Kobieta z chmurą na ulicy

[your Angel]

Napisane przez LouLou25

ten efekt zawsze osiagam RC albo BT Durbano, szczegolnie tym drugim, wali jak cholera, ale z klasa wali...

OMG, przypomniałaś mi mój pierwszy raz z BT ...
Ten piękny wieczór miał miejsce podczas zlotu perfumiar. W stylu kamikadze zapodałam sobie psik w ciemno na nadgarstek i pożałowałam tego w tej samej sekundzie.
Szybko się zmyłam, bo umówiłam się z na jakieś klubowe imprezowanie. Przedtem jeszcze musiałam zajść do odziału banku w tej samej galerii handlowej, w której odbył się zlot. Godziny szczytu, duchota, sześciokrotnie zawinięta kolejka do okienek i ON. Czarny Turmalin buchający swoim pogorzelczym odorem wbijającym się w mózg jak tępy tasak. Niby jeden psik zaaplikowany godzinę wcześniej - a pan w kolejce za mną stał cztery kroki z tyłu - chociaż dookoła ścisk był niemożebny.
Czułam, że płonę ze wstydu. Miałam wrażenie, że emanuję fluorescencyjnym oczobijnym laserem, który oślepia wszystkich dookoła i odbiera im możliwość normalnego funkcjonowania Męczyłam siebie i wszystkich dookoła, ból głowy towarzyszył mi przez bastępne 12 godzin a koleżanki narzekały, że im śmierdzę.
Tortura! Serio, ewidentnie czułam się wyprana z jakiejkolwiek klasy. Przy czym absolutnie nie piję tutaj do miłośniczek BT - na których najprawdopodobniej pachnie on atrakcyjniej

Jeżeli zapach osoby obok nas drażni, męczy czy mdli, jedynym sposobem żeby się od niego uwolnić jest oddalić się, lub przestać oddychać.
Kwestia niezależności stylowej może być przełożona na przykład na dobór ubrań, fryzury czy biżuterii - noszę to, na co mam ochotę i jeśli komuś to przeszkadza mimo wszystko nie ma to nieprzyjemnych konsekwencji dla odbiorcy, a ja nie naruszam moją decyzją niczyjej sfery prywatnej. Zapach taką sferę narusza, bo przecież osoba stojąca obok musi odejść na taką odległość gdzie zapach jest niewyczuwalny - albo udusić się od wstrzymywania oddechu, dwie opcje do wyboru.
I właśnie to wymuszenie na bogu ducha winnej osobie obok niechcianej reakcji jest imho niekulturalne.

Mowa jest tutaj o człowieku w sytuacji dynamicznej - kiedy się porusza. A więc uderzenie chmury zapachu jest jednorazowym ciosem obuchem w nos. Imho również nieprzyjemnym.
Ale zgadzam sie z Layilą, że to sytuacja czysto hipotetyczna - bo osoba tak wyperfumowana w pewnym momencie musi wejść do jakiegoś zamkniętego budynku czy pojazdu, albo chociaż w pewnym momencie się zatrzymać I wówczas wpadnięcie w taką ostentacyjną chmurę grozi swoistym szokiem To jednak na swój sposób ciekawe urozmaicenie odbioru rzeczywistości. Taki brutalny bodziec wyrywający z beztroskiego spokoju

Inna sprawa, że życie we współczesnym świecie wykształtowało w nas zdrowy nawyk ignorowania zapachów nieistotnych. Docierają do nas niezliczone bodźce węchowe, ale tylko niektóre zwracają naszą uwagę i wywołują świadomą reakcję. Myślę, że na dłuższą metę mieszkańcy większych miast przyzwyczaili się do wpadania co jakiś czas w taki perfumeryjny grzyb atomowy i nie wywołuje to jednak większych emocji.

To się rozpisałam Ale bardzo się cieszę z tego powodu - długo już nie czytałam tak fajnego wątku

[cbr]

Napisane przez Layila

Wg handlowców i producentów bielizny, polskie cycki to głównie 75 B. To rozmiar dla może 5% polskiej populacji kobiet. Dlatego ten argument mnie nie przekonuje - produkować na rynek francuski mogli, ale czy te biustonosze dobrze leżały?

yyy... ale przecież nigdzie nie napisałam, że to cyckonosze były
Rodzicielka się zajmowała szeroko pojętymi ciuchami (Weil, Weill, NewMan / Gaston Jaunet, Yves Bourges, Pierre de Alby, V de V, Seilligman, French Connection, Kenzo, One Step) - bluzki, spódnice, sukienki, spodnie
i nawet ja, ze swoim marnym C nie dawałam rady w cycach się w tym pomieścić (gdzie indziej leżały idealnie, ale w biuście albo guziki się rozłaziły, albo bluzeczki / sukienki były makabrycznie napięte)

z niemiecko- i brytyjskorynkowymi ciuchami już takich problemów nie miałam, więc akurat dla mnie jest to pewien wyznacznik królującego w danym kraju cyc-rozmiaru



a w temacie - wczoraj doktórka (inna niż ostatnio) obezwładniła mnie (w pozytywnym znaczeniu) chmurą Flowerbombki i snułam się za nią krok w krok przez całe zajęcia
mówcie, co chcecie, ale na niektórych osobach takowa pachnąca chmura jest cudowna (może do szarych myszek niekoniecznie pasuje, ale pewna siebie, piękna kobita w takiej chmurce robi piorunujące wrażenie )

[siarka40]

Napisane przez cbr

mówcie, co chcecie, ale na niektórych osobach takowa pachnąca chmura jest cudowna (może do szarych myszek niekoniecznie pasuje, ale pewna siebie, piękna kobita w takiej chmurce robi piorunujące wrażenie )

ba, ja pojde dalej: jesli zapach "moj", to jestem w stanie wdychac opary z osobki zupelnie nie w moim typie (nie dalej jak pare dni temu, a supermarkecie taka upolowalam i lazilam troszke za nia, bo pachniala taak bosko)

[Asiuuuuula]

Napisane przez siarka40

ba, ja pojde dalej: jesli zapach "moj", to jestem w stanie wdychac opary z osobki zupelnie nie w moim typie (nie dalej jak pare dni temu, a supermarkecie taka upolowalam i lazilam troszke za nia, bo pachniala taak bosko)

Kobita się nie przeraziła, że ktoś ją śledzi? Śledzi i na dodatek obwąchuje .

[Layila]

Napisane przez cbr

yyy... ale przecież nigdzie nie napisałam, że to cyckonosze były

Zauważyłam, że tam mowa o konfekcji była li i jedynie tylko Pojechałam za dużym skrótem myślowym, a potem na dodatek, to co napisałam o połowę skróciłam i faktycznie wyszło, jak wyszło

Cóz, może Francuzki mają normalne biusty, tylko ta szczupłość powoduje taki efekt wizualny. Kłócić się nie zamierzam, ale tak właśnie zapamiętałam Francuzki (głownie te z Burgundii) - może też trochę przez to, że w głowie miałam stereotyp przeraźliwie chudej i wiotkiej Francuzeczki w typie Vanessy Paradis Ale to jeszcze nic w porównaniu z Hiszpanią. Swego czasu pojechałam tam nastawiona na zakupowo-ciuchowy szał i okazało się, że rozmiarówka od 40 w górę. Nie wiem czy miałam takiego pecha, że turystki wszystko wykupiły w mniejszych rozmiarach, czy Hiszpanki są takie hmm... potężne

Edit: stałam dwie godziny w kolejce do konfesjonału wdychając nie chmurę, ale chyba cały front Be Delicious zdania nie zmieniam.

[siarka40]

Napisane przez Asiuuuuula

Kobita się nie przeraziła, że ktoś ją śledzi? Śledzi i na dodatek obwąchuje .

ee, nie, bo chmura gradowa () wokol niej byla spor, totez nie musialam jej bliskosci zbytniej naruszac, nadto bylam sprytna i przechadzalam sie w to i z powrotem, przegladajac z ozywieniem polki

[Asiuuuuula]

Napisane przez siarka40

ee, nie, bo chmura gradowa () wokol niej byla spor, totez nie musialam jej bliskosci zbytniej naruszac, nadto bylam sprytna i przechadzalam sie w to i z powrotem, przegladajac z ozywieniem polki

A ja miałam wizję Ciebie idącej krok w rok za kobitą i szepcącą jej do ucha "bosssko pani pachnie" . Wtedy mogłaby mieć stracha .
Sorry, nocna głupawka .

[siarka40]

Napisane przez Asiuuuuula

A ja miałam wizję Ciebie idącej krok w rok za kobitą i szepcącą jej do ucha "bosssko pani pachnie" . Wtedy mogłaby mieć stracha .
Sorry, nocna głupawka .

albo tez mogloby jej sie to spodobac, kto jom tam wie, jaka orientacja
sorry, nocne zboczenicowanie

[piroksena]

Czasami taka pwoabna chmura potrafi zbić z tropu największego mądralę

A wracając do trendów mody, zdania nie zmieniam. Jedyne trendy które Europa być może podchwytuje później -w kolejności USA-Jurop - to trendy mody sportowej, które mnie akurat absolutnie nie rajcują Innych inspiracji nie znam.
Ale nie o tym wszak dyskusja

Dziś chmuruję na wiosenne - fiołkowy Guerlain

[parker9]

Z modelu amerykańskiego to przeniosłabym do naszej rzeczywistości jedynie ceny perfum
Co do sposobu noszenia to kwestia indywidualna, chociaż sama jestem zwolenniczką raczej opcji "umiarkowano-dyskretnej", przyznaje, że zdarza mi się przesadzić z intensywnością zapachu, którym aktualnie jestem zauroczona... poza tym lubię czuć zapach na ubranich i w szafie.

[LouLou25]

Napisane przez your Angel

Przy czym absolutnie nie piję tutaj do miłośniczek BT - na których najprawdopodobniej pachnie on atrakcyjniej

No ba! Ja np w takim Turmalinie rozkwitam

Napisane przez piroksena

A wracając do trendów mody, zdania nie zmieniam. Jedyne trendy które Europa być może podchwytuje później -w kolejności USA-Jurop - to trendy mody sportowej, które mnie akurat absolutnie nie rajcują Innych inspiracji nie znam.
Ale nie o tym wszak dyskusja

Zgadzam sie, w Stanach nie bylam, ale z obserwacji telewizyjnych wnioskuje, ze kolejnosc Jurop-Stany jest odpowiednia.
Ale Amerykankom nie mozna odmowic szyku, gust maja swietny i zdaje sie, ze wiekszosc klienteli Haute Couture to wlasnie Amerykanki.

[Immaginary]

Napisane przez parker9

Z modelu amerykańskiego to przeniosłabym do naszej rzeczywistości jedynie ceny perfum

A ja nie... Choć z reguły wielokrotnie przeklinam wygórowane ceny flakonów, z naciskiem na niszowce. Jednak, gdy już uda mi się upolować jedną z takich perełek, to czuję się jakby trafiła mi się conajmniej gwiazdka z nieba Bo perfumy, to u nas wciąż towar ekskluzywny i poniekąd luksusowy, gdyby ich ceny spadły nagle radykalnie na łeb na szyję, to takim Diorem czy innym Versace mógłby pachnieć każdy, łącznie z babcią z warzywniaka i Twoją 11-letnią kuzynką. Perfumy zostałyby zdegradowane, z roli osobistego upiększacza, do zwykłego produktu codziennej higieny.
Ja tam wolę zaoszczędzić parę złociszy i mieć przynajmniej tą radochę, że nikt inny w promieniu kilku kilometrów nie pachnie tak jak ja

[parker9]

Napisane przez Immaginary

A ja nie... Choć z reguły wielokrotnie przeklinam wygórowane ceny flakonów, z naciskiem na niszowce. Jednak, gdy już uda mi się upolować jedną z takich perełek, to czuję się jakby trafiła mi się conajmniej gwiazdka z nieba

Ale ja miałam na myśli amerykańskie ceny dla Wizażanek-perfumoholiczek, a nie dla babć z warzywniaka (choć watpię, żeby wolały kupować takie głupoty jak perfumy niż zasilać konto ojca-dyrektora)

[Elfia4]

Napisane przez parker9

Ale ja miałam na myśli amerykańskie ceny dla Wizażanek-perfumoholiczek, a nie dla babć z warzywniaka (choć watpię, żeby wolały kupować takie głupoty jak perfumy niż zasilać konto ojca-dyrektora)

Dokładnie Nawet gdyby perfumy były za grosze byłoby wiele osób, które nie miałyby perfum i nie odczuwały potrzeby ich używania. Tak samo jak wiele kobiet się nie maluje, inne kompletnie są na bakier z modą, noszą te same dżinsy 365 dni w roku i dobrze im w tym

[ROZ-ter-KA]

Jak najbardziej lubię kobiety z chmurą, na ulicy, w pomieszczeniach juz mniej szcególnie gdy zapach mi nie odpowiada

[parker9]

Napisane przez Elfia4

Dokładnie Nawet gdyby perfumy były za grosze byłoby wiele osób, które nie miałyby perfum i nie odczuwały potrzeby ich używania. Tak samo jak wiele kobiet się nie maluje, inne kompletnie są na bakier z modą, noszą te same dżinsy 365 dni w roku i dobrze im w tym

Racja, zresztą perfum jest do wyboru, do koloru, a i gusta są różne...

[iwona-jk]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Jak najbardziej lubię kobiety z chmurą, na ulicy, w pomieszczeniach juz mniej szcególnie gdy zapach mi nie odpowiada

Otóż to

[Karlain]

Napisane przez Maja102

akurat Rush to moja trauma - jeden z niewielu zapachów, na który reaguję mimowolnym odruchem wymiotnym
Na szczęście jeszcze nikogo w chmurze Rusha nie spotkałam

Ja mam to samo, kiedyś rano do autobusu weszła Pani a z nią Rush - od razu mnie zemdliło, nie potrafię wytrzymać tego zapachu, mdli jak ch.olera

cały dzień mi psuje taka przygoda, czuje się chora aż do następnego dnia ( z drugiej strony to dobry sposób na wywołanie choroby hihihi)

[piroksena]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Jak najbardziej lubię kobiety z chmurą, na ulicy, w pomieszczeniach juz mniej szcególnie gdy zapach mi nie odpowiada

Nie sposób się nie zgodzić

[MeryJane]

Teraz mam chmurę "Rienową"...i zaczepiają mnie w zw. z tym zapachem - kobiety mnie zaczepiają.Niektóre
Moja Lepsza Połowa twierdzi, że ten zapach jest "babski".Ja go tak nie odbieram

[karinkaa]

bardzo lubie ciagnac za soba chmure zapachu
przewaznie jest to chmura Allure Sensuelle, Euphorii, Magnetism, Hypnose lub Coco Mademoiselle..inne nie pachna na mnie az tak intensywnie

[kroliczek190]

Zatem pięknie pachniesz Karinko
Mnie ostatnio brakuje pięknie pachnących chmur damskich i męskich na ulicach, za to nader często czuć "człowiekiem" czyli pieprzową wonią niepranych ubrań

[karinkaa]

Napisane przez kroliczek190

Zatem pięknie pachniesz Karinko
Mnie ostatnio brakuje pięknie pachnących chmur damskich i męskich na ulicach, za to nader często czuć "człowiekiem" czyli pieprzową wonią niepranych ubrań

dziekuje
Mi tez ostatnio coraz rzadziej sie zdarza,zeby poczuc na ulicy jakas chmure, czyzby ludzie stali sie zbyt oszczedni,jesli chodzi o ilosc psikniec ulubionego zapachu
Ostatnio poczulam powiem coco mademoiselle od mijajacej mnie elegancko ubranej kobiety

[wurpdaborbuko]

chmurotwórczy jest na pewno rush- tak zresztą go poznałam, pytając jedną kobietę, czym tak fajnie pachnie.
poza tym light blue, euphoria, allure, alien i angel... ostatnio psiknęłam się angelem i myślałam, że zwariuję od tej duszącej chmury, chyba się z niego wyleczyłam.
wydaje mi się w ogóle, że zapachy chmurotwórcze ciągną za sobą ryzyko, że szybko się znudzą, zaczną męczyć i dusić.
przynajmniej ja tak mam, bo rush też już mi nie sprawia takiej przyjemności, jak kiedyś. allure, którego używała moja mama, zaczął mnie po pewnym czasie przyprawiać o ból głowy.