Ślub? ne wiem co robić>( - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-02, 15:01   #121
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość


My kobiety lubimy się domagać równouprawnienia tam, gdzie nam ono niepotrzebne komplikując sobie dodatkowo życie. Jeśli ktoś tak chce - proszę bardzo.
O to to, calkowicie sie zgadzam!
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 15:20   #122
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez EdziaO Pokaż wiadomość
(1)Twoje zasady-Twoja sprawa.dziewczyna prosiła o radę więc jej poradziłam zgonie ze swoimi zasadami.
(2)to co oświadczyny znacza i co zmieniają?skoro wszystko dawno ma być za nami...
chyba że komuś to nie jest potrzebne-ale to inna bajka. Nie każdy chce ślubów i to jest ok. Ale jeśli ktoś chce to chyba po coś a nie dla bajeru?czyli jakieś to znaczenie ma?czy nie.bo nie kapuje.
Ad.1.: właśnie o to mi chodziło - nie wiesz jakie zasady ma autorka to po co zachwalasz metodę tresury psa?

Ad.2.: ślub czy zaręczyny powinny być z miłości.
Teraz jak wyjdę za mąż będę wiedziała że to właśnie było z czystej miłości, że kocha mnie nieumalowaną, potarganą, przy garach, bałaganiarę, zrzędliwą, kłótliwą jędzę
A dla mnie spanie po zaręczynach a mieszkanie po ślubie to jest kupowanie kota w worku... To jest właśnie tak że facet chce nocować to na siłę się oświadcza żeby spełnić swoje pragnienie nocowania, to samo ze ślubem... Tylko że jak mu się nie spodoba to już jest za późno na wycofanie...
Ale pogląd szanuję i jeśli komuś dobrze z takim czymś to nic mi do tego....

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Niby tak, tylko, że teraz wiele kobiet w ciąży leży aby w ogóle utrzymać tą ciążę. W tej sytuacji praca zawodowa jest niemożliwa. Moja bratowa była przez większość ciąży na zwolnieniu, po przekroczeniu 180 dni chorobowego przestają ci płacić. Gdyby nie mąż musiała by umrzeć wraz z dzieckiem z głodu ponieważ zasiłek pielęgnacyjny ZUS przyznał jej w jakieś 3 m-ce po porodzie. Co z tego, ze dostała wyrównanie za zaległy okres... gdyby nie mieli drugiego źródła dochodu (męża) to przez kilka miesięcy nie mieli by gorsza przy duszy. I właśnie chociażby z tego powodu facet musi umieć zarobić na utrzymanie rodziny.(...)
dla kobiet w ciaży jest 270 dni zwolnienia

a co do reszty to oczywiście się zgadzam - powinny pracować obie osoby, jak najbardziej jestem za tym...
Tylko nie widzę również gorszego zła jeśli to kobieta utrzymuje dom zamiast mężczyzny... ale ja już tak mam że dla mnie pieniądze nie mają praktycznie żadnego znaczenia, wiem - jestem nie z tego świata

Edytowane przez agusiajnw
Czas edycji: 2009-10-02 o 15:30
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 15:34   #123
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
dla kobiet w ciaży jest 270 dni zwolnienia
Mała urodziła się nieco ponad 2 lata temu i jestem pewna w 100% że chorobowego przysługiwało bratowej dokładnie 182 dni, za pozostały okres kiedy nie mogła pracować przysługiwał jej zasiłek pielęgnacyjny, wypłacony w 3 m-ce po porodzie. Wiem to ponieważ osobiście pomagałam jej załatwić formalności w ZUS-ie w celu uzyskania tego zasiłku.

edit:
Teraz znalazłam, że od 6 grudnia 2008 jest to 270 dni. Ale sytuacja o której ja pisałam wydarzyła się wcześniej bo "nasza" mała jest rocznikiem 2007.

Cytat:
Tylko nie widzę również gorszego zła jeśli to kobieta utrzymuje dom zamiast mężczyzny... ale ja już tak mam że dla mnie pieniądze nie mają praktycznie żadnego znaczenia, wiem - jestem nie z tego świata
Wiesz, mnie to także nie przeszkadza, że jakaś tam kobieta utrzymuje swojego faceta. Ja wiem, że ja bym nie chciała ponieważ miałam tego małą próbkę. Ja miałam pracę na 3 etaty, a on miał kolegów, komputer i wiecznego "lenia"... dlatego wiem co mówię. To, że mi ktoś obiad zrobił nie rekompensowało mi tego, że spędzałam w pracy np. 18-20 godzin dziennie... Byłam też z facetem, który wprawdzie pracował, ale niestety nie zarabiał i głównie pożyczał kasę ode mnie - tak się żyć nie da, gdy nie możesz na drugą osobę w żaden sposób liczyć.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-10-02 o 15:42
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 15:44   #124
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Mała urodziła się nieco ponad 2 lata temu i jestem pewna w 100% że chorobowego przysługiwało bratowej dokładnie 182 dni, za pozostały okres kiedy nie mogła pracować przysługiwał jej zasiłek pielęgnacyjny, wypłacony w 3 m-ce po porodzie. Wiem to ponieważ osobiście pomagałam jej załatwić formalności w ZUS-ie w celu uzyskania tego zasiłku.

edit:
Teraz znalazłam, że od 6 grudnia 2008 jest to 270 dni. Ale sytuacja o której ja pisałam wydarzyła się wcześniej bo "nasza" mała jest rocznikiem 2007.

Wiesz, mnie to także nie przeszkadza, że jakaś tam kobieta utrzymuje swojego faceta. Ja wiem, że ja bym nie chciała ponieważ miałam tego małą próbkę. Ja miałam pracę na 3 etaty, a on miał kolegów, komputer i wiecznego "lenia"... dlatego wiem co mówię. To, że mi ktoś obiad zrobił nie rekompensowało mi tego, że spędzałam w pracy np. 18-20 godzin dziennie... Byłam też z facetem, który wprawdzie pracował, ale niestety nie zarabiał i głównie pożyczał kasę ode mnie - tak się żyć nie da, gdy nie możesz na drugą osobę w żaden sposób liczyć.
no też tu rząd uczynił bardzo dobrą zmianę oby tak dalej
No taka sytuacja jak Ty miałaś faktycznie jest nieciekawa, ale jak wcześniej pisałam taki przypadek jak mojej znajomej dla mnie jest jak najbardziej w porządku

Edytowane przez agusiajnw
Czas edycji: 2009-10-02 o 15:46
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 16:27   #125
MALENSTWO84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 270
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

uważam, że Twój TŻ nie zachwouje się w porządku. Ja z moim TŻ-em mieszkam od 2 lat, śpimy ze sobą itp., ale kiedy jedziemy do moich rodziców na wieś, on śpi w innym pokoju niż ja. Moim rodzicom bardzo by przeszkadzalo, i sprawiła bym im przykrośc, gdybym się upierała na inne rozwiązanie sprawy. Szanuję ich, mój TŻ też, dlatego nawet nie poruszamy sprawy nocowania w jednym pokoju czy łóżku. I nie ma co porównywac jego rodziców i Twoich. Inna mentalnośc i tyle. Mamie mojego TŻ też by nie przeszkadzało, gdybyśmy spali u niej w 1 łóżku, ale moim przeszkadza- tak, jak i Twoim więc nie ma się nad czym zastanawiac. Jak zamieszkacie ze sobą/weźmiecie ślub, będziecie robic co i gdzie wam się podoba.
MALENSTWO84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 17:17   #126
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Lils121 Pokaż wiadomość
Cześć. Mam problem, zresztą kto ich nie ma...

Jestem ze swoim TŻ od ponad dwóch lat, ja mam prawie 22 lata a On 26. Śprawa jest tego typu,że On od czasu do czasu sypia u mnie, mama nie godzi się zebyśmy spali przed ślubem razem, a ja staram się to szanować, bo to w końcu jej dom. Z drugiej strony TŻ się buntuje, bo mówi że śpimy jak dzieci przez ścianę, a ma już swoje lata i że On potrafił powiedzieć rodzicom że jak ja jestem u niego to śpimy razem(a zostawałam tam na noc może 5 razy, bo nie było takiej potrzeby)

Teraz TŻ zostaje coraz częściej na noc, a ludzie jak to na wsi zaczynają huczeć że żyjemy ze sobą bez ślubu, chociaż jak widać powyżej nie sypiamy ze sobą, no ale ludzie tego nie wiedzą przecież i wszystko to dochodzi do mamy i ona niezbyt dobrze przyjmuje takie informacje. Dziś powiedziała coś w stylu "może pomyślelibyście coś o ślubie i zaczeli pomału coś załatwiać". Nie mówię że nie chciałabym wziąć ślubu bo kocham Mojego TŻ i nieraz już o tym myślałam, ale nie chcę go w nijaki sposób do tego zmuszać, no bo jak...
Sama też przecież nie będę brała ślubu tylko dlatego że ludzie gadają, chociaż nie ukrywam, że chciałabym go wziąć żeby być z Nim już tak całkiem razem.
No i co ja mam zrobić? z jednej strony TŻ, z drugiej mama i do tego ci ludzie

tak btw, życie w mieście ma jeden wielki podstawowy urok - ANONIMOWOSC

"ci ludzie" powinni zając się swoim życiem.
podejmowanie decyzji "bo co powie kółko różańcowe" jest co najmniej śmiesze ....
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani


Edytowane przez anka_85
Czas edycji: 2009-10-02 o 17:19
anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 18:12   #127
EdziaO
Zakorzenienie
 
Avatar EdziaO
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez MALENSTWO84 Pokaż wiadomość
uważam, że Twój TŻ nie zachwouje się w porządku. Ja z moim TŻ-em mieszkam od 2 lat, śpimy ze sobą itp., ale kiedy jedziemy do moich rodziców na wieś, on śpi w innym pokoju niż ja. Moim rodzicom bardzo by przeszkadzalo, i sprawiła bym im przykrośc, gdybym się upierała na inne rozwiązanie sprawy. Szanuję ich, mój TŻ też, dlatego nawet nie poruszamy sprawy nocowania w jednym pokoju czy łóżku. I nie ma co porównywac jego rodziców i Twoich. Inna mentalnośc i tyle. Mamie mojego TŻ też by nie przeszkadzało, gdybyśmy spali u niej w 1 łóżku, ale moim przeszkadza- tak, jak i Twoim więc nie ma się nad czym zastanawiac. Jak zamieszkacie ze sobą/weźmiecie ślub, będziecie robic co i gdzie wam się podoba.


---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
tak btw, życie w mieście ma jeden wielki podstawowy urok - ANONIMOWOSC

"ci ludzie" powinni zając się swoim życiem.
podejmowanie decyzji "bo co powie kółko różańcowe" jest co najmniej śmiesze ....
tylko z drugiej strony tak z ręką na sercu-masz totalnie gdzieś co ludzie powiedzą?Nigdy przenigdy nie przejmujesz się tym?A gdyby to miało wpływ na Twoją mamę?
I w ogóle ile z Was w swoim życiu nie bierze pod uwagę nigdy presji otoczenia?
Bardzo łatwo się tak mówi, gorzej jak człowiek się w takiej sytuacji znajdzie, nie ma nikogo po swojej stronie i musi się w tym odnaleźć. Lekko dziewczyna nie ma...

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

[QUOTE=agusiajnw;14549181]Ad.1.: właśnie o to mi chodziło - nie wiesz jakie zasady ma autorka to po co zachwalasz metodę tresury psa?

Ad.2.: ślub czy zaręczyny powinny być z miłości.
Teraz jak wyjdę za mąż będę wiedziała że to właśnie było z czystej miłości, że kocha mnie nieumalowaną, potarganą, przy garach, bałaganiarę, zrzędliwą, kłótliwą jędzę
A dla mnie spanie po zaręczynach a mieszkanie po ślubie to jest kupowanie kota w worku... To jest właśnie tak że facet chce nocować to na siłę się oświadcza żeby spełnić swoje pragnienie nocowania, to samo ze ślubem... Tylko że jak mu się nie spodoba to już jest za późno na wycofanie...
Ale pogląd szanuję i jeśli komuś dobrze z takim czymś to nic mi do tego....

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

nie wiem jaki pogląd ma autorka, ale ponieważ opisała swoją sytuację mogę się spróbować wczuć i coś jej poradzić. Generalnie o to chodzi, żeby poczytała różne stanowiska, przemyślała i podjęła decyzję najlepszą dla siebie.
A jeśli chodzi o drugą część-nie jestem ani za ani przeciw mieszkaniem razem przed. Jest mi to obojętne. Chociaż osobiście zastanawiała mnie jak to jest-że tak się testujemy, sprawdzamy cuda wianki a liczba rozwodów rośnie. Może te tradycje, stare zasady i to co nie przystaje do nowoczesnej, młodej, wyluzowanej pary-nie było wcale takie złe i za urokiem czekania na coś szło później większe tego docenianie i szanowanie?

Generalnie ja mam takie zdanie-że póki to jest coś miedzy dwojgiem ludzi-to mieści się w kategoriach poznawania się, natomiast nocowanie u siebie w domu rodzinnym to już dla mnie poważna sprawa bo oznacza-wpuszczam cię do sowjoej rodziny-jesteś dla mnie kimś jedynym i wyjątkowym bo tylko tobie na to pozwalam. Pewnie niech każdy robi jak chce autorka również, ale ponieważ kilka razy też się w życiu podpaliłam z decyzjami to jak mogę to podpowiem coś-od tak, żeby się zastanowiła i przemyślała.
A już poza dyskusją jest fakt że mama sobie tego nie życzy. Jej prawo i kropka.
A to, że dopytuje o ślub to przecież normalne. Szczególnie w tej sytacji kiedy chłopak chodzi chodzi...pytanie jest na miejscu i 99% mam takie by zadała.
__________________
Bartuś 23.12.2010
Aniołek 01.08.2011...
Hubert 21.11.2012


„Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła”

Edytowane przez EdziaO
Czas edycji: 2009-10-02 o 18:17
EdziaO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-03, 15:27   #128
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
to co oświadczyny znacza i co zmieniają?
to, że planuje się ślub, tak na poważnie??

ale wam się dyskusja rozwinęła tylko nie wiem czy po to, by coś jeszcze poradzić autorce wątku. wszystko już zostało napisane. facet ma się zastosować do zasad wyznawanych przez matkę dziewczyny i tyle. reszta to kwestia podejścia
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-03, 21:07   #129
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Wiesz co, usiądz z matką i pogadaj od serca.
Powiedz jej ze kochasz tego chłopaka.
Powiedz jej ze pragniesz z nim brac ślub.
Powiedz jej ze chcecie zamieszkac w wyremontowanej częsci domu.

Posłuchaj jak ona to widzi.

Jesli jest za waszym zamieszkaniem w wyremontowanej czesci domu to drąż dalej:
- czy remont mozna zaczac jeszcze przed slubem?
- moze dałoby sie razem zamieszkac przed slubem (ale po oswiadczynach) na probe, zeby byc pewnym na 100% siebie nawzajem?
- jesli jedyna obiekcja matki jest uprawianie przez was seksu to, jesli masz silna wole, mozesz jej przysiac ze do slubu wytrzymacie jedynie na całuskach (co rzecz jasna trzeba dotrzymac).

A potem pogadanka z facetem, w stylu "jestesmy juz jakis czas razem, co dalej z nami?"



Nie jestem katoliczką i nie wyobrażam sobie brania slubu z chłopakiem, którego wcześniej nie poznałam w miarę dogłębnie mieszkajac z nim razem jakis czas pod jednym dachem. Ale moze katolicy maja jakis patent na niedobranych partnerów i jakoś to ze sobą załatwiają po slubie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2009-10-03 o 21:20
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 10:57   #130
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

jakby to, że ludzie ze sobą zamieszkają przed ślubem, było jakimś patentem na udane małżeństwo...?? to co piszesz to zwykłe zamieszkanie ze sobą na próbę. zamieszkanie na próbę, oswiadczyny na próbę...?? a mi się zawsze wydawało, że zaręczyny to nie na próbę są, ale to już jak najbardziej poważna deklaracja
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 12:27   #131
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Michiru Pokaż wiadomość
jakby to, że ludzie ze sobą zamieszkają przed ślubem, było jakimś patentem na udane małżeństwo...?? to co piszesz to zwykłe zamieszkanie ze sobą na próbę. zamieszkanie na próbę, oswiadczyny na próbę...?? a mi się zawsze wydawało, że zaręczyny to nie na próbę są, ale to już jak najbardziej poważna deklaracja
Często potem małżeństwo też jest "na próbę" i w 2-3 lata po ślubie jest rozwód, ten wyjątkowo już na poważnie...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-04, 13:18   #132
*kasieńka*
Zadomowienie
 
Avatar *kasieńka*
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: podlublin :)
Wiadomości: 1 039
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Dla mnie granicą, kiedy powinno się wyprowadzić od rodziców jest 20 rok życia, a już na pewno na studiach
nie no, przepraszam, że się wtrącam - przypadkiem trafiłam na ten wątek. 20 lat ? Czas na wyprowadzkę? Tak na prawdę w wieku 20 lat jesteśmy jeszcze dziećmi, które tylko myślą, że są dorosłe. Jeszcze będzie czas na wyprowadzkę, na dorosłe życie, na wszelkie jego zalety ale i wady, problemy codziennego życia...
A co jeśli studiuję w tym samym mieście, mam na uczelnię z domu 5 minut - tez mam się wyprowadzić z domu? Tylko dlatego, że już trzeba, już wypada?
Nie ma czegoś takiego jak granica przyzwoitości w tym temacie - można się wyprowadzić w wieku 18 lat, można mieszkać z rodzicami całe życie. Kwestia indywidualna, zależna od wielu czynników.

Odnośnie wątku i autorki - moim zdaniem wiele z Was niepotrzebnie na autorkę naskoczyło, nie znamy jej i na podstawie jej szczątkowych wypowiedzi nie da się określić jaki jest jej chłopak - czy faktycznie jest leniem, nierobem i nie przystosowanym do życia jak to ktoś tu zarzucił. Bardzo łatwo jest wydawać sądy o kimś przeczytawszy kilka wybranych zdań.

Autorko wątku - na wszystko przyjdzie czas I na ślub i na mieszkanie razem, na spanie ze sobą Ciesz się póki co jeszcze tą "wolnością" - nie mówię, że po ślubie jest gorzej, bo to nie prawda, jest inaczej

Pozdrawiam
__________________

*kasieńka* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 13:24   #133
mijjenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 4 244
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Jak już znacie się z Tżtem długo to dlaczego nie pomyśleć o ślubie? Nigdy o tym nie rozmawialiście? Bo jeśli Tż też ma takie myśli...że chciałby już być z Tobą na zawsze, to nie widzę problemu. Ale jeśli on nie ma zamiaru się jeszcze żenić, to powiedz mu że nie może tak nocować bo Twojej mamie się to nie podoba. Jak kocha to zrozumie
__________________

To konto nie istnieje.
mijjenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 15:17   #134
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez *kasieńka* Pokaż wiadomość
nie no, przepraszam, że się wtrącam - przypadkiem trafiłam na ten wątek. 20 lat ? Czas na wyprowadzkę? Tak na prawdę w wieku 20 lat jesteśmy jeszcze dziećmi, które tylko myślą, że są dorosłe. Jeszcze będzie czas na wyprowadzkę, na dorosłe życie, na wszelkie jego zalety ale i wady, problemy codziennego życia...
A co jeśli studiuję w tym samym mieście, mam na uczelnię z domu 5 minut - tez mam się wyprowadzić z domu? Tylko dlatego, że już trzeba, już wypada?
Nie ma czegoś takiego jak granica przyzwoitości w tym temacie - można się wyprowadzić w wieku 18 lat, można mieszkać z rodzicami całe życie. Kwestia indywidualna, zależna od wielu czynników.
Piszę ze swojego punktu widzenia.

W wieku 20 lat niektórzy dzieci rodzą i rodziny zakładają, także nie powiedziałabym, że to tylko "dzieci myślące, że są dorosłe".

Jeżeli będę miała dzieci i skończą liceum, to nawet gdyby studiowały w tym samym mieście, co mieszkam, sugerowałabym, żeby znalazły sobie znajomych do wynajęcia mieszkania i się wyprowadziły. Jestem zdania, że studia to wyjątkowy czas, ni to pełna dorosłość, ale też nie dzieciństwo i niech sobie każdy z tego korzysta, mieszkając poza domem. Mi mieszkanie rodziców z dorosłymi dziećmi jakieś niezdrowe się wydaje. Potem dochodzi do sytuacji, że 25letniemu facetowi wciąż mama majty pierze
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 15:37   #135
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jeżeli będę miała dzieci i skończą liceum, to nawet gdyby studiowały w tym samym mieście, co mieszkam, sugerowałabym, żeby znalazły sobie znajomych do wynajęcia mieszkania i się wyprowadziły. Jestem zdania, że studia to wyjątkowy czas, ni to pełna dorosłość, ale też nie dzieciństwo i niech sobie każdy z tego korzysta, mieszkając poza domem. Mi mieszkanie rodziców z dorosłymi dziećmi jakieś niezdrowe się wydaje. Potem dochodzi do sytuacji, że 25letniemu facetowi wciąż mama majty pierze
Jeśli ktoś nie ma na co pieniędzy wydawać, to jego sprawa. Ja nie wyobrażam sobie, żebym wyciągała od moich rodziców kasę na moje fanaberie. Bo za takie uważam wyprowadzkę z domu w trakcie studiów dziennych, (kiedy nie ma się możliwości podjąć takiej pracy, z której można byłoby się samodzielnie utrzymać), w momencie, kiedy mieszka się się w mieście, w którym się studiuje. Oczywiście, jeśli czyichś rodziców na to stać, a dziecko nie ma nic przeciwko, czemu nie. Jednak szczerze mówiąc wśród znajomych będących w takiej sytuacji jak ja, nie spotkałam nikogo, kto zrobiłby w sposób, jaki proponujesz.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 15:44   #136
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Wiadomo, że pisałam o sytuacji, gdy rodziców stać. A najlepiej, gdy dziecko idzie na studia jednak do innego miasta, z dala od mamusi i tatusia.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 16:00   #137
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Wiadomo, że pisałam o sytuacji, gdy rodziców stać.
No ja tam nie wiem, czy wiadomo W Twoich poprzednich wypowiedziach nie znalazłam nic na ten temat. Raczej zabrzmiało to jak bardzo ogólna uwaga.
Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Dla mnie granicą, kiedy powinno się wyprowadzić od rodziców jest 20 rok życia, a już na pewno na studiach lub zaraz po nich, bo takie mieszkanie jest niezdrowe i człowieka rozleniwia - nie wie się, czy jest się dalej dzieciakiem, czy dorosłym, jak mama wciąż gacie pierze i obiady gotuje, a tu na karku 25 rok życia.
_____________
Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
A najlepiej, gdy dziecko idzie na studia jednak do innego miasta, z dala od mamusi i tatusia.
Nie licząc osób, które wyjechały na studia za granicę, nie znam chyba nikogo, kto mieszkając w mieście, gdzie jest dobra uczelnia i interesujący go kierunek, wyjeżdżałby na siłę do innego miasto, żeby tylko z rodzicami nie mieszkać. Z tego co się orientuję, naprawdę niewiele jest rodzin, w których można by dzieciakowi ot tak co miesiąc co najmniej tysiaka odpalić, coby sobie sam na studiach pomieszkał. Z resztą, czego niby takie coś uczy młodego człowieka? Bo na pewno nie samodzielności

Ogólnie jestem zdania, że każdy w miarę możliwości powinien troszczyć się sam za siebie, nie oglądając się na rodziców. Jednak uważam też, że nie ma co sobie na siłę życia utrudniać.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 16:07   #138
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

To już zależy od rodziny, u mnie zawsze panował pogląd, że dziecko na studia powinno wyjechać i się od rodziców wyprowadzić.
Co do kasy na studiach, to mam znajomych, co nawet tego tysiąca nie mają na miesiąc i przeżyją. Moje znajome już w liceum z rodzicami nie mieszkały, bardzo to sobie chwaliły...tyle, że potem nie mogły w domu już w wakacje wytrzymać, bo człowiek się odzwyczaił mieszkania z rodzicami.
Wydaje mi się, że w Polsce jest odwrotna tendencja niż w Stanach np, rodzice chcą, żeby dzieci z nimi mieszkały jak najdłużej (to może wynikać z tego, że niektórzy nie mają innego życia poza dziećmi, nawet dorosłymi i rodziną), nie zmieniają się relacje i nadal traktowani są jak dzieciaki. I potem taki stary koń, 27 lat na karku i dalej pokoik u mamy zajmuje
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 16:13   #139
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

dobry Boże, przekroczyłam granicę... mam 22lata i dopiero teraz się wyprowadzam... mój chłop ma 29 i poza kilkoma latami na studiach też mieszka w tym momencie z rodzicami... ależ my niezaradni jesteśmy, że nie chcemy naszej kasy ładować w kieszeń obcej osoby na czynsz, która liczy sobie 1tys zł za samo mieszkanie plus media
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 16:16   #140
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
To już zależy od rodziny, u mnie zawsze panował pogląd, że dziecko na studia powinno wyjechać i się od rodziców wyprowadzić.
Co do kasy na studiach, to mam znajomych, co nawet tego tysiąca nie mają na miesiąc i przeżyją. Moje znajome już w liceum z rodzicami nie mieszkały, bardzo to sobie chwaliły...tyle, że potem nie mogły w domu już w wakacje wytrzymać, bo człowiek się odzwyczaił mieszkania z rodzicami.
Wydaje mi się, że w Polsce jest odwrotna tendencja niż w Stanach np, rodzice chcą, żeby dzieci z nimi mieszkały jak najdłużej (to może wynikać z tego, że niektórzy nie mają innego życia poza dziećmi, nawet dorosłymi i rodziną), nie zmieniają się relacje i nadal traktowani są jak dzieciaki. I potem taki stary koń, 27 lat na karku i dalej pokoik u mamy zajmuje
Ja bym jednak szukała wyjaśnienia tej sytuacji w aspekcie finansowym. Mnie rodzice, pomimo naprawdę dobrych relacji, bardzo chętnie się z domu pozbyli Razem z siostrą gnieździliśmy się w czwórkę w dwupokojowym mieszkaniu. Mnie, pomimo tego, że od jakiegoś 15 roku życia dorabiam, nie było stać na samodzielne zamieszkanie. Dopiero na czwartym roku studiów, kiedy grafik zajęć miałam na tyle luźny, że mogłam podjąć pracę na pełen etat, udało mi się całkowicie uniezależnić od rodziców. Wielu moich znajomych równie chętnie by się z domu wyprowadziło, ale to głównie względy finansowe na to nie pozwalały w trakcie studiów.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 16:29   #141
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Michiru Pokaż wiadomość
dobry Boże, przekroczyłam granicę... mam 22lata i dopiero teraz się wyprowadzam... mój chłop ma 29 i poza kilkoma latami na studiach też mieszka w tym momencie z rodzicami... ależ my niezaradni jesteśmy, że nie chcemy naszej kasy ładować w kieszeń obcej osoby na czynsz, która liczy sobie 1tys zł za samo mieszkanie plus media
Płacisz kasę za wynajem owszem sporą, ale za to dostajesz święty spokój i możesz sobie robic w mieszkaniu z facetem co chcesz i kiedy chcesz. Płacisz za wolność i dorosłe życie.
Szkoda, ze tego się nie bierze pod uwagę, a tylko "ładowanie w kieszeń" obcej osobie.


Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Ja bym jednak szukała wyjaśnienia tej sytuacji w aspekcie finansowym. Mnie rodzice, pomimo naprawdę dobrych relacji, bardzo chętnie się z domu pozbyli Razem z siostrą gnieździliśmy się w czwórkę w dwupokojowym mieszkaniu. Mnie, pomimo tego, że od jakiegoś 15 roku życia dorabiam, nie było stać na samodzielne zamieszkanie. Dopiero na czwartym roku studiów, kiedy grafik zajęć miałam na tyle luźny, że mogłam podjąć pracę na pełen etat, udało mi się całkowicie uniezależnić od rodziców. Wielu moich znajomych równie chętnie by się z domu wyprowadziło, ale to głównie względy finansowe na to nie pozwalały w trakcie studiów.
Oczywiście, kiedy nie można sobie na to pozwolić, to oczywiście nie ma dyskusji. Ja jednak rozpatrywałam tę bardziej optymistyczna wersję
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 19:08   #142
*kasieńka*
Zadomowienie
 
Avatar *kasieńka*
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: podlublin :)
Wiadomości: 1 039
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Co do kasy na studiach, to mam znajomych, co nawet tego tysiąca nie mają na miesiąc i przeżyją.
zależy gdzie się studiuje. Moja siostra w tej chwili płaci za pokój/stancję 700 zł samego czynszu, do tego dochodzą opłaty, bilet miesięczny, jedzenie i wszystko inne - minimum 1500 zł miesięcznie - nie każdego na to stać niestety, zwłaszcza jak się jest w szkole po 14 godzin dziennie i nie ma możliwości zarobienia.

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Płacisz kasę za wynajem owszem sporą, ale za to dostajesz święty spokój i możesz sobie robic w mieszkaniu z facetem co chcesz i kiedy chcesz. Płacisz za wolność i dorosłe życie.
Szkoda, ze tego się nie bierze pod uwagę, a tylko "ładowanie w kieszeń" obcej osobie.
Oczywiście, że się bierze - myślę, że większości ludzi po prostu "nie stać" na wynajmowanie mieszkania - nie to, że nie mają pieniędzy, ale nie mogą sobie pozwolić na oddawanie jej komuś obcemu, wolą przemęczyć się dłużej i mieć swoje własne lokum, niż siedzieć latami w wynajmowanym.
__________________

*kasieńka* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.