Nie pierwszy i nie ostatni raz- dziewczyny proszę, dajcie mi siłę do walki!

[Nanusiaaa]

a ja jestem w totalnym dołku, teraz mam pewność, że prawdziwi przyjaciele nie istnieją. Cały mój świat opierał się tylko na nich, a teraz ... ludzie są straszni, myślą tylko o sobie

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

dziś:
1) 2 ciemne bułki z pomidorem i ogórkiem
2) zupa warzywna (z fasolką szparagową, marchewką itd)
3) 'sałatka' z jabłka, 2 śliwek, oraz marchewki
4) biały ser+ jajko + cukier waniliowy = utarty ser, taki jak na pierogi
5) 2 pomidory, 2 ogórki kiszone. Oraz trochę białego sera

nie jestem głodna przez ten mój nastrój ...

2x czerwona, 1x zielona, litr wody

* pół godziny tańca
* 1000 na skakance
* 35 minut roweru

edit: muszę doliczyć jeszcze 5 śliwek

[Katarzyna91]

Co się stało Nanusiaaa?

moje jedzenie:

śniadanie:
2 kromeczki chleba graham z białym serem i pomidorem + jajko + pół serka homo ze slonecznikiem

II śniadanie:
2 łyżki musli +łyżka serka homo + łyżka jogurtu naturalnego+ brzoskwinia

Obiad:
dwa placki ziemniaczane (z ktorych zbierałam tłuszcz chusteczką higieniczną xD) + fasolka

podwieczorek:
serek wiejski 150g +pomidor+ brzoskwinia

kolacja:
2 jajka na twardo +sałatka z pomidorów, cebuli i ogórka z odrobiną jogurtu naturalnego+ kromeczka chleba graham

ćwiczenia: prawie 2godziny ciągłej jazdy na rowerze

aaa... wylizałam miske od ciasta czekoladowego xD a co się będe xD

[Katarzyna91]

strasznie jest... ważyłam się dzisiaj i waga pokazała 56,3 a nie 55,8 nie wiem co się dzieje... na dodatek podjadalam już od rana krem czekoladowy i chałwowy, bo robiłam z mamą tort dla taty... bez kawalka tortu też się pewnie dzisiaj nie obejdzie... zła jestem na siebie, że nie chudne... i o to że w tamtym tygodniu schudłam za dużo... nie chce poniedzialku... wrrr!

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

ide na rower... bede dzisiaj jeździć łącznie przez 3godziny... a nawet przez 5 jeśli bedzie trzeba!

[Nanusiaaa]

a szkoda gadać, wszyscy 'przyjaciele' mają mnie gdzieś, liczy się tylko miłość i miłość...

ja nie mam gdzie jeździć na rowerze, żeby zajęło mi to tyle czas ...
Kasia nie przejmuj się, nie można zbyt szybko rezygnować, daj sobie czas, waga znów poleci w dół

[saming]

Nanusiaaa, olej sprawę, w tym wieku tak niestety jest i szkoda nerwów. Nie myśl o tym, zajmij się czymś innym - masz wakacje, poczytaj książkę, słuchaj muzyki, ćwicz, a oni sami wrócą Nie łamać się tu...

Kasia, tymi wahaniami to się nie przejmuj! Ja raz weszłam na wagę to pokazała mi jakieś 66,8kg, że nie mogłam uwierzyć to jeszcze raz się zważyłam i wyszło 64,7kg - różnica 2,1kg! I sama nie wiem czy baterie się psują czy jakaś duża wilgoć jest i tak waży ta waga...

Ja wczoraj to w ogóle jadłam - nie jadłam, a jak jadłam to syf ;/
1. jajko z majonezem i pomidorem
2. duszone mięso z kurczaka z fasolką i ogórkami
3. bezy!! >.<
4. naleśnik z dżemem!! >.<
oprócz tego wypiłam ze 3 czerwone herbaty...
I trochę poćwiczyłam - 100 brzuszków zwykłych, 50 skośnych, 30 nożyc.
Aż zważyłam się rano i waga pokazała 64kg, więc myślę, że nie będzie źle, a tych słodkości już wystarczy, więc od dzisiaj jestem mega grzeczna i tak do następnej środy...

[Katarzyna91]

nie przejmuj się Nanusia... na początku zawsze tak jest że pary chcą przebywać ciągle razem, a później... im przechodzi xD i wracają do normalnego życia

i ja też nie mam takiej długiej trasy... po prostu jadę nią dwa razy^^

dzisiaj mam już jedną jazde za sobą, ale pokonalam ją szybciej niz wczoraj... chyba dlatego że dzisiaj byłam zła zajeło mi to 1,5 h, odliczając male zakupy jechałam około godziny i 15 lub 20 minut..

teraz będe jadla II śniadanie a później znowu ide na rower, tzn. na zakupy na rowerze

[Nanusiaaa]

macie racje. Co prawda i tak będę się przejmować, ale postanowiłam, że jeszcze będą mi zazdrościć, że to oni siedzieli w domu i wcinali ciastka patrząc sobie w oczy ( o boziu, jakie to romantico ) ;/ a ja ćwiczyłam jak głupia, i robiłam coś dla siebie, tym razem to ja będę egoistką. Ale wiecie, to boli, że całe wakacje siedzę w domu bo nie ma z kim wyjść, ja tak kocham tańczyć, a mimo to nie mam okazji wyjścia na impreze ...

lecę w takim razie tańczyć sama, pół godzinki, a potem skakanka. Specjalnie wypiłam kawę, żeby mieć powera

[Nanusiaaa]

1) 2 ciemne bułki z pomidorem i ogórkiem zielonym
2) trochę zupy warzywnej, łyżka ziemniaków i surówka
3) jogurt i jeden wafel ryżowy
4) 2 jabłka
5) pizza robiona przeze mnie ale najbardziej kaloryczne w niej było ciasto i ketchup, bo jadłam ja praktycznie z samymi warzywami, jak to ja ...

ciągnie mnie do toffifi dziś, które leży na półce, masakra , znów złapałam doła przez to wszystko co się dzieje dokoła ... nie potrzebuję faceta tylko PRZYJACIÓŁKI kurdee .. niesprawiedliwe to życie .

ale postaram się tak na noc nie objadać, bo jakbym otwarła te czekoladki to zjadłabym całe, a to jakieś 600- 700 kcal na raz
gdybym miała rolety w tym pokoju, gdzie komputer to poćwiczyłabym za tą straszną kolację, a tak to pozostaje czekać do jutra

2x czerwona, 1x zielona, 1x czarna z sokiem z białego bzu bodajże, no i 1,5 l wody

* 1000 na skakance
* pół godziny tańca
* 40 min. roweru


..i gdyby nie to, że wręcz katuje się ćwiczeniami, kiedy na dworze upał (dzisiaj już nie miałam sił, leżałam plackiem na podłodze) to zapewne bym rzuciła to wszystko w .. wiecie co .

[Katarzyna91]

ja też zła... dzisiaj znowu przytyłam i waże 56,5kg chociaż wczoraj przez 2,5 godziny jeździlam na rowerze... jak to w ogóle jest możliwe?! szlag mnie trafi noo... dzisiaj już nie poszlam na rower od rana... za gorąco... i jestem strasznie zmęczona... pójde po południu... ze dwa razy...

i chyba idzie mój spóźniony o 8 dni okres... a w lodówce tort... ale będę silna

[Nanusiaaa]

rozwiązaniem twojego humoru będzie ważenie się np. raz na tydzień, nie co dzień bo jak widzisz tylko cię to demotywuje

[saming]

Pamiętajcie też, że jak ćwiczycie to wyrabiacie sobie mięśnie, które ważą 2x co tłuszczyk :P
Ja napiszę coś wieczorem, teraz mi się nie chce ;p

[Katarzyna91]

Napisane przez Nanusiaaa

rozwiązaniem twojego humoru będzie ważenie się np. raz na tydzień, nie co dzień bo jak widzisz tylko cię to demotywuje

no i na początku tez tak robiłam... nie wazyłam się codziennie... ale jak wczoraj weszlam na wagę i zobaczyłam o pół kilo więcej to dzisiaj też musiałam sprawdzić

a co do mięsni... to chyba nie wyprodukowalo mi się pół kolograma mięśni w ciągu jednej nocy?

może z dietą coś jest nie tak? za dużo kcal? jem o wieeeele więcej niz na poprzednich diatach... wtedy zawsze po kilku dniach miałam plaski brzuch a teraz mam ciągle napchany jakimś białkiem... i ogólnie wszystko mnie wkurza... jak się ciężko pracuje to powinny być efekty, a nie jakies tycie!

bedę jeśc na obiad głupią rybe xD

[Nanusiaaa]

a ja nie wytrzymałam, od wczoraj chodzi za mną to toffifi i nie chce się odczepić ... poległam

[Nanusiaaa]

oj ja grzeszna :

1) 2 ciemne bułki z pomidorem i ogórasem
2) ryż z jabłkami
3) znów ryż z jabłkami, jadłam resztki po obiedzie, bo nie miałam czasu wymyślać o.O
4) 5 toffifi ;( resztą poczęstowałam rodzinke, żeby nie kusiło, ale i tak jeszcze zostało kilka ...
5) makaron z sosem i troche żółtego sera

przyzwyczajcie się, że ja w weekendy jestem do niczego, zawsze mam grzeszki, zwłaszcza w soboty

ćwiczeń nie było ( w tamtym tygodniu też nie ćwiczyłam w piątek, sobotę i niedzielę) miałam troszkę pracy w domu: koszenie trawy, dojechać tam i tu rowerkiem, ale to i tak nie zastąpi konkretnych ćwiczeń...

byłam w sklepie 5 minut temu, kusiło mnie żeby kupić loda, ale zaraz .. po co , skoro nie mam na niego aż takiej ochoty ? wolę zostawić zbędne kalorie jak na prawdę będę potrzebowała cukru
muszę odpokutować o.O

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

aa .. i jeszcze napoje:
1x czerwona, 1x zielona herbata, szklanka jakiegoś soku (nie miałam wody kupionej wtedy) , i jakieś pół litra niegazowanej, wiem, że mało ..

[Katarzyna91]

ja wlaśnie jem trzeci kawałek tortu... na szczęście zaraz go nie będzie... za karę jeździlam przez 2 godziny na rowerze... bez żadnej przerwy... no ale teraz i tak jem xD

postanowiłam że musze zmodyfikować diete... za malo mi w niej owoców... musze policzyć kalorie... chce mieć ich ok 1300.. i chyba codziennie 100 kcal bede sobie przeznaczać na jakieś grzeszki żebym znowu nie rzucala się na slodycze tak jak dzisiaj np.

nową dietę zaczne od poniedziałku, a do końca tygodnia bede na tej obecnej... o ile to jeszcze mozna nazwać dietą

nowa dieta bedzie połączeniem redukcji (czyli tej diety którą mam obecnie) i diety które przepisał mi dietetyk... troche wątpię w jego umiejętności no ale trudno... ostatnio schudlam na niej 4kg a tyle mi wystarczy.

[Nanusiaaa]

a ja jeździłam 35 minut na rowerze, ALE jem teraz jabłko, śliwki i marchewkę, taki zamiennik chipsów i ciastek, które kiedyś pochłaniałam w piątkowe wieczory

[Katarzyna91]

ja już dzisiaj nic nie tkne... aż mi niedobrze... dobrze mi tak...

a założenia mojej nowej diety będą takie:

1. w każdym posiłku białko, ale tylko jako dodatek, a nie jako główny składnik
2. wiecej warzyw i owoców niż w poprzedniej diecie
3. duże śniadania, węglowodanowe bomby od rana, jedynie kolacja bedzie czysto białkowa
4. 100 z 1300 kcal moge przeznaczyć na jakieś grzeszki, np. pasek czekolady, big milka, jakąś galaretke czy coś ale też od rana

[Nanusiaaa]

Dobry pomysł, ale swoją drogą co dzień jeść np. loda i nazywać to dietą to też dziwne. Ale mówili o tym w kilku programach, że 10% kcal można poświęcać na grzeszki .. a ja nie wiem co mi dzisiaj jest, znów najem się słodkiego, a jutro będę rozpaczać, że nie dałam rady ;/

[Katarzyna91]

ja wiem co mi jest... @ idzie... już mnie trochę brzuch pobolewal

a z tymi lodami to chyba lepiej mieć już wliczone te "slodkie" kalorie niż przez cały dzień się męczyć a na wieczor i tak to zjeść... a 100kcal to chyba nie jest dużo... tyle co banan^^ i jak bede wiedziala że dostane trochę słodkości to chyba lepiej bedzie mi wytrzymać bo nie bede się ślinić na widok slodyczy z myślą że jeszcze przez dluuuugi czas ich nie zobacze

[saming]

Hm, o tych 10% to ja słyszałam trochę inaczej - jest to proceny WSZYSTKICH posiłków zjadanych - czyli jak dziennie jemy np. 5 posiłków, to w ciągu tygodnia wychodzi 35 - więc możemy sobie pozwolić na 4 jakieś grzeszki w ciągu tygodnia. No ale codziennie wcinać pasek czekolady i mieć nadzieję, że się schudnie to głupota :P
Potraktujmy te grzeszki... jako nagrodę :P
Najpierw kilka dni 'ładnych' a np. w czwartki i niedzielę coś słodkiego, bo w niedzielę zazwyczaj jakieś ciasto jest więc trudno się oprzeć i szkoda sobie wmawiać, że dieta dieta, a potem i tak się rzucimy na coś :P

U mnie kiepsko, ćwiczyć mi się w ogóle nie chce, ostatnio albo skakałam na skakance albo robiłam brzuszki, a wczoraj to niiiiiiiiiiiic. pfff

[Nanusiaaa]

ja w weekend też nie ćwiczę .. ^^ to ja ustalam sobie piątki i soboty na te grzeszki ;p ale tylko przy wyższej konieczności ;p

[saming]

Ja dzisiaj nie napiszę jadłospisu, bo nie ma co i wstyd się przyznawać, haha
Aż boję się na wagę wejść...

nie no, jutro bardzo łądny SB dzień sobie zrobię, i tylko zgrzeszę kawałkiem szarlotki, a poniedziałek i wtorek to już w ogóle będzie cud i miód.
A w środę zaczynam II fazę i już obmyśliłam, że sobie upiekę sama bułeczki, i muszę jeszcze podpatrzeć z czym dziewczyny owsiankę jedzą na początku... hmmm

[Katarzyna91]

ja tez wlasnie widzę że prawie wszyscy owsianke jedzą na śniadanie, a ja niestety nie mogę... jakoś nie umiem trawić nie wiem czy nadal tak źle reaguje na te owsianke ale nawet boje się spróbować

a teraz zabieram się do układania diety... później wkleję jadlospis na caly tydzien a Wy go ocenicie ^^

a diety teraz nie mam... 3 dni totalnego luzu... jedyny plus że przyszedl mi okres.. spóźniony o 9 dni ale przyszedł... na wadze bedzie w poniedziałek ok 57kg... no może 56,7 jak dobrze pójdzie... nadrobi sie...

[Nanusiaaa]

a ja jem i jem i jem ... sałatkami jestem już wypchana, jem na zmiane z szarlotką :/
chyba znów zajadam smutki ...

[saming]

No dziewczynki, wracać na dobre tory! Nie ma się co poddawać
Trzeba do przodu, ładnie i powoli

[Katarzyna91]

wracam... układam diety.. ale nie mam pojęcia co na obiad bo rzygać mi się już chce na widok gotowanej piersi z kurczaka...

i nie chce się jutro ważyć... chociaż i tak wiem że mam 57...
i kurde zawsze tak jest... z 61kg schudłam bez wiekszych problemów a jak zostają mi ostatnie kilogramy to wszystko mi się psuje i musze zaczynać od nowa... chce wreszcie osiągnąć cel! i osiągnę, o!

ide układać dalej

[Nanusiaaa]

a więc ze skruchą powracam do was ale nie na długo, w czwartek wyjeżdzam na długo wyczekiwany weekend , napiszę dopiero w poniedziałek, obawiam się, że takie wypady wiążą się tylko z niezdrowym jedzeniem ...

[Nanusiaaa]

powiedzcie mi jeszcze co sądzicie na temat różnicy między jogurtem owocowym, a naturalnym? nie przepadam za naturalnym, ale dziś zjadłam go z dodatkiem śliwek, to chyba zdrowsze, bo mnie cukru, prawda? tylko kalorii ma więcej ;o

[saming]

Hm, ja chyba się już oduczyłam w ogóle jeść jogurty - owocowe to w ogóle fuj, a te naturalne bardzo rzadko - na początku I fazy SB tylko, i zawsze używam ich zamiast śmietany, to pewne. Ale lepszy ten naturalny niż owocowy
Aha - i są na pewno takie odtłuszczone i bez cukru (z danone na pewno), ale u mnie tutaj ciężko taki spotkać -.-'
A na przekąskę preferuję serek wiejski z tym wszystkim co można wrzucić do jogurtu

A w ogóle to : spadło 1,5kg Niesamowicie mnie to cieszy, bo w sumie na samym SB schudłam ok 3-4kg, trudno mi to określić, bo na początku niby zaczynałam SB i chudłam ale ciągle jadłam nie tak jak trzeba :P Ale jakby nie patrzeć, to po 3 tygodniach schudłam 4kg! Mimo wszystko to baaaaardzo motywuje
Oprócz tego cm też poleciały - w talii 3cm i w biodrach 4cm - a tylko od zeszłego tygodnia! hura

[Nanusiaaa]

nie mam pomysłu na kolację, a głodna się robie hm ..
i mam zepsuty rower, coś dziś nie tak z tymi ćwiczeniami, była tylko skakanka ..

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

1. 2x ciemna bułka z pomidorem
2. zupa pomidorowa z makaronem
3. jogurt naturalny i 3 śliwki
4. płatki owsiane, jabłko, 2 śliwki
5. 3 i pół kromki wasy (jakaś nowa, jedna sztuka ma tylko nie całe 19 kcal!) z białym serem i pomidorem

co myślicie o tym? węglowodany do południa, białko na wieczór, teraz lepiej?

2x czerwona, 1x zielona, 1x kawa z łyżeczką cukru i mlekiem, wody mało bo nie ćwiczyłam zbyt ..

*1000 na skakance

I tak uważam że jem strasznie duzo , głupio mi bo inni domownicy ograniczają się do trzech głównych posiłków, a ja ciągle szperam po kuchni, wygląda jakbym wiecznie była głodna ...