zaplanowanie...wpadki?!

[201803290936]

Trzepie mnie, jak czytam/słyszę o planowaniu "wpadki", "łapaniu faceta na dziecko" i ogólnie o takich parkach/ludziach, ale facet kuśwa swój rozum ma - jak mu dziewczyna zbrzydła, chce się z nią rozstać, to niech to zrobi, a przynajmniej niech z nią nie uprawia seksu lub się solidnie zabezpiecza. Na razie z nią jest (i może będzie najbliższe dwa miesiące, a może najbliższe dwa lata lub dekady), co najwyżej można facetowi - jeżeli to rzeczywiście taki kolega - powiedzieć: "słuchaj, skoro się zamierzasz z nią rozstać, to uważaj teraz szczególnie na niechcianą ciążę, bo wiesz jak to bywa - złośliwość rzeczy martwych, pech etc.". Dorosłych ludzi z aż takiej głupoty się już nie wyleczy, a można samemu potem wyjść na idiotę, co to kabluje, szuka sensacji i plotki roznosi.

[Alexandraa]

Piszecie, że facet też ma swój rozum i że może się solidnie zabezpieczać...
Ale jeśli są ze sobą długo i ona bierze tabletki a nie zabezpieczają się w żaden inny sposób i nagle przestanie brać a jemu nic nie powie..?

[201803290936]

NO, ale skoro tak mu z nią źle, planuje rozstanie, to niech z nią nie uprawia seksu. Kolejny, co dużo gada, a potem jakoś cisza na temat rozstania? Hm...

[hihi]

Napisane przez Doris1981

NO, ale skoro tak mu z nią źle, planuje rozstanie, to niech z nią nie uprawia seksu. Kolejny, co dużo gada, a potem jakoś cisza na temat rozstania? Hm...

Wiesz, przypomina się mi mój były, co to opowiadał swojemu przyjacielowi jaki jest ze mną nieszczęśliwy, jak to sie zastanawia jak mnie zostawic i gdzie się wyprowadzić (o czym dowiedziałam sie po rozstaniu już), a przychodzac do mieszkania seks uprawiał, mówił jak to mnie kocha i szukał sposobu na naprawienie tego co sie między nami popsuło.

No się wyprowadził. Jak pojawiła się ciekawsza na horyzoncie. Jak się wyprowadzał to jeszcze "mnie kochał w jakiś sposób", no więc wiesz, rozumiesz, czujesz

[Bothi]

A może on się jednak zabezpiecza?

[Hultaj]

Wiesz Fizelina, jeśli Ty uważasz, że zafundowanie komuś dzieciaka (komuś, kto nb. z własnej woli uprawia radośnie seks) znajduje się moralnie jakieś 15 pięter niżej aniżeli fundowanie drugiemu codzienności wypełnionej przekonaniem, że się ma udany związek, jest się kochanym, bla, bla, i jeszcze częstym piepsheniem się przystawia stempel do tej teorii, to ja Tobie jedynie nie życzę żebyś trafiła na swojej drodze na takiego w takim razie wyluzowanego??? panicza. No chyba, że Ty preferujesz otwarte związki, i mało by Cie ruszało, gdyby bzykał Cię koleś co do ktorego byłabyś przekonana że jesteś mu naj naj, a on z kolei tylko 3 ruchy, już suchy i wypływał na miasto porządzić z innymi, a Ciebie miałby w gruncie rzeczy przeserdecznie w dupie.
Naprawdę, jestem wredna rzecz jasna, ale dość mnie nudzą wkoło gadki z niekumającymi rzeczy dzieciakami, bez przesadnej urazy.

Sine. jaki licznik.

[Dociakowa]

Jeden będzie uważał, że gorsze jest "zafundowanie komuś dzieciaka" ,
inny z kolei, że "fundowanie codzienności wypełnionej przekonaniem, że się ma udany związek, jest się kochanym"

to jest każdego subiektywne odczucie.. ale do choinki !!!! Dziewczyny uspokójcie się bo już na prawdę nie miło się Was czyta..

Każdy ma prawo do swojego zdania ale przy tym proszę: szanujcie zdanie innych

Miłego popołudnia życzę

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Hultaj

Wiesz Fizelina, jeśli Ty uważasz, że zafundowanie komuś dzieciaka (komuś, kto nb. z własnej woli uprawia radośnie seks) znajduje się moralnie jakieś 15 pięter niżej aniżeli fundowanie drugiemu codzienności wypełnionej przekonaniem, że się ma udany związek, jest się kochanym, bla, bla, i jeszcze częstym piepsheniem się przystawia stempel do tej teorii, to ja Tobie jedynie nie życzę żebyś trafiła na swojej drodze na takiego w takim razie wyluzowanego??? panicza. No chyba, że Ty preferujesz otwarte związki, i mało by Cie ruszało, gdyby bzykał Cię koleś co do ktorego byłabyś przekonana że jesteś mu naj naj, a on z kolei tylko 3 ruchy, już suchy i wypływał na miasto porządzić z innymi, a Ciebie miał w gruncie rzeczy przeserdecznie w dupie.
Naprawdę, jestem wredna rzecz jasna, ale dość mnie nudzą wkoło gadki z niekumającymi rzeczy dzieciakami, bez przesadnej urazy.

Sine. jaki licznik.

Kocham Cię

[sine.ira]

Napisane przez Hultaj

Sine. jaki licznik.

Się stuka
Ale aż tak bardzo więcej nie mam niż Ty

[Hultaj]

Bosz, subiektywnym. No to zagduj zgadula, zafundowałam dziecko swojemu facetowi czy też on funduje mi a może jakiś eks kiedys codzienność wypełnioną przekonaniem...
Czyli co, czyli Fizelinę ktoś usiłował zlapać na ciąże a swojego chłopa traktuje jak śmiecia, skoro laska dla niej jest marną suką, za to że gościu zwykły dupek to już dla niej nie tak bardzo.

[fizelina]

Napisane przez TmargoT

a kimże jesteśmy,aby ratować świat?

a kto tu pisze o ratowaniu świata? O_o
wydawało mi się,z e dyskusja tyczy się osób bliskich.. coś mi po drodze umknęło?

Napisane przez TmargoT

czy facet nie wie,jak się zabezpieczać?

co z tego, że wie, skoro wszystkie prezerwatywy w ich domu będą dziurawe, a laska również planuje się zapładniać spermą z tych zużytych prezerwatyw? co.. koleś ma sie automagicznie domyślić, że powinien sobie zafundować wazektomię?

Napisane przez TmargoT

skąd możesz miec pewność,że dziewczyna swoje pomysły wcieli w życie,zdradzając jej sekret można się narzić na wiele niepotrzebnych stresów,bo...
facet może nie uwierzyć,bo może przekazac kolezance i będzie afera,bo można stracić coś cennego ,jak przyjaźń.

a skąd możesz mieć pewność, ze nie wcieli tych planów w życie? poza tym.. o-mój-boże! można się narazić na STRESY próbując zapobiec manipulacji czyimś życiem.. toż to straszne! będzie afera! nie no.. teraz mnie przekonałaś.. paol licho dziecko, które może się z tej farsy urodzić.. ważniejszy jest święty spokój..

Napisane przez TmargoT

ja osobiście wolałabym miec kogoś komu można powierzyć tajemnicę bez narazania się,że ktoś będzie chciał ratowac mój świat bez mojej wiedzy.

a czaisz różnice między zwykłą tajemnicą, a tajemnicą o planowaniu skrzywdzenia innego człowieka?

Napisane przez TmargoT

jesli dziewczyna nie jest psychiczna to czemu ingerowąc w jej życie.

nie wiem jak Ty definiujesz "psychiczność, ale dla mnie wlewanie sobie do pochwy spermy ze zużytej prezerwatywy już się łapie pod leczenie.

Napisane przez TmargoT

jesli chodzi o dzieci.
mylisz pojęcia.rodzic wychowuje dziecko i kocha go takim jaki jest bez względu na to co robi w życiu,nawet kiedy pomyli drogi.kazdy człowiek ma prawo do drugiej szansy.
jesli mądrze się wychowa smyka,a on zamiast na medycynę chce grać w kapeli rokowej to co?znienawidzić go?
tego nie da się porównać,ani zmierzyć.

założenie kapeli rockowej raczej nikogo bezpośrednio nie krzywdzi.. ja raczej pisząc o młodocianych przestępcach miałam na myśli pobicia, włamania i rozboje..
i nie chodzi o znienawidzenie, tylko o mądrość, która wobec takiego dziecka kazałaby zastosować dozór kuratora.. ale rozumiem, że wg Ciebie prwdziwie dobre sa te matki, które chronią swoje dzieci przed sprawiedliwością i hodują w swoich domach nowe pokolenie członków grup przestępczych.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez sine.ira

Tu nie o odmienność punktu widzenia chodzi, a o obstawanie przy swojej wizji cudzych poglądów kiedy przy odrobinie wysiłku (który zawsze w rozmowę warto włożyć ) można dostrzec, że różnic nie ma w ogóle, albo są niewielkie. Trzeba tylko pozbyć się zacietrzewienia, które zwykle zaburza trzeźwy odbiór komunikatu, a potem czytać tekst ze zrozumieniem.

i vice versa.


reszty komentować nie będę, bo nie warto.

[Hultaj]

a morał z calej tej bzdurnej historii jest wyłącznie 1, dla niektorych oczywisty po fakcie . Pilnujcie się laski ze swoimi zwierzeniami w stosunku do swoich serdecznych przujaciółek. ^^

[fizelina]

Napisane przez Hultaj

Wiesz Fizelina, jeśli Ty uważasz, że zafundowanie komuś dzieciaka (komuś, kto nb. z własnej woli uprawia radośnie seks) znajduje się moralnie jakieś 15 pięter niżej aniżeli fundowanie drugiemu codzienności wypełnionej przekonaniem, że się ma udany związek, jest się kochanym, bla, bla, i jeszcze częstym piepsheniem się przystawia stempel do tej teorii, to ja Tobie jedynie nie życzę żebyś trafiła na swojej drodze na takiego w takim razie wyluzowanego??? panicza. No chyba, że Ty preferujesz otwarte związki, i mało by Cie ruszało, gdyby bzykał Cię koleś co do ktorego byłabyś przekonana że jesteś mu naj naj, a on z kolei tylko 3 ruchy, już suchy i wypływał na miasto porządzić z innymi, a Ciebie miałby w gruncie rzeczy przeserdecznie w dupie.
Naprawdę, jestem wredna rzecz jasna, ale dość mnie nudzą wkoło gadki z niekumającymi rzeczy dzieciakami, bez przesadnej urazy.

dla mnie największym problemem moralnym w omawianym przypadku nie jest ani to, że on ją stuka bez miłości, ani to że ona mu planuje dziecko [choć konsekwencje tego drugiego i tak sa większe]..
dla mnie największaym problemem jest to potencjalne dziecko, które chora na głowę mamusia od siedmiu boleści, planuje sobie zrobić ze zużytą prezerwatywą.
i na wszelki wypadek.. naprawde średnio interesuje mnie ile ludzi powstało w ten sposób.. jaka by to liczba nie byla, nadal jest to moralnie poniżej jakiejkolwiek krytyki.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez Hultaj

a morał z calej tej bzdurnej historii jest wyłącznie 1, dla niektorych oczywisty po fakcie . Pilnujcie się laski ze swoimi zwierzeniami w stosunku do swoich serdecznych przujaciółek. ^^

zależy kto jakie ma zwierzenia..

[TmargoT]

Napisane przez fizelina

a kto tu pisze o ratowaniu świata? O_o
wydawało mi się,z e dyskusja tyczy się osób bliskich.. coś mi po drodze umknęło?




co z tego, że wie, skoro wszystkie prezerwatywy w ich domu będą dziurawe, a laska również planuje się zapładniać spermą z tych zużytych prezerwatyw? co.. koleś ma sie automagicznie domyślić, że powinien sobie zafundować wazektomię?




a skąd możesz mieć pewność, ze nie wcieli tych planów w życie? poza tym.. o-mój-boże! można się narazić na STRESY próbując zapobiec manipulacji czyimś życiem.. toż to straszne! będzie afera! nie no.. teraz mnie przekonałaś.. paol licho dziecko, które może się z tej farsy urodzić.. ważniejszy jest święty spokój..




a czaisz różnice między zwykłą tajemnicą, a tajemnicą o planowaniu skrzywdzenia innego człowieka?




nie wiem jak Ty definiujesz "psychiczność, ale dla mnie wlewanie sobie do pochwy spermy ze zużytej prezerwatywy już się łapie pod leczenie.




założenie kapeli rockowej raczej nikogo bezpośrednio nie krzywdzi.. ja raczej pisząc o młodocianych przestępcach miałam na myśli pobicia, włamania i rozboje..
i nie chodzi o znienawidzenie, tylko o mądrość, która wobec takiego dziecka kazałaby zastosować dozór kuratora.. ale rozumiem, że wg Ciebie prwdziwie dobre sa te matki, które chronią swoje dzieci przed sprawiedliwością i hodują w swoich domach nowe pokolenie członków grup przestępczych.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------



i vice versa.


reszty komentować nie będę, bo nie warto.

mam do ciebie pytanie.

gdby twoja przyjaciółka zwierzyła ci się,że planuje zdradzić swojego partnera,powiedziałabyś to jemu?

[fizelina]

Napisane przez TmargoT

mam do ciebie pytanie.

gdby twoja przyjaciółka zwierzyła ci się,że planuje zdradzić swojego partnera,powiedziałabyś to jemu?

po części odpowiedź masz tu:

Napisane przez fizelina

dla mnie największym problemem moralnym w omawianym przypadku nie jest ani to, że on ją stuka bez miłości, ani to że ona mu planuje dziecko [choć konsekwencje tego drugiego i tak sa większe]..
dla mnie największym problemem jest to potencjalne dziecko, które chora na głowę mamusia od siedmiu boleści, planuje sobie zrobić ze zużytą prezerwatywą.

a po części w stwierdzeniu, że podany przez Ciebie przykład nie nosi znamion analogii.



w skrócie:
nie, nie powiedziałabym, ale to nie ma kompletnie żadnego znaczenia dla omawianego przypadku.

[Hultaj]

od kiedy to dzieci stanowią własność swoich rodziców.

[Fresa]

Napisane przez Luba

Jak to nikt? Z tego co pamiętam odpowiedziałam Ci od razu: powiedziałabym dziewczynie, że nie powinna z nim spać.

Freso, rozczarowujesz mnie. Po tylu latach "wspólnego pisania" rzucasz hasłem, które insynuuje, że robie z gęby cholewę. W żadnym wątku (jak dotychczas) nie potraktowałam inaczej kobiety niż mężczyzny i nawet kiedyś potrafiłam to udowodnic komuś kto zarzucał mi podobne rzeczy (a teraz mi się już nie chce szukać). Są na intymnym dwa wątki które traktują o tym samym problemie, jeden z punktu widzenia kobiety a w innym chodzi o mężczyznę i w obu wątkach radziłam to samo.
Tutaj powiedziałabym też: kobieto, nie śpij z nim.
A chyba tego, że pisłam tez o tym, że przyjaciółka robi źle, to chyba nie muszę powtarzac i cytować własnych postów?

Nie, ten wątek nie traktuje o "kobiecej solidarności", bo nikt tu nie napisał o tym, że ta dziewczyna robi dobrze, jednym słowem nie solidaryzował się z nią w jej działanich.
Ten wątek świadczy o tym, że niektórym bardzo łatwo obwinić tylko jedna stronę przy jednoczesnym wybieleniu innej.
A jesli ktos powie: ale popatrzcie ta druga strona tez nie jest fair, to wielkie niedowierzanie. A wiesz dlaczego tak jest? Bo ludzie zwykle dzielą innych ludzi na dobrych i złych, tego się trzymają i rzadko przy tym myślą o tym, że może byc inaczej. Świat bajek mamy mocno zakodowany. Tutaj zła jest dziewczyna, dobry jest facet i nie ma przeproś, kto nie z nami, ten też zły.
Osoby twierdzące, ze oboje są źli, sa postrzegane jako burzyciele znanego wszystkim świata, bo przeciez tak byc nie może, ktos musi byc dobry A wiecie, dlaczego przy takim postrzeganiu świata się upieracie? Bo macie nadzieje, ze w tym podziale na ludzi dobrych i złych wy jestescie po tej dobrej stronie mocy . A jesli tutaj obie strony sa złe, to wasze nadzieje znikają, bo nie daj bóg, wy tez kiedys będziecie te złe. Wolicie trzymać się jednego prawidłowego widzenia świata, bo jest bezpieczny... dla was i waszego postrzegania własnej osoby. Stąd te bulwersy i jeszcze wieksze bluzganie na dziewczynę, chcecie samym sobie udowodnić, że nie mamy racji, że to ona jest najgorsza z najgorszych i że możecie spac spokojnie świat sie nie wali i nadal są dobrzy i źli. A wy oczywiście po stronie dobra razem z Anakinem (nie przypadkowo wybrałam własnie jego ) No, ostatecznie przzynacie, że facet tez jest troszeczke, ociupineczkę zły ale tak naprawde przy niej to on jest święty i bidulek a jego zło jest nieporównywalne z jej złem.
Tylko zapominacie przy tym, że nikt tutaj tego zła nie porównywał i nie stopniował

Powtórzę po raz kolejny i ostatni: nikt tu nie pochwalił tego co chce zrobic dziewczyna. Tylko po prostu zwrócił uwagę na to, że facet jest nieuczciwy. A to jest jednak róznica. Także nikt nie stwierdził, że on jest gorszy czy coś w tym rodzaju. Nie, oboje sa nieuczciwi. Ale przecież tak nie moze byc, wyprostujcie mnie od razu On jest uczciwy, tylko lubi ciupciac, no przecież każdy lubi To takie dobre

Lubo, jestem tylko człowiekiem i zwyczajnie zapomniałam, że się do tego ustosunkowałaś. Ale nie rozumiem, dlaczego tamtego ostatniego posta wzięłaś do siebie skoro odpowiedziałaś wcześniej...

[TmargoT]

Napisane przez fizelina

po części odpowiedź masz tu:




a po części w stwierdzeniu, że podany przez Ciebie przykład nie nosi znamion analogii.



w skrócie:
nie, nie powiedziałabym, ale to nie ma kompletnie żadnego znaczenia dla omawianego przypadku.

no widzisz,a dla mnie ma.
w jednym i drugim przypadku nosi znamiona zdrady tajemnicy powierzonej nam przez kogoś bliskiego.
.
przy pierwszej omawianej tu można powiedziec,że kobieta tak kocha swojego faceta,że chce miec po nim pamiątkę.nie musi to od razu oznaczać,że bedzie złą matką,a dziecko potraktuje jak zabawkę.
poza tym ,jak już pisałam-facet powinien wiedziec co robi,nie jest bezwolnym zwierzątkiem kopulującym na zasadzie instynktu.może prezerwatywę dmuchnąć,aby sprawdzić,czy nie jest dziurawa,lub osobiście zawiązać gumę i wyrzucić.
oczywiście oboje muszą się liczyć z konsekwencjami.ojciec dziecka potencjalnego nie musi z nią być.
tu widzę cel -miłość.

przy drugim przypadku sprawa jest gorsza,bo kobieta celowo chce kogoś zdradzić .zdrada to podła rzecz (choć nie mnie ją oceniać).polega na krzywdzeniu innych bez żadnego celu.tu zadziała solidarność jajników?

dlatego nie mogę zrozumieć wartości co jest dobre ,a co złe,lub co można perzełknąć,a co już nie.

[fizelina]

Napisane przez TmargoT

no widzisz,a dla mnie ma.
w jednym i drugim przypadku nosi znamiona zdrady tajemnicy powierzonej nam przez kogoś bliskiego.

różnica leży w kręgu zainteresowanych.. a jak juz pisalam dla mnie najistotniejsze jest tu dziecko, bo ono się nie będzie miało jak obronić przed sytuacją w jaką zostanie bezmyślnie sprowadzone.

Napisane przez TmargoT

przy pierwszej omawianej tu można powiedziec,że kobieta tak kocha swojego faceta,że chce miec po nim pamiątkę.nie musi to od razu oznaczać,że bedzie złą matką,a dziecko potraktuje jak zabawkę.

nie rozśmieszaj mnie..
a poza tym.. jeśli chce - jak to ujęłaś - pamiątkę, to niech z nim o tym pogada, facet to nie tylko pojemniczek na plemniki, ma prawo sie ustosunkować.. a nawet jeśli jest palantem, którego nie interesuje, gdzie pójdą jego geny, to sorry.. jesli dziewczyna chce "pamiątkę" to niech podpiszą umowę, ze nie będzie miała żadnych roszczeń, bo czemu mialaby mieć skoro to tylko i wyłącznie jej decyzja?






i jeszscze drobiazg.. sprawdziłam co dokładnie radziłam autorce wątku...

Napisane przez fizelina

do autorki..
pogadaj z przyjacielem.. nie musisz mu mówić, co planuje jego dziewczyna.. zasugeruj tylko że ostatnio sporo opowiada o tym, ze chciałaby mieć dziecko.. powinno wystarczyć, by włączyła mu się czerwona lampka. i zasugeruj przy tym, że sprawy między nimi powinien rozwiązać możliwie szybko, bo takie przeciąganie sprawy jest ze szkodą dla obojga.

nie wiem.. jak dla mnie rozwiązanie rozsądne i wymagające możliwie małego zaangażowania.. ale może dla niektórych ważniejszy jest święty spokój..

[TmargoT]

Napisane przez fizelina

różnica leży w kręgu zainteresowanych.. a jak juz pisalam dla mnie najistotniejsze jest tu dziecko, bo ono się nie będzie miało jak obronić przed sytuacją w jaką zostanie bezmyślnie sprowadzone.





nie rozśmieszaj mnie..
a poza tym.. jeśli chce - jak to ujęłaś - pamiątkę, to niech z nim o tym pogada, facet to nie tylko pojemniczek na plemniki, ma prawo sie ustosunkować.. a nawet jeśli jest palantem, którego nie interesuje, gdzie pójdą jego geny, to sorry.. jesli dziewczyna chce "pamiątkę" to niech podpiszą umowę, ze nie będzie miała żadnych roszczeń, bo czemu mialaby mieć skoro to tylko i wyłącznie jej decyzja?






i jeszscze drobiazg.. sprawdziłam co dokładnie radziłam autorce wątku...



nie wiem.. jak dla mnie rozwiązanie rozsądne i wymagające możliwie małego zaangażowania.. ale może dla niektórych ważniejszy jest święty spokój..

jeśli nie chce dziecka,to niech wypije szklankę coli -zamiast

[Kay lee]

A skad taka super pewnosc fizelino ,ze to potencjalne dziecko ma byc nieszczesliwe?

Jedno i drugie siebie warte a jednak to ich zycie ich decyzje i uwazam ,ze autorka nie powinna sie wtracac.Jednak mam nieodparte wrazenie ,ze los chlopaka przyjaciolki nie jest jej obojetny z powodow osobistych

[fizelina]

Napisane przez TmargoT

jeśli nie chce dziecka,to niech wypije szklankę coli -zamiast

a jeśli ona chce, to niech z nim porozmawia.

[sine.ira]

Napisane przez Fresa

Lubo, jestem tylko człowiekiem i zwyczajnie zapomniałam, że się do tego ustosunkowałaś. Ale nie rozumiem, dlaczego tamtego ostatniego posta wzięłaś do siebie skoro odpowiedziałaś wcześniej...

A ja nie rozumiem skąd przypuszczenie, że w drugą stronę rady byłby inne? Ciągle się tego typu przypuszczenia przewijają w wątkach. Pytam: dlaczego i na jakiej podstawie wątpisz w spójność cudzych poglądów Pytam retorycznie, oczywiście.

[fizelina]

Napisane przez Kay lee

A skad taka super pewnosc fizelino ,ze to potencjalne dziecko ma byc nieszczesliwe?

Jedno i drugie siebie warte a jednak to ich zycie ich decyzje i uwazam ,ze autorka nie powinna sie wtracac.Jednak mam nieodparte wrazenie ,ze los chlopaka przyjaciolki nie jest jej obojetny z powodow osobistych

z punktu widzenia psychologii najlepszy model to dwoje kochających się rodziców. jeśli mamy do czynienia z niekochającym tatusiem i chora na głowę mamusią, mamy podstawy podejrzewać, ze nie koniecznie będzie wszystko ok..

ale załóżmy na chwilę, ze bohaterka wątku, ma w sobie nieprzebrane pokłady miłości, które bardzo potrzebuje zrealizować, fajno.. tylko skoro chłopak ma być dawcą spermy, to niech bedzie miał pewność,z e nie musi być nikim ponad to. bo dlaczego miałby być, skoro nie uczestniczy w podejmowaniu decyzji.

[zagubiona89r]

Między egoizmem tego faceta a egoizmem tej panny istnieje jedna zasadnicza różnica: on zrani ją, bo ją wykorzysta, ona zrani jego ( nawet jeśli wziąść pod uwagę, że sam sobie winny bo się bzyka), to panienka zrani przede wszystkim także to dziecko. A to już jest najczystsza forma egoizmu. Dlatego pewnie dla wielu ta panna jest moralnie gorsza od tego faceta.

[diamentowa]

Nie trawię osób, które obciążają osoby postronne swoimi 'intrygami'.
Tej żałosnej dziewczynie powiedziałabym, że postąpiła bardzo nie fair racząc Cię swoimi zamiarami i nie chciałabym z nią mieć nic wspólnego. A faceta namów, aby skoro nie chce z nią już być zaniechał współżycia. Tak 'na wszelki wypadek'.

[kinghah]

Napisane przez diamentowa

Nie trawię osób, które obciążają osoby postronne swoimi 'intrygami'.
Tej żałosnej dziewczynie powiedziałabym, że postąpiła bardzo nie fair racząc Cię swoimi zamiarami i nie chciałabym z nią mieć nic wspólnego. A faceta namów, aby skoro nie chce z nią już być zaniechał współżycia. Tak 'na wszelki wypadek'.

1. No właśnie. Skoro to Twoja przyjaciółka, to powinnaś być z nią szczera, nawet jeśli w tej sytuacji będzie to brutalne. Po to jest przyjażń - by sprowadzać na ziemię zanim się popełni głupstwo. A jesli panna się obrazi - czy to na pewno wartościowy przyjaciel?
2. Z gostkiem (skoro to tylko namolny kolega) postapiłabym krótko - skoro nie kocha to wie, co należy z tym zrobić, a Ty nie bawisz się w gry typu "co ja mam biedny zrobić".
Sprawa rozwiązana - reszta to ich broszka, nie Twoja i nie sądzę, byś była tam tak naprawdę komuś potrzebna. Chyba że lubisz takie dziecięce gierki.

[Bothi]

Według mnie nie można tej dziewczynie powiedziec, że chłopak ma zamiar ją rzucic, bo swoje starania o dziecko zwiększą się x3. Dobre rozwiązanie podała Fizelina - zasugerowac facetowi, że jego dziewczyna marzy o dziecku i żeby zaprzestał współżycia. A czy skorzysta z tych rad czy nie to już jego sprawa.