Seks bez zabezpieczenia

[paula78]

Napisane przez FLAJ

Mojej Babci lekarz powiedzial, jak jeszcze oczywiscie młoda była, ze co rok mogłaby miec dziecko. Była w ciazy z jednym dzieckiem, pozniej karmiła... a nagle sie okazało, ze mimo, ze karmiła i była ledwo po pierwszej ciazy, to juz sie spodziewała kolejnego dziecka...). Juz mam łeb pełen od tego

a co w tym dziwnego ?fakt lata temu myslano ,że karmienie to antykoncepcja.

moja kolezanka w styczniu 09 urodzila dziecko a w listopadzie 09 kolejne

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez FLAJ

Powiedzialam, to w przenosni, tylko i wylacznie. A wiesz o tym, ze kiedy kobieta uzywa spirali, to staje sie dla mezczyzny mniej, albo w ogole nieatrakcyjna? Atrakcyjne dla mezczyzn w kobiecie jest to, ze jest plodna

eshh ...


co sie dzieje z ludzmi ,mają po 60 postów i nagle wyskakują z takimi tekstami.

[Martinixxx]

To może ta pogoda

[paula78]

Napisane przez Martinixxx

To może ta pogoda

ale ,że co ?zamraża mózg ?

[Srebrnousta]

Napisane przez paula78

ale ,że co ?zamraża mózg ?

Orzeszka
Ech, przykro się teraz czyta ten wątek. A myślałam, że może jakoś udało nam się dotrzeć do Autorki...

[elvegirl]

Póki co, z tego co widać, to autorka jest zablokowana (za edytowanie pierwszego posta jak sądzę), więc się nie dowiemy, czy dotarłyśmy do niej...ale fakt, jest to wątpliwe.
Jest również wątpliwe, że rozwinie ona swoją tezę o spirali i braku atrakcyjności z ową spiralą związanym.

[mikia20]

A gdzie tam! Ja ostatnio do dobrej koleżanki (z dawnych lat) nie mogę trafić żeby poszła do ginekologa. A dlaczego? Bo ona jest zaangażowana w wspólnotę katolicką i tam jej powiedzieli, że nie wolno wspierac ginekologów którzy splamili się przepisywaniem antykoncepcji. No to ona z chlopakiem stwierdziła, że w ogóle na razie nie będzie chodzić (argument: wczesniej kobiety tez nie chodziły i jakoś żyły i ogólnie wracajmy do natury). A poza tym jakby sie rodzice dowiedzieli? ktoś mógłby ja oskarzyć o seks i antykoncepcję, a przecież on ma dawać dobry przykład.

U autorki mamy zaś wiedzę "podwórkową". Skuteczność obu źródeł i opłakane skutki potem takie same. Nie przetłumaczysz. Beton.

I nigdy nie pobędziemy się problemu niechcianych ciąż oraz zbyt późnego wykrywania chrób kobiecych. Krew mnie zalewa... (;d a rzeczywiście okres teraz to zła na cały świat jestem )

[Srebrnousta]

Napisane przez mikia20

A gdzie tam! Ja ostatnio do dobrej koleżanki (z dawnych lat) nie mogę trafić żeby poszła do ginekologa. A dlaczego? Bo ona jest zaangażowana w wspólnotę katolicką i tam jej powiedzieli, że nie wolno wspierac ginekologów którzy splamili się przepisywaniem antykoncepcji. No to ona z chlopakiem stwierdziła, że w ogóle na razie nie będzie chodzić (argument: wczesniej kobiety tez nie chodziły i jakoś żyły i ogólnie wracajmy do natury). A poza tym jakby sie rodzice dowiedzieli? ktoś mógłby ja oskarzyć o seks i antykoncepcję, a przecież on ma dawać dobry przykład.

U autorki mamy zaś wiedzę "podwórkową". Skuteczność obu źródeł i opłakane skutki potem takie same. Nie przetłumaczysz. Beton.

I nigdy nie pobędziemy się problemu niechcianych ciąż oraz zbyt późnego wykrywania chrób kobiecych. Krew mnie zalewa... (;d a rzeczywiście okres teraz to zła na cały świat jestem )

No bo co ludzie powiedzą...
Ech, czasem nie wiem, czy śmiać się czy płakać...

No to się przynajmniej wyżyjesz (mam PMSa )

[Klarissa]

Napisane przez Luba

po przeczytaniu postów autorki swierdzam, ze jej z ta atrakcyjnoscia moze chodzilo o cos innego.

dawno temu mialam sasiada, ktory zrobil awanture swojej zonie i afere na pol osiedla. okazalo sie, ze chodzilo mu o to, ze zona miala operacje i usuneli jej macice a on sie o tym dowiedzial jakos sam i dopiero po roku, zona, pewnie znajac drania wcale sie nie przyznala. facet wrzeszczal, ze ona juz nie jest kobieta, ze lepiej jakby zdechla niz dala sobie wyciac a na koniec rzucl, ze on odchodzi, bo (naprawde przepraszam za wyrazenie) "on na pusto walil nie bedzie". oboje mieli prawie 60 lat, wiec wyobrazacie sobie konsternacje sasiadow

mysle, ze cos w tym stylu miala autorka na mysli, domyslam sie, ze jesli taki jeden burak byl na swiecie to i jest ich wiecej i akurat wsrod takich ludzi obraca sie autorka watku.
w myśli ich teorii kobieta, ktora chocby przejsciowo (antykoncepcja) nie moze miec dzieci nie jest kobieta, a facet sie od niej odwroci, bo "nie bedzie walil na pusto".
strasznie smutne, ze sie jeszcze tacy ludzie uchowali.

To okropne, aż mi się przykro zrobiło jak to przeczytałam. Brakuje mi słów, żeby napisać co myślę o takim osobniku, bo na miano mężczyzny to on nie zasługuje.

[B-52]

:p

[Luba]

Napisane przez Klarissa

To okropne, aż mi się przykro zrobiło jak to przeczytałam. Brakuje mi słów, żeby napisać co myślę o takim osobniku, bo na miano mężczyzny to on nie zasługuje.

wyobraz sobie, ze zdarzenie mialo miejsce przed (mniej wiecej) dwudziestu laty a ja je dobrze pamietam. okropne to bylo

[Klarissa]

Napisane przez Luba

wyobraz sobie, ze zdarzenie mialo miejsce przed (mniej wiecej) dwudziestu laty a ja je dobrze pamietam. okropne to bylo

To, że było to dawno i on wtedy już nie był młody to jedyne co odrobinę tłumaczy jego zaawansowaną tępotę umysłową... ale tylko odrobinę. Na prawdę nie znam tylu wulgarnych określeń żeby jego poziom umysłowy odwzorowały. Ale najgorsze jest to, że wiele osób z dawnego pokolenia tak właśnie myślało - ja znam kobiety, które nie poddały się operacji w obawie, że "nie będą już kobietami"...

[futura]

straszne jest to co opisujecie ...

a mi ciezko bylo zrozumiec, jak ojciec kolegi nie mogl sie pogodzic ze stratą.. jądra. miał raka, ale na szczęście z tego wyszedł. zamiast cieszyć się, ma ciężką depresję

[Polly_]

Napisane przez futura

straszne jest to co opisujecie ...

a mi ciezko bylo zrozumiec, jak ojciec kolegi nie mogl sie pogodzic ze stratą.. jądra. miał raka, ale na szczęście z tego wyszedł. zamiast cieszyć się, ma ciężką depresję

coooooo????
masakra...

[marchewkowe pole]

Napisane przez Polly_

coooooo????
masakra...

co nie, ludzie przeżywają takie straszne rzeczy a nic ich to nie uczy, doceniać to co się ma. szczególnie jeśli chodzi o życie.
kiedys słyszałam o kobiecie co miała raka piersi i wolała umrzeć niż stracić piersi

[Polly_]

Napisane przez marchewkowe pole

co nie, ludzie przeżywają takie straszne rzeczy a nic ich to nie uczy, doceniać to co się ma. szczególnie jeśli chodzi o życie.
kiedys słyszałam o kobiecie co miała raka piersi i wolała umrzeć niż stracić piersi

chociaż przyznam ze myśl o wycięciu macicy mnie przeraża

ale facet bez jądra zeby tak rozpaczał to przekręt pały...nawet tegoza bardzo nie widać podobno...a drugie jądro moze dzialać normalnie

[marchewkowe pole]

Napisane przez Polly_

chociaż przyznam ze myśl o wycięciu macicy mnie przeraża

ale facet bez jądra zeby tak rozpaczał to przekręt pały...nawet tegoza bardzo nie widać podobno...a drugie jądro moze dzialać normalnie

no każdą kobietę przeraża, ale ogólnie chyba bardziej przeraża śmierć niż utrata czegoś, bez czego można żyć.

[Luba]

no a widzicie, autorka watku jest na dobrej drodze aby stac sie taka osoba...

a najgorsze nie jest to, ze ci ludzie tak reaguja. przeciez sami nie wpadaja na to, zeby wybrac smierc od odjecia jakiejs czesci ciala. ludzie wokol nich tak ich wychowali, tak im wmawiaja, tak ucza ich reagowac. a oni to pewnie powielaja. a efektem koncowym takich zabiegow jest m.in. mloda autorka tego watku, ktorej nie oszczedzono nauki że kobieta jest warta tyle ile jej plodnosc. pewnie mezczyzna takze.
sa takie srodowiska w ktorych kobiety i mezczyzni nie sa pelnsprawni bez dzieci, bez narzadow rozrodczych. smutne ale jak widac zywe nawet w najmlodszym pokoleniu.

[Asienka187]

Mnie jakos mniej przeraża wyciecie macicy od utraty piersi.

[lilypad]

Napisane przez Polly_

ale facet bez jądra zeby tak rozpaczał to przekręt pały...nawet tegoza bardzo nie widać podobno...a drugie jądro moze dzialać normalnie

Jądra są wyznacznikiem męskości. Facet bez jądra jest jakby niekompletny, wadliwy.
Tak mi to tłumaczył znajomy, który w wieku lat 21 zachorował na raka tegoż właśnie.

[marchewkowe pole]

Napisane przez lilypad

Jądra są wyznacznikiem męskości. Facet bez jądra jest jakby niekompletny, wadliwy.
Tak mi to tłumaczył znajomy, który w wieku lat 21 zachorował na raka tegoż właśnie.

ło a ja znam wielu takich wadliwych i niekompletnych, a jądra mają

[Polly_]

Napisane przez Asienka187

Mnie jakos mniej przeraża wyciecie macicy od utraty piersi.

a mnie jakoś bardziej przerazą na odwrót

Napisane przez lilypad

Jądra są wyznacznikiem męskości. Facet bez jądra jest jakby niekompletny, wadliwy.
Tak mi to tłumaczył znajomy, który w wieku lat 21 zachorował na raka tegoż właśnie.

taaaaa....a podobno wielu facetów ma od urodzenia jedno jądro i o tym nie wie aż do śmierci
a z jednym jądrem mozna nawet dzieci miec...bardziej juz bym zrozumiała rozpacz po utracie penisa...

a co do niekompletności-człowiec bez palca czy nerki tez jest niekompletny....i w sumie co z tego?

[paula78]

Napisane przez Polly_

taaaaa....a podobno wielu facetów ma od urodzenia jedno jądro i o tym nie wie aż do śmierci
a z jednym jądrem mozna nawet dzieci miec...bardziej juz bym zrozumiała rozpacz po utracie penisa...

i po śmierci się dowiaduja ?


pewnie ze można mieć dzieci i z jednym jajnikiem i jednym jadrem.

Osobiscie wolabym nie miec macicy niz piersi bo jednak brak piersi oznacza kłopot banalny np. ubraniowy ale jednak wazny ,ja wiem protezy itp ale to zawsze trzeba dopasowac,nosic ,poddac operacji itp.
macicy nie widać.

ale obie straty wiążą się przede wszytskim z konsekwencjami zdrowotnymi

[Polly_]

Napisane przez paula78

i po śmierci się dowiaduja ?


pewnie ze można mieć dzieci i z jednym jajnikiem i jednym jadrem.

Osobiscie wolabym nie miec macicy niz piersi bo jednak brak piersi oznacza kłopot banalny np. ubraniowy ale jednak wazny ,ja wiem protezy itp ale to zawsze trzeba dopasowac,nosic ,poddac operacji itp.
macicy nie widać.

ale obie straty wiążą się przede wszytskim z konsekwencjami zdrowotnymi

oni sie nie dowiaduje-ale lekarze robiący sekcje zwłok


ale utrata macicy powoduje nieodwracalne zmiany w gospodarce hormonalnej, ryzyko osteoporozy, niepłodnośc , wczesniejszą menopauzę i starzenie sie skóry.
Bez piersi mozna mieć dzieci, być piekną i młodą , a po wszczepieniu protezy nie widać braku
Utrata macicy to większe konsekwencje zdrowotne.

[futura]

Napisane przez Polly_

chociaż przyznam ze myśl o wycięciu macicy mnie przeraża

ale facet bez jądra zeby tak rozpaczał to przekręt pały...nawet tegoza bardzo nie widać podobno...a drugie jądro moze dzialać normalnie

a mnie przeraża ciężka choroba. nie wycięcie macicy. bałabym się raka. przejścia przez chorobę, dzielenia tych ciężkich dni z najbliższymi. samo wycięcie macicy nie byłoby dla mnie tak traumatyczne (oczywiście zależnie od wieku, posiadania dzieci itp.). moja ciocia miała taki zabieg kilka lat temu. najważniejsze, że jest zdrowa.

Napisane przez Luba

no a widzicie, autorka watku jest na dobrej drodze aby stac sie taka osoba...

a najgorsze nie jest to, ze ci ludzie tak reaguja. przeciez sami nie wpadaja na to, zeby wybrac smierc od odjecia jakiejs czesci ciala. ludzie wokol nich tak ich wychowali, tak im wmawiaja, tak ucza ich reagowac. a oni to pewnie powielaja. a efektem koncowym takich zabiegow jest m.in. mloda autorka tego watku, ktorej nie oszczedzono nauki że kobieta jest warta tyle ile jej plodnosc. pewnie mezczyzna takze.
sa takie srodowiska w ktorych kobiety i mezczyzni nie sa pelnsprawni bez dzieci, bez narzadow rozrodczych. smutne ale jak widac zywe nawet w najmlodszym pokoleniu.

dokładnie. to mnie przeraża. i nawet nie wiem czy nazywać to zaściankowością, czy wręcz przeciwnie - piętnem nowoczesności. w końcu rządzi kult ciała... nie wiem.

Napisane przez Asienka187

Mnie jakos mniej przeraża wyciecie macicy od utraty piersi.

piersi widać. ale nie ma co dywagować. mój tż na wstępie zapowiedział, że takie dylematy nie mają prawa bytu, bo woli mieć mnie bez piersi niż nie mieć w ogóle. oczywiście mówił to z przymrużeniem oka, pukając w niemalowane drewno... ale prawda jest taka - nikt sobie piersi dla hecy nie wycina. ale jak to ma uratować życie, to nie ma się co zastanawiać w ogóle. tym bardziej, że medycyna idzie tak do przodu, że można sobie całkiem niezłe cacka później zrekonstruować (to też mówię z przymrużeniem oka i lekkim strachem, jako że jestem w grupie ryzyka..)

Napisane przez lilypad

Jądra są wyznacznikiem męskości. Facet bez jądra jest jakby niekompletny, wadliwy.
Tak mi to tłumaczył znajomy, który w wieku lat 21 zachorował na raka tegoż właśnie.

tak mi to tłumaczyli rodzice, kiedy nie mogłam zrozumieć reakcji tamtego człowieka...

Napisane przez marchewkowe pole

ło a ja znam wielu takich wadliwych i niekompletnych, a jądra mają

świetnie powiedziane!

Napisane przez paula78

i po śmierci się dowiaduja ?


pewnie ze można mieć dzieci i z jednym jajnikiem i jednym jadrem.

Osobiscie wolabym nie miec macicy niz piersi bo jednak brak piersi oznacza kłopot banalny np. ubraniowy ale jednak wazny ,ja wiem protezy itp ale to zawsze trzeba dopasowac,nosic ,poddac operacji itp.
macicy nie widać.

ale obie straty wiążą się przede wszytskim z konsekwencjami zdrowotnymi

no wlasnie straty zdrowotne - z tego co sie orientuje (ale lekarzem nie jestem), to nie licząc oddziaływania na psychikę - brak macicy jednak wiele zmienia w organizmie kobiety.

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Napisane przez Polly_

oni sie nie dowiaduje-ale lekarze robiący sekcje zwłok


ale utrata macicy powoduje nieodwracalne zmiany w gospodarce hormonalnej, ryzyko osteoporozy, niepłodnośc , wczesniejszą menopauzę i starzenie sie skóry.
Bez piersi mozna mieć dzieci, być piekną i młodą , a po wszczepieniu protezy nie widać braku
Utrata macicy to większe konsekwencje zdrowotne.

o właśnie

[dobrarada]

znam osobiście (rodzina) parę która przez całe życie stosowała stosunek przerywany, mają dwoje planowanych dzieci. zaplanowali i dzieci się urodziły. nie wiem jak szybko od starania - ale chyba bez większych problemów. Druga para którą znam - stosuje od kilku lat tylko tą metodę i dzieci nie mają narazie. czyli w ich przypadku mimo wszystko działa ta metoda.

ja raz w życiu przezyłam stosunek przerywany i jak dla mnie to bardzo niewygodna forma antykoncepcji - gdyż partner salwując się ucieczką ze mnie wbił mi łokieć w brzuch - niechąco oczywiście - ale fajne to nie było. bardzo nerwowa forma antykoncepcji. partner stwierdził, że dla niego nie było to przyjemne gdyż bardzo się musiał kontrolowac i w zasadzie myslał tylko o tym, żeby zdążyć na czas. ale komuś innemu może to odpowiada.

stosunek przerywany jest forma antykoncepcji i wbrew pozorom aż tak dramatycznego wskaźnika Pearla nie ma - różnie podają źródła (od 4 do nawet 28). Ale jest wymieniany jako antykoncepcja.

skoro autorka stosuje taką metodę antykoncepcji a stosunki odbywają się sporadycznie, widocznie u niej ta metoda się sprawdza. Co do tego, że któreś z nich ma problem z płodnością? - nie sądzę. Rzadko uprawiają seks i stosują antykoncepcję. ale zawsze można się zbadać prywatnie: czyli pan oddaje nasienie do analizy (koszt nie jest bardzo znaczący) a pani robi sobie szereg badań i już wszystko wiadomo.

jak ktoś nie lubi prezerwatyw - to jego wola. mnie nie przeszkadzają, partnerowi również, chociaż zdecydowanie większą przyjemność ma on bez prezerwatywy.

co do wycięcia macicy - myślę, że jak oszczędzone są przydatki (jajniki i jajowody) - to tak starsznego spustoszenia w organiźmie nie ma. wycięcie samej macicy powoduje problemy z układm moczowym ale hormonalnie organizm sobie radzi.

a jesli chodzi o spiralkę, sama nie miałam (nie lubię mieć jakichkolwiek ciał obcych w sobie, nawet kolczyki zdejmuję na noc) a jedyna opinia na ten temat jaką znam to przypadek gdzie pewna dobrze znana mi osoba miała spiralę i w czasie stosunku z facetem, facet lekko nadział się na końcówkę spirali i się ukłuł. mozliwe, że to były te niteczki które wystają z szyjki macicy, pan dobrze uposazony i tak się mu stało. wrażenia miał nieciekawe i lekki schiz pozostał. ale potem miał inną partnerkę też ze spiralą i nigdy się taki problem nie pojawił. może spiralki były różne, może jama pochwy tej pierwszej kobiety była krótsza niż drugiej, może inna pozycja. nie wiem.

[futura]

Napisane przez dobrarada

znam osobiście (rodzina) parę która przez całe życie stosowała stosunek przerywany, mają dwoje planowanych dzieci. zaplanowali i dzieci się urodziły. nie wiem jak szybko od starania - ale chyba bez większych problemów. Druga para którą znam - stosuje od kilku lat tylko tą metodę i dzieci nie mają narazie. czyli w ich przypadku mimo wszystko działa ta metoda.

ja raz w życiu przezyłam stosunek przerywany i jak dla mnie to bardzo niewygodna forma antykoncepcji - gdyż partner salwując się ucieczką ze mnie wbił mi łokieć w brzuch - niechąco oczywiście - ale fajne to nie było. bardzo nerwowa forma antykoncepcji. partner stwierdził, że dla niego nie było to przyjemne gdyż bardzo się musiał kontrolowac i w zasadzie myslał tylko o tym, żeby zdążyć na czas. ale komuś innemu może to odpowiada.

stosunek przerywany jest forma antykoncepcji i wbrew pozorom aż tak dramatycznego wskaźnika Pearla nie ma - różnie podają źródła (od 4 do nawet 28). Ale jest wymieniany jako antykoncepcja.

skoro autorka stosuje taką metodę antykoncepcji a stosunki odbywają się sporadycznie, widocznie u niej ta metoda się sprawdza. Co do tego, że któreś z nich ma problem z płodnością? - nie sądzę. Rzadko uprawiają seks i stosują antykoncepcję. ale zawsze można się zbadać prywatnie: czyli pan oddaje nasienie do analizy (koszt nie jest bardzo znaczący) a pani robi sobie szereg badań i już wszystko wiadomo.

jak ktoś nie lubi prezerwatyw - to jego wola. mnie nie przeszkadzają, partnerowi również, chociaż zdecydowanie większą przyjemność ma on bez prezerwatywy.

co do wycięcia macicy - myślę, że jak oszczędzone są przydatki (jajniki i jajowody) - to tak starsznego spustoszenia w organiźmie nie ma. wycięcie samej macicy powoduje problemy z układm moczowym ale hormonalnie organizm sobie radzi.

a jesli chodzi o spiralkę, sama nie miałam (nie lubię mieć jakichkolwiek ciał obcych w sobie, nawet kolczyki zdejmuję na noc) a jedyna opinia na ten temat jaką znam to przypadek gdzie pewna dobrze znana mi osoba miała spiralę i w czasie stosunku z facetem, facet lekko nadział się na końcówkę spirali i się ukłuł. mozliwe, że to były te niteczki które wystają z szyjki macicy, pan dobrze uposazony i tak się mu stało. wrażenia miał nieciekawe i lekki schiz pozostał. ale potem miał inną partnerkę też ze spiralą i nigdy się taki problem nie pojawił. może spiralki były różne, może jama pochwy tej pierwszej kobiety była krótsza niż drugiej, może inna pozycja. nie wiem.

az sie poderwałam z krzesła.AŁA...

wiem, że moi rodzice też długo stosowali stosunek przerywany, a nie pochodze z rodziny wielodzietnej i też znam pary, które tak robią. mimo wszystko mówiąc o "planowaniu", nie postawiłabym na refleks faceta i ślepy los w zasadzie. wolę spokój sumienia...jak Ty.

[paula78]

Napisane przez Polly_

oni sie nie dowiaduje-ale lekarze robiący sekcje zwłok

nie kazdemu zmarlemu robi sie sekcję

aa zapytałam gdyż twoja poprzednia wypowiedz zabrzmiała tak jakby dowiadywali się o 1 jądrze w momencie smierci

Ale fakt 1 jadro o niczym nie świaczy wielu mężczyzn pewnie nawet nie wie ,że ma 1 a zapytac ,pokazac sie wstydzą.

Napisane przez Polly_

ale utrata macicy powoduje nieodwracalne zmiany w gospodarce hormonalnej, ryzyko osteoporozy, niepłodnośc , wczesniejszą menopauzę i starzenie sie skóry.
Bez piersi mozna mieć dzieci, być piekną i młodą , a po wszczepieniu protezy nie widać braku
Utrata macicy to większe konsekwencje zdrowotne.

Własnie dlatego wyciecie macicy jest jednak gorszym doświadczeniem dla kobiety niz piersi bo ma więcej bolesnych konsekwencji.

[Polly_]

Napisane przez paula78

Własnie dlatego wyciecie macicy jest jednak gorszym doświadczeniem dla kobiety niz piersi bo ma więcej bolesnych konsekwencji.

nom...i dlatego ja bardziej sie boje wycięcia macicy...zwłaszcza" z przyległościami" brrrrr

[marcjannak]

Gwoli wyjaśnienia - usunięcie macicy, czyli hysterectomia nie niesie ze sobą większości zmian w organizmie, bo problemy ze skóra, osteoporoza itp. są związane z hormonami produkowanymi przez jajniki. Więc usuwając jajniki (ovariectomia) można się spodziewać takich nieprzyjemności... Można więc mieć macicę i mieć problemy z równowagą hormonalną, jeśli zostały usunięte jajniki.

[elvegirl]

Ale z kolei zaprzestanie miesiączkowania i przedwczesna menopauza oraz nietrzymanie moczu są ściśle związane z usunięciem macicy. A dokładniej jej trzonu.