Przedszkole - TAK czy NIE?

[Klarissa]

Napisane przez Luba

Wiele moich koleżanek tak mówi. I to ma być ten rozwój w pracy zawodowej, tak?

Ależ ja nigdy nie twierdziłam, że ja się do pracy chodzę rozwijać.
Ja mam wrażenie, że wręcz się tam zwinęłam intelektualnie
Ale zarabiać i mieć trochę świętego spokoju to już tak
Nie realizuję się też w tej pracy jeśli chodzi o ambicje, ale to jest coś za coś, w takiej branży pracuję, że małe dzieci wykluczają realizowanie się albo inaczej - realizowanie się wyklucza osobistą opiekę nad małymi dziećmi. A weekendowym rodzicem nigdy być nie chciałam

Specyfika pracy taka, mam fizycznie pracę lekką, ona mnie nie męczy w takim stopniu i w taki sposób jak dzieciaki, które angażują mnie na wszelkie możliwe sposoby, do fizycznych po intelektualne wyzwania Cudownie było usiąść i napić się herbaty w spokoju i mieć te 5 minut dla siebie

Przecież nie musisz iść na basen.
Ja naprawdę widuję wiele dziewczyn z malutkimi dziećmi, przeważnie z dwójką rok po roku i one robią różne rzeczy, ja na początku nie mogłam ogarnąć a potem zobaczyłam, że się daje tak żyć.

Mam nadzieję

Mój mały ma dopiero miesiąc, żyć się da, ale jemu najlepiej tak jak w tej chwili - spać mi na kolanach memlając sobie maminą pierś bo silikonem to on się brzydzi Jestem szczęśliwa, jak mi się uda zrobić w domu cokolwiek a moje większe dziecko w tym czasie nie spowoduje żadnych szkód materialnych

I jeszcze ta pogoda - bardzo zimno jest, wieje, sypie śnieg i gdzie jest kurka ta wiosna? Najpierw pod koniec ciąży nie wychodziłam z domu wiele dni bo nie byłam w stanie chodzić potem mały był za mały a ja oględnie mówiąc nie nadająca się, teraz jak byśmy mogli to za oknem mega syf :/// Chcę żeby było już ciepło i właśnie ubrać dzieciaki i pójść gdzieś, wtedy to ja już sobie czas zorganizuję

[Luba]

Napisane przez Korah

Nie spotkałam się jeszcze z tak niemiłą atmosferą na wątku. Przykre są tak uszczypliwe uwagi, czepianie się każdego słówka. Naprawdę niektorzy nie mają co robić. Rzeczywiscie głupotą jest w ogóle jakakolwiek próba obronienia się przed kimś takim, jak Ty. Ja rozumiem doskonale, bo umiem czytać ze zrozumieniem, nie nadinterpretowuje niczyich wypowiedzi i nie próbuję robić z wątków kurników, ani schodzić z tematów, z resztą polecam wrócić do mojej wypowiedzi, od której to oberwałam od Ciebie. Chciałam tam załagodzić pewien spór, przypuszczałam, że mi się oberwie. Nie myliłam się, tymczasem papatki, bo nie uśmiecha mi się ciąg dalszy i wysłuchiwanie jaką to jestem prostaczką tylko dlatego, ze mam swoje zdanie, które komuś nie pasuje.

Mnie do nadinterpretacji też daleko, twoich wypowiedzi nie trzeba zresztą nadinterpretować, wystarczy przeczytać co piszesz i już.
Chciałaś złagodzić spór? Zwracając się do kogoś "Matko Polko"?
Dobre

Napisane przez Klarissa

I jeszcze ta pogoda - bardzo zimno jest, wieje, sypie śnieg i gdzie jest kurka ta wiosna? Najpierw pod koniec ciąży nie wychodziłam z domu wiele dni bo nie byłam w stanie chodzić potem mały był za mały a ja oględnie mówiąc nie nadająca się, teraz jak byśmy mogli to za oknem mega syf :/// Chcę żeby było już ciepło i właśnie ubrać dzieciaki i pójść gdzieś, wtedy to ja już sobie czas zorganizuję

Nawet nie mów, przez tę pogodę jestem totalnie uziemniona w domu

[kropka75]

Pogoda wybitnie do dupy. :/
Młody smarka od piątku, ja od poniedziałku.
I tak siedzimy na zadach w tym domu. Wiatr urywa łeb przy samej dupie.
Robiłam zakupy, z auta do domu miałam jakieś 30m, łapy mi odpadły...
A jeszcze ma lać w święta. I trzy dni w domu ze znudzonym dzieckiem. Ani placu zabaw, ani fikolandu, ani nawet do parku wyjść. Ocipieję do wtorku.

[Klarissa]

Napisane przez kropka75

Pogoda wybitnie do dupy. :/
Młody smarka od piątku, ja od poniedziałku.
I tak siedzimy na zadach w tym domu. Wiatr urywa łeb przy samej dupie.
Robiłam zakupy, z auta do domu miałam jakieś 30m, łapy mi odpadły...
A jeszcze ma lać w święta. I trzy dni w domu ze znudzonym dzieckiem. Ani placu zabaw, ani fikolandu, ani nawet do parku wyjść. Ocipieję do wtorku.

Dodaj sobie do tego rozdartego niemowlaka, który chce cały czas przy piersi być to jest dopiero czad Jak nie zwariuję przez najbliższe pół roku to będzie sukces

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Klarissa, no nie, przez najbliższe pół roku to ja mam nadzieję, że ciepło będzie

Ale prawdziwy hardcore to jest wtedy, kiedy jedną ręką prowadzisz spacerówkę, drugą córkę, w pysk ci wieje wicher i coś gradopodobnego, do tego wózek lata na wszystkie strony bo taka prędkośc wiatru i tylko modlisz się, by dziecko starsze w drodze z przedskzola do domu nie urządziło histerii. Szczerze? zdziwiłam się, że nie ryczala, ja przy takiej pogodzie na jej miejscu to bym wyła.

[s_pinka]

Pogoda nie rozpieszcza ;(. Chociaż wczoraj w mojej części kraju było całkiem znośnie więc pojechałyśmy po przedszkolu autobusem do zoo na spacer. Szkoda tylko, że większość zwierzątek się pochowała ;/. Wycieczka była na pocieszenie, wczoraj pierwszy raz młoda miała smutna minę po wyjściu z sali i zapuściła żałosnego wyjca. Nie chciała powiedzieć dlaczego ale podejrzewam, że chodziło o zasikane gacie.

[Klarissa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40037998]Klarissa, no nie, przez najbliższe pół roku to ja mam nadzieję, że ciepło będzie [/QUOTE]
No nie wiem, może to już zima 2013/2014?
Zamiast koszyka trzeba wyjmować choinki

Ja mam dość, wczoraj byłam z dziećmi po mięcho w osiedlowym mięsnym i trochę na spacerze bo była nieco lepsza pogoda. Dzisiaj wstaję, patrzę - śnieżyca, wsio zasypane! Dziadek zabrał starszą na sanki... różnie to bywało, ale wielkanocnych sanek to nie pamiętam Na co ja sobie kupiłam miesiąc temu śliczny wiosenny płaszcz to nie wiem, trza było inwestować w futro

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No ale porządek w przyrodzie musi być, nie? jak BN było deszczowe, to Wielkanoc mamy śnieżną

[moniliczka]

[QUOTE=Luba;39983859]

Dlatego nie dziw się, że komuś nie musi być miło, jeśli ktoś inny oceni go jak zapuszczonego garkotłuka tylko dlatego, że takie ma obserwacje ze swojego skromnego podwóreczka.
QUOTE]


Luba nie oceniłam cię jako "zapuszczonego gargotłuka" - nie wkładaj swoich słow do czyiś ust. Taka uwaga na przyszłość

Co do moich obserwacji, jakżeś to ujęła " ze skromnego podwóreczka", to podtrzymuję je.

Myślę, że my kobiety potrzebujemy realizacji na kilku płaszczyznach. Nie wystarczy nam samorealizacja tylko w sferze matka, tylko w sferze kobieta, tylko w sferze zawodowej czy jakiejklowiek innej.
W życiu chodzi o samorealizację na kilku płaszczyznach, bo jeśli jedna przestaje funkcjonować, nieważne z jakich powodów (utrata pracy, dzieci opuszczają dom, mąż idzie do innej, itp.) to nadal istnieje druga lub nawet tzrecia czy czwarta, co znacząco ułatwia powrót do równowagi psychicznej.
Gdy realizujemy się jedynie jako matki, czy jako żony, czy zawodowo, czy na płaszczyźnie pasji i zainteresowań, to gdy coś się wali, to wali się cały nasz świat.

Dzieci rosną i kobieta, która koncetruje się tylko na dzieciach, często po latach spędzonych w domu czuje się niepotzrebna. I nie sa to tylko moje obserwacje, To statystyka. Zatem Luba - zanim tak krytycznie ocenisz innych, poddaj krytyce swoją ocenę świata.

Dla mnie nie ma lepszych i gorszych kobiet. Każda ma jakąs misję do spełnienia.
Jednak jestem pewna, że każda z nas potrzebuje realizacji na kilku płaszczyznach, co nie oznacza, że taka realizacja musi następować równolegle.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez Korah

A Ty jakbyś zareagowała na to, że ktoś Ci sugeruje prostactwo? Może miałam podziękować za komplement i jeszcze przyznać się do spowodowania, że go usłyszałam, kiedy ja nawet nie mówiłam nic wczęśniej do tej pani? A skoro drążysz ten bezsensowny temat to też należysz do niektórych i masz za dużo wolnego czasu

Poza tym proszę o usunięcie cudzysłów, bo ja tego nie napisałam.

Korah nie przejmuj się tym, co ktoś o Tobie próbuje napisać na podstawie kilku wypowiedzi.

Poza tym, nie jest ważne, co inni myśla o Tobie.
Ważne jest jedynie to, co Ty myślisz o sobie samej...
Jeśli myślisz o sobie inaczej niż byś chciała, to zmieniaj się, by mogła zmienić swoje (nie innych) myślenie. Tylko to jest ważne.
Resztę "olej".

[taszkin]

Napisane przez moniliczka

co nie oznacza, że taka realizacja musi następować równolegle.

o.