Wpadki na obcasach

[cherryPrincess69]

ja (nie)stety jeszcze zadnej wpadki nie mialam, pewnie ze wzgledu, ze obcasy baardzo rzadko mam na sobie ale chetnie czytam wasze posty

[Turquoisee]

Ja mialam czesto spotykana wpadke, czyli spodnie zaczepily mi sie o czubek buta i sie wylozylam. A ze mam dlugie paznokcie, to za wszelka cene nie chcialam ich polamac i jak upadalam to zamiast sie rekami podtrzymac o chodnik, to ulozylam je wzdluz ciala (tak jakbym miala stac na bacznosc) i jak to okreslil znajomy ktory cale zajscie widzial, wygladalam mniej wiecej jak upadly Superman

[sylwiusia89]

1.Raz to miałam okropnego opciacha. Wracałam ze szkoły w butach na 5-centymetrowym obcasie. Obok szkoły mam punkt MPK i akurat w tym dniu była niesamowicie długa kolejka- ciągneła się przez cała długość budynku. No ja sobie ide....ide i nagle zaczepiłmam obcasem w podwiniętą nogawke od spodni...i ryp na ziemie przy tej kolejce ludzi a raczej młodzież Podniosłam sie w tempie expresowym.....i nie wiedząć co ze sobą zrobić szybko poszlam dalej

Jednak wspominam to miło...chodz w takich sytuacjach naprawde ma sie ochotę schowac głowe w piasek he


2. Poszłam na spacer z psem i ubralam buty mojej siostry które były za duże ale na spokojny spacer z psem nadawaly się. Były to mokasyny z bardzo długim przodem.
Przechodziłam obok jednego bloku przy którym wisial tusz przy ziemi łańcuch......no to ja tak dla sprawnosći troche podbiegłam do tego łańcucha z zamiarem przeskoczenia go z gracją Juz jest przy nim - podkakuje i nagle czuje że lewy przód buta zaczepił mi o łancuch i runęłam na ziemie he Boziu czułam sie jak dziecko które często się przewraca he Niestety przy tym wypadku rozdarłam sobie spodnie jeansowe - nówki

Teraz jak wychodze w tych butach to naprawde wysoko podnosze nogi zeby znowu tym przodem nie zachaczyć.....hehe Mam juz dosć wywrotek

[Isis23]

wywrócić mi sie jeszcze na obcasach nie zdarzyło (tfu tfu),zawsze sie jakos wyratowałam ale sytuacje ze szpila która utknęła miedzy płytkami chodnikowymi czy w kratce, zgubienie fleka i starcie obcasów, potkniecie sie na schodach nie sa mi obce... na szczescie nigdy obcasa nie polamałam, a kratki czy inne takie przechodze teraz na paluszkach

[katia84]

Napisane przez Isis23

wywrócić mi sie jeszcze na obcasach nie zdarzyło (tfu tfu),zawsze sie jakos wyratowałam ale sytuacje ze szpila która utknęła miedzy płytkami chodnikowymi czy w kratce, zgubienie fleka i starcie obcasów, potkniecie sie na schodach nie sa mi obce... na szczescie nigdy obcasa nie polamałam, a kratki czy inne takie przechodze teraz na paluszkach

ja miałam podobne przygody, z tym że zaliczyłam złamanie obcasa włącznie
mianowice jak byłam w innym mieście na rozmowia kwalifikacyjnej, a była to zima - ja wkozaczkach na szpilkach, po rozmowie wracałam na dworzec pkp, po drodze przechodząc na pasach poczułam że czegoś mi brakuje, zatrzymałam się za pasami i patrzę na te buty, a tu..... nie ma prawie całego obcasa!!! rozglądałam się dookoła i widzę, że leży na środku jezdni, poczekałam aż będzie znowu zielone, wskoczyłam na jezdnię i wzięłąm go. Jakooś przykuśtykałam do kiosku, gdzie miły pan pomagał mi dokleić tego obcasa, ale nie dało się tak pół utykając, chodem udającym że nan oba obcasy są równej wielkości dotarłam do dworca... uff teraz to miło wspominam, ale wtedy to było makabryczne doświadczenie


inna moja historaia, to taka jak kupiłam sobie czułenka z takiego jakby zamszu, chodząc po krzywych chodnikach mojego miasta jak zwykle szybkim tempem, obcas utknął pomiędzy płytami, a ja szłam dalej, powodując rozdarcie przedniej części niefortunnego pantofla idąc tym razem duuużo wolniej dotarłam jakoś do domu

[Isis23]

przypomniało mi sie jeszcze... mieszkam na małym zadupiu, zima jest naprawde fatalnie.. zaspy, oblodzone nieposypane drogi... jak ide na autobus musze przejsc przez wąwóz taki (wiadomo chyba jak wawóz wyglada ).tylko powierzchnia zwykle tam jak lodowisko, i nikt nie dba o to zeby to posypac... a ze dodatkowo to lekka górka jest..jak przechodze tamtedy w obcasach (bo sytuacja zmusi) to zazwyczaj baaardzo pomału.. a i tak walne kilka telemarków (nawet Małysz by sie takich nie powstydził) ekwilibrystyka normalnie... ale jakos szczesliwie jeszcze gleby tam nie zaliczyłam

[Annaszpila]

Ja osatatnio nie mam żadnych wpadk, ale piszcie coś chętnie poczytam ;D

[Michiru]

zdarzyła mi się tylko jedna wpadka, którajakoś szczególnie zapamiętałam. była zima, dość ślisko i mokro... ide przez miasto i BĘC! upadłam wprost w kołużę. caaaałe spodnie mokre, wyglądało to tak jakbym się obsikała! .... x)

[paulinka3110]

Obcas zaklinował się między płytki chodnikowe i...tam pozostał....
Wracałam bardzo dostojnie chociaż kuśtykając

[Agniesiaaaaa]

Zdarzyło mi sie niejednokrotnie poślizgnąć w botkach (obcas zaledwie coś ok 2 cm) Ostatnio to się tak przejechałam (było mokro) i w pewym momencie myślałam że nie utrzymam równowagi i bum do kałuży, ale jakoś sie udało A jeszcze z letniego okresu to :
1. obcas zaklinował mi sie w jakiejs szczelinie, ale wyszlam szybko przy czym go całego zdzierajac
2. szłam i noga weszła mi w dziurę i o mały włos nie straciłam równowagi,a ludzie sie patrzyli jak na wariatke
mimo że to był obcasik 4 cm

na lato chcem zakupic jakieś fajne szpile 7-9 cm to sobie wyobrażam jak będzie śmiesznie

[Annaszpila]

pamiętam kiedyś szłam z siostrą o 2 lata młodszą, wracałyśmy z rozpoczęcia roku, oczywiście w szpilkach, idziemy na przystanek, a że miałyśmy mało czasu do autobusu, to podbiegłyśmy trochę. Przebiegając przez ulicę siostrze wpadł obcas w dziurę w jezdni i zaliczyła glebę, i to w takim miejscu gdzie jeździ dużo samochodów, potem zlewałam się z niej przez pół drogi autobusem

[jennifer777]

1. Moje urodziny, wszyscy znajomi w klubie, ja na szpilkach, a ze alkohol wszedł w gre, to spadłam ze schodow bo obcas utwkił mi w 'zewnętrznej' krawędzi schodka(miedzy schodkami byla przestrzen i w tej własnie przestrzeni utwkił"

2.Tej akcji nie zapomne do konca zycia, centrum handlowe, zakupy wracam z mama juz szłysmy do samochodu a weszłam w taka wycieraczke jakby blaszaną z kwadracikami, co wiecej utknął mi tam obcas, wiec wyjęłam noge z buta szarpie się szarpie... i nic poprosiłam mame o pomoc.. mama tez nie dała rady.. mama musiała isc do ochroniarza ktory stał na zewnatrz zeby pomogł nam wyjac obcas z wycieraczki

[Kinga04]

ja mam dzis półómetek i kupiłam sobie niedawno 7,5 cm szpilki mam nadzieje ze jakos dam rade bez wpadak .. strasznie sie stersuje xDD bo mam taki nawyk że nie prostyuję nóg podczas chodzenia na szpilce i raczej nie ładnie to wyglada nie wiecie jak sie tego pozbyc ?? ;p Chciałabym ładnie chodzić .. i bez wpadek xDD

[arrakis]

pocwicz w domu

[Annaszpila]

Napisane przez Kinga04

ja mam dzis półómetek i kupiłam sobie niedawno 7,5 cm szpilki mam nadzieje ze jakos dam rade bez wpadak .. strasznie sie stersuje xDD bo mam taki nawyk że nie prostyuję nóg podczas chodzenia na szpilce i raczej nie ładnie to wyglada nie wiecie jak sie tego pozbyc ?? ;p Chciałabym ładnie chodzić .. i bez wpadek xDD

I jak ci poszło???

[Suzi_Sun]

Raz mi sie udało złamać obcas, niestety nie dało sie z nim nic zrobic. Wiec coz począćjak w reklamie menthosa zlamalam drugi i szczesliwie z moich butów na obcasie zrobiły się buciki na malusieńkim obcasiku. Dalam rady dojechac do domu nie bylo wygodnie ale ludzie na ulicy by sie nie poznali ze cos jest z tymi butami nie tak.

[agness86]

Kiedyś wchodziłam dumna, z wysoko podniesioną głową, w szpilkach do sklepu, w kratce w podłodze utknęły mi oba obcasy. Dosłownie WYSKOCZYŁAM z butów Pani sprzedawczyni miała ubaw, ja zresztą też bo śmiesznie to wyglądało

[lapus]

mi ostatnio odpadł obcas od buta jak szłam na zajęcia, niestety już na nie nie dotarłam

[strzyga77]

Ja wybrałam się kiedyś z przyjaciółmi do galerii handlowej, idziemy gadamy drzwi się otwierają wszyscy wchodzą a moja szpilka utknęła w kracie przed sklepem a ja leżałam jak długa oczywiście ekipa dopiero w środku zorientowała się , że mnie nie ma

[Anuuulcia]

ja osobiscie nie mialam wpadki ale moja siostra kiedys pozyczyla ode mnie buty i idac do kosciola złamał sie obcas biedna szła tak jak w reklamie MENTOSA :P

[aagnesska22]

Napisane przez agness86

Kiedyś wchodziłam dumna, z wysoko podniesioną głową, w szpilkach do sklepu, w kratce w podłodze utknęły mi oba obcasy. Dosłownie WYSKOCZYŁAM z butów Pani sprzedawczyni miała ubaw, ja zresztą też bo śmiesznie to wyglądało

no nie moge,mialam tak samotylko ze u mnie ta kratka byla przed wejsciem na uczelnie...ehhh...ale sie znajomi ze mnie smiali

[wsiowy_gupek]

Ja idąc na mature z angielskiego szłam zagłebiając się w tajniki pisania listu formalnego, że akurat koło skzoły już utknął mi obcas miedzy płytkami chodnikowymi, a że buty miałam takie luźnawe- but został na miejscu a ja zorientowałam się dopiero po jakiś 3 metrach że ide w jednym.. Ach ten stres
Ale rozbawiłam wszystkich maturzystów

[nadia_denki]

dawno temu z bratem i znajomymi wybralismy sie autem na disco, a ze byla zima a dyskoteka w sasiedniej wiosce, to .. w zaspie, na drodze wsrod szczerych pol utknal nam samochod, no to pchanie
wiadomo, snieg dookola, po jakims czasie patrze, nie mam obcasa jednego od nowych super kozakow ilez bylo szukania w tych zaspach niestety nie znalazl sie :/

na I roku studiow mieszkalam jakies 2km od uczelni i droge stancja-uczelnia pokonywalam pieszo.. chodniki byly tam masakrycznie nierowne,
raz wracalismy z kolega z imprezy gdzies pewnie po 23-ej (w sumie wczesnie), ale juz lekko pod wplywem, dostalismy niezlej glupawki, a ja przy okazji tak stanelam noga, ze odpadla mi cala wielka platforma od zimowego kozaka
wracalismy tak zwijajac sie ze smiechu, ja z ta platforma w rece..

>>z tego pamietam jeszcze, ze na przystanku bylo dziwnie duzo ludzi (miejsce nie w srodku miasta), dzis wiem, ze byli to pracownicy zakladu pracy po II zmianie, wracali do domu (pewnie mieli niezly ubaw ze mnie)
swoja droga dzis pracuje w tym zakladzie hehe<<

a na kratki-wycieraczki mowie zawsze "wrog obcasow"! ilez to razy trzeba z gracja pomykac przez nie na szpilkach

pzdr

[Annaszpila]

Mi się nic ciekawego ostatnio nie przydarzyło, ale piszcie chętnie się pośmieję xD

[Annaszpila]

Wczoraj jechałam autobusem w szpilkach, a że był to autobus wysokpodłogowy ikarus to strasnie trzęsło wogóle ledwo stałam i kurczowo trzymałam się poręczy... Tak się złożyło że akurat w momencie kiedy puściłam żeby sprawdzić godzinę on gwałtownie zachamował, a ja oczywiście poleciałam, i to na jakiegoś faceta który siedział obok mnie xD Straszny wstyd ;D

[Asixx89]

Oooo ciekawy wątek, czemu nikt nic tu nie pisze??? xD Ja nie licze ile razy już utknęłam w kratce i pomiędzy płytami chodnikowymi... A z takich ciekawszych wpadek to pamiętam na studniówkę kupiłam sobie nowe szpilki 10cm na studniówce chodziłam w nich pierwszy raz, potknęłam się na schodach i publicznie przed całą szkołą zjechałam z nich na tyłku xD Jak mi się przypomną jakięś śmieszne akcje ze szpilkami to będe pisać...

[atenaz]

moja kolezanka kupiła sobie szpilki na półmetek [jej, kiedy to było ], w sklepie przymierzyła- git, potem leżały jakiś czas w pudełku, tydzień przed imprezą chce je rozchodzic, zakłada, idzie do przedpokoju, bach, obcas złamany... no nic, idzie z reklamacją, a kobitka do niej: "oho, ale tańce musiały byc" mina koleżanki bezcenna

[MoTyleKsw]

Napisane przez paulinka3110

Obcas zaklinował się między płytki chodnikowe i...tam pozostał....
Wracałam bardzo dostojnie chociaż kuśtykając

No ja podobnie Ale chyba gorzej
Połowa chodnika po całej długości była remontowana przez drogowców A ja, że żadko noszę szpilki to obok nich chciałam przejść z gracją i tak utkwił obcas, a ja wyszłam z buta i zrobiłam jeszcze krok. Spojrzenia robotników bezcenne, nie mówiąc o ich tekstach, później siłowali się by go wyciągnąć bo tak utknął...Ojj... i mam dość szpilek

[Asixx89]

A mi dzisiaj utknął obcas w kratce w hipermarkecie, udało sie go wyciągnąć, ale niestety flek został...

[aagnesska22]

Napisane przez atenaz

moja kolezanka kupiła sobie szpilki na półmetek [jej, kiedy to było ], w sklepie przymierzyła- git, potem leżały jakiś czas w pudełku, tydzień przed imprezą chce je rozchodzic, zakłada, idzie do przedpokoju, bach, obcas złamany... no nic, idzie z reklamacją, a kobitka do niej: "oho, ale tańce musiały byc" mina koleżanki bezcenna

haha!!!!