![]() |
#121 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Samotność.
Czuję się samotna, bardzo bym chciała mieć faceta na którym mogłabym polegać i czuć się przy nim bezpiecznie ale jakoś nie mogę na niego trafić, w sumie to przestałam nawet szukać...
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#122 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Tego Twojego jedynego spotkasz w najmniej spodziewanym momencie (wiem co mówię ![]() Wiem, że czujesz się samotna i chciałabyś kogoś mieć, ale właśnie teraz jest dobry czas na to, żeby zająć się sobą! Rozwijaj swoje hobby, spotykaj się z przyjaciólmi, wychodź do kina itd. Zobaczysz, że świat jest piękny i bez facetów ![]()
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#123 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Zgadzam się z przedmówczynią. A jeśli tak bardzo czujesz się samotna, zaloguj się na portalach randkowych. Mam paru znajomych, którzy właśnie w ten sposób poznali swoje drugie połówki.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#124 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 352
|
Dot.: Samotność.
Ostatnio natknęłam się na taki fragment w książce, który moim zdaniem świetnie opisuje stan, jakim jest samotność. Jestem ciekawa jakie będą wasze opinie, czy też czasem czujecie podobnie. Bo ja tak mam, że poniekąd lubię być sama. Samotność w prawdzie bywa trudna, ale czyjaś obecność czasem jest jeszcze bardziej nieznośna.
"Wsiadając na Centralnym do pociągu, w pewnym sensie zaniechiwałem samego siebie. Zostawiałem moją warszawską samotność, która była nie do zniesienia i bez której już nie mogłem żyć, i razem z tą samotnością zostawiałem rozpacz jej zażegnywania. Mam nadzieję, że jest to jasne. Choć w pełni jasne jest to tylko dla tych, którzy samotnie się budzą, puszczają radio, biorą prysznic i są w nawet nie najgorszym humorze - kto wie: może kogoś dziś spotkają. W pełni jasne jest to tylko dla tych, którzy w prawie pustej knajpie samotnie jedzą obiad i nie czują smaku. Nawet jak brawurowo zamówią najdroższe frutti di mare, nie czują smaku – cały czas zdaje im się, że poza nimi nikt nie je samotnie. Poza nimi nikt nigdy nie je samotnie – całe miasto to widzi i wszyscy się na nich gapią. Ile razy można spoglądać na zegarek i dawać publice do zrozumienia, że wpadło się tylko coś naprędce przekąsić, gdyż za chwilę – proszę państwa – niesłychane spotkanie, być może do białego rana. I jak tu odgrywać posiłek naprędce, jak chciałoby się nawet z ołowianym sercem posiedzieć; wiadomo, że po wyjściu dopiero ołów ogarnie wszechogarniający. W pełni jasne jest to tylko dla tych, którzy budzą się w nocy i drętwieje im gardło, bo są sami; nie mają kogo objąć ani okryć, nie mają komu przynieść z kuchni szklanki soku i rano nie będą mieli z kim słuchać radia, czytać gazet, jeść śniadania. W zupełnej pełni jest to jasne dla tych, którzy pewnego dnia kogoś istotnie spotykają, jedzą z kimś obiad, idą z kimś do kina, idą z kimś do łóżka; może nawet z kimś śpią. W absolutnej zaś pełni jest to jasne dla tych, którzy budzą się w środku nocy i przeraża ich ktoś obok śpiący i myśl, że nie będzie się w pojedynkę jeszcze parę godzin i potem całe rano, jest straszna, straszna. I odliczają sekundy i minuty niekończącego się koszmaru i jakoś - z najwyższym trudem - przetrzymują; i potem jest im dany cudowny, samotny dzień. Oddychają głęboko i nagle czują, jak dojmującą radość daje głębia oddechu. Z pustego domu spoglądają przez okno na spiętrzone dachy miasta. Długie popołudnie ma smak przejrzałych czereśni i zapach duszonego sadu. Wieczorem uporczywie dzwoni telefon - z dziwnym uśmiechem nie podnoszą słuchawki." {Jerzy Pilch – moje pierwsze samobójstwo}
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#125 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: City
Wiadomości: 398
|
Dot.: Samotność.
Smutno mi dziewczyny
![]() Tyle czasu zleciało a ja dalej nie mam ułożonego normalnego związku. Niby teraz jestem z kimś, ale tu znowu zaczynają się schody.... Czy ja na prawdę zawsze muszę trafić na kogoś kto nie potrafi docenić tego jaka jestem? Jakbym chciała spotkać w końcu kogoś, komu będzie na mnie zależało...zależało na mnie na prawdę. Żebym to czuła, żebym czuła się szczęśliwa z nim i nie była smutna...bo chyba związek nie polega na tym, ze czujesz się źle przez druga osobę? Teraz mi źle przez niego...a nawet nie mogę tego mu powiedzieć bo stwierdzi, ze mi się wydaje i nic się nie zmieniło między nami... Jasne wydaje mi się. ![]() Widzę to dobrze, ale udaje głupią i robią ładną minkę do złej gry... ![]()
__________________
Zaręczona z ukochanym TŻ od 2014 roku ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#126 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dzikie lasy i pustkowia
Wiadomości: 80
|
Dot.: Samotność.
Samotność jest mi dobrze znana. Długo byłam sama. Potem spotkałam mężczyznę, ale on okazał się nieodpowiedni. Więc z nim zerwałam. Teraz ponoszę tego konsekwencje, bo on okazał się niezłym świrem, albo raczej niedojrzałym dzieckiem. Znów jestem sama, ale wiesz co? Lepiej być samemu, niż męczyć się z kimś, kto nie szanuje, nie umie docenić.. Uczę się byc sama. Tak naprawdę to samotnosc jest wtedy, gdy opuszczamy same siebie.............. Buziaki i 3maj się
__________________
Motyle są wolne! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:22.