Bezbiuściaste , deseczki , naleśniki i inne A - zapraszam :D

[BJean]

Napisane przez Anariel

Ja mam kolezanke,ktora jak mialysmy 15 lat miala rozmiar c.

nie istnieje taki rozmiar
85 C(gruba kobieta) a 65C to ogromna różnica ; )

hahahhahaha, raju ile kobiet jeszcze powie "rozmiar A" rozmiar D" przecież to nic nie mówi O______O


C może mieć wieeeeele wielkości, wszystko zależy od obwodu !!!

[Anariel]

BJean wyluzuj. Miala miseczke C, a jakby byla gruba to bym nie pisala ze to cos niezwyklego...

[Viollet87]

BJean dobrze mówi. Powiedziałaś, że ma miseczkę C ale nam to nic nie mówi! Gdybyś napisała że miała 70C, wiedziałybyśmy że była szczupłą dziewczyną z dużym biustem, a gdybyś napisała że 90C, wiedziałybyśmy że jej biust nie był zbyt wielki w stosunku do reszty wiem Anariel o co Ci chodzi, ale czas zmienić nawyki

[Anariel]

Moze i miala racje ale nie podobal mi sie sposob w jaki to napisala. Powtarzam jeszcze raz,ze gdyby byla gruba i miala miseczke C w wieku 15 lat to nie bylo by to nic niezwyklego...

[88Ekaterina88]

to i ja się dopiszę
Małe A

i sobie cos przypomniałam: z przodu plecy z tyłu plecy, Pan Bóg stworzył ja dla checy

[Anariel]

Czesto tak do mnie wolano

[legallybrunette]

zawsze sie tak mowilo i sie bedzie mowilo. jak ktos mowi ze ma miseczke a, to wiadomo ze ma male piersi. tak samo miseczka d kojarzy sie z duzymi. wiec bez przesady. masz male piersi to kupujesz A, tyle że obwod dobierasz ten który najbadziej ci odpowiada. ale nierozumiem bezsensownego szukania na sile jakiegos stanika 65d jak mozna kupic normalny A. pozatym staniki z jakiegos rynku moga sie roznic, tu doszyli jakas miseczke tu jakis obwod i tyle,dlatego raz jest dobry raz za duzy. ale boze! nie dajmy sie zwariować ja kupuję w h&m, triumfie, atlanticu. i jesli 70a jest na ciebie za duze to bierz 65a , a nie jakies bawienie sie w 65d zupelnie niewiadomo po co skoro w calej polsce jest taka rozmiarowka to znaczy ze jest ona uzywana i nie wymyslil jej jakis debil. pozatym wiekszosc kobiet ma obwod 65-85 pod biustem, i te miseczki niewiele sie roznia. jak biore 70a jest ok, jak wezme 75a tez moze byc. No chyba bym wysmiala kogos kto jest plaski jak deska a mowi ze ma rozmiar d

[agta85]

Ale 65D to nie jest duży biust! Może nie jest bardzo mały, ale duży na pewno nie!

Spójrz tu: http://stanikomania.blox.pl/2008/01/...ewidowane.html

[BJean]

Napisane przez legallybrunette

zawsze sie tak mowilo i sie bedzie mowilo. jak ktos mowi ze ma miseczke a, to wiadomo ze ma male piersi. tak samo miseczka d kojarzy sie z duzymi. wiec bez przesady. masz male piersi to kupujesz A, tyle że obwod dobierasz ten który najbadziej ci odpowiada. ale nierozumiem bezsensownego szukania na sile jakiegos stanika 65d jak mozna kupic normalny A. pozatym staniki z jakiegos rynku moga sie roznic, tu doszyli jakas miseczke tu jakis obwod i tyle,dlatego raz jest dobry raz za duzy. ale boze! nie dajmy sie zwariować ja kupuję w h&m, triumfie, atlanticu. i jesli 70a jest na ciebie za duze to bierz 65a , a nie jakies bawienie sie w 65d zupelnie niewiadomo po co skoro w calej polsce jest taka rozmiarowka to znaczy ze jest ona uzywana i nie wymyslil jej jakis debil. pozatym wiekszosc kobiet ma obwod 65-85 pod biustem, i te miseczki niewiele sie roznia. jak biore 70a jest ok, jak wezme 75a tez moze byc. No chyba bym wysmiala kogos kto jest plaski jak deska a mowi ze ma rozmiar d

szok ; )

[All_that_jazz]

Napisane przez justmine2

Za falbankami nie przepadam.
Tak, tylko kto mi ten peeling zrobi?
Obcas odpada
Marudzę wiem Ale dzięki za rady

Oj, niepotrzebnie się martwisz.
Faceci patrzą na 3 rzeczy i zawsze jedną z nich mamy fajną i możemy podkreślić.
A są to:
-biust
-tyłek
-nogi
To co podkreślisz to już zależy od ciebie.

[Anariel]

All_That_Jazz ale ich zaszufladkowalas Hhahahaa

[All_that_jazz]

Napisane przez 88Ekaterina88

to i ja się dopiszę
Małe A

i sobie cos przypomniałam: z przodu plecy z tyłu plecy, Pan Bóg stworzył ja dla checy

Matko Boska, ile razy ja to w podstawówce słyszałam.
Nienawidzę tego tekstu i jemu pokrewnych z cyklu : chłop nie pies na kości nie poleci, deska-Tereska itd. Jak bym miała jakiś wpływ na wielkość moich organów płciowych czy tuszę
Teraz już wiem,że to broń otyłych zakompleksionych kobiet przed naporem młodych i szczupłych ale kiedyś wysłuchiwanie takich uwag to była dla mnie gehenna.

[Anariel]

Mialam dokladnie tak samo I jeszcze jak na zlosc mialam chyba najmniejszy biust z calej mojej klasy

[All_that_jazz]

Napisane przez Anariel

All_That_Jazz ale ich zaszufladkowalas Hhahahaa

Sami się tak szufladkują.Nie spotkałam jeszcze faceta dla którego przy pierwszym kontakcie z kobietą byłyby istotne jakieś inne kryteria zainteresowania jej osobą.
I po latach dowiedziałam się,że twarz kobiety w ogóle nie ma dla nich znaczenia.
W przeciwieństwie do mnie facet jest w stanie uznać za piękną kobietę o zgrabnym ciele ale paskudnej twarzy- to wiem ze sprzeczek z mężczyznami odnośnie atrakcyjności różnych pań.
Facet to w ogóle proste stworzenia sterowane zdalnie wiadomo czym, wyższe funkcje mózgowe ujawnia jedynie w akademickiej dyskusji na argumenty dotyczące kwestii oderwanych od przyziemnej rzeczywistości i to tylko po to by dowieść,że to on zawsze ma rację.

[Anariel]

Tu sie troszke z Toba nie zgodze Wyjatki sie zdarzaja

[All_that_jazz]

Napisane przez Anariel

Mialam dokladnie tak samo I jeszcze jak na zlosc mialam chyba najmniejszy biust z calej mojej klasy

To witaj w klubie. W szkole podstawowej byłam jedyną smukłą i naprawdę szczupłą dziewczyną w szkole i doskonale wiem jak trudno być w klasie w takiej roli.

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Napisane przez Anariel

Tu sie troszke z Toba nie zgodze Wyjatki sie zdarzaja

Być może.Dla mnie to legendarne wyjątki.
W moim 27 letnim życiu żadnego takiego mitycznego wyjątku nie spotkałam.
No i może mój sceptycyzm wynika z tego,że z racji mojej orientacji (jestem biseksualna) o czym mężczyźni na ogół wiedzieli i ja i oni , nawet w rozmowie, pozwalaliśmy sobie na sporą dozę szczerości i może mówili mi rzeczy, których na ogół kobietom zbyt szczerze nie mówią.
Panie też swoje za uszami mają ale to inna bajka.

[ineczka7]

Napisane przez legallybrunette

zawsze sie tak mowilo i sie bedzie mowilo. jak ktos mowi ze ma miseczke a, to wiadomo ze ma male piersi. tak samo miseczka d kojarzy sie z duzymi. wiec bez przesady. masz male piersi to kupujesz A, tyle że obwod dobierasz ten który najbadziej ci odpowiada. ale nierozumiem bezsensownego szukania na sile jakiegos stanika 65d jak mozna kupic normalny A. pozatym staniki z jakiegos rynku moga sie roznic, tu doszyli jakas miseczke tu jakis obwod i tyle,dlatego raz jest dobry raz za duzy. ale boze! nie dajmy sie zwariować ja kupuję w h&m, triumfie, atlanticu. i jesli 70a jest na ciebie za duze to bierz 65a , a nie jakies bawienie sie w 65d zupelnie niewiadomo po co skoro w calej polsce jest taka rozmiarowka to znaczy ze jest ona uzywana i nie wymyslil jej jakis debil. pozatym wiekszosc kobiet ma obwod 65-85 pod biustem, i te miseczki niewiele sie roznia. jak biore 70a jest ok, jak wezme 75a tez moze byc. No chyba bym wysmiala kogos kto jest plaski jak deska a mowi ze ma rozmiar d

http://balkonetka.pl/katalog/size/28d


Skracając Twój post "dziewczyny, po co kupować stanik w dobrym rozmiarze, jeśli można kupić w złym i cieszyć się, że takim się jest sprytnym"



A co do małego biustu - ja tam zawsze uważałam, że to coś pięknego, nie ma się problemu z rozstępami, z roku na rok bardziej widocznym działaniem grawitacji, każdy dekolt można założyć i nic się nie wylewa. Także jak ktoś coś chce powiedzieć o otyłych zakompleksionych dziewczynach i ich stosunku do małych piersi to może sobie pomamrotać

Na studiach największe dekolty nosiła u nas dziewczyna z bardzo małym biustem, do tego jakiś wisior między piersi - i nie było faceta, który jej by się w ten dekolt nie wgapiał z dziką fascynacją

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ----------

Napisane przez All_that_jazz

Sami się tak szufladkują.Nie spotkałam jeszcze faceta dla którego przy pierwszym kontakcie z kobietą byłyby istotne jakieś inne kryteria zainteresowania jej osobą.
I po latach dowiedziałam się,że twarz kobiety w ogóle nie ma dla nich znaczenia.
W przeciwieństwie do mnie facet jest w stanie uznać za piękną kobietę o zgrabnym ciele ale paskudnej twarzy- to wiem ze sprzeczek z mężczyznami odnośnie atrakcyjności różnych pań.
Facet to w ogóle proste stworzenia sterowane zdalnie wiadomo czym, wyższe funkcje mózgowe ujawnia jedynie w akademickiej dyskusji na argumenty dotyczące kwestii oderwanych od przyziemnej rzeczywistości i to tylko po to by dowieść,że to on zawsze ma rację.

To chyba skrajnie różnych mężczyzn spotykałyśmy w życiu. Wybacz, ale teza o tym, że twarz kobiety nie ma dla mężczyzny znaczenia jest absolutnie bzdurna
Ale nie ma to jak spłycić i zaszufladkować wszystkich mężczyzn.

Napisane przez All_that_jazz

Matko Boska, ile razy ja to w podstawówce słyszałam.
Nienawidzę tego tekstu i jemu pokrewnych z cyklu : chłop nie pies na kości nie poleci, deska-Tereska itd. Jak bym miała jakiś wpływ na wielkość moich organów płciowych czy tuszę
Teraz już wiem,że to broń otyłych zakompleksionych kobiet przed naporem młodych i szczupłych ale kiedyś wysłuchiwanie takich uwag to była dla mnie gehenna.

Tym tekstem pokazałaś, że jesteś tyle samo warta co osoby mówiące Ci tamte paskudne rzeczy.

Napisane przez All_that_jazz

To witaj w klubie. W szkole podstawowej byłam jedyną smukłą i naprawdę szczupłą dziewczyną w szkole i doskonale wiem jak trudno być w klasie w takiej roli.

Ja tam mam trochę inną tezę odnośnie tego dlaczego było Ci trudno. U mnie w klasie i na studiach były szczupłe i wręcz chude dziewczyny i z niczym poza podziwem się nie spotykały ze strony innych. Chyba że trafiła się jakaś zołza, ale to już swojemu charakterowi a nie sylwetce/wyglądowi zawdzięczały takie ewentualne podejście innych do siebie

[agta85]

Napisane przez ineczka7

Skracając Twój post "dziewczyny, po co kupować stanik w dobrym rozmiarze, jeśli można kupić w złym i cieszyć się, że takim się jest sprytnym"

[BJean]

Napisane przez ineczka7

Na studiach największe dekolty nosiła u nas dziewczyna z bardzo małym biustem, do tego jakiś wisior między piersi - i nie było faceta, który jej by się w ten dekolt nie wgapiał z dziką fascynacją

uwieeeeelbiam dekolty, jestem na etapie kiedy nie mam żadnych oporów by pokazywać moje małeee ; ) uwielbiam je eksponować bo w luźniejszych, zabudowanych ciuchach wyglądam tra-gicz-nie

[All_that_jazz]

Napisane przez ineczka7

Tym tekstem pokazałaś, że jesteś tyle samo warta co osoby mówiące Ci tamte paskudne rzeczy.

Wybacz ale między mną a wrednymi wobec mnie kobietami, które mówiły mi te paskudne rzeczy jest taka różnica,że ja im tuszy nie wytykałam i nie wymyślałam im np. od tłustej krowy a one mnie od deski czy chudej szczapy tak.
Do dziś jeśli komuś zwracam uwagę na tuszę to robię to subtelnie i wyłącznie dlatego,że nie uważam,że dobre jest wmawianie komuś dumy z powodu otyłości skoro nadwaga pociąga za sobą ryzyko cukrzycy czy chorób serca.
Inna sprawa,że w podstawówce byłam chyba jedyną przyjaciółką bardzo otyłej chorobliwie dziewczyny.
To co napisałam to wynik moich obserwacji,strategii jaką osoby mające kompleksy na punkcie swojej nadwagi stosują wobec osób, których jedyną winą jest to,że są z natury szczupłe.
Nie oceniam tego ani tych osób.Stwierdzam fakt i tyle.
Osoby bez kompleksów z reguły nie są wredne i nie dokuczają nikomu z powodu rozmiaru biustu.
A co do mężczyzn-chcesz to szukaj głębi i skomplikowania.
Ja kiedyś zawsze z góry zakładałam,że w każdym człowieku ona jest ale życie mnie nauczyło,że moje założenie było błędne i że są ludzie bez drugiego dna i że świat mężczyzn jest banalnie powierzchowny (świat kobiet w pewnych kwestiach też)Dla mnie punktem wyjścia był idealizm a punktem dojścia realizm i sceptycyzm. Może u ciebie punkt wyjścia był inny i stąd różnice a może miałaś wyjątkowe szczęście spotkać kilku ludzi z kategorii jeden na milion- nie wiem. Niemniej uważam,że mam pewne doświadczenie życiowe i mam prawo na jego podstawie wyrobić sobie takie a nie inne zdanie w tej kwestii.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Napisane przez ineczka7

Ja tam mam trochę inną tezę odnośnie tego dlaczego było Ci trudno. U mnie w klasie i na studiach były szczupłe i wręcz chude dziewczyny i z niczym poza podziwem się nie spotykały ze strony innych. Chyba że trafiła się jakaś zołza, ale to już swojemu charakterowi a nie sylwetce/wyglądowi zawdzięczały takie ewentualne podejście innych do siebie

Tu z kolei ty ulegasz stereotypowi czarownicy,że jak chuda i nikt jej nie lubi to pewnie zołza i coś jeszcze z nią mocno nie w porządku.
Tak samo jak ruda to wredna itd.
Tak się składa,że jeśli odstajesz wyglądem poniżej czy powyżej normy (chuda/gruba) to jesteś odrzutkiem z powodu wyglądu a dopiero potem dorabia się do tego ideologię,żeby usprawiedliwić pierwotną przyczynę odrzucenia.
Tak samo myśli się o otyłych,że jeśli nikt ich nie lubi to dlatego,że leniwi, ospali,że nie chce im się nigdzie wychodzić.A nikt nie pomyśli,że nie wychodzą bo nie mają z kim , bo nikt nie chce się pokazać w towarzystwie takiej osoby bo skoro otyła to zaniedbana i nieatrakcyjna.

[ineczka7]

Napisane przez All_that_jazz

Wybacz ale między mną a wrednymi wobec mnie kobietami, które mówiły mi te paskudne rzeczy jest taka różnica,że ja im tuszy nie wytykałam i nie wymyślałam im np. od tłustej krowy a one mnie od deski czy chudej szczapy tak.
Do dziś jeśli komuś zwracam uwagę na tuszę to robię to subtelnie i wyłącznie dlatego,że nie uważam,że dobre jest wmawianie komuś dumy z powodu otyłości skoro nadwaga pociąga za sobą ryzyko cukrzycy czy chorób serca.
Inna sprawa,że w podstawówce byłam chyba jedyną przyjaciółką bardzo otyłej chorobliwie dziewczyny.
To co napisałam to wynik moich obserwacji,strategii jaką osoby mające kompleksy na punkcie swojej nadwagi stosują wobec osób, których jedyną winą jest to,że są z natury szczupłe.
Nie oceniam tego ani tych osób.Stwierdzam fakt i tyle.

a ja troszkę wcześniej zwracałam uwagę na to co pisałaś i mam swoje zdanie odnośnie Twoich problemów z innymi ludźmi

A ja jestem otyłą i zakompleksioną kobietą, a chude uważam za piękne - i jakbym komukolwiek dogadała na temat jego wyglądu (jakiegokolwiek jego elementu) to tylko dlatego, że wjazdu na podły charakter mógłby nie zrozumieć

Napisane przez All_that_jazz

Osoby bez kompleksów z reguły nie są wredne i nie dokuczają nikomu z powodu rozmiaru biustu.

Wredota nie jest sprężona z kompleksami, chociaż może być. Rozumiem, że najłatwiej sobie wytłumaczyć to, że ktoś coś powiedział, co się nam nie spodobało - tym, że ma kompleksy/tak naprawdę nam zazdrości Ale wierz mi - czytam Cię i widzę, że naprawdę mogłaś obrywać za charakterek :P

Napisane przez All_that_jazz

A co do mężczyzn-chcesz to szukaj głębi i skomplikowania.
Ja kiedyś zawsze z góry zakładałam,że w każdym człowieku ona jest ale życie mnie nauczyło,że moje założenie było błędne i że są ludzie bez drugiego dna i że świat mężczyzn jest banalnie powierzchowny to jest powierzchowny czy zakładasz głębię?(świat kobiet w pewnych kwestiach też)Dla mnie punktem wyjścia był idealizm a punktem dojścia realizm i sceptycyzm. a dla mnie punktem wyjścia jest ignorowanie gdy u kogoś forma przerasta treść Może u ciebie punkt wyjścia był inny i stąd różnice a może miałaś wyjątkowe szczęście spotkać kilku ludzi z kategorii jeden na milion- nie wiem. Miałam szczęście spotykać takich ludzi jak każdy. Kwestia żeby poza spotykaniem ludzi poznawać ich. Niemniej uważam,że mam pewne doświadczenie życiowe i mam prawo na jego podstawie wyrobić sobie takie a nie inne zdanie w tej kwestii.

Nauczyłam się nie odpowiadać na tezy wypowiadane przez kogoś przekonanego o własnej nieomylości, doświadczeniu i mądrości ale nie mogłam się powstrzymać w paru miejscach Jak kiedyś już uda Ci się stworzyć z kimś stabilną, mądrą relację to wróć i napisz, że obojętna mu była Twoja twarz, a poza tym jest pustakiem, bo to mężczyzna.

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez legallybrunette

zawsze sie tak mowilo i sie bedzie mowilo. jak ktos mowi ze ma miseczke a, to wiadomo ze ma male piersi. tak samo miseczka d kojarzy sie z duzymi. wiec bez przesady.

sęk w tym, że czas to zmienić. i są osoby, które to próbują zrobić - jak widać czasem bardziej, a czasem mniej skutecznie.
zmieńmy te stereotypy - sama literka nic tu nie mówi, wszystko jest uzależnione od obwodu jaki weźmiemy.
chyba zdajesz sobie sprawę że rozmiar 65D to nie to samo co 90D? (jeśli nie, to wybacz, ale o czym my w ogóle rozmawiamy....)

Napisane przez legallybrunette

masz male piersi to kupujesz A, tyle że obwod dobierasz ten który najbadziej ci odpowiada.

no tak... nieważne, że obwód 90, ważne że miska A.. bardzo błędne rozumowanie
ja mam małe piersi - tak, mam małe! - i kupuję 65D - w nich moje piersi są o wiele piękniejsze i lepiej wyeksponowane
(wcześniej nosiłam 70A-B)

Napisane przez legallybrunette

ale nierozumiem bezsensownego szukania na sile jakiegos stanika 65d jak mozna kupic normalny A.

ja nie rozumiem bezsensownego gadania 'masz małe cycki- 70a' - kit z tym, że kupuje to dziewczyna która ma pod biustem 65cm i potrzebuje tak naprawdę 60tki z miską odpowiednio większą...

dla Ciebie normalny stanik to 70A, ok... dla mnie to zwykły sutkozasłaniacz
wolę rozejrzeć się za 65D czy 60DD który robi coś z moim biustem a nie tylko go przykrywa

Napisane przez legallybrunette

i jesli 70a jest na ciebie za duze to bierz 65a , a nie jakies bawienie sie w 65d zupelnie niewiadomo po co

a jak komuś ani 65A ani 70A nie podpasuje? np moje piersi w 65A by się nie zmieściły, obwód ok, ale skoro miska za mała to co? mam brać 70tkę by obwód podjeżdżał mi pod kark? w 70A może i bym się jeszcze zmieściła ale wtedy mam pod pachami całą piekarnię! (tzw. bułki - piersi rozmasowane poza miską) no co mi w takim razie poradzisz skoro mam się nie bawić w jakieś 'niewiadomo co'? może 75A żebym mogła się obwodem owinąć? otwórzmy w końcu oczy, miski w biustonoszach to nie tylko A i B.. nie trzymajmy się tego tak ściśle.. potrzebuję 65D to je szukam - i nie jest to wcale ogromny rozmiar, powoli staje się czymś całkiem normalnym

Napisane przez legallybrunette

skoro w calej polsce jest taka rozmiarowka to znaczy ze jest ona uzywana i nie wymyslil jej jakis debil.

skoro coraz więcej sklepów wprowadza 'inne' rozmiary to znaczy że są one używane i nie są wzięte z kosmosu

Napisane przez legallybrunette

No chyba bym wysmiala kogos kto jest plaski jak deska a mowi ze ma rozmiar d

no to gratuluję kultury.. myślę, że dziewczynom noszącym 60D byłoby baaaaardzo miło
ja sama noszę 60DD/65D, nie uważam swojego biustu za duży, ale przy dobrze dobranych stanikach w końcu go lubię! wyglądam zupełnie inaczej niż w poprzednim 70A - wystarczy tylko chcieć spróbować i zrozumieć, że małe cycki to nie tylko A


no, to takie jest moje zdanie w tej sprawie..
tak dla porównania, coś co nosiłam kiedyś i coś co noszę teraz, chyba nie trzeba tłumaczyć które to które.. jedno rozmiar 70B, drugie 60F (tak POLSKIE F) - http://img41.imageshack.us/img41/6177/zdjcie213.jpg

i tak, naprawdę mam małe piersi i kiedyś nosiłam wyłącznie 70A - literka o tym nie świadczy, dobrze, że w końcu to zrozumiałam i przestałam robić z piersi piekarnię

na koniec jeszcze jedno: wszystko jest kwestią tego jak kto podchodzi do doboru stanika : czy ma to być element ubioru który pomaga lepiej wyglądać czy ma to być zwykła przykrywka sutków..

pozdrawiam wszystkie ciepło i życzę dobrej nocy

[simeri]

Napisane przez Anariel

BJean wyluzuj. Miala miseczke C, a jakby byla gruba to bym nie pisala ze to cos niezwyklego...

ja też mam miseczkę C (65C) tzn że mam duże piersi?

same zobaczcie jakie duże
http://www.balkonetka.pl/katalog/bra/esotiq-19245-80x

o a tutaj DD - 60DD
http://www.balkonetka.pl/katalog/bra/freya-darcey-4

a z ciekawostek wspomniany wcześniej kalkulator Triumpha wyliczył mi 70AA pół piersi bym tam nie włożyła, tak podreślam nie włożyła, bo gdybym tylko nałożyła go na piersi to by odstawał - za duży?

polecam ten kalulator: http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/index2.html

małobiuściastym radzę brać rozmiar "Rozmiar brytyjski, stanik wyjątkowo ścisliwy:" kalkulator ten był ułożony przez dużobiuściastą i nie uwzględnia specyfiki małego biustu. przy niewielkim biuście nie trzeba dużo zaniżać obwodu, bo taki biust mało waży.

[ineczka7]

Napisane przez All_that_jazz

Tu z kolei ty ulegasz stereotypowi czarownicy,że jak chuda i nikt jej nie lubi to pewnie zołza i coś jeszcze z nią mocno nie w porządku.

a co ma tu chudość do rzeczy?
Ty chyba nie zrozumiałaś niczego z tego co napisałam

Napisane przez All_that_jazz

Tak samo jak ruda to wredna itd.
Tak się składa,że jeśli odstajesz wyglądem poniżej czy powyżej normy (chuda/gruba) to jesteś odrzutkiem z powodu wyglądu a dopiero potem dorabia się do tego ideologię,żeby usprawiedliwić pierwotną przyczynę odrzucenia.
Tak samo myśli się o otyłych,że jeśli nikt ich nie lubito dlatego,że leniwi, ospali,że nie chce im się nigdzie wychodzić.A nikt nie pomyśli,że nie wychodzą bo nie mają z kim , bo nikt nie chce się pokazać w towarzystwie takiej osoby bo skoro otyła to zaniedbana i nieatrakcyjna.

Be-ze-dura
czy ja żyję w jakimś innym świecie, w którym dla moich koleżanek/kolegów moje 20 kilo nadwagi nie było nigdy problemem? Jedna z moich najlepszych kumpel ze studiów waży 40-parę kilo, taka drobinka chudziutka, miałabym przez to że jest chuda uważać, że jest wredna? Byłabym bardzo wdzięczna za niewmawianie mi takich bredni na mój temat

O wyjściach też mnie rozbawiłaś - nigdy nie lubiłam dużych imprez i duuużo osób się na mnie w związku z tym na studiach poobrażało, bo śmiałam odrzucać zaproszenia. A potem truli telefonicznie czy jednak może jednak bym nie poszła. Tak to grubych nikt nie chce na imprezy ciągać A już pomijając mój przykład - Ty naprawdę tak masz gdzieś w otoczeniu, że grube osoby nie mają z kim wyjść z domu? Dziewczyno, serdecznie Ci współczuję


Dziewczyny, idę spać Dobrej nocy wszystkim dobrym małobiuściastym duszyczkom Tym mniej dobrym też

[simeri]

Napisane przez legallybrunette

zawsze sie tak mowilo i sie bedzie mowilo. jak ktos mowi ze ma miseczke a, to wiadomo ze ma male piersi. tak samo miseczka d kojarzy sie z duzymi.

no to co za problem kupić 60D i mówić, że się ma Dee i będziesz mieć D-duże piersi nawet metkę możesz pokazywać.

Napisane przez legallybrunette

wiec bez przesady. masz male piersi to kupujesz A, tyle że obwod dobierasz ten który najbadziej ci odpowiada.

a jest jakiś obowiązek noszenia tylko i wyłącznie A jak się ma małe piersi?

Napisane przez legallybrunette

ale nierozumiem bezsensownego szukania na sile jakiegos stanika 65d jak mozna kupic normalny A.

65D jest tak samo normalnym rozmiarem jak 70A i każdy inny rozmiar 65D można dostać nawet w sieciówkach typu Atlantic i Esotiq

Napisane przez legallybrunette

pozatym staniki z jakiegos rynku moga sie roznic, tu doszyli jakas miseczke tu jakis obwod i tyle,dlatego raz jest dobry raz za duzy. ale boze! nie dajmy sie zwariować ja kupuję w h&m, triumfie, atlanticu. i jesli 70a jest na ciebie za duze to bierz 65a , a nie jakies bawienie sie w 65d zupelnie niewiadomo po co skoro w calej polsce jest taka rozmiarowka to znaczy ze jest ona uzywana i nie wymyslil jej jakis debil.

każdy producent ma swoją rozmiarówkę i najczęściej jej się nie trzyma. mi ze wszystkich rozmiarówek producentów wychodzi 70AA, a ja bym tam pół piersi nie włożyła, jest z 2 rozmiary za mały. więc chyba jednak wymyślił, ją jakiś debil, bo większości kobiet nie pasują rozmiary, które wychodzą z tej rozmiarówki. dlatego na lobby biuściastych ułożono kalkulator na podstawie rzeczywistych wymiarów dziewczyn i noszonych przez nie dobrze dobranych staników.

Napisane przez legallybrunette

pozatym wiekszosc kobiet ma obwod 65-85 pod biustem, i te miseczki niewiele sie roznia. jak biore 70a jest ok, jak wezme 75a tez moze byc. No chyba bym wysmiala kogos kto jest plaski jak deska a mowi ze ma rozmiar d

masz rację, że miseczki niewiele się różnią, w polskiej rozmiarówce rozmiar miseczki przeskakuje o 2cm, jesteś w stanie zauważyć, że ktoś ma o 2cm większe piersi od Ciebie?
ale muszę Cię zmartwić, 70a to nie jest to samo co 75a. 75a ma większą miseczkę niż 70a, 75a jest wielkości 70b

jeśli wolisz się cisnąć w swoje 70A i narzekać że masz małe piersi, niż przymierzyć 65D i cieszyć się jakie są duże, to Twoja sprawa. tylko nie wiem po co na siłę chcę unieszczęśliwiać siebie i innych. narzekasz na stereotyp małego A, a sama go utrwalasz.

[All_that_jazz]

Napisane przez ineczka7

a co ma tu chudość do rzeczy?
Ty chyba nie zrozumiałaś niczego z tego co napisałam

To wzajemnie.Nigdzie nie napisałam,że komuś dokuczałam lub dokuczam z powodu wyglądu.Sądząc z twojej odpowiedzi ty mnie już zaszufladkowałaś chociaż twierdziłaś,że to ja , nie ty szufladkuję i jedynie szukasz kolejnych argumentów przemawiających za moim wrednym charakterem.No ale nevermind.Forum nie jest od zjednywania sobie ludzi ale od wymiany opinii.

Napisane przez ineczka7

A już pomijając mój przykład - Ty naprawdę tak masz gdzieś w otoczeniu, że grube osoby nie mają z kim wyjść z domu? Dziewczyno, serdecznie Ci współczuję

Tego już nie rozumiem.Niby czego mi współczujesz? Tego,że znam nieszczęśliwych ludzi?
Mnie współczujesz tego,że znam kogoś kto cierpi z powodu swojej tuszy?
Z tym współczuciem chyba pomyliłaś adresy.
Tak znam takie osoby , którym ludzie zamiast "Dzień Dobry" potrafią powiedzieć "Ale jesteś gruba!" i skreślić z góry z tego powodu.
Ja na ludzi nie patrzę przez taki pryzmat. Ale ty i tak wiesz swoje.
I najwyraźniej dotknęłam drażliwego dla ciebie tematu bo od razu przyjęłaś postawę ataku ad personam.
Co ma chudość do stereotypizacji charakteru? To samo co i nadwaga. Doskonale wiesz o co chodziło.Udawanie,że nie wiesz to zwykła erystyczna gierka i tyle.No ale kończę temat bo najwyraźniej i tu, choć pozornie jedziemy na jednym wózku, można nadmierną szczerością nadepnąć na odcisk zakompleksionej osobie i z mety usłyszeć,że ma się wredny charakter.
A guzik o mnie wiesz i ocenianie mojego charakteru na podstawie mojej wypowiedzi w jakiejś kwestii jest z twojej strony sporym nadużyciem.
Żeby kogoś oceniać trzeba go poznać.Bo jak mówią :czyny mówią głośniej niż słowa.

[ninaad]

Napisane przez simeri

a z ciekawostek wspomniany wcześniej kalkulator Triumpha wyliczył mi 70AA pół piersi bym tam nie włożyła, tak podreślam nie włożyła, bo gdybym tylko nałożyła go na piersi to by odstawał - za duży?

no bo ten kalkulator dopasowany jest chyba do trumphowej rozmiarówki. A ta rozmiarówka jest baaaardzo uboga- bo tak im pewnie wygodniej produkować. Bo większość kobiet i tak jest nieuświadomiona stanikowo i da sobie wcisnąć rozmiar, który mają- nie szkodzi, że 10 cm za luźny i kilka misek za mały

[88Ekaterina88]

ale żeście sie rozpisały

ja tam kupuję zawsze 75A lub 70 B i mi pasują to chyba mam bardzo małe piersi ale mojemu tż pasują, chociaż czeka z utesknieniem aż zajdę w ciaze i mi urosna ale chyba naogladał sie amerykańskich filmów bo do wielkich rozmiarów moje małe A nie urosnie a moze i po ciazy znowu spaść

[Anariel]

Widze,ze co poniektorzy z tematu zboczyli Nie klocic mi sie tu bo mi sie atmosfera udziela i mnie dzidzia w brzuchu szaleje hahahahaaa

[aniaslonko]

chyba świat dzieli się na tradycjonalistki i posiadaczki staników perfekcyjnych
ja też noszę te 'bazarowe', ale może kiedyś się skuszę na zakup perfekcyjnego - muszę tylko pieniążki odłożyć

a powiedzcie mi - czy nosicie na specjalne okazje - te silikonowe cuś, na same piersi, bez zapięcia z tyłu?
nie zjeżdża to z naszych maleńkich?
na allegro można kupić już za niecałe 6zł
warto?