Drepczą już na malych nóżkach, a niedawno wyszły z brzuszka - maluchy I/II 2009

[kellysss]

Napisane przez krolowaa

dziewczyny czy wasze dzieci tez zrobiły sie bardziej ruchliwe
jeszcze niedawno jak kładłam małego na przewijaku i zmieniałam pieluche to był w miare spokojny natomiast teraz przeijanie to isnty koszmar ...mały nie moze ,nie chce usiedziec w miejscu,wykreca sie czyzby adhd nawet jak biore go na rece to wykreca sie na wszystkie strony tak jakby chciał zebym go postawiła na ziemi .

u nas tez przy przewijaniu Alan sie wierci jak mały robalek...
Pomagamy sobie w ten sposób ze daje mu jednaego pampersa do raczek a drugi zakładam na dupcie

Napisane przez Stokrotka81

moj juz ze 2 miesiace nie lezy na przewijaku bo tak sie wykerca ze kiedys go w locie zlapalam... wole nie ryzykowac

a to jeszcze wam powiem wczorajsza historyjke ja siedzialam na kompie a tatus pilnowal synusia... chwilke wczesniej zdjelam mu pampka zeby skora pooddychala... po chwili czuje ze cos smierdzi , maly przyszedl do mnie łapki cale w kupie... okazalo sie ze zrobil kupe tata nie zauwazyl i ten na podlodze wszystko rozmazal, nie musze chyba dodawac ze skarpetki i rekawki bluzeczki tez cale byly upaplane dobrze ze na podlodze a nie na dywanie ahhh tak tu zostawic dziecko pod opieka taty

no dobre:hah aha::haha ha:ale sie usmiałam...hihihi

Napisane przez Nika.83

Witam po długim czasie nie pisania. Ale jakoś ostatnio nie miałam weny na nic. Młoda już jest na tym etapie że wszędzie jej pełno w kuchni najlepszy jest piec otwiera klapę z piekarnika co różnie się kończy. Ogólnie ma na twarzy pełno siniaków i lekkich guzów bo się nie da jej upilnować. Łobuziara straszna z niej. Chyba troszkę wychodzi nam ten chciany Filipek w skórze Martynki hihiih... No ale co zrobić takie życie.
Poza tym mamy cztery ząbki chodzimy wszędzie gdzie tylko się da na razie z podparciem szafek, łóżka ściany, drzwi ale sądzę że już nie bawem młoda się puści i już wogóle będzie sajgon w domu.
A tak to co do jedzenia jemy wszystko jogurty każde tzn jak najmniej tych z zawartością cukru i barwników. Ale obiady jada z nami nie tylko zupy ale drugie danie również. Śniadania też pochłania z nami jajka (całe łącznie z białkiem) parówki, chleb itp. Więc nie mam problemu z gotowaniem już odrębnych obiadów chyba że my jemy coś z fasolą czy grzybami no to wtedy jej gotuję osobno.
A tak to mamy problem z oczami wylądowaliśmy jednak u okulisty i walczymy z zezem. Młoda się wymęczyła na badaniach że aż się płakać chciało. Jednak wszystko dla jej dobra. Dostaje krople do oczu i zaklejamy jej jedno oko aby to drugie zaczęło się prostować że tak powiem. Miała badanie USG oczu i badania wzroku. Teraz będziemy w czwartek powtarzać je. Więc troszkę się u nas dzieje dlatego też zaczęsto nie pisałam ale spróbuje to zmienić.

mam nadzieje ze wszystko bedzie ok z oczkami Martynki trzymamy kciukasy

a ja dalej choruje.. głowa mi peka a do tego Alan jakis marudny....
Niewiem sama juz czy to zeby czy co.......
Z jedzeniem u nas tez mlody je z nami juz prawie wszystko....
tzn... nie je smazonego no a tak poza tym to juz bardzo duzo a to przez to ze
jemu juz nie smakuja obiadki dla dzieci.... on musi wyjadac z naszych talerzy
wiec teraz gotuje dla wszystkich tak samo..
no i mlody je tez solone (chociaz bardzo malo)dania...

aaaa... w jakim wieku wychodza kolejne zeby...?
mam na mysli 3,4,5....?
Alan ma spuchniete całe dolne dziasełko po prawej stronie i
takie pofalowane na całej długosci..(od 3 do 5)
chyba to nie mozliwe zeby juz zaczely isc tylnie zabki...co??

aaaaaa... zapomnialam sie pochwalic..to znaczy Alana...
Raczkujemy juz od dwoch dni... normalnie masakra.... nie nadazam za nim

[mumi24]

Napisane przez jukol

.
Jejjj jak ja sie boje jutra,az mi sie snil jutrzejszy dzien ... poza tym nie wiem w co sie ubrac na jakie pyt sie przygotowac normanlie jestem przerazona ...

Jukol powodzenia na rozmowie, trzymam mocno kciuki, wyśpij się i idź z pozytywnym nastawieniem, pewność i wiara w siebie pół sukcesu

Napisane przez krolowaa

dziewczyny czy wasze dzieci tez zrobiły sie bardziej ruchliwe
jeszcze niedawno jak kładłam małego na przewijaku i zmieniałam pieluche to był w miare spokojny natomiast teraz przeijanie to isnty koszmar ...mały nie moze ,nie chce usiedziec w miejscu,wykreca sie czyzby adhd nawet jak biore go na rece to wykreca sie na wszystkie strony tak jakby chciał zebym go postawiła na ziemi .

Borys juz dawno wije się jak żmijka przy przewijaniu, muszę mu coś dawać do łapek żeby się tym zajął i nie przewracał na brzuch..
leżeć już nie lubi, siedzieć też nie bardzo, za to najlepsza frajda to wspinanie się po mamie

Nika Buziaki dla małej dzielnej Martynki
My też musimy wybrać się do okulisty bo oczka delikatnie uciekają, ale to w drugiej kolejności, najpierw badanie o którym pisałam wcześniej.
Czy u małej ten zez był bardzo widoczny? Czy poszłaś skontrolować dla spokoju?
mnie pediatra powiedziała że to ma czas sie jeszcze unormować, ale ja wolę to sprawdzić wcześniej, a i może mieć to ponoć związek z wadą wzroku, jeśli u rodziców taka występuje (ja mam)
Napisz proszę co powiedział Ci okulista

[passionfruit]

U nas też przewijak poszedł w odstawkę. Jasio tak się wiercił, że korzystanie zniego stało się niebezpieczne.
A dziś moje dziecko podciągnęło się na nóżkach trzymając szczebelków łóżeczka. A po sekundzie wyrżnął głową w szczebelki. Oczywiście ryk był nie z tej ziemi. Kaskader mały...

No i zaczynamy misję "eksmisja" do swojego pokoiku. Koniec spania u nas.Dziś była drzemka w ciągu dnia w u siebie. Mam nadzieję, że do 18stki wkurzymy lokatora do swojego pokoiku

[Seviljanka]

My nadal się odchudzamy Najlepsze jest mleko mamy a reszta to połowa tego co kiedyś. W rozpaczy wczoraj zrobiłam budyć śliwkowy Mateuszkowi (zagotowałam 100 ml sztucznego mleka z proporcji na 120ml, gdy zaczęło siię gotować dodałam 1 czubatą łyżeczkę mąki ziemniaczanej rozmieszanej w niewielkiej ilości wody, potem dodałąm zmiksowaną śliwkę). Oczywiście zjadł z wielkim smakiem ale tylko 2/3...

Mam pytanie: jak (z doświadczenia) najefektywniej szukać pracy? Gazeta wyborcza, biuro pośrednictwa, wysyłanie CV gdzie się da? Oczywiście pomijając znajomości Dziękuję za odpowiedzi

[passionfruit]

Sevi, a Ty w Pl jesteś???
Według mnie najefektywniejszym sposobem szukania pracy jest wysyłanie CV do firm, które dają informacje o naborze na swoich stronach internetowych. Poza tym poniedziałkowa gazeta i ew. biura pośrdenictwa (choć ani mi, ani mojemu tż nie udało się za pośrednictwem takiego biura iść na ani jedną rozmowę).

U nas Jaś przespał dziś od 21 do 7 bez ani jednej pobudki, ani nawet mruknięcia! Szok, bo od jakiegoś czasu budził się raz w nocy na bufecik mamusi
Pogoda dołująca! Dziś jedziemy po fotelik samochodowy dla Jasia, bo przez te grube ubran ia nie mieści się w obecnym!

[mar_go]

Dzień dobry
A my się dziś wybieramy po jakąś cieplejszą kurteczkę na ta paskudną pogodę, rękawiczki i buty, aler to już dla mamy. Ale jakoś wcale mi się nie chce z domu wychodzić.
Sevi - dobrym źródłem ogłoszeń o pracę są też portale internetowe, ale takie dla profesjonalistów z danej branży, ewentualnie jobpilot.pl, ale to juz mniej. Ja najwięcej rozmów zaliczyłam, gdy słałam odpowiedzi na ogłoszenia z takich portali (np. ja jestem PRowcem, więc ogłoszenia były z proto.pl). No i pracę też w ten sposób znalazałam poprzednią. Polecam.

Moje dziecię też nie uleży spokojnie przy przewijaniu, śmiejemy się z TŻtem, że przewijanie noworodka, to poziom dla poczatkujących, teraz jest dla zaawansowanych, jak zacznie chodzić, to będzie dla profesjonalistów Co mam pod ręką to robi za zabawiacz, najlepsze się o dziwo tubki z kremem do pupy lub buźki.
A moje dziecię też juz wstaje i też wspinanie po matce to najlepsza zabawa.
Passion, Ty eksmitujesz małego do swojego pokoju, my musimy wykonać ucieczkę od niego, chyba będe musieła sie do tego twardo zabrać, bo Tonik mi się strasznie czesto wybudza w nocy, chyba my go budzimy, no i ciąge jeszcze ma ze 2 przerwy na cycka w nocy, uuu.


Edit: Passsion, a nie lepiej jednak małego trochę rozbierać do samochodu, choć na razie? Jeżdżenie tyłem jednak jest najbezpieczniejsze dla takiego malucha.

[kellysss]

My tez musimy kupic w koncu jakas ciepla kurteczke.....

seviljanka... ja roznosilam cv i czesc tez przez net...
mysle ze jednak jak ktos Cie zobaczy i porozmawia to chyba
inaczej niz przez neta....

Alan sie zarazil ode mnie.....Leje sie mu z noska biedaczkowi i pokasłuje
iii nie chce jesc

[passionfruit]

mar_go, wiem że jeżdżenie tyłem jest najbezpieczniejsze i chciałam jak najdłużej korzystać z 0-13, ale rozbieranie Jasia na parkingu przed blokeim nie wchodzi w grę w taką pogodę więc niestety przesiadamy się do fotelika dla "starszaków". Kupujemy Maxi Cosi Tobi.
Własnie wystawiłam stary fotelik na Allegro.

[aaneczka1984]

hej mamusie

witam po weeku

kellys zycze zdrowka dla całej rodzinki i gratuluje raczkowania
nika witaj po przerwie i tez zdrówka dla małej zycze

Poza tym miałam week opiewający w weile "atrakcji"
Otóż w sobote mały zwymiotował całe mleczko i do dziś ma biegunke (zastanawiam sie czy nie isc z tym do lekarza??). jest niespokojny, marudny (choc dzisiejsza noc była nawet przespana), katarek nadal nie ustępuje
Do tego mnie w sobote d
opadło jakies zatrucie i czułasm sie jakkbym miała ciążowe mdłości (naszczescie mi przeszło).Prosiłam mmeza zeby sie zajoł małym bo wieczorem nie byłam w stanie nawet z łózka zejść. No tak ,wstał raz i usypiał go mówiąc "k...a śpij, k...a śpij" wolałam wie wstac ja i go uspakajac. W nocy mi troche przewaliło i przeszło na męża...a ten jest tak przewrazliwiony że zachowywał sie jakby miał umrzeć ze mnie sie śmiał że przesadzam, a sam zachowywał asie jak małe dziecko. Całą niedziele spał i nawet chwile sie z małym nie pobawiła. Dzis juz jest zdrowy, bo do pracy poszedł.
Wnerwił mnie tym strasznie, bo ja musiałam palić w piecu, dzwigac wegiel i drewno, całą niedziele zajmiwać sie małym... a ten se spał i tylko prosił o patrzenie herbatem

Czzasem mam go dość.

A z tych przyjemniejszych rzeczy do Dominiś choć nie raczkuje to potrafi wstac sam przy krześle, wspina sie po nogach i też wstanie, w kojcu trzymając sie za te kółeczka no i obejdzie kojec dookoła
Poza tym odzyskał apetyt i ładnie wypija mleczko. No i jada prawie wszystko co i my tak jak Alanek i Martynka

[passionfruit]

Aneczka, powiem szczerze jeżeli mój tż odezwał by się w ten sposób do Jasia to pierwsze co bym spaowała manatki i już do niego nie wróciła. A herbatkę to by dostał hahhaa.
Współczucia faceta

[Nika.83]

Napisane przez mumi24

Nika Buziaki dla małej dzielnej Martynki
My też musimy wybrać się do okulisty bo oczka delikatnie uciekają, ale to w drugiej kolejności, najpierw badanie o którym pisałam wcześniej.
Czy u małej ten zez był bardzo widoczny? Czy poszłaś skontrolować dla spokoju?
mnie pediatra powiedziała że to ma czas sie jeszcze unormować, ale ja wolę to sprawdzić wcześniej, a i może mieć to ponoć związek z wadą wzroku, jeśli u rodziców taka występuje (ja mam)
Napisz proszę co powiedział Ci okulista

Ja tego zeza sama wykryłam gdzieś w 4-5 miesiącu nikt go nie widział tylko ja zaczęłam się zastanawiać czy jakiejś schizy nie mam ale potem moja mama mnie poparła. Jednak czytałam że to oko może jeszcze się samo skorygować do któregoś tam miesiąca. Pediatra powiedział mi że nie ma się co martwić i dopiero iść z dzieckiem po pierwszym roku bo teraz okulista nie będzie miał jak sprawdzić wzroku i w ogóle bo nie ma kontaktu z dzieckiem. A że ja jak coś już zauważę to nie ma zmiłuj to zapisałam ją do jednej z lepszych klinik okulistycznych w Katowicach przyjeżdżają tam z całej polski ludzie. No i okulista od razu zauważył zeza zrobił jej USG oka - koszmar i wstępne badanie wzroku. Ogólnie powiedział że oko kształtuje się bodajże do 3 lat i do tego czasu trzeba wszystko skorygować bo potem jest ciężko.
Nie wiem skąd ten zez jej się zaplątał nikt w rodzinie go nie miał, a to podobno można w genach załapać. Jednak z drugiej strony to podobno domena wcześniaków. A jakby nie patrzeć młoda wcześniakiem jest.

Aneczka - lanie by się konkretne przydało mężowi a herbatę na bank miałby podaną. Nawet dwie a co niech ma biedak schorowany... grrr...

kellysss - zdrówka !!!

[Nenah]

Witajcie po weekendzie,
my niechcący wybyliśmy w domu bo nocowaliśmy u teściów - nie chcę pisać dlaczego, bo mnie jeszcze trochę trzęsie z nerwów na TŻ, choć tak źle nie jest - Aaneczka zgadzam się z Passion - nie znam twojego męża, ale jakby tak się zachowywał w stosunku do dziecka jak piszesz i do ciebie to bym go z domu wykopała, żeby się zastanowił...

U nas z nowości to tyle, ze materacyk w łóżeczku powędrował na najniższy poziom, bo Kubuś opanowuje wspinaczkę - nagle w sobotę zaczął się podciągać na kolana i dalej na stopki stawać i sprężynować szok, tak nagle... Więc wczoraj obniżyliśy materacyk, zrobiliśmy też małe przemeblowanie w dużym pokoju...

Kuba na przewijaku kręci się niemiłosiernie - akrobacje odstawia straaaaszne, nie idzie mu pieluchy ubrać - nie pomagają dawane zabawki, pampki nicgo interesuje wszystko to co dookoła. Myślę zę niedługo też z przewijaka zrezygnuję, choć mamy ten większy.
Nika - buziaki dla małej rozrabiaki - też muszę się lekarza zapytać o oczka Kuby, mam wrażenie że Kubuś czasami zezuje i nie wiem czy to przejdzie, czy jest jeszcze czas, a my z TŻ oboje nosimy okularki.

Kellys, Roxi - zdrówka życzę

Passion, Mar_go powodzenia z "przeprowadzkam", ja na szczęście mam to za sobą - Kubuś od 3-go miesiąca śpi w osobnym pokoju

U nas też bunt żywieniowy - choć tylko na obiadki dziecięce, wczoraj Kubuś pokazał, że "normalną" zupkę z chęcią by zjadł, więc zastanawiam się czy nie dać sobie spokoju z tymi słoiczkami i nie robić mu normalnych zupek - wczoraj trochę popróbował i nic mu nie jest, żadnej wysypki, bólu brzuszka - wszyskto jest ok więc chyba spróbuję - oczywiście jego wersja będzie leciusieńko doprawona, nie można mieć wszystkiego od razu

[AMILAMIJA]

Chyba te nasze chlopy jakies kryzysy przechodza albo skok rozwojowy (nie nadązają za rozwojem dzieci). Musialam z moim ostatnio przeprowadzić rozmowe (czt. monolog), co to jest wychowanie malego dziecka. Bo wydawało mu sie chyba, że ponoszenie na rączkach, pocmokanie czy zaczepianie kilka razy dziennie po 5 minut wystarczy. (chyba zatrzymal sie na etapie noworodka). I weszlam mu na ambicję...ze wszystko, co mala osiąga i czego sie uczy to wylącznie moja zasluga. No i go chyba troszkę tnęlo, bo poświęca jej więcej czasu i to aktywnie - tłumaczy, czyta książeczki, bawi się. Nawet daje jej jeść.
Jakby tak warknąl do dziecka, to by chyba w gebę dostał...Ja mu moge odpysknąc, ale dziecko sie nnie obroni...
Oglądalam w sobotę kombinezonyi kurtki i powiem wam, ze ceny to z kosmosu. Za malą kurteczke 100?? Mam dylemat, bo co ona w niej pochodzi...Chcialam kombinezon dwuczęściowy, a to wydatek ok 150 zl...i wcale nie ma takiego, jak chcę. Wszystkie różowe Albo uda mi się jakis upolowac na Allegro, albo jakas fajną gruba kurtkę kupie...nie wiem.
Napaliłam się tez na taką fajna czapke z h&m, ale zniknela. Doslownie. Nie ma jej w sklepach ani na allegro...dziwne to jakieś...
Dzisiaj mala zryła noskiem w wykladzine, bo próbowała dsięgnąć czegos dwoma rczkami klęcząc na kolankach Już wie, że sie nie da...póki co. Ale kombinuje już nieźle. Zebów nadal brak.
Milego dnia

[passionfruit]

Ami, z tymi kurtkami i kombinezonami to rozumiem doskonale. Ostatnio kupilismy kurtkę za 100 zł, którą musielismy kupić na szybko i będzie tylko na "chwilke". Teraz muszę poszukac jakiegoś kombinezonu.
A kaskaderke masz niezłą

[roxi1980]

no z tymi kombinezonami to porażka... ceny straszne i wybór żaden... byłam wczoraj np w 5.10.15 i jest jeden model wprawdzie za 99 zł, ale materiał taki, że pierwszy 5 minutowy pobyt na śniegu i dupka przemoczona... i kolor jasnobeżowy lekko niezimowy :/ Ja obstawiam allegro - szukam jednoczęściowego, bo kurtkę dla małego mam - z Biedronki za całe 27 zł - fajna

no i zapomniałam się pochwalić - Norbi zaczyna mówić "mama" czasem "mamama" lub "mamaba" i jak coś chce to "daaaaaa" - uczę go "mama daj" i czasem mu wyjdzie

[jukol]

Ryczec mi sie chce ... normalnie wkurza mnie to szukanie pracy jak nie wiem co czy ja jestem jakas durna czy co dzis problemem ze mam dziecko i mowila to babka ktora ma syna ... brak slow ... lada dzien i depresja muroana a tesciowa mnie pociesza zebym cos szukala np Biedronka,Aldi ... po prostu cudownie

[Nika.83]

Kombinezon i kurtka...temat który wywołuje dreszcze bo jak myślę o cenie to mam dość!! w najbliższym czasie muszę się przejechać po sklepach. Na dzień dzisiejszy mam dwa kompinezony na już ale do grudnia młoda dwa razy wyrośnie z nich...no i trzeba jej coś sprawić. Jednak myślę czy by jej na targu czegoś nie kupić. Tym bardziej że chyba będę musiała sprawić młodej dwa kombinezony bo jak tak dalej pójdzie to ona już do grudnia zacznie chodzić. Więc muszę mieć coś na zapas jakby się zmoczył jeden. Czapkę mam i szalik też już sprezentowałamale nie na 100% zimę.
A co mnie najbardziej przeraża to BUTY!!!!!!które na bank muszę kupić w normalnym sklepie a ceny to kosmos i sądzę że zimowe też dwie pary jak zacznie już dreptać.
W ogóle muszę młodej sanki sprawić hihihh bo to już będzie ten etap.

A mam pytanie czy ktoś zastanawiał się już nad roczkiem u mnie ten czas zbliża się ogromnymi krokami. Bo dobrze się nie obrócę a już grudzień . Nie wiem czy robić roczek w kościele czy darować to sobie. Wiem, że to sprawa indywidualna ale pytam z ciekawości jak Wy planujecie świętować te pierwsze urodzinki. Jak ten czas leci jeszcze nie dawno latałyśmy z brzuchami a teraz już roczki tuż tuż...

[mar_go]

He, ja jakaś może mało w tym temacie zorientowana, ale jak wygląda "roczek w kościele"??

Ja juz po zakupach, złaziliśmy najwieksze w Wawie centrum handlowe i kurtkę upolowałam w przedostatnim sklepie, MASAKRA. Albo nic nie ma, albo brak rozmiaru, albo cena z kosmosu. Musiałam kupić kurtkę na 74, bo w tym 80 to się Antek topi, więc perspektywa, ze ponosi ją jakieś 1,5 miesiąca jest przerażająca, a ceny - tragedia, w końcu kupiłam za 79 zł, plus rekawiczki i wyszla 100

A najlepsze na koniec - jestem już w domu i dzwoni moja przyjaciółka - "a ja przeciez mam dla Ciebie kurteczke chłopieca na 74, nie pamiętasz? Kupiłam wiosną na wyprzedazy specjalnie dla niego" No gleba. Jutro się widzimy i ma mi ja przynieść. Ciekawe tylko, czy mi tamtą przyjmą spowrotem w sklepie. 8 dych na półtora miesiąca wydać mi się nie uśmiecha.

[kellysss]

Napisane przez aaneczka1984

hej mamusie

witam po weeku

kellys zycze zdrowka dla całej rodzinki i gratuluje raczkowania
nika witaj po przerwie i tez zdrówka dla małej zycze

Poza tym miałam week opiewający w weile "atrakcji"
Otóż w sobote mały zwymiotował całe mleczko i do dziś ma biegunke (zastanawiam sie czy nie isc z tym do lekarza??). jest niespokojny, marudny (choc dzisiejsza noc była nawet przespana), katarek nadal nie ustępuje
Do tego mnie w sobote d
opadło jakies zatrucie i czułasm sie jakkbym miała ciążowe mdłości (naszczescie mi przeszło).Prosiłam mmeza zeby sie zajoł małym bo wieczorem nie byłam w stanie nawet z łózka zejść. No tak ,wstał raz i usypiał go mówiąc "k...a śpij, k...a śpij" wolałam wie wstac ja i go uspakajac. W nocy mi troche przewaliło i przeszło na męża...a ten jest tak przewrazliwiony że zachowywał sie jakby miał umrzeć ze mnie sie śmiał że przesadzam, a sam zachowywał asie jak małe dziecko. Całą niedziele spał i nawet chwile sie z małym nie pobawiła. Dzis juz jest zdrowy, bo do pracy poszedł.
Wnerwił mnie tym strasznie, bo ja musiałam palić w piecu, dzwigac wegiel i drewno, całą niedziele zajmiwać sie małym... a ten se spał i tylko prosił o patrzenie herbatem

Czzasem mam go dość.

A z tych przyjemniejszych rzeczy do Dominiś choć nie raczkuje to potrafi wstac sam przy krześle, wspina sie po nogach i też wstanie, w kojcu trzymając sie za te kółeczka no i obejdzie kojec dookoła
Poza tym odzyskał apetyt i ładnie wypija mleczko. No i jada prawie wszystko co i my tak jak Alanek i Martynka

gratulujemy Dominisiowi sukcesow sprawnosciowych....
No i atrakcji tez mialas co nie miara...ach...czasami brak mi slow na tych tz-tow....

Napisane przez roxi1980

no z tymi kombinezonami to porażka... ceny straszne i wybór żaden... byłam wczoraj np w 5.10.15 i jest jeden model wprawdzie za 99 zł, ale materiał taki, że pierwszy 5 minutowy pobyt na śniegu i dupka przemoczona... i kolor jasnobeżowy lekko niezimowy :/ Ja obstawiam allegro - szukam jednoczęściowego, bo kurtkę dla małego mam - z Biedronki za całe 27 zł - fajna

no i zapomniałam się pochwalić - Norbi zaczyna mówić "mama" czasem "mamama" lub "mamaba" i jak coś chce to "daaaaaa" - uczę go "mama daj" i czasem mu wyjdzie

no to gratulujemy gadulstwa... u nas tylko bababab , papap, tataaa... mama za cholere mu nie wychodzi....

Napisane przez jukol

Ryczec mi sie chce ... normalnie wkurza mnie to szukanie pracy jak nie wiem co czy ja jestem jakas durna czy co dzis problemem ze mam dziecko i mowila to babka ktora ma syna ... brak slow ... lada dzien i depresja muroana a tesciowa mnie pociesza zebym cos szukala np Biedronka,Aldi ... po prostu cudownie

jukolku nie łam sie... na pewno cos znajdziesz....szukaj wytrwale i probuj sie nie poddawac... jestesmy z toba

Napisane przez Nika.83

Kombinezon i kurtka...temat który wywołuje dreszcze bo jak myślę o cenie to mam dość!! w najbliższym czasie muszę się przejechać po sklepach. Na dzień dzisiejszy mam dwa kompinezony na już ale do grudnia młoda dwa razy wyrośnie z nich...no i trzeba jej coś sprawić. Jednak myślę czy by jej na targu czegoś nie kupić. Tym bardziej że chyba będę musiała sprawić młodej dwa kombinezony bo jak tak dalej pójdzie to ona już do grudnia zacznie chodzić. Więc muszę mieć coś na zapas jakby się zmoczył jeden. Czapkę mam i szalik też już sprezentowałamale nie na 100% zimę.
A co mnie najbardziej przeraża to BUTY!!!!!!które na bank muszę kupić w normalnym sklepie a ceny to kosmos i sądzę że zimowe też dwie pary jak zacznie już dreptać.
W ogóle muszę młodej sanki sprawić hihihh bo to już będzie ten etap.

A mam pytanie czy ktoś zastanawiał się już nad roczkiem u mnie ten czas zbliża się ogromnymi krokami. Bo dobrze się nie obrócę a już grudzień . Nie wiem czy robić roczek w kościele czy darować to sobie. Wiem, że to sprawa indywidualna ale pytam z ciekawości jak Wy planujecie świętować te pierwsze urodzinki. Jak ten czas leci jeszcze nie dawno latałyśmy z brzuchami a teraz już roczki tuż tuż...

wiecie co dziewczyny..powiem wam ze w polsce te ceny ubranek dla dzieci to naprawde sa koszmarne.. z kad oni je biora..?.... a wiecie ile ja tu placa za kurteczke 5- 10 euro ..fakt ze nie jest jakas orginalna no ale sa cudne.... własnie musze kupic jakas młodemu.....

No i roczek..... tak tak kochane.... to juz niebawem.....
My planujemy restauracje.....no ale jeszcze nie wiadomo... zobaczymy
bo w sumie mały nie ma tu za wielu znajomych......
o kosciele nic mi nie wiadomo......

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

glizdka... najlepszego na nowej drodze...
(chociaz w sumie to jest ta sama co przed slubem)
a i dawaj jakies fotki

[Glizda87]

Hej dziewczynki dziekuję za życenia. Miniona sobota to był najpiękniejszy dzień w moim życiu!!! Wprawdzie Julcia w kościele pokazała co potrafi i płakała prawie całą godzinę, ale później jak już mogłam ją zabrać na ręce to było ok Ślub i wesele wspaniałe! Echhh krótko mówiąc jestem SZCZĘŚLIWA
A fotki narazie mam tylko takie robione przez rodzinę, później będę się chwalić sesyjnymi No chyba że chcecie narazie te co mam?

[Nika.83]

Hmmm... czy tylko u nas są jakieś tam roczki kościelne??? Kumpela mi mówiła że ona roczek zamawia w kościele A chodzi tylko o to że jest normalna msza a na niej są wymienione dzieci roczne...hmmm... tylko tak myślę właśnie o tym czy to ma sens. My tak często jesteśmy w kościele że jakoś tego nie widzę. Ostatnio na chrzcinach. Dlatego pytam WAS o to ale widzę że póki co tylko u nas są jakieś dziwne zwyczaje.

[Nenah]

Hmmm... ja też nie słyszałam o roczkach w kościele Ale kurcze faktycznie, czas leci już połowa października i zaraz zaczniemy odliczanie, ale będą imprezy
My raczej planujemy w domu - chrzciny też mieliśmy w domu - była najbliższa rodzina jakieś 12 osób.

Powiem wam że ja na razie odpóściłam temat kombinezonów - kupiłam kurtkę ciepłą zimową r. 80 na all, mam pożyczony kombinezon na rozmiar 74 -c zyli te pierwsze przymrozki, a potem jak Kubuś urośnie to kupie kombinezon w rozm. 80 - liczę że będzie to środek zimy, może juz jakieś okazje się trafią?

[aaneczka1984]

Napisane przez Nika.83

A mam pytanie czy ktoś zastanawiał się już nad roczkiem u mnie ten czas zbliża się ogromnymi krokami. Bo dobrze się nie obrócę a już grudzień . Nie wiem czy robić roczek w kościele czy darować to sobie. Wiem, że to sprawa indywidualna ale pytam z ciekawości jak Wy planujecie świętować te pierwsze urodzinki. Jak ten czas leci jeszcze nie dawno latałyśmy z brzuchami a teraz już roczki tuż tuż...

Moja bratowa ma roczek za 2 tygodnie i nic specjalnego nie szykuje, zadnych "kościelnych" imprez. No i ja tez nie planuje, chyba że 94 letnia babcia cos wymyśli

Napisane przez passionfruit

Aneczka, powiem szczerze jeżeli mój tż odezwał by się w ten sposób do Jasia to pierwsze co bym spaowała manatki i już do niego nie wróciła. A herbatkę to by dostał hahhaa.
Współczucia faceta

On nie jest taki zły, tylko w jego domu panowała naprawde bieda i zawsze coś brakowało, zawsze odmawiano z powodoa materialnych. ., więc jego priopietem jest zarabianie pieniędze. On mysli ze te pieniądze wystarczą małemu do szczęścia. Nie myśli o niczym innym. Zwraca sie w ten sposob do syna bo i do niego tak sie zwracano. myślano "śpij bo robota czeka"Ja zaakceptowałam męża z całą jego "biedą
teraz cierpie ja i Dominik bo czasy sie zmieniły a tż nie.

[roxi1980]

Napisane przez Nika.83

Hmmm... czy tylko u nas są jakieś tam roczki kościelne??? Kumpela mi mówiła że ona roczek zamawia w kościele A chodzi tylko o to że jest normalna msza a na niej są wymienione dzieci roczne...hmmm... tylko tak myślę właśnie o tym czy to ma sens. My tak często jesteśmy w kościele że jakoś tego nie widzę. Ostatnio na chrzcinach. Dlatego pytam WAS o to ale widzę że póki co tylko u nas są jakieś dziwne zwyczaje.

ja słyszałam o tym "zwyczaju", w mojej okolicy te bardziej wierzące rodziny zamawiają taką mszę w intencji "zdrowia i szczęścia" dziecka. U nas na pewno nie będzie, bo z naszym pędem w stronę kościoła to szkoda gadać... jeszcze młody nie ochrzczony

Napisane przez aaneczka1984

On nie jest taki zły, tylko w jego domu panowała naprawde bieda i zawsze coś brakowało, zawsze odmawiano z powodoa materialnych. ., więc jego priopietem jest zarabianie pieniędze. On mysli ze te pieniądze wystarczą małemu do szczęścia. Nie myśli o niczym innym. Zwraca sie w ten sposob do syna bo i do niego tak sie zwracano. myślano "śpij bo robota czeka"Ja zaakceptowałam męża z całą jego "biedą
teraz cierpie ja i Dominik bo czasy sie zmieniły a tż nie.

Ogólnie to bardzo przykre, co piszesz, ale uważam, że to, że TŻ miał takie ciężkie dzieciństwo, nie tłumaczy jego podejścia do Dominika - może pogadaj z nim o tym... przecież na pewno bardzo Was kocha i nie chce, żeby mały miał z dzieciństwa takie wspomnienia jak on sam... Jeszcze nie wszystko stracone - walcz kobieto, trzymam łapki


A ja się dziś ścięłam z TŻ - znów o pierdoły, do tego bardzo źle się czuję, więc idę się zrelaksić - dobra książka już na mnie czeka, papa

[passionfruit]

Kurde! Roczek....u nas będzie ponad 30 osób (najbliższa rodzina). Aż mnie ciarki przechodzą jak sobie pomysle o tym!

[mumi24]

Napisane przez Glizda87

Hej dziewczynki dziekuję za życenia. Miniona sobota to był najpiękniejszy dzień w moim życiu!!! Wprawdzie Julcia w kościele pokazała co potrafi i płakała prawie całą godzinę, ale później jak już mogłam ją zabrać na ręce to było ok Ślub i wesele wspaniałe! Echhh krótko mówiąc jestem SZCZĘŚLIWA
A fotki narazie mam tylko takie robione przez rodzinę, później będę się chwalić sesyjnymi No chyba że chcecie narazie te co mam?

wszystkiego najjjjj kochana, dużo mądrej miłości i szacunku Wam życzę
jeju a ja już 20-go będę obchodziła 2 rocznice-ale ten czas leci

Napisane przez Nika.83

Hmmm... czy tylko u nas są jakieś tam roczki kościelne???
.

Msze w intencji można zamówić w zasadzie z każdej okazji, u tż w rodzinie tak robią, ale czy Borys też bedzie miał taką mszę - nie wiem

Napisane przez Nenah

liczę że będzie to środek zimy, może juz jakieś okazje się trafią?

Pochwalę się
Ja już upolowałam okazję i to przed zimą, kombinezon z zeszłej kolekcji mariquity-dałam 40 zł ostatni rozmia74

Napisane przez aaneczka1984

Zwraca sie w ten sposob do syna bo i do niego tak sie zwracano. myślano "śpij bo robota czeka"Ja zaakceptowałam męża z całą jego "biedą
teraz cierpie ja i Dominik bo czasy sie zmieniły a tż nie.

Aneczko To jakie Twój Tż miał dzieciństwo nie usprawiedliwia go, że odnosi sie tak w stosunku do Waszego dziecka. Nie pozwalaj na to, walcz za wczasu bo potem stanie sie to codziennoscią.

Ami Ja też musiałam przeprowadzić z tz taka rozmowę, a obudził sie ze trzeba zmienić sposób spędzania czasu z dzieckiem i robić to częściej, jak Borys ciągle do mnie wyciągał rączki i wołał "mam" (chyba mama) jak mu coś nie pasowało.
Pozazdrościł i walczy o wzgledy

Passion Ja gości naliczyłam 18 , byłoby wiecej ale jedna część rodziny odpadła, jakieś kłótnie dziwne.
nie pomieszcze tyle osób przy stole i zastanawiam sie nad figlorajem...tort, zimne przekaski, tylko czy są tam jakieś atrakcje dla maluchów..hmm nigdy nie byłam
średnio mi sie uśmiecha stać przy garach

[passionfruit]

A! Chwale się - mamy za sobą pierwszą jazdę w nowym foteliku. Mały zachwycony, nie wie na co patrzeć!

[jo@n@]

Mamy drugiego zęba Czyli dobrze przypuszczałam, że ten katar bez gorączki to zębowy. Przy drugim ząbku apetyt nie osłabł, wcina wszystko aż miło. Marudny tylko trochę był ale nocki przesypiał jak zwykle całe.
Zapomniałam co jeszcze chciałam napisać, pogoda mnie dobija

[bezsenność]

hejka

widze temat roczków- tez mi sie juz to przez głowe przewija.

Planuje małe przyjecie - rodzice, dziadkowie, pradziadkowie - dzień 1 - satrzy
chrzesni, koleżanki z dzieciami ( bardzo bliskie psiapsiuły) dzień 2 - mlodzi
Bo wszyscy jednego dnia to atmosfera sztywna- szczególnie jak mocherowa teściowa zaczyna wszystkich umoralniać :/ a niczym jej nie wygonisz ( chyba że majówka itp, ale w styczniu majówek nie odprawiają :p)

zamówiłam fotelik : coneco atos 9-25 kg. ponoc podróba maxi cosi priori - cena nie najgorsza i opinie tez ok. Ja potestuje gdzies za 2 dni

[Seviljanka]

Kellyss, Passion i Margo - dziękuję bardzo za podpowiedzi
Passion - jeszcze w ES ale myślę o powrocie. TŻ chce jeszcze zostać ale ja niekoniecznie. No i pracę będę miała pewnie gdzieś za rok (taką mam specyficzną sytuację tutaj) i uważam, że to za długo czekać. Prawdę mówiąc nie wiem co zrobić ale zaczynam szukać w PL na odległość i proszę o kciuki bo 3 lata w ES to już mi wystarczy. A miał być tylko rok No i chcę by Mateuszek dorastał z Dziadkami (mając na myśli również teściów ).

Jukolku, witaj w klubie