![]() |
#121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#122 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
Ad.2.: ślub czy zaręczyny powinny być z miłości. Teraz jak wyjdę za mąż będę wiedziała że to właśnie było z czystej miłości, że kocha mnie nieumalowaną, potarganą, przy garach, bałaganiarę, zrzędliwą, kłótliwą jędzę ![]() A dla mnie spanie po zaręczynach a mieszkanie po ślubie to jest kupowanie kota w worku... To jest właśnie tak że facet chce nocować to na siłę się oświadcza żeby spełnić swoje pragnienie nocowania, to samo ze ślubem... Tylko że jak mu się nie spodoba to już jest za późno na wycofanie... Ale pogląd szanuję i jeśli komuś dobrze z takim czymś to nic mi do tego.... ---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ---------- Cytat:
a co do reszty to oczywiście się zgadzam - powinny pracować obie osoby, jak najbardziej jestem za tym... Tylko nie widzę również gorszego zła jeśli to kobieta utrzymuje dom zamiast mężczyzny... ale ja już tak mam że dla mnie pieniądze nie mają praktycznie żadnego znaczenia, wiem - jestem nie z tego świata ![]() Edytowane przez agusiajnw Czas edycji: 2009-10-02 o 15:30 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#123 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]()
Mała urodziła się nieco ponad 2 lata temu i jestem pewna w 100% że chorobowego przysługiwało bratowej dokładnie 182 dni, za pozostały okres kiedy nie mogła pracować przysługiwał jej zasiłek pielęgnacyjny, wypłacony w 3 m-ce po porodzie. Wiem to ponieważ osobiście pomagałam jej załatwić formalności w ZUS-ie w celu uzyskania tego zasiłku.
edit: Teraz znalazłam, że od 6 grudnia 2008 jest to 270 dni. Ale sytuacja o której ja pisałam wydarzyła się wcześniej bo "nasza" mała jest rocznikiem 2007. ![]() Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2009-10-02 o 15:42 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#124 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
![]() ![]() No taka sytuacja jak Ty miałaś faktycznie jest nieciekawa, ale jak wcześniej pisałam taki przypadek jak mojej znajomej dla mnie jest jak najbardziej w porządku ![]() Edytowane przez agusiajnw Czas edycji: 2009-10-02 o 15:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#125 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 270
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
uważam, że Twój TŻ nie zachwouje się w porządku. Ja z moim TŻ-em mieszkam od 2 lat, śpimy ze sobą itp., ale kiedy jedziemy do moich rodziców na wieś, on śpi w innym pokoju niż ja. Moim rodzicom bardzo by przeszkadzalo, i sprawiła bym im przykrośc, gdybym się upierała na inne rozwiązanie sprawy. Szanuję ich, mój TŻ też, dlatego nawet nie poruszamy sprawy nocowania w jednym pokoju czy łóżku. I nie ma co porównywac jego rodziców i Twoich. Inna mentalnośc i tyle. Mamie mojego TŻ też by nie przeszkadzało, gdybyśmy spali u niej w 1 łóżku, ale moim przeszkadza- tak, jak i Twoim więc nie ma się nad czym zastanawiac. Jak zamieszkacie ze sobą/weźmiecie ślub, będziecie robic co i gdzie wam się podoba.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#126 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
tak btw, życie w mieście ma jeden wielki podstawowy urok - ANONIMOWOSC ![]() "ci ludzie" powinni zając się swoim życiem. podejmowanie decyzji "bo co powie kółko różańcowe" jest co najmniej śmiesze ....
__________________
Edytowane przez anka_85 Czas edycji: 2009-10-02 o 17:19 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#127 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ---------- Cytat:
I w ogóle ile z Was w swoim życiu nie bierze pod uwagę nigdy presji otoczenia? Bardzo łatwo się tak mówi, gorzej jak człowiek się w takiej sytuacji znajdzie, nie ma nikogo po swojej stronie i musi się w tym odnaleźć. Lekko dziewczyna nie ma... ---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ---------- [QUOTE=agusiajnw;14549181]Ad.1.: właśnie o to mi chodziło - nie wiesz jakie zasady ma autorka to po co zachwalasz metodę tresury psa? Ad.2.: ślub czy zaręczyny powinny być z miłości. Teraz jak wyjdę za mąż będę wiedziała że to właśnie było z czystej miłości, że kocha mnie nieumalowaną, potarganą, przy garach, bałaganiarę, zrzędliwą, kłótliwą jędzę ![]() A dla mnie spanie po zaręczynach a mieszkanie po ślubie to jest kupowanie kota w worku... To jest właśnie tak że facet chce nocować to na siłę się oświadcza żeby spełnić swoje pragnienie nocowania, to samo ze ślubem... Tylko że jak mu się nie spodoba to już jest za późno na wycofanie... Ale pogląd szanuję i jeśli komuś dobrze z takim czymś to nic mi do tego.... ---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ---------- nie wiem jaki pogląd ma autorka, ale ponieważ opisała swoją sytuację mogę się spróbować wczuć i coś jej poradzić. Generalnie o to chodzi, żeby poczytała różne stanowiska, przemyślała i podjęła decyzję najlepszą dla siebie. A jeśli chodzi o drugą część-nie jestem ani za ani przeciw mieszkaniem razem przed. Jest mi to obojętne. Chociaż osobiście zastanawiała mnie jak to jest-że tak się testujemy, sprawdzamy cuda wianki a liczba rozwodów rośnie. Może te tradycje, stare zasady i to co nie przystaje do nowoczesnej, młodej, wyluzowanej pary-nie było wcale takie złe i za urokiem czekania na coś szło później większe tego docenianie i szanowanie? Generalnie ja mam takie zdanie-że póki to jest coś miedzy dwojgiem ludzi-to mieści się w kategoriach poznawania się, natomiast nocowanie u siebie w domu rodzinnym to już dla mnie poważna sprawa bo oznacza-wpuszczam cię do sowjoej rodziny-jesteś dla mnie kimś jedynym i wyjątkowym bo tylko tobie na to pozwalam. Pewnie niech każdy robi jak chce autorka również, ale ponieważ kilka razy też się w życiu podpaliłam z decyzjami to jak mogę to podpowiem coś-od tak, żeby się zastanowiła i przemyślała. A już poza dyskusją jest fakt że mama sobie tego nie życzy. Jej prawo i kropka. A to, że dopytuje o ślub to przecież normalne. Szczególnie w tej sytacji kiedy chłopak chodzi chodzi...pytanie jest na miejscu i 99% mam takie by zadała.
__________________
Bartuś 23.12.2010 ![]() Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 ![]() „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” Edytowane przez EdziaO Czas edycji: 2009-10-02 o 18:17 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#128 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
![]() ale wam się dyskusja rozwinęła tylko nie wiem czy po to, by coś jeszcze poradzić autorce wątku. wszystko już zostało napisane. facet ma się zastosować do zasad wyznawanych przez matkę dziewczyny i tyle. reszta to kwestia podejścia ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#129 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Wiesz co, usiądz z matką i pogadaj od serca.
Powiedz jej ze kochasz tego chłopaka. Powiedz jej ze pragniesz z nim brac ślub. Powiedz jej ze chcecie zamieszkac w wyremontowanej częsci domu. Posłuchaj jak ona to widzi. Jesli jest za waszym zamieszkaniem w wyremontowanej czesci domu to drąż dalej: - czy remont mozna zaczac jeszcze przed slubem? - moze dałoby sie razem zamieszkac przed slubem (ale po oswiadczynach) na probe, zeby byc pewnym na 100% siebie nawzajem? - jesli jedyna obiekcja matki jest uprawianie przez was seksu to, jesli masz silna wole, mozesz jej przysiac ze do slubu wytrzymacie jedynie na całuskach (co rzecz jasna trzeba dotrzymac). A potem pogadanka z facetem, w stylu "jestesmy juz jakis czas razem, co dalej z nami?" Nie jestem katoliczką i nie wyobrażam sobie brania slubu z chłopakiem, którego wcześniej nie poznałam w miarę dogłębnie mieszkajac z nim razem jakis czas pod jednym dachem. Ale moze katolicy maja jakis patent na niedobranych partnerów i jakoś to ze sobą załatwiają po slubie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2009-10-03 o 21:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#130 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
jakby to, że ludzie ze sobą zamieszkają przed ślubem, było jakimś patentem na udane małżeństwo...?? to co piszesz to zwykłe zamieszkanie ze sobą na próbę. zamieszkanie na próbę, oswiadczyny na próbę...?? a mi się zawsze wydawało, że zaręczyny to nie na próbę są, ale to już jak najbardziej poważna deklaracja
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#132 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: podlublin :)
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
A co jeśli studiuję w tym samym mieście, mam na uczelnię z domu 5 minut - tez mam się wyprowadzić z domu? ![]() Nie ma czegoś takiego jak granica przyzwoitości w tym temacie - można się wyprowadzić w wieku 18 lat, można mieszkać z rodzicami całe życie. Kwestia indywidualna, zależna od wielu czynników. Odnośnie wątku i autorki - moim zdaniem wiele z Was niepotrzebnie na autorkę naskoczyło, nie znamy jej i na podstawie jej szczątkowych wypowiedzi nie da się określić jaki jest jej chłopak - czy faktycznie jest leniem, nierobem i nie przystosowanym do życia jak to ktoś tu zarzucił. Bardzo łatwo jest wydawać sądy o kimś przeczytawszy kilka wybranych zdań. Autorko wątku - na wszystko przyjdzie czas ![]() ![]() ![]() Pozdrawiam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 4 244
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Jak już znacie się z Tżtem długo to dlaczego nie pomyśleć o ślubie?
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#134 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
W wieku 20 lat niektórzy dzieci rodzą i rodziny zakładają, także nie powiedziałabym, że to tylko "dzieci myślące, że są dorosłe". Jeżeli będę miała dzieci i skończą liceum, to nawet gdyby studiowały w tym samym mieście, co mieszkam, sugerowałabym, żeby znalazły sobie znajomych do wynajęcia mieszkania i się wyprowadziły. Jestem zdania, że studia to wyjątkowy czas, ni to pełna dorosłość, ale też nie dzieciństwo i niech sobie każdy z tego korzysta, mieszkając poza domem. Mi mieszkanie rodziców z dorosłymi dziećmi jakieś niezdrowe się wydaje. Potem dochodzi do sytuacji, że 25letniemu facetowi wciąż mama majty pierze ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#135 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#136 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Wiadomo, że pisałam o sytuacji, gdy rodziców stać. A najlepiej, gdy dziecko idzie na studia jednak do innego miasta, z dala od mamusi i tatusia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#137 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
No ja tam nie wiem, czy wiadomo
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Ogólnie jestem zdania, że każdy w miarę możliwości powinien troszczyć się sam za siebie, nie oglądając się na rodziców. Jednak uważam też, że nie ma co sobie na siłę życia utrudniać.
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
To już zależy od rodziny, u mnie zawsze panował pogląd, że dziecko na studia powinno wyjechać i się od rodziców wyprowadzić.
Co do kasy na studiach, to mam znajomych, co nawet tego tysiąca nie mają na miesiąc i przeżyją. Moje znajome już w liceum z rodzicami nie mieszkały, bardzo to sobie chwaliły...tyle, że potem nie mogły w domu już w wakacje wytrzymać, bo człowiek się odzwyczaił mieszkania z rodzicami. Wydaje mi się, że w Polsce jest odwrotna tendencja niż w Stanach np, rodzice chcą, żeby dzieci z nimi mieszkały jak najdłużej (to może wynikać z tego, że niektórzy nie mają innego życia poza dziećmi, nawet dorosłymi i rodziną), nie zmieniają się relacje i nadal traktowani są jak dzieciaki. I potem taki stary koń, 27 lat na karku i dalej pokoik u mamy zajmuje ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#139 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
dobry Boże, przekroczyłam granicę... mam 22lata i dopiero teraz się wyprowadzam... mój chłop ma 29 i poza kilkoma latami na studiach też mieszka w tym momencie z rodzicami... ależ my niezaradni jesteśmy, że nie chcemy naszej kasy ładować w kieszeń obcej osoby na czynsz, która liczy sobie 1tys zł za samo mieszkanie plus media
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#140 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
![]()
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#141 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
Szkoda, ze tego się nie bierze pod uwagę, a tylko "ładowanie w kieszeń" obcej osobie. Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#142 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: podlublin :)
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(
Cytat:
Oczywiście, że się bierze - myślę, że większości ludzi po prostu "nie stać" na wynajmowanie mieszkania - nie to, że nie mają pieniędzy, ale nie mogą sobie pozwolić na oddawanie jej komuś obcemu, wolą przemęczyć się dłużej i mieć swoje własne lokum, niż siedzieć latami w wynajmowanym. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:58.