Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ??? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-31, 18:52   #121
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Wiem, że to Twoja rodzina... nie bierz tego zbyt do siebie (zreszta udowodniłaś że myślisz inaczej) ale chore podejście, chora sytuacja i chorzy ludzie...
Jest mi przykro, ale dlatego że mam świadomość że w mojej rodzinie patologia goni patologię, a nie dlatego że inni też to widzą. Moja przyjaciółka, która zna mnie od urodzenia i jest wtajemniczona w niemal wszystkie te chore sprawy, zwykła od czasu do czasu (po kolejnych akcjach) mówić:
"Zwróć uwagę na plusy, MIMO takiej rodziny wyrosłaś na fajną i normalną osobę"

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
jakieś statystyki czy coś? porównywanie takich kwestii jest bez sensu gdyż wszystko wokół nas się zmienia i to nie wina mieszkania czy nie mieszkania przed ślubem tylko ogólnej mentalności społeczeństwa i ogólnego zepsucia.
To ja powiem, że niecałe dwa miesiące temu czytałam bardzo fajny artykuł na temat małżeństw i rozwodów w Polsce i były w nim statystyki CBOS-u i chyba jeszcze jakieś. Wynikało z nich, że póki co w Polsce tylko 20% par mieszka ze sobą przed ślubem. Więc może jest tak dużo rozwodów właśnie dlatego?

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Jakoś nikt nie pomyśli o tym, że ludzie mieszkają ze sobą bo chcą, bo się kochają, bo postanowili razem zmierzyć się z trudnościami. Z tego samego powodu biorą śluby, jak ktoś chce być tradycyjny.
Ehh... idealistka ze mnie...
Ano właśnie Ja kiedyś na zupełnie innym forum pisałam o tym, że za żadną willę z basenem nie oddałabym możliwości zasypiania i budzenia się przy moim Niemężu... Nawet kiedy padam na nos ze zmęczenia, wracam do domu szczęśliwa, bo jest tam on
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37

Edytowane przez mysiak
Czas edycji: 2010-01-31 o 19:00
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-31, 19:40   #122
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez mysiak Pokaż wiadomość


To ja powiem, że niecałe dwa miesiące temu czytałam bardzo fajny artykuł na temat małżeństw i rozwodów w Polsce i były w nim statystyki CBOS-u i chyba jeszcze jakieś. Wynikało z nich, że póki co w Polsce tylko 20% par mieszka ze sobą przed ślubem. Więc może jest tak dużo rozwodów właśnie dlatego?
z tymi statystykami to lepiej uważać ale jak była mowa wyżej to nie chodzi o mieszkanie tudzież nie mieszkanie razem przed ślubem, tu chodzi o podejście do społeczeństwa które kiedyś nie było tak luźne. Owszem, kiedyś były zdrady, były patologie, była przemoc a ludzie razem byli bo tak wypada, bo rodzina bo się przysięgało ale było tez wiele małżeństw które miały kryzysy mniejsze czy większe ale wybaczali sobie.

Czy teraz ludzie potrafią wybaczać? tera tworzy się wzór że zawsze jest coś takiego jak rozwód, więcej osób idzie na łatwiznę niż walczy o związek, jest więcej żalu który ciężko przeskoczyć, nie potrafimy wybaczać. Kiedyś naprawdę trzeba było mieć dość by wziąć rozwód a teraz rozwód to żadna sensacja... nie wiem co mówią statystki ale w moim otoczeniu znam tylko kilka par które trwają ( mówię tu o parach z kilkunastoletnim stażem ), większa część jest po rozwodzie. Nie mówię też o sytuacji trwania ze sobą na siłę gdzie jedna strona drugą oszukuje, mówię o sytuacjach w których ludzie naprawdę pomimo problemów chcieli razem być.
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-31, 19:55   #123
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Jakoś nikt nie pomyśli o tym, że ludzie mieszkają ze sobą bo chcą, bo się kochają, bo postanowili razem zmierzyć się z trudnościami. Z tego samego powodu biorą śluby, jak ktoś chce być tradycyjny.
I właśnie dlatego mam takie twarde stanowisko w tej kwestii.
Wszystkie jak jeden mąż za powód zamieszkania przed ślubem podają to, że chcą się sprawdzić, bo po przysiędze to już będzie za późno, ale żadna nie podała wyżej wymienionych powodów.
Przykre.

Zaraz się posypią gromy, że przecież to "oczywista oczywistość" tylko, że żadna o tym jakoś nie raczyła nawet przebąknąć. Tylko to docieranie, skarpety, zmywanie, rachunki...

madmuazelle rozumiem Twoje podejście i je podzielam, ale ja jak już wspomniałam we wcześniejszych postach i przytoczyłam przykład z życia wzięty, że takie naiwne myślenie o tym, iż jak się mieszka razem to poznaje się drugą osobę na wylot, jest nadzwyczaj głupie. Nigdy nie bądź zbyt pewna drugiej osoby, bo możesz się ostro przejechać. Oczywiście związek powinien opierać się na zaufaniu, ale zawsze powinna być ta doza przezorności.

Ach, mówiąc o statystykach nie miałam na myśli ostatnich 50 lat, lecz lata po 2000 roku, więc tezy o uzależnieniu kobiety od mężczyzny itp. raczej nie wchodzą tu w rachubę
__________________



Edytowane przez chiante
Czas edycji: 2010-01-31 o 19:57
chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-31, 20:09   #124
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
I właśnie dlatego mam takie twarde stanowisko w tej kwestii.
Wszystkie jak jeden mąż za powód zamieszkania przed ślubem podają to, że chcą się sprawdzić, bo po przysiędze to już będzie za późno, ale żadna nie podała wyżej wymienionych powodów.
Przykre.
napewno nie wszystkie, nie generalizujmy. Są różne pzypadki.
Jedni decydują się na zamieszkanie razem bo tego chcą, inni bo zmusza ich do tego sytuacja ( mój przykład ), jeszcze inni bo wygodniej - np dojazdy, wspólne studia poza miejsce zamieszkania a tak naprawdę ci którzy decydują o tym żeby się sprawdzić to pojedyncze przypadki
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 08:00   #125
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
napewno nie wszystkie, nie generalizujmy. Są różne pzypadki.
Jedni decydują się na zamieszkanie razem bo tego chcą, inni bo zmusza ich do tego sytuacja ( mój przykład ), jeszcze inni bo wygodniej - np dojazdy, wspólne studia poza miejsce zamieszkania a tak naprawdę ci którzy decydują o tym żeby się sprawdzić to pojedyncze przypadki
Tak, ale wszystkie piszecie tutaj tylko o sprawdzaniu.
Chyba, że ze zmęczenia coś mi umknęło
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 10:35   #126
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Tak, ale wszystkie piszecie tutaj tylko o sprawdzaniu.
Chyba, że ze zmęczenia coś mi umknęło
Bo ten wątek dotyczy skutków a nie przyczyn mieszkania z partnerem przed ślubem.

To dwa różne aspekty tego samego zjawiska. Mieszkanie przed ślubem wynika z miłości a jego bardzo ważnym skutkiem jest możliwość dowiedzenia się znacznie więcej o osobie, z którą chcemy spędzić życie. Gdybyśmy nie kochały i nie chciały, to byśmy nie mieszkały z naszymi mężczyznami!
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37

Edytowane przez mysiak
Czas edycji: 2010-02-01 o 11:00
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 10:46   #127
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
istnieje coś takiego jak walka argumentów: jeśli się z czymś nie zgadzasz użyj argumentu. pytanie: dlaczego uważasz że nie mieszkając z kimś można poznać go tak samo wystarczająco dobrze jakby się z nim mieszkało?
tak, ja tak sądzę, co więcej - jestem na to żywym dowodem. 2 lata i 8 miesięcy związku, widzenia się codziennie po kilka godzin, odwiedzania siebie nawzajem, wspólnych wakacji itp. żadne z nas nie udawało kogoś, kim nie jest. jak do niego przychodziłam, miał niepościelone łóżko, a kubek przyklejał mu się do biurka. wiedziałam, czego mogę się spodziewać, że tak to ujmę po tych dwóch latach i ośiu miesiącach zamieszkaliśmy razem i mieszkamy już (choć pewnie zaraz usłyszę, że tylko ) 8 miesięcy. Nie bylam niczym zaskoczona. wszystko jest takie, jak sądziłam. docieramy się, ale wiedziałam w czym. niczym mnie nie zaskoczył i wcale go lepiej nie poznalam. jak już to lepiej poznałam siebie.
nie zamieszkaliśmy ze sobą, by się dotrzeć czy sprawdzić, tylko dlatego, że się bardzo kochamy i chcieliśmy spędzać ze sobą jeszcze więcej czasu, w tym noce
Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Wprawdzie się tu już wypowiadałam.... Ale osobiście nie wyobrażam wzięcia ślubu i zdecydowania się na dzieci bez wspólnego mieszkania razem. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy, jak codzienne czynności - które postrzegamy inaczej - mogą uprzykrzyć życie. I pierwsze x miesięcy to niestety szukanie kompromisów. No i mam wybór. Albo zamieszkam z mężczyzną przed ślubem, dotrzemy się (albo i nie) i po ślubie będziemy mogli świętować i cieszyć się naszym szczęściem... Albo zaraz po ślubie czekają nad spory, kłótnie i niesnaski, dość długa droga do kompromisów i generalnie takie sobie start w małżeństwo
Ins, kochana, Ty masz zupełnie inną sytuację, bo Wy się praktycznie nie widywaliście przed zamieszkaniem ze sobą. Nie można porównywać związku na odległość i spotykania się ze sobą raz na kilka tygodni/miesięcy z widywaniem się codziennie (jak ja i luby) po kilka-kilkanaście godzin. Rozumiem Twoje stanowisko, ale jest ono zmotywowane Twoimi doświadczeniami. Prawda jest taka, że widując się z kimś po kilka-kilkanaście godzin dziennie powiedzmy pięć razy w tygodniu przez rok czy dwa jesteśmy w stanie go poznać po prostu całkowicie! zwłaszcza jeśli widujecie się wtedy w sytuacjach domowych, a nie w knajpkach albo jak jest się chorym, pijanym, w różnych humorach i sytuacjach rodzinnych.
Cytat:
Napisane przez madmuazelle Pokaż wiadomość
Taaaa rozbroił mnie tekst chiante,że można poznać kogos dobrze nawet jak związek jest dochodzący,czyli widują się po pare godzin dziennie w ciągu dnia/w tygodniu. O ludzka naiwności
A potem po slubie zdziwko,bo te które mają taki tok myslenia jak wyżej żalą się na wizażu,że ich mąż,nie sprzata po sobie,nie pomaga,rozrzuca skarpetki,nie myje naczyń po sobie itp
Jak wyżej. mój facet i ja, czyli ogólnie nasz związek, jesteśmy przykładem tego, że można sięświetnie poznać i bez mieszkania razem mieszkając razem nie poznaliśmy siebie jakoś lepiej. Owszem, wiele się zmieniło, bo wiem, w jaki sposób obcina paznokcie u nóg, co mnie wcześniej nie obchodziło, ale nie ma to wpływu na relację naszą. Jak się dwoje ludzi kocha, to nie udają przed sobą kogoś, kim nie są. Ja wiem, że pierwsze miesiące to zawsze okres chęci pokazania siebie z jak najlepszej strony. Ale potem? Nie da się tak po prostu udawać, widując się codziennie, od czasu do czasu spędzając ze sobą noce, poranki, pomagając sobie w codziennych sprawach itd.
A jeśli ktoś ma związek, w którym partner mimo regularnego widuwania się ze sobą, coś ukrywał, nie był do końca sobą, to zastanowiłąbym się - dlaczego?

Aha, żeby nie było - jasne, że się człowiek, dzieląc z kimś pralkę, lodówkę i łóżko "zmienia". Ale nie powinno to być nic szokującego! Takie jest przynajmniej moje zdanie i moje doświadczenie. Kochamy się, jesteśmy oboje w zupełnie nowej sytuacji, ale znamy się na tyle, że wiemy, że nic nas nie zaskoczy jakoś supernegatywnie, jak już to w drugą stronę. Przynajmniej ja tak miałam i bardzo mnie to cieszy

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2010-02-01 o 10:49
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-01, 10:58   #128
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez mysiak Pokaż wiadomość
Bo ten wątek dotyczy skutków a nie przyczyn mieszkania z partnerem przed ślubem.
Tak, ale przyczyny są ściśle powiązane ze skutkami

najfajniejsza bardzo ciekawa i trafna wypowiedź
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 11:33   #129
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Tak, ale przyczyny są ściśle powiązane ze skutkami
Mam wrazenie, ze brakuje Ci argumentow i czepiasz sie szczegolow.
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 11:52   #130
iga28
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 48
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Wiadomo że bardziej pozna się partnera mieszkając razem. Wczoraj któs mnie się spytał czy zamieszkam z nim zgodziłam się. Ale pod jednym warunkiem jak się lepiej poznamy. A co do kościoła ktoś coś pisał o nim. Księża wiedzą jakie są realia. Że młodzi kochają się przed ślubem, że w ciąży bierze się ślub. Ja to wszystko przerabiałam, tylko z jednym nie zgrzeszyłam dziecko nie było wpadką, co dla kościoła jest plusem. A i tak samo z mieszkaniem , tylko kolędy nie można przyjąć wtedy, jedyny minus. Ludzie jak się kochają mają prawo mieszkać razem , ale nie należy potępiać tych co nie chcą mieszkać z partnerem. To każdego wybór jest.
iga28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 12:19   #131
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez MdM Pokaż wiadomość
Mam wrazenie, ze brakuje Ci argumentow i czepiasz sie szczegolow.
Mam wrażenie, że Ty robisz to samo, tudzież prawda w oczy kole.

__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 12:26   #132
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że Ty robisz to samo, tudzież prawda w oczy kole.

Alez ja ci podalam sporo argumentow w postach, ktorych nawet nie przeczytalas. W przeciwnym razie bys wiedziala, jakie jest moje stanowisko.
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 12:55   #133
tanaa88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 14
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Przeczytałam większą część wątku i chciałabym przedstawić moją sytuację, jestem ze swoim TŻ-tem 4 lata ślub mamy zaplanowany za ok 1,5 roku i od jakiegoś czasu rozmawiamy na temat wspólnego mieszkania. Wszystko byłoby wspaniale tylko, że mamy mieszkać z jego mamą. Nie ma ona nic przeciwko temu nawet sama mnie namawia i mówi że tak byłoby lepiej. Oboje studiujemy i pracujemy tyle że ja za ok 2 m-ce będę musiała szukać pracy, a znając realia wiem że będzie ciężko. Mój TŻ cały czas stara się mnie uspokoić i twierdzi że on zarabia na nas oboje i nie mam się czym przejmować i że w małżeństwie pieniądze są wspólne. Problem w tym, że ja obsesyjnie boję się zależności. Od kiedy skończyłam szkołę zarabiałam na siebie i byłam niezależna, boję się że nie będę potrafiła tak funkcjonować i liczyć na jego czy co gorsza jego mamę... Proszę o opinię czy wyolbrzymiam problem ? pozdrawiam
__________________
13.08.2011 -
tanaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 13:19   #134
Butelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Okolice Krakowa :)
Wiadomości: 94
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez mysiak Pokaż wiadomość
Jest Ci przykro, gdy dziewczyny piszą tak a nie inaczej, a teraz sama uogólniasz w krzywdzący sposób. To nieprawda, że dla ateistów ślub jest mniej ważnym wydarzeniem. Bzdura. Są ateiści dla których ślub nie ma żadnego znaczenia i są tacy, dla których to najważniejsza decyzja i najpiękniejsza chwila w życiu. Tak, na ślubie cywilnym też się płacze i też chce się być z tą drugą osobą na zawsze.

Chciałam też zauważyć, że choć wielu Polaków o tym zapomina, świat nie dzieli się na katolików i ateistów. Są jeszcze wyznawcy setek innych religii, agnostycy, deiści...

Zgadzam się, że to niezgodne z naukami Kościoła. Jeśli jednak prześledzisz statystyki OBOP-u dowiesz się jak wielu Polaków wybiera sobie z religii katolickiej to co im odpowiada - ilu wierzy w niebo ale nie w piekło, ilu łączy chrześcijaństwo z wiarą w reinkarnację i ilu popiera seks przedślubny, ilu stosuje antykoncepcję - i jak najbardziej uważa się za katolików. Nie oceniam ich, ale patrzę na to jak na bardzo interesujące zjawisko socjologiczne i psychologiczne.


Jeśli planujesz żyć z kimś do końca, to co niby ma zmienić rok czy dwa więcej mieszkania razem? Gdyby było tak jak piszesz, monotonia wkradałaby się powiedzmy po dwóch latach małżeństwa, albo po pół roku jeśli mieszkałoby się wcześniej półtora roku razem. Tak czy inaczej, zgodnie z Twoim tokiem myślenia, jesteśmy skazani na kolejne 50 czy 60 lat nudy i monotonii, więc rok w te czy wewte naprawdę nie robi różnicy
Ja natomiast myślę, że w każdym związku "na zawsze" trzeba docenić stabilizację a jednocześnie walczyć z rutyną. Bo bycie z kimś to nie tylko poczucie bezpieczeństwa i szczęście, ale i masa ciężkiej pracy.
Masz rację, z a ateistami zabrzmiało nie tak, jak powinno, ale wcale tak nie uważam. Sama znam 2 ateistki, dla których ślub jest strasznie ważny. Co do tej monotonii- to prawda, ale właśnie się wypowiadasz jako osoba, dla której ślub jest mniej ważny. Dla mnie jest ważna taka granica PRZED ślubem i PO ślubie. A w opisany przez ciebie sposób tej granicy by nie było i o to mi chodziło
Butelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 13:31   #135
OWCApieTrzaKowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

tanaa88, spokoojnie Wszystko zależy od tego,jakie realcje są między Wami... ale moim zdaniem musisz naprawdę porządnie się nad tym zastanowić,bo to bądź co bądź cholernie poważna decyzja(zwłaszcza,że jak mówisz - jesteś niezależna..)
Ja znam się ze swoim Szczęściem od 7 roku życia,już w podstawówce 'chodziliśmy ze sobą' heh, a na poważnie byliśmy razem już jako 14latkowie i do tej pory nie możemy się sobą nacieszyć. Naprawdę po tylu wspólnych przeżyciach z całą pewnością stwierdzam,że chcę z nim spędzać każdą sekundkę mojego życia i nikt,ale to absolutnie nikt nie zna mnie lepiej.
Myślę,że aby zamieszkać razem nie można mieć w sobie grama wątpliwości,niepokoju,mus isz po prostu wiedzieć,czego tak naprawdę oczekujesz od życia. Zastanów się na spokojnie - to nie może być decyzja chwili. Jeśli już 'będziesz na tak' to ustalcie jakieś konkretne zasady,żeby żadna ze stron nie była rozczarowana i niczego nie żałowała... Nie jesteście jasnowidzami,wielu spraw nie da się przewidzieć,ale przed wspólnym zamieszkaniem można co nieco ustalić,dzięki czemu unikniecie późniejszych destrukcyjnych nieporozumień.
Co do jego mamy... ajjj moim zdaniem to kiepski pomysł. Ja, mimo że lubię matulę mojego faceta z wzajemnością to nie chciałabym z nią mieszkać jakoś długoterminowo,ale jeśli ma to być jedynie tymczasowo to why not... Dopóki nie uwijecie własnego gniazdka możecie mieszkać w trójeczkę - na pewno będzie to intrygujące doświadczenie i będziesz miała okazję zbliżyć się do jego mamuśki
Małżeństwo to jedność dwojga ludzi,więc oczywiście trzeba uszanować swoją prywatność,ale musisz pogodzić się z rozstaniem ze swoją totalną niezależnością. Powinnaś docenić to,że Twój mężczyzna stara się Ciebie uspokajać,jest troskliwy,czuły,odpowiedz ialny(bo jak mówisz twierdzi,że zarobi na Was oboje) i planuje być jak najbliżej Ciebie - mieszkać razem... Z pewnością masz fantastycznego faceta, z którym warto wiązać przyszłość,ale pamiętaj - nigdy nie postępuj wbrew sobie.
Pozdrawiam gorąco i powodzenia życzę!!

Edytowane przez OWCApieTrzaKowa
Czas edycji: 2010-02-01 o 13:35
OWCApieTrzaKowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 14:00   #136
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

chiante,bez przesady nie ougólniaj prosze bo nie wszystkie pisza jak jeden mąż,że przed ślubem trzeba się sprawdzić i w zwiazku z tym,trzeba zamieszkać razem. Apopro pewności,pewnym to można być tylko śmierci.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 14:11   #137
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez Butelka Pokaż wiadomość
Co do tej monotonii- to prawda, ale właśnie się wypowiadasz jako osoba, dla której ślub jest mniej ważny. Dla mnie jest ważna taka granica PRZED ślubem i PO ślubie. A w opisany przez ciebie sposób tej granicy by nie było i o to mi chodziło
Jakim prawem twierdzisz, że wypowiadam się jako osoba, dla której ślub jest mniej ważny?
Rozumiem i szanuję, że dla Ciebie ta granica jest tak ważna. Nijak nie rozumiem natomiast w czym miałaby być lepsza monotonia półtora roku po ślubie od monotonii pół roku po ślubie? Możesz mi objaśnić swój punkt widzenia?

Ja bardzo dbam o swój związek, staram się też myśleć co dziś, jutro czy za 5 lat mogę zrobić, żeby nie wkradła się do niego niszcząca rutyna. Jeśli o to chodzi, faktycznie, po ślubie nic się nie zmieni, bo będę starała się równie mocno jak teraz
Cytat:
Napisane przez madmuazelle Pokaż wiadomość
Apopro pewności,pewnym to można być tylko śmierci.
I podatków
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 16:12   #138
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
tak, ja tak sądzę, co więcej - jestem na to żywym dowodem. 2 lata i 8 miesięcy związku, widzenia się codziennie po kilka godzin, odwiedzania siebie nawzajem, wspólnych wakacji itp. żadne z nas nie udawało kogoś, kim nie jest. jak do niego przychodziłam, miał niepościelone łóżko, a kubek przyklejał mu się do biurka. wiedziałam, czego mogę się spodziewać, że tak to ujmę po tych dwóch latach i ośiu miesiącach zamieszkaliśmy razem i mieszkamy już (choć pewnie zaraz usłyszę, że tylko ) 8 miesięcy.
Nie chce być zlośliwa bo to nie o to chodzi ale tak, to jets tylko 8 miesiecy a przyklejony kubem prze zamieszkaniem razem to nie argument na toże wiesz czego się możesz spodziewać. Poczekaj aż przyjdzie kryzys, zobaczysz że kryzys gdy się mieszka razem wygląda o niebo inaczej od tego gdy się razem nie mieszka. Takie kryzysy pod jednym dachem są świetną nauką na przyszłość i pokazują reakcje które nie miałaby miejsca gdy się razem nie mieszka. I o to chodzi.
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 16:19   #139
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Z tymi kryzysami to roznie jest. My mieszkamy razem 2 lata i jeszcze kryzysu nie mielismy. No i na razie nic takiego sie nie zapowiada, ale poczekamy, zobaczymy.
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 17:35   #140
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Madelaine87, Twoje słowa kojarzą mi się z wypowiedziami mojej mamy najpierw mówi mi tak: "zobaczysz! zamieszkacie razem, to się wszystko zmieni! zobaczysz! będzie docieranie siebie, męczarnia!" po trzech miesiącach, jak jej powiedziałam, że jest bardzo dobrze, uznała, że "musi minąć przynajmniej pół roku i kryzys gotowy!". Teraz z kolei sądzi, że każdy facet zmienia się po ślubie i wtedy pogadamy

w ramach wyjaśnienia: moja mama uwielbia mojego konkubenta, bo jestem z nim szczęśliwa, jest dla mnie dobry, dla niej uprzejmy i ogólnie cud miód, ale... nie ma najlepszego życia prywatnego i wydaje jej się, że skoro ona trafiła w życiu na samych drani, to ja PRZYNAJMNIEJ będę cierpieć z jakiegoś innego powodu. np. odbije mu po narodzinach dziecka itp.

Ja wychodzę z założenia, że KAŻDY SIĘ ZMIENIA skąd mogę wiedzieć, czy za kilka lat, jak stuknie mi 30. na przykład, nie zgłupieję do końca? nie mogę! I wiem, że działa to w obie strony! Ale czy to jest powód, by ze sobą nie być? By nie mieszkać razem? Bo jak przyjdzie kryzys to się okaże... Na SZCZĘŚCIE, tudzież nieszczęście, jedną kłótnię mamy za sobą. taką z trzaskaniem drzwiami i krzykiem ale wyjaśniliśmy sobie wszystko, ustanowiliśmy granice pewnych zachowań i sprawdza się to doskonale.

Nie chciałabym być w związku, w którym zakładam, że na pewno za niedługo coś się zniszczy, rozwali, zaraz się o coś pokłócimy na amen itp.
Ja mu ufam, on ufa mnie. No i przede wszystkim - do tej pory mieliśmy jedną kłótnię (taką prawdziwą, bo złośliwości są u nas normą ) głównie dlatego, że oboje wychodzimy z założenia, że związek to: rozmowa i kompromis.

Wiem, że życie się różnie układa i pewnie jeszcze się nam coś zawali na głowę, ale skoro pierwsze, teoretycznie "najgorsze" (bo w praktyce było i jest dobrze), miesiące mamy za sobą, to nie zakładam, że za 3 lata on mnie zdradzi albo nagle zacznie przepijać wypłatę. Ufam, że jeśli obie strony chcą, jest się w stanie stworzyć cudowny związek. Póki co (od niemalże trzech i pół roku) się to sprawdza.


PS a z rzeczy niezależnych do nas (czyli nie typu: "zdrada", "alkoholizm" itp.) to w ciągu tych kilku miesięcy wspólnego mieszkania wisiała nad nami realna wizja utraty pracy na przykład (miesiąc bez wypłaty i takie tam) i jakoś daliśmy radę - jak się chce, to się umie choć nie przeczę, jakby było dziecko, byłoby ciężej, ale na szczęście na pewno moglibyśmy liczyć na wsparcie naszych rodzin, co też dużo daje

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2010-02-01 o 17:41
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 17:41   #141
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Madelaine87, Twoje słowa kojarzą mi się z wypowiedziami mojej mamy najpierw mówi mi tak: "zobaczysz! zamieszkacie razem, to się wszystko zmieni! zobaczysz! będzie docieranie siebie, męczarnia!" po trzech miesiącach, jak jej powiedziałam, że jest bardzo dobrze, uznała, że "musi minąć przynajmniej pół roku i kryzys gotowy!". Teraz z kolei sądzi, że każdy facet zmienia się po ślubie i wtedy pogadamy

w ramach wyjaśnienia: moja mama uwielbia mojego konkubenta, bo jestem z nim szczęśliwa, jest dla mnie dobry, dla niej uprzejmy i ogólnie cud miód, ale... nie ma najlepszego życia prywatnego i wydaje jej się, że skoro ona trafiła w życiu na samych drani, to ja PRZYNAJMNIEJ będę cierpieć z jakiegoś innego powodu. np. odbije mu po narodzinach dziecka itp.

Ja wychodzę z założenia, że KAŻDY SIĘ ZMIENIA skąd mogę wiedzieć, czy za kilka lat, jak stuknie mi 30. na przykład, nie zgłupieję do końca? nie mogę! I wiem, że działa to w obie strony! Ale czy to jest powód, by ze sobą nie być? By nie mieszkać razem? Bo jak przyjdzie kryzys to się okaże... Na SZCZĘŚCIE, tudzież nieszczęście, jedną kłótnię mamy za sobą. taką z trzaskaniem drzwiami i krzykiem ale wyjaśniliśmy sobie wszystko, ustanowiliśmy granice pewnych zachowań i sprawdza się to doskonale.

Nie chciałabym być w związku, w którym zakładam, że na pewno za niedługo coś się zniszczy, rozwali, zaraz się o coś pokłócimy na amen itp.
Ja mu ufam, on ufa mnie. No i przede wszystkim - do tej pory mieliśmy jedną kłótnię (taką prawdziwą, bo złośliwości są u nas normą ) głównie dlatego, że oboje wychodzimy z założenia, że związek to: rozmowa i kompromis.

Wiem, że życie się różnie układa i pewnie jeszcze się nam coś zawali na głowę, ale skoro pierwsze, teoretycznie "najgorsze" (bo w praktyce było i jest dobrze), miesiące mamy za sobą, to nie zakładam, że za 3 lata on mnie zdradzi albo nagle zacznie przepijać wypłatę. Ufam, że jeśli obie strony chcą, jest się w stanie stworzyć cudowny związek. Póki co (od niemalże trzech i pół roku) się to sprawdza
Nigdzie nie napisałam że musi być źle, napisałam tylko że 8 mcy to dopiero początek i że jeśli będzie kryzys to będzie on wyglądał zupełnie inaczej niż jak się nie mieszkało razem, nie ustawiaj kontekstu wypowiedzi pod swój pogląd. Mieszkam z facetem ponad 2 lata więc naprawdę nie musisz mi szczegółowo tłumaczyć na czym polega mieszkanie razem. I powtarzam że pisałam że kryzysu nie musi być.

Btw przyszedł mi pewien argument jeśli chodzi o mieszkanie razem: wspólne problemy finansowe, to jest coś co łączy i czego nie zasmakuje się gdy się razem nie mieszka.

Edytowane przez Madelaine87
Czas edycji: 2010-02-01 o 17:55
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 17:53   #142
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

ja tylko napisałam, że Twoje słowa kojarzą mi się z innymi. Ale przepraszam, jeśli uznałaś je za jakąkolwiek nadinterpretację.

i przepraszam, bo nie doczytałam, że mieszkasz kilka lat z chłopakiem.
wywód był niepotrzebny

ale mam pytanie: co, jeśli przez 6 lat konkubinatu (znam taki przykład) nie było żadnego większego kryzysu? żadnych problemów finansowych itp.? czekać z decyzją o ślubie, aż się pojawią? oczywiście, żartuję

po prostu osobiście nie wydaje mi się z mojego krótkiego doświadczenia, aby był inny problem, poza finansowym, który załatwilibyśmy inaczej, mieszkając ze sobą, niż gdybyśmy nie mieszkali razem. Ale to może jeszcze czas pokazać.
Póki co jedyna różnica, jaką widzę, odkąd zamieszkałam z moim facetem, jest taka, że ze sobą co noc śpimy dbamy o siebie, jak dbaliśmy, robimy to, co robiliśmy wcześniej. spodziewałam się, że będziemy się wspierać, i tak jest - po prostu wiedziałam, na co mogę liczyć. Oczywiście wszystko jest bardziej intensywne, gdy się ze sobą mieszka, ale nie jest to niespodzianką dla mnie: sądziłam, że tak będzie.

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2010-02-01 o 17:55
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 18:00   #143
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
ja tylko napisałam, że Twoje słowa kojarzą mi się z innymi. Ale przepraszam, jeśli uznałaś je za jakąkolwiek nadinterpretację.

i przepraszam, bo nie doczytałam, że mieszkasz kilka lat z chłopakiem.
wywód był niepotrzebny

ale mam pytanie: co, jeśli przez 6 lat konkubinatu (znam taki przykład) nie było żadnego większego kryzysu? żadnych problemów finansowych itp.? czekać z decyzją o ślubie, aż się pojawią? oczywiście, żartuję

po prostu osobiście nie wydaje mi się z mojego krótkiego doświadczenia, aby był inny problem, poza finansowym, który załatwilibyśmy inaczej, mieszkając ze sobą, niż gdybyśmy nie mieszkali razem. Ale to może jeszcze czas pokazać.
Póki co jedyna różnica, jaką widzę, odkąd zamieszkałam z moim facetem, jest taka, że ze sobą co noc śpimy dbamy o siebie, jak dbaliśmy, robimy to, co robiliśmy wcześniej. spodziewałam się, że będziemy się wspierać, i tak jest - po prostu wiedziałam, na co mogę liczyć. Oczywiście wszystko jest bardziej intensywne, gdy się ze sobą mieszka, ale nie jest to niespodzianką dla mnie: sądziłam, że tak będzie.
nie wiem, ciężko mi powiedzieć bo nie jestem takim przypadkiem, znam natomiast przypadek jaki opisujesz, gdy przyszedł kryzys, mąż zaczął znikać z domu, choć nie zdradzał, żona zaczęła się wkurzać i robić z tego powodu awantury, problemy finansowe i takie koło. Po ślubie zmienia się świadomość (podobno :P), oni nie potrafili sobie z tym poradzić ale udało się, dali radę. Może gdyby mieli taką sytuacje przed ślubem byłoby łatwiej choć czy po ślubie czy przed zawsze musi przyjść ten pierwszy kryzys i od nas zależy czy damy sobie z nim radę czy nie ale: na pewno ten krysys będzie wyglądał inaczej jak się razem mieszka niż jakby się nie mieszkało
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-02-01, 18:30   #144
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Jak sie razem mieszka to ciezej jest zerwac niz, gdy sie razem nie mieszka. Mieszkanie czesto jest wynajmowane, a wtedy pojawia sie problem, kto ma sie wyprowadzic. Poza tym po kilku latach mieszkania razem ma sie wspolne rzeczy. My z TZ kupilismy wspolnie telewizor, mamy wspolnie zakupiona mikrofalowke, pralke i kilka innych rzeczy. Ja wnioslam do wspolnego gospodarstwa na przyklad piekarnik, a TZ swoj komputer, wiec jesli sie zrywa to trzeba te wszystkie rzeczy zabrac, a wspolnymi ciezko sie podzielic. Poza tym osoba, ktora zostaje nagle ma braki w wyposazeniu, a wyprowadzajaca sie raczej do samochodu osobowego wszystkiego nie zaladuje.
Gdy sie razem nie mieszka, zerwanie ze soba to jedynie emocjonalna kwestia.
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 19:40   #145
iga28
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 48
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez MdM Pokaż wiadomość
Jak sie razem mieszka to ciezej jest zerwac niz, gdy sie razem nie mieszka. Mieszkanie czesto jest wynajmowane, a wtedy pojawia sie problem, kto ma sie wyprowadzic. Poza tym po kilku latach mieszkania razem ma sie wspolne rzeczy. My z TZ kupilismy wspolnie telewizor, mamy wspolnie zakupiona mikrofalowke, pralke i kilka innych rzeczy. Ja wnioslam do wspolnego gospodarstwa na przyklad piekarnik, a TZ swoj komputer, wiec jesli sie zrywa to trzeba te wszystkie rzeczy zabrac, a wspolnymi ciezko sie podzielic. Poza tym osoba, ktora zostaje nagle ma braki w wyposazeniu, a wyprowadzajaca sie raczej do samochodu osobowego wszystkiego nie zaladuje.
Gdy sie razem nie mieszka, zerwanie ze soba to jedynie emocjonalna kwestia.
Oj nie prawda że jak się razem mieszka to trudniej zerwać. Mieszkałam akurat z mężem i zerwaliśmy łatwo. A z tymi co nie mieszkałam było mi trudniej bardziej cierpiałam. A waidomo że męża kochałam bardziej. Teraz by zamieszkać z facetem sprawdzę jaki jest i czy mój synek zaakceptuje go.
iga28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 19:46   #146
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

iga byłaś z mężem ledwo ponad rok... byl tu juz jakiś watek o dziewczynie co wzięła ślub po 5 miesiącach znajomości, jakbym czytała o Tobie, nie jestem złośliwa, po prostu większość osób mówi o długich związkach a jak byłaś z nim tak krótko a nie układało się wam to nie dziwota że nie było tak ciężko zerwać.
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 20:51   #147
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Cytat:
Napisane przez iga28 Pokaż wiadomość
Oj nie prawda że jak się razem mieszka to trudniej zerwać. Mieszkałam akurat z mężem i zerwaliśmy łatwo. A z tymi co nie mieszkałam było mi trudniej bardziej cierpiałam. A waidomo że męża kochałam bardziej. Teraz by zamieszkać z facetem sprawdzę jaki jest i czy mój synek zaakceptuje go.
Nie watpie, ze moze w Twoim przypadku bylo inaczej, aczkolwiek z reguly jest tak, ze latwiej sie zrywa, gdy sie z kims nie mieszka. Ty akurat nie mieszkalas z nim dlugo, wiec moze dlatego (nie znam cie, wiec nie wiem). Natomiast po kilku ladnych latach sadze, ze nie byloby to takie proste, no chyba ze ludzie sie nienawidza. Gdy w gre wchodzi nienawisc, nie ma rzeczy niemozliwych.
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 08:54   #148
Asieq
Raczkowanie
 
Avatar Asieq
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 217
GG do Asieq
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Wrzucę swoje 3 grosze...:

Ze swoim poprzednim facetem mieszkałam prawie 3 lata. To były lata zgrzytów, awantur ale mam też miłe wspomnienia. Zerwałam z nim, bo wg mnie ten związek nie miał przyszłości, zresztą on wprost mówił, że nie chce ślubu, bo jest dobrze tak jak jest.
Z kolejnym chłopakiem zamieszkałam bardzo szybko, bo w ciągu miesiąca, z tym że znaliśmy się już kilka lat. Teraz, po 1,5 roku wspólnego mieszkania postanowiliśmy wziąć ślub, bierzemy go w lipcu 2010. Jest cudownie, w porównaniu do poprzedniej sytuacji to teraz mam raj na ziemi. Zawsze będę powtarzać, że najlepiej poznać człowieka mieszkając z nim! Okruchy chleba na desce do krojenia, obwieszone brudną bielizną krzesła, sterty garów w zlewie, druty, gwoździe i inne szpeje na pułkach... masa drobnych rzeczy, które mogą wkurzać i których nie będziecie widzieć dopóki nie zamieszkacie razem.

A jeśli Twój chłopak nie chce ślubu, to zastanów się, czy ten związek ma sens. Bo wg mnie życie z kimś takim nie ma sensu.
__________________

Asieq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 10:05   #149
milka_kamilka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 137
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

Ja z dwoma moimi byłymi mieszkalam, ale było tak bo chcielliśmy być blisko siebie.. nie było wtedy planowania ślubu.. ale ja gdzieś po cichu o tym myślałam..
z pierwszym rozstaliśmy się już po niecałych 3 miesiącach wspólnego mieszkania.. szybko okazało się że takie życie nie dla mnie.. do tego wtrącała się jeszcze jego mamusia, nosiła nam obiadki i przychodziła sprzątać nasze mieszkanie pod naszą nieobecnośc... Taka wizja mnie przeraziła..
Z drugim zamieszkaliśmy po1,5 roku bycia ze sobą.. początkowo ja mialam to mieszkanie wynająć tylko dla siebie, ale on bardzo chciał zamieszkać ze mną, wiec wynajęliśmy je razem... po pól roku sie wyprowadził.. nasz związek się rozpadał a potem znowu się schodziliśmy.. Mimo wielkiej miłości tu również przerażała mnie wizja spędzenia całego życia z tym człowiekiem, bo stałabym się typową kurą domową.. Na mieszkanie płaciliśmy po równo razem, tak samo z wyżywieniem, zbieraliśmy paragony za cały miesiąc apotem rozliczaliśmy kto ile wydał.. Do tego on miał takie podejście że to ja powinnam sprzatać, prać i gotować.. mnie sie to bardzo nie podobało bo oboje pracowaliśmy i za wszystko płaciliśmy po równo.. Póxniej przerodzilo sie to juz w walkę, w zlośliwości.. w moje-Twoje.. Jak pytalam czy tak miałoby wyglądać nasze zycie po śłubie, że też będziemy dzielić rachunki na pół, a jak będą dzieci?? to też będziemy ich wydatki dzielic po połowie?? Odpowiedź była: no jasne że tak.. Więc podziękowalam za takie życie.. Nie oczekiwałam by mnie utrzymywał, ale taka postawa tez była dla mnie nie do przyjęcia, bo widać było że nie można na faceta liczyć.. echh długo by opowiadać..
W kazdym bądź razie ja bardzo się cieszę że miałam możliwość wspólnego mieszkania z mężczyznami, którzy mogli by byc moimi mężami.. dzięki temu nawet nie pojawiły się powazne dyskusje na temat ślubu...

Z moim mężem równiez najpierw zamieszkaliśmy, a potem zaczęliśmy myśleć o ślubie, ale to już inna bajka.. własciwie życie z nim jest jak bajka.. Jest tak jak sobie wymarzyłam bedąc z tamtymi poprzednimi.. Jest podział obowiązków - co wyszło samo od siebie, nie tylko ja gotuję i sprzątam.. nie ma mowy o jakimkoliwiek wyliczaniu co kto ile??
Uważam że jest tak jak być powinno, typowy związek partnerski... czego życze każdej kobiecie..
milka_kamilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 10:20   #150
tanaa88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 14
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???

OWCApieTrzaKowa najgorsze jest to,że z jednej strony bardzo bym chciała mieszkać już razem, a z drugiej kiedyś sobie powiedzałam że dopóki nie będzie nas stać na własne mieszkanie to ani z jego ani z moimi rodzicami mieszkać nie będziemy. Nistety wiem że po ślubie napewo będziemy dalej mieszkać z jego mamą bo taka jest sytuacja więc w tym względzie się nic nie zmieni. Przez to że bardzo szybko stałam się niezależna finansowo pomagałam dużo moim rodzicom a teraz nie dość że im nie pomogę to jeszcze sama będę potrzebowała pomocy. Wiem że mój TŻ jest kochany mówiąc że mi pomoże i damy sobie radę, ale chyba problem tkwi gdzieś głębiej w moim myśleniu i strasznie ciężko mi to zmienić. Co do ogólnej dyskusji nie ulega wątpliwości, że mieszkając przed ślubem ludzie poznają lepiej swoje nawyki i siebie na wzajem, ale prawdą jest też że po 30 latach małżeństwa nasz współmałżonek nas zaskoczy jakimś zachowaniem bo ludzie się zmieniają pod wpływem innych i nigdy nie poznamy nikogo na "wylot" nawet kiedy nam się wydaje że tak jest. Pozdrawiam i dzięki za zainteresowanie.
__________________
13.08.2011 -
tanaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.