Czy wybaczyłyście? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-20, 09:29   #121
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Każdy ma inne wyobrażenie miłości oraz szczęśliwego i doskonałego związku. I dobrze, bo wtedy świat jest ciekawszy, a nie wszystko do szablonu przypasowane. Dziewczyna najwyraźniej dobrze się z tym czuje i jest szczęśliwa, więc nie widzę powodu dlaczego miałaby tak nie żyć. Ja mam inne wyobrażenie i też jest lux. Nie będę jej pouczać co jest normą a co nie jest i ukazywac jak powinien "normalny" związek wyglądać i szacunek dla drugiego człowiek w związku. Ja byłam zdradzana, a zdrada paliła mi serce. Dlatego rozwiodłam się i teraz jestem szczęśliwa w związku z człowiekiem, który ma dopobne poglądy na świat jak ja Wszystko w życiu to kwestia dopasowania sie i toleracji na odmienność innych, bez próby narzucania swoich poglądów innym ludziom.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 09:34   #122
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Asiek

Polać tej Pani
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 09:37   #123
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?


Nie obnosze sie z pogladami na ten temat na codzien
Nie zebym sie wstydzila, ale nie lubie, gdy mnie ktos postrzega jako nie dosc, ze nieszczesliwa, to jeszcze tak glupia, ze tego nie dostrzega
Dzieki Bogu, mam Wizaz.

Co do obracania na swoja korzysc - oczywiscie nie zawsze taka do przodu bylam, choc od zawsze chyba otwarta i raczej sklonna wybaczyc/ zapomniec.
Dojrzalosc - tak, z pewnoscia. A raczej plynaca z tej dojrzalosci samoswiadomosc, pewnosc siebie.
To jest fajny i rentowny sport, takie przekrecanie zlego na wlasna korzysc i modle. Polecam, u mnie juz poziom ekspercki
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 14:13   #124
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Dla mnie to robi różnicy, czy to przypadkowy seks czy coś więcej. Tutaj granica jest naprawdę cienka i ciężko stwierdzić gdzie konczy się anonimowy seks a zaczyna jakaś większa fascynacja. Poza tym z reguły preludium nawet do przypadkowego seksu jest odpowiednia otoczka, uwodzenie, patrzenie w oczy. A seks nawet bez miłości wiąże się jednak zawsze z bliskością i z reguły także z czułością. Bo to nie jest tak że facet nagle dla sportu rzuca się na wybraną kobietę a potem ubiera się, wychodzi i wraca, żeby położyć się obok żony i z nią się obudzić A nawet jakby tak było, to naprawdę ma to dla was znaczenie, czy on po seksie z inną obudzi się w jej łóżku czy w Waszym? Dla mnie to nic innego jak racjonalizacja, mechanizm obronny, żeby kobieta czuła się lepiej, utwierdzała w błędnym przekonaniu, że ona i tak jest jedyna dla swojego faceta a te inne nic nie znaczą.

Jak ktoś czuje się niezdolny do dochowania wierności jednej kobiecie, mężczyżnie, to lepiej nie wchodzić w powazne związki, tylko utrzymywać relacje bez zobowiązań, gdzie reguły są jasne a wyłączność nie obowiązuje.
Dokladnie podpisuje sie pod tym. Znam takiego co mi tez mowil, ze to tylko sex mial byc, a ja wiem, ze po prostu wiedzial, ze juz mu sie wali grunt pod nogami i szukal sobie nowe laski , zeby z calej sytuacji wyjsc gora. Pewnie mu bylo latwiej tak powiedziec, szczegolnie jak laska okazala sie byc porazka.. Czasem faktycznie tak jest, ze tylko seks wchodzi w gre, ale zazwyczaj jak facet nic nie czuje to i tak udaje zakochane dla zbajerowania i wtedy trudno rozszyfrowac gdzie jest prawdziwe uczucie, a gdzie tylko pociag seksualny.

Co do drugiej czesci dotyczace zachowania wiernosci tez sie zgodze. To jest wlasnie to o czym pisalam, ze wiekszosc facetow w koncu sie orientuje, ze bycie w takiej sytuacji w zwiazku jest bez sensu i wlasnie odchodzi od zony/parnerki, mimo ze tak by mu jeszcze nieba przychylila. Czesto pytam takich typkow po co w ogole biora sluby i najczestsza odpowiedzia jest "bo chce miec dzieci".. no fajnie tylko szkoda, ze nie wiedza o tym, ze dzieciom przydaloby sie stworzyc kochajaca sie rodzine.

Mi nie chodzi wcale o to jakie kto ma poglady i czy to co pisze Oliath jest glupie/madre itp. Nie mi oceniac i nie mi z tym zyc. Po prostu nie podoba mi sie bardzo to w jakiej sytuacji dzieki temu sa zdradzajacy. Coraz wiecej ludzi "zezwala" na zdrade i daje temu spoleczne przyzwolenie jako normalnemu elementowi zwiazku. Wg mnie to troche chore.. Dla mnie kazdy powienien ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny. Nie podoba mi sie po prostu to , ze ludzie robia zle (krzywdza tym nie tylko zony/partnerki, ale tez przede wszystkim czesto dzieci, ktore nie sa tak wyrozumiale i nie potrafia podchodzic do tego jak dorosli) a nie spotyka ich za to zadne potepienie.
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 15:13   #125
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez lea88 Pokaż wiadomość
(...) wiekszosc facetow w koncu sie orientuje, ze bycie w takiej sytuacji w zwiazku jest bez sensu i wlasnie odchodzi od zony/parnerki, mimo ze tak by mu jeszcze nieba przychylila. Czesto pytam takich typkow po co w ogole biora sluby i najczestsza odpowiedzia jest "bo chce miec dzieci".. no fajnie tylko szkoda, ze nie wiedza o tym, ze dzieciom przydaloby sie stworzyc kochajaca sie rodzine.

Coraz wiecej ludzi "zezwala" na zdrade i daje temu spoleczne przyzwolenie jako normalnemu elementowi zwiazku. Wg mnie to troche chore.. Dla mnie kazdy powienien ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny. Nie podoba mi sie po prostu to , ze ludzie robia zle (krzywdza tym nie tylko zony/partnerki, ale tez przede wszystkim czesto dzieci, ktore nie sa tak wyrozumiale i nie potrafia podchodzic do tego jak dorosli) a nie spotyka ich za to zadne potepienie.
No nie wiem...

Nie znam innych 'zdrajcow', tylko o nich czytam na Wizazu, i chyba tylko jeden za mojej 'kadencji' odszedl od zony do kochanki - to raz.
Po co odchodzic, skoro kochanka rzadko stawia sprawe na ostrzu noza - madra wypowiedz na ten temat przeczytalam dzis tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=381666&page=10 - post 289. To dwa.
Slub - za siebie mowie - wzielismy z milosci - to trzy.
Ktora z was pisala wczesniej o firewallu? Bardzo mi to przypadlo do gustu. Jesli dla wiekszosci, powiedzmy, firewallem jest nietolerowanie zdrady, dla mnie jest nim akceptowanie jej - a to, czy znajdzie sie haker, ktory nas przechytrzy, to juz tylko slepy los i pech

Z czerwonym znowu - nawet na ten tylko watek patrzac - musze sie nie zgodzic. Gdzie Ty masz to coraz wiecej i te tolerancje na zdrade?? Jak dotad, bylo kilka babeczek, co wybaczyly, posrod nich troszke mniej tych, co nie zaluja, ze wybaczyly, plus jedna ja, ktora rzeczywiscie przyzwalam i akceptuje

Edytowane przez Oliath
Czas edycji: 2010-01-20 o 15:14
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 15:33   #126
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Z czerwonym znowu - nawet na ten tylko watek patrzac - musze sie nie zgodzic. Gdzie Ty masz to coraz wiecej i te tolerancje na zdrade?? Jak dotad, bylo kilka babeczek, co wybaczyly, posrod nich troszke mniej tych, co nie zaluja, ze wybaczyly, plus jedna ja, ktora rzeczywiscie przyzwalam i akceptuje
Poczytaj sobie inne watki. Wiekszosc przypadkow to "wybaczylam, a on zrobil mi to samo za jakis czas"- np. na watku o rozstaniach. Ja nie mowie nawet o kobietach. Znam wiele par, ktory wybaczaja sobie zdrady (nie tylko kobiety facetom). Mialam tez facetow, ktorym byle wiecznie wybaczaly, a oni w ogole tego nie szanowali i robili swoje..

Oliath, nie wiem czemu wszystko tlumaczysz swoim przypadkiem i interpretujesz osobiscie. Nie musisz ciagle udowadniac, ze to jak zyjesz ma sens.
Ja znam wielu facetow ktorzy odeszli, bo spelnili swoje zadanie- np. maja dziecko i nara, albo po prostu chcieli sprawdzic czy dadza rade wytrzymac z jedna kobieta, ale potem sie okazuje, ze nie potrafia. Dzis faceci to nie sa juz takie "cieple kluchy", ktore potrzebuja zeby zona im uprala, uprasowala, nakarmila itp. Oni potrafia sami o siebie zadbac. Nie musza wcale odchodzic do innej kobiety, ale po prostu, zeby byc wolnymi.
Dzis milosc jest pojeciem wzglednym- to nie jest juz tak milosc z czasow naszych dziadkow, ktora trwa cale zycie. Tyle par bierze slub z milosci i rozpada sie po paru latach.
Ja ogolnie nie toleruje to co zle i staram sie ludziom pokazywac tego skutki. Czesto to do niech trafia.
A juz najbardziej nie lubie hipokryzji w stylu- ja moge zdradzac, ale moj partner nie. Jak juz sie bawimy to po rowno.

Edytowane przez lea88
Czas edycji: 2010-01-20 o 15:35
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 15:58   #127
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez lea88 Pokaż wiadomość
Oliath, nie wiem czemu wszystko tlumaczysz swoim przypadkiem i interpretujesz osobiscie. Nie musisz ciagle udowadniac, ze to jak zyjesz ma sens.
Lea. A czym mam tlumaczyc?
Jesli ktos pisze z perspektywy wlasnych doswiadczen, przemyslen, etc - jak Ty, jak ja, jak jeszcze kilka(set) Wizazanek, to ma to przynajmniej jakas wieksza wartosc niz przeteoretyzowane dywagacje kilku (tysiecy) innych Wizazanek (nomina sunt odiosa ).
A ze akurat jestem w mniejszosci, to pisze ja, a nie my

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

I jeszcze dlatego, ze chcac nie chcac troszke do mnie pijesz chocby i tylko jednym zdaniem w kazdym poscie ale jednak
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 16:17   #128
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Lea. A czym mam tlumaczyc?
Ok mozesz tlumaczyc, ale ty ciagle piszesz "nieprawda, bo moj.. " "po co moj mialby", itp. Moze twoj tak ma i ciesz sie tym. Ja znam innych i oni tak nie maja.
Ja pisze ogolnie o zdradzie z tego co widze, z wlasnych doswiadczen, z tego co slysze. Nie opieram wszystkiego na 1 przykladzie. Przyznam ze interesuje sie bardzo psychologia, interesuje mnie temat zdrady i umiem dostrzegac pewne tendencje.

Nie jestes tu z reszta sama, moze jestes w mniejszosci, ale nie znaczy to, ze nie ma wiecej takich kobiet jak ty, tlyko boja sie o tym mowic otwarcie. Nie musisz nikogo przekonywac ze jestes z tym szczesliwa naprawde- to twoje zycie.
Prawda jest taka, ze nikt tak do konca siebie nie zna i nie jest w stanie powiedziec na 100% jak postapi w danej sytuacji. Tak samo jak ja nie moge powiedziec, ze na 100% nigdy nie wybacze zdrady fizycznej, tak samo ty nie mozesz powiedziec, ze kiedy miarka sie nie przebierze i nie odejdziesz od meza. Po prostu prowadzimy ogolne dyskusje na ten temat. Przedstawiam pewne argumenty wlasnie po to, zeby sie z nimi spierac. Nie wykluczam, ze po przeczytaniu wielu opinii nie zmienia choc troche zdania.

W jednym i tak sie zgadzamy- obie nigdy bysmy nie zdradzily.
Z tym wyjatkiem, ze ja nie tyle brzydze sie zdrada, co po prostu z racjonalnego punktu widzenia nie widze jej sensu. "Puscic" mozna sie zawsze, bo to zaden problem, tylko po co? dla chwilowej przyjemnosci? tylko jakie potem z tego tytulu moga byc problemy..

Tak w ogole to jeszcze chce dodac, ze faceci zdradzaja poki nie odkryja jaka kara moze ich spotkac nie od zony, ale od wlasnie msciwej porzuconej kochanki. Moj tego doswiadczyl i powiem szczerze, ze teraz to mu tak w piety poszlo, ze chyba dlugo sie zastanowi kiedy kolejny razem bedzie chcial cos kombinowac..

tak a propos http://zdrowie.onet.pl/1594816,2041,...ychologia.html

Edytowane przez lea88
Czas edycji: 2010-01-20 o 17:32
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 20:47   #129
MoccACaffE
Rozeznanie
 
Avatar MoccACaffE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: W pomieszczeniu pełnym kolorowych cieni ;)
Wiadomości: 535
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Ojej jakże trudny temat, w całej rozciągłości popieram asiek77.
Sama nie tolerowałam zdrady i nie toleruję...może dlatego, że moim zdaniem w relacjach z drugą osobą człowiek powinien zachowywać się na tyle odpowiedzialnie aby szanować drugiego człowieka( włącznie z tym co dla niego te relacje znaczą). Kochanek i kochanków można mieć tysiące ale hm, po co?? Jak się chce wiele partnerek to nie powinno się wchodzić w związek. Jeżeli wiem, że ta osoba jest tą odpowiednią, nie chodzę po innych(nie ujmuję tutaj eksperymentów, które parom zdarza się wprowadzać w życie). Dla każdego pojęcie miłości i związku jest zapewne inne, mierzone inną skalą doświadczeń i pojęcia na ten temat. Czemu jednak zdradzać kogoś z kim mi dobrze? A może kiedy jest zdrada wcale ta osoba nie jest tą, która zaspokaja wszystkie moje potrzeby? Dla mnie związek z drugą osobą powinien się opierać na miłości, wzajemnym szacunku ale i jednocześnie łączyć dwa sprzyjające sobie temperamenty łóżkowe. Jeżeli tak nie jest nie warto się oszukiwać. Tak, być może ona się wyszaleje, on się wyszaleje i wraca do mnie ...ale po co mi ktoś taki. Ktoś inny może również być dla mnie wsparciem, posiadać te same cechy + być mi wiernym. Chyba bym się czuła jak taka mamuśka nie potrafiąc zaspokoić swojego mężczyzny. Zdrady nie powinno się usprawiedliwiać płcią (jakie to wygodne by było) , zdarzają się i po stronie mężczyzn jak i po stronie kobiet. Ktoś kiedyś mnie zdradził, nie wybaczyłam, chociaż również ponoć to był tylko nic nie znaczący stosunek. Oczywiście pary ustalają i wyznaczają własne granice wytrzymałości w związku. Myślę też, że tu wcale nie chodzi o dojrzałość. Podziwiam Oliath, sama bym nie potrafiła wybaczyć, brzydziłabym się takim Ukochanym.
MoccACaffE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 20:59   #130
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Oliath jesteś według mnie bardzo szczególnym przypadkiem nie zrozum mnie źle, wiadomo że to Twoja indywidualna sprawa jak postrzegasz zdradę i czym ona dla Ciebie jest. Strasznie mnie zainteresowało Twoje podejście do tego Według mnie takie reagowanie jest dziwne conajmniej, troche nienaturalne i jakby takie podporządkowujące się.

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
On nie ma kochanek, on je miewa (...)

(...)Bo on mnie akurat kocha i szanuje. Posiadanie badz nieposiadanie kochanki zupelnie nie jest dla mnie wyznacznikiem tego
Miewa kochanki? Naprawde nie pytałaś Go dlaczego takowe posiada? Bo może On poprostu wie, że Ty się na to godzisz i dlatego tak jest. Nie boli Cię to?? Mi by chyba serce pękło...

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Nie zdradzam, inni mezczyzni nie istnieja dla mnie jako obiekty seksualne.
Porzygalabym sie
Pisałaś już, że Twój mąż od dwóch lat nie ma kochanki. Ale... wcześniej, jeszcze gdy je miał to nie czułaś obrzydzenia do Niego?? Że wcześniej macał inną, dotykał ją, całował się z Nią, penetrował itp itd nie będe wchodzic w szczegóły, a później robił to Tobie?

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Nie sadze, zeby wybaczyl mi zdrade. Wiec mialabym problem gdybym to w ogole brala pod uwage - na szczescie zdradzac go nie zamierzam, nie umialabym
Jestem zakochana i zapatrzona, oczywiscie. Niezmiennie przez wszystkie nasze wspolne lata. Oraz jestem szczesliwa. Bardzo, w pelni szczesliwa. Wiec bardzo prosze, nie probujcie mi wmowic, ze robie dobra mine do zlej gry i powinnam porozmawiac z terapeuta Po jaka cholere mialabym tu na forum dorabiac sobie ideologie do zdrady lub udawac, ze mi to nie przeszkadza, gdyby w rzeczywistosci przeszkadzalo??
Według mnie to nie fair. On Cię może zdradzac, a Ty Jego już nie.
Może i nie masz nawet zamiaru, ale co z tego skoro On ma więcej praw niż Ty.

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Nie wnikam az tak gleboko, skad u mojego meza ta potrzeba. (...)

(...)Od ponad dwoch lat jestem tylko ja - i swietnie. Bosko wprost. A jesli bedzie kogos mial kiedys, tez nie strzele focha i nie odejde - o czym oboje wiemy. I to sa wspolne nasze decyzje, a nie, ze on mnie stawia przed faktem dokonanym, a ja, meczennica, godze sie z tym z braku wyboru i dusze w sobie zal.(...)
Raz piszesz, że nie przeszkadza Ci zdrada, raz piszesz że się boisz, a raz że to Wasza WSPÓLNA () decyzja, że On może przyprawiac Ci rogi. Nie rozumiem trochę. Nie boli Cię to?? Nie jesteś zazdrosna?? I jeszcze jedno pytanie tak z ciekawości: znasz te Jego kochanki, które miewał/miewa ...??

Nie jestem w stanie pojąc Twojego toku myślenia.
Nawet nie biorąc pod uwagę szacunku do własnej osoby, ale sam fakt, że coś jest/było nie tak. Jak to jest, Twój mąż, gdy którąś bzyknie, przychodzi do domu i co dalej?? Siada i je zupę? i mówi "Czesc Kochanie, właśnie przeleciałem sąsiadke spod ósemki " a Ty na to "Nic nie szkodzi. Jak było, fajnie? Mam nadzieje, że się zabezpieczyliście i że nie zasnąłeś przy Niej????"

Wybacz nie mogłam się powstrzymac. Nie atakuję Cię, tylko próbuje sobie wyobrazic taką sytuacje to wręcz komiczne dla mnie jest heheh bo sama pisałaś, że o kochankach wiesz, że u Was w związku jest szczerosc. Tzn gdyby mój TŻ mnie tak zdradzał to wcale by mi do śmiechu nie było i bym Go zostawiła chocby mi się miało serce rozerwac w drobny mak... wiadomo, zależy co kto lubi
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 09:31   #131
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
Oliath jesteś według mnie bardzo szczególnym przypadkiem
(...)
Według mnie takie reagowanie jest dziwne conajmniej, troche nienaturalne i jakby takie podporządkowujące się.
.
Masz bardzo duzo racji w ostatnim zdaniu Generalnie jestem bardzo lagodna, milusia i z pozoru podporzadkowana osoba, ale i rownie uparta i konsekwentna. Wiec jakkolwiek by to z zewnatrz wygladalo, w sumie przewaznie wychodzi na moje.

Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
Miewa kochanki? Naprawde nie pytałaś Go dlaczego takowe posiada? Bo może On poprostu wie, że Ty się na to godzisz i dlatego tak jest. Nie boli Cię to?? Mi by chyba serce pękło...
Nie dopytuje sie na zasadzie przesluchania ani nie podsuwam kwestionariuszy , rozmawiamy i wyciagam rozne wnioski z jego slow, zachowania, podejscia... umiem sluchac i dobrze znam TZta.
Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
nie czułaś obrzydzenia do Niego??
Nie.

Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
Może i nie masz nawet zamiaru, ale co z tego skoro On ma więcej praw niż Ty.
Kazda strona w zwiazku powinna miec wg mnie tyle i takich praw, zeby komfortowo sie w tym zwiazku czuc. Niekoniecznie przeciez tyle samo

Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
Raz piszesz, że nie przeszkadza Ci zdrada, raz piszesz że się boisz, a raz że to Wasza WSPÓLNA () decyzja, (...) I jeszcze jedno pytanie tak z ciekawości: znasz te Jego kochanki, które miewał/miewa ...?? [/B]
Alez to sie wzajemnie nie wyklucza a wrecz z siebie wynika: nasza wspolna decyzja, wiec mi to nie przeszkadza, a boje sie nie bardziej i nie mniej niz kazda kobieta w kazdym zwiazku z facetem .
Znam jego dwie byle kochanki, jedna nawet bardzo dobrze. Maja zdrowe podejscie

Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
Jak to jest, Twój mąż, gdy którąś bzyknie, przychodzi do domu i co dalej??
Bzykanie na ogol czyms jest poprzedzone . Ja juz wczesniej przewaznie cos wiem, ale nie na zasadzie sluchaj, ta panna mnie kreci, wiesz?, tylko dzieki umiejetnosci dodania 2 do 2, intuicji, inteligentnym i nienatarczywym pytaniom. Nie wymuszam informacji . Takie rozmowy nigdy nie sa prowokowane celowo. Traktujemy to normalnie, samo - ze tak powiem - wychodzi, podobnie jak kazdy inny temat, chocby co slychac w pracy Kluczem do sukcesu jest tu chyba zwykla taktownosc. Nie musze i nie chce wiedziec, jak ta pani przezywa orgazm, a TZ mistrzowsko balansuje na granicy poszanowania jej intymnosci i bycia jednoczesnie szczerym wobec mnie. A co najwazniejsze, umiemy takie rozmowy przeprowadzac w tonie niemal zartobliwego przekomarzania sie. Bez zlosliwosci wzgledem trzeciej osoby dramatu

Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
Wybacz nie mogłam się powstrzymac. Nie atakuję Cię, tylko próbuje sobie wyobrazic taką sytuacje to wręcz komiczne dla mnie jest heheh bo sama pisałaś, że o kochankach wiesz, że u Was w związku jest szczerosc.
Czekalam na to pytanie sama bym je zadala

Edytowane przez Oliath
Czas edycji: 2010-01-21 o 09:32
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-21, 15:32   #132
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Oliath jestem w głębokim szoku!!!!
I w życiu tego nie pojmę, myślę że to wcale nie jest kwestia dojrzałości, a poprostu indywidualnego podejścia do tej sprawy. Jednak super, że mimo to jesteś szczęśliwa w swoim jakże luźnym związku Pozdrawiam
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 15:44   #133
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

A ja Tobie i innym Wizazankom strasznie dziekuje za dyskusje plus Tobie za caly ten watek . Musialam sie niezle nagimnastykowac, zeby odpowiednie dac rzeczy slowo, ale dzieki temu zawizazowalam kilka swietnych osob - zawsze sie bede cieszyc, jesli Was gdzies tam jeszcze spotkam
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 20:24   #134
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Nie zawsze jednak seks i milosc ida w parze.
Ja po prostu oduczylam sie patrzec na mojego TZta jakby byl kobieta.
Poniekad, na ile to mozliwe, rozumiem, ze on moze przespac sie z kims i kompletnie nic do niej nie czuc.

Ciezej byloby mi zaakceptowac, ze dziele sie z obca baba tym, co jest tylko moje, najwazniejsze - bliskoscia, czuloscia, codziennoscia, objeciami. Jesli mialby przemozna ochote odgarnac jej wlosy z czola, poglaskac policzek, zwierzyc sie z problemow, smiac sie z tylko im znanych zartow, wynosic jej smieci i nazywac kochaniem - jesli gnaloby go do niej bo wlasnie ma goraczke, jesli nagle zaczalby lubic zapach jej perfum bardziej niz moich... no tysiace drobiazgow po prostu.

... to by moglo oznaczac, ze bedzie z nia chcial sie zestarzec

I byloby to milion razy gorsze, niz gdyby chcial ja bzyknac, bo ma - na przyklad - feromony bardziej zgodne z jego profilem genetycznym :jezyk: albo lepszy tylek i bardziej koronnkowe koronki od moich


ja nie musze sie dopytywac... rozmawiamy po prostu jak o wszystkim innym.


1. Mam obawy, ale nie boje sie jakos szczegolnie
2. Vide odpowiedz na post ricca . I nie odbieram tego jako szczegolne upokorzenie :P
3. Moze subtelna roznica tkwi wlasnie w tym - na boku czy nie na boku
skoro to dla ciebie taka normalka ze on sie przespi z kims bo bedzie mial ochotke to ty tez to robisz ??
jeszcze coś tylko dodam od siebie, choćbyś niewiadomo jak była silna i przezywala takie cos jeszcze wiele razy kiedys psychika ci siadzie.ja mam tyle zastrzezen do swojego tz ale jak patrze co ty traktujesz za normalke u swojego to naprawde az sie smutno robi bo takich ludzi jest coraz wiecej.

przepraszam nie doczytałam ze ty go nie zdradzasz.w takim ukladzie to dziwne.a tak serio to przypasowalas swojego meza do stadka zwierząt dla ktorego instynkt jest najwazniejszy.nie wiem jak mozna wiedziec ze ukochany ze tak brzydko powiem wkladal innej ,poloczyl sie z nia tak jak tylko mogl z toba a ty to sobie normalnie traktujesz.masakra jakaś.wiem ze mozna miec rozne poglady ale to chyba jest problem z psychiką i zal mi Cie tak naprawde.

Edytowane przez ricca166
Czas edycji: 2010-01-21 o 20:44
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 21:02   #135
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
skoro to dla ciebie taka normalka ze on sie przespi z kims bo bedzie mial ochotke to ty tez to robisz ??
jeszcze coś tylko dodam od siebie, choćbyś niewiadomo jak była silna i przezywala takie cos jeszcze wiele razy kiedys psychika ci siadzie.ja mam tyle zastrzezen do swojego tz ale jak patrze co ty traktujesz za normalke u swojego to naprawde az sie smutno robi bo takich ludzi jest coraz wiecej.

przepraszam nie doczytałam ze ty go nie zdradzasz.w takim ukladzie to dziwne.a tak serio to przypasowalas swojego meza do stadka zwierząt dla ktorego instynkt jest najwazniejszy.nie wiem jak mozna wiedziec ze ukochany ze tak brzydko powiem wkladal innej ,poloczyl sie z nia tak jak tylko mogl z toba a ty to sobie normalnie traktujesz.masakra jakaś.wiem ze mozna miec rozne poglady ale to chyba jest problem z psychiką i zal mi Cie tak naprawde.
Ale dlaczego Ci jej żal? Żyje dziewczyna w związku, w którym są ustalone reguły, w którym są one przestrzegane, czuje się szczęśliwa, spełniona, z tego co widać np. na wizażu, wiele jest kobiet, które niby są w normalnych związkach, a uczucia spełnienia brakuje - czego tu współczuć Oliath? Może kiedyś zacznie ją to gryźć, może to, może tamto...póki co jest szczęśliwa, więc zamiast współczuć życzmy powodzenia i wszystkiego co najlepsiejsze

Nie musimy tego rozumieć, akceptować, próbować żyć tak samo, nikt nikogo do tego nie zmusza. Każdy żyje według swoich zasad, jeśli przynoszących szczęście i nie krzywdzących nikogo, to nieważne czy akceptowanych przez ogół czy nie.
Jest jej z tym dobrze...i dobrze

Znalazłam właśnie fajną wypowiedź na "seksie", w wątku też poświęconemu zdradzie...Merys, pozwól że Cię zacytuję
"Zdrada jest wtedy kiedy oszukujemy druga polowke, robimy cos krzywdzacego za jej plecami.(...)Kazda para ma granice i je ustala, zlamanie tych granic jest zdrada. "
I to chyba ładnie podsumowuje temat związku i zdrad męża Oliath
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2010-01-21 o 21:24 Powód: dopisek :-)
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-01-21, 23:08   #136
Halucynacya
Raczkowanie
 
Avatar Halucynacya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 168
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
"Zdrada jest wtedy kiedy oszukujemy druga polowke, robimy cos krzywdzacego za jej plecami.(...)Kazda para ma granice i je ustala, zlamanie tych granic jest zdrada. "
Świetnie ujęte. Ogólnie jestem zafascynowana podejściem Oliath i jej związkiem. Toż to kobieta wyzwolona. I to prawdziwie, pozbawiona uprzedzeń. BArdzo pouczający wątek... Choć nadal obstaję przy tym, że ja nie potrafiłabym. Mam dość zaborczą naturę, mój TŻ zresztą też. Najważniejsze, żeby ludzie dobrze się czuli ze sobą.
Halucynacya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 06:28   #137
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Czy wybaczyłyście?

oo już widzę że moja wiadomość usunięta bo niby napisalam cos nie tak.weź się naprawdę zastanów z kim żyjesz bo pomijająć twoje narazane na probe uczucie (i nie mow ze jestes taka szczesliwa na 100 skoro mowisz ze zazwyczaj sie domyslasz ze cie zdradzi co nie daje szczescia normalnej osobie ).To do tego jeszcze może dojść : ciąża tej trzeciej oraz zarażenie się chorobami wenerycznymi i aids co jest zagrożeniem również dla twoich dzieci.to tak dla przypomnienia jakie sa konsekwencje seksu a tymbardziej z innymi osobami niz wlasna zona.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 08:36   #138
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
(...) kiedys psychika ci siadzie.(...)
o czyzby?
Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
(...) ja mam tyle zastrzezen do swojego tz ale jak patrze co ty traktujesz za normalke u swojego to naprawde az sie smutno robi bo takich ludzi jest coraz wiecej. (...)
Mi sie smutno robi, gdy czytam watek zazdrosnic albo choleryczek, takich tez jest coraz wiecej...
Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
(...) masakra jakaś.wiem ze mozna miec rozne poglady ale to chyba jest problem z psychiką i zal mi Cie tak naprawde.
Ricca, kochana, Ty rowniez mozesz miec swoje poglady, a ja Ci jakos od psycholi nie wymyslam i nie pisze z wyzyn mojego wieku, intelektu i doswiadczenia, jak mi jest bardzo zal Ciebie...
Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
(...)i nie mow ze jestes taka szczesliwa na 100 skoro mowisz ze zazwyczaj sie domyslasz ze cie zdradzi co nie daje szczescia normalnej osobie )
Jestem szczesliwa... czy Ciebie jakos osobiscie to irytuje?
Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
ciąża tej trzeciej oraz zarażenie się chorobami wenerycznymi i aids co jest zagrożeniem również dla twoich dzieci
Jedyne madre i trafne spostrzezenie (i tylko dzieki temu odpowiadam na Twoje posty, ktore poza tym sa zenujaco plytkie i chwilami chamskie). Tu masz racje i dlatego warunkiem sine qua non jest ostrozne dobieranie partnerek + madra profilaktyka .
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 10:26   #139
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Mi sie smutno robi, gdy czytam watek zazdrosnic albo choleryczek, takich tez jest coraz wiecej...

Jedyne madre i trafne spostrzezenie (i tylko dzieki temu odpowiadam na Twoje posty, ktore poza tym sa zenujaco plytkie i chwilami chamskie). Tu masz racje i dlatego warunkiem sine qua non jest ostrozne dobieranie partnerek + madra profilaktyka .
Akurat co do tego pierszego to dla mnie glupie- nigdy nie bylam zazdrosna. Zawsze dawalam wiele wolnosci partnerom, bo to taka psychologiczna zagrywka- dasz mu sporo wolnosci i wyznaczysz jasne granice to potem glupio je przekraczac, bo mozna latwo sobie ten margines swobody zabrac. Poza tym co daje zazdrosc? Jak ktos chce to i tak zdradzi.. Kiedy pojawia sie prawdziwy powod do zazdrosci to sie czuje (nawet nie trzeba tego widziec), tylko ze dla mnie to nawet zazdrosc, tylko robi mi sie przykro, ze ktos bardziej interesuje sie kims innym niz mna (nawet fizycznie). Nie kazda kobieta, ktora nie wybacza itp to od razu choleryczka i zazdrosnica (mozna byc obiema i wybaczac ciagle zdrade). Raczej bym powiedziala, ze wiecej choleryczek i zazdrosnic jest wsrod kobiet, ktore duzo daja od siebie a malo dostaja

Co do zabezpieczania sie.. na to ilu "puszczajacych sie facetow znam" to jakos nie widze, zeby sie zabezpieczali. Traqfi sie latwa laska to po prostu leca i nie patrza na konsekwencje. Jeden to robi.. po tym jak dostal wielkiego syfa.. a reszta to raczej nie bardzo. Kiedys znalam jednego takiego, co ciagle gadal o syfach i zabezpieczeniach, po czym dowiedziaam sie od pewnej osoby, po tym jak go zostawilam (wlasnie przez taki "zdradzajacy typ osobowosci"), zebym uwazala, bo on wlasnie zastanawia sie z kolega czy nie zrobic badan na hiva po nocnych zabawach z laskami z klubu... Od tego czasu nic mnie nie przekona ze "zdradzacze" sa przezorni..
Nie mowiac o tym, ze ostatnio matka mojej kolezanki musiala calej rodzinie zafundowac badania na hiva itp, po tym, jak sie dowiedziala ze jej maz zdradzal ja praktycznie cale zycie. Cale szczescie okazalo sie, ze sa zdrowi..

Edytowane przez lea88
Czas edycji: 2010-01-22 o 10:32
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-22, 11:36   #140
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez lea88 Pokaż wiadomość
Akurat co do tego pierszego to dla mnie glupie- nigdy nie bylam zazdrosna. Zawsze dawalam wiele wolnosci partnerom, bo to taka psychologiczna zagrywka- dasz mu sporo wolnosci i wyznaczysz jasne granice to potem glupio je przekraczac, bo mozna latwo sobie ten margines swobody zabrac. Poza tym co daje zazdrosc? Jak ktos chce to i tak zdradzi.. Kiedy pojawia sie prawdziwy powod do zazdrosci to sie czuje (nawet nie trzeba tego widziec), tylko ze dla mnie to nawet zazdrosc, tylko robi mi sie przykro, ze ktos bardziej interesuje sie kims innym niz mna (nawet fizycznie). Nie kazda kobieta, ktora nie wybacza itp to od razu choleryczka i zazdrosnica (mozna byc obiema i wybaczac ciagle zdrade). Raczej bym powiedziala, ze wiecej choleryczek i zazdrosnic jest wsrod kobiet, ktore duzo daja od siebie a malo dostaja

Co do zabezpieczania sie.. na to ilu "puszczajacych sie facetow znam" to jakos nie widze, zeby sie zabezpieczali. Traqfi sie latwa laska to po prostu leca i nie patrza na konsekwencje. Jeden to robi.. po tym jak dostal wielkiego syfa.. a reszta to raczej nie bardzo. Kiedys znalam jednego takiego, co ciagle gadal o syfach i zabezpieczeniach, po czym dowiedziaam sie od pewnej osoby, po tym jak go zostawilam (wlasnie przez taki "zdradzajacy typ osobowosci"), zebym uwazala, bo on wlasnie zastanawia sie z kolega czy nie zrobic badan na hiva po nocnych zabawach z laskami z klubu... Od tego czasu nic mnie nie przekona ze "zdradzacze" sa przezorni..
Nie mowiac o tym, ze ostatnio matka mojej kolezanki musiala calej rodzinie zafundowac badania na hiva itp, po tym, jak sie dowiedziala ze jej maz zdradzal ja praktycznie cale zycie. Cale szczescie okazalo sie, ze sa zdrowi..

Zgadzam się z Twoją opinią na temat szalejących zazdrośnic. Też nigdy nie byłam jakoś szczególnie zazdrosna i nie węszyłam wszędzie zdrady, nigdy nie ograniczałam ani nie śledziłam moich partnerów, bo jak ktoś zdradę ma we krwi, to i tak zdradzi prędzej czym póżniej niezależnie od tego, jak ciasną ma smycz Nie wybaczam zdrady i nie godzę się być jedną z wielu kobiet przewijających sie przez łóżko mojego faceta, bo po prostu moje poczucie wartości mi na to nie pozwala. Poza tym po to chyba się tworzy poważny związek z jedną, wybraną osobą, żeby pewne rzeczy były na wyłączność. Bo jaki sens z kimś się wiązać, jak robi się to z wieloma? Oczywiście jak ktoś nie jest wobec nikogo zobowiązany to może spotykać się z wieloma osobami jednocześnie. Słyszałam o związkach bez zobowiązań albo tzw. otwartych ale w takich związkach obie strony mają równe prawa i obie mogą sobie coś uszczknąć na boku. .. A tutaj u Oliath układ wyjątkowo jednostronny, panu wolno zdradzać (bo taka słaba natura) ale pani musi być wierną Penelopą gotową zawsze przygarnąc swojego Odyseusza po powrocie od kochanki ....
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 12:27   #141
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?


Rozwiode sie z bydlakiem

A co na to statystyki?

Zdrada statystycznie
(...) Helen Fisher, amerykańska antropolog, przekonuje, że zdrada jest równie naturalna jak robienie zakupów i zdarza się nawet najbardziej kochającym się parom.
76% - tyle wynosi prawdopodobieństwo popełnienia zdrady przez któregoś z partnerów. Wręcz nie mieści nam się w głowie, że kochając kogoś, można mu zrobić coś takiego! Nie bez powodu niewierność jest najczęstszą przyczyną rozwodów. Tymczasem zdrada jest bardziej ludzka, niż nam się wydaje. (...) A zdaniem seksuologów nie ma związku, w którym nie ma ryzyka zdrady! Bo wbrew ludowym mądrościom, niewiele ma ona wspólnego z prawdziwym uczuciem. Może się zdarzyć w małżeństwach, które uchodzą za idealne. (...).

(...) Statystyki są bezlitosne. David Buss, psycholog, powołuje się na badania, z których wynika, że zdradza od 30 do 50% mężczyzn i od 20 do 40% kobiet. "Okazuje się, że wszyscy jesteśmy niewierni z natury" - komentuje te wyniki Helen Fisher. O słuszności tej tezy świadczy popłoch, który od czasu do czasu wywołują badania mówiące, że ok. 10% dzieci nie jest biologicznym potomstwem swoich ojców.

(...) Zdradzający mężczyzna jest jak dziecko, które zakradło się do kuchni, gdzie leżą ciasteczka. Zje je, chociaż nie jest głodny. Kobiety przywodzi do tej kuchni głównie głód: miłości, akceptacji, intymności.

(...) Facet zdradza z tysiąca różnych powodów: potrzebuje nowych wyzwań, chce sprawdzić swoją męskość, przerasta go kryzys w związku, jest zmęczony małym dzieckiem, ma dość nudy i rutyny, zazdrości koledze itp. Dla mężczyzn zdrada to najczęściej tylko i wyłącznie seks. Jak gra w tenisa - czasem dobrze jest zmienić partnera. Z pokolenia na pokolenie kobiety przekazywały sobie, że facet, który wszystko dostaje w domu, nie będzie szukał uciech na zewnątrz. Nic bardziej mylnego. Przytłaczająca większość niewiernych mężczyzn uważa swoje małżeństwa za wyjątkowo szczęśliwe! Nie chcą nic w nich zmieniać, kochają swoje żony i dobrze się z nimi czują! Swojego skoku w bok nie wiążą z żadnym kryzysem ani problemami małżeńskimi. Okazuje się zatem, że stara kobieca mądrość najlepiej odnosi się do nas samych. Bo to kobiety tłumaczą najczęściej swoją niewierność właśnie tym, że były albo są nieszczęśliwe w małżeństwie.

(...) Aleksandra Antosik, Katarzyna Jabłonowska, Ewa Klepacka-Gryz, psycholog
Opr. na podstawie "Olivii"
Opr. Anna Znajewska


A tu calosc, zeby nie bylo, ze zmyslam
http://dziennik.pl/kobieta/seks-bez-...mezczyzni.html

Edytowane przez Oliath
Czas edycji: 2010-01-22 o 12:30
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 12:40   #142
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Dlaczego tak trudno niektórym zaakceptować fakt, że niektórzy moga mieć inne zdanie na jakiś temat oraz postępują inaczej niż my. Inaczej nie znaczy gorzej, lecz po prostu inaczej. I to nie znaczy że ktoś jest nienormalny, ale że ma własne poglądy i żyje wg nich. Normy społeczne oraz normy zachowań zmieniały się wraz z rozwojem ludzkości. Zawsze były inne w różnych wiekach, to nie znaczy że były złe. Oliah żyje w układzie jaki pasuje jej mężowi oraz (co najważniejsze!) pasuje także jej. Nie przypinajmy jej etykietki nienormalnej dlatego, że nie wścieka się na męża że ma czasem kochanki na boku. Jej to najwyraźniej nie przeszkadza, więc dlaczego ma nam przeszkadzać? Jest szczęśliwa, a niektórzy na siłę próbują ją wpędzic w jakąś psychozę, bo stwierdzają że ona nie postępuje tak jak oni. A może to nasze zachowanie jest nienormalne? Sobie nie mamy nic do zarzucenia? - to pytanie jest do ricca166.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 12:43   #143
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Asiek 77
Polac tej Pani podwojnie
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 13:06   #144
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Jakieś statystyki wyssane z palca (ciekawe, na jakiej grupie reprezentacyjnej niby przeprowadzono te badania) argumenty na rzecz powszechności i naturalności zdrady oraz pseudonaukowa otoczka takich artykułów jakiś mnie mnie nie przekonują Zgadzam się tylko, że autorzy tego artykułu nie odkryli Ameryki pisząc, że każdy związek jest w jakimś stopniu zagrożony ryzykiem zdrady i może zdarzyć się nawet w udanych małżeństwach. Nie mogę na 100% zagwarantować, że mój obecny partner nigdy mnie nie zdradzi ani nawet że ja go nigdy nie zdradzę (choć raczej wątpie, bo gdybym przestała go kochać i chciała być z innym, to po prostu odejdę, gdyż brzydzę się oszustwem i brzydziłabym się sobą zdradzając a partnerem będąc zdradzana) , ale oboje wiemy, jaką cenę przyjdzie zapłacić za chwilę uniesienia, nieuwagi whatever the reason Bo zdrada przynajmniej w naszym przypadku będzie oznaczać koniec związku. Owszem w życiu zdarzają się pokusy, ale człowiek, który kocha partnera wie, że za krótką chwilę przyjmności może stracić coś ważniejszego, ukochaną osobę. Człowiek ma swój popęd, jednak w przeciwieństwie do zwierząt potrafi nad nim panować i zawsze może wybrać. To po prostu kwestia indywidualnego wyboru. Albo zdradzam i ryzykuję swoim związkiem albo wybieram związek.

Oliath, w świetle przytoczonych przez Ciebie badań to Twój mąż też powinien usprawiedliwić i wybaczyć Twoje (oczywiście czysto hipotetyczne) zdrady, gdybyś kiedyś chciała coś skombinować sobie na boku..Poza tym nie miałby chyba moralnego prawa mieć Ci tego za złe? Nie rozumiem jednej rzeczy. Jesteś wyrozumiałą żoną, zawsze przyjmujesz wiarołomnego małżonka na swoje łono, jesteś szczęśliwa, ok., ale dlaczego do jasnej Anielki on nie jest tak samo wyrozumiałym mężem? Jakim prawem?
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 13:07   #145
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Czy wybaczyłyście?

cytat z linku:
Kto zdradza
Najbardziej skłonni do niewierności są ludzie narcystyczni, skupieni na sobie, z wyolbrzymionym poczuciem własnej wartości. Równie chętnie zdradzają osoby mało sumienne, czyli takie, które bywają w związku zawodne, leniwe, nie dotrzymują słowa i nie pamiętają o rocznicach. Czasem od osobowości zdradzającego ważniejszy jest charakter jego partnera. Jak wynika z badań, nasza kłótliwość i niestabilność
emocjonalna może skutecznie zachęcić ukochanego do szukania przygód w cudzych ramionach.



Czyli to co dokladnie napisalam wczesniej. Ja osobiescie wolalbym byc sama niz wiazac sie z jednym z tych 2 pierwszych typow ludzi. Po prostu zniszczylabym siebie i ich psychicznie. Co do drugiej czesci to sie zgodze i dlatego staram sie pracowac na to, zeby nie prowokowac tego typu zagrywek, a jak juz to robie to chociaz naprawiac blad. Zdaje sobie calkowiecie sprawe z tego, ze jestem trudnym czlowiekiem, a nie aniolkiem, ale dlatego tez poki nie wiaze mnie z nikim zadne malzenstwo, majatek i dzieci daje wolna reke- nie mozesz wytrzymac, albo pogadaj i daj szanse na zmiane albo odejdz, jak chcesz stracic szacunek zdradzaj i rob co chcesz.


Co do tego , ze rzekomo nie ma spolecznego przyzwolenia na zdrade to ja widze- jak facet mnie probowal wyrolowac to prawie zadna z moich kolezanek nie powiedziala "zastaw go" tylko bylo "pomysl, daj szanse, nie przekreslaj tego", tak samo faceci "luz, zapomnisz" itp. Jak juz pisalam nie znam obecnie prawie zadnego zwiazku (poza kilkoma w ktorych ludzie sa naprawde nie z tej epoki) w ktorym nie pojawialby sie 3 osoba (nie mowie konkretnie zaraz o zdradzie, ale po prostu o 3 osobie, ktora mogla namieszac).. wg mnie to zalosne po prostu,ze ludzie sie tak glupio "pocieszaja" i potem czesto tego zaluja.

Mnie nie tyle statystyki nie przekonuja,c o po prostu nie wiem co to ma zmieniac? Jakis procent ludzi- bije, zabija, pije, bierze narkotyki, oszukuje, kradnie i robi wiele innych okropnych rzeczy, ale w zaden sposob wzrost tych zachowan do pewnego wysokiego poziomu nie bedzie dla mnie zadnym wyznacznikiem ludzkiem natury, ani normalnosci, tylko raczej zezwierzecenia i kryzysu ludzkosci.

A w podanym pare stron wczesniej przeze mnie linku bylo napisane z kolei, ze czeste zdrady to objaw uzalezniania (seksoholizmu) i takie rzeczy sie leczy po prostu dzis .

Edytowane przez lea88
Czas edycji: 2010-01-22 o 13:18
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 13:31   #146
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Jakieś statystyki wyssane z palca (ciekawe, na jakiej grupie reprezentacyjnej niby przeprowadzono te badania) (...) Nie rozumiem jednej rzeczy. Jesteś wyrozumiałą żoną, zawsze przyjmujesz wiarołomnego małżonka na swoje łono, jesteś szczęśliwa, ok., ale dlaczego do jasnej Anielki on nie jest tak samo wyrozumiałym mężem? Jakim prawem?
Tacyta, gdzie bys nie sprawdzala statystyk na ten temat, procenta sie zgadzaja caly swiat bazuje na grupce degeneratow

No wiesz, ze ja tez nie rozumiem. Ale on np. wyrozumiale podszedl do innych spraw, moich spraw, wiec jest sprawiedliwie. Jeden akceptuje u partnera dziecko z poprzedniego zwiazku albo niepelnosprawnosc albo cholera wie co jeszcze, drugi zdradliwa nature. Ja nie moglabym byc z osoba niepelnosprawna, choc sama taka jestem - on nie moglby byc ze zdradzajaca, choc sam zdradza. Proste

Edit: o matko, sie niefortunnie wyrazilam i burze rozpetam znowu jestem leciutko niepelnosprawna, na etapie wybierania sobie partnera czy tez ustalania preferencji co do potencjalnego partnera nigdy nie bralam pod uwage takich jak ja. Nie bo nie. Aczkolwiek gdyby TZ mial wypadek, musial zaczac jezdzic na wozku etc, kochalabym go wciaz, i nawet jeszcze bardziej (i tak codzien kocham go bardziej )

Edytowane przez Oliath
Czas edycji: 2010-01-22 o 13:42
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 13:51   #147
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Edit: o matko, sie niefortunnie wyrazilam i burze rozpetam znowu jestem leciutko niepelnosprawna, na etapie wybierania sobie partnera czy tez ustalania preferencji co do potencjalnego partnera nigdy nie bralam pod uwage takich jak ja. Nie bo nie. Aczkolwiek gdyby TZ mial wypadek, musial zaczac jezdzic na wozku etc, kochalabym go wciaz, i nawet jeszcze bardziej (i tak codzien kocham go bardziej )
Nie wiem czy to bylo do mnie czy do kogo innego.. Jak do mnie to przeciez nie ty tak sie wyrazilas a "eksperci"..
Ja tez nigdy nie wybieralam takich facetow jak ja- wrecz przeciwnie. Wybieralam facetow, ktorzy maja zupelni inne charaktery i posiadaja cechy, ktore ja bym chciala posiadac. Wlasni ci najbardziej do mnie podobni o zgrozo mieli "gen zdradzacza"...
Jakby moj facet jezdzil na wozku to tez bym go kochala- nie widze w ogole zwiazku. Aczkolwiek ja podchodze do milosci inaczej niz wiele ludzi (mysle, ze niestety jestem pod tym wzgledem bardziej meska niz kobieca) i nie kocham ludzi za to, ze po prostu sa. Jestem zdania, ze zauroczyc sie i zafascynowac na poczatku mozna kazdym, natomiast prawdziwa milosc rodzi sie latami i polega na wzajemnym dopasowywaniu sie do siebie, uczeniu sie od siebie i wzajemnym dawaniu i dostawaniu. Nie ma dla mnie milosci bez warunkowej.

Co do wywolywania burzy to przeciez od tego jest to forum, zeby dyskutowac- nikt nikogo nie zmusi na sile do zmiany zdania nawet tym, ze cos napisze niemilego nawet. Po to podaje sie pewne argumenty lub neguje cudze, zeby dyskusja sie wywiazywala. Przeciez nic nie jest czarno- biale i zadna z nas na pewno nie ma 100% racji.

Edytowane przez lea88
Czas edycji: 2010-01-22 o 13:54
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 14:08   #148
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Lea, to bylo a' propos mojej wlasnej wypowiedzi linijke wyzej
Podalam kontrowersyjny przyklad akceptowania niepelnosprawnosci jako przeciwwagi akceptowania zdrady.
Jemu nie przeszkadza, ze mam asymetryczne lydki, mi nie przeszkadza, ze on ma kochanki - ot, co.
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 14:21   #149
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Lea, to bylo a' propos mojej wlasnej wypowiedzi linijke wyzej
Podalam kontrowersyjny przyklad akceptowania niepelnosprawnosci jako przeciwwagi akceptowania zdrady.
Jemu nie przeszkadza, ze mam asymetryczne lydki, mi nie przeszkadza, ze on ma kochanki - ot, co.
aha ok.. to nie zaczailam. Chociaz mam jedno pytanie- czy on cie zdradzal tez przed slubem? czy dopiero po?
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 14:33   #150
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Czy wybaczyłyście?

Po slubie jeszcze mu sie nie zdarzylo
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.