Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-24, 10:17   #121
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Lolaa87, musimy być silne, bo tak łatwo jest zrobić ten krok w tył i wpaść w ten sam parszywy schemat - schemat poniżania i manipulowania. Niestety nie jest to łatwe. Ja wciąż sobie próbuje przypominac o tym jaką paskudna nerwówkę mi zapewniał mój były na przemian mówiac mi, że to nie ma sensu, a potem mówiąc, że się zastanowi itd. Tak się nie da zyć. Przynajmniej nie da się zyć godnie bez szacunku ze strony osoby, która uwazasz za najblizszą. Bo jakos zyć się da, tylko po co zyć tak marnie?
Podobno w związkach noszacych znamiona toksyczności, czesto strona uległa i krzywdzona, tym bardziej angazuje się w związek im wieksze koszta psychiczne musi ponieść będac w nim i go podtrzymujac. Stąd czym dalej w las, tym cięzej się wyrwac, a nawet zerwanie nie daje gwarancji, bo czytałam i słyszałam o wielu osobach w toksycznych zwiazkach, które wracały do siebie nawet po kilku miesiacach tylko po to, żeby ponowić stary horrorek.
Kiedy sobie przypominam jak duże koszta emocjonalne ponosiłam w swoim zwiazku, to mi się włos na głowie jeży, ale jeszcze bardziej jestem przerażona gdy włacza mi się irracjonalne myślenie i chęć powrotu. Tylko po co? Po jeszcze większa dawkę obrazania mnie? Umniejszania moich zasług? Traktowania jak śmiecia? Oskarżania, olewania, spotykania się ze mna wtedy gdy ma ochotę na poczucie bliskości (i seks) a nastepnie odpychania przez cały tydzień, a nawet odpychania tym bardziej im bardziej ja próbowałam okazac jakies uczucie? Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej, a ja musiałam coraz bardziej dostosowywac się i wkładac coraz więcej wysiłku w to, żeby przewidzieć jak powinnam się zachować, żeby jaśnie pan był zadowolony. I powiem tyle - nie mam perspektyw na zmiane tego koszmarku, bo za kazdym razem kiedy się stawiałam i on bał się, że mnie straci to robił się miły, ale chwile póxniej gdy zaczynał widziec, że sytuacja się trochę unormowała i zaczyna mi zależeć, to jego zachowanie wracało do "normy". I ja to wszystko wiem, powtarzam się i wogóle. Ale pisze to po to, żeby jeszcze raz uświadomić sobie, że ten związek nie miał i nie będzie miał sensu. Ja nie jestem w stanie nawet przewidzieć jak on się wobec mnie by teraz zachował gdybym zadzwoniła. Naprawde nie ma pojęcia, a jesli po prawie półtorej roku związku nie jestem w stanie w najmniejszym stopniu przewidziec jego zacowania, to świaedczy chyba najlepiej, że życie z tym człowiekiem mnie wykończy.
Coś w tym pogrubionym jest...

W takim związku zawsze myśli się "ja", a nie "my".
Zero poczucie bezpieczeństwa że możesz komuś powierzyć swoje obawy, sekrety, smutki a ktoś zrozumie...

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2010-05-14 o 23:18
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-24, 10:29   #122
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Mroja, to bardzo trudne, ale my musimy znaleźć siłę w sobie. Co nie zmienia faktu, że związek w którym nie masz wsparcia jest...no cóz...powinno być naturalną potrzebą człowieka, że chce wspierać ukochaną osobę. Ja od swojego byłego słyszałam teksty, żebym nie obarczała go swoimi problemami, bo...on nie obarcza mnie swoimi. Poczucie całkowitego osamotnienia wynikające z takiego stosunku jest tak potworne, że ciężko to wytrzymać. W gruncie rzeczy jest to dodatkowy cięzar, bo gdybyś była sama ze swoimi problemami, to byłoby trudne, a gdy dochodzi do tego całkowity brak wsparcia od osoby, która nazywając się twoim partnerem, to wsparcie dać Ci powinna, to do istniejącego problemu dochodzi jeszcze drugi problem - ogromny żal i watpliwość czy związek ma sens. W moim przypadku nie miało. Co by było jakbym w przyszłości zachorowała, czy nie radziła sobie? Nie dość, że w wyniku problemów czułabym brak stabilnego gruntu, to taki niewspierający partner pogłębia tylko uczucie, że wszystko się wali. Zreszta wogóle opierania swojego poczucia bezpieczeństwa na kis innym, nawet dla nas dobrym, jest ryzykowne. Powinnyśmy opierać je na sobie, bo tylko wtedy wiemy, że nikt nam go nie odbierze.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-24, 12:46   #123
mychamycha
Zakorzenienie
 
Avatar mychamycha
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
mychamycha ty ustepujesz bo nie chcesz sie klocic a przez to twoj facet mysli ze tobie odpowiada jego zachowanie.

musisz dobitnie pokazywac mu co ci nie odpowiada bo sie przyzwyczai ze zawsze jest jak on chce i bedzie cie lekcewazyl
Wiem Tylko, ze ja często zwracam mu uwagę na to, co mi nie pasuje i potem on się złości i potem słyszę od niego "Ty lubisz robić problemy". I za każdym razem, jego zdaniem, to moja wina. A tak nie jest, na prawdę nie czepiam się go z byle powodów, i nawet "czepianiem się" nie można tego nazwać. Tylko, jak on o coś głupiego mnie poprosi, albo powie "Zrób tak, bo tak chcę" i zapytam "dlaczego" to odpowiada "po prostu". Dorosły człowiek potrafi uargumentować odpowiednio swoje zdanie, zachowanie. A on chce decydować o mnie za mnie. I dlatego, wiem to moja wina, czasem jeśli nie chcę znow psuć atmosfery między nami - zapominam o tym, co zrobił źle i przystaję na to, czego on chce... Eh
mychamycha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-24, 21:57   #124
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Mroja, Powinnyśmy opierać je na sobie, bo tylko wtedy wiemy, że nikt nam go nie odbierze.
to prawda
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 07:18   #125
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Dziewczyny
Mogę Wam powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Miałam rozmowę z eks TŻ. Zaczęły się wspominki i wogóle. Już się robiło niebezpiecznie kiedy usłyszałam od niego stwierdzenie, że żeby było jak dawniej to musimy zmienić nasze nastawienie, ale warunkiem zmiany jego nastawienia, jest to, że najpierw ja się zmienię (czytaj dostosuję się do jego wymagań). I wtedy zapaliła mi się wściekle czerwona lampa, wkurzyłam się i powiedziałam mu co o tym myślę, że nie będę się do jaśnie pana dostosowywać licząc, że on łaskawie stwierdzi w końcu, że ewentualnie trochę się nagnie i generalnie zjechałam go. Wstałam dziś w znakomitym nastroju pamiętając wczorajszy wieczór i jestem pełna energii Wreszcie zachowałam się z zachowaniem całkowitej godności, nie byłam ani trochę uległa, nie szłam na nieopłacalne kompromisy tylko byłam twarda, a potem to po prostu wredna. I wiecie co? To jest super uczucie, a on defacto nie sprawuje nade mną ŻADNEJ kontroli Idę po kawkę
A co tam u Was dziewczynki?
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 07:40   #126
PurBlanka
Wtajemniczenie
 
Avatar PurBlanka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 850
GG do PurBlanka
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Dziewczyny
Mogę Wam powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Miałam rozmowę z eks TŻ. Zaczęły się wspominki i wogóle. Już się robiło niebezpiecznie kiedy usłyszałam od niego stwierdzenie, że żeby było jak dawniej to musimy zmienić nasze nastawienie, ale warunkiem zmiany jego nastawienia, jest to, że najpierw ja się zmienię (czytaj dostosuję się do jego wymagań). I wtedy zapaliła mi się wściekle czerwona lampa, wkurzyłam się i powiedziałam mu co o tym myślę, że nie będę się do jaśnie pana dostosowywać licząc, że on łaskawie stwierdzi w końcu, że ewentualnie trochę się nagnie i generalnie zjechałam go. Wstałam dziś w znakomitym nastroju pamiętając wczorajszy wieczór i jestem pełna energii Wreszcie zachowałam się z zachowaniem całkowitej godności, nie byłam ani trochę uległa, nie szłam na nieopłacalne kompromisy tylko byłam twarda, a potem to po prostu wredna. I wiecie co? To jest super uczucie, a on defacto nie sprawuje nade mną ŻADNEJ kontroli Idę po kawkę
A co tam u Was dziewczynki?
Faceci tacy jak on, mój ex i wielu innych myślą, że jak już raz mieli nas w garści to wszystko im wolno..zachowałaś się idealnie Kochana
Ja z ex nie mam już żadnych kontaktów (chociaż jeszcze były i mogły sprowadzić do odnowienia tego koszmaru), teraz pojawił się ktoś inny, na razie nic wielkiego, ale zobaczymy
Miłego dnia Śliczne
PurBlanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 09:41   #127
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Dziewczyny
Mogę Wam powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Miałam rozmowę z eks TŻ. Zaczęły się wspominki i wogóle. Już się robiło niebezpiecznie kiedy usłyszałam od niego stwierdzenie, że żeby było jak dawniej to musimy zmienić nasze nastawienie, ale warunkiem zmiany jego nastawienia, jest to, że najpierw ja się zmienię (czytaj dostosuję się do jego wymagań). I wtedy zapaliła mi się wściekle czerwona lampa, wkurzyłam się i powiedziałam mu co o tym myślę, że nie będę się do jaśnie pana dostosowywać licząc, że on łaskawie stwierdzi w końcu, że ewentualnie trochę się nagnie i generalnie zjechałam go. Wstałam dziś w znakomitym nastroju pamiętając wczorajszy wieczór i jestem pełna energii Wreszcie zachowałam się z zachowaniem całkowitej godności, nie byłam ani trochę uległa, nie szłam na nieopłacalne kompromisy tylko byłam twarda, a potem to po prostu wredna. I wiecie co? To jest super uczucie, a on defacto nie sprawuje nade mną ŻADNEJ kontroli Idę po kawkę
A co tam u Was dziewczynki?
klask i:
Świetnie się zachowałaś
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-26, 09:57   #128
asia1010
Zadomowienie
 
Avatar asia1010
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Dziewczyny dołączam do Was.
Nie odzywam się do Tża od wczoraj od godziny 15.
Z jego strony narazie cisza.
NIE MOGĘ DO NIEGO NAPISAĆ PIERWSZA I WIEM ŻE DAM RADĘ.
trzymajcie za mnie kciuki.
Musze mu pokazać ze nie jestem aż tak bardzo za nim i niech sie wystraszy że naprawde moze mnie stracić bo ciągle przegina i swojej winy w tym nie widzi.
__________________
Synek: 28.08.2015 !
asia1010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 10:56   #129
anna_pe
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 202
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Nawet sobie nie wyobrażacie, jakim wsparciem jest dla mnie czytanie Waszych wypowiedzi... Ja teraz jestem w związku, w którym w zasadzie nie powinnam już być, klasyczna historia pod tytułem "facet nagle zaczyna się wahać, czy przypadkiem nie jestem mu zbędna" i chociaż bardzo go kocham, zaczynam mieć takie chwile, że czuję się przy nim jak zero, jak tępa, pozbawiona ambicji osoba, którą nie jestem (wręcz przeciwnie - stypendium na uczelni, własne pasje itd.). Jego znajomi, tak jak i on, są zafascynowani pracą na uczelni i dążą do studiów doktoranckich, poświęcając dla tego wiele innych rzeczy i widzę, że pod ich wpływem on zaczynam nie traktować jak kogoś gorszgo, głupszego, tylko dlatego że ja osobiście w pracy na uczelni nie widzę w swoim przypadku sensu, bo ani mnie to nie interesuje, ani nie jest zgodne z moimi planami na życie. I bardzo boli, a nie umiem nic z tym zrobić...
anna_pe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 10:57   #130
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

anna to jak to z toba jest? robisz cos z ta sytuacja czy nie?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 11:04   #131
anna_pe
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 202
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

To jest tak, że on wrócił do mnie po 1,5 tygodniowej przerwie, w czasie której miał przemyśleć swoje priorytety i chociaż nie mogę narzekać na to, że nie ma teraz dla mnie czasu czy nie kontaktuje się ze mną, to mi chyba nie przeszła złość na niego za te całą sytuację, ciągle mam ochotę mu dopiekać, być niemiła, a to wynika niestety z mojego rozwalonego poczucia własnej wartości. Wiem, że muszę jasno mu zakomunikować, że nie życzę sobie takiego traktowania, ale nie doszłam jeszcze do siebie po tej przerwie i czuję się totalnie rozchwiana, z jednej strony chcę mu wszystko wygarnąć, z drugiej - wylizać rany...
anna_pe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-26, 11:15   #132
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Anna_pe, może podchodze do sprawy brutalnie, ale partner, który zakłada Twoją gorszośc z JAKIEGOKOLWIEK powodu, powinien być z góry skreslony. Jeśli w trakcie związki jesteś dla niego gorsza z tak kretyńskiego powodu jak fakt, że nie chcesz robić doktoratu, to znaczy, że potem znajda się inne równie durne powody. Przy takim nastawieniu jest cały wachlarz możliwości dla których możesz być dla niego w przyszłości grosza: jeśli będziesz pracowac w biurze, a nie instytucji naukowej to może uznac, że jestes nudna; jak urodzisz dziecko, to może stwierdzić, że nie jesteś juz tak zgrabna jak kiedyś; jak będziesz starsza to może uznac, że młodsze kobiety ciekawiej się od Ciebie prezentują. Albo dla odmiany możesz usłyszec to co ja usłyszałam wielokrotnie od mojego eks - kiedy zaczynałam z nim rozmawiać o czymkolwiek typu polityka, nauka itd. słyszałam że jemu się nie chce o tym gadać, bo on....już debatował nad tym na uczelni ze znaomymi i nie chce mu się powtarzać. Oczywiście to czarny scenariusz, ale zastanów się. Facet powinien uwazać, że jestes dla niego interesująca i wspaniała, z Tobą chcieć rozmawiać na rózne tematy i dzielić się z Tobą opiniami, BYC PEWNYM że chce z Tobą być, a nie traktować Cię jak dodatek do życia (gdy mu wygodnie).
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 11:17   #133
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Dziewczyny, ja wiem, że to się łatwo mówi a trudniej robi, ale musicie wziąć życie w swoje ręce!!! Wiem, że każda z nas kochała/kocha takiego człowieka, ale uwierzcie z dnia na dzień może być coraz gorzej a nikt tych straconych miesięcy/lat nam nie zwróci...
Ja sama kilka dni temu zakończyłam taki związek i nie było łatwo... Ale tacy faceci nie są nikim wyjątkowym. Dlaczego to my mamy dla nich rezygnować ze swoich pasji, przyjaciół? Dlaczego to my w związku musimy być idealne, zawsze mieć dla nich czas? Dlaczego to my musimy wysłuchiwać obelg pod naszym adresem lub porównań do innych kobiet?
Odpowiedź jest prosta: NIE MUSIMY!!
Każda z nas zasługuje na szczęście, szacunek, miłość. Nikt nie ma prawa nas obrażać ani doprowadzać do łez, tym bardziej ktoś kogo kochamy. Oni na nas nie zasługują, nie zasługują na żadną kobietę.
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 11:22   #134
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Dziewczyny
Mogę Wam powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Miałam rozmowę z eks TŻ. Zaczęły się wspominki i wogóle. Już się robiło niebezpiecznie kiedy usłyszałam od niego stwierdzenie, że żeby było jak dawniej to musimy zmienić nasze nastawienie, ale warunkiem zmiany jego nastawienia, jest to, że najpierw ja się zmienię (czytaj dostosuję się do jego wymagań). I wtedy zapaliła mi się wściekle czerwona lampa, wkurzyłam się i powiedziałam mu co o tym myślę, że nie będę się do jaśnie pana dostosowywać licząc, że on łaskawie stwierdzi w końcu, że ewentualnie trochę się nagnie i generalnie zjechałam go. Wstałam dziś w znakomitym nastroju pamiętając wczorajszy wieczór i jestem pełna energii Wreszcie zachowałam się z zachowaniem całkowitej godności, nie byłam ani trochę uległa, nie szłam na nieopłacalne kompromisy tylko byłam twarda, a potem to po prostu wredna. I wiecie co? To jest super uczucie, a on defacto nie sprawuje nade mną ŻADNEJ kontroli Idę po kawkę
A co tam u Was dziewczynki?
BRAWO!!
Mojej kumpeli, która też długo była w toksycznym związku (facet bez przerwy zrywał, zdradzał ją i do niej nagle podkulony wracał), ciągle powtarzał jej w czasie kłotni "nie odchodziłbym od Ciebie i nie zdradzałbym Cię gdybyś się zmieniła. To przez Ciebie idę w ramiona innych!"

anna_pe- czemu czujesz się przy nim "tępa, pozbawiona ambicji osoba, którą nie jestem" ?? On coś sugeruje?

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2010-05-14 o 23:19
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 11:26   #135
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Lolaa87 napisała:

Dziewczyny, ja wiem, że to się łatwo mówi a trudniej robi, ale musicie wziąć życie w swoje ręce!!! Wiem, że każda z nas kochała/kocha takiego człowieka, ale uwierzcie z dnia na dzień może być coraz gorzej a nikt tych straconych miesięcy/lat nam nie zwróci...
Ja sama kilka dni temu zakończyłam taki związek i nie było łatwo... Ale tacy faceci nie są nikim wyjątkowym. Dlaczego to my mamy dla nich rezygnować ze swoich pasji, przyjaciół? Dlaczego to my w związku musimy być idealne, zawsze mieć dla nich czas? Dlaczego to my musimy wysłuchiwać obelg pod naszym adresem lub porównań do innych kobiet?
Odpowiedź jest prosta: NIE MUSIMY!!
Każda z nas zasługuje na szczęście, szacunek, miłość. Nikt nie ma prawa nas obrażać ani doprowadzać do łez, tym bardziej ktoś kogo kochamy. Oni na nas nie zasługują, nie zasługują na żadną kobietę.
Świeta racja. Mi przypomina się tylko ciągle wczorajszy tekst mojego eks kiedy mówił, że zmiany z jego strony będa pod warunkiem, że ja się zmienię. Ogarnia mnie złość i pusty śmiech za kazdym razem kiedy sobie o tym przypominam. A wiem, że wiele dziewczyn idzie na ten układ, że robią dosłownie cuda, żeby się przypodobać jaśnie panu, liczac na to, że on się wtedy łaskawie zmieni. I ja wiem, że mój eks zaczął podchodzić w ten sposób, poniewaz przyzwyczaił się, że może - że może postępować tak jak mu wygodnie, stawiać mi warunki i twierdzić, że on coś zmieni ze swojej strony jak ja zasłużę na to. Oczywiście to kłamstwo, bo ta granica przesuwa się coraz dalej i nigdy nie dochodzi moment w którym wg takiego faceta, kobieta zasługuje na cokolwiek. Szczytem wszystkiego było kiedy zaczął uzasadniac swój brak szacunku wobec mojej osoby...moim zachowaniem. DZIERWCZYNY! NIE DAJCIE SOBIE WMÓWIĆ, ŻE MOŻNA WAS NIE SZANOWAĆ Z JAKIEGOKOLWIEK POWODU! JEŚLI UWIERZYCIE, ŻE NA SZACUNEK MUSICIE ZASŁUZYĆ, TO JESTESCIE JUŻ NA PRZEGRANEJ POZYCJI.

Sorry, że caps lockiem, ale to po prostu bardzo wazne.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 11:34   #136
asia1010
Zadomowienie
 
Avatar asia1010
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Z moich historii z nim można by ksiązke napisać. Potrafi być miły cudowny kochany przez max 2 tyg, tydzien a pozniej jest taka kłótnia i wojna.. W każdej kłótni mnie wyzywa, raz mnie nawet uderzył jak był pijany :/ czego w ogole nie pamietał...
__________________
Synek: 28.08.2015 !
asia1010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 11:39   #137
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Świeta racja. Mi przypomina się tylko ciągle wczorajszy tekst mojego eks kiedy mówił, że zmiany z jego strony będa pod warunkiem, że ja się zmienię. Ogarnia mnie złość i pusty śmiech za kazdym razem kiedy sobie o tym przypominam. A wiem, że wiele dziewczyn idzie na ten układ, że robią dosłownie cuda, żeby się przypodobać jaśnie panu, liczac na to, że on się wtedy łaskawie zmieni. I ja wiem, że mój eks zaczął podchodzić w ten sposób, poniewaz przyzwyczaił się, że może - że może postępować tak jak mu wygodnie, stawiać mi warunki i twierdzić, że on coś zmieni ze swojej strony jak ja zasłużę na to. Oczywiście to kłamstwo, bo ta granica przesuwa się coraz dalej i nigdy nie dochodzi moment w którym wg takiego faceta, kobieta zasługuje na cokolwiek. Szczytem wszystkiego było kiedy zaczął uzasadniac swój brak szacunku wobec mojej osoby...moim zachowaniem. DZIERWCZYNY! NIE DAJCIE SOBIE WMÓWIĆ, ŻE MOŻNA WAS NIE SZANOWAĆ Z JAKIEGOKOLWIEK POWODU! JEŚLI UWIERZYCIE, ŻE NA SZACUNEK MUSICIE ZASŁUZYĆ, TO JESTESCIE JUŻ NA PRZEGRANEJ POZYCJI.

Sorry, że caps lockiem, ale to po prostu bardzo wazne.
Ja też to słyszałam po każdej możliwej kłótni Zazwyczaj jesteśmy cudowne i idealne aż do momentu jak odkryjemy to co wyrabiają na boku lub zwrócimy uwagę, że nas nie szanują itp. wtedy koniecznie musimy się zmienić bo nasze zachowanie jest karygodne
Mój facet był dla mnie miły tylko wtedy jak spotkaliśmy jakiegoś jego kumpla, który powiedział, że jestem super dziewczyną i że powinien się mnie trzymać i nie puszczać - wtedy go dopadała zazdrość, doceniał mnie, nie musiałam się zmieniać bo byłam najlepsza na świecie, po paru dniach mu minęło i zaczynał od nowa.
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 11:42   #138
mimi24
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 36
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Ten wątek to dla mnie wybawienie ....

Witam Was wszystkie

Proszę Was o pomoc, bo już sama nie wiem co robić, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z Tz...

Zacznę od tego, że jesteśmy już bardzo długo ze sobą i ślub mamy zaplanowany na sierpień... a tutaj same problemy.

On mnie nie szanuje: krzyczy, ubliża, a potem tego nie pamięta, olewa..., czepia sie byle czego, coś nie tak powiem i już są nerwy- przykład z dzisiaj:
dzwoni do mnie i pyta (pracujemy oboje w firmie teścia) czy będą jakieś pieniądze firmowe, bo musi coś z autem zrobić. Dodam że jego ojciec jest obok mnie (słyszał go też mój Tz przez słuchawkę, bo teściu głośno mówił coś do mojej koleżanki), więc mówie mu dyskretnie "nie" i czemu do mnie z tym dzwoni? Coś jeszcze mówiliśmy nieistotnego ale na ten temat. A on na to, że "jak ty mnie bezprzerwy denerwujesz". To jego stały tekst ostatnio- obiecał, że nie będzie tak mówić, bo mnie to dołuje. A jednak mówi bez przerwy. Nawet nie wiem dlaczego? Co ja takiego powiedziałam... ale w jego mniemaniu zawsze coś źle mówie. Powiedziałam, ze nie powole sobą pomiatać, że obiecał, że nic takiego nie powie więcej, bo jest mi przykro.
Nawiązałam też do wczorajszej sprzeczki, podczas której usłyszałam "zamknij mordę" (ale on tego nie pamieta- więc ja oczywiście kłamie...). Wtedy się oburzyłam i powiedziałam, że nie mam "mordy", a on do mnie, że to przenośnia ... no śmiech na sali, ręce mi opadły. Mało tego takie słownictwo jest na miare szkoły gimnazjalnej.
Ogólnie dzisiejszą sytuacje skwitował tak, że mam napięcie przed miesiączkowe. Jak zwykle moja wina, nie wiedziałam co powiedzieć, tak strasznie krzyczał, mówił, że ma mnie dość, że jak taka dalej będe to będzie koniec, że teraz nie ma czasu rozmawiać... itp... Byłam wystraszona...

Na moją niekorzyść jest to, że odsuwam się od niego, nigdy nie byłam zbyt wylewna, ale wie, że go kocham... obecnie wszystko kwituje moją miesiączką, broni się natomiast tym, że to ja się odsuwam bo mu nie okazuje uczuć... Ale to normalne, że nie mam ochoty jak ciągle coś źle robie jego zdaniem, że czuje się poniżona, bez przerwy mi przykro i płaczę.

Ja jestem uległa, a na dodatek bardzo wrażliwa i zawsze pierwsza się odzywam, bo on oczywiście olewa moją osobę

To strasznie zagmatwane... jesteśmy dorośli a on zachowuje się strasznie... fakt, ze ma problemy w odmu, ojciec zdradza matkę i dodatkowo jest alkoholikiem... ale nie wiem co robić, bardzo się zmienił i jest nerwowy... rozumiem jego problemy, tylko dlaczego widząc błędy rodziców zaczyna sam je praktykować?

Siostra mi mówi, że się nie szanuje... tak jest. Mam okropnego doła, niską samoocene nie wiem co robić, a ślub za pasem. Jak się zachować?

Wiem, że też jestem nieznośna, unosze głos, czasami dogryzę, ale nie mogę powiedzieć co mnie wkurza, bo zaraz jest kłótnia...

ps. Standardowy jest też tekst, że zmieni się, jak ja się zmienie... hehe już mi słabo jak o tym myślę. Musimy przecież razem pracować nad tym, inaczej to bez sensu...

A tak ogólnie, to zawsze jak się kłócimy to wychodzi, ja mam wtedy go zostawić, bo on musi ochłonąć, mam też czekać na jego telefon jak mu się łaskawie zachce. Musi wtedy przemyśleć, czy chce ze mną być (o zgrozo). Biedny ma tyle dylematów, bo ja taka wiedźma jestem...
Wrrr, ale mam nerwy

Edytowane przez mimi24
Czas edycji: 2010-04-26 o 11:50
mimi24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 12:01   #139
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

po co chcesz wychodzic za niego za maz w takim wypadku? myslisz ze po slubie nagle sie zmieni?

powinnas wstrzymac przygotowania i zamiast pracowac nad slubem zajac sie swoim zwiazkiem najpierw
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-26, 12:05   #140
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Mimi24 napisała:

Ten wątek to dla mnie wybawienie ....

Witam Was wszystkie

Proszę Was o pomoc, bo już sama nie wiem co robić, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z Tz...

Zacznę od tego, że jesteśmy już bardzo długo ze sobą i ślub mamy zaplanowany na sierpień... a tutaj same problemy.

On mnie nie szanuje: krzyczy, ubliża, a potem tego nie pamięta, olewa..., czepia sie byle czego, coś nie tak powiem i już są nerwy- przykład z dzisiaj:
dzwoni do mnie i pyta (pracujemy oboje w firmie teścia) czy będą jakieś pieniądze firmowe, bo musi coś z autem zrobić. Dodam że jego ojciec jest obok mnie (słyszał go też mój Tz przez słuchawkę, bo teściu głośno mówił coś do mojej koleżanki), więc mówie mu dyskretnie "nie" i czemu do mnie z tym dzwoni? Coś jeszcze mówiliśmy nieistotnego ale na ten temat. A on na to, że "jak ty mnie bezprzerwy denerwujesz". To jego stały tekst ostatnio- obiecał, że nie będzie tak mówić, bo mnie to dołuje. A jednak mówi bez przerwy. Nawet nie wiem dlaczego? Co ja takiego powiedziałam... ale w jego mniemaniu zawsze coś źle mówie. Powiedziałam, ze nie powole sobą pomiatać, że obiecał, że nic takiego nie powie więcej, bo jest mi przykro.
Nawiązałam też do wczorajszej sprzeczki, podczas której usłyszałam "zamknij mordę" jeśli facet zwraca się do Ciebie w ten sposób to najzwyczajniej w swiecie już Cię nie szanuje, po ślubie będzie gorzej (ale on tego nie pamieta- więc ja oczywiście kłamie... po ślubie zapewne przestanie mówić, że tak do Ciebie nie mówił, tylko będzie takimi tekstami mówić do Ciebie otwarcie). Wtedy się oburzyłam i powiedziałam, że nie mam "mordy", a on do mnie, że to przenośnia ... no śmiech na sali, ręce mi opadły (mi też by opadły). Mało tego takie słownictwo jest na miare szkoły gimnazjalnej.
Ogólnie dzisiejszą sytuacje skwitował tak, że mam napięcie przed miesiączkowe (czyli klasycznie - Twoja wina). Jak zwykle moja wina (no własnie), nie wiedziałam co powiedzieć, tak strasznie krzyczał, mówił, że ma mnie dość, że jak taka dalej będe to będzie koniec, że teraz nie ma czasu rozmawiać... itp... Byłam wystraszona...

Na moją niekorzyść jest to, że odsuwam się od niego, nigdy nie byłam zbyt wylewna, ale wie, że go kocham... obecnie wszystko kwituje moją miesiączką (równie dobrze mógłby kwitowac, że zupa była za słona - mechanizm ten sam), broni się natomiast tym, że to ja się odsuwam bo mu nie okazuje uczuć (jeszcze nie przywykłaś, że zawsze jest Twoja wina?)... Ale to normalne, że nie mam ochoty jak ciągle coś źle robie jego zdaniem, że czuje się poniżona, bez przerwy mi przykro i płaczę <- TAK. TO JEST NORMALNE

Ja jestem uległa, a na dodatek bardzo wrażliwa i zawsze pierwsza się odzywam, bo on oczywiście olewa moją osobę (ulegasz coraz bardziej, a on traktuje Cie coraz gorzej)

To strasznie zagmatwane... jesteśmy dorośli a on zachowuje się strasznie... fakt, ze ma problemy w odmu, ojciec zdradza matkę i dodatkowo jest alkoholikiem (moja droga, kazdy ma problemy, jego ojciec nagle stał się alkoholikiem, że tak go to zabolało? to że on ma problemy to nei jest usprawiedliwienie na jego zachowanie)... ale nie wiem co robić, bardzo się zmienił i jest nerwowy... rozumiem jego problemy, tylko dlaczego widząc błędy rodziców zaczyna sam je praktykować? (to bardzo czesty mechanizm u DDA)

Siostra mi mówi, że się nie szanuje... tak jest. Mam okropnego doła, niską samoocene nie wiem co robić, a ślub za pasem. Jak się zachować?

Wiem, że też jestem nieznośna, unosze głos, czasami dogryzę, ale nie mogę powiedzieć co mnie wkurza, bo zaraz jest kłótnia... (masz PEŁNE prawo mówić otwarie jesli coś Cię boli, nie podoba Ci się itp.)

ps. Standardowy jest też tekst, że zmieni się, jak ja się zmienie... hehe już mi słabo jak o tym myślę. Musimy przecież razem pracować nad tym, inaczej to bez sensu... (ten tekst to standart. prowadzi do tego, że Ty robisz cuda, żeby się zmienić, a dla niego jesteś nadal niewystarczająco ok)

A tak ogólnie, to zawsze jak się kłócimy to wychodzi, ja mam wtedy go zostawić, bo on musi ochłonąć, mam też czekać na jego telefon jak mu się łaskawie zachce. Musi wtedy przemyśleć, czy chce ze mną być (o zgrozo). Biedny ma tyle dylematów, bo ja taka wiedźma jestem...
Wrrr, ale mam nerwy
A może warto odwołac ślub? Co z tego, ze za pasem, że wstyd itd. Zrobisz sobie krzywdę wychodzac za mąz za człowieka, który JUZ Cię nie szanuje. Nie oszukujmy się, jeśli nie ma przesady w tym co napisałas (a sadze, że nie ma) to po prostu po ślubie zmieni się tyle, że będzie gorzej.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 12:21   #141
mimi24
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 36
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Dziękuję.

Najbardziej boli wtedy, jak się oczy otworzy, jak ktoś to uświadamia...
Widzisz teraz mam ochote go bronić, bo ja jestem oschła, bo czasem jak mam miesiączke, to na prawde się czepiam, też krzycze, też mówie "to koniec".

Jak on idzie do domu to chce ochłonąć, może to i dobrze.. ja go ponaglam, dużo dzwonie wtedy, nie daje mu spokoju, ale to ZE STRACHU !!!

Jak jest dobrze to jest KOCHANY... a w kłótni DIABEŁ WCIELONY. pewnie powiedziałby to samo o mnie... Ale ja naprawde mam ogromną samokrytykę, nie koniecznie musze to okazywac. Kiedy trzeba to mówie, jak nie to nie...

Przeczytałam niektóre historie, jakie to przykre.

Zmieniłam się w różnych kwestiach, starałam się na prawde, wiem, ze on też, ale zawsze coś wkoncu wybuchało... i robiła się pętla.

Na prawde byłam kiedyś złośliwa, krzyczałam, denerwowałam się, teraz mam wrażenie że zmieniłam się o 180 stopni. Ale ciągle jest coś nie tak, a przecież nie ma ideałów. Chciałabym, żeby mnie kochał taką jaka jestem, zmiany są bez sensu... bo gdybym nie była strofowana to byłoby ok. Trzeba to robić umiejętnie jeśli już, a nie nerwami, groźbami...
Generalnie on uważa że nie zmieniam się, a ja wszystko biore na siebie, dołuje się, on tak obróci kota ogonem, że w rezultacie to ja się czuje winna. Mam wrażenie, że kiedyś dałam mu przyzwolenie na strofowanie bo rzeczywiście byłam nieznośna, ale on nie zauważył granicy, którą przekroczył, dałam mu przyzwolenie... sama jestem sobie winna

Ale teraz już mi to mija, bo się nie dam. Tylko teraz będzie wojna, bo ja mu nie ulegam...Nie mam na niego sposobu, bo nawet jak powiem, że to koniec, to on bardzo łatwo się na to zgadza, czy go oleje czy nie, czy postrasze, czy połacze, to nic go nie rusza....
Przykre jest to, że kobieta płacze, a on z taką pogarda nie raz patrzył na mnie
W ogóle ma taką złość w oczach. Zupełnie inaczej patrzy na mnie teraz w porównaniu z tym co było kiedyś.
Ale ja go tak bardzo kocham



Teraz przyszedł do pracy, nawet nic nie powiedział, jakby mnie nie było... bawi się dobrze z pracownikami, a ja siedze i się zasmucam. Czemu on sie obraża o takie bzdury

płakac mi się chce

Edytowane przez mimi24
Czas edycji: 2010-04-26 o 12:43
mimi24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 12:41   #142
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Mimi24 napisała:

Dziękuję.

Najbardziej boli wtedy, jak się oczy otworzy, jak ktoś to uświadamia...
Widzisz teraz mam ochote go bronić, bo ja jestem oschła, bo czasem jak mam miesiączke, to na prawde się czepiam, też krzycze, też mówie "to koniec". (usprawiedliwiasz go i bronisz)

Jak on idzie do domu to chce ochłonąć, może to i dobrze.. ja go ponaglam, dużo dzwonie wtedy, nie daje mu spokoju, ale to ZE STRACHU !!! (to czeste, ale to nei jest normalne, że dziewczyna po kłótni boi się o przyszłość swojego związku, zdrowy związek to taki gdzie po kłótni wiesz, że nic się między Wami nie zmieni, a jedynie musiscie rozwiązać spór)

Jak jest dobrze to jest KOCHANY... a w kłótni DIABEŁ WCIELONY (a to nie jest tak, że jest kochany kiedy mu jest wygodnie? u mnie tak było, że jak mu było wygodnie to potrafił mnie unieść pod niebiosa). pewnie powiedziałby to samo o mnie... Ale ja naprawde mam ogromną samokrytykę, nie koniecznie musze to okazywac. Kiedy trzeba to mówie, jak nie to nie...

Przeczytałam niektóre historie, jakie to przykre.

Zmieniłam się w różnych kwestiach, starałam się na prawde, wiem, ze on też, ale zawsze coś wkoncu wybuchało... i robiła się pętla.

Na prawde byłam kiedyś złośliwa, krzyczałam, denerwowałam się, teraz mam wrażenie że zmieniłam się o 180 stopni. (niewazne jak bardzo się zmienisz, dla niego i tak nie będzie ok) Ale ciągle jest coś nie tak, a przecież nie ma ideałów. Chciałabym, żeby mnie kochał taką jaka jestem, zmiany są bez sensu... bo gdybym nie była strofowana to byłoby ok. Trzeba to robić umiejętnie jeśli już, a nie nerwami, groźbami...
Generalnie on uważa że nie zmieniam się, a ja wszystko biore na siebie, dołuje się, on tak obróci kota ogonem, że w rezultacie to ja się czuje winna. (klasyczny mechanizm toksycznych związków - to Ty jestes zawsze winna) Mam wrażenie, że kiedyś dałam mu przyzwolenie na strofowanie bo rzeczywiście byłam nieznośna, (NIE MA USPRAWIEDLIWIENIA DLA BRAKU SZACUNKU) ale on nie zauważył granicy, którą przekroczył, dałam mu przyzwolenie... sama jestem sobie winna (powinien mięc jakies rozsadne własne granice, co Ty będziesz całe życie walczyć o utrzymanie sensownych granic? to związek czy walka??)

Ale teraz już mi to mija, bo się nie dam. Tylko teraz będzie wojna, bo ja mu nie ulegam...



Teraz przyszedł do pracy, nawet nic nie powiedział, jakby mnie nie było... bawi się dobrze z pracownikami, a ja siedze i się zasmucam. Czemu on sie obraża o takie bzdury

płakac mi się chce
.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 12:55   #143
anna_pe
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 202
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
anna_pe- czemu czujesz się przy nim "tępa, pozbawiona ambicji osoba, którą nie jestem" ?? On coś sugeruje?
Nie mówi tego wprost, ale potrafi np. powiedzieć mi, żebym poszukała sobie jakiegoś stażu, "bo jesteś już na 4 roku i najwyższy czas o tym pomyśleć" (podczas gdy ja od 15 roku życia pracuję jako dziennikarz w różnych redakcjach, mam całkiem spory dorobek i tylko teraz, z racji braku czasu na takie pracochłonne zajęcie dorabiam sobie w sklepie) albo ciągle podkreśla, jak mu imponują osoby z koła naukowego w którym się udziela, że są takie zdolne i ambitne. Poza tym na początku znajomości ciągle mi powtarzał, że mu imponuję, że jestem taka zdolna itd., a odkąd zaczął się angażować w życie uczelni nie usłyszałam tego ani razu.
anna_pe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 13:02   #144
mimi24
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 36
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Ludziom woda sodowa do głowy uderza jak mają za dużo w d****. Każdy robi tyle, ile potrzebuje, jak on zostałby prezydentem to ty kim miałabyś zostać, żeby mu dorównać?


Jesli chodzi o mnie, poradźcie co mam zrobić. Może pokazać mu ten wątek. Chciałabym ostatni raz spróbować podratować nasz związek, bo nie chciałabym go kończyć...
Serce mi mówi porozmawiaj ostatni raz, a rozum obraź się

Edytowane przez mimi24
Czas edycji: 2010-04-26 o 13:07
mimi24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 13:20   #145
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Ja bym w pierwszej kolejności odwołała ślub.

Niezależnie od jego chęci poprawy po ewentualnej rozmowie.
Bo jak się poprawi na dłuższą metę - to zawsze ten ślub można wziąć.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 13:56   #146
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

mimi24: Dziewczyny mają rację odwołaj ślub, pobrać będziecie mogli się zawsze a może jak poczynisz tak radykalne kroki to on coś zrozumie i się zmieni, chociaż nie liczyłabym na to.... Postaw sprawę jasno, powiedz że rozważasz odwołanie ślubu, że nie chcesz być z takim kimś jak on - jeśli to nie da mu do myślenia i się nie zmieni to chyba nie chcesz brać ślubu z kimś kto do końca życia będzie Tobą pomiatał i będziesz nieszczęśliwa?
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 14:10   #147
anna_pe
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 202
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Ja również zgadzam się z dziewczynami - odwołaj ślub. Zawsze można go zorganizować, a jesli weźmiesz go teraz, pełna wątpliwości i nieszczęśliwa, później będziesz to sobie wyrzucać w nieskończoność.
anna_pe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-04-26, 14:17   #148
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Poza tym: gdzie są plusy z tego związku?
Realne? Gdzie są fakty?
Jest tylko twoje uczucie "bardzo go kocham" poparte tym jakiego go widziałaś w przeszłości.
Co zostało z tego człowieka?
Nie patrz na przeszłość. Po ślubie będzie taki jaki jest "tu i teraz". Czy to jest osoba, której chcesz powiedzieć tak?
..
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 14:48   #149
idonta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraśnik
Wiadomości: 31
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

no właśnie mój TŻ od 2 dni (a zdarza mu sie to średnio raz na tydzień) ma wyłączony tel. abonent czasowo niedostępny i w głębokim poważaniu ma fakt że sie martwie o niego. Uczę się bardzo mozolnie olewczego stosunku do niego i jego spraw. Żyłam jego życiem składałam sie jak scyzoryk żeby mu dogodzić żeby czuł że ma kobietę i nawet jednego dziękuję nie usłyszałam swoje życie dostosowałam do jego planów nawet ostatnio to ja busem tłukłam sie do niego 2 godziny z przesiadką bo jemu auto sie popsuło a jeżdżenie busami to jak powiedział nie na jego nerwy. Staram sie bardzo to olać niech on zawalczy jeśli mu zależy ale z drugiej strony są jakieś obawy że nasz związek sie rozleci sama już nie wiem. Super że taki wątek powstał zawsze to jakieś wsparcie dla nas kobiet
idonta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 15:22   #150
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Idonta, od 2 dni?! Wyłącza telefon na 2 dni srednio raz na tydzień? Współczuję szczerze mówiąc. Ja zakończyłam niedawno związek, na którym mi zależało co prawda, ale nie wytrzymałam traktowania mnie jak g***o za przeproszeniem. Teraz w sobotę wybieram się z przyjaciółką na imprezę w celu rozejrzenia się co ciekawego ma w ofercie stolica. Chce wierzyć, że w naszym mieście stołecznym da się jeszcze przyuważyć wolnych, interesujących mężczyzn
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-15 12:57:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.