|
|
#121 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Po prostu zrozumiałam z Twoich wypowiedzi, że chciałaś iść na prawo, ale się nie dostałaś i poszłaś na administrację. -stąd moja opinia, że było to "przypadkowe" - chodziło mi o to, że gdyby wszystko potoczyło się po Twojej myśli i dostałabyś się na prawo mogłabyś nigdy nie odkryć, że Twoim powołaniem jest administracja. Ale teraz już rozumiem - nie dostałaś się na prawo i wtedy odkryłaś, że jednak wolisz administrację -tu faktycznie nie ma żadnego przypadku. ![]() ... nie wiem odnośnie do czego ta uwaga? |
|
|
|
|
|
#122 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 331
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
.
Edytowane przez aanik Czas edycji: 2010-08-01 o 14:20 |
|
|
|
|
#123 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Kiedyś często debatowałam sama z sobą podobnie jak Ty, Aanik.
Zaczęło się od tego, że trafiłam na studia, które nie były marzeniem od zawsze... bo przede wszystkim ja nie miałam marzeń od zawsze. Składałam dokumenty na najróżniejsze kierunki, na jakie pozwalała mi matura. Skończyło się akurat tak, bo musiałam coś wybrać z tego gdzie się dostałam. Jakże ciekawe były reklamy danego kierunku, sylwetka absolwenta itd. Superlatywy zawsze są, negatywów żadnych. Tak naprawdę dopiero pod koniec I roku zdałam sobie sprawę jakie dokładnie to są studia, jaka trudna praca, jak mało realne zatrudnienie i zarobki. Dojrzałam, zrobiłam się bardziej odpowiedzialna. Ponieważ studiów rzucić nie chciałam (nie mogłam tego zrobić rodzicom), ponieważ w dużym stopniu podobało mi się to, czego się uczę.... jestem dziś na III roku. Taki przełom miałam pod koniec I roku. Wkurzało mnie to, że jestem nieokreślona, nijaka, niepewna. I wtedy zrobiłam tak jak napisałaś metodę eliminacji. Wiedziałam do czego się nie nadaję... i szczerze mówiąc tych "nienadających" się zawodów było mnóstwo! Pomyślałam, że wcale nie wybrałam tak źle tych studiów. W końcu stwierdziłam: jeżeli skończę ten kierunek jedynymi zawodami jakie chciałabym wykonywać i nadaję się są..... (i tego się trzymam, o tym myślę, nie kombinuję). Ewentualnie w trakcie podejmę drugie studia, które otworzą mi nowe możliwości. Nie będę wtedy skazana na jedno "niepewne" wykształcenie, ale będę miała drugą "furtkę". W tym roku piszę licencjat, i coraz bardziej jestem przekonana, że dobrze, że zostałam na studiach. Radykalne decyzje i trzymanie się ich wzmacniają pewność siebie. Co więcej... wg mnie najgorszą rzeczą jest rzucanie studiów (chyba, że trafiło się z kompletnego przypadku)... jeżeli jakkolwiek interesują cię dane studia, zawsze znajdziesz "niszę" w której się odnajdziesz. Poza tym tak jak ja, wkręciłam się, zainteresowałam się i coraz bardziej mi sie podoba. Rzucanie studiów demotywuje i pociąga za sobą kojne porażki. Są osoby, które kilka razy rzucają, nie zdają i się przenoszą... Nie sądzę aby było im z tym dobrze. Poza tym zawsze można zacząć drugie studia jednocześnie, nie skazując na niepamięć paru lat życia, rezygnując z nich. Co mogę doradzić: - nie kombinuj, szkoda życia! ![]() - nie szukaj na siłę swojej branży skoro Ci nie wychodzi (miałam podobnie)... - udaj się może do doradcy zawodowego, - zatrzymaj się na chwilę, trwaj, przemyśl wszystko, ale bez pochopnych decyzji, - pomyśl 100 razy zanim zrobisz kolejny krok, - dowiedz się wszystkiego co możesz robić po danych studiach, - pomyśl ile możesz zyskać dokształcając się w jednym kierunku, a nie zmieniając go - rok przerwy to niewiele... ale skoro tak łatwo go sobie zrobiłaś, postaraj się aby to się nie powtarzało... rok mało, dwa lata mało... i w końcu stwierdzisz, że życie Ci przecieka przez palce a Twoi rówieśnicy są daleko przed Tobą... Życzę poważnego przemyślenia... własnego życia Pozdrawiam!
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2009-10-21 o 00:07 Powód: dopisek |
|
|
|
|
#124 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Gdańńńńsk . Paradise City
Wiadomości: 1 208
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
W pewnym sensie się zgadzam . Obecnie zaczęłam 2 kierunek i moge powiedzieć , że już na pierwszych zajęciach stwierdziłam , że chyba to jednak rzuce . I tak ten pierwszy tydzień był całkowitą katorgą pogłębianą przez niezorganizowane władze wydziału . Dziś mija 3 tydzień i już nie chce tych studiów rzucać To co mnie w nich zainteresowało jest na kolejnych latach , więc jakoś przeboleje te koszmarne 2 semestry ( choc niektóre rzeczy są interesujące ) . Lepiej dokończyć to co się zaczęło niż bez przerwy zaczynać i rzucać po kilku chwilach . Za rok czy 2 mogłabym załować , że jednak tak łatwo zrezygnowałam . Jesli studia okażą się nie dla mnie ( bo naprawde podjęłam spore wyzwanie idąc na studia ekonomiczne , bez zadnych matematycznych podstaw ) , to wyrzucą mnie sami , bo oblanej sesji Drugim dowodem na to , że nie warto się poddawać jest mój pierwszy kierunek . Myślałam , że nie wytrwam na 1 roku gdzie w przeważającej większości były przedmioty historyczne . Zasypiałam po 15 minutach wykładu Ale są też przypadki kiedy coś trzeba rzucić - najlepiej natychmiast . Zaraz po LO poszłam na studia , które interesowały mnie bardzo ( nadal jest to zawód , który chciałabym wykonywać ) - rzuciłam po pół roku ( nawet nie ) . Nie dlatego , że studia okazały się chybionym pomysłem . Poziom szkoły prywatnej był tak niski , że ręce opadają . I w takiej sytuacji nie ma co trwać na takich studiach . Koleżanki , które tam zostały na II roku miały to czego ja uczyłam się do rozszerzonej matury Poza tym po pierwszym roku studiów cięzko określic czy te studia są faktycznie dla nas czy też nie . Z reguły pierwszy rok to przedmioty wprowadzające , które niewiele mają wspólnego z tym co będzie na kolejnych latach , z tym co będziemy robić po skończeniu tego kierunku . Dlatego nie warto pochopnie podejmować drastycznych decyzji . Można wziąć 2 kierunek , zrobić jakąś podyplomówkę , mgr z czegoś innego . Chyba , że naprawde decyzja o podjęciu takich a nie innych studiów była maksymalnie przypadkowa a w trakcie studiów doszliśmy do tego co naprawde chcemy robić .
__________________
♥ get rich or die tryin'
|
|
|
|
|
|
#125 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 331
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
.
Edytowane przez aanik Czas edycji: 2010-08-01 o 14:18 |
|
|
|
|
#126 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Witam wszytskie dziewczyny
Pogdlądam Forum na wizazu juz od dawna ale dopiero teraz zdecydowaalm się odezwac Będe sie powtarzać ale tez nie mogę znaleźć swojego miejsca w tym wszystkim... Mam 22 lata i dopiero w tym roku zdecydowałam sie na studia. Wczesniej jakoś nie chciałam na nie iść bo twierdziłam że nie chce iść na siłe na byle jaki kierunek. Zawsze marzyłam o psychologii ale niestety jestem tupową humanistką i pewnie nie poradziłabym sobie na tym kierunku. Z tego co wiem jest duzo ze tak powiem " ścisłych przedniotów". Wybrałam więc kulturoznawstwo... I teraz zaczynają się schody... Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Niby mnie to interesuję ale jednak nie do końca... Przed studiami skończyłam studium Wizażu i stylizacji i to jest moja największa pasja... Ludziłam sie że po takim studium znajdę prace i wszytsko będzie pięknie ale niestety nie... pochodze z małego miasteczka w gdzie nie ma szans na znalezienie pracy w tym zawodzie. W wikększym mieście sąsiadującym (Kraków) też jest cieżko... Nie mam żadnych zjanomości w tym zawodzie żeby ktoś mnie "wkręcił". Rozsyłałam juz dziesiątki cv i nic... Jestem spalona na starcie bo kazdy pracodawca pewnie mysli ze skoro nie mieszkam w Krakowie będą ze mna problemy tzn: będę sie spóxniac do pracy itp... Dziewczyny doradzcie mi cos jak możecie Jak zacząc w koncu rozwijac swoją pasje? Co zrobić żeby zacząc życ a nie tylko przezywać życie bezsensownie?
|
|
|
|
|
#127 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Wydaje mi się, że takie zmiany warto zacząć od przeanalizowania swoich dotychczasowych osiągnięc i wypisanie celów, które chce się osiagnąć. Martita - masz już jedną wielką zaletę, której wiele osób nie posiada - wiesz co lubisz i chcesz robić
myslę, że musisz wybrać czy chcesz rozwijac sie w kierunku wizażu czy jednak zdecydowac sie na tą psychologię... o ile jej juz nie odrzuciłaś. warto robić jedną rzecz dobrze niz dwie średnio... Skoro dopiero w tym roku zaczełas kulturoznawstwo i uważasz, że to nie dla Ciebie... po co Ci to? (Mimo, że jak wczesniej pisałam nie jestem zwolenniczką rzucania studiów. Plusem jest to, że jestes na I roku.) Rób to co jest Twoja pasją, rozwiaj się... papierek z mgrem niestety pasji nie tworzy... ale dodatkowe kursy, certyfikaty tego co lubisz robic - tak. Nie nalezy sie poddawać w szukaniu pracy... i to na rózne sposoby. Nie załadaj, że wszędzie liczą się znajomości, na pewno są ludzie, którzy doceniaja talent. Ponieważ jestem z Warszawy, dobrze wiem, że pracodawcy nie chca zatrudniac ludzi spoza, pewnie identycznie jest z Krakowem. Niesprawiedliwie. Widzisz, ja mieszkam w Wwie a nie mam tu zameldowania - jakoś żadem pracodawca nie wypytuje mnie o to co mam w dowodzie tylko obchodzi go CV. Wychodzi na to, że mogłabym napisac każdy adres. Może masz rodzine/znajomych w Kakowie i mogłabyś podac ich adres? Zawsze możesz powiedzieć, że wynajmujesz u nich np. pokój. Tylko nie piszcie mi, że to niezgodne z prawem ![]() Takie jest moje zdanie ![]() Jeszcze jedno: ja też jestem typową humanistka a jednak psychologii nie zamierzam odpuscić... i od przyszłego roku szykuje sie na drugie studia interesuje mnie to tak, że nawet mimo biologii i statystyki, logki - przetrwam ! Pozdrawiam!A jeżeli konkretnie chcesz postawic a rozwój osobisty: pisz, planuj, i konsekwentnie, małymi kroczkami przyblizaj sie do celu. U mnie taką forma jest blog, u Ciebie może byc cokolwiek innego, kartka papieru chociażby. 3mam kciuki Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2009-10-23 o 15:45 Powód: Dopisek |
|
|
|
|
#128 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 10 819
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Padlo tu wiele super rad
![]() Mysle ze my w glebi duszy wiemy co chcialybysmy robic,kim chcialybysmy byc...czasami jednak zycie pisze takie scenarjusze ze czlowiek sie gubi....duzo zalezy takze od szczescia,czasami sie zalamujemy,nie wierzymy w siebie,ale trzeba probowac a nuz sie uda,jezeli wyobrazamy sie w jakim zawodzie to trzeba do tego dazyc,sluchac instynktu,nie zwazac na to co mowia rodzice,znajomi,tylko dazyc do celu,nawet malymi kroczkami.... Pisze z perpektywy osoby ktora dostala wlasnie(chyba wymarzona prace) i to zupelnie przez przypadek.Mam nadzieje ze utrzymam sie w niej dlugo i ze to bedzie w koncu to co na 100% chce robic.Czego i Wam zycze |
|
|
|
|
#129 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
CzarnyElfie, zdradź jaką!
Chyba, że nie chcesz zapeszać i dopiero jak podpiszesz umowę, to się pochwalisz. Ja mam w czwartek spotkanie informacyjne w sprawie studiów podyplomowych z tego doradztwa zawodowego. To nie jest chyba to, co chcę robić na 100 %... Dochodzę do wniosku, że to, co mnie kręci to literatura ![]() Przypomniało mi się... Coma ma fajny blog. http://helineth.blog.onet.pl/1,AR3_2...-31,index.html Podczytuję. Piękny filmik: http://patrz.pl/filmy/zyj-tak-zeby-b...nie-bylo-wstyd Wzruszył mnie bardzo! I drugi też. Zaglądnijcie! Warto! Edytowane przez Jik Czas edycji: 2009-10-26 o 23:11 |
|
|
|
|
#130 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
A ja chyba czytałam o pracy Czarnego Elfa w innym wątku
gratuluję! Nie ukrywam, że jest to również moja "działka", bardzo mnie cieszy, że robisz to co lubisz. I że robisz właśnie to... a mało jest w dzisiejszym świecie nas, idealistów... mam nadzieję, że mogę tak o Tobie powiedzieć![]() Jeżeli chodzi o mnie, sporo mi ten wątek dał i cieszę się, że się dalej rozwija... spojrzałam trochę bardziej pozytywnie na życie, założyłam bloga, który daje mi "kopa" do działania. I przede wszystkim odzyskałam wiarę w siebie. Choć troszkę Poza tym pozytywnie nastrajają mnie niektóre komentarze , niektóre negatywnie... a najcenniejsze są rady i poczucie, że nie jesteśmy same z naszym problemem!Jik: dzięki za reklamę
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2009-10-26 o 23:21 Powód: Dopisek |
|
|
|
|
#131 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 10 819
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=362794 Idz na to spotkanie informacyjne-moze Cie zaciekawi i zmienisz zdanie? Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2009-10-26 o 23:29 |
|
|
|
|
|
#132 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Zaraz poczytam CzarnyElfie o Twojej pracy. Fajnie, fajnie...
Ja też pomalutku zaczynam wymyślać co chcę robić... I.... jest to fotografia. Tak, tak. Moje stare hobby. Tyle, że to długofalowa rzecz. No, a na spotkanie informacyjne w spr. studiów muszę iść, bo złożyłam wszak podanie na te studia! Coma, może ja se w podpisie wkleję, że masz fajny blog
|
|
|
|
|
#133 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 10 819
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Zajrzalam na bloga -swietny Bede podczytywac![]() Ten watek tez mi duzo dal Cytat:
Zycze Ci zeby to hobby przerodzilo sie moze w kariere![]() Daj znac jak tam po tym spotkaniu informacyjnym
|
||
|
|
|
|
#134 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Primo, gratuluję pracy, CzarnyElfie, choć harówa niesamowita pewnie. Moja przyjaciółka pracowała w Domu Dziecka. Było ciężko, bo prawdziwych sierot to już raczej nie ma, tylko są to dzieciaki z rodzin patologicznych. Rodzice zostają pozbawieni praw rodzicielskich i dzieci lądują w Domu Dziecka. Albo żeby mogły się uczyć, to przez tydzień są w Domu Dziecka, a na weekend idą do swoich rodzin. patologia na całego. Mam nadzieję, że wytrwasz!
Secudno, jestem po spotkaniu informacyjnym. Ogólnie lajt. Juz mam koleżankę - plus. Niestety, dziewczyna mnie dobiła - minus. Z wykształcenia też polonistka. A doradztwo jest jej CZWARTĄ podyplomówką. I to nie dlatego, że ją tak fascynuje uczenie się. Bo pracowała w szkole i nadal chciałby pracować. Ale nie ma dla niej etatu. Nie chcę tak skończyć Akurat zrobiła wszystko to, nad czym ja się zastanawiałam na początku wątku. SZOK. Najlepsze jest to, że poszła nawet do jakiegoś sklepu w sprawie pracy. Wyśmiali ją. Powiedzieli, że ma za duże wykształcenie. Aaa, jeszcze bonus z okazji urodzin, czyli zjazd akurat w weekend, kiedy mam urodziny. Aaaaa. Plus - nie będę musiała robić żadnej imprezy i udawać jak mi wspaniale w wieku "30 z hakiem" Edytowane przez Jik Czas edycji: 2009-10-29 o 18:14 |
|
|
|
|
#135 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Subterra Incognita
Wiadomości: 1 121
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Kochana normalnie jakbym o sobie czytała Jeśli Twój nick zawiera Twój rok urodzenia to jestem od Ciebie tylko rok młodsza, czyli także wiekowa normalnie siedzę i ryczę jak to czytam. Ja także nie pracuje tylko siedzę w domu i myślę. Z ta różnica, ze ja powysyłałam CV gdzie tylko się dało - nawet pies z kulawa noga się do mnie nie odezwał :/ ![]() Nie skonczylam studiow dziennikarskich o ktorych zawsze marzylam - zabraklo samozaparcia, samodyscypliny ... celu ? Niby robie aktualnie jakies studium logistyczne, nawet mnie to interesuje, ale robie to dla kogos ... Mialam nadzieje ze to moj Ksiaze z Bajki, ze w koncu po tylu bolesnych zawodach i nieudanych zwiazkach znalazlam w koncu wymarzona, spokojna przystan ale do tego trzeba dwojga A ON chyba tak nie mysli ... Nie pomaga, nie wspiera tylko wciaz mi cos wytyka, przez to czuje sie glupsza, mniej wartosciowa ... Ehhh ... Ale nie o tym mowaJa szukam pracy w supermarkecie chociaz albo w biurze - tradycyjnie - celuje w takie stanowiska, ktore nie wymagaja przygotowania zawodowego ale co z tego, co z tego ... Jestem juz zalamana tym wszystkim zwlaszcza ze mam ciezka sytuacje rodzinna - w lipcu skonczyla mi sie renta po Mamie i zostalismy z Tata z Jego emerytura a z 2000 naprawde jest ciezko wyzyc nawet nie zyjac ponad stan Sama nie mam pojecia co chcialabym robic tak naprawde a dobrym mozna byc tylko w tym co sie lubi wg mojej opinii. Tylko ze ja nie wiem co lubie Boze i tak beznadziejnie przezyje zycie??? Jako dziecko chcialam byc dziennikarka, uczylam sie zawsze w tym kierunku i nagle trrrrach! zmarla moja Mama i wszystko stracilo sens Teoretycznie moglabym jeszcze wrocic na studia ale nie mam na to pieniedzy i kolo sie zamyka Teraz po cichutku mysle o wyjezdzie do Holandii, mam pozwolenie na prace tam ale bez wyksztalcenia to chyba tylko fizyczna nawet jesli moj angielski jest na poziomie, ktory sama okreslam jako "dosc dobry" Wiem, ze za granica takze juz teraz nie ma miodu i nigdy nie bede tam tak naprawde "u siebie" ale chcialabym zmienic otoczenie, odciac sie od tego wszystkiego co mnie boli ...Niby pisze jakies opowiadania, mam ich calkiem duzo i nieskromnie uwazam, ze sa niezle ale boje sie wystawic publicznie te moje "dzieci", na pastwe opinii publicznej i tak sobie pisze do szuflady i nic z tego nie wynika ...
__________________
|
|
|
|
|
|
#136 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 331
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
.
Edytowane przez aanik Czas edycji: 2010-08-01 o 14:11 |
|
|
|
|
#137 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 19 289
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
witajcie dziewczyny
![]() trafilam na watek z pomoca Jik, ktora umiescila linka w podobnym watku na intymnym, w ktorym poruszamy podobne problemy. Ba, nawet watek nazywa sie podobnie ![]() dobrze wiedziec, ze nie jest sie samemu ze swoimi problemami, gdy jest nas wiecej zawsze mozna sobie pomoc. Cytat:
cztery podyplomowki??? to chyba musze sie wziasc do roboty, bo z moimi dwoma kierunkami i kolejnym kursem zawodowym wypadam blado przy Twojej kolezance ![]() widze ze jest tutaj sporo humanistek, ja do takowych rowniez sie zaliczam, chociaz w tej chwili troche zmienilam kurs i robie kurs z ksiegowosci... Z tego co widze to sytuacja w Polsce nie wyglada rozowo, pisze to z perspektywy emigrantki..w dalszym ciagu zeby sie przebic nie licza sie chyba umiejetnosci i predyspozycje tylko znajomosci i szczescie. Jik wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ![]() Cytat:
marzylas o studiach dziennikarskich? slyszalam ze dziennikarze wcale ich nie polecaja przyszlym kolegom po fachu.. sama mialam kilka epizodow z praca jako dziennikarz i ludzie z ktorymi mialam do czynienia rzadko kiedy byli absolwentami tego kierunku. Tu przede wszytskim liczy sie osobowosc i predyspozycje do zawodu. Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
We don't attract what we want,but what we are. Only by changing your thoughts you will change your life.
J. Allen |
||||||
|
|
|
|
#138 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Curious71, wiekowa to ja tu jestem :P
I też nie pracuję. Już od lutego, a w zasadzie od roku ( oficjalnie). W celu motywacyjnym polecam wątek: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=78911 Tu się wspieramy. My, czyli bezrobotne i te poszukujące pracy. Co do Ciebie, to myślę, że powinnaś wyjechać. Nic Cię tu nie trzyma. Swoją drogą same studia dziennikarskie nic nie dają, więc nie masz się czym martwić. Dobry dziennikarz teraz to taki fachowiec z danej dziedziny ( np. prawnik, ekonomista) z zacięciem dziennikarskim. Jeśli chodzi o TŻeta, albo „TŻeta”, to sama piszesz, że relacje są...wszawe, że tak ujmę. Tak nie może być! Ja myślę, że sama wiesz, co chcesz, ale troszkę się boisz. „Wiem, ze za granica takze juz teraz nie ma miodu i nigdy nie bede tam tak naprawde "u siebie" ale chcialabym zmienic otoczenie, odciac sie od tego wszystkiego co mnie boli ...” Dlatego: jedź, zdobywaj świat! Ja też po jednym nieudanym związku wyjechałam. Boże, jak dobrze zrobił mi ten wyjazd! Poznałam wspaniałych ludzi. Owszem, było zak....wiście ciężko, zwł. znaleźć robotę, ale funty w kieszeni znaczyły coś więcej niż liche złotówki zarabiane tutaj. Praca oczywiście fizyczna, ale nauczyła mnie szacunku i pokory. Poza tym, dobrze płatna. Co do pisania, bo też miałam/mam ( już nie wiem którego czasu użyć!) aspiracje pisarskie, to...załóż bloga! Pod pseudonimem wklejaj opowiadania. Linka będziesz dawać tylko znajomym. Nikt Cię nie zeżre za to pisanie J brzydula_81, witaj! J Też mnie to zszokowało, że dziewczyna zrobiła cztery podyplomówki. Akurat z tego, co ja tutaj na forum rozkminiałam dla siebie. Wychodzi na to, że cokolwiek bym wybrała, byłoby niewystarczające. Ergo: czy ja w tym życiu znajdę dla siebie pracę? Ergo: Czy aby na pewno nie mamy więcej żyć? Ergo: Bo mnie widocznie nie starcza jedno L Nota bene, też jako humanistka wyjechałam z pomysłem zrobienia sobie kursu „Kadry i płace”. Nie dość, że się do tego nie nadaję, to zero roboty po takim kursie, bo nie ma się doświadczenia. Co do sytuacji w Polsce, to prawda – układy i tyle. A czasami nawet znajomości są niewystarczające L Gdyby się dało, to też bym wyjechała, niestety.... Dziękuję za życzenia, choć jeszcze trochę czasu do tych nieszczęsnych urodzin mam :/ Swoją drogą, życzyłabym sobie...przekornie odnalezienia swojego miejsca, ale to się pewnie ziści gdzieś za 10 lat...A więc sobie i Wam jak najwięcej zdrowia...psychicznego do tych naszych wynurzeń, odwagi ducha i żebyśmy się jednak nie zmieniały, bo w sumie dobrze, że jesteśmy takie dusze „nieprzystające do niczego”, bo to oznacza, iż jesteśmy wyjątkowe...
|
|
|
|
|
#139 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 331
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
.
Edytowane przez aanik Czas edycji: 2010-08-01 o 14:03 |
|
|
|
|
#140 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Subterra Incognita
Wiadomości: 1 121
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Gdy pisalam swoj post moje morale wynosilo okolo 2 w dziesieciostopniowej skali Zawsze mam ciezkie rozkminki przed Wszystkimi Swietymi i dlatego tak rozpaczliwie to wyglada Co prawda nadal nie mam pracy ale otucha wstapila we mnie, poniewaz porozmawialam z TZ-tem i jutro od rana jedziemy rozwozic cefalki jesli do swiat Bozego Narodzenia nadal nie bedziemy pracowali tuz po Nowym Roku pakujemy manele i podbijamy Benelux Plan jest o tyle powazny, ze podzielilismy sie juz nim z naszymi rodzicami, a ci aprobujaco pokiwali glowami ![]() Balam sie, ze moj Tato bedzie torpedowal te plany ale zgodzil sie zadziwiajaco chetnie co mnie niezmiernie cieszy Jesli uda mi sie jednak znalezc jakas prace na miejscu nie omieszkam sie tym z Wami podzielic ![]() Trzymajcie sie Dziewczyny, jeszcze raz bardzo slicznie dziekuje za cieple slowa! Tak jak mowicie po kazdej burzy znow swieci slonce, a poki jestem mloda i zdrowa jest dobrze i ciagle jeszcze sa na wszystko szanse! I tak juz zupelnie prywatnie: bardzo pomoglo mi to ze mam kolo siebie wyjatkowego goscia ktory nie zostawi mnie na pastwe losu ![]() Jeszcze raz dziekuje!
__________________
|
|||
|
|
|
|
#141 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Znalazłam fajną stronę:
http://psychodnia.pl/pl/index.html |
|
|
|
|
#142 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Ja jestem zachwycona ... świetny pomysł na stronkę, z punktu widzenia psychologicznego... bardzo wiele ciekawych informacji i to... nienachalnie podanych (że tak powiem).
__________________
|
|
|
|
|
|
#143 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Coma_, fajne, nie? A szukałam czegoś z doradztwem zawodowym, jakiejś firmy szkoleniowo - doradczej, docelowo - miejsca pracy. Fajne są te pokoje: zabiegowy itd. Tylko hasło "sterylizacja" źle mi się kojarzy :/ Ale fajne są opowiadanka. Lubię takie....
|
|
|
|
|
#144 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wszechswiat
Wiadomości: 481
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Jik rzeczywiscie fajna stronka, jutro ja dokladniej poczytam, bo niedlugo czas na luzeczko
__________________
"Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza..." Zapraszam do mojego watku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363397
|
|
|
|
|
#145 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Nigdy nie wiadomo czym nas wujek Google potraktuje
![]() Fajne fajne. O rozwoju osobistym sporo, co mnie szczególnie interesuje no i przede wszystkim ciekawie poukładane tematycznie... sporo materiału w jednym miejscu. Troszkę za dużo, nawet nie chciało mi się czytać - niektóre rzeczy mogłyby być podane bardziej przejrzyście niż ciagłym tekstem. Bajka o miłości i szaleństwie mnie urzekła ![]() Słówko sterylizacja chyba jest jednym z niewielu minusów tej stronki... też źle mi się kojarzy. Ale poza tym ok, każdy znajdzie coś dla siebie
__________________
|
|
|
|
|
#146 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Hej dziewczyny!
![]() Mysle, ze nadaje sie do tego watku jak nikt inny.Moim problemem jest to, ze jestem srasznie leniwa, nie wierze w siebie i mam slomiany zapal, ile razy bym nie podjela jakies decyzji tyle razy budzac sie na drugi dzien nie chce mi sie nic w tym kerunku robic.. WIem, ze w to ja powinnam sie zmienic, bo to jednak moja wina, ze taka sie stalam, kiedy przypominam sobie dziecinstwo, mieszkanie nad stawem, wczesne wstawanie, cieszenie sie z nowego dnia, beztroska i pomysly w glowie tyle, ze nie nadazalam za nimi.. Jest to naprawde smutne, jak dostrzegam w tym swoja wine, to ja zasiedzialam sie w domu przed telewizorem, to ja kiedy przchodzio mi wiekszosc rzeczy latwo, przestalam starac sie zeby bylo jeszcze lepej, przyjmuje wszystko takim jakie jest, nie widze lepszego jutra.. |A wiecie co jest najgorsze..? Ze mam dopiero 19 lat, miezkam w Londynie, moja historia zamieszkania tutaj byla naprawde godna podziwu-jedyna dobra decyzja.. Teraz , jestem przed decyzja jaki Uniwersytet wybrac, caly czaS myslam o fotografii (wplyw starszej siostry na moja bezczynnosc), jedyna naprawde interesyjaca mnie rzecz, szukajac zasad przyjecia zaczelam bac sie, ze sie do tego nie nadaje, bo przeciez tyle ludzi chce studiowac ten kierunek, jest ciekawy, prosty i masz wiele mozliwosci po nim, no ale moj brak wiary w siebie daje juz znac o sobie i tak siedze teraz, piszac do |Was i nie wiem co mam robic, czy zaryzykowac i pojsc za glosem serca, czy zmienic kierunek czy jeszcze gorzej, wrocic do Polski i tam probowac swoich sil? Wiem, ze nie mozeci za mnie zdecydowac, ale powiedzcie co byscie Wy zrobily? moze to mnie zmotywuje.. Mysle, ze jeszcze bedac pod skrzydlami rodziny nie doroslam do podejmowania zyciowych decyzji, wiem, ze czlowiek uczy sie na bledach, ale do tej pory tyle ich popelnilam, ze ne umiem cyba zdecydowac.. Ehh, dobra koniec zanudzania! Dobranoc!
|
|
|
|
|
#147 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Po pierwsze, jesteś bardzo młoda. Po drugie, próbuj fotografii. Jeśli jest to coś, co choć w 50% Cię interesuje, to idź! Bez wahania! Ja sam bym poszła Do Polski nie wracaj. Tu naprawdę nie ma pracy. Sama szukam już z rok. W Londynie nawet z głodowej stawki jesteś w stanie się utrzymać. Poza tym, cały czas szkolisz język, a to bardzo ważne. Powiem Ci szczerze, że wszyscy moi przyjaciele powyjeżdżali do UK i Irlandii swego czasu. I co z tego, że ja w tym czasie poszłam na studia? Skoro po tych studiach jestem nikim... A oni pozakładali rodziny, jeżdżą sobie na wycieczki, fajnie żyją i nie mają ochoty wracać. Oni na szali kładą pracę, rodzinę, dom, możliwość podróżowania, swoje pasje. Ja na tej samej szali kładę tylko dyplom, bezrobocie, frustrację. Warto było? Sama sobie odpowiedz. |
|
|
|
|
|
#148 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Dzieki za odpowiedz, mysle, ze w Twoim wypadku jest kwestia czasu, ze cos znajdziesz, a jak mowisz, ze mozliwosci sie skonczyly, to moze powinnas zmienic miasto, wyjechac z miejsca gdzie tyle Cie spotkalo rozczarowan, wiem ze swojego dowiadczenia, ze to troche pomaga.
.Cytat:
|
|
|
|
|
|
#149 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
Cytat:
Najlepiej chyba słuchać głosu serca ale z rozsądkiem Gdybym szła rok temu za głosem serca to rzucałabym studia, albo przeniosła się na zaoczne.... co z dzisiejszego punktu widzenia byłoby najgorszą rzeczą jaką mogłam zrobić.Kalla, ja Ci poradzę najprostszą metodę - kartkę i ołówek. Wypisz wszystkie za i przeciw danego pomysłu. Taka zapisana kartka wygląda naprawdę o wiele inaczej niż myśli zapisane w głowie ![]() Jesteś młoda, przed Tobą całe życie nawet gdybyś dokonała złego wyboru, zawsze możesz zacząć na nowo.
__________________
|
|
|
|
|
|
#150 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Dylematy zwiazane z praca-czyli dla tych ktore wciaz szukaja swojego miejsca...
kalla46, ja bym bardzo chętnie wyjechała. Z miasta. Z kraju. Ale nie mogę. Nie jestem sama i nie decyduję już tylko za siebie. TŻ ma tu w miarę dobrą pracę, choć też nie pracuje dokładnie w swoim zawodzie. Ale mimo wszystko zbliżonym i raczej to lubi. Na pewno nie wyjedziemy za granicę. Jesteśmy już za starzy na zdobywanie świata. Gdyby wyjazd nie wypalił, to nie mogę sobie pozwolić na zaczynanie wszystkiego od początku w wieku 35 lat...Zostaje użeranie się ze światem tutaj. Mam tylko nadzieję, że znajdę sobie jakąś swoją niszę...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Praca i biznes
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.


















. Eeeeeh zamotałam się w tym wszystkim.
. Przeraża mnie to hehe. A mąż biedny tyra sam, a ja ciągle żyję w świecie fantazji.
cztery podyplomowki??? to chyba musze sie wziasc do roboty, bo z moimi dwoma kierunkami i kolejnym kursem zawodowym wypadam blado przy Twojej kolezance
... świetny pomysł na stronkę, z punktu widzenia psychologicznego... bardzo wiele ciekawych informacji i to... nienachalnie podanych (że tak powiem).

