro juz napisalas ,ze nie polecasz to przynajmniej dodaj czemu tak uwazasz

[emememsik]

Trochę nie ten temat, może założysz swój?

[saming]

Napisane przez funky87

Ja mam obawy czy za 4-5 lat rynek nie przesyci się inżynierami itp, w końcu an tych kierunkach jest zwiększony nabór, ja sama zaczęłam Inżynierie środowiska i na moim roku jest ponad 300 osób na dziennych i 100 na zaocznych.

Wiesz, to że są kierunki zamawiane i jest więcej osób przyjmowanych, wcale nie oznacza, że oni wszyscy skończą te studia... co nadal = mało DOBRYCH inżynierów.
Na politechniki łatwo się dostać, ale ciężko utrzymać.
Sama patrzę na osoby, które przychodzą na politechniki - większość z nich ma dobrze zdany język obcy i polski (a to jeszcze o dziwo liczą na politechniki) i na niektóre kierunki spokojnie się dostają - ale nie czarujmy się, większość z nich nie skończy tego.
Jakby nie patrzeć - na politechnikach nadal na większości kierunków jest deficyt studentów, inne za to są przepełnione (zarządzania i marketingi). A ilu teraz tak naprawdę dobrych specjalistów?
Poza tym - praca dla inżyniera jest nie tylko w Polsce, trzeba o tym pamiętać. Na pewno polscy inżynierowie nie są najlepszymi na świecie czy coś, ale wg. mnie mają całkiem przyzwoitą wiedzę - co świadczy chociażby o tym, że polscy informatycy są bardzo cenieni za granicą, a i praca w innych zawodach się znajdzie...

Tak naprawdę, nie ma teraz jednego uniwersalnego kierunku, który zapewni nam dobrą przyszłość. Już od kilku lat się mówi, że teraz trzeba być wszechstronnym i mieć 2-3 zawody, żeby móc się przekwalifikować szybko w razie czego. Kosztowne, długoterminowe, ale jednak coś w tym jest. Trzeba obserwować rynek i inwestować w to co nas najbardziej interesuje i jednocześnie zapewni stabilną przyszłość

[kukimonster]

Napisane przez funky87

A jak myślicie czy kierunki zamawiane na uczelniach technicznych dają jakąś gwarancje dobrej pracy??

Napisane przez emememsik

Gwarancji nie, ale prawdopodobieństwo jest duże.

Nie byłabym taka pewna...
Wspomiana wyzej biotechnologia jest kierunkiem zamawianym niby i co? Gdzie te firmy czekające na biotechnologów?
Każdy wyjeżdża za granicę/idzie na doktorat/albo znajduje byle co-byle cośtam biologicznego czy chemicznego, albo i nie pracuje w zawodzie...

[aanik]

.

[bizu90]

Jak przeczytałam Wasze wypowiedzi sama nie wiem co robi. Od 2 miesiecy jestem niespokojna.
Studiuje na prestiżowej Warszawskiej uczelni kierunek administracje, jednak średnio mnie to interesuje (jestem na I roku) kierunek wybrałam za namową siostry (będziesz miała sporo ofert pracy) Rozważałam pedegogike wczesnoszkolna z jeżykiem angielskim. Wiem ze praca w szkole by mnie satysfakcjonowała jednak jak rozmiawiam z moimi nauczycielkami mówia ze wszystko jest ok tylko jak sie przynosi 1300 zł do domu to praca nie wiydaje juz sie taka fajna. Z drugij storny obawiam sie że nie chce stresujacej pracy poniewaz sie do tego nie nadaje jestem mało odporna na tego typu rzeczy. Z drugiej strony uczelnia która moza mi zaoferować kierunek nauczanie poczatkowe jest taka obskurna i własciwie wcale nie zanana ;( Z kolei pojawia sie watpliwosc bo sporo koleżanek poszło na pedagogike i sa zadowolone ale czesc poszła na kierunki typu zarządzanie administracja tyle ze one nie patrza na to czy je to interesuje czy nie. Nie moge powiedziec ze to jest kompletna nuda tyle ze ja nie chce pół życia w papierch siedziec chce robic cos kreatywnego ale nie za 1300 zł. Jestem w opłakanym staniem. Nie śpie nocami, schudłam 5 kg, jestem ogromnie zestresowana, swoje flustracje przelewam na robienie zakupów (ubrania itp.) staram sie o tym juz nie myslec ale nie potrafie. Boje sie jeszcze ze to moja jakas fanaberia ze nic mi nie odpowiada w życiu. Nie chce mi sie życ
Bardzo prosze o pomoc i pocieszenie ;(;( bo sama juz nie daje rady sie z tym uporac

[AmericanGirl]

Napisane przez bizu90

Jak przeczytałam Wasze wypowiedzi sama nie wiem co robi. Od 2 miesiecy jestem niespokojna.
Studiuje na prestiżowej Warszawskiej uczelni kierunek administracje, jednak średnio mnie to interesuje (jestem na I roku) kierunek wybrałam za namową siostry (będziesz miała sporo ofert pracy) Rozważałam pedegogike wczesnoszkolna z jeżykiem angielskim. Wiem ze praca w szkole by mnie satysfakcjonowała jednak jak rozmiawiam z moimi nauczycielkami mówia ze wszystko jest ok tylko jak sie przynosi 1300 zł do domu to praca nie wiydaje juz sie taka fajna. Z drugij storny obawiam sie że nie chce stresujacej pracy poniewaz sie do tego nie nadaje jestem mało odporna na tego typu rzeczy. Z drugiej strony uczelnia która moza mi zaoferować kierunek nauczanie poczatkowe jest taka obskurna i własciwie wcale nie zanana ;( Z kolei pojawia sie watpliwosc bo sporo koleżanek poszło na pedagogike i sa zadowolone ale czesc poszła na kierunki typu zarządzanie administracja tyle ze one nie patrza na to czy je to interesuje czy nie. Nie moge powiedziec ze to jest kompletna nuda tyle ze ja nie chce pół życia w papierch siedziec chce robic cos kreatywnego ale nie za 1300 zł. Jestem w opłakanym staniem. Nie śpie nocami, schudłam 5 kg, jestem ogromnie zestresowana, swoje flustracje przelewam na robienie zakupów (ubrania itp.) staram sie o tym juz nie myslec ale nie potrafie. Boje sie jeszcze ze to moja jakas fanaberia ze nic mi nie odpowiada w życiu. Nie chce mi sie życ
Bardzo prosze o pomoc i pocieszenie ;(;( bo sama juz nie daje rady sie z tym uporac

Hmm .. co do administracji to wydaje mi się , że będzie tam trzeba wkuwać sporą ilość materiału , która niekoniecznie może kogoś interesować . pierwszy rok to zapewne ogromna dawka historii i to nie jedną osobę może odstraszyć . Sama jestem na prawie i mój pierwszy rok pełen historii był prawdziwą katorgą - na szczęscie to juz za mną . Na kolejnych latach będziesz miała do czynienia z kodeksami - napewno ogrom nauki . I tutaj raczej wypadałoby się interesować , bo bez zainteresowania może być ciężko . Możesz np dokończyć administrację - 3 lata i na magisterkę wybrać coś innego . Może dać Ci to dodatkowe możliwości jeśli chodzi o znalezienie pracy . Co do tego czy po administracji , tak jak mówiła Ci siostra , będziesz miała sporo ofert pracy to czy ja wiem .. Jest ogromna ilość absolwentów administracji i spora ich część słabo radzi sobie ze znalezieniem pracy . Możesz pracować w biurze - jako sekretarka / asystentka . Na początku na wyższe stanowisko nie ma szans . No i wymagania nieraz mają zdecydowanie zbyt wygórowane . Dochodzi jeszcze taka opcja , że sekretarką równie dobrze można być po liceum , jak się nieżle trafi Możesz równiez pracować w administracji publicznej , urzędach - tu pracę ciężko dostać i na początku zarobki też nie są oszałamiające .
Dlatego jeśli chcesz zostać na tych studiach to możliwośc przyszłej pracy nie powinna być jedynym argumentem .

Co do pedagogiki to z zarobkami napewno nie jest za różowo . Praca jedynie dla osób , które się do tego nadają i mają pasję do dzieci . Jeśli pracowałabyś w szkole to zapewne nie ma zbyt wielu godzin więc możesz połączyć 2 etaty np .

Cięzko cokolwiek doradzić , ale wg mnie powinnaś wybrać coś , co w przyszłości będzie Ci sprawiać satysfakcję . Nie ma chyba niczego gorszego niż reszte życia przepracować w zawodzie , który kompletnie nam nie odpowiada .

Masz jeszcze możliwość studiowania 2 kierunków