Pytania, pomysły i sugestie dot. funkcjonowania podforum

[Polly_]

Napisane przez Aggie125

Można by jeszcze dodać nasz perfumeryjny savoir vivre (czyli, że zazwyczaj osoba biorąca największą ilość dostaje flakon, że jeśli zapisuje sie na zakupy mając w planach jakiś wyjazd to dobrze by się wcześniejz organizatorką skontaktować i umowić na wcześniejszy przelew pieniędzy, aby nie wstrzymywać zakupów, itp).

Tak pół żartem pół serio, powinnam chyba wrzucic instrukcję jak przepsikiwać, kiedy palce mdleją, a końća przepsikiwania nie widać. Najpierw palec wskazujący, potem środkowy, potem środkowy wzmacniany naiskiem kciuka lewej ręki, następnie opieranie flakonu o kolano i przepsikiwanie w tej pozycji...

Blue, gdzie Ci wrzucic swoją insrukcję jak bęzie gotowa? Będzie raczej długa, bo ja zwykle piszę szczegółowo (tak aby nawet zupelna świeżynka zrozumiala)...

ja sobie nie wyobrazam orzepsikiwania jakkimkolwiek innym palcem niz kciukiem

[Aggie125]

Napisane przez Polly_

ja sobie nie wyobrazam orzepsikiwania jakkimkolwiek innym palcem niz kciukiem

Ja tę technikę opracowałam podczas moich pierwszych zakupow - dwie setki Artisanów, ktore sikają równym ciurkiem, ale za to cięzko "chodzą"

Może by w oddzielnym poście podać również namiary na sklepy z których najczęściej kupujemy? Demeterki, Quality, Luckyscent, Galilu, sklep pana Serka...?

[bluegirl]

Napisane przez Aggie125

Blue, gdzie Ci wrzucic swoją insrukcję jak bęzie gotowa? Będzie raczej długa, bo ja zwykle piszę szczegółowo (tak aby nawet zupelna świeżynka zrozumiala)...

Jutro założę wątek: "Wspólne zakupy krok po kroku" Zaraz po założeniu zamknę go, jak ktoś będzie miał coś przygotowane, daje znać na PW, ja wątek otworzę, wklejacie post, po czym wątek znów zamknę.
Praktycznie w godzinach 9-17 jestem non stop przy komputerze, ewentualnie możemy się umówić na inną godzinę i o ile net mi nie zamoknie w domu to się pojawię

[Aggie125]

Napisane przez bluegirl

Jutro założę wątek: "Wspólne zakupy krok po kroku" Zaraz po założeniu zamknę go, jak ktoś będzie miał coś przygotowane, daje znać na PW, ja wątek otworzę, wklejacie post, po czym wątek znów zamknę.
Praktycznie w godzinach 9-17 jestem non stop przy komputerze, ewentualnie możemy się umówić na inną godzinę i o ile net mi nie zamoknie w domu to się pojawię

O, fajnie! To siadam i biorę się za epistołę, bo dzisiaj akurat lekki i nudnawy dzień mam w pracy...

[madziczka]

Napisane przez Polly_

ja sobie nie wyobrazam orzepsikiwania jakkimkolwiek innym palcem niz kciukiem

Polly, wyobraź sobie, że przepsikuję palcem wskazującym Kciukiem nie próbowałam, znając mnie przy przepsikiwaniu kciukiem, wszystko wyleciałoby mi z rąk

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez Aggie125

Może by w oddzielnym poście podać również namiary na sklepy z których najczęściej kupujemy? Demeterki, Quality, Luckyscent, Galilu, sklep pana Serka...?

Podoba mi się ten pomysł. Niby wszystko wiemy, ale będzie to rzetelna informacja dla nowych wspólnozakupowiczów. Sama też pewnie nie wiem o połowie źródeł

[cbr]

Napisane przez madziczka

Polly, wyobraź sobie, że przepsikuję palcem wskazującym

a ja jestem polidaktylna przepsikowo , w zależności od zmęczenia danego palca, przepsikuję na zmianę kciukiem, wskazującym i środkowym

[madziczka]

Może polecimy sobie jakiś zestaw ćwiczeń na wzmocnienie paluszków?

[escritora]

Dziewczyny, świetny pomysł z tym podręcznikiem wspólnozakupowania Myślę, że przyda się nie tylko nowalijkom, ale i wyjadaczom

Napisane przez cbr

a ja jestem polidaktylna przepsikowo , w zależności od zmęczenia danego palca, przepsikuję na zmianę kciukiem, wskazującym i środkowym

Ja wprawdzie tylko raz organizowałam zakupy, ale przepsikiwałam wszystkimi dostępnymi palcami zatem Polly, no musisz to sobie wyobrazić

[Polly_]

Napisane przez madziczka

Polly, wyobraź sobie, że przepsikuję palcem wskazującym Kciukiem nie próbowałam, znając mnie przy przepsikiwaniu kciukiem, wszystko wyleciałoby mi z rąk

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

ale ja przepsikujac nie mam nic w rekach- tzn atomek w lewej, flaszka stoi i naciskam kciukiem ale nie zginając go tylko siłą całego ramienia ()

co do wyobrazania- nie potrafię- ja mam za słabe palce chyba

[madziczka]

Ja mam słabe nie tylko palce ale i nadgarstki. No i palce krótkie

[Polly_]

Napisane przez madziczka

Ja mam słabe nie tylko palce ale i nadgarstki. No i palce krótkie

dlatego trzeba sie rzucac ciezarem całego ciałaa na atomizer

[KasiaxQ]

Proponuję obok instrukcji przepsikiwania umieścić zdjęcia naszych dłoni

[LouLou25]

Napisane przez madziczka

Może polecimy sobie jakiś zestaw ćwiczeń na wzmocnienie paluszków?

moge polecic ale tylko na priv
ja pierwsze dwa zapodaje ze wskazujacego, kolejne w kciuka coby sie nie nadwyrezyc

[bluegirl]

Wątek zawierający informacje jak przygotować się do organizowania wspólnych zakupów, jak robić odlewki, jak pakować itd.






Proszę o PW osoby które mają już przygotowane wiadomości - będę otwierać wątek celem dodania nowych postów, po czym znów go zamykać.

[Sabbath]

Napisane przez Polly_

ja sobie nie wyobrazam orzepsikiwania jakkimkolwiek innym palcem niz kciukiem

Poczekaj aż Ci się trafią naprawdę duuuuże zakupy do rozpsikania. Wówczas człowiek musi nakopać swojej wyobraźni do tyłka i brać się do roboty wszystkimi palcami.

Napisane przez bluegirl

Limit 6 flakonów byłby jednocześnie ograniczeniem przed powierzaniem komuś dużych kwot pieniędzy. Ustalając limit pieniężny na powiedzmy 1000zł, ktoś zamówi 10 - 12 Aquolina do rozlewania, co wydaje mi się przedsięwzięciem ponad siły, a liczyć na czyjś zdrowy rozsądek, że nie weźmie na siebie więcej niż jest w stanie udźwignąć?
Limit 6 flakonów, których łączna wartość nie może przekroczyć np. 1000zł.


Kontrole są nierealne, chciałabym wierzyć że Wizażanki będą stosować się do regulaminu.

Wiem że każda z Was ma swój górny limit jaki jest w stanie rozlać, chciałabym jednak ustalić wspólnie jakąś górną granicę, aby uniknąć podobnych sytuacji jak ta która miała miejsce ostatnio, czyli powierzeniu ogromnych kwot jednej osobie i podejmowaniu się rozlewania zbyt dużej ilości flakonów.

Rozumiem powody, ale 1000 zł to, moim zdaniem za mało. Zakupy z Lucky to standardowo kwota 500$ plus 40$ wysyłka, co daje, według aktualnego kursu: 1620 zł. Nie wydaje mi się, żeby płacenie 40 dolarów za przesyłkę paczki za 333 dolary (bo tak wychodzi ten tysiąc w dolarach) spotkało się z wielkim entuzjazmem. Spójrzcie same - dziewczyny zbierają paczki po 500.

Inna sprawa - ostatnie moje zakupy na Lucky to było 12 czy 13 flaszek - łączna wartość 1500 dolarów plus 120$ przesyłka i powiem szczerze - to naprawdę wielkie przedsięwzięcie logistyczne.
I ja osobiście więcej się za coś takiego nie wezmę i nikomu innemu nie radzę. Szczególnie jeśli przepsikuje flaszki nie dla siebie.

[MeryJane]

Napisane przez Aggie125

Może by w oddzielnym poście podać również namiary na sklepy z których najczęściej kupujemy? Demeterki, Quality, Luckyscent, Galilu, sklep pana Serka...?

Bardzo mi się ten pomysł podoba...

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez Sabbath

Rozumiem powody, ale 1000 zł to, moim zdaniem za mało. Zakupy z Lucky to standardowo kwota 500$ plus 40$ wysyłka, co daje, według aktualnego kursu: 1620 zł. Nie wydaje mi się, żeby płacenie 40 dolarów za przesyłkę paczki za 333 dolary (bo tak wychodzi ten tysiąc w dolarach) spotkało się z wielkim entuzjazmem. Spójrzcie same - dziewczyny zbierają paczki po 500.

Z tym też się zgadzam-czasami przecież sami prosimy o zakup jakiejś dodatkowej flaszki "przy okazji", albo zakupy rozmnażają się przez pączkowanie

[Velvet Acid Kitty]

Mam pewne przemyślenia odnośnie kosztów przesyłki doliczanych do kosztu flaszki rozbiórkowej.

Uważam, że kwota przesyłki (jeśli zakupy robione w Polsce) nie powinna być doliczana do kosztu flakonu. Powinno być tak, że każdy opłaca koszt przesyłki do siebie. Tak więc organizator płaci za przesyłkę flaszki do siebie, a osoby biorące udział w "rozbiórce" płacą za przesyłkę odlewek do siebie. Tak mi się wydaje fair.
Nie znajduję żadnego racjonalnego argumentu za tym aby osoby biorące udział składały się na przesyłkę do organizatora...

Może nie organizowałam wielu wspólnych zakupów, ale nigdy nie doliczałam kosztu przesyłki do mnie...

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Mam pewne przemyślenia odnośnie kosztów przesyłki doliczanych do kosztu flaszki rozbiórkowej.

Uważam, że kwota przesyłki (jeśli zakupy robione w Polsce) nie powinna być doliczana do kosztu flakonu. Powinno być tak, że każdy opłaca koszt przesyłki do siebie. Tak więc organizator płaci za przesyłkę flaszki do siebie, a osoby biorące udział w "rozbiórce" płacą za przesyłkę odlewek do siebie. Tak mi się wydaje fair.
Nie znajduję żadnego racjonalnego argumentu za tym aby osoby biorące udział składały się na przesyłkę do organizatora...

Może nie organizowałam wielu wspólnych zakupów, ale nigdy nie doliczałam kosztu przesyłki do mnie...

galilu liczy sobie 35zł (kurier) nie wydaje mi się fair płacić samej za przesyłkę, bo nie jest ona tylko moja....

[Velvet Acid Kitty]

35zł za przesyłkę w Polsce to przegięcie, więc ja bym się skupiła na standardowym i REALNYM koszcie przesyłki z Allegro czy perfumerii internetowych ~10zł (+/- parę zł - to w tym momencie nieważne ile dokładnie).

Zresztą w Galilu może ktoś kupić z Warszawy (w innym poście przyklejonym jest spis pomocnych duszyczek) i może wysłać za normalną kwotę.

EDIT:
Idąc twoim tropem rozumowania, organizatorka powinna się dokładać do wysyłki do osób biorących udział w zakupach.

Rozwiązanie:
Koszt wysyłki do organizatorki + koszt wysyłki zsumowany do uczestników + koszt flaszki dzielone przez liczbę uczestników wraz z organizatorką.

Albo : każdy płaci za przesyłkę do siebie

Wtedy będzie fair.

[Betty83]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

35zł za przesyłkę w Polsce to przegięcie, więc ja bym się skupiła na standardowym i REALNYM koszcie przesyłki z Allegro czy perfumerii internetowych ~10zł (+/- parę zł - to w tym momencie nieważne ile dokładnie).

Zresztą w Galilu może ktoś kupić z Warszawy (w innym poście przyklejonym jest spis pomocnych duszyczek) i może wysłać za normalną kwotę.

EDIT:
Idąc twoim tropem rozumowania, organizatorka powinna się dokładać do wysyłki do osób biorących udział w zakupach.

Rozwiązanie:
Koszt wysyłki do organizatorki + koszt wysyłki zsumowany do uczestników + koszt flaszki dzielone przez liczbę uczestników wraz z organizatorką.

Albo : każdy płaci za przesyłkę do siebie

Wtedy będzie fair.

Nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem...
Idąc tym tropem, koszt przesyłki atomizerków również powinien zostać podzielony na wszystkich uczestników (np. w przypadku, kiedy organizatorka zamawia je wyłącznie na okazję danych zakupów)?
Moim zdaniem flakon + przesyłka ze sklepu = cena brutto flakonu
i dzieli się ją proporcjonalnie do zakupowanych mililitrów.
To jedynie dobra wola organizatorki, czy zechce ona wyłożyć ze swoich na przesyłkę.
Moim zdaniem wkład organizatorek w zakupy (zamawianie, przelewanie, pakowanie, rozsyłanie) jest na tyle duży, że nie wypada dokładać do tego kosztów wysyłki czy, nie daj Boże, odpowiedzialności za zaginięcie czy uszkodzenie flakonów podczas przesyłki....
Kiedy obciążymy, z regulaminu, organizatorki kosztami dostawy flakonów do niej, to ze wspólnych zakupów zrobi nam się sklep.

[Paulinka_S]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Mam pewne przemyślenia odnośnie kosztów przesyłki doliczanych do kosztu flaszki rozbiórkowej.

Uważam, że kwota przesyłki (jeśli zakupy robione w Polsce) nie powinna być doliczana do kosztu flakonu. Powinno być tak, że każdy opłaca koszt przesyłki do siebie. Tak więc organizator płaci za przesyłkę flaszki do siebie, a osoby biorące udział w "rozbiórce" płacą za przesyłkę odlewek do siebie. Tak mi się wydaje fair.
Nie znajduję żadnego racjonalnego argumentu za tym aby osoby biorące udział składały się na przesyłkę do organizatora...

Może nie organizowałam wielu wspólnych zakupów, ale nigdy nie doliczałam kosztu przesyłki do mnie...

Nie rozumiem tego zupełnie. Czemu organizatorka ma płacić ze swojej kieszeni za przesyłkę flaszki do siebie? I tak bierze już na siebie odpowiedzialność, obowiązek i mnóstwo pracy nie zyskując na tym ani grosza. Oprócz tego ma jeszcze dopłacać za przesyłkę flaszki, która jest nie tylko jej? Podział kosztów przesyłki proporcjonalny do wielkości zamówienia jest moim zdaniem idealnym rozwiązaniem

[skarbiatko]

Napisane przez Paulinka_S

Nie rozumiem tego zupełnie. Czemu organizatorka ma płacić ze swojej kieszeni za przesyłkę flaszki do siebie? I tak bierze już na siebie odpowiedzialność, obowiązek i mnóstwo pracy nie zyskując na tym ani grosza. Oprócz tego ma jeszcze dopłacać za przesyłkę flaszki, która jest nie tylko jej? Podział kosztów przesyłki proporcjonalny do wielkości zamówienia jest moim zdaniem idealnym rozwiązaniem

może chodzi o to że zwykle organizatorka bierze flaszkę .

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez Paulinka_S

Nie rozumiem tego zupełnie. Czemu organizatorka ma płacić ze swojej kieszeni za przesyłkę flaszki do siebie? I tak bierze już na siebie odpowiedzialność, obowiązek i mnóstwo pracy nie zyskując na tym ani grosza. Oprócz tego ma jeszcze dopłacać za przesyłkę flaszki, która jest nie tylko jej?

Skoro flaszka nie jest jej (a mnie się wydaje, że jest, ale załóżmy że nie jest), to wszyscy powinni zapłacić po równo, nieprawdaż?
Bo teraz jest tak:
- organizatorka - koszt wysyłki do siebie
- uczestnicy - koszt wysyłki do organizatorki i do siebie

Skoro perfumy (płyn) są wspólne, to koszt wysyłki (zsumowany do organizatorki i uczestników) powinien być podzielony przez wszystkich.
Różnice będą niewielkie ale na korzyść uczestników, którzy i tak płacą za atomki, kopertę bąbelkową i wysyłkę do siebie...
Można i tak i alternatywnie - każdy płaci za wysyłkę do siebie.

Co do zysku za trud pracy to inne zagadnienie, ale jeśli w grę wchodzi jeden flakon to naprawdę zero problemu.
Skoro organizuję zakupy bo chcę perfumy taniej (bardziej się opłaca kupić 100ml i wziąć z tego 50ml niż kupić całe 50ml) to zysk i tak jest przecież . A nie oszukujmy się, przecież o to zwykle chodzi (oprócz perfum występujących tylko w poj. 100ml)

Napisane przez skarbiatko

może chodzi o to że zwykle organizatorka bierze flaszkę .

Tak, o to mi też chodzi. Czasem ktoś bierze 20ml + f ze 100ml flakonu, ktoś inny z uczestników też bierze 20ml i musi dopłacać do atomka i jeszcze koszty wysyłki... Ja wiem, że life is brutal, ale trochu to jest nadużywane i po prostu chcę aby było jakoś fair.

Ja się czuję fair nie kasując osób biorących w zakupach, które ja organizuję, za przesyłkę do mnie.
Płacę więcej niż 6zł wtedy bo flakon jest cięższy niż atomek a flakon przecież zostaje u mnie.

[skarbiatko]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Skoro flaszka nie jest jej (a mnie się wydaje, że jest, ale załóżmy że nie jest), to wszyscy powinni zapłacić po równo, nieprawdaż?
Bo teraz jest tak:
- organizatorka - koszt wysyłki do siebie
- uczestnicy - koszt wysyłki do organizatorki i do siebie

Skoro perfumy (płyn) są wspólne, to koszt wysyłki (zsumowany do organizatorki i uczestników) powinien być podzielony przez wszystkich.
Różnice będą niewielkie ale na korzyść uczestników, którzy i tak płacą za atomki, kopertę bąbelkową i wysyłkę do siebie...
Można i tak i alternatywnie - każdy płaci za wysyłkę do siebie.

Co do zysku za trud pracy to inne zagadnienie, ale jeśli w grę wchodzi jeden flakon to naprawdę zero problemu.
Skoro organizuję zakupy bo chcę perfumy taniej (bardziej się opłaca kupić 100ml i wziąć z tego 50ml niż kupić całe 50ml) to zysk i tak jest przecież . A nie oszukujmy się, przecież o to zwykle chodzi (oprócz perfum występujących tylko w poj. 100ml)


Tak, o to mi też chodzi. Czasem ktoś bierze 20ml + f ze 100ml flakonu, ktoś inny z uczestników też bierze 20ml i musi dopłacać do atomka i jeszcze koszty wysyłki... Ja wiem, że life is brutal, ale trochu to jest nadużywane i po prostu chcę aby było jakoś fair.

Ja się czuję fair nie kasując osób biorących w zakupach, które ja organizuję, za przesyłkę do mnie.
Płacę więcej niż 6zł wtedy bo flakon jest cięższy niż atomek a flakon przecież zostaje u mnie.

Tak,Velvet ma całkowitą rację

Przecież organizatorka skoro już organizuje to chce(ze względu na możliwość posiadania flakonu taniej -bo wspólnie) a nie musi organizować ani wkładać pracy i obowiązku no przynajmniej jeżeli chodzi o zakup jednej czy dwóch flaszek.....

[aeronauta]

Ja uważam, że taki system, że cena przesyłki jest wliczana w cenę ml perfum jest fair. Przecież i tak to głównie organizatorka płaci za przesyłkę z racji tego, że zazwyczaj bierze najwięcej mililitrów (a jeśli nie to czemu miałaby sama płacić za przesyłkę, jeśli większość tych perfum jest nie dla niej?).

[Paulinka_S]

Napisane przez skarbiatko

może chodzi o to że zwykle organizatorka bierze flaszkę .

nie wiem co ma jedno do drugiego

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Skoro flaszka nie jest jej (a mnie się wydaje, że jest, ale załóżmy że nie jest), to wszyscy powinni zapłacić po równo, nieprawdaż?
Bo teraz jest tak:
- organizatorka - koszt wysyłki do siebie
- uczestnicy - koszt wysyłki do organizatorki i do siebie

no dobra ale uczestnik płaci 1 czy 2zł tego kosztu wysyłki do organizatorki, naprawdę to taki majątek?

Skoro perfumy (płyn) są wspólne, to koszt wysyłki (zsumowany do organizatorki i uczestników) powinien być podzielony przez wszystkich.

nie, nie zgodzę się
jeśli ktoś bierze odlewkę 5ml to koszt wysyłki do niego jest mniejszy niż do kogoś kto bierze 3 odlewki po 20ml, czemu mamy robić taki sam koszt dla wszystkich? czemu mamy te koszty dodac i podzielić na pół, zeby obie osoby zapłaciły tyle samo? bezsens

Różnice będą niewielkie ale na korzyść uczestników, którzy i tak płacą za atomki, kopertę bąbelkową i wysyłkę do siebie...
Można i tak i alternatywnie - każdy płaci za wysyłkę do siebie.

no dziwne by było, zeby organizatorka oprócz tego, ze pakuje i idzie na pocztę jeszcze płaciła za wysyłkę ;/

Co do zysku za trud pracy to inne zagadnienie, ale jeśli w grę wchodzi jeden flakon to naprawdę zero problemu.

?

Tak, o to mi też chodzi. Czasem ktoś bierze 20ml + f ze 100ml flakonu, ktoś inny z uczestników też bierze 20ml i musi dopłacać do atomka i jeszcze koszty wysyłki... Ja wiem, że life is brutal, ale trochu to jest nadużywane i po prostu chcę aby było jakoś fair.

nie wiem co w tym jest nie fair, każdy zna sytuację przed zakupami a nie w trakcie
jesli chcę odlewkę to wiem, ze muszę zapłacić za perfumy, atom i wysyłkę. Nie żądam przecież, żeby mi organizatorka dała tomek gratis, bo ona bierze flaszkę a ja mam tylko odlewkę

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez Paulinka_S

no dobra ale uczestnik płaci 1 czy 2zł tego kosztu wysyłki do organizatorki, naprawdę to taki majątek?

No trochę tak, ktoś bierze 5 ml i zamiast płacić np. 20zł a robi się z tego 30zł itp.

Napisane przez Paulinka_S

nie, nie zgodzę się
jeśli ktoś bierze odlewkę 5ml to koszt wysyłki do niego jest mniejszy niż do kogoś kto bierze 3 odlewki po 20ml, czemu mamy robić taki sam koszt dla wszystkich? czemu mamy te koszty dodac i podzielić na pół, zeby obie osoby zapłaciły tyle samo? bezsens

Błagam cię, nie pisz do mnie bezsens, to jest normalna matematyka, stosuję w pracy w podobnych przypadkach, a ty kwitujesz bezsens.
Naprawdę nie wiem co do mnie masz, ale nie podoba mi się, że tak się do mnie odnosisz.
3 odlewki z 10 flakonów zamówionych - to inna sprawa i na pewno da się rozwiązać tak aby nie było nadużyć, ale naprawdę przy jednym flakonie nikt nie bierze 3 odlewek i sprawa jest prosta.

Napisane przez Paulinka_S

no dziwne by było, zeby organizatorka oprócz tego, ze pakuje i idzie na pocztę jeszcze płaciła za wysyłkę ;/

Nic takiego nie napisałam, zrozum.

Napisane przez Paulinka_S

?

?

[Paulinka_S]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

No trochę tak, ktoś bierze 5 ml i zamiast płacić np. 20zł a robi się z tego 30zł itp.

no trzeba się z tym liczyć
wiadomo, ze jak się bierze 5ml perfum po 1zł za ml to koszty dodatkowe będą wyższe od samych perfum, decyzja należy do kupującego

Błagam cię, nie pisz do mnie bezsens, to jest normalna matematyka, stosuję w pracy w podobnych przypadkach, a ty kwitujesz bezsens.

miałam na myśli to, że w tym przypadku takie postępowanie jest bezsadne i bezsensowne
o matematyka ma się nijak to do tego

Naprawdę nie wiem co do mnie masz, ale nie podoba mi się, że tak się do mnie odnosisz.

nic do ciebie nie mam, nie znam cie, nie wiem kim jestes
domyslam sie tylko, ze kolejną przewrazliwioną na swoim punkcie osobą

3 odlewki z 10 flakonów zamówionych - to inna sprawa i na pewno da się rozwiązać tak aby nie było nadużyć, ale naprawdę przy jednym flakonie nikt nie bierze 3 odlewek i sprawa jest prosta.

jest prosta dopóki ktoś nie robi problemów tam gdzie ich nie ma

[ATENA84]

Napisane przez aeronauta

Ja uważam, że taki system, że cena przesyłki jest wliczana w cenę ml perfum jest fair. Przecież i tak to głównie organizatorka płaci za przesyłkę z racji tego, że zazwyczaj bierze najwięcej mililitrów (a jeśli nie to czemu miałaby sama płacić za przesyłkę, jeśli większość tych perfum jest nie dla niej?).

Zgadzam sie z Tobą w 100%

Jesli organizatorka miałaby płacić za przesyłkę do Niej to równie dobrze musielibyśmy jej odpalić dziłakę za tzw. koszty zdartych zelówek ( czas, zakupienia, zlicytowania flaszki, czas na przepsikiwanie, wypisywanie kopert, pojscie na poczte i tam też sie czeka, itp.)


Jest dobrze jak jest. Kto kupuje wiecej ten wieksze koszty ponosi zwiazane z dostarczeniem paczki do organizatorki.

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez Paulinka_S

nic do ciebie nie mam, nie znam cie, nie wiem kim jestes
domyslam sie tylko, ze kolejną przewrazliwioną na swoim punkcie osobą

Ok, dziękuję za wyjaśnienie.

----
Nie uważam, że mój pomysł jest idealny (bo różne są sytuacje; przy większej ilości flaszek się komplikuje), ale uważam, że jest wart zastanowienia.
Pewnie nie przejdzie, trudno.

W każdym razie jeśli jakaś organizatorka uważa, że zsumowanie kosztów wysyłek i podział przez liczbę uczestników jest sprawiedliwe (a moim zdaniem jest, co uzasadniłam w powyższych postach), to będzie fajnie jak zastosuje .


I chyba tyle.