Chcesz schudnąć pzyłącz się o mnie!!!!Zapraszam wszystkie pulchne kobietki!!!!

[SharMea]

Zjedz coś, śnaidanie podstawa . no chyba, że lekarz Ci nie pozwolił ;p.

[Sunsett]

Jak na razie trzymam się dzielnie ,ale mam obawy co do wieczora.. Moja mama właśnie piecze kolejne ciasto i nie wiem jak ja to wytrzymam
Od śniadania zjadłam jeszcze 4 kromki suchego pieczywa i kaszkę manną z Biedronki na wodzie

[chocolate lemon]

Cześć Wszystkim!!

Mój problem polega na tym że zbyt często się ważę
Raz ważę pół kilo mniej potem więcej tak jak już zresztą pisałam...
Muszę się odzwyczaić od tego ciągłego ważenia
Jakaś dziewczyna poddała pomysł żeby ważyć się co 2 tygodnie ale,oczywiście ja nie mogę wytrzymać i się do tego nie stosuje

No nic muszę wytrzymać do piątku i przez ten czas nie wchodzić na wagę bo inaczej oszaleje

PRZYPOMINAM WSZYSTKIM W PIĄTEK OFICJALNE WAŻENIE!!

Sunsett-Napewno dasz rade idz pobiegaj albo poczytaj książke żeby nie myśleć o tym cieście,wiem że to łatwo powiedzieć a trudniej zreazilować ale DASZ RADE KOCHANA!!!!!

[Sunsett]

Napisane przez chocolate lemon

Sunsett-Napewno dasz rade idz pobiegaj albo poczytaj książke żeby nie myśleć o tym cieście,wiem że to łatwo powiedzieć a trudniej zreazilować ale DASZ RADE KOCHANA!!!!!

Dziękuję za wsparcie Niestety bieganie odpada, bo na dworze strasznie pada
Dzisiaj rano porządnie zmęczyłam się na lodowisku i dlatego tym bardziej byłoby mi szkoda na wieczór najeść się słodyczy .. mam nadzieję , że dam radę
W ogóle to byłam dzisiaj w Biedronce na zakupach i kupiłam sobie muesli tropikalne z kawałkami owoców . Właśnie zjadłam sobie polane jogurtem naturalnym i powiem Wam , że się w nich zakochałam Przepyszne i w dodatku śmiesznie tanie
Kupiłam sobie też pieczywo chrupkie , 30 kromeczek za 1.75
A zaraz pojadę jeszcze kupić banany suszone (uwielbiam) , bo poprzednio zabrakło mi pieniędzy

[KATESIA]

Witam serdecznie!
Czy mogę do Was się przyłączyć?
Mam lat 31, trójeczke brzdąców i niemały spadek po nich- czyli 79kg przy wzroście 164cm

Zaczełam sie odchudzać od kilku dni-moje odchudzanie polega na tym, że codziennie jeżdżę na rowerku stacjonarnym od 10-20km, no i staram się jeśc 4-5 posiłków dziennie (białko, warzywa, kasze) po to aby wyeliminowac mój największy grzech-podjadanie w nocy-jak narazie nie udaje mnim sie to...ale moze któregoś dnia obudze się rano dumna że nic w nocy nie zjadłam....

sukcesy przez ten ostatni czas- ani grama w dół, ale 4 cm w biodrach mniej, 3 cm na wysokosci pępka, 3 cm w talii oraz 1 cm w udzie.

mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swego grona-bo razem raźniej ...

pozdrawiam serdecznie

[elinkaa__]

Napisane przez Sunsett

Jak na razie trzymam się dzielnie ,ale mam obawy co do wieczora.. Moja mama właśnie piecze kolejne ciasto i nie wiem jak ja to wytrzymam
Od śniadania zjadłam jeszcze 4 kromki suchego pieczywa i kaszkę manną z Biedronki na wodzie

Ja właśnie wróciłam od babci, która mnie usilnie czestowała sernikiem na zimno ale trzymałam się dzielnie. Na odhodne za to dostałam 2 tabliczki mlecznej czekolady, które póki co spokojnie sobie leżą w lodówce Na obiad był barszcz zcerwony, więc głodna nie jestem ;p

[Sunsett]

Napisane przez KATESIA

Witam serdecznie!
Czy mogę do Was się przyłączyć?
Mam lat 31, trójeczke brzdąców i niemały spadek po nich- czyli 79kg przy wzroście 164cm

Zaczełam sie odchudzać od kilku dni-moje odchudzanie polega na tym, że codziennie jeżdżę na rowerku stacjonarnym od 10-20km, no i staram się jeśc 4-5 posiłków dziennie (białko, warzywa, kasze) po to aby wyeliminowac mój największy grzech-podjadanie w nocy-jak narazie nie udaje mnim sie to...ale moze któregoś dnia obudze się rano dumna że nic w nocy nie zjadłam....

sukcesy przez ten ostatni czas- ani grama w dół, ale 4 cm w biodrach mniej, 3 cm na wysokosci pępka, 3 cm w talii oraz 1 cm w udzie.

mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swego grona-bo razem raźniej ...

pozdrawiam serdecznie

Co prawda nie ja jestem założycielką wątku , ale w swoim imieniu witam Cię serdecznie Oczywiście , że razem raźniej Na pewno dzięki wzajemnemu wsparciu ,wszystkim nam uda się osiągnąć wymarzoną sylwetkę

Napisane przez elinkaa__

Ja właśnie wróciłam od babci, która mnie usilnie czestowała sernikiem na zimno ale trzymałam się dzielnie. Na odhodne za to dostałam 2 tabliczki mlecznej czekolady, które póki co spokojnie sobie leżą w lodówce Na obiad był barszcz zcerwony, więc głodna nie jestem ;p

Podziwiam za wytrwałość , ja pewnie bym nie odmówiła (tym bardziej , że uwielbiam sernika w każdej postaci ) . Póki co ,wróciłam z Biedronki i chrupię sobie suszone bananki ... pychotka

[vanes]

Witaj KATESIA miło nam że nasze grono się powiększa
w grupie zawsze latwiej
dziewczynki moje kochane przepraszam ze tak dlugo nie pisalam ale na prawde nie mialam na to czasu a nawet gdybym i miala to pewnie nie pisalam dlatego ze nie bylo sie czym chwalic poniewaz w piatek jak juz pisalam moj tata przywiozl te ciastka tortowe i skusilam si e na 4
w sobite az wstyd sie przyznac ale na sniadanie zjadlam ciastko tortowe bo nic innegoo nie bylo w domu na drugie sniadanie pawelka na obiad chipsy i dopiero wieczorem udalo mi sie zjesc jogurt. bylo mi nadzwyczajnie wstyd i myslalam ze sie podddam ale w koncu mialysmy sie trzymac razem i nie odpuszczac wiec nadal jestem
i to wszytsko dzieki wam dziewczynki dziekkuje za wsparcie to forum jest na prawde wspaniala motywacja przy odchudzaniu przynajmniej dla mnie... postaram sie pisac czesciej
caluje goraco

[dark chocolate]

siemanko dziewczynki
nowe kobitki, ale super wiedzieć że nie jest się samemu i dołączają coraz to nowe twarze witam
chocolate lemon fajnie jest widzieć jakieś postępy w diecie, ale zastój troszkę dołuje, a może spróbuj schować wagę do szafy, jak jej nie będziesz widziała to nie będzie cię kusić a nuż pomoże ja do tej pory szerokim łukiem omijałam wagę ze strachu że jak na nią stanę to wskazówka będzie nadal tam, gdzie przed tygodniem wolę się nie poddać za wcześnie przez brak widocznych efektów, no cóż, tchórzę
KATESIA zazdroszczę ci rowerka stacjonarnego uwielbiam
elinkaa gratuluję silnej woli bo ja pewnie nie dałabym rady podziwiam
vanes każdemu się zdarza a mnie to na pewno więc się nie załamuj, ważne że walczymy dalej razem
Sunett u mnie tez brzydka pogoda, pada, nie można nawet wyjść na spacer, więc spróbuję dziś hula hopem zakręcić (może się wreszcie nauczę) no i sprzątanie szafy, zawsez to jakiś ruch wyjmowanie kurtek, czapek, rękawic jesiennych
u mnie dziś:
zielona herbata, dwie kawy zbożowe, multiwitamina, magnez, kakao(gorąca woda+2 łyżeczki naturalnego takiego jak do placków+2 pastylki słodzika), 2omlety, udko gotowane, orzeszki ziemne
myślę że jest OK bo nie ograniczam drastycznie jedzenia (nie chcę efektu jojo )

[Sunsett]

Napisane przez dark chocolate

Sunett u mnie tez brzydka pogoda, pada, nie można nawet wyjść na spacer, więc spróbuję dziś hula hopem zakręcić (może się wreszcie nauczę) no i sprzątanie szafy, zawsez to jakiś ruch wyjmowanie kurtek, czapek, rękawic jesiennych

Też mam problem z hula hop Kupiłam je jakieś dwa tygodnie temu i do tej pory leży za szafą, bo nie jestem w stanie utrzymać go na biodrach dłużej niż 2 sekundy W wątku dot. hula hop dziewczyny pisały ,aby obciążyć czymś hula hop , jeśli jest puste w środku i wówczas nie powinno być problemu . Więc nasypałam do swojego ryżu ,ale nic kompletnie to nie dało i nie wiem czy to poprostu kwestia wprawy , czy z moim kołem jest coś nie tak

Mój dzisiejszy jadłospis przedstawiał się następująco :
grahamka z serem i polędwicą , kaszka + 3 kawałki chrupkiego pieczywa, muesli z jogurtem nat. , troszkę suszonych bananków , udko z kurczaka wędzone bez skóry ( w końcu udko to białko ,więc chyba nie taki straszny grzech.. ? ) i tyle na dzisiaj .
Mam nadzieję ,że już niczym dzisiaj nie zgrzeszę

[dark chocolate]

według mnie udko spoko, przecież musisz jeść mięso, a myślę że drób jest jest raczej chudy nie wiem ile mam w tym racji, ale w większości diet w jadłospisie jest chude mięso ja też obciążyłam moje hh ryżem, z tym że mi zabrakło, a do sklepu nie chciało mi się iść <leń> więc nasypałam też kaszy w związku z tym jest trochę krzywo kręcić, ale to mi różnicy nie robi, bo mój rekord to cztery okrążenia jestem mistrzem buhahahaha ale może jak będę regularnie próbować to w końcu pokręcę przez minutę jestem dobrej mysli

[KATESIA]

Napisane przez Sunsett

Co prawda nie ja jestem założycielką wątku , ale w swoim imieniu witam Cię serdecznie Oczywiście , że razem raźniej Na pewno dzięki wzajemnemu wsparciu ,wszystkim nam uda się osiągnąć wymarzoną sylwetkę

Napisane przez vanes

Witaj KATESIA miło nam że nasze grono się powiększa
w grupie zawsze latwiej

Dzięki za miłe przyjęcie

Napisane przez dark chocolate

KATESIA zazdroszczę ci rowerka stacjonarnego uwielbiam
)

ja też uwielbiam choć czasem mam lenia i nawet spojrzeć mi się na niego nie chce.... jeżdżę od ok.1,5miesiąca i chyba 4 dni nie jeździłam---------ale miałam wyrzuty sumienia..

dzisiaj poskakałam troszkę na skakance-rowerek-skakanka-ćwiczenia brzucha i ud i znów rowerek-krople skapywały jakbym na deszczu stała-dałam sobie niezły wycisk, nawet nie myślałam że łącząc kilka rodzajów ruchu tak mogę się wymęczyć-bo sam rowerek to już troszke monotonny...

a co zjadłam:
śniadanie ser biały chudy z natka pietruszki i pomidorkiem
obiad dwie kromki razowego chleba z wędliną indyczą i korniszony
kolacja-banan i trzy plastry wedliny
do tego 3 razy capucino-jeden z grzechów głównych.

Kalorii niezbyt dużo ale dzisiaj z braku czasu zabrakło czegokolwiek na ciepło-oby to sie nie odbiło nocnym obżarstwem


piszecie o hula-hop-ja niby umiem kręcic (umiałam) ale z powodu braku miejsca tego nie czynię-szkoda bo kiedyś miałam dzięki temu tzw.talię osy....

Sunset-widzę że bardzo mało zjadasz-a nie masz potem problemów w nocy?

a te suszone bananki- to przekąska mało kaloryczna? pomaga przy odchuadzniu?

czytałam że dobrze jest codziennie zjeśc gartkę migdałow...ale jakoś nie wiem czy bym skończyła na gartseczce...

pozdrawiam i miłej nocki życzę

[gaspared]

Moje kochane! Czuję się tak jakbym was zaniedbała bo cały dzień nie miałam chwili wytchnienia i dostępu do kompa(te studia;/) ! taki tryb życia w biegu raczej nie dobrze wpływa na moje odchudzanie bo będąc cały dzień na uczelni prawie nic nie jem (brak czasu) a jak tylko wracam do domu to wręcz rzucam się na jedzenie! I to nie zwracając uwagi co mam pod reką
Ale dzisiejszy dzień i tak zaliczam do udanych bo powstrzymałam się i nie zjadam nic słodkiego, ani jednego wafelka czy batonika! ;d

Mam ten sam problem z hula-hop, ahh moje biodra sa do kręcenia kołkiem kompletnie nie stworzone! Spada po 2 sekundach a aj zażenowana niepowodzeniem rzucam je w najciemniejszy kąt! :P ale za to biegam tylko że teraz pogoda taka brzydka, zimno i w ogóle buro-ponuro...

DARK CHOCOLATE też boję sie wagi! Jak niczego innego, to juz nawet pająki są mniej przerażające niż ta świadomość że zaraz waga wskaże mi wynik! strach się bać;D

pozdrawiam was Kochane goraco

[Sunsett]

Napisane przez dark chocolate

według mnie udko spoko, przecież musisz jeść mięso, a myślę że drób jest jest raczej chudy nie wiem ile mam w tym racji, ale w większości diet w jadłospisie jest chude mięso ja też obciążyłam moje hh ryżem, z tym że mi zabrakło, a do sklepu nie chciało mi się iść <leń> więc nasypałam też kaszy w związku z tym jest trochę krzywo kręcić, ale to mi różnicy nie robi, bo mój rekord to cztery okrążenia jestem mistrzem buhahahaha ale może jak będę regularnie próbować to w końcu pokręcę przez minutę jestem dobrej mysli

Dziękuję za odpowiedź Mi też zabrakło ryżu i też nie chciało mi się iść do sklepu ,więc nie obciążyłam koła do końca i może tutaj popełniłam błąd Spróbuję dosypać tego ryżu , może wtedy będzie lepiej Ja nawet czterech okrążeń nie jestem w stanie zrobić ,więc gratuluję Ci wyniku

Napisane przez KATESIA

Dzięki za miłe przyjęcie



Sunset-widzę że bardzo mało zjadasz-a nie masz potem problemów w nocy?

a te suszone bananki- to przekąska mało kaloryczna? pomaga przy odchuadzniu?

czytałam że dobrze jest codziennie zjeśc gartkę migdałow...ale jakoś nie wiem czy bym skończyła na gartseczce...

pozdrawiam i miłej nocki życzę

Hmm moim zdaniem wcale nie zjadam tak mało Szczególnie dzisiaj na wieczór zapchałam się gigantycznie ,bo to muesli , bananki , a później udko było w niewielkim odstępie czasu i po pochłonięciu tego wszystkiego czułam się meeega pełna .
Największy problem mam ze słodyczami
A w czym te migdałki są pomocne ?
Odnośnie bananków ,to zawartość kalorii nie wskazuje na to , aby była to jakaś mega dietetyczna przekąska ,ale na pewno lepiej jeść je ,niż batoniki czy zwykłe chipsy . W 100 g jest 513 kcal , natomiast skład to : banany , olej kokosowy , cukier i aromat. Kupiłam je sugerując się wspomnieniem , kiedy moja koleżanka była na diecie i zastępowała sobie tymi banankami zwykłe słodycze
W ogóle to wyciągnęłam je ,aby popatrzeć ile mają kalorii i oczywiście nie potrafiłam się oprzeć i nie zjeść kilku (nastu)

[chocolate lemon]

Napisane przez dark chocolate

według mnie udko spoko, przecież musisz jeść mięso, a myślę że drób jest jest raczej chudy nie wiem ile mam w tym racji, ale w większości diet w jadłospisie jest chude mięso ja też obciążyłam moje hh ryżem, z tym że mi zabrakło, a do sklepu nie chciało mi się iść <leń> więc nasypałam też kaszy w związku z tym jest trochę krzywo kręcić, ale to mi różnicy nie robi, bo mój rekord to cztery okrążenia jestem mistrzem buhahahaha ale może jak będę regularnie próbować to w końcu pokręcę przez minutę jestem dobrej mysli

Całkowicie zgadzam się z dark chocolate białe mięso przy diecie jest jak najbardziej wskazane i przy tym bardzo zdrowe


A propos bananów suszonych też je kocham ale,staram się je omijać szerokim łukiem bo jak zacznę to nie mogę skończyć tak jak zresztą jest z popcornem
Ale na popcorn znalazłam sposób kupiłam sobie taką maszynkę do popcornu w której można go zrobić bez użycia tłuszczu fajna sprawa !

Dzisiaj dieta poszła mi świetnie mam nadzieje że wam też ,no nic zmykam spać dobranoc

[Konczita]

padam na twarz nadrobie jutro - spokojnej nocki

[nayha]

Witam wszystkich walczacych z kilogramami. Rozpoczelam wczoraj diete. A dzisiaj trafilam przypadkiem na to forum i postanowilam ze sie dolacze.

Moje dane to:
wzrost: 173
waga: 72
wiek: 23

Upragniona waga to 59kg (patrz avatar). Strach pomyslec, ze przytylam 13kg w ciagu 10 miesiecy Brak ruchu, ukochany narzeczony rozpieszczający mnie na wszelkie sposoby, zaślepienie jego wielkim uczuciem i poczuciem calkowitej akceptacji... doprowadzilo mnie do tego stanu... nawet nie zdawalam sobie sprawy ze az tyle przytylam (brak wagi po przeprowadzce do narzeczonego)
Koniec z tym Musze to zrobic dla siebie aby poprawic swoja samoocene i pewnosc siebie a takze dla niego chociaz on nie widzi problemu w mojej wadze... Ale jest tak cudowny, ze zasluguje na to aby prowadzac sie z super lasią u boku a nie z mamutem

Pozdrawiam Was wszystkie i zycze sukcesów.

Aha, co do wspomagaczy to kupilam dzisiaj Alli ( 169zl!!!!!!! ) nie wiem jak to sie stalo chyba farmaceutka mnie zahipnotyzowala Po przeczytaniu ulotki zorientowalam sie ze jest on dla ludzi ze wskaznikiem BMI powyzej 28 a ponizej tego odradzaja stosowanie Na szczescie mama rowno ze mna zaczela diete a ma duzo wiecej do zrzucenia wiec dostanie w prezencie urodzinowym Ja dzisiaj poczytalam troche o Deco i chyba sprobuje
A co do diety to dieta dieta ale bez duzej dawki ruchu odchudzanie nie ma sensu Przynajmniej u mnie tak to dziala A wiecmoj plan to:

-1000kc
-Deco
-vacu/ fitness
-aaaaaa no i najgorsze dla mnie: PIC DUZO WODY! Pije strasznie malo plynow Na codzien nie pije wody, nienawidze jej!!! Chyba ze cwicze to co innego

To chyba wszystko, przynajmniej narazie Schudnąc musze w miesiac 4 kg bo sie zalozylam z mama o 100zl Mam nadzieje ze tak sie stanie a moj spadek bedzie wiekszy od jej spadku wagi

NIECH MOC BEDZIE Z WAMI!
PEACE

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 22:52 ----------

Po lekturze http://www.kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=159 do mojego planu dolaczam dietę niełączenia

[Konczita]

Napisane przez nayha

Witam wszystkich walczacych z kilogramami. Rozpoczelam wczoraj diete. A dzisiaj trafilam przypadkiem na to forum i postanowilam ze sie dolacze.

Moje dane to:
wzrost: 173
waga: 72
wiek: 23

Upragniona waga to 59kg (patrz avatar). Strach pomyslec, ze przytylam 13kg w ciagu 10 miesiecy Brak ruchu, ukochany narzeczony rozpieszczający mnie na wszelkie sposoby, zaślepienie jego wielkim uczuciem i poczuciem calkowitej akceptacji... doprowadzilo mnie do tego stanu... nawet nie zdawalam sobie sprawy ze az tyle przytylam (brak wagi po przeprowadzce do narzeczonego)
Koniec z tym Musze to zrobic dla siebie aby poprawic swoja samoocene i pewnosc siebie a takze dla niego chociaz on nie widzi problemu w mojej wadze... Ale jest tak cudowny, ze zasluguje na to aby prowadzac sie z super lasią u boku a nie z mamutem

Pozdrawiam Was wszystkie i zycze sukcesów.

Aha, co do wspomagaczy to kupilam dzisiaj Alli ( 169zl!!!!!!! ) nie wiem jak to sie stalo chyba farmaceutka mnie zahipnotyzowala Po przeczytaniu ulotki zorientowalam sie ze jest on dla ludzi ze wskaznikiem BMI powyzej 28 a ponizej tego odradzaja stosowanie Na szczescie mama rowno ze mna zaczela diete a ma duzo wiecej do zrzucenia wiec dostanie w prezencie urodzinowym Ja dzisiaj poczytalam troche o Deco i chyba sprobuje
A co do diety to dieta dieta ale bez duzej dawki ruchu odchudzanie nie ma sensu Przynajmniej u mnie tak to dziala A wiecmoj plan to:

-1000kc
-Deco
-vacu/ fitness
-aaaaaa no i najgorsze dla mnie: PIC DUZO WODY! Pije strasznie malo plynow Na codzien nie pije wody, nienawidze jej!!! Chyba ze cwicze to co innego

To chyba wszystko, przynajmniej narazie Schudnąc musze w miesiac 4 kg bo sie zalozylam z mama o 100zl Mam nadzieje ze tak sie stanie a moj spadek bedzie wiekszy od jej spadku wagi

NIECH MOC BEDZIE Z WAMI!
PEACE

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 22:52 ----------

Po lekturze http://www.kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=159 do mojego planu dolaczam dietę niełączenia

dzien dobry

no to narzeczony razem z Toba musi teraz powalczyc - nie ma odpouszczania ...
oj to widze ze jest mobilizacja - trzymam kciuki,

ja czuje ze przez tydzien cos ruszyło - spodnie maja juz ładny luz ale pewnie to woda ktora spada bardzo ładnie na początku,
dzisiaj z rana lece na basenik tylko ta pogoda mnie wkurza bo wysuszuc na maxa sie trzeba co by nie załapac jakiegos przeziebionka,

dzisiaj mam plan tylko na sniadanie - graham z pomidorem i twarozkiem , ale to po baseniku bo teraz czasu juz brak ....

[Sunsett]

Hej dziewczynki U mnie również pogoda paskudna , nawet nie odsłaniałam żaluzji , aby nie patrzeć na tą masakrę za oknem
Na śniadanie zjadłam muesli z jogurtem naturalnym i 2 kromki grahamka z serkiem i wędlinką Mam również mały grzech na koncie , a mianowicie spróbowałam odrobinę ciasta , które upiekła moja mama. Z jednej strony cieszę się, że spróbowałam ,bo jak dla mnie jest stanowczo za słodkie , więc już więcej nie będzie mnie kusić A w ciągu dnia powinnam spalić ten kawałeczek
Basen mam w planach dopiero na jutro ,ale może skuszę się dzisiaj -bo cóż innego robić w taką pogodę
Pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia i duuużo wytrwałości w diecie

[vanes]

nie mogę się doczekać ważenia...po ubraniach widzę że wszystko jest mi luźne takie trochę za szerokie
wczoraj trzymałam się cały dzień planu...
śniadanie: grahamka z serkiem śmietankowym i pomidorkiem
na obiad 2 ziemniaki i panierowana szynka
potem jabłko i marchewka
ale nadszedł wieczór przyszedł mój brat oglądaliśmy filmy i sama nie wiem kiedy się skusiłam po te kanapki i znowu zjadłam 2 ...jestem na siebie taka zła...ale trudno dzisiaj nadrobię ćwiczeniami... i postaram się mniej zjeść tym bardziej że idę do pracy na 16 więc nie będzie wieczornego podjadania )
moje śniadanie na dziś to gorąca mięta muszę odpokutować za wczoraj jak jeden dzień pogłoduję to może mi się odechce podjadania wieczorami...
trzymam za was kciuki

[dark chocolate]

cześć dziewczynki
ledwo dziś się zwlekłam z łóżka bo za oknem mam fatalną pogodę. Szyby całe zalane od siekącego deszczu, niebo jest ciężkie i szare, nawet chmur nie widać, a gałęzie drzew się uginają od wiatru. Pogoda nie zachęca do wychodzenia na zewnątrz, a ja mam pół godziny drogi do szkoły. No trudno, przynajmniej poćwiczę mięśnie nóg Za to miałam super śniadanie. Zrobiłam sobie serek (tym razem dosypałam kakao oczywiście naturalne zamiast wanilii) i do tego kawa zbożowa zaraz zacznę łupać orzeszki do szkoły nie wiem jak u was, ale u mnie dziś normalne lekcje, oficjalny dzień nauczyciela mamy jutro. Będzie apel i wizytówki klas 1, obecność obowiązkowa, ale to nic, bo zawsze na takich apelach jest wesoło heh, II LO"szkoła osobowości". Ciągnie mnie dziś na basen ale nie wiem czy uda mi się kogoś ze sobą wyciągnąć miłego dnia, nayha cześć słońce

[SharMea]

Witam Was Kochane .

Wczoraj weszłam na wagę i przeraziłam się, 84 kg. Po prostu się rozpłakałam, ale po 15 minutach wzięłam sie w garść i przez godzinę ćwiczyłam zawzięcie. Teraz już wiem, czym skutkuje brak wagi w domu, jemy ile chcemy, nie zwracamy uwagi na to, co pożeramy. I przyznam się szczerze, że to wina tego przeklętego McDonalds i braku czasu na coś innego ;(. Zawdzięczam mu 14 kg od grudnia... Wiem, jestem głupia.
Ale dosyć z użalaniem, bo od tego nie schudnę.

Zaraz idę ćwiczyć, jako iż dzisiaj moja szkoła zorganizowała dzień nauczyciela, więc olałam apel totalnie, wolę popilnować dzisiaj co jem.

3 dzień diety, wszystko idzie wspaniale jak na razie, wczoraj jedynie susiłam się na 2x2 cm kawałek ciasta z pizzy, ale to chyba nie aż taki grzech, co nie? .

Na śniadanko oczywiście owsianka, a później lecę po owoce na miasto, oczywiście spacerkiem, zero auta!

Pozdrawiam Was ;*.

[Konczita]

dzien dobry

widze kobitki ze grzeszki sie nas trzymaja ale nie jest tak zle bo przeciez nie mamy sie glodzic wiec od czasu do czasu nie zaszkodzi
ja wrocilam z baseniku i wszamałam sniadanko pomidorek z twarozkiem i szczypiorkiem z czosnkiem - puychocim było ...pozniej 20 min na steperku - niestety kondycja lichawa wiec nie bede sie przemeczac poki co
... na obiadek lece do siostry ma byc makaron troszku mnie to zmartwiło ale spoko MŻ czyli 1/3 porcji makaronu bedzie i po problemie ....
kupilam sobie jogurcik naturalny i 2 jabłka zabiore do pracki
myslicie ze nie przeginam z ilościami ???

[SharMea]

Konczita ;*
jak to przy diecie i zmienianiu trybu odżywiania, zawsze się nasuwa pytanie o przeginanie z ilością. Najlepiej załóż sobie kajecik, w którym zapisujesz to co jesz w danym dniu, a później moim zdaniem wyeliminuj te niepotrzebne rzeczy, aby codziennie mniej więcej dostarczać tyle samo organizmowi.
Ja tak robię, bo to przede wszystkim mi pomaga, a mam starasznie lichą silną wolę ;(.
jednak tym razem i się uda.

[Konczita]

Napisane przez SharMea

Konczita ;*
jak to przy diecie i zmienianiu trybu odżywiania, zawsze się nasuwa pytanie o przeginanie z ilością. Najlepiej załóż sobie kajecik, w którym zapisujesz to co jesz w danym dniu, a później moim zdaniem wyeliminuj te niepotrzebne rzeczy, aby codziennie mniej więcej dostarczać tyle samo organizmowi.
Ja tak robię, bo to przede wszystkim mi pomaga, a mam starasznie lichą silną wolę ;(.
jednak tym razem i się uda.

ooo dobry pomysł - wyszperam notes i bede zapisywac
musze poszukac jakiegos przelicznika produktow na kcal

[vanes]

Napisane przez Konczita

ooo dobry pomysł - wyszperam notes i bede zapisywac
musze poszukac jakiegos przelicznika produktow na kcal

Konczita podalam kalkulator kalorii w jednym z moich postow na tym forum powodzenia

[Sunsett]

Jako, że obietnice samej sobie nie przyniosły efektów ,to może spróbuję postanowić sobie publicznie (będzie mi wstyd przyznać się do porażki ,więc zrobię wszystko, by do niej nie dopuścić ) - OD JUTRA NIE ZJEM NIC SŁODKIEGO !
Oczywiście nie byłabym sobą , gdybym po wspomnianym wcześniej kawałku ciasta nie skusiła się na następny- mimo, iż dalej wydawało się za słodkie . Mam mega wyrzuty sumienia, bo poświęcam czas ćwiczeniom, staram się jeść zdrowo , zmuszam się do picia wody (której szczerze nie cierpię) i nic z tego nie mam , bo nie potrafię odmówić sobie głupiego kawałka ciasta
Właściwie to swoje postanowienie wprowadzę w życie już od teraz , po co czekać do jutra Będzie bardzo ciężko ,ale wierzę , że wytrwam .

[dark chocolate]

ja też nagrzeszyłam ZNOWU. <mur> Wpadłam do domu głodna jak wilk z zamiarem rzucenia na się na serek albo kapustę pekińską jako że zapomniałam wziąć orzeszków do szkoły, to nie jadłam nic od śniadania i byłam gotowa staranować wszystko co stałoby na mojej drodze do lodówki niemalże biegiem wpadając do kuchni stanęłam jak wryta w progu... (buduję napięcie ;P)... na stole stał wielki talerz po brzegi wypasiony ciastkami wszelkiej maści począwszy od kasztanków skończywszy na w-ztce (aaa!!!) troszeczkę w szoku byłam widząc taką ilość dobroci, a że nikogo w domu nie było, to nie miał mnie kto powstrzymać przed natarciem ... ale... po dwóch krokach stanęłam z zamiarem skierowania się jednak w stronę lodówki w której spoczywa kapusta pekińska... niestety coś mi powiedziało że przecież jedno ciasteczko to nic wielkiego, taki malutki kawałeczek nie zaszkodzi. Kiedy znów spojrzałam na te ciacha nie było zmiłuj. Nałożyłam sobie kremówkę i kawałek innego i wszamałam . A teraz mi zalega na żołądku mój grzech i nie mogę go strawić. Takie są konsekwencje głupoty. Jestem na siebie zła.Nie, to za łagodnie powiedziane. Jetem na ciebie wściekła jak cholera i z tej wściekłości próbuję pomachać hula hopem co kompletnie mi nie idzie. Jestem tak masakrycznie wściekła że mogłabym przebiegnąć 4 kilometry gdyby tylko na polu nie lało!! Nie mogę wytrzymać 3 dni bez słodyczy i to mnie wkurza. Co z tego że dietę mam od tygodnia skoro w ciągu tych 7 dni 3 zostały zmarnowane (1-batoniki 2-szarlotka 3-ciastka)
wyżaliłam się i postanawiam BEZWZGLĘDNĄ POPRAWĘ!!!!!!!!!!!

[gaspared]

Widzę że jestem kolejna która nagrzeszyła<mur> Dwóch dni nie potrafie wytrzymac na diecie! Czuje sie jak słoń i ważę ze dwie tony chyba;/ Jestem teraz taka wściekła na siebie że .... szok! Kolejna porażka! Podziwiam Was dziewczynki że naprawdę utrzymujecie dietę! Ja jak widać jestem jakaś beznadziejna, że widząc ciastka nie mogę się im oprzeć, że już o drożdżówkach z czekoladą nie wspomnę....
No ale cóż, jedyne co mi pozostaje to zacząć od nowa;D i tak jak DARK CHOCOLATE postanawiam bezwzględna poprawę i obiecuje (sobie przede wszystkim) że zabiore się za siebie raz a porządnie i osiągne moje zamierzone cele i wymarzoną sylwetkę Z wami sie uda, musi sie udać;d

[Shadylane]

Mogę dołączyć?
No, więc zacznijmy od wyznania. Jestem nałogowcem. Kiedy przychodzi mi głód, wpycham w siebie wszystko co mi przyjdzie byleby było niezdrowe. Dziś w ramach fali zjadłam ciastko francuskie z jabłkiem, 4 delicje, kawałek chałwy, 3 biszkopty, z 20g orzechów nerkowca... natchnęło mnie to, żeby zastanowić się nad swoim jadłospisem.
Mam na imię Karolina, mam 18 lat. Ważę 65 kg a mierzę 170 cm. Jakiś rok temu ważyłam 50 kg. Następny rok chcę poświęcić na dojście do punktu, w którym byłam. Liczę na pomoc.