![]() |
#121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Każdy ma inne wyobrażenie miłości oraz szczęśliwego i doskonałego związku. I dobrze, bo wtedy świat jest ciekawszy, a nie wszystko do szablonu przypasowane. Dziewczyna najwyraźniej dobrze się z tym czuje i jest szczęśliwa, więc nie widzę powodu dlaczego miałaby tak nie żyć. Ja mam inne wyobrażenie i też jest lux. Nie będę jej pouczać co jest normą a co nie jest i ukazywac jak powinien "normalny" związek wyglądać i szacunek dla drugiego człowiek w związku. Ja byłam zdradzana, a zdrada paliła mi serce. Dlatego rozwiodłam się i teraz jestem szczęśliwa w związku z człowiekiem, który ma dopobne poglądy na świat jak ja
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#122 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Asiek
![]() ![]() Polać tej Pani ![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#123 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
![]() Nie obnosze sie z pogladami na ten temat na codzien ![]() Nie zebym sie wstydzila, ale nie lubie, gdy mnie ktos postrzega jako nie dosc, ze nieszczesliwa, to jeszcze tak glupia, ze tego nie dostrzega ![]() Dzieki Bogu, mam Wizaz. Co do obracania na swoja korzysc - oczywiscie nie zawsze taka do przodu bylam, choc od zawsze chyba otwarta i raczej sklonna wybaczyc/ zapomniec. Dojrzalosc - tak, z pewnoscia. A raczej plynaca z tej dojrzalosci samoswiadomosc, pewnosc siebie. To jest fajny i rentowny sport, takie przekrecanie zlego na wlasna korzysc i modle. Polecam, u mnie juz poziom ekspercki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#124 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Co do drugiej czesci dotyczace zachowania wiernosci tez sie zgodze. To jest wlasnie to o czym pisalam, ze wiekszosc facetow w koncu sie orientuje, ze bycie w takiej sytuacji w zwiazku jest bez sensu i wlasnie odchodzi od zony/parnerki, mimo ze tak by mu jeszcze nieba przychylila. Czesto pytam takich typkow po co w ogole biora sluby i najczestsza odpowiedzia jest "bo chce miec dzieci".. no fajnie tylko szkoda, ze nie wiedza o tym, ze dzieciom przydaloby sie stworzyc kochajaca sie rodzine. Mi nie chodzi wcale o to jakie kto ma poglady i czy to co pisze Oliath jest glupie/madre itp. Nie mi oceniac i nie mi z tym zyc. Po prostu nie podoba mi sie bardzo to w jakiej sytuacji dzieki temu sa zdradzajacy. Coraz wiecej ludzi "zezwala" na zdrade i daje temu spoleczne przyzwolenie jako normalnemu elementowi zwiazku. Wg mnie to troche chore.. Dla mnie kazdy powienien ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny. Nie podoba mi sie po prostu to , ze ludzie robia zle (krzywdza tym nie tylko zony/partnerki, ale tez przede wszystkim czesto dzieci, ktore nie sa tak wyrozumiale i nie potrafia podchodzic do tego jak dorosli) a nie spotyka ich za to zadne potepienie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#125 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Nie znam innych 'zdrajcow', tylko o nich czytam na Wizazu, i chyba tylko jeden za mojej 'kadencji' odszedl od zony do kochanki ![]() Po co odchodzic, skoro kochanka rzadko stawia sprawe na ostrzu noza - madra wypowiedz na ten temat przeczytalam dzis tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=381666&page=10 - post 289. To dwa. Slub - za siebie mowie ![]() Ktora z was pisala wczesniej o firewallu? Bardzo mi to przypadlo do gustu. Jesli dla wiekszosci, powiedzmy, firewallem jest nietolerowanie zdrady, dla mnie jest nim akceptowanie jej - a to, czy znajdzie sie haker, ktory nas przechytrzy, to juz tylko slepy los i pech ![]() Z czerwonym znowu - nawet na ten tylko watek patrzac - musze sie nie zgodzic. Gdzie Ty masz to coraz wiecej i te tolerancje na zdrade?? Jak dotad, bylo kilka babeczek, co wybaczyly, posrod nich troszke mniej tych, co nie zaluja, ze wybaczyly, plus jedna ja, ktora rzeczywiscie przyzwalam i akceptuje ![]() Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2010-01-20 o 15:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#126 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Oliath, nie wiem czemu wszystko tlumaczysz swoim przypadkiem i interpretujesz osobiscie. Nie musisz ciagle udowadniac, ze to jak zyjesz ma sens. Ja znam wielu facetow ktorzy odeszli, bo spelnili swoje zadanie- np. maja dziecko i nara, albo po prostu chcieli sprawdzic czy dadza rade wytrzymac z jedna kobieta, ale potem sie okazuje, ze nie potrafia. Dzis faceci to nie sa juz takie "cieple kluchy", ktore potrzebuja zeby zona im uprala, uprasowala, nakarmila itp. Oni potrafia sami o siebie zadbac. Nie musza wcale odchodzic do innej kobiety, ale po prostu, zeby byc wolnymi. Dzis milosc jest pojeciem wzglednym- to nie jest juz tak milosc z czasow naszych dziadkow, ktora trwa cale zycie. Tyle par bierze slub z milosci i rozpada sie po paru latach. Ja ogolnie nie toleruje to co zle i staram sie ludziom pokazywac tego skutki. Czesto to do niech trafia. A juz najbardziej nie lubie hipokryzji w stylu- ja moge zdradzac, ale moj partner nie. Jak juz sie bawimy to po rowno. Edytowane przez lea88 Czas edycji: 2010-01-20 o 15:35 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#127 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
![]() Jesli ktos pisze z perspektywy wlasnych doswiadczen, przemyslen, etc - jak Ty, jak ja, jak jeszcze kilka(set) Wizazanek, to ma to przynajmniej jakas wieksza wartosc niz przeteoretyzowane dywagacje kilku (tysiecy) innych Wizazanek (nomina sunt odiosa ![]() A ze akurat jestem w mniejszosci, to pisze ja, a nie my ![]() ---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ---------- I jeszcze dlatego, ze chcac nie chcac troszke do mnie pijesz ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#128 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Ok mozesz tlumaczyc, ale ty ciagle piszesz "nieprawda, bo moj.. " "po co moj mialby", itp. Moze twoj tak ma i ciesz sie tym. Ja znam innych i oni tak nie maja.
Ja pisze ogolnie o zdradzie z tego co widze, z wlasnych doswiadczen, z tego co slysze. Nie opieram wszystkiego na 1 przykladzie. Przyznam ze interesuje sie bardzo psychologia, interesuje mnie temat zdrady i umiem dostrzegac pewne tendencje. Nie jestes tu z reszta sama, moze jestes w mniejszosci, ale nie znaczy to, ze nie ma wiecej takich kobiet jak ty, tlyko boja sie o tym mowic otwarcie. Nie musisz nikogo przekonywac ze jestes z tym szczesliwa naprawde- to twoje zycie. Prawda jest taka, ze nikt tak do konca siebie nie zna i nie jest w stanie powiedziec na 100% jak postapi w danej sytuacji. Tak samo jak ja nie moge powiedziec, ze na 100% nigdy nie wybacze zdrady fizycznej, tak samo ty nie mozesz powiedziec, ze kiedy miarka sie nie przebierze i nie odejdziesz od meza. Po prostu prowadzimy ogolne dyskusje na ten temat. Przedstawiam pewne argumenty wlasnie po to, zeby sie z nimi spierac. Nie wykluczam, ze po przeczytaniu wielu opinii nie zmienia choc troche zdania. W jednym i tak sie zgadzamy- obie nigdy bysmy nie zdradzily. Z tym wyjatkiem, ze ja nie tyle brzydze sie zdrada, co po prostu z racjonalnego punktu widzenia nie widze jej sensu. "Puscic" mozna sie zawsze, bo to zaden problem, tylko po co? dla chwilowej przyjemnosci? tylko jakie potem z tego tytulu moga byc problemy.. Tak w ogole to jeszcze chce dodac, ze faceci zdradzaja poki nie odkryja jaka kara moze ich spotkac nie od zony, ale od wlasnie msciwej porzuconej kochanki. Moj tego doswiadczyl i powiem szczerze, ze teraz to mu tak w piety poszlo, ze chyba dlugo sie zastanowi kiedy kolejny razem bedzie chcial cos kombinowac.. tak a propos http://zdrowie.onet.pl/1594816,2041,...ychologia.html Edytowane przez lea88 Czas edycji: 2010-01-20 o 17:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#129 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: W pomieszczeniu pełnym kolorowych cieni ;)
Wiadomości: 535
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Ojej jakże trudny temat, w całej rozciągłości popieram asiek77.
Sama nie tolerowałam zdrady i nie toleruję...może dlatego, że moim zdaniem w relacjach z drugą osobą człowiek powinien zachowywać się na tyle odpowiedzialnie aby szanować drugiego człowieka( włącznie z tym co dla niego te relacje znaczą). Kochanek i kochanków można mieć tysiące ale hm, po co?? Jak się chce wiele partnerek to nie powinno się wchodzić w związek. Jeżeli wiem, że ta osoba jest tą odpowiednią, nie chodzę po innych(nie ujmuję tutaj eksperymentów, które parom zdarza się wprowadzać w życie). Dla każdego pojęcie miłości i związku jest zapewne inne, mierzone inną skalą doświadczeń i pojęcia na ten temat. Czemu jednak zdradzać kogoś z kim mi dobrze? A może kiedy jest zdrada wcale ta osoba nie jest tą, która zaspokaja wszystkie moje potrzeby? Dla mnie związek z drugą osobą powinien się opierać na miłości, wzajemnym szacunku ale i jednocześnie łączyć dwa sprzyjające sobie temperamenty łóżkowe. Jeżeli tak nie jest nie warto się oszukiwać. Tak, być może ona się wyszaleje, on się wyszaleje i wraca do mnie ...ale po co mi ktoś taki. Ktoś inny może również być dla mnie wsparciem, posiadać te same cechy + być mi wiernym. Chyba bym się czuła jak taka mamuśka nie potrafiąc zaspokoić swojego mężczyzny. Zdrady nie powinno się usprawiedliwiać płcią (jakie to wygodne by było) , zdarzają się i po stronie mężczyzn jak i po stronie kobiet. Ktoś kiedyś mnie zdradził, nie wybaczyłam, chociaż również ponoć to był tylko nic nie znaczący stosunek. Oczywiście pary ustalają i wyznaczają własne granice wytrzymałości w związku. Myślę też, że tu wcale nie chodzi o dojrzałość. Podziwiam Oliath, sama bym nie potrafiła wybaczyć, brzydziłabym się takim Ukochanym. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#130 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Oliath jesteś według mnie bardzo szczególnym przypadkiem
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Może i nie masz nawet zamiaru, ale co z tego skoro On ma więcej praw niż Ty. Cytat:
![]() Nie jestem w stanie pojąc Twojego toku myślenia. Nawet nie biorąc pod uwagę szacunku do własnej osoby, ale sam fakt, że coś jest/było nie tak. Jak to jest, Twój mąż, gdy którąś bzyknie, przychodzi do domu i co dalej?? Siada i je zupę? ![]() ![]() ![]() Wybacz ![]() ![]()
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" ![]() Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki! ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#131 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
![]() Masz bardzo duzo racji w ostatnim zdaniu ![]() Cytat:
![]() Nie. Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Znam jego dwie byle kochanki, jedna nawet bardzo dobrze. Maja zdrowe podejscie ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2010-01-21 o 09:32 |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#132 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Oliath jestem w głębokim szoku!!!!
![]() I w życiu tego nie pojmę, myślę że to wcale nie jest kwestia dojrzałości, a poprostu indywidualnego podejścia do tej sprawy. Jednak super, że mimo to jesteś szczęśliwa w swoim jakże luźnym związku ![]()
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" ![]() Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
A ja Tobie i innym Wizazankom strasznie dziekuje za dyskusje
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#134 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
jeszcze coś tylko dodam od siebie, choćbyś niewiadomo jak była silna i przezywala takie cos jeszcze wiele razy kiedys psychika ci siadzie.ja mam tyle zastrzezen do swojego tz ale jak patrze co ty traktujesz za normalke u swojego to naprawde az sie smutno robi bo takich ludzi jest coraz wiecej. przepraszam nie doczytałam ze ty go nie zdradzasz.w takim ukladzie to dziwne.a tak serio to przypasowalas swojego meza do stadka zwierząt dla ktorego instynkt jest najwazniejszy.nie wiem jak mozna wiedziec ze ukochany ze tak brzydko powiem wkladal innej ,poloczyl sie z nia tak jak tylko mogl z toba a ty to sobie normalnie traktujesz.masakra jakaś.wiem ze mozna miec rozne poglady ale to chyba jest problem z psychiką i zal mi Cie tak naprawde. Edytowane przez ricca166 Czas edycji: 2010-01-21 o 20:44 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#135 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
![]() ![]() Nie musimy tego rozumieć, akceptować, próbować żyć tak samo, nikt nikogo do tego nie zmusza. Każdy żyje według swoich zasad, jeśli przynoszących szczęście i nie krzywdzących nikogo, to nieważne czy akceptowanych przez ogół czy nie. Jest jej z tym dobrze...i dobrze ![]() Znalazłam właśnie fajną wypowiedź na "seksie", w wątku też poświęconemu zdradzie...Merys, pozwól że Cię zacytuję ![]() "Zdrada jest wtedy kiedy oszukujemy druga polowke, robimy cos krzywdzacego za jej plecami.(...)Kazda para ma granice i je ustala, zlamanie tych granic jest zdrada. " I to chyba ładnie podsumowuje temat związku i zdrad męża Oliath ![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() Edytowane przez elvegirl Czas edycji: 2010-01-21 o 21:24 Powód: dopisek :-) |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 168
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Świetnie ujęte. Ogólnie jestem zafascynowana podejściem Oliath i jej związkiem. Toż to kobieta wyzwolona. I to prawdziwie, pozbawiona uprzedzeń. BArdzo pouczający wątek... Choć nadal obstaję przy tym, że ja nie potrafiłabym. Mam dość zaborczą naturę, mój TŻ zresztą też. Najważniejsze, żeby ludzie dobrze się czuli ze sobą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#137 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
oo już widzę że moja wiadomość usunięta bo niby napisalam cos nie tak.weź się naprawdę zastanów z kim żyjesz bo pomijająć twoje narazane na probe uczucie (i nie mow ze jestes taka szczesliwa na 100 skoro mowisz ze zazwyczaj sie domyslasz ze cie zdradzi co nie daje szczescia normalnej osobie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#138 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#139 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Co do zabezpieczania sie.. na to ilu "puszczajacych sie facetow znam" to jakos nie widze, zeby sie zabezpieczali. Traqfi sie latwa laska to po prostu leca i nie patrza na konsekwencje. Jeden to robi.. po tym jak dostal wielkiego syfa.. a reszta to raczej nie bardzo. Kiedys znalam jednego takiego, co ciagle gadal o syfach i zabezpieczeniach, po czym dowiedziaam sie od pewnej osoby, po tym jak go zostawilam (wlasnie przez taki "zdradzajacy typ osobowosci"), zebym uwazala, bo on wlasnie zastanawia sie z kolega czy nie zrobic badan na hiva po nocnych zabawach z laskami z klubu.. ![]() Nie mowiac o tym, ze ostatnio matka mojej kolezanki musiala calej rodzinie zafundowac badania na hiva itp, po tym, jak sie dowiedziala ze jej maz zdradzal ja praktycznie cale zycie. Cale szczescie okazalo sie, ze sa zdrowi.. Edytowane przez lea88 Czas edycji: 2010-01-22 o 10:32 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#140 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Zgadzam się z Twoją opinią na temat szalejących zazdrośnic. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
![]() Rozwiode sie z bydlakiem ![]() ![]() A co na to statystyki? ![]() Zdrada statystycznie (...) Helen Fisher, amerykańska antropolog, przekonuje, że zdrada jest równie naturalna jak robienie zakupów i zdarza się nawet najbardziej kochającym się parom. 76% - tyle wynosi prawdopodobieństwo popełnienia zdrady przez któregoś z partnerów. Wręcz nie mieści nam się w głowie, że kochając kogoś, można mu zrobić coś takiego! Nie bez powodu niewierność jest najczęstszą przyczyną rozwodów. Tymczasem zdrada jest bardziej ludzka, niż nam się wydaje. (...) A zdaniem seksuologów nie ma związku, w którym nie ma ryzyka zdrady! Bo wbrew ludowym mądrościom, niewiele ma ona wspólnego z prawdziwym uczuciem. Może się zdarzyć w małżeństwach, które uchodzą za idealne. (...). (...) Statystyki są bezlitosne. David Buss, psycholog, powołuje się na badania, z których wynika, że zdradza od 30 do 50% mężczyzn i od 20 do 40% kobiet. "Okazuje się, że wszyscy jesteśmy niewierni z natury" - komentuje te wyniki Helen Fisher. O słuszności tej tezy świadczy popłoch, który od czasu do czasu wywołują badania mówiące, że ok. 10% dzieci nie jest biologicznym potomstwem swoich ojców. (...) Zdradzający mężczyzna jest jak dziecko, które zakradło się do kuchni, gdzie leżą ciasteczka. Zje je, chociaż nie jest głodny. Kobiety przywodzi do tej kuchni głównie głód: miłości, akceptacji, intymności. (...) Facet zdradza z tysiąca różnych powodów: potrzebuje nowych wyzwań, chce sprawdzić swoją męskość, przerasta go kryzys w związku, jest zmęczony małym dzieckiem, ma dość nudy i rutyny, zazdrości koledze itp. Dla mężczyzn zdrada to najczęściej tylko i wyłącznie seks. Jak gra w tenisa - czasem dobrze jest zmienić partnera. Z pokolenia na pokolenie kobiety przekazywały sobie, że facet, który wszystko dostaje w domu, nie będzie szukał uciech na zewnątrz. Nic bardziej mylnego. Przytłaczająca większość niewiernych mężczyzn uważa swoje małżeństwa za wyjątkowo szczęśliwe! Nie chcą nic w nich zmieniać, kochają swoje żony i dobrze się z nimi czują! Swojego skoku w bok nie wiążą z żadnym kryzysem ani problemami małżeńskimi. Okazuje się zatem, że stara kobieca mądrość najlepiej odnosi się do nas samych. Bo to kobiety tłumaczą najczęściej swoją niewierność właśnie tym, że były albo są nieszczęśliwe w małżeństwie. (...) Aleksandra Antosik, Katarzyna Jabłonowska, Ewa Klepacka-Gryz, psycholog Opr. na podstawie "Olivii" Opr. Anna Znajewska A tu calosc, zeby nie bylo, ze zmyslam ![]() http://dziennik.pl/kobieta/seks-bez-...mezczyzni.html Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2010-01-22 o 12:30 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#142 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Dlaczego tak trudno niektórym zaakceptować fakt, że niektórzy moga mieć inne zdanie na jakiś temat oraz postępują inaczej niż my. Inaczej nie znaczy gorzej, lecz po prostu inaczej. I to nie znaczy że ktoś jest nienormalny, ale że ma własne poglądy i żyje wg nich. Normy społeczne oraz normy zachowań zmieniały się wraz z rozwojem ludzkości. Zawsze były inne w różnych wiekach, to nie znaczy że były złe. Oliah żyje w układzie jaki pasuje jej mężowi oraz (co najważniejsze!) pasuje także jej. Nie przypinajmy jej etykietki nienormalnej dlatego, że nie wścieka się na męża że ma czasem kochanki na boku. Jej to najwyraźniej nie przeszkadza, więc dlaczego ma nam przeszkadzać? Jest szczęśliwa, a niektórzy na siłę próbują ją wpędzic w jakąś psychozę, bo stwierdzają że ona nie postępuje tak jak oni. A może to nasze zachowanie jest nienormalne? Sobie nie mamy nic do zarzucenia? - to pytanie jest do ricca166.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#143 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Asiek 77
![]() Polac tej Pani podwojnie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#144 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Jakieś statystyki wyssane z palca (ciekawe, na jakiej grupie reprezentacyjnej niby przeprowadzono te badania
![]() ![]() ![]() Oliath, w świetle przytoczonych przez Ciebie badań to Twój mąż też powinien usprawiedliwić i wybaczyć Twoje (oczywiście czysto hipotetyczne) zdrady, gdybyś kiedyś chciała coś skombinować sobie na boku.. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#145 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
cytat z linku:
Kto zdradza Najbardziej skłonni do niewierności są ludzie narcystyczni, skupieni na sobie, z wyolbrzymionym poczuciem własnej wartości. Równie chętnie zdradzają osoby mało sumienne, czyli takie, które bywają w związku zawodne, leniwe, nie dotrzymują słowa i nie pamiętają o rocznicach. Czasem od osobowości zdradzającego ważniejszy jest charakter jego partnera. Jak wynika z badań, nasza kłótliwość i niestabilność emocjonalna może skutecznie zachęcić ukochanego do szukania przygód w cudzych ramionach. Czyli to co dokladnie napisalam wczesniej. Ja osobiescie wolalbym byc sama niz wiazac sie z jednym z tych 2 pierwszych typow ludzi. Po prostu zniszczylabym siebie i ich psychicznie. Co do drugiej czesci to sie zgodze i dlatego staram sie pracowac na to, zeby nie prowokowac tego typu zagrywek, a jak juz to robie to chociaz naprawiac blad. Zdaje sobie calkowiecie sprawe z tego, ze jestem trudnym czlowiekiem, a nie aniolkiem, ale dlatego tez poki nie wiaze mnie z nikim zadne malzenstwo, majatek i dzieci daje wolna reke- nie mozesz wytrzymac, albo pogadaj i daj szanse na zmiane albo odejdz, jak chcesz stracic szacunek zdradzaj i rob co chcesz. Co do tego , ze rzekomo nie ma spolecznego przyzwolenia na zdrade to ja widze- jak facet mnie probowal wyrolowac to prawie zadna z moich kolezanek nie powiedziala "zastaw go" tylko bylo "pomysl, daj szanse, nie przekreslaj tego", tak samo faceci "luz, zapomnisz" itp. Jak juz pisalam nie znam obecnie prawie zadnego zwiazku (poza kilkoma w ktorych ludzie sa naprawde nie z tej epoki) w ktorym nie pojawialby sie 3 osoba (nie mowie konkretnie zaraz o zdradzie, ale po prostu o 3 osobie, ktora mogla namieszac).. wg mnie to zalosne po prostu,ze ludzie sie tak glupio "pocieszaja" i potem czesto tego zaluja. Mnie nie tyle statystyki nie przekonuja,c o po prostu nie wiem co to ma zmieniac? Jakis procent ludzi- bije, zabija, pije, bierze narkotyki, oszukuje, kradnie i robi wiele innych okropnych rzeczy, ale w zaden sposob wzrost tych zachowan do pewnego wysokiego poziomu nie bedzie dla mnie zadnym wyznacznikiem ludzkiem natury, ani normalnosci, tylko raczej zezwierzecenia i kryzysu ludzkosci. A w podanym pare stron wczesniej przeze mnie linku bylo napisane z kolei, ze czeste zdrady to objaw uzalezniania (seksoholizmu) i takie rzeczy sie leczy po prostu dzis ![]() Edytowane przez lea88 Czas edycji: 2010-01-22 o 13:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#146 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
![]() ![]() No wiesz, ze ja tez nie rozumiem. Ale on np. wyrozumiale podszedl do innych spraw, moich spraw, wiec jest sprawiedliwie. Jeden akceptuje u partnera dziecko z poprzedniego zwiazku albo niepelnosprawnosc albo cholera wie co jeszcze, drugi zdradliwa nature. Ja nie moglabym byc z osoba niepelnosprawna, choc sama taka jestem - on nie moglby byc ze zdradzajaca, choc sam zdradza. Proste ![]() Edit: o matko, sie niefortunnie wyrazilam i burze rozpetam znowu ![]() ![]() Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2010-01-22 o 13:42 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Ja tez nigdy nie wybieralam takich facetow jak ja- wrecz przeciwnie. Wybieralam facetow, ktorzy maja zupelni inne charaktery i posiadaja cechy, ktore ja bym chciala posiadac. Wlasni ci najbardziej do mnie podobni o zgrozo mieli "gen zdradzacza"... Jakby moj facet jezdzil na wozku to tez bym go kochala- nie widze w ogole zwiazku. Aczkolwiek ja podchodze do milosci inaczej niz wiele ludzi (mysle, ze niestety jestem pod tym wzgledem bardziej meska niz kobieca) i nie kocham ludzi za to, ze po prostu sa. Jestem zdania, ze zauroczyc sie i zafascynowac na poczatku mozna kazdym, natomiast prawdziwa milosc rodzi sie latami i polega na wzajemnym dopasowywaniu sie do siebie, uczeniu sie od siebie i wzajemnym dawaniu i dostawaniu. Nie ma dla mnie milosci bez warunkowej. Co do wywolywania burzy to przeciez od tego jest to forum, zeby dyskutowac- nikt nikogo nie zmusi na sile do zmiany zdania nawet tym, ze cos napisze niemilego nawet. Po to podaje sie pewne argumenty lub neguje cudze, zeby dyskusja sie wywiazywala. Przeciez nic nie jest czarno- biale i zadna z nas na pewno nie ma 100% racji. Edytowane przez lea88 Czas edycji: 2010-01-22 o 13:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#148 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Lea, to bylo a' propos mojej wlasnej wypowiedzi linijke wyzej
![]() Podalam kontrowersyjny przyklad akceptowania niepelnosprawnosci jako przeciwwagi akceptowania zdrady. Jemu nie przeszkadza, ze mam asymetryczne lydki, mi nie przeszkadza, ze on ma kochanki - ot, co. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#150 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Po slubie jeszcze mu sie nie zdarzylo
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:13.