Co wziąć na porodówkę?

[wika82]

Napisane przez MamaKtosia

No bo to wszystko zależy od szpitala. W jednych trzeba wszystko mieć (łącznie np. z kosmetykami do kąpieli dziecka) a w innych nic poza dokumentami i nawet koszulę do porodu dają. Trzeba się dowiedzieć u siebie po prostu.

Dokładnie, w jednym ze szpitali w moim mieście nie trzeba mieć absolutnie niczego poza ubrankiem dla dziecka na wyjście.
Dają jednorazowe koszule do porodu i na potem, jeśli się krwawi i nie chce swoich ubrań brudzić.. Poza tym wszystko jest od szpitala, włącznie z mlekiem modyfikowanym etc., plus wyprawka z kosmetykami dla dziecka na wyjście.

Inna sprawa, że w życiu bym tam nie poszła rodzić.

[kinia656]

o właśnie, ja też dostałam 2 czy 3 pudła z wyprawką dla dziecka a tam jakaś czapeczka, zabawka, "książeczki" na temat dziecka, kaszki, mleka... i ankiety do wypełnienia a potem co jakiś czas mi do domu jeszcze takie paczuszki przychodziły.

A można wiedzieć dlaczego byś tam nie rodziła? aż taka zła opinia?

[MamaKtosia]

Napisane przez kinia656

o właśnie, ja też dostałam 2 czy 3 pudła z wyprawką dla dziecka a tam jakaś czapeczka, zabawka, "książeczki" na temat dziecka, kaszki, mleka... i ankiety do wypełnienia a potem co jakiś czas mi do domu jeszcze takie paczuszki przychodziły.

A to akurat zdaje się w każdym szpitalu przy wyjściu dają. Firmy zapewniają sobie w ten sposób reklamę.

[wika82]

Napisane przez kinia656

o właśnie, ja też dostałam 2 czy 3 pudła z wyprawką dla dziecka a tam jakaś czapeczka, zabawka, "książeczki" na temat dziecka, kaszki, mleka... i ankiety do wypełnienia a potem co jakiś czas mi do domu jeszcze takie paczuszki przychodziły.

A można wiedzieć dlaczego byś tam nie rodziła? aż taka zła opinia?

A gdzieś już pisałam o tym.
Przede wszystkim reklamują się, że mają zzo, a tak naprawdę to jedno wielkie oszustwo, bo jest raptem jeden anestezjolog więc szansę na znieczulenie mają w zasadzie tylko rodzące przez cc. Poza tym położne są bardzo niemiłe, one się "nie cackają" z rodzącą, etc., i to nie jest pojedyncza opinia, zresztą sama byłam świadkiem opryskliwości.

Szkoda, bo szpital ma wręcz hotelowy standard, ale wolę urodzić w dużo gorszych warunkach z pewnym zzo (o ile ze względów medycznych to będzie możliwe), miłymi położnymi, zrobionym usg na izbie przyjęć i możliwą obecnością męża podczas ewentualnego (odpukać!!) cc.

[_Beata _]

u mnie znowu trzeba było wziąć małą paczkę pampersów i swoją witaminę D. resztę dla dziecka zapewniał szpital. Młody był ubierany w kaftanik i zawijany w tetrówkę i becik dla siebie trzeba było mieć wszystko. kupiłam specjalnie do szpitala trzy koszule i teraz leżą w szafie, bo w domu mi w nich za gorąco i niewygodnie. ale po porodzie czy przed były ok, w piżamie nie wyobrażam sobie chodzic na badanie i w kółko ściągać spodni.

[Klarissa]

Napisane przez _vixen_

A po co dziecku na bardzo ciepłym przecież oddziale czapeczka, ja rodziłam w lutym i żadnej nie zakładałam. No chyba że ma problemy z termoregulacją.

Bo czapka musi być

Napisane przez MamaKtosia

Są szpitale gdzie po kąpieli obowiązkowo czape zakładają i nie ma dyskusji. Obowiązkowe bywa również zamienianie noworodka w hot-doga czyli owijanie rożek.

W moim szpitalu tak było. Urodziłam synka w lutym.

Co obchód regularnie dostawałam zrypkę dlaczego on nie ma czapki, dlaczego on nie jest zawinięty w rożek itd. A ja po prostu rozwijałam synka, właziłam z nim pod kołdrę i tuliłam go do siebie, na prawdę było nam obojgu ciepło

[wika82]

Kuzynka mówiła, że w UK położna ją ochrzaniła, że dziecku w pomieszczeniach o normalnej temperaturze nie zakłada się czapki, a już tym bardziej w domu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_vixen_]

Moja znajoma jeszcze bodajże 8miesięczniakowi zakładała czapkę po kąpieli w domu...

Wika, jak będziesz miała swoje, to szybko zauważysz jak wiele rodziców niemiłosiernie dzieci przegrzewa, dla mnie to był szok

[kinia656]

wika82 a to akurat też bym wtedy wybrała "gorszy" technicznie ale z fajnymi położnymi itp. Jednak jak położna jest miła i pomocna to jest zupełnie inaczej nawet jak nie ma super extra wyposażenia.

W szpitalu w którym rodziłam były dobre opinie głównie dlatego że szpital po remoncie itp ale co do położnych zdania były podzielone- wybrałam go ze względu na to że w razie jakby coś się dziecku stało to odrazu go ratują a jakbym poszła do innego to by musieli przewozić do innego szpitala bo on był dla rodzących zdrowe dzieci, nie żadne wcześniaki itp.. a moja ciąża była jeszcze zagrożona że dziecko za szybko wyjdzie więc wolałam nie ryzykować...

No a co do położnych.. cóż są różni ludzie, niektóre były miłe a niektóre wredne.. więc zależy akurat na jaką zmianę się trafiło.. ja niestety trafiłam na tą gorszą chociaż sytuację ratowała położna z kolejnej zmiany która była aniołem i wszystkie jej się skarżyły na jej koleżanki które były wredne

No ale nie mam pewności że jakbym pojechała do drugiego to trafiłabym na milsze położne.. nie znam ich a opinie są zawsze podzielone.. póki sama nie przeżyję i nie trafię dobrze to nie wiem..

Jakbym miała rodzić drugi raz to niby chciałabym do innego ze względu właśnie na te położne ale z drugiej.. ratują dziecko odrazu w razie czego.. a to dla mnie było w tym momencie najważniejsze tym bardziej że miałam problem

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

mój nie miał zakładanej czapki ani w szpitalu ani w innych pomieszczeniach, tylko na dwór..

Ale pamiętam że jak wtedy przygrzało słońce (środek lata) było naprawdę upalnie to młody był w samym body z gołymi nóżkami a jak moja mama to zobaczyła to zaraz go koce przykrywała :O a jak się buntowałam to mówiła że bardzo mnie prosi żebym chociaż pieluszkę mu na nóżki założyła..

[Margosia__]

A jeszcze tak mi się przypomniało... Polecam naszykować SOBIE ubranie na wypis
Mój Tż przywiózł mi najmniejsze i najciaśniejsze majtki jakie posiadałam w szafie w które za chiny nie zmieściła się wielka podpaska Dlatego musiałam wracać do domu w tych siateczkowych

Ja nie dostałam żadnych pudełek przy wyjściu ze szpitala Ale za to porejestrowałam się po stronach internetowych i wtedy też przysyłają gratisy i próbki

[Klarissa]

Napisane przez Margosia__

A jeszcze tak mi się przypomniało... Polecam naszykować SOBIE ubranie na wypis
Mój Tż przywiózł mi najmniejsze i najciaśniejsze majtki jakie posiadałam w szafie w które za chiny nie zmieściła się wielka podpaska Dlatego musiałam wracać do domu w tych siateczkowych

Ja nie dostałam żadnych pudełek przy wyjściu ze szpitala Ale za to porejestrowałam się po stronach internetowych i wtedy też przysyłają gratisy i próbki

Ja oba razy zostawiałam w pościelonym już łóżeczku ciuszki dla dziecka na wyjście oraz dla siebie, od razy poskładane i zapakowane, i tż miał za zadanie to tylko wziąć i tyle

[MamaKtosia]

Napisane przez Klarissa

Co obchód regularnie dostawałam zrypkę dlaczego on nie ma czapki, dlaczego on nie jest zawinięty w rożek itd.

Są takie rzeczy które nie śniły się filozofom...

Napisane przez wika82

Kuzynka mówiła, że w UK położna ją ochrzaniła, że dziecku w pomieszczeniach o normalnej temperaturze nie zakłada się czapki, a już tym bardziej w domu.

Jeśli zamierzasz chować dziecko bezczapkowo to się przygotuj na tryliard pytań dziennie "a gdzie to dziecko ma czapeczke" albo "ale Cie ta mama lekko ubrała, a Tobie zimno maluszku" i w ten deseń.

[wika82]

Napisane przez MamaKtosia

Jeśli zamierzasz chować dziecko bezczapkowo to się przygotuj na tryliard pytań dziennie "a gdzie to dziecko ma czapeczke" albo "ale Cie ta mama lekko ubrała, a Tobie zimno maluszku" i w ten deseń.

Słodkie.
Hahah, najlepsze, że obcy ludzie uzurpują sobie prawo do wyrażania podobnych opinii, no ale "wszystkie dzieci nasze są".

[brumek]

Napisane przez wika82

Słodkie.
Hahah, najlepsze, że obcy ludzie uzurpują sobie prawo do wyrażania podobnych opinii, no ale "wszystkie dzieci nasze są".

Moje dziecko swoją pierwszą drogę ze szpitala do domu odbyło bez czapki i w trakcie tego krótkiego odcinka z budynku do samochodu dwie obce osoby zwróciły nam uwagę A w bloku na klatce kolejna

[wika82]

Napisane przez brumek

Moje dziecko swoją pierwszą drogę ze szpitala do domu odbyło bez czapki i w trakcie tego krótkiego odcinka z budynku do samochodu dwie obce osoby zwróciły nam uwagę A w bloku na klatce kolejna

A rodziłaś zdaje się latem..

[MamaKtosia]

Napisane przez brumek

Moje dziecko swoją pierwszą drogę ze szpitala do domu odbyło bez czapki i w trakcie tego krótkiego odcinka z budynku do samochodu dwie obce osoby zwróciły nam uwagę A w bloku na klatce kolejna

O właśnie - typowe Nas się do dziś czepiają, a młoda ma 2 lata.

[Klarissa]

Jak wyszłam pierwszy raz na spacer z moją wtedy 3 tygodniową córką to mnie sąsiad (starszy pan) pouczył, że to jest za małe dziecko aby z nim chodzić na spacery...

[Margosia__]

A mnie nikt nie zwrócił uwagi, że dziecko bez czapki
Za to jakaś kobieta skrzyczała Tż, że z dzieckiem wolno wychodzić na spacery tylko do parku i nie wolno iść przy ulicy... Biedny Tż właśnie z owego parku wracał, ale niestety nie mamy domku w środku parku więc musiał jakoś tam dojść

[wika82]

Napisane przez Klarissa

Jak wyszłam pierwszy raz na spacer z moją wtedy 3 tygodniową córką to mnie sąsiad (starszy pan) pouczył, że to jest za małe dziecko aby z nim chodzić na spacery...

No, no, to już wiem dlaczego niektóre dzieci pierwszy spacer zaliczają po miesiącu..

[Klarissa]

Napisane przez wika82

No, no, to już wiem dlaczego niektóre dzieci pierwszy spacer zaliczają po miesiącu..

Ja gdzieś czytałam, że dawniej zalecano dziecko brać na zewnątrz dopiero jak skończy 3 miesiące... może to jakaś spuścizna tamtych nauk... A i tak z córką długo zwlekałam z wyjściem, ale była wtedy fatalna pogoda i mi się po prostu nie chciało, więc werandowałam ją przez tydzień, a potem już normalnie chodziliśmy, tak się nawet zastanawiam czy ona wtedy nie miała 2 tygodnie a nie 3 Już nie pamiętam

edit - aż sprawdziłam na dacie ze zdjęcia
Miała dokładnie 18 dni

[wika82]

Napisane przez Klarissa

Ja gdzieś czytałam, że dawniej zalecano dziecko brać na zewnątrz dopiero jak skończy 3 miesiące... może to jakaś spuścizna tamtych nauk... A i tak z córką długo zwlekałam z wyjściem, ale była wtedy fatalna pogoda i mi się po prostu nie chciało, więc werandowałam ją przez tydzień, a potem już normalnie chodziliśmy, tak się nawet zastanawiam czy ona wtedy nie miała 2 tygodnie a nie 3 Już nie pamiętam

edit - aż sprawdziłam na dacie ze zdjęcia
Miała dokładnie 18 dni

Ale Twoja mała jest chyba z lutego, więc pogoda mogła być fatalna na spacer pierwszy. Mnie dziwi podejście, że dziecko wychodzi po miesiącu niezależnie od warunków.
Ja tam nie zamierzam wcale werandować, (bo nie mam jak ), tylko od pierwszych dni dziecko wypuszczać na dwór, albo ze mną, albo z mężem.

[Margosia__]

Napisane przez wika82

Ale Twoja mała jest chyba z lutego, więc pogoda mogła być fatalna na spacer pierwszy. Mnie dziwi podejście, że dziecko wychodzi po miesiącu niezależnie od warunków.
Ja tam nie zamierzam wcale werandować, (bo nie mam jak ), tylko od pierwszych dni dziecko wypuszczać na dwór, albo ze mną, albo z mężem.

Myśmy na pierwszy spacer wyszli jak Młody miał 4 dni Czyli następnego dnia po powrocie ze szpitala Ale to było ciepłe lato więc nie musieliśmy zwlekać

[Almariel]

Napisane przez wika82

Ale Twoja mała jest chyba z lutego, więc pogoda mogła być fatalna na spacer pierwszy. Mnie dziwi podejście, że dziecko wychodzi po miesiącu niezależnie od warunków.
Ja tam nie zamierzam wcale werandować, (bo nie mam jak ), tylko od pierwszych dni dziecko wypuszczać na dwór, albo ze mną, albo z mężem.

Ja w ogole nie werandowalam. Wyszlismy nastepnego dnia po wyjsciu ze szpitala ( koniec wrzesnia byl). I od tamtej pory spacerowalismy codziennie, w mzawke czy snieg i mroz tez.


Wysłane z mojego LG-E455 przy użyciu Tapatalka

[MamaKtosia]

To ze spacerami też mnie zawsze dziwi i się zastanawiam jak w takim razie ludzie ze szpitala wychodzą po 2 czy 3 dobach. Tunelami jakimiś idą czy jak? No bo jak to tak takie małe dziecko na dwór dżumy jeszcze może dostać...

[Klarissa]

Napisane przez wika82

Ale Twoja mała jest chyba z lutego, więc pogoda mogła być fatalna na spacer pierwszy. Mnie dziwi podejście, że dziecko wychodzi po miesiącu niezależnie od warunków.
Ja tam nie zamierzam wcale werandować, (bo nie mam jak ), tylko od pierwszych dni dziecko wypuszczać na dwór, albo ze mną, albo z mężem.

Moja córka się urodziła 29 września ale akurat była paskudna pogoda, lało jak z cebra i dlatego nie czułam potrzeby wychodzenia na spacer tak od razu A synek jest z lutego, ale akurat jak on się urodził śnieg stopniał i było ponad 10 stopni na plusie, więc spokojnie można było spacerować i chyba po tygodniu żeśmy poszli, ale ja wtedy ledwo łaziłam i spacer trwał całe 20 minut...

[Syl993]

Napisane przez wika82

Ale Twoja mała jest chyba z lutego, więc pogoda mogła być fatalna na spacer pierwszy. Mnie dziwi podejście, że dziecko wychodzi po miesiącu niezależnie od warunków.
Ja tam nie zamierzam wcale werandować, (bo nie mam jak ), tylko od pierwszych dni dziecko wypuszczać na dwór, albo ze mną, albo z mężem.

Ja wyszlam juz dwa dni po porodzie, gdyz w Anglii wypuszczaja juz nastepnego dnia i nawet dzwonilam do poloznej, bo miala do nas przyjsc czy mozna i powiedziala, ze to jest wskazane nawet dla dziecka jak i dla mnie, tylko przez te pierwsze dni delikatny spacer, aby sie nie przemeczyc, zeby nie bylo krwotoku. Malutka urodzila sie w lipcu i byla cudowna pogoda.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez wika82

Kuzynka mówiła, że w UK położna ją ochrzaniła, że dziecku w pomieszczeniach o normalnej temperaturze nie zakłada się czapki, a już tym bardziej w domu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To prawda i to jest swietna metoda, tutaj dzieciaki juz smigaja w samych skarpetkach bez bucikow w wozku lub nawet bez skarpetek. Jednak to sie sprawdza, bo dzieciaki tu rzadko choruja. Moja corka jeszcze nei byla chora, ostatnio na spacerze byla bez czapki i nic zlego sie nie stalo. Tu juz dzieciaczki od malego sa hartowane, jak przyszla do mnie polozna to zrobila mi afere, ze mam tylko jedno otwarte okno w sierpniu i otworzyla wszystkie okna w domu.

[martta28]

[karola174]

też się właśnie pakuje, zgodnie z listą (http://lifestylewomen.pl/wyprawka-do-szpitala/ ‎)







podaje link, bo naprawdę dość fajna ta ściąga





mam nadzieje, że zmieszcz się do 1 torby...