Rodzice-TŻ-nocowanie - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-07, 19:34   #121
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

przeczytaj kilka razy ostatnie posty to zrozumiesz, czytając w kółko to samo naprawdę ręce opadają
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 19:36   #122
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
ty naprawdę nie jesteś zbyt rozgarnięta, zamieniając się z rodzicami nie będziesz wiedziała co myślą, chyba że wejdziesz do ich mózgownicy, tylko co czują. Nie nauczysz się odczuć rodzica póki sama nie zostaniesz rodzicem.
Nie rozumiem dlaczego mnie obrażasz bo to, że mam inne zdanie w tym temacie niż ty to jeszcze nie powód

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
przeczytaj kilka razy ostatnie posty to zrozumiesz, czytając w kółko to samo naprawdę ręce opadają

Wiesz mi ja ma takie samo odczucie jak czytam twoje posty. Ale pomimo to Cię nie obrażam.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 19:36   #123
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
to nie jest normalne, przebadaj się ...

wiesz co jak dla mnie to ty szukasz problemu na siłę. piszesz że:

- nie chodzisz na imprezy, nie wyjezdzasz, wracasz szybko do domu, przed 20
- w domu wszystko ok ale masz narzucone zasady
- twoj ojciec to .. bo we wlasnym domu zwrocil uwage twojemu facetowi
- wszedzie czujesz sie bezpiecznie z facetem i generalnie co do kwestii uwazania na siebie podchodzisz lajtowo

podsumowując wszystko co zostało ujęte w tym wątku jak dla mnie jesteś, nie zrozum mnie źle, ale małą rozkapryszoną dziewczynką która tupie noga i mówi że chce lizaka, wszystko jest na nie.

wiele, oj wiele musisz sie jeszcze nauczyć bo póki co ... ech szkoda gadać

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------



nie no jasne, przecież to logiczne z tą różnica że póki co twój ojciec jest głowa domu. Ty myślisz ze on wie ale może on nie wie? jezu, zresztą postaw się w sytuacji rodzica, skoro po całym wątku jak pisałam jesteś jeszze małą dziewczynką to jak ojciec ma cię traktować poważnie i dorośle?
Badałam się, wszystko jest ok. Mam tak czasem, nie wiem czemu ale teraz jakoś bardziej niż do tej pory.

To że nie wychodze na imprezy nie jest spowodowane zakazami rodziców, ale moim charakterem, czasem brakiem kasy, czasem brakiem możliwości. Do tej kwestii już rodziców nie mieszam.

Generalnie w domu na ogół ok.

Tak, uważam że jego uwaga była nie na miejscu. Przynajmniej nie powinna być wypowiedziana przy TŻcie.

Nie wszędzie, ale jak z nim wychodzę to moje poczucie bezpieczeństwa wzrasta. A że się nie włóczę nocami, w niebezpiecznych miejscach, to raczej dbam o swoje bezpieczeństwo. Choć różne przypadki się zdarzają i nikt na nie nie ma wpływu.

To nie chodzi o to żeby on nie wiedział o której on wychodzi(he he)

Dla mnie bez sensu jest stawianie sztywnej granicy, 23 i do domu, bez względu na sytuację.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.


Edytowane przez ciri15
Czas edycji: 2010-02-07 o 19:39
ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 19:40   #124
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Badałam się, wszystko jest ok. Mam tak czasem, nie wiem czemu ale teraz jakoś bardziej niż do tej pory.

To że nie wychodze na imprezy nie jest spowodowane zakazami rodziców, ale moim charakterem, czasem brakiem kasy, czasem brakiem możliwości. Do tej kwestii już rodziców nie mieszam.

Generalnie w domu na ogół ok.

Tak, uważam że jego uwaga była nie na miejscu. Przynajmniej nie powinna być wypowiedziana przy TŻcie.

Nie wszędzie, ale jak z nim wychodzę to moje poczucie bezpieczeństwa wzrasta. A że się nie włóczę nocami, w niebezpiecznych miejscach, to raczej dbam o swoje bezpieczeństwo. Choć różne przypadki się zdarzają i nikt na nie nie ma wpływu.

To nie chodzi o to żeby on nie wiedział o której on wychodzi.

Dla mnie bez sensu jest stawianie sztywnej granicy, 23 i do domu, bez względu na sytuację.
faktycznie bez sensu <ironia, jakbyś nie zauwazyła duża częśc moich wypowiedzi to ironia> najpierw piszesz że granica mogłaby być, teraz że to bez sensu...

ja lecę poczekam aż ktoś się dopisze do tematu, póki co ja już nie mam siły bo z niektórymi ciężko się pisze, może poskakać dla rozgarnięcia ?ech
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 19:45   #125
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

ciri15 trzymaj się
Ja właśnie wróciłam z wizyty u moich rodziców. Jeszcze bardziej ich doceniam kiedy czytam niektóre wypowiedzi w tym wątku.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 20:43   #126
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Ja 20 lat kończę w marcu, jestem ze swoim chłopakiem od 4 lat, on jest 2 lata starszy ode mnie i nigdy nie nocował u mnie podczas obecności mojej mamy (bo tylko z nią mieszkam), mimo że wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że nasz związek jest poważny. Z mamą mam niezły kontakt, ale nigdy nie spytałam nawet, czy on mógłby u mnie nocować - jakoś sobie tego nie wyobrażam. Jasne, że to fajnie zasnąć i obudzić się razem, ale jednak uważam, że obecność mojego chłopaka w nocy mogłaby być krępująca dla innych domowników - wiadomo, że np. w sobotę rano nie wskakuje się od razu w ciuchy, tylko czasami chodzi się w szlafroku czy piżamie i chyba moja mama czy siostra wolałyby, aby mój chłopak ich nie widział w takiej sytuacji. Jeśli Twoim rodzicom to bardzo przeszkadza, to chyba nie ma sensu się kłócić, bo raczej ich zdania nie zmienisz. Moi rodzice na szczęście nie przejmują się tym, "co ludzie powiedzą", ale mają inne poglądy - i ja je szanuję. Moim zdaniem, Ty też powinnaś uszanować opinię swoich rodziców i jeśli im to przeszkadza, to postaraj się tego nie robić. Ja uważam, że dorosłość jest wtedy, kiedy jesteśmy już "na swoim" i wtedy możemy w 100% decydować o tym, jakie zasady panują w naszym domu.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 22:05   #127
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
A wiec ja zawsze wychodzę z domu z chłopakiem i rodzice mogą być pewni że nic mi się nie stanie. Gorzej tam gdzie studiuję, przecież nie będę do nich dzwonić 100 km dalej że do sklepu wychodzę A tam bardziej prawdopodobne że ktoś mnie skrzywdzi.
widzę, że bardzo usiłujesz nie zakumac różnicy między mieszkaniem z kims a samemu. przykład z kolezankami jest bardzo luźny, rownie db możesz wynajmować lokum z osobnikiem, któremu serdecznie wisisz i powiewasz, a jak kiedykolwiek będziesz mieszkać sama, to chyba też nie będziesz dzwonić powiedzieć kotu, że masz nadgodziny..?

Ogólnie, to starasz się przekazać, jaki z Twoich rodziców jest mało-reformowalny beton , Ty swoje, oni swoje, ja tam widzę, że oni mogliby powiedzieć o Tobie kubek w kubek to samo. W koncu czego chcieć, niedaleko jabłko, prawda.
A gdyby mi zalezało to jako Twoj rodzic rozwiązalabym problem Twojego i TZta zasypiania grzecznie go zapraszając na kolację do jego domu, nie czekając, az się Wam kino nocne skonczy. Coś mi podpowiada, że nauczylibyście się np. nastawiać budzik na tą 12 w nocy, gdyby Wam zależalo.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Cytat:
Raczej się nie zrozumiemy w tym temacie,
ja studiowałam nie pracowałam, i moi rodzice nie mieli żadnych pretensji do mnie, że mój TŻ u mnie śpi. I to mi się wydaje normalne, bo skoro we własnym domu bym nie mogła z nim spać to gdzie.

I co rozumiem, że moi rodzice są nie normalni?

Moje młodsze siostry pracują ale pomimo to mieszkają z moimi rodzicami. Czyli wg tej twojej teorii, mogą nocować u nich TZ czy nie?
Nie ma kobieto czegoś takiego jak reguła, Twoim rodzicom nie przeszkadzalo, inna matka stwierdzi, że sobie, dosłownie, robienia z domu burdelu nie życzy. I skądinąd też będzie miała rację, tak samo jak i Twoi olewając zagadnienie, też mi, 20latki nie mogą się od siebie odkleić a obowiązkiem rodzica im to ułatwiać.
Nie rozumiem tego zakamuflowanego wysmiewania rodziców, że im przeszkadza przesiadywanie faceta autorki do oporu, i że Malinowska bedzie oglądać, że czy 10 wieczor, czy 5ta rano, auto kochasia (sorry Winnetou) córeczki wiecznie stoi na podjeździe.

I takie przysłowie jest, gość jak ryba, jak za długo to smierdzi. Mądrośc ludowa zdaje się na nie wpadła, czy nie mądrość ludowa ?

I byłam wychowywana w bardzo dużym luzie a i tak zupełnie poważnie bym się zastanowiła zanim zrobiłabym sobie kiedyś z partnera dziecka kolejnego domownika.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-02-07 o 22:07
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-07, 22:14   #128
kukimonster
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 057
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Śmieszą mnie te wszystkie obrończynie moralności i wszechwiedzące (typ Madelaine87, Hultaja i reszty). Wszystkie wiecie, co rodzice każdej dziewczyny/chłopaka myślą.
Wg mnie zdrową sytuacją jest kiedy ludzie podchodzą do siebie i świata na większym luzie a nie " o boze, chlopak córki zobaczył mnie w szlafroku!" lub "znowu ludzie bedą gadać, że X. wiecznie nocuje u Y."
Mama mojego faceta rozmawia ze mną przy herbacie w kuchni będąc w piżamie, czasem przebiera koszulkę w pokoju rozmawiając ze mna i to jest ok. W koncu kiedyś ja i mój facet będziemy razem mieszkać i będziemy wszyscy rodziną, więc co to za OBCA osoba?? Współczuje dzieciom Madelaine...

Edytowane przez kukimonster
Czas edycji: 2010-02-07 o 22:24
kukimonster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 22:23   #129
Nicky UK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 47
GG do Nicky UK
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Jestem z moim chłopakiem juz 1,5 roku, razem mieszkamy, pracujemy i sami sie utrzymujemy. rodzice mojego ukochanego zaprosili nas do siebie na kilka dni, spoko, a potem okazało sie ze nie chca zebysmy spali razem w jednym pokoju.. to bylo dla nas troche dziwne, wiedza przeciez ze razem mieszkamy, spimy na jednym lozku, a u siebie w domu chcieli zebysmy spali oddzielnie. wydaje mi sie ze powodem bylo to co pomysla sasiedzi. jednak moj chlopak uparł sie ze i tak bedzie spał ze mna i tak spalismy. jego rodzice sie zgodzili, ale byli zaniepokojeni tez tym co sobie pomyślą moi rodzice, lecz u mnie tez spimy razem, rodzice nie maja nic przeciwko
Nicky UK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 22:26   #130
kukimonster
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 057
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Nicky UK Pokaż wiadomość
Jestem z moim chłopakiem juz 1,5 roku, razem mieszkamy, pracujemy i sami sie utrzymujemy. rodzice mojego ukochanego zaprosili nas do siebie na kilka dni, spoko, a potem okazało sie ze nie chca zebysmy spali razem w jednym pokoju.. to bylo dla nas troche dziwne, wiedza przeciez ze razem mieszkamy, spimy na jednym lozku, a u siebie w domu chcieli zebysmy spali oddzielnie. wydaje mi sie ze powodem bylo to co pomysla sasiedzi. jednak moj chlopak uparł sie ze i tak bedzie spał ze mna i tak spalismy. jego rodzice sie zgodzili, ale byli zaniepokojeni tez tym co sobie pomyślą moi rodzice, lecz u mnie tez spimy razem, rodzice nie maja nic przeciwko
Sąsiedzi chyba nie zaglądają wam do łóżek, wiec co za różnica dla sąsiada czy śpice w jednym czy osobnych łózkach
kukimonster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 22:36   #131
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
faktycznie bez sensu <ironia, jakbyś nie zauwazyła duża częśc moich wypowiedzi to ironia> najpierw piszesz że granica mogłaby być, teraz że to bez sensu...

ja lecę poczekam aż ktoś się dopisze do tematu, póki co ja już nie mam siły bo z niektórymi ciężko się pisze, może poskakać dla rozgarnięcia ?ech
Nie wiem gdzie napisałam że granica mogłaby być.

Równie dobrze możesz się już nie udzielać, mi nie pomagasz.


invisible_01- to nie jest takie zostawanie na noc(a raczej na rano) o jakim Ty piszesz. I nie uważam się za dorosłą.

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Cytat:
Napisane przez kukimonster Pokaż wiadomość
Śmieszą mnie te wszystkie obrończynie moralności i wszechwiedzące (typ Madelaine87, Hultaja i reszty). Wszystkie wiecie, co rodzice każdej dziewczyny/chłopaka myślą.
Wg mnie zdrową sytuacją jest kiedy ludzie podchodzą do siebie i świata na większym luzie a nie " o boze, chlopak córki zobaczył mnie w szlafroku!" lub "znowu ludzie bedą gadać, że X. wiecznie nocuje u Y."
Mama mojego faceta rozmawia ze mną przy herbacie w kuchni będąc w piżamie, czasem przebiera koszulkę w pokoju rozmawiając ze mna i to jest ok. W koncu kiedyś ja i mój facet będziemy razem mieszkać i będziemy wszyscy rodziną, więc co to za OBCA osoba?? Współczuje dzieciom Madelaine...
Wiesz, właśnie o to mi chodzi. O tę odrobinę luzu, dystansu do świata i do siebie....
I też uważam że mój chłopak nie powinien być dla nich obcą osobą, a z postów niektórych dziewczyn wynika, że partnerów swoich dzieci będą traktować jak intruzów we własnym domu.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.


Edytowane przez ciri15
Czas edycji: 2010-02-07 o 22:31
ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 23:01   #132
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

mnie smieszy narzucanie tzw. prawidłowego poglądu drugiemu, jak dla mnie jeśli chodzi o moralnośc, to mama autorki sama może z tztem córki zasypiać na tej ich kanapie, jesli tylko nikomu by to miało nie przeszkadzać.

dziwne jest za to dla mnie to, że podobno w PL jakieś 2/3 małzeństw (o, googiel, 57 % :P ) nie widuje się nago a tu się nagle okazuje, że człowiek ma psi obowiązek paradować w walkach i gaciochach przy kochaniach dzieciarni.

a tak na marginesie, to wlaśnie wizaz moim zdaniem znakomicie pokazuje, że łatwo jest rodzicowi pozwolić dziecku dac wejśc sobie na głowę a postawa roszczeniowa jest dziwnie tu powszechna. (Zresztą, popieram. ;-) Gorzej, gdy postawa roszczeniowa dziecięcia koliduje z postawą roszczeniową rodzica , ale co tam, drobiazg). Ja chcę to, to, to, i tak ma być, być, być. No i na zdrowie, będziecie chować dzieci, to będziecie mogly im pozwalać na wszystko, dawać dyktować sobie wielkość kieszonkowego, ilość wykonywanych przez potomstwo obowiązków domowych, kupować gumki 15letnim córeczkom czy też syneczkom (bo jak nie to się będą żalić na forach i zawsze znajdą fanki tematu ;-)), spox.

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:51 ----------

Cytat:
Śmieszą mnie te wszystkie obrończynie moralności i wszechwiedzące (typ Madelaine87, Hultaja i reszty). Wszystkie wiecie, co rodzice każdej dziewczyny/chłopaka myślą.
Wg mnie zdrową sytuacją jest kiedy ludzie podchodzą do siebie i świata na większym luzie a nie " o boze, chlopak córki zobaczył mnie w szlafroku!" lub "znowu ludzie bedą gadać, że X. wiecznie nocuje u Y."
Mama mojego faceta rozmawia ze mną przy herbacie w kuchni będąc w piżamie, czasem przebiera koszulkę w pokoju rozmawiając ze mna i to jest ok. W koncu kiedyś ja i mój facet będziemy razem mieszkać i będziemy wszyscy rodziną, więc co to za OBCA osoba?? Współczuje dzieciom Madelaine...
co do pogrubionego, to ja proponuję przeczytać wnioski jakie byla uprzejma zapodać autorka która sama była uprzejma okreslic, co wg niej rodzice mogą myslec i o co chodzi.
Co do reszty i tego o czym już wspomniałam.
Cytat:
Co mówią statystyki?

Na sto małżeństw tylko 43 ogląda nago swego partnera. Na stu synów tylko trzech widzi swego ojca rozebranego. Na sto córek tylko pięć ogląda matkę nago - wynika z sondażu "W polskim domu", który wykonała sopocka Pracownia Badań Społecznych.

92 proc. twierdzi, że w jej/jego domu nie wolno chodzić nawet częściowo nago. Także w bieliźnie nie wypada pokazywać się najbliższym, a już, broń Boże, siadać do stołu. Dopuszczalny jest szlafrok. Największe rygory panują na wsi.

Rodzice zasłaniają przed dzieckiem nie tylko swoje ciała. Kryją przed nim także swoją seksualność i seksualność w ogóle. Wstyd przed pokazywaniem własnego ciała rośnie wraz z wiekiem, szczególnie po 45. roku życia.
Naprawdę, gdzie te paryżewy?? Gdzie ten Rzym? Aha, a żeby Cie rozmieszyć, nie pochodzę ze wsi, jestem 1 z tych 5 córek/100 a być może nawet 1 z tych 3% synów i już na pewno nie urodziłam się w owych 92 %. ^^

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-02-07 o 23:12
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 23:22   #133
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Mam tyle samo lat co Ty ciri, mój Tż 23 lata.

Wychodzi ode mnie ZAWSZE o 23. Na początku jak przyjeżdżał wychodził o 22. Ja od niego wychodzę zawsze o 22 a bywam tam rzadko.

Po 1 w życiu dobrze nie kierować się tylko i wyłącznie swoim widzi mi się. Jeśli zależy Ci na zdaniu/uczuciach itd. innych osób to powinnaś wiedzieć do wypada a co nie.

Moi rodzice i rodzice mojego Tż (przypuszczam tak jak Twoi) są starszym pokoleniem. I pewne rzeczy nie są dla nich do zaakceptowania. I wtedy staje się przed dylematem: co jest dla mnie ważniejsze? Co mogę poświęcić? Czy zrezygnowanie z czegoś czego bym chciała jest aż takim wyrzeczeniem?

Moim zdaniem nocowanie u siebie nie jest ogromnym wyrzeczeniem. Równie dobrze można zasnąć we własnym łóżku. A już zupełnie nie rozumiem wychodzenia o 2 czy 3 w nocy.

Oburzasz się, że jak ojciec śmiał zwrócić uwagę w obecności Tż. A skoro Tobie tyle razy uwagę zwracał i nie raczyłaś jej uwzględnić i uszanować go w jego własnym domu to co? On nie ma prawa zakomunikować jasno przy Twoim partnerze jakich zasad waszych spotkań by sobie życzył? Moim zdaniem ma prawo.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 23:26   #134
Aivilo
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość


Wiesz, właśnie o to mi chodzi. O tę odrobinę luzu, dystansu do świata i do siebie....
I też uważam że mój chłopak nie powinien być dla nich obcą osobą, a z postów niektórych dziewczyn wynika, że partnerów swoich dzieci będą traktować jak intruzów we własnym domu.
A zrobiłaś coś, żeby twój chłopak nie był dla rodziców obcą osobą? To, co ty uważasz, to jedno - to, co twoi rodzice moga czuć, to drugie. Znają go dobrze? Rozmawiają z nim, traktują jak członka rodziny, spędzają razem czas, wytworzyła się między nimi jakaś więź?
Jasne, to twój chłopak i jest ci bliski - ale nie musi być bliski twoim rodzicom.

Tutaj nie chodzi o traktowanie partnera dziecka jak intruza, bo przecież nie zabraniają mu przychodzić do ciebie, spędzać czas w waszym domu - tutaj chodzi o to, że mieszkanie, dom jest dla każdego człowieka czymś w rodzaju schronienia, ustronia, prywatnej norki, w którą można się zakopać po ciężkim dniu, w której można robić, co się chce i jeśli twoi rodzice nie życzą sobie obecności chłopaka w domu to po prostu uszanuj ich zdanie. To są twoi rodzice, ale to są też zwykli ludzie, którzy mogą czuć skrępowanie, wstyd, niewygody spowodowane brakiem swobody - i nic na to nie poradzisz.

Mój brat przy moim narzeczonym paraduje w majtkach i gada z nim drapiąc się po tyłku (no, raz zauważyłam), natomiast ja, kilka lat temu, gdy nocowała u nas dziewczyna mojego brata, potrafiłam powstrzymywac się od czynności fizjologicznych dopóki nie poszła - bo wstyd mi było nasmrodzić w łazience.
I mimo, że ją lubiłam, czasami wręcz modliłam się, żeby już sobie poszła.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ!

Będę Żoną!
http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png
No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej.
http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png
Aivilo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 00:33   #135
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez kukimonster Pokaż wiadomość
Śmieszą mnie te wszystkie obrończynie moralności i wszechwiedzące (typ Madelaine87, Hultaja i reszty). Wszystkie wiecie, co rodzice każdej dziewczyny/chłopaka myślą.
Wg mnie zdrową sytuacją jest kiedy ludzie podchodzą do siebie i świata na większym luzie a nie " o boze, chlopak córki zobaczył mnie w szlafroku!" lub "znowu ludzie bedą gadać, że X. wiecznie nocuje u Y."
Mama mojego faceta rozmawia ze mną przy herbacie w kuchni będąc w piżamie, czasem przebiera koszulkę w pokoju rozmawiając ze mna i to jest ok. W koncu kiedyś ja i mój facet będziemy razem mieszkać i będziemy wszyscy rodziną, więc co to za OBCA osoba?? Współczuje dzieciom Madelaine...
a ja twoim bo jesteś niekumata a to geny itd widać że nie rozumiesz sensu który próbujemy przekazać...

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
a tak na marginesie, to wlaśnie wizaz moim zdaniem znakomicie pokazuje, że łatwo jest rodzicowi pozwolić dziecku dac wejśc sobie na głowę a postawa roszczeniowa jest dziwnie tu powszechna. (Zresztą, popieram. ;-) Gorzej, gdy postawa roszczeniowa dziecięcia koliduje z postawą roszczeniową rodzica , ale co tam, drobiazg). Ja chcę to, to, to, i tak ma być, być, być. No i na zdrowie, będziecie chować dzieci, to będziecie mogly im pozwalać na wszystko, dawać dyktować sobie wielkość kieszonkowego, ilość wykonywanych przez potomstwo obowiązków domowych, kupować gumki 15letnim córeczkom czy też syneczkom (bo jak nie to się będą żalić na forach i zawsze znajdą fanki tematu ;-)), spox.
ja się podpisuję pod tym, gdy będziecie mieli swoje dzieci róbta co chceta ale póki co jest tak a nie inaczej, wasi rodzice mają zasady to się ich trzymajcie a nie tupcie nóżkami i nie krzyczcie jak powinno być.

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:32 ----------

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Po 1 w życiu dobrze nie kierować się tylko i wyłącznie swoim widzi mi się. Jeśli zależy Ci na zdaniu/uczuciach itd. innych osób to powinnaś wiedzieć do wypada a co nie.
takt, kwestia wypada czy nie ale niektórzy tego nie znają. Ja się dziwię że facet autorki nie czuł się dziwnie siedząc do tak późnych godzin. Powinien chyba wiedzieć o której należy wyjść. Sam powinien wiedzieć co wypada a co nie.
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 01:52   #136
xxxSoniaxxx
Raczkowanie
 
Avatar xxxSoniaxxx
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 84
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

rzadko kiedy wypowiadam sie na tym forum, ale nalogowo go przegladam i czytajac ten watek nie moglam sie powstrzymac zeby czegos nie napisac...

SMIESZY mnie teoria na temat prawa wlasnosci domu, ktore zdaniem niektorych z Was nalezy sie wylacznie rodzicom... piszecie ze to jest ICH dom, ze my (ich dzieci) bedziemy mogly czuc sie swobodnie i przyprowadzac chlopaka na noc jak juz bedziemy miec SWOJ dom, jak bedziemy siebie same utrzymywac...
a co w takim razie sie dzieje w sytuacji kiedy mieszkam z mama i z malutkim bratem, mam 20 lat, pracuje, zarabiam, studia oplacam ze swoich pieniedzy, a na dodatek utrzymuje mieszkanie w ktorym mieszkamy oraz mame ktora NIE MA ZADNYCH dochodow i braciszka ktory dostaje 150zl miesiecznie?

czy ja moge powiedziec ze jestem u SIEBIE czy jeszcze nie? czy moge teraz przyprowadzic chlopaka na noc czy jeszcze nie? nie wyobrazam sobie sytuacji takiej, ze mama miala by mnie pytac o zgode kiedy chciala by sobie kogos przyprowadzic... to by bylo chore i niedorzeczne, a co... bo wg waszej teorii to powinna pytac mnie o zgode skoro to ja ja utrzymuje...
xxxSoniaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 06:16   #137
futura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 365
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez xxxSoniaxxx Pokaż wiadomość
rzadko kiedy wypowiadam sie na tym forum, ale nalogowo go przegladam i czytajac ten watek nie moglam sie powstrzymac zeby czegos nie napisac...

SMIESZY mnie teoria na temat prawa wlasnosci domu, ktore zdaniem niektorych z Was nalezy sie wylacznie rodzicom... piszecie ze to jest ICH dom, ze my (ich dzieci) bedziemy mogly czuc sie swobodnie i przyprowadzac chlopaka na noc jak juz bedziemy miec SWOJ dom, jak bedziemy siebie same utrzymywac...
a co w takim razie sie dzieje w sytuacji kiedy mieszkam z mama i z malutkim bratem, mam 20 lat, pracuje, zarabiam, studia oplacam ze swoich pieniedzy, a na dodatek utrzymuje mieszkanie w ktorym mieszkamy oraz mame ktora NIE MA ZADNYCH dochodow i braciszka ktory dostaje 150zl miesiecznie?

czy ja moge powiedziec ze jestem u SIEBIE czy jeszcze nie? czy moge teraz przyprowadzic chlopaka na noc czy jeszcze nie? nie wyobrazam sobie sytuacji takiej, ze mama miala by mnie pytac o zgode kiedy chciala by sobie kogos przyprowadzic... to by bylo chore i niedorzeczne, a co... bo wg waszej teorii to powinna pytac mnie o zgode skoro to ja ja utrzymuje...
wszystko zależy od ustalonych reguł, stosunków.. u mnie niepisaną zasadą jest, że to jednak dom rodziców. oni go kupili, oni utrzymują. ja nie pracuję w ciągu roku, jedynie podczas wakacji. nigdy nie powiedzieli mi: "jestes tu gościem". ale ja staram się szanować fakt, że nawet jeśli to nie do końca ICH dom, to jednak mieszkamy tu RAZEM. i nam wszystkim powinno być tu dobrze.

my też zawiadamiamy się gdzie idziemy i o której wrócimy. nie widzę w tym nic dziwnego. mama zaszczepiała w nas to od samego początku. to nie takie złe. chodzi przecież o bezpieczeństwo.
futura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 06:28   #138
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Ciri15 jak czytam Twoje wypowiedzi to mam wrażenie, że masz 15 lat. I nie chodzi tu o wątek, który założyłaś.

A jeżeli chodzi o Twój problem, to może spróbuj porozmawiac z rodzicami.
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 07:12   #139
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez kukimonster Pokaż wiadomość
Śmieszą mnie te wszystkie obrończynie moralności i wszechwiedzące (typ Madelaine87, Hultaja i reszty). Wszystkie wiecie, co rodzice każdej dziewczyny/chłopaka myślą.
Wg mnie zdrową sytuacją jest kiedy ludzie podchodzą do siebie i świata na większym luzie a nie " o boze, chlopak córki zobaczył mnie w szlafroku!" lub "znowu ludzie bedą gadać, że X. wiecznie nocuje u Y."
Mama mojego faceta rozmawia ze mną przy herbacie w kuchni będąc w piżamie, czasem przebiera koszulkę w pokoju rozmawiając ze mna i to jest ok. W koncu kiedyś ja i mój facet będziemy razem mieszkać i będziemy wszyscy rodziną, więc co to za OBCA osoba?? Współczuje dzieciom Madelaine...
Ale dlaczego akurat morlaności? No o tym to chyba nikt nie pisał.
Wg mnie zdrowa sytuacja jest taką, która nikogo nie uciska. Jeśli komus cos przeszkadza, to po prostu sytuacja jest niekomfortowa i tyle.
Ludzie moga miec w sobie luzu aż po uszy a mimo wszytsko moga nie przepadac za pokazywaniem się w staniku kolejnym ukochanym swoich dzieci. No co zrobisz, takie zacofańce.

Bo jeszcze. Każda dziewczyna i każdy chłopak uważa sie za tego jedynego i my już razem do póxnej starości. Wystarczy 2 lata nastoletniej miłosci i już, ojcze wyskakuj w slipach, bo mój facet to domownik
Dzieci, trochę luzu moze, co?

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość

Wiesz, właśnie o to mi chodzi. O tę odrobinę luzu, dystansu do świata i do siebie....
I też uważam że mój chłopak nie powinien być dla nich obcą osobą, a z postów niektórych dziewczyn wynika, że partnerów swoich dzieci będą traktować jak intruzów we własnym domu.
A to ty chcesz teraz rodziców wychowywać i luzu ich uczyć? Dziewczyno, jesli oni nie chcą żeby ktos spał u nich do 2 w nocy, to co zrobisz? Do psychologa ich zaprowadzisz, bo nie mają luzu?
Spraw, żeby ten chłopak nie był obcy dla nich, taka trudna robota? Może i tak, szczególnie dla osoby, kórej sie buzi nie chce otworzyc, jak z domu wychodzi.

A tak szczerze, to o co chodzi?
Taka sytuacja jaka jest teraz to wszytskim szkodzi. Twoi rodzice mogą znielubic chłopaka. Dla jego zdrowia też byłoby lepiej, gdyby wychodził o tej 23.00 i kładł sie do swojego wyra a nie spał na siedząco do 2.00 w nocy i potem leciał dopiero do chałupy. Powiedzmy, ze dla niego tez to nie ejst zbyt bezpieczne, no nie? Ale przeciez ty nie wierzysz w napady, świat jest bezpiecznym gniazdkiem.
Na miejscu jego mamuni to już bym Cie nie lubiła, bo Cię nie obchodzi, że ten chłopak może do chałupy nie dotrzeć a po drugie śpi pokurczony zamiast wyciągnąć sie w swoim łózku

Nie no, faktycznie walka idzie o to, żeby spać 3 godziny z chłopakiem siedząc na kanapie. Weź no dziewczyno zaopatrz sie w kilo luzu, bo walczysz o coś co serio jest porównywalne z walką o zakup gumy do żucia.

Nie, nie bedę kolejnych ukochanych swoich dzieci traktować jak intruzów ale oczekuję od nich minimum dobrego wychowania. Jeśli go nie okażą, to coż, zadumam sie po cichu nad wyborami własnych dzieci, nad ich nagłym zgłupieniem, zaczne miec nadzieję, ze osobnik/osobniczka zostaną wymienieni na lepszy model a póki jeszcze będa obecnymi a nie ex, powiem im bardzo kulturalnie i nie prosto z mostu, że każdy lubi se pomieszkac u siebie i niech sprawdzą czy nie ma ich za drzwiami.
Trudno, ja włąśnie mam w sobie duże pokłady luzu i lubię se byc na luzie we własnym domu.

aha, na razie moje dzieci jakoś nie narzekają, nie stękają i rozumieją o której zaczyna się cisza nocna, współczuć im nie trzeba

Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka Pokaż wiadomość
Ciri15 jak czytam Twoje wypowiedzi to mam wrażenie, że masz 15 lat. I nie chodzi tu o wątek, który założyłaś.
Niestety.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-02-08 o 07:27
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 07:59   #140
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Czytając ten wątek przeraża mnie jedna rzecz. Oczywiste jest, że dopóki rodzice mnie utrzymują, to powinnam przestrzegać pewnych zasad, które panują w ich domu. Jednak nie zapominajmy, że dom rodziców, to także nasz dom i my także mamy czuć się w nim swobodnie, a nie czekać tylko na zasady, które rodzice ustalą. Rozumiem, że rodzice mogą nie czuć się swobodnie przy chłopaku autorki, rozumiem, że mogą sobie zwyczajnie nie życzyć przesiadywania do późnych godzin nocnych, ale ich córka jest pełnoletnia, a oni są dorośli i powinni zachować jakąś KULTURĘ. Wpadanie nagle do pokoju z tekstem: "pożegnajcie się", jest dla mnie chamskie i nie mieści mi się w głowie. Sądzę, że można to było załatwić w delikatniejszy sposób i można było wcześniej powiedzieć córce, że ma wcześniej wypraszać chłopaka. Podobnie widzę sytuację z wychodzeniem do sklepu. Ja zawsze mówię gdzie wychodzę, kiedy wrócę, jak mam się spóźnić, albo nie wrócić na noc, to dzwonię (mam 23 lata), jednak stwierdzenie ojca autorki, że ona MUSI mówić GDZIE jedzie i kiedy wróci, także by mnie zdenerwowało. Także sądzę, że można to było ująć inaczej, tak by nie wyglądało to jak rozkaz. Wystarczyło chyba powiedzieć spokojnie, że chcieliby być (rodzice) poinformowani gdzie wychodzą (i np. dodać "jeśli to nie tajemnica" ) i kiedy wrócą, bo się martwią. Widzę jednak, że rodzice ciri15 nie potrafią się z nią komunikować i nie traktują jej poważnie. Sądzę, że rodzice mają prawo wymagać pewnych rzeczy, ale sądzę, że powinni umieć to przekazać i sądzę, że osobie 20 letniej nie powinno się rozkazywać i wypominać, że to jest dom rodziców. Takie właśnie wypominanie jest żałosne jak dla mnie, bo ja także mieszkam w ich domu i to jest zarówno ich dom jak i mój. Teksty dziewczyn o tym, że rodzice mogą wymagać, bo harują dla niej, także są głupie. Rodzice nie pracują tylko na nasze potrzeby. Oni także mają potrzeby, które dzięki pracy mogą zaspokajać. Poza tym prawda jest taka, że decydując się na dziecko wiedzieli co ich czeka i wypominanie uważam za brak kultury i szacunku do dziecka.
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 08:12   #141
Noelia_
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 231
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

mialam podobnie ale u mnie TZ zaczal nocowac jak mialam 18 lat a ja u niego. rodzice nie byli zadowoleni ale postawilam na swoim. tez musialam sie jakos dziwnie prosic i podawac powody ale to bylo daaawno temu. mam tez nie bala sie o to co robimy bo dobrze wiedziala ze dziewica juz nie jestem od dluzszego czasu ale sasiedzi a bo nie wypada itd. naszczescie tamte czasy minely i teraz mieszkamy razem.
__________________
Kobieta nie powinna być gorsza od anioła, mężczyzna zaś tylko trochę lepszy od diabła

Edytowane przez Noelia_
Czas edycji: 2010-02-08 o 08:15
Noelia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 08:21   #142
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

ja sie zgadzam z *moherami*
czyli:
rodzice moga sobie nie zyczyc-ich sprawa, ich dom, ich zasady.
a autorce jak sie nie podoba to niech chlopak do niej na weekendy przyjezdza(tam gdzie studiuje) i tam sobie moga spac razem.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 08:43   #143
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Black Rainbow Pokaż wiadomość
Czytając ten wątek przeraża mnie jedna rzecz. Oczywiste jest, że dopóki rodzice mnie utrzymują, to powinnam przestrzegać pewnych zasad, które panują w ich domu. Jednak nie zapominajmy, że dom rodziców, to także nasz dom i my także mamy czuć się w nim swobodnie, a nie czekać tylko na zasady, które rodzice ustalą. Rozumiem, że rodzice mogą nie czuć się swobodnie przy chłopaku autorki, rozumiem, że mogą sobie zwyczajnie nie życzyć przesiadywania do późnych godzin nocnych, ale ich córka jest pełnoletnia, a oni są dorośli i powinni zachować jakąś KULTURĘ. Wpadanie nagle do pokoju z tekstem: "pożegnajcie się", jest dla mnie chamskie i nie mieści mi się w głowie. Sądzę, że można to było załatwić w delikatniejszy sposób i można było wcześniej powiedzieć córce, że ma wcześniej wypraszać chłopaka. Podobnie widzę sytuację z wychodzeniem do sklepu. Ja zawsze mówię gdzie wychodzę, kiedy wrócę, jak mam się spóźnić, albo nie wrócić na noc, to dzwonię (mam 23 lata), jednak stwierdzenie ojca autorki, że ona MUSI mówić GDZIE jedzie i kiedy wróci, także by mnie zdenerwowało. Także sądzę, że można to było ująć inaczej, tak by nie wyglądało to jak rozkaz. Wystarczyło chyba powiedzieć spokojnie, że chcieliby być (rodzice) poinformowani gdzie wychodzą (i np. dodać "jeśli to nie tajemnica" ) i kiedy wrócą, bo się martwią. Widzę jednak, że rodzice ciri15 nie potrafią się z nią komunikować i nie traktują jej poważnie. Sądzę, że rodzice mają prawo wymagać pewnych rzeczy, ale sądzę, że powinni umieć to przekazać i sądzę, że osobie 20 letniej nie powinno się rozkazywać i wypominać, że to jest dom rodziców. Takie właśnie wypominanie jest żałosne jak dla mnie, bo ja także mieszkam w ich domu i to jest zarówno ich dom jak i mój. Teksty dziewczyn o tym, że rodzice mogą wymagać, bo harują dla niej, także są głupie. Rodzice nie pracują tylko na nasze potrzeby. Oni także mają potrzeby, które dzięki pracy mogą zaspokajać. Poza tym prawda jest taka, że decydując się na dziecko wiedzieli co ich czeka i wypominanie uważam za brak kultury i szacunku do dziecka.
Oczywiście to tylko przypuszczenia...
Ale rodzice mogli wyjść z załozenia "gwałt niech się gwałtem odciska", lub "jak Kuba bogu itd"
Czyli uznali, ze jesli ktos w ich domu zachowuje się niekulturalnie to tylko niekulturalne zwrócenie uwagi do niego dotrze. może wczesniej usiłowali byc kuluralni i moze coś tam wspominali ale dzieci mogły na to nie zwrócic nawet uwagi. Jak kto nie rozumie po dobroci to zrozumie po złosci.
Zauważmy, że to nie rodzice pierwsi zapomnieli o KULTURZE. I to nie oni pierwsi okazali brak szacunku i kultury.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-02-08 o 08:45
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 08:53   #144
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
widzę, że bardzo usiłujesz nie zakumac różnicy między mieszkaniem z kims a samemu. przykład z kolezankami jest bardzo luźny, rownie db możesz wynajmować lokum z osobnikiem, któremu serdecznie wisisz i powiewasz, a jak kiedykolwiek będziesz mieszkać sama, to chyba też nie będziesz dzwonić powiedzieć kotu, że masz nadgodziny..?

Ogólnie, to starasz się przekazać, jaki z Twoich rodziców jest mało-reformowalny beton , Ty swoje, oni swoje, ja tam widzę, że oni mogliby powiedzieć o Tobie kubek w kubek to samo. W koncu czego chcieć, niedaleko jabłko, prawda.
A gdyby mi zalezało to jako Twoj rodzic rozwiązalabym problem Twojego i TZta zasypiania grzecznie go zapraszając na kolację do jego domu, nie czekając, az się Wam kino nocne skonczy. Coś mi podpowiada, że nauczylibyście się np. nastawiać budzik na tą 12 w nocy, gdyby Wam zależalo.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Nie ma kobieto czegoś takiego jak reguła, Twoim rodzicom nie przeszkadzalo, inna matka stwierdzi, że sobie, dosłownie, robienia z domu burdelu nie życzy. I skądinąd też będzie miała rację, tak samo jak i Twoi olewając zagadnienie, też mi, 20latki nie mogą się od siebie odkleić a obowiązkiem rodzica im to ułatwiać.
Nie rozumiem tego zakamuflowanego wysmiewania rodziców, że im przeszkadza przesiadywanie faceta autorki do oporu, i że Malinowska bedzie oglądać, że czy 10 wieczor, czy 5ta rano, auto kochasia (sorry Winnetou) córeczki wiecznie stoi na podjeździe.

I takie przysłowie jest, gość jak ryba, jak za długo to smierdzi. Mądrośc ludowa zdaje się na nie wpadła, czy nie mądrość ludowa ?

I byłam wychowywana w bardzo dużym luzie a i tak zupełnie poważnie bym się zastanowiła zanim zrobiłabym sobie kiedyś z partnera dziecka kolejnego domownika.

Cytat:
Rozumiem, że rodzice mogą nie czuć się swobodnie przy chłopaku autorki, rozumiem, że mogą sobie zwyczajnie nie życzyć przesiadywania do późnych godzin nocnych, ale ich córka jest pełnoletnia, a oni są dorośli i powinni zachować jakąś KULTURĘ. Wpadanie nagle do pokoju z tekstem: "pożegnajcie się", jest dla mnie chamskie i nie mieści mi się w głowie. Sądzę, że można to było załatwić w delikatniejszy sposób i można było wcześniej powiedzieć córce, że ma wcześniej wypraszać chłopaka.
sęk w tym, ze rodzice autorki juz wiele razy mowili, ze im sie to nie podoba:
Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Sęk w tym, że moim rodzicom strasznie się to nie podoba. Czasem mówią mi o tym następnego dnia, coś w stylu: "Niech M. nie siedzi tak w nocy, śpicie a on rano do domu jedzie. Do czego to podobne". Nie są to jakieś bardzo agresywne słowa, ale czasem czuję jakby oni zatrzymali się na tym etapie jak miałam 17 lat. Czasem też wieczorem, gdy już przysypiamy, wchodzi tata(mama rzadziej) i mówi (ostatni tekst)"C. i M. pożegnajcie się i niech M. jedzie do domu". Gdyby nie chciało mi się wtedy spać to chyba bym się ze wstydu spaliła przed TŻtem. Jemu też jest wtedy okropnie głupio.
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 10:01   #145
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Sęk w tym, że moim rodzicom strasznie się to nie podoba. Czasem mówią mi o tym następnego dnia, coś w stylu: "Niech M. nie siedzi tak w nocy, śpicie a on rano do domu jedzie. Do czego to podobne". Nie są to jakieś bardzo agresywne słowa, ale czasem czuję jakby oni zatrzymali się na tym etapie jak miałam 17 lat. Czasem też wieczorem, gdy już przysypiamy, wchodzi tata(mama rzadziej) i mówi (ostatni tekst)"C. i M. pożegnajcie się i niech M. jedzie do domu". Gdyby nie chciało mi się wtedy spać to chyba bym się ze wstydu spaliła przed TŻtem. Jemu też jest wtedy okropnie głupio.
bardzo dobry fragment wycięłaś, czarno na białym jak autorka zlewa sikiem prostym gadki swoich rodziców a potem znajduje fanki gotowe razem z nią się oburzać, że tatuś wchodzi do pokoju i oznajmia, krzysiu pożegnaj się z moją córeczką, pora na ciebie.

Sonia, brutalne ale szczere, utrzymujesz dom, masz w nim co najmniej tyle do powiedzenia, co Twoja mama, inna sprawa, że gdybyś zaczęła sobie sprowadzać facetów a do matki wyjezdzala z tekstem idź do kuchni i tam czekaj, ja mam potrzeby, byłoby to rownie chamskie jak wtedy, gdy vice Wersal.

Dla mnie ten wątek jest ni straszny ni śmiszny ;-), tzn. wskazuje, jak mało chcemy dawać, jak dużo za to brać, autorka ma gdzieś te pseudo morały i straszliwe nakazy rodziców, na które się tak zali, skoro bez lęku zasypia na tej kanapie, z rodzicami jej się uskuteczniać rozmow nie chce, po godzinie przyjaznej/rodzinnej gadki jest nią już zmęczona (wcale nie twierdze, że wina nie lezy po srodku ), rodzice jak chcą zawsze mogą dostapic zaszczytu i pogadać przy obiedzie, wychodząc do sklepu taki to dla niej problem oznajmić domownikom gdzie idzie i za ile wróci, za to pretensje jak Wisła szeroka, że jej starsi nie idą jej na rękę, tak, jakby tego sobie w pelni zyczyła. Pf.
Pali ją ze wstydu, że ojciec zwraca się do 'zięcia' z wyproszeniem, nie przeszkadza jej, że sama sprawy nie zalatwia i tatuś musi sięgnąć po ten środek skoro córeczka się nie kwapi.

Piotr Bałtroczyk powiedział kiedyś prowadząc jedno ze spotkań kabaretowych takie mniej więcej zdanie: mówię do syna gościu... (do dziecka trzeba mowić gościu, żeby się zbytnio nie przyzwyczaił) (...) i chyba można by rzec, że może coś w tym jest?
Taki film też był co się Tanquy zwał, o świetnie wykształconym dobrze zarabiąjacym prawie 30letnim 'chłopcu', któremu wyjątkowo znakomicie było w domu rodzinnym , a tu zonk, okazało się, że rodzicom zwyczajnie zaczął przeszkadzać.

Nikt tu nie daje błogosławienstwa rodzicom na to, by urządzali sobie libacje, imprezowali do 3 rano co noc nie dając zasnąć, i nie mówi, że to cudownie jak nie rozstają się nigdy z głupim pilotem do telewizora, bo mają, uwaga, władzę, ale zbudowali ten dom, dla swojej kiedyś w częsci małoletniej rodziny, i to oni mają ostatnie słowo odnośnie tego, jak ma wyglądać w nim zycie. Tak cięzko to pojąć? Dla kogoś to nielogiczne czy jak? Luz, już wspominałam, jak Wam pasuje zawsze możecie dzieciom tlumaczyć się jak mężom/zonom, na rowni, z malej pensji, flirtu z listonoszem, ja nie mówię nie.

Z wątku wynika, że bardzo szykanowana jest Ciri, bidulka. Proponuję zacząć mieć pretensję, że rodzice nie dają na stancję tyle, by starczyło na wynajem pelnego gniazdka, bez ścieśniania się z koleżankami i tym samym wielkie pole do manewrów miłosnych i przesiadywania na kanapie z chłopakiem ;-), dziwię się, że jeszcze nikt na to nie wpadl ;-), bo chyba jeszcze żeśmy tego tu nie grali.

Mało też kto zwraca uwagę na taki drobiazg, że spędzając ze swoim facetem jak głupia i w swoim tylko pokoju x-godzin w x-dni, za kazdym razem, równie dobrze inne dziecko mialoby wygawor nie o jakąś moralność, ale o takie robienie sobie co wieczór wakacji, skoro w dużym do tego domu przy rodzinie zawsze jest jakaś robota do zrobienia. Potem są wątki: on ma 2 lewe ręce, skarpety z dywanu nie podniesie (ona to leń, zupę z paczki gotuje ), jak miałby nie mieć, skoro chciałoby się rzec, jego mama z usmiechem akceptuje to, że jej syn przesiaduje do oporu u dziewczyny a w domu żadnych obowiązków najwyraźniej.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-02-08 o 10:04
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 10:19   #146
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Black Rainbow Pokaż wiadomość
Czytając ten wątek przeraża mnie jedna rzecz. Oczywiste jest, że dopóki rodzice mnie utrzymują, to powinnam przestrzegać pewnych zasad, które panują w ich domu. Jednak nie zapominajmy, że dom rodziców, to także nasz dom i my także mamy czuć się w nim swobodnie, a nie czekać tylko na zasady, które rodzice ustalą.

Rozumiem, że rodzice mogą nie czuć się swobodnie przy chłopaku autorki, rozumiem, że mogą sobie zwyczajnie nie życzyć przesiadywania do późnych godzin nocnych, ale ich córka jest pełnoletnia, a oni są dorośli i powinni zachować jakąś KULTURĘ. Wpadanie nagle do pokoju z tekstem: "pożegnajcie się", jest dla mnie chamskie i nie mieści mi się w głowie. Sądzę, że można to było załatwić w delikatniejszy sposób i można było wcześniej powiedzieć córce, że ma wcześniej wypraszać chłopaka.

No dobrze. Jest to dom autorki. Jakoś nie widzę, żeby zabraniali jej kogokolwiek do niego przyprowadzać, żeby się czepiali, że drzwi np. mają być otwarte itd. itp. Z tego co widzę ma całkowitą swobodę w domu nie jest jakaś mega ograniczona. Rodzice nie życzą sobie nocowania, albo wychodzenia o 2/3 w nocy i mają do tego prawo. W życiu trzeba iść na kompromisy. Np. ona rodzicom powie: mamo tato, Krzysiek będzie wychodził o 12, ale nie będzie nocował. Pewnie by się zgodzili bez problemu.

Wg. mnie biorąc pod uwagę, że wielokrotnie zwracali jej uwagę, że sobie nie życzą to w opisanej sytuacji zachowali się bardzo kulturalnie. Ja na ich miejscu po wielokrotnych prośbach i olewaniu mnie jako rodzica zaprosiłabym ich do salonu na rozmowę w celu ustalenia zasad ich spotkań, bo jeśli nie wiedzą oboje co w tym domu wypada a co nie i co jest minimum kultury (ja np zawsze uprzedzam rodziców, że ktoś u mnie będzie nocował) to widocznie trzeba im to czarno na białym odmalować. Więc nie widzę ani chamstwa ani braku kultury i jej rodziców, co najwyżej kolejną ŁAGODNĄ próbę tego by uszanować ich zdanie.

I kto tu komu nie okazuje szacunku i nie zachowuje się kulturalnie i jak dobrze wychowany człowiek to chyba się nie zgadzamy... Bo moim zdaniem na pewno nie są to rodzice.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 10:37   #147
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

W sumie to nie widzę niczego dziwnego w zachowaniu rodziców autorki wątku - z 2 powodów - po pierwsze moi rodzice zachowywali się identycznie. Na pytanie dlaczego mi czegoś takiego nie wolno tato zawsze mi mówił (i do dzisiaj mi powtarza): w swoim domu rób sobie co ci się podoba, możesz sobie nawet nago biegać po balkonie i ognisko palić na środku salonu, ale w moim domu obowiązują moje zasady, jeśli ci się nie podobają to zatroszcz się o to, żebyś miała swój dom ze swoimi zasadami. Przy czym chciałam zauważyć, ze te zasady rodziców nie uderzały w moją godność jako małego człowieka ani nie czyniły mi żadnej krzywdy a raczej ich celem było utrzymywanie w rodzinie dobrych stosunków a nie złych. Mam wrażenie, że podobnie jest u autorki wątku.

Gościnność ma jakieś granice. Gdyby mi np. do mojego męża przychodził kolega i sobie pochrapywał radośnie przed TV do 2 czy 3 w nocy to też bym miała delikatnie mówiąc obiekcje (a jakikolwiek seks między nimi raczej byłby wykluczony) i zastanawiałabym się czy ten człowiek domu normalnego nie ma, więc tu nie chodzi o intymność autorki wątku i jej chłopaka tylko o pewne zasady dobrego wychowania, wg których jeśli wizyta jest "zwykłą" (czyli nie jest to jakieś "party") to wypada przed godz. 22.00 opuścić cudze lokum inaczej staje się po prostu intruzem. Po drugie moim zdaniem wcale nie świadczy dobrze o rodzicach chłopaka, że im nie przeszkadza, iż ich dziecko pałęta się po nocach u obcych ludzi, albo nad ranem pół przytomne jeździ autem żeby się zdrzemnąć we własnej pościeli.

Nie, to nie jest normalna sytuacja, nie dziwi mnie, że rodzice autorki wątku reagują niechęcią. Nie dziwi mnie, że zwrócili uwagę autorce i chłopakowi wprost - skoro są oboje tak niedomyślni, że to co robią jest źle widziane to należało im to zakomunikować prosto z mostu. No trudno, czasem trzeba. Kultura objawia się także tym, że trzeba wiedzieć kiedy wyjść. Moim zdaniem chłopak jest po prostu niekulturalny.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-02-08 o 10:39
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-02-08, 10:39   #148
madzia2306
Zakorzenienie
 
Avatar madzia2306
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 20 068
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

moje zdanie jest takie że jeżeli sobie rodzice nie rzyczą by facet córki nocował u nich w domu to powinni to oboje uszanować, ja mam o tyle dobrze że moi rodzice nie mają nic przeciwko sami proponują żeby mój facet spał u nas bo po co ma wracać do domu skoro jutro rano znowu pryjedzie... ale śpi tylko czasami... on też ma tolerancyjnych rodziców sami zaproponowali mi nocowanie u nich w domu jak jestem u niego w weekend to zostaję na noc ale jeżeli jego rodzice by mięli jakieś "ale" to poprostu grzecznie bym do domku pojechała i tyle bo liczę się z ich zdaniem...
__________________
11.10.2005-RAZEM

10.10.2009r-ZARĘCZENI

JAKO ŻONA

27.12.2011 Egzamin na prawo jazdy zdany za pierwszym podejściem
madzia2306 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 10:55   #149
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
W sumie to nie widzę niczego dziwnego w zachowaniu rodziców autorki wątku - z 2 powodów - po pierwsze moi rodzice zachowywali się identycznie. Na pytanie dlaczego mi czegoś takiego nie wolno tato zawsze mi mówił (i do dzisiaj mi powtarza): w swoim domu rób sobie co ci się podoba, możesz sobie nawet nago biegać po balkonie i ognisko palić na środku salonu, ale w moim domu obowiązują moje zasady, jeśli ci się nie podobają to zatroszcz się o to, żebyś miała swój dom ze swoimi zasadami. Przy czym chciałam zauważyć, ze te zasady rodziców nie uderzały w moją godność jako małego człowieka ani nie czyniły mi żadnej krzywdy a raczej ich celem było utrzymywanie w rodzinie dobrych stosunków a nie złych. Mam wrażenie, że podobnie jest u autorki wątku.

Gościnność ma jakieś granice. Gdyby mi np. do mojego męża przychodził kolega i sobie pochrapywał radośnie przed TV do 2 czy 3 w nocy to też bym miała delikatnie mówiąc obiekcje (a jakikolwiek seks między nimi raczej byłby wykluczony) i zastanawiałabym się czy ten człowiek domu normalnego nie ma, więc tu nie chodzi o intymność autorki wątku i jej chłopaka tylko o pewne zasady dobrego wychowania, wg których jeśli wizyta jest "zwykłą" (czyli nie jest to jakieś "party") to wypada przed godz. 22.00 opuścić cudze lokum inaczej staje się po prostu intruzem. Po drugie moim zdaniem wcale nie świadczy dobrze o rodzicach chłopaka, że im nie przeszkadza, iż ich dziecko pałęta się po nocach u obcych ludzi, albo nad ranem pół przytomne jeździ autem żeby się zdrzemnąć we własnej pościeli.

Nie, to nie jest normalna sytuacja, nie dziwi mnie, że rodzice autorki wątku reagują niechęcią. Nie dziwi mnie, że zwrócili uwagę autorce i chłopakowi wprost - skoro są oboje tak niedomyślni, że to co robią jest źle widziane to należało im to zakomunikować prosto z mostu. No trudno, czasem trzeba. Kultura objawia się także tym, że trzeba wiedzieć kiedy wyjść. Moim zdaniem chłopak jest po prostu niekulturalny.
Popieram. U mnie w domu - gdy nie było mojego ojca, bo on w życiu by nie pozwolił - u mojej siostry, czy u mnie zdarzało się nocować jej, czy mojemu chłopakowi, ale za wiedzą i zgodą (czasami przebłaganą) mamy. Zachwycona nie była, ale pozwalała (tzn. w moim przypadku nic nie mówiła, co do siostry i jej chłopaka miała obiekcje - jest młodsza). Jednakże - to było coś zapowiedzianego, nie zmieniającego się w "zwyczaj" (bo autorka wątku pisze, że często się powtarza ta sytuacja - jej rodzice moim zdaniem i tak wykazali się sporą cierpliwością i wyrozumiałością, warto więc i w ich stronę zrobić gest i uszanować ich zdanie). Mój TŻ zawsze się trochę stresował jak miał u mnie spać, pytał, czy moi rodzice nie mają niczego przeciwko. A rodzice TŻ nie zgodzili się, gdy - już jako narzeczeństwo - mieliśmy spać sylwestrową noc u TŻ i trudno - pogodziliśmy się z tym, przenieśliśmy się do mnie. Jakoś żyję i mam się dobrze - co dom to inne zasady i zwyczaje.

Autorko wątku, zamiast wojować o to z rodzicami, doceń ich za to, że nie robią Ci jazd o siedzenie Twojego chłopaka u Ciebie - przecież do pewnej godziny nie mają nic przeciw temu, szanują Twoją prywatność i związek. A jeszcze poza tym - fajnie by było jakby on Cię częściej zapraszał do siebie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2010-02-08 o 10:57
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-08, 11:04   #150
Aivilo
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie

A weźcie pod uwagę, że biedni rodzice może zwyczajnie chcą się pokochac, a zrobić tego nie mogą, bo świadomość obecności obcej osoby za ścianą krępuje.

Poza tym, jeśli ktoś wychodzi z domu o 2, 3 w nocy, robi jakis halas, może nie tańczy tańca Chaczapurina z szablami na środku salonu, ale wśród nocnej ciszy głos sie rozchodzi, odgłos kroków, szczękanie drzwi, mlaszczący pocałunek na dobranoc - ja nie chciałabym co weekend być budzona w środku nocy.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ!

Będę Żoną!
http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png
No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej.
http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png
Aivilo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.