Polecamy:

**kalincia** · 2013-01-25, 13:13

Nigdy nie zadawaj pytania, jeśli nie chcesz znać KAŻDEJ odpowiedzi, autorko.

memsahib · 2013-01-25, 13:23

Cytat:

Napisane przez Linaewen

Koleżanka z pracy nie musi być puszczalska, mógł być to jej pierwszy i jedyny taki wybryk. Pani z takiego anonsu ma raczej więcej niż mniej doświadczeń.

Poza tym jeszcze mam osobiście bardzo specyficzny stosunek do prostytucji i gardzę podróbkami mężczyzn korzystających z takich usług-a takiej podróbki w domu też nie będę tolerować. Uważam, że taki facet ma pewne poglądy, które mu na korzystanie z takich usług pozwalają, im szybciej te poglądy poznam tym lepiej...

Radzę odrobinę pokory, bo akurat 90% klientów prostytutek to normalni mężczyźni, w tym nasi koledzy z pracy i mężowie

Te 10% to typowe myślenie kobiet- biedni, starzy, degeneraci ze zniekształconą twarzą. Dlatego lepiej nie osądzać za wcześnie i przede wszystkim nie wnikać w temat bo można się niemiło zaskoczyć

Autorko, nie dociekaj bo raczej nie ma to sensu. Obstawiam, że z ciekawości wszedł, inaczej zacierałby pilnie jakiekolwiek ślady. Możesz się go o to zapytać, ale raczej prewencyjnie, a nie z pretensją i gotowym dżihadem. Dla was obojga pewnie jest to trudny czas, musicie rozmawiać i wspierać się wzajemnie.

Linaewen · 2013-01-25, 14:47

Cytat:

Napisane przez memsahib

Radzę odrobinę pokory, bo akurat 90% klientów prostytutek to normalni mężczyźni, w tym nasi koledzy z pracy i mężowie

Te 10% to typowe myślenie kobiet- biedni, starzy, degeneraci ze zniekształconą twarzą. Dlatego lepiej nie osądzać za wcześnie i przede wszystkim nie wnikać w temat bo można się niemiło zaskoczyć

Autorko, nie dociekaj bo raczej nie ma to sensu. Obstawiam, że z ciekawości wszedł, inaczej zacierałby pilnie jakiekolwiek ślady. Możesz się go o to zapytać, ale raczej prewencyjnie, a nie z pretensją i gotowym dżihadem. Dla was obojga pewnie jest to trudny czas, musicie rozmawiać i wspierać się wzajemnie.

Nie biedni degeneraci ze zniekształconą twarzą tylko ze zniekształconym sumieniem i podejściem do kobiet. I nie życzę sobie takich osób w swoim otoczeniu [jak nie wiem o ekscesach kolegów to nie wiem, o ekscesach męża chcę wiedzieć] ani tym bardziej w swoim związku. Tak samo jak mogę nie akceptować na partnera dręczyciela zwierząt, ćpuna/dilera czy złodzieja tak mogę nie akceptować klienta prostytutki. Gdzie tu brak pokory?

A, i nie mów mi, że to co innego, bo DLA MNIE to ten sam poziom demoralizacji.

GagaFace · 2013-01-25, 16:27

Cytat:

Napisane przez CzachaDymi666

Byłam w podobnej sytuacji. Kazałam mu się tylko przebadać. Nie pytałam czy zdradzał czy nie. Nie robiłam wyrzutów, w końcu z to mojej winy nie uprawialiśmy seksu, wiec jak miałam oczekiwać wierności. Nic nie odpowiedział, a ja odpowiedzi w sumie nie oczekiwałam. Po kilku latach się dowiedziałam, że nie zdradził, ale docenił brak czepialstwa.

Oczopląsu dostaję jak czytam takie teksty....

**kalincia** · 2013-01-25, 19:47

Cytat:

Napisane przez CzachaDymi666

Byłam w podobnej sytuacji. Kazałam mu się tylko przebadać. Nie pytałam czy zdradzał czy nie. Nie robiłam wyrzutów, w końcu z to mojej winy nie uprawialiśmy seksu, wiec jak miałam oczekiwać wierności. Nic nie odpowiedział, a ja odpowiedzi w sumie nie oczekiwałam. Po kilku latach się dowiedziałam, że nie zdradził, ale docenił brak czepialstwa.

Ty tak serio? Jak kobieta nie może się kochać, to facet ma prawo do seksu z inną?

To chore podejście.

TmargoT · 2013-01-25, 21:36

Cytat:

Napisane przez CzachaDymi666

Byłam w podobnej sytuacji. Kazałam mu się tylko przebadać. Nie pytałam czy zdradzał czy nie. Nie robiłam wyrzutów, w końcu z to mojej winy nie uprawialiśmy seksu, wiec jak miałam oczekiwać wierności. Nic nie odpowiedział, a ja odpowiedzi w sumie nie oczekiwałam. Po kilku latach się dowiedziałam, że nie zdradził, ale docenił brak czepialstwa.

fajnie

Maalutka23 · 2013-01-26, 21:41

Witam szukam kobiety która profesjonalnie zajmuje sie testowaniem wiernosci facetów? Chcę sprawdzić męża? Macie może jakiś kontakt? Może któraś z Was korzystała kiedys z usłóg takiej Pani ?

**201607231707** · 2013-01-26, 22:35

Istnieje taka fucha???

Kurde, pierwsze słyszę

WhoRunTheWorld · 2013-01-26, 22:35

Cytat:

Napisane przez Maalutka23

Witam szukam kobiety która profesjonalnie zajmuje sie testowaniem wiernosci facetów? Chcę sprawdzić męża? Macie może jakiś kontakt? Może któraś z Was korzystała kiedys z usłóg takiej Pani ?

Ja mogę Ci wynająć słownik ortograficzny. Mąż Cię na pewno zdradza z profesorem Miodkiem.

karolynka90 · 2013-01-26, 22:41

A o jakim wynagrodzeniu mówimy?

karolynka90 · 2013-01-26, 22:44

Pomyliłam wątek

**kalincia** · 2013-01-27, 17:34

Jest taka fucha. Nawet nieźle zarabiają...

**groosella** · 2013-01-27, 19:49

Cytat:

Napisane przez TmargoT

fajnie

Cytat:

Napisane przez CzachaDymi666

Byłam w podobnej sytuacji. Kazałam mu się tylko przebadać. Nie pytałam czy zdradzał czy nie. Nie robiłam wyrzutów, w końcu z to mojej winy nie uprawialiśmy seksu, wiec jak miałam oczekiwać wierności. Nic nie odpowiedział, a ja odpowiedzi w sumie nie oczekiwałam. Po kilku latach się dowiedziałam, że nie zdradził, ale docenił brak czepialstwa.

Poprawił mi ten post humor

leniwca · 2013-01-27, 20:05

Cytat:

Napisane przez kalincia

Ty tak serio? Jak kobieta nie może się kochać, to facet ma prawo do seksu z inną?

To chore podejście.

No jeśli pochorowała się na złość jemu, żeby tylko seksu z nim nie uprawiać, to ja mu bym się nie zdziwiła, złośliwa jestem, więc dla zemsty bym się z kimś przespała, a co

Żart jakby kto nie załapał...

CzachaDymi666 · 2013-01-27, 22:20

Cytat:

Napisane przez kalincia

Ty tak serio? Jak kobieta nie może się kochać, to facet ma prawo do seksu z inną?

To chore podejście.

A jak kobieta/mężczyzn nie gotuje to mąż/żona nie może iść zjeść w knajpie? Macie dziwne podejście do seksu i zdrad. Utrudniacie życie sobie i swoim partnerom. Kochać kogoś to nie znaczy nie móc iść do łóżka z kimś innym. Seks jest tylko dodatkiem do miłości. Jest czynnością sprawiającą przyjemność jak oglądanie dobrego filmu, czy słuchanie ulubionej muzyki. Jak idziesz na masaż i jakiś chłop cię dotyka a tobie jest przyjemnie to też zdrada? Co za różnica czy dotyka twoich pleców czy c**ki? Najbardziej mnie wkurzają baby, które ciągle mają migrenę, albo są zmęczone, bo stado dzieciaków trzeba ogarnąć, seksu nie chcą a potem robią z chłopa demona, okrutnika i ogólne strasznego ch**a, bo przeleciał koleżankę z pracy. Kobiety ogarnijcie się i korzystajcie z życia, żyjcie i pozwólcie żyć ludziom, których deklarujecie, ze kochacie a nie narzucacie swoją sztuczną moralność i pruderię innym.

**201607040946** · 2013-01-28, 09:14

Ty tak serio?

Pani_Migotka · 2013-01-28, 14:25

Jestem w stanie wybaczyć TŻ mnóstwo haniebnych czynów, stałabym za nim murem nawet gdyby zrobił coś bardzo złego i wszyscy by się od niego odwrócili. Tylko zdrada - chociażby czatowanie z inną w celu flirtu, nie mówiąc o spotkaniu, pocałunku ani o dalszych etapach - tego nie byłabym w stanie przełknąć i pomimo mojej ogromnej miłości, nie dałabym rady z nim dalej żyć.

Fene75 · 2013-01-28, 15:06

Cytat:

Napisane przez Pani_Migotka

Jestem w stanie wybaczyć TŻ mnóstwo haniebnych czynów, stałabym za nim murem nawet gdyby zrobił coś bardzo złego i wszyscy by się od niego odwrócili. Tylko zdrada - chociażby czatowanie z inną w celu flirtu, nie mówiąc o spotkaniu, pocałunku ani o dalszych etapach - tego nie byłabym w stanie przełknąć i pomimo mojej ogromnej miłości, nie dałabym rady z nim dalej żyć.

Nie pomylila ci sie, Pani Migotko milosc z egoizmem?

Dopamine99 · 2013-01-28, 16:58

No właśnie, czy przespanie się z kimś innym niż partner aby nie jest egoizmem?

CzachaDymi666 · 2013-01-28, 18:31

Cytat:

Napisane przez Dopamine99

No właśnie, czy przespanie się z kimś innym niż partner aby nie jest egoizmem?

Egoizmem by chyba było jeśli sama bym spała z innymi a partnera chciała tylko dla siebie.

**kalincia** · 2013-01-29, 18:15

Cytat:

Napisane przez CzachaDymi666

A jak kobieta/mężczyzn nie gotuje to mąż/żona nie może iść zjeść w knajpie? Macie dziwne podejście do seksu i zdrad. Utrudniacie życie sobie i swoim partnerom. Kochać kogoś to nie znaczy nie móc iść do łóżka z kimś innym. Seks jest tylko dodatkiem do miłości. Jest czynnością sprawiającą przyjemność jak oglądanie dobrego filmu, czy słuchanie ulubionej muzyki. Jak idziesz na masaż i jakiś chłop cię dotyka a tobie jest przyjemnie to też zdrada? Co za różnica czy dotyka twoich pleców czy c**ki? Najbardziej mnie wkurzają baby, które ciągle mają migrenę, albo są zmęczone, bo stado dzieciaków trzeba ogarnąć, seksu nie chcą a potem robią z chłopa demona, okrutnika i ogólne strasznego ch**a, bo przeleciał koleżankę z pracy. Kobiety ogarnijcie się i korzystajcie z życia, żyjcie i pozwólcie żyć ludziom, których deklarujecie, ze kochacie a nie narzucacie swoją sztuczną moralność i pruderię innym.

Skoro porównujesz się z knajpą, to rzeczywiście, nie ta, to inna. (niezależnie od płci)
Rozumiem też, że czasem może się znudzić czekanie, aż szanowną małżonkę przestanie głowa boleć i to bywa powodem do zrdady. Szczególnie jeśli rzeczona odmawia nie tylko współżycia, ale i rozmowy na ten temat, ajedynym argumentem od lat jest "bo nie".
Ale tu mowa osytuacji, gdy ktoś z partnerów nie może uprawiać seksu, z powodów od siebie niezależnych, choroby. Jeśli w takiej sytuacji partner/ka musi przelecieć kolegę/koleżankę z pracy, to jest zerem.
Dla większości normalnych ludzi seks nie jest dodatkiem do miłości, tylko jej dopełnieniem i kochają się z tym, kogo kochają. Jeśli myli ci się to z przyjemnością (zwykle aseksualną, chcyba, że to masaż erotyczny) masażu, to masz problem. Ty. A nie uczestniczki rozmowy.
To nie sztuczna pruderia, tylko naturalne u większości osobników w związku połączenie seksu z miłością. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jego inteligencja emocjonalna jest przynajmniej sztuczna.

JanePanzram · 2013-01-29, 19:46

Czacha, wszystko to jest bardzo takie wciągające w czytaniu i w ogóle, ale mam prostą propozycję: wyjaśnij ten światopogląd swojej damie. Myślę, że będzie wniebowzięta.
...oh wait.

--------------------
bardzo rzadko wchodzę w dział Seks, ale po takich mądrościach, czy temacie "dajcie mi argumenty, bym przestał zdradzać swoją dziewczynę" czy inne takie cudowności, to wiem, czemu tak rzadko tu bywam

apows · 2013-01-30, 18:06

Cytat:

Napisane przez RockMan83

Z góry uprzedzam, że nie do końca wiem, jakie niepisane zasady panują na tym forum względem zakładania tematów przez uczestników o tak niskim stażu, więc jak nie wypada to do śmieci z nim

A teraz do tematu. Nie znalazłem takiego tematu na forum, tematy które w jakikolwiek sposób zahaczałyby o zdradę datują się na rok wstecz, a temat mógłby wywołać ciekawą dyskusję.

Jak odnosicie się do zdrady? Czym zdrada dla was jest?
Nie chodzi mi tu tylko o to jak zareagowały/li byście gdybyście się dowiedziały o tym, że partner was zdradził. Na tym forum czytałem opinie, które bardzo mnie dziwiły np. że oglądanie przez faceta filmów porno to już zdrada. Nigdy tak tego nie postrzegałem, zresztą z moją TŻką oglądamy je razem i to ona bardziej się na nich podnieca. Na moje pytanie o to, czy nie jest trochę zazdrosna o te filmy wybuchnęła śmiechem. Ale przecież każdy ma inne zapatrywanie. To co dla jednego jest powodem do śmiechu, dla drugiego będzie bolesnym ciosem.
Czy możliwe jest stopniowanie zdrady? Ja mam na ten temat dość kontrowersyjną opinię i pewnie dostanie mi się za nią ale nie widzę powodu, dla którego nie miałbym być szczery.
Dla mnie np. pocałunek to w zasadzie nie zdrada. Taka płynna granica, czasem pocałunek służy tylko zabawie. I tylko takie "zdrady" zdarzyło mi się praktykować w życiu. Nie często, bo gdy jestem z kimś, zazwyczaj nie odczuwam takiej potrzeby ale zdarzało się.

Kobieta z którą jestem jest czwarta w moim życiu i co dziwne - nawet przy moim luźnym podejściu do tematu zawsze okazywało się, że moje partnerki zdradzały mnie częściej niż ja ich. Więc w moim przypadku stereotyp wiernej kobiety i faceta-świni średnio się sprawdza. Czy w ogóle wierzycie w ten stereotyp?

Poza tym, z moją obecną TŻ zdarzyły nam się takie dość kontrowersyjne momenty, z parą przyjaciół, na imprezie, że moja TŻ pocałowała się z przyjaciółką i w rezultacie doszło do tego, że z naszej czwórki pocałował się każdy z każdym i nie mówię tu o delikatnym muśnięciu wargami tylko o czymś zdecydowanie konkretniejszym (Tak, ja z facetem też

). Nie było nam głupio, nie byłem zazdrosny o moją kobietę ani ona na mnie bo zrobiliśmy to świadomie, dla zabawy i na swoich oczach. Nie zmieniło to naszego związku ani na jotę, a teraz śmiejemy się gdy to wspominamy.
Zresztą ostatnio między dziewczynami zdarzyło się coś więcej, również na moich oczach ale nie będę się tu wdawał w szczegóły. Grunt, że o to również nie jestem zazdrosny, a nawet jestem szczęśliwy, że mogłem to widzieć. Po tym nasza sfera intymna nawet się zaogniła. Wiem też, że do niczego by nie doszło gdybym nie było mnie tam wtedy i gdybym nie dał przyzwolenia. Czy "coś" na co wyrażą chęć oboje partnerzy jest zdradą czy nie jest?

Jestem po prostu ciekawy czy każdy jest kategoryczny w tych sprawach, czy są ludzie, którzy również ustawiają granicę w innych miejscach.

Ja osobiście nigdy nie zdradziłem żadnej partnerki w sensie współżycia z inną kobietą ale nawet nie do końca z poczucia moralności. Po prostu uważam, że wyrzuty sumienia + ewentualna "wsypa" i zniszczenie swojego udanego związku to cena zbyt wysoka jak na seks z nawet najpiękniejszą kobietą. Umiem jednak wybaczyć zdradę, wiem z praktyki. Uważam, że są gorsze rzeczy, które mogłaby mi zrobić kobieta. Wiem też, że istnieje mnóstwo osób, dla których to jest jednoznaczny i nieodwołalny bodziec do zerwania związku.

Chciałbym po prostu poznać zdanie innych na ten temat bo wiem z doświadczenia, że nie zawsze bywa on tak czarno-biały jak niektórzy chcieliby sądzić,

Aha. I proszę, niech obejdzie się bez komentarzy na temat mój i mojego związku w stylu - jesteś chory, patologia itp. Nie chwalę się ani nie żalę, nie mam zamiaru nikogo przekonywać, zwłaszcza, że to drażliwy temat i nikomu nie narzucam swojego postrzegania świata. Mój związek jest bardzo szczęśliwy. Kochamy się, ufamy sobie i szanujemy, a że w niektórych kwestiach jesteśmy nieco inni, cóż... są gorsze dewiacje na świecie

P.S. Mój post może być trochę nieskładny ale wybaczcie, takie są wyniki nieprzespanej nocy

Zdrada jest niemoralnym zachowaniem, które jesli się uczyni nie powinno się do tego przyznawać. Dlaczego? Może i partner wybaczy ale będzie miał ograniczone zaufanie i przy pierwszej kłótni wypomni.

Zdrada, coś kuszącego wielu z nas, jakże podniecającego a tym samym bolesnego, chyba najbardziej dla osoby, która to zrobiła.
To moje pojmowanie o zdradzie.

**201607040946** · 2013-01-31, 14:30

Moim zdaniem przyznanie się do zdrady jest egoistyczne. Tak, wymaga odwagi, ale to też krzywdzi partnera, zrzuca na niego połowę bólu, bo ten, co zdradził, zwykle ma wyrzuty sumienia.

niebieskie_oczko · 2013-01-31, 17:10

Cytat:

Napisane przez kalincia

Skoro porównujesz się z knajpą, to rzeczywiście, nie ta, to inna. (niezależnie od płci)
Rozumiem też, że czasem może się znudzić czekanie, aż szanowną małżonkę przestanie głowa boleć i to bywa powodem do zrdady. Szczególnie jeśli rzeczona odmawia nie tylko współżycia, ale i rozmowy na ten temat, ajedynym argumentem od lat jest "bo nie".
Ale tu mowa osytuacji, gdy ktoś z partnerów nie może uprawiać seksu, z powodów od siebie niezależnych, choroby. Jeśli w takiej sytuacji partner/ka musi przelecieć kolegę/koleżankę z pracy, to jest zerem.
Dla większości normalnych ludzi seks nie jest dodatkiem do miłości, tylko jej dopełnieniem i kochają się z tym, kogo kochają. Jeśli myli ci się to z przyjemnością (zwykle aseksualną, chcyba, że to masaż erotyczny) masażu, to masz problem. Ty. A nie uczestniczki rozmowy.
To nie sztuczna pruderia, tylko naturalne u większości osobników w związku połączenie seksu z miłością. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jego inteligencja emocjonalna jest przynajmniej sztuczna.

CzachaDymi666 · 2013-01-31, 19:46

Cytat:

Napisane przez kalincia

Skoro porównujesz się z knajpą, to rzeczywiście, nie ta, to inna. (niezależnie od płci)
Rozumiem też, że czasem może się znudzić czekanie, aż szanowną małżonkę przestanie głowa boleć i to bywa powodem do zrdady. Szczególnie jeśli rzeczona odmawia nie tylko współżycia, ale i rozmowy na ten temat, ajedynym argumentem od lat jest "bo nie".
Ale tu mowa osytuacji, gdy ktoś z partnerów nie może uprawiać seksu, z powodów od siebie niezależnych, choroby. Jeśli w takiej sytuacji partner/ka musi przelecieć kolegę/koleżankę z pracy, to jest zerem.
Dla większości normalnych ludzi seks nie jest dodatkiem do miłości, tylko jej dopełnieniem i kochają się z tym, kogo kochają. Jeśli myli ci się to z przyjemnością (zwykle aseksualną, chcyba, że to masaż erotyczny) masażu, to masz problem. Ty. A nie uczestniczki rozmowy.
To nie sztuczna pruderia, tylko naturalne u większości osobników w związku połączenie seksu z miłością. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jego inteligencja emocjonalna jest przynajmniej sztuczna.

Wszystkie jak mantrę powtarzacie, że seks to coś niemal tak wyjątkowego jak miłość. Uzupełnienie jej. Bla, bla. Ale seks jako część miłości dawno już się zdezawuował. Widzę jak te, które najgłośniej krzyczą o moralności brukają to słowo pie***ąc się jak norki z każdym kto im powie, że są fajne, zupełnie zapominając o męzu/partnerze. Też parzę się jak norka, ale dla mnie seks niewiele się różni od dobrego obiadu, tańczenia czy jakiekolwiek innej przyjemności. Nie zdradzam partnerów pokątnie, a raczej na początku związku mówię jaki mam pogląd na całą tę babraninę i albo partner to akceptuje, albo zmywa się zanim się zdążymy w sobie nawzajem zakochać. Nie widzę w tym absolutnie nic złego. Dla mnie zdrady zawsze odbywają się na poziomie emocjonalnym. I wierzcie mi, ja akurat nie mam żadnego problemu. Mój pierwszy związek trwał ponad 8lat a rozstaliśmy się, gdyż chłopak był pedantem a ja bałaganiarą, a teraz od ponad 4 lat jestem szczęśliwą mężatką. Wierzcie mi lub nie, ale poczucie, że ktoś chce cię całkowicie na własność sprawia, że właśnie wtedy ma się ochotę zdradzać. Jestem pewna, że większość z was nawet nie zdaje sobie sprawy jak często są "zdradzane". Na prawdę wiem cos o tym.

Linaewen · 2013-01-31, 19:54

Cytat:

Widzę jak te, które najgłośniej krzyczą o moralności brukają to słowo pie***ąc się jak norki z każdym kto im powie, że są fajne, zapełnie zapominając o męzu/partnerze. Też parzę się jak norka,

To, że Ty się parzysz, nie znaczy że każda tak ma. Niektóre jeszcze mają mózg i umieją zapanować nad skrajnym podnieceniem, jak obcy facet im powie, że są fajne.

CzachaDymi666 · 2013-01-31, 20:03

Cytat:

Napisane przez Linaewen

To, że Ty się parzysz, nie znaczy że każda tak ma. Niektóre jeszcze mają mózg i umieją zapanować nad skrajnym podnieceniem, jak obcy facet im powie, że są fajne.

Fajnie, że tak myślisz.

Linaewen · 2013-01-31, 20:16

Cytat:

Napisane przez CzachaDymi666

Fajnie, że tak myślisz.

Fajnie, że myślę, że nie uprawiam seksu z każdym kto się napatoczy? Ja tak nie myślę. Ja to wiem i praktykuję.

JanePanzram · 2013-02-01, 09:06

Cytat:

Napisane przez CzachaDymi666

a teraz od ponad 4 lat jestem szczęśliwą mężatką.

Jesteś mężatką w związku otwartym?
W sensie, że dajecie sobie wolność co do zdrad?

Bo jak nie, to nie rozumiem w ogóle tej pisaniny wcześniejszej i tych złotych porad.

2013-01-25, 13:13	#121
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 025	Dot.: czy moj maz mnie zdradza? Nigdy nie zadawaj pytania, jeśli nie chcesz znać KAŻDEJ odpowiedzi, autorko.

2013-01-26, 21:41	#127
Maalutka23 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 1	testerke mężczyzn wynajmne Witam szukam kobiety która profesjonalnie zajmuje sie testowaniem wiernosci facetów? Chcę sprawdzić męża? Macie może jakiś kontakt? Może któraś z Was korzystała kiedys z usłóg takiej Pani ?

2013-01-26, 22:35	#128
201607231707 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 19 414	Dot.: testerke mężczyzn wynajmne Istnieje taka fucha??? Kurde, pierwsze słyszę

2013-01-26, 22:41	#130
karolynka90 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-10 Wiadomości: 12 542	Dot.: testerke mężczyzn wynajmne A o jakim wynagrodzeniu mówimy? __________________ Welcome to Earth https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q

2013-01-26, 22:44	#131
karolynka90 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-10 Wiadomości: 12 542	Dot.: czy moj maz mnie zdradza? Pomyliłam wątek __________________ Welcome to Earth https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q Edytowane przez karolynka90 Czas edycji: 2013-01-26 o 22:50

2013-01-27, 17:34	#132
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 025	Dot.: czy moj maz mnie zdradza? Jest taka fucha. Nawet nieźle zarabiają...

2013-01-28, 09:14	#136
201607040946 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 20 500	Dot.: Zdrada - ogólnie Ty tak serio?

2013-01-28, 14:25	#137
Pani_Migotka Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 357	Dot.: Zdrada - ogólnie Jestem w stanie wybaczyć TŻ mnóstwo haniebnych czynów, stałabym za nim murem nawet gdyby zrobił coś bardzo złego i wszyscy by się od niego odwrócili. Tylko zdrada - chociażby czatowanie z inną w celu flirtu, nie mówiąc o spotkaniu, pocałunku ani o dalszych etapach - tego nie byłabym w stanie przełknąć i pomimo mojej ogromnej miłości, nie dałabym rady z nim dalej żyć.

2013-01-28, 16:58	#139
Dopamine99 Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 1 017	Dot.: Zdrada - ogólnie No właśnie, czy przespanie się z kimś innym niż partner aby nie jest egoizmem?

2013-01-29, 19:46	#142
JanePanzram Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 5 479	Dot.: czy moj maz mnie zdradza? Czacha, wszystko to jest bardzo takie wciągające w czytaniu i w ogóle, ale mam prostą propozycję: wyjaśnij ten światopogląd swojej damie. Myślę, że będzie wniebowzięta. ...oh wait. -------------------- bardzo rzadko wchodzę w dział Seks, ale po takich mądrościach, czy temacie "dajcie mi argumenty, bym przestał zdradzać swoją dziewczynę" czy inne takie cudowności, to wiem, czemu tak rzadko tu bywam Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2013-01-29 o 19:49

2013-01-31, 14:30	#144
201607040946 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 20 500	Dot.: Zdrada - ogólnie Moim zdaniem przyznanie się do zdrady jest egoistyczne. Tak, wymaga odwagi, ale to też krzywdzi partnera, zrzuca na niego połowę bólu, bo ten, co zdradził, zwykle ma wyrzuty sumienia.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)