Apartamenty dla pogorzelców...doznałam szoku

[larva]

Mieszkałam kiedyś w takiej dziwnej okolicy. To była kamienica. Była taka rodzina, chyba z 5 dzieci, rodzice zdrowi i zdolni do pracy, a nie pracowali. Nie płacili za mieszkanie, za to MOPS sypał pieniędzmi na wszystko. Efekt był taki, że było ich stać na o wiele więcej aniżeli rodziny, gdzie nawet matka i ojciec pracowali zawodowo. Pewnego dnia wyprowadzili się z tego mieszkania, zostawili je zadłużone. Wiecie, gdzie teraz mieszkają? W domu jednorodzinnym. I nie jest to barak ani lepianka.

Inny przykład? Ojciec alkoholik, fikcyjny rozwód, niby bezrobotni, a dorabiali niezłe pieniądze na czarno + pomoc z opieki społecznej. Dostawali nawet całą wyprawkę szkolną.

Ludzie załatwiają sobie na lewo renty na zmyślone choroby albo - hit - na łuszczycę. Jasne, jeśli ktoś ma ją w zaawansowanym stanie, to każdej pracy wykonwać nie może, ale zdecydowaną większość - tak .

Moja siostra cierpi na karłowatość (chyba nie ulega wątpliwości, że to choroba wrodzona) i musi jeździć na jakieś komisje, które przedłużają jej papierki o niepełnosprawności na kilka lat, bo - cytuję - może kiedyś jej się poprawi?
Ludzie przyjeżdżają z dziećmi z porażeniem móżgowym kilkadziesiąt km, bo komisja nie wierzy, że to dziecko jest chore.

A taki facet pijaczek dał sobie palce obciąć, niby w wypadku, niby przez nieuwagę, a nikt nie wie, jak było naprawdę, i żyje jak bogacz.

[ankasz]

Napisane przez larva

Mieszkałam kiedyś w takiej dziwnej okolicy. To była kamienica. Była taka rodzina, chyba z 5 dzieci, rodzice zdrowi i zdolni do pracy, a nie pracowali. Nie płacili za mieszkanie, za to MOPS sypał pieniędzmi na wszystko. Efekt był taki, że było ich stać na o wiele więcej aniżeli rodziny, gdzie nawet matka i ojciec pracowali zawodowo. Pewnego dnia wyprowadzili się z tego mieszkania, zostawili je zadłużone. Wiecie, gdzie teraz mieszkają? W domu jednorodzinnym. I nie jest to barak ani lepianka.

Inny przykład? Ojciec alkoholik, fikcyjny rozwód, niby bezrobotni, a dorabiali niezłe pieniądze na czarno + pomoc z opieki społecznej. Dostawali nawet całą wyprawkę szkolną.

Ludzie załatwiają sobie na lewo renty na zmyślone choroby albo - hit - na łuszczycę. Jasne, jeśli ktoś ma ją w zaawansowanym stanie, to każdej pracy wykonwać nie może, ale zdecydowaną większość - tak .

Moja siostra cierpi na karłowatość (chyba nie ulega wątpliwości, że to choroba wrodzona) i musi jeździć na jakieś komisje, które przedłużają jej papierki o niepełnosprawności na kilka lat, bo - cytuję - może kiedyś jej się poprawi?
Ludzie przyjeżdżają z dziećmi z porażeniem móżgowym kilkadziesiąt km, bo komisja nie wierzy, że to dziecko jest chore.

A taki facet pijaczek dał sobie palce obciąć, niby w wypadku, niby przez nieuwagę, a nikt nie wie, jak było naprawdę, i żyje jak bogacz.

Znam osobę, która w wyniku wypadku straciła obie nogi nad kolanami, a i tak musi co 2 lata jeździć na komisję. Nie wiem.. może liczą na to, że nogi odrosną?

[fiufiufiuuu]

Napisane przez olivazolivek

A chciwa to podejrzewam ,ze jesteś Ty bo pewnie byś wydrapała oczy za to ze inni maja za free a ty musisz na to zadymiać.
Widzisz To jest życie nic nie robić a mieć.

Rozwaliło mnie to. Chyba bardziej niż sam artykuł, który notabene potraktowałam trochę z przymróżeniem oka bo mógł być nieźle przejaskrawiony.

Widzisz nikt tutaj nikomu nie zazdrości. Chodzi raczej o to, że człowiekowi się przykro robi jak sam musi zapieprzać żeby mieć cokolwiek a ktoś inny dostaje to za darmo leżąc do góry brzuchem i twierdzi, że to mało, że mu się należy.

Sama znam wiele takich przypadków. Rozumiem jeśli ktoś nie może iść do pracy z powodu choroby itp. Ale jeśli ktoś jest zdrowy ale mu się poprostu nie chce bo przecież dostanie kasę od państwa to chyba nie jest w porządku??

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez larva

Mieszkałam kiedyś w takiej dziwnej okolicy. To była kamienica. Była taka rodzina, chyba z 5 dzieci, rodzice zdrowi i zdolni do pracy, a nie pracowali. Nie płacili za mieszkanie, za to MOPS sypał pieniędzmi na wszystko. Efekt był taki, że było ich stać na o wiele więcej aniżeli rodziny, gdzie nawet matka i ojciec pracowali zawodowo. Pewnego dnia wyprowadzili się z tego mieszkania, zostawili je zadłużone. Wiecie, gdzie teraz mieszkają? W domu jednorodzinnym. I nie jest to barak ani lepianka.

Inny przykład? Ojciec alkoholik, fikcyjny rozwód, niby bezrobotni, a dorabiali niezłe pieniądze na czarno + pomoc z opieki społecznej. Dostawali nawet całą wyprawkę szkolną.

Ludzie załatwiają sobie na lewo renty na zmyślone choroby albo - hit - na łuszczycę. Jasne, jeśli ktoś ma ją w zaawansowanym stanie, to każdej pracy wykonwać nie może, ale zdecydowaną większość - tak .

Moja siostra cierpi na karłowatość (chyba nie ulega wątpliwości, że to choroba wrodzona) i musi jeździć na jakieś komisje, które przedłużają jej papierki o niepełnosprawności na kilka lat, bo - cytuję - może kiedyś jej się poprawi?
Ludzie przyjeżdżają z dziećmi z porażeniem móżgowym kilkadziesiąt km, bo komisja nie wierzy, że to dziecko jest chore.

A taki facet pijaczek dał sobie palce obciąć, niby w wypadku, niby przez nieuwagę, a nikt nie wie, jak było naprawdę, i żyje jak bogacz.

Trochę odchodząc od tematu- moja mama jest lekarzem i do szału doprowadza ją sytuacja panująca w szpitalach: osoba z poważnym schorzeniem musi czekać na odpowiednie badania i operacje tygodniami, a pijaczek który trafia na dyżur ma wszystkie badania od ręki robione.... paranoja.

[fiufiufiuuu]

Napisane przez larva

A taki facet pijaczek dał sobie palce obciąć, niby w wypadku, niby przez nieuwagę, a nikt nie wie, jak było naprawdę, i żyje jak bogacz.

I to jest właśnie to chamstwo i wyłudzanie pieniędzy. Mój tata kiedyś miał wypadek tnąc coś piłą, w którym stracił kciuk i o mało co reszty palców (miałam wtedy chyba roczek). Miał przez dłuższy czas problemy z poruszaniem tą ręką. Wszyscy doradzali mu, żeby poszedł na rentę no i jakby chciał to pewnie by ją dostał. On zaparł się tak bardzo, powiedział, że przecież nie jest kaleką i ma żonę i córkę na utrzymaniu... i od tamtego czasu cały czas pracuje A pewnie było mu ciężko...
No ale to chyba tylko od chęci człowieka zależy... I charakteru...

[yoona]

ja tylko napiszę ze postawa tych ludzi jest żenująca. i przykro mi ze oni za moje pieniadze mają plazmy, gdzie mnie ledwo stac na na wynajem pokoju.

a wypowiedzi olivyzolivek mnie oslabiły. no cycki opadaja.
i nie obchodzi mnie jej kalectwo. to tkwi w charakterze. jakby byla zdrowa a miala by mozliwosc kantowac i ciagnac kase od podatnikow, to robila by to samo.
kalestwo nie usprawiedliwia hm.. jakby to okreslic zeby bana nie dostac.....roszczeniowej postawy zyciowej

edit: przeczytalam linka od vixen. no wierzyc mi sie nie chce:

ciezko chora na cukrzyce szescdziesieciolatka prosi o
pampersy dla siebie
i adidasy dla 38 letniego syna

[larva]

Te artykuły podesłane przez Vixen to już komos w ogóle.

[rukami]

Napisane przez paula78

jasne ,że nie kazdy ale obastawiam 90% to ludzie niezaradni zyciowo a takim nie daje sie ryby tylko wedke ale u nas jak zawsze odrotnie -bo wybory ida i trzeba sie pokazac a za rok bedzie tam melina z odrapanymi scianami -bo przeciez oni sa biedni zeby utrzymac porzadek i pilnowac dzieciaki-populacj apewnie wzrosnie skoro maja po 2 pokoje.

Pogrubione święte słowa W Polsce ciągle mamy taki przedawniony system pomocy społecznej. A można by pomóc mądrzej. Słyszałam o takim programie (niestety nie pamiętam gdzie był realizowany), który polegał na tym, że takie niezaradne lub pokrzywdzone przez los osoby, aby otrzymać mieszkanie socjalne musiały pracować przy jego budowie. Grunty i materiały pochodziły od samorządu i sponsorów, byli budowalańcy, którzy uczyli przyszłych mieszkańców jak wykonywać określone prace. Każdy musiał przepracować określoną liczbę godzin: bezrobotni w ciągu dnia, pracujący wieczorami i w weekendy, nie było taryfy ulgowej nawet dla samotnych matek. Skutek był taki, że wszyscy po zamieszkaniu w tych blokach dbali o nie jak oko w głowie, bo pamiętali ile pracy ich to kosztowało i nie wołali o więcej tylko szukali pracy.

[Neciak89]

Ciekawe czy olivazolivek łaskawie wróci tu i wytłumaczy, dlaczego najpierw pisze, że jest okazem zdrowia a później, że nie ma dłoni..

[Madaleinee]

Napisane przez Neciak89

Ciekawe czy olivazolivek łaskawie wróci tu i wytłumaczy, dlaczego najpierw pisze, że jest okazem zdrowia a później, że nie ma dłoni..

nie wróci...

[Hefrena]

Też tak sądzę. Nawet jeśli ten tekst o dłoniach to prawda, to nie jest żaden argument dla pisania postów o poziomie tak żenującym, jak zaprezentowany przedtem i wyśmiewanie innych.

[yoona]

Napisane przez Neciak89

Ciekawe czy olivazolivek łaskawie wróci tu i wytłumaczy, dlaczego najpierw pisze, że jest okazem zdrowia a później, że nie ma dłoni..

ja to w ogole srednio wierze we wszystkie te wypowiedzi.

[Neciak89]

Napisane przez yoona

ja to w ogole srednio wierze we wszystkie te wypowiedzi.

Właśnie ja też. Kręciła jak tylko mogła.

[_vixen_]

Napisane przez kennedy

a co do szlachetnej paczki to uwazam ze to dobry pomysl. byla rodzina ktora miala 4 dzieciakow i zepsuta pralke ktora byla nie do naprawy ze starosci. dostali te pralke od kogos kto kupil sobie nowa

Pomysł dobry, tylko wykonanie takie sobie. Przytaczany przypadek dzieciorobów - biedna rodzina, córki w kwiecie wieku i tylko dzieci produkują. Jak społeczeństwo będzie tym ludziom pomagać nawet w formie szlachetnej paczki, to produkcja dzieci na pewno nie ustanie, tylko będzie szła pełną parą. A dzieci nadal będą na utrzymaniu państwa i będą kultywować wzorce życia rodziców i dziadków, bo innych nie znają.
W Wielkiej Brytanii są rodziny, w których od pokoleń się nie pracuje.

[karolynka90]

Napisane przez yoona

ja tylko napiszę ze postawa tych ludzi jest żenująca. i przykro mi ze oni za moje pieniadze mają plazmy, gdzie mnie ledwo stac na na wynajem pokoju.

a wypowiedzi olivyzolivek mnie oslabiły. no cycki opadaja.
i nie obchodzi mnie jej kalectwo. to tkwi w charakterze. jakby byla zdrowa a miala by mozliwosc kantowac i ciagnac kase od podatnikow, to robila by to samo.
kalestwo nie usprawiedliwia hm.. jakby to okreslic zeby bana nie dostac.....roszczeniowej postawy zyciowej

edit: przeczytalam linka od vixen. no wierzyc mi sie nie chce:

ciezko chora na cukrzyce szescdziesieciolatka prosi o
pampersy dla siebie
i adidasy dla 38 letniego syna

padlam

[ukrycior]

Nota bene - kalecy też zdobywają wykształcenie, doszkalają się, ba - pracują albo udzielają się w wolontariacie. Ale najprościej iść do MOPSU między fryzjerem, wypadem do solarki a imprezą.

[_vixen_]

Napisane przez karolynka90

padlam

Ktoś na tamtym wątku ogłosił tego syna Synem Roku

[paula78]

Napisane przez _vixen_

Pomysł dobry, tylko wykonanie takie sobie. Przytaczany przypadek dzieciorobów - biedna rodzina, córki w kwiecie wieku i tylko dzieci produkują. Jak społeczeństwo będzie tym ludziom pomagać nawet w formie szlachetnej paczki, to produkcja dzieci na pewno nie ustanie, tylko będzie szła pełną parą. A dzieci nadal będą na utrzymaniu państwa i będą kultywować wzorce życia rodziców i dziadków, bo innych nie znają.
W Wielkiej Brytanii są rodziny, w których od pokoleń się nie pracuje.

W UK majac iles tam dzieci panstwo daje dom z odpowiednia ilością pokoi -to dopiero raj i mnożą się i zyja z zasilków ,które są "znacznie" więkze niz u nas.

U nas owszem ciagną zasilki ale o mieszkanie nie tak łatwo .
Przypomniała mi sie rodzina z bloku obok ,na starym osiedlu ,na 2 pokojach ,metrów niecałe 50 żyje kobieta z mężęm-pijaczek ,zmarlo mu sie z 3 lata temu-dwie jej dorosle córki i dodorly syn(pijaczek jak ojciec)córek dzieci (po 1 na głowę) plus dochodzacy konkubent jednej z nich.

Oprócz konkubenta nikt nie pracuje.

Wszytskie 3 kobiety dnie spedzaja pod blokiem ,fajeczki (w ciazy tez sobie nie odmawiala)dzieciary latają i szafa gra.

[chocolatemousse]

Ja jestem z Kamienia. Nieczytałam wszystkich Waszych wypowiedzi,wątek znalazłam przypadkowo. Znałam kilku ludzi z tego spalonego "hotelu".Były tam normalne rodziny,rodzice pracowali,dzieci normalnie chodziły do szkoly.Normalne rodziny ktorym sie nie poszczescilo w zyciu i musieli sie meczyc z tymi pijusami. Ocaleni brzydko mówiąc menele już połowe tej kasy co dostali przepili,to co dostali od innych ludzi posprzedawali,dostają za darmo paczki z Biedronki,życie jak w Madrycie.Z nowych mieszkań wyrzucono podobno juz 3 osoby. na korytarzach są kamery,przed blokami tez.Miało być tak,że tyle ile zapłacą tyle mogą ciagnac prądu,wody itd. tak slyszalam,ale wiadomo ze,kazdy mowi co innego.Mam jedynie nadzieje ze te normalne rodziny beda mialy wkoncu spokojne zycie.

[_vixen_]

To może być trochę kontrowersyjne, ale spoko - sama w konkubinacie żyję
Moja znajoma, która własnie pracuje w ośrodku pomocy społecznej, ma dość negatywne zdanie o konkubinatach, bo to jeden facet zrobi babie dzieciaka, potem następne ma z innym, jeden odejdzie, to żyje w konkubinacie z drugim, alimentów nie ma z czego ściągnąć i tylko przez chałupę się konkubenci przewijają.

[aniko 23]

jak pisala

ludzie niezaradni zyciowo a takim nie daje sie ryby tylko wedke ale u nas jak zawsze odwrotnie

niech maja, niech sobie mieszkaja, niech zadaja maszynek do miesa..itp..
czyzbysmy stawali sie panstwem opiekunczym??

[_vixen_]

Dalszy ciąg losów pogorzelców z Kamienia Pomorskiego. Również ciekawy.

Polecam lekturę

http://www.polityka.pl/spoleczenstwo...pomorskim.read

[invisible_01]

Od razu mówię, że nie czytałam całego wątku.

Oprócz licznych darowizn, rzeczówek do nowych mieszkań, pomocy terapeutycznej, wakacji, szkoleń z wejścia życiowo na właściwe tory, gmina przekazała każdemu z 55 ocalonych po 36 tys. 657 zł zadośćuczynienia za traumatyczne przeżycia. Oraz dwa nowe bloki mieszkalne.

Są zagęszczeni w pierwszym bloku. W opinii gospodarza po pracujących są na drugim miejscu pod względem kultury. Co prawda nie trzepią chodników na wiosnę, bo pytali w opiece i dowiedzieli się, że dbanie o swój lokal nie jest odpłatne.

Jestem w szoku, tylko tyle mogę powiedzieć.

Niestety, często ludzie, którym się nie chce zarobić, najwięcej narzekają i wymagają. Pamiętam, jak na TVN Warszawa oglądałam program o przeniesieniu lokali komunalnych z centrum na obrzeża miasta. Wiadomo - centrum Warszawy to drogie tereny i wolano postawić tam nowe bloki, za które ktoś dobrze zapłaci, niż zostawić te komunalne. Jakieś było oburzenie mieszkańców Jeden facet darł się, że on to się stąd nie ruszy, bo chce mieszkać w centrum, bo ma wszędzie blisko i nie będzie mieszkał gdzieś prawie że na wsi Skandal.

[Klarissa]

To nawet trudno komentować:

Jako jedyna z ocalonych lokatorów zgodziła się przyjąć pracę przy zieleni miejskiej w powstałej po pożarze spółdzielni socjalnej Warcisław.

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/spoleczenstwo...#ixzz1M9E4a4Vc

Jedna się "zgodziła" pracować. Jest pełno ludzi co płaczą i chodzą za pracą, nawet byle jaką, osobiście znam kilka takich osób, które dały by wiele za pracę na etat za 1000 zł. A ci by siedzieli na garnuszku podatnika i nie łaska "zgodzić się" pracować. Jak dla mnie to powinni być bezdomni i paść z głodu i tyle, a wcześnie należało by ich wysterylizować żeby się przypadkiem nie rozmnożyli.

[_vixen_]

Na to, żeby się nie rozmnożyli, to już jest akurat za późno:

Rodzące

Najgorzej jest w drugim bloku, gdzie zagęścili matki z dużą liczbą dzieci. Gospodarz z żoną na drugi blok wchodzą ze ścierą codziennie. I z Domestosem, bo tam okrutnie śmierdzi. Coś jakby wsiąkniętym w dywany starym moczem, po dzieciach i szczeniaczkach. Te szczeniaki matki biorą na prezenty dla dzieci. Jak pieski podrosną, wyrzucają je, bo przestają być milusie i robią na klatkach duże kupy. Jeśli gospodarz znajdzie kupę, sprawdza na monitorze, który piesek napinał się i idzie z upomnieniem, żeby zrobiły porządek po piesku. Matki warczą: Od tego tu jesteś. Jak cię ✂✂✂✂✂✂✂nę, to ci tapeta spadnie (to do żony gospodarza). Gospodarzowa też ma cięty język i odpowiada, że to nie jest tapeta, chodzi na solarium. Jedna matka wykrzyczała jej w twarz, że ma już dosyć tego spokoju. O godz. 8 rano matki otwierają drzwi i wypuszczają dzieci na klatkę. Chodzą bezpańsko i powtarzają za matkami: Od tego tu jesteś.
Żeby matki mogły oglądać normalne życie i czerpać pozytywny przykład, 10 m za blokiem miasto buduje blok TBS. W tanim budownictwie będą mieszkać (odpłatnie) rodziny żyjące pozytywnie. A obok na ściernisku wyrośnie 70 domków jednorodzinnych. Żeby matki nie mogły dziećmi wymigiwać się od pracy, pod blokami powstaje też nowoczesne przedszkole na 150 dzieci. Eksperyment polega na tym, by nie zamykać matek w getcie, pokazywać możliwości.
Z matkami jest tak. Najpierw jest puk, puk: Kawę, Ryba, wypijesz? Jak Rybie rodzi się nowe dziecko (a ciągle rodzą, gdyż są wypoczęte), koleżanka robi zdjęcia nowo narodzonemu i wiesza je na pulpicie swojego telefonu. Po tygodniu się kłócą, wyrzucają zdjęcia z pulpitów, zaczynają wypominać sobie, dlaczego jedna ma na dwa palniki, druga na cztery plus piekarnik, przychodzą ze skargami do gospodarza, niech znajdzie na monitorach, kto komu otarł skuterka. Dzieci na podwórku dzielą się wtedy na grupy. Trzymają się z tymi, z którymi ich matki aktualnie piją kawę.
Co trzy miesiące w budynku protestanckiego zboru przy ul. Orzeszkowej wywieszają polską i norweską flagę. To znak, że przyjechali Norwegowie z darami i pieniędzmi. Matki chodzą i wymieniają choroby dzieci, za co dostają pieniądze na inhalatory, leki itp. Potem jeżdżą na zakupy taksówką.
O 22. wołają z okien na dzieci: Do domu!

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/spoleczenstwo...#ixzz1M9L2XHtp

Wspaniałe młode pokolenie nam rośnie

[Klarissa]

Vixen wiem, ale wkurza mnie to. Uważam, że poza wyjątkiem takim jak osoby chore lub niezdolne do pracy nie powinno być zasiłków. Zamiast tego praca społeczna i wynagrodzenie za nią, a nie zasiłek za nic (przeważnie za siedzenie i picie wódy...).

[_vixen_]

Problem w tym, że jakby nie dostali tych zasiłków na chlanie, to wiele z tych osób poszłaby zwyczajnie kraść i robić różne rozróby, bo co by im zostało, skoro do pracy nie przywykli?
To już taniej i bezpieczniej wychodzi dać takim ludziom zasiłek.

[Klarissa]

Napisane przez _vixen_

Problem w tym, że jakby nie dostali tych zasiłków na chlanie, to wiele z tych osób poszłaby zwyczajnie kraść i robić różne rozróby, bo co by im zostało, skoro do pracy nie przywykli?
To już taniej i bezpieczniej wychodzi dać takim ludziom zasiłek.

No ale dostawali by na chlanie, tyle, że musieli by to odpracować - nie odpracujesz, nie ma kaski na wódeczkę i tyle.

[_vixen_]

Akurat by poszli pracować...
Przecież w tym artykule jest napisane, że jakis miesiąc w robocie wytrzymują. I kto by chciał takich pracowników?

[Klarissa]

Napisane przez _vixen_

Akurat by poszli pracować...
Przecież w tym artykule jest napisane, że jakis miesiąc w robocie wytrzymują. I kto by chciał takich pracowników?

Chodziło mi o to, że zamiast wypłacać zasiłek za nic byłby on wypłacany za prace społeczne - nie stawiasz się na prace, nie masz zasiłku i tyle. A prace to takie nieskomplikowane umysłowo typu zamiatanie i zbieranie śmieci, albo nawet po sobie by mogli sprzątać, bo z tego co tam czytałam to zasikane klatki schodowe to norma jest...

Moim zdaniem im bardziej państwo jest opiekuńcze tym mniej przedsiębiorczy stają się ludzie.