OSTATNIE CHWILE NA ODCHUDZANIE !/ razem raźniej :) - 5 kg i więcej ! zapraszam :*

[Nuku]

A ja po wczorajszym dniu zauważyłam, że nienawidzę być głodna bo wtedy właśnie szukam. Pewnie to minie z czasem jak się żołądek przyzwyczai... na szczęście nie nie podjadałam tylko jedno ciasteczko niby takie dietetyczne z ziaren do kawy zjadłam ale tego nawet nie liczę jako grzeszek...
A tak poza tym dzień dobry, kolejny dzień zmagań przed nami.
A jak tam u Was, jakieś diety stosujecie?

[Stysik]

Napisane przez Nuku

A ja po wczorajszym dniu zauważyłam, że nienawidzę być głodna bo wtedy właśnie szukam. Pewnie to minie z czasem jak się żołądek przyzwyczai... na szczęście nie nie podjadałam tylko jedno ciasteczko niby takie dietetyczne z ziaren do kawy zjadłam ale tego nawet nie liczę jako grzeszek...
A tak poza tym dzień dobry, kolejny dzień zmagań przed nami.
A jak tam u Was, jakieś diety stosujecie?

zadnej konkretnej... stosowalam kopenhaska i dukana ale to nie dla mnie... najwazniejszy zdrowy rozsadek chyba

[Nuku]

U mnie to samo, już wiele diet zaczynałam i żadnej nie skończyłam.
Podstawowa zasada której się trzymam żeby nie jeść po 18.00 lub 19.00.
2 lata temu przed ślubem schudłam praktycznie nieświadomie bo jadłam wszystko ale pracę kończyłam o 17.00 więc obiadokolacja była gdzieś o 18.00. Potem nic już nie jadłam, no i waga leciała w dół. No i oczywiście moje porcje były małe.
Teraz też zaczęłam się tego trzymać.
Ja zaraz lecę na spacer, miłego dnia

[Stysik]

ja postanowilam od dzisiaj kontrolowac pory posilkow... nie mniej odstepu niz 2 godziny i nie wiecej niz 3 bede tego pilnowac

[komicznaa96]

zastanówcie się, jeśli zjecie coś słodkiego to po 5 min nie czujecie tego smaku i po co ? ja po prostu uciekam od pokus, jem jabłko. ale jak już zdaży się jakiś wypad z kaaudiaa to zjem tą paczkę 'dietetycznych chipsów'. ale chodzi o to żeby nie traktować słodyczy jako coś niesamowitego i nieosiągalnego.(jeśli wiecie o co mi chodzi) albo taka rada jeśli jecie już coś jedzcie kalorycznego to wolno. naprawdę to pomaga. macie uczucie, że było tego duużo i nie potrzeba wam więcej a jak jesteście z kumpelą to ona zje więcej i jej to pójdzie w dupę. xD a co do mojej wagi to jest tego sporo 62(nie wime dokładnie bo mam przedwojenną wage xd) przy 166m wzrostu. ale ja mam to, że nie mogłabym ważyć 50kg. bo musiałabym zgubić 12 kilo ale nie wime w czym jak nie mma tyle kg tłuszczu także jest to nie możlewe. ale mi chodzi o to zebym dobrze się czuła i NIE KRĘPOWAŁA SIĘ.

a co do klaudi nie wierzcie jej że jest gruba bo ma takie NOGI , że zazdrość bierze.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

musicie wiedzieć, że wiele dziewczyn pozazdrościło by wam sylwetki. kobiety zawsze chcą tego czego nie mają... jak zgubicie powiedzmy 10 kilo to zaczniecie się czepiać garbatego nosa albo odstających uszu. tak jest zawsze. także dystans !


polecam AKTYWNY WF wiele daje

[Stysik]

Napisane przez komicznaa96

zastanówcie się, jeśli zjecie coś słodkiego to po 5 min nie czujecie tego smaku i po co ? ja po prostu uciekam od pokus, jem jabłko. ale jak już zdaży się jakiś wypad z kaaudiaa to zjem tą paczkę 'dietetycznych chipsów'. ale chodzi o to żeby nie traktować słodyczy jako coś niesamowitego i nieosiągalnego.(jeśli wiecie o co mi chodzi) albo taka rada jeśli jecie już coś jedzcie kalorycznego to wolno. naprawdę to pomaga. macie uczucie, że było tego duużo i nie potrzeba wam więcej a jak jesteście z kumpelą to ona zje więcej i jej to pójdzie w dupę. xD a co do mojej wagi to jest tego sporo 62(nie wime dokładnie bo mam przedwojenną wage xd) przy 166m wzrostu. ale ja mam to, że nie mogłabym ważyć 50kg. bo musiałabym zgubić 12 kilo ale nie wime w czym jak nie mma tyle kg tłuszczu także jest to nie możlewe. ale mi chodzi o to zebym dobrze się czuła i NIE KRĘPOWAŁA SIĘ.

a co do klaudi nie wierzcie jej że jest gruba bo ma takie NOGI , że zazdrość bierze.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

musicie wiedzieć, że wiele dziewczyn pozazdrościło by wam sylwetki. kobiety zawsze chcą tego czego nie mają... jak zgubicie powiedzmy 10 kilo to zaczniecie się czepiać garbatego nosa albo odstających uszu. tak jest zawsze. także dystans !


polecam AKTYWNY WF wiele daje

duzo fajnych rad
a co do pogrubionego to nie mogę się postrzymać troche za stara jestem

[komicznaa96]

hehe no fakt.
ale Ty masz o tyle lepiej , że sama decydujesz co jesz np. na obiad.
u mnie najgorsze jest to , że mama cały czas kupuje lody ciastka nutelle... ale daje rade.

a co do tych rad. mam to do siebie , że jak zacznie o czymś rozmyślać o nie skończę. chciałam jeszcze napisać, ale za długi i by nikomu nie chciało się czytać xDD
ja ubóstwiam komuś pomagać i założyłam to konto nie tylko z chęcią parady w schudnięciu. także cieszę sie , że mogłam pomódz.
a chciałam jeszcze napisać, że ma problem w tym : kocham jeść . ale to nie tylko słodyczę ale np chleb z masłem . niby nic ale ja to strasznie lubię . polecam jeść słodycze po pożywnym posiłku jesteś wtedy najedzona także nie wciśniesz dużo

pozdrowienia od 'klaudiaa'. która nie ma neta

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

pozdrawiam dziewczyny, które zrozumiały co napisałam w poprzednim poście.^^
nie wiem czy sama bym zrozumiała. ale mam to do siebie , że piszę o czymś i potem pisze o czymś zupełnie innym .

[Stysik]

Napisane przez komicznaa96

hehe no fakt.
ale Ty masz o tyle lepiej , że sama decydujesz co jesz np. na obiad.
u mnie najgorsze jest to , że mama cały czas kupuje lody ciastka nutelle... ale daje rade.

a co do tych rad. mam to do siebie , że jak zacznie o czymś rozmyślać o nie skończę. chciałam jeszcze napisać, ale za długi i by nikomu nie chciało się czytać xDD
ja ubóstwiam komuś pomagać i założyłam to konto nie tylko z chęcią parady w schudnięciu. także cieszę sie , że mogłam pomódz.
a chciałam jeszcze napisać, że ma problem w tym : kocham jeść . ale to nie tylko słodyczę ale np chleb z masłem . niby nic ale ja to strasznie lubię . polecam jeść słodycze po pożywnym posiłku jesteś wtedy najedzona także nie wciśniesz dużo

pozdrowienia od 'klaudiaa'. która nie ma neta

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

pozdrawiam dziewczyny, które zrozumiały co napisałam w poprzednim poście.^^
nie wiem czy sama bym zrozumiała. ale mam to do siebie , że piszę o czymś i potem pisze o czymś zupełnie innym .

Pozdrów też Klaudię już myślałam że mnie tu zostawiłyście
ja mieszkam jeszcze z rodzicami więc też za dużo nie mogę sama... chociaż przynajmniej sniadania, kolacje sama sobie organizuje a obiad to co rodzinka minus ziemniaki i w mniejszej porcji

dzisiaj się zważyłam i mam 0,5 kg mniej od soboty, mam nadzieję że do soboty to sie utrzyma mam @ więc nie obrażę się jak coś spadnie jeszcze

[Nuku]

Witajcie
Ja się zważę w sobotę, mam nadzieję na jakiś ruch na wadze. Ale wczoraj wieczorem jakaś taka siła we mnie wstąpiła i stwierdziłam, że dam radę.
komicznaa96 racja co do tych słodyczy. Człowiek zje, 5 min mija i po słodkościach smaku nie ma. U mnie do tego jeszcze wyrzuty sumienia, że jednak się skusiłam. Wczoraj cały dzień nic słodkiego nie ruszyłam. Oby tak dalej...

[Stysik]

Napisane przez Nuku

Witajcie
Ja się zważę w sobotę, mam nadzieję na jakiś ruch na wadze. Ale wczoraj wieczorem jakaś taka siła we mnie wstąpiła i stwierdziłam, że dam radę.
komicznaa96 racja co do tych słodyczy. Człowiek zje, 5 min mija i po słodkościach smaku nie ma. U mnie do tego jeszcze wyrzuty sumienia, że jednak się skusiłam. Wczoraj cały dzień nic słodkiego nie ruszyłam. Oby tak dalej...

Damy radę chociaż czerwiec tak blisko a tak dużo i zostało mi jeszcze ale jak to powiedzial ktos madry: "nie rezygnuj z celu tylko dlatego ze jego osiągnięcie wymaga czasu... czas i tak upłynie"

za trzymanie się z dala od słodyczy

[Nuku]

Napisane przez Stysik

Damy radę chociaż czerwiec tak blisko a tak dużo i zostało mi jeszcze ale jak to powiedzial ktos madry: "nie rezygnuj z celu tylko dlatego ze jego osiągnięcie wymaga czasu... czas i tak upłynie"

za trzymanie się z dala od słodyczy

Dokładnie tak jak piszesz
Idę na spacer spalić śniadanko A jak tam reszta dziewczyn?

[881a135baa34e075ff271ac6ad77e43317518c11]

wiecie co, nie mogłam sie powstrzymac i zważyłam sie dzisiaj i jest 1kg więcej ale mysle ze jest to spowodowane tym ze zaczełam ćwiczyc miesnie i dlatego a wiadomo ze miesnie troche waza, bo spodnie nadal luzne więc ok i ogólnie widze ze mniej cm, troche sie przeraziłam ale nie poddaje sie i dietuje dalej. dzisiaj na obiad zupa ogórkowa (bez śmietany) alee dobra pozniej zjem pół makreli i jabłko, a i poskacze na skakance wkońcu. a u Was jak z jedzeniem??

[komicznaa96]

Napisane przez Nuku

Witajcie
Ja się zważę w sobotę, mam nadzieję na jakiś ruch na wadze. Ale wczoraj wieczorem jakaś taka siła we mnie wstąpiła i stwierdziłam, że dam radę.
komicznaa96 racja co do tych słodyczy. Człowiek zje, 5 min mija i po słodkościach smaku nie ma. U mnie do tego jeszcze wyrzuty sumienia, że jednak się skusiłam. Wczoraj cały dzień nic słodkiego nie ruszyłam. Oby tak dalej...

dokładnie . a potem no i po co to zjadłam. ale teraz jestem zadowolona, bo nie mam już tak. u mnie dziś śnidanko pożywne, chciasz bułka nie żadna razowa tylko zwykła 2 śniadanie to samo. obiad ... spagetti(ale to wina mamy musiałam zjeść taki obiad xd) i teraz przed chwilą mała bułeczka z serkiem. ze słodyczy oparłam się pokusie zjedzenia batona i kupiłam lizaczka. dłużej się go je i jest wiele miej kaloryczny. i duużo jabłek z jakieś 4 ? ale to standard. muszę coś zjeść zamiast ciastka więc jem jabłka. polecam taki sposób znajdźcie sobvie cos pożywnego i mało karorycznego np. owoc i zajadać się zamiast słodycza. ja jak miałam straszna pokusę kiedyś tam to potrafiłam zjeść na raz 5 jabłek i potem nie mogłam wcisnąć tego ciastka. w rezultacie nie zjadłam .

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

jakie macie BMI ?

[Stysik]

Napisane przez Nuku

Dokładnie tak jak piszesz
Idę na spacer spalić śniadanko A jak tam reszta dziewczyn?

jak po spacerze?

[1=881a135baa34e075ff271ac 6ad77e43317518c11;1924664 4]wiecie co, nie mogłam sie powstrzymac i zważyłam sie dzisiaj i jest 1kg więcej ale mysle ze jest to spowodowane tym ze zaczełam ćwiczyc miesnie i dlatego a wiadomo ze miesnie troche waza, bo spodnie nadal luzne więc ok i ogólnie widze ze mniej cm, troche sie przeraziłam ale nie poddaje sie i dietuje dalej. dzisiaj na obiad zupa ogórkowa (bez śmietany) alee dobra pozniej zjem pół makreli i jabłko, a i poskacze na skakance wkońcu. a u Was jak z jedzeniem??[/QUOTE]nie martw się na pewno schudniesz
ja sobie dzisiaj uświadomiłam że od jakiegoś półtorej tygodnia nie przekraczam 1000 kcal ale nieumyslnie... na sniadanie jogurt, drugie sniadanie jogurt, trzecie sniadanie jogurt maly obiad i lekka kolacja
a dzisiaj patrze a te jogurty/serki maja 119 kcal wiec do obiadu tylko
360 kcal na kolacje jadam około 150 więc zostaje 500 a tyle może zjem na obiad... naprawde sama jestem w szoku... myslalam ze te jogurty tak ok 250 maja dlatego popoludniu sie ograniczalam... ale dzisiaj zjem wiecej

Napisane przez komicznaa96

dokładnie . a potem no i po co to zjadłam. ale teraz jestem zadowolona, bo nie mam już tak. u mnie dziś śnidanko pożywne, chciasz bułka nie żadna razowa tylko zwykła 2 śniadanie to samo. obiad ... spagetti(ale to wina mamy musiałam zjeść taki obiad xd) i teraz przed chwilą mała bułeczka z serkiem. ze słodyczy oparłam się pokusie zjedzenia batona i kupiłam lizaczka. dłużej się go je i jest wiele miej kaloryczny. i duużo jabłek z jakieś 4 ? ale to standard. muszę coś zjeść zamiast ciastka więc jem jabłka. polecam taki sposób znajdźcie sobvie cos pożywnego i mało karorycznego np. owoc i zajadać się zamiast słodycza. ja jak miałam straszna pokusę kiedyś tam to potrafiłam zjeść na raz 5 jabłek i potem nie mogłam wcisnąć tego ciastka. w rezultacie nie zjadłam .

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

jakie macie BMI ?

bułki to zło 3 bułki i makaron to troche za duzo weglowodanow na raz... zreszta wiesz jablka tez troche maja... lepiej marchewki jedz jak cie cos bierze

21,9

[klaaauuudiaaa]

dziewczyny, widzę , ze u was dobrze jak już wspomniała komicznaa96 nie miałam internetu i dlatego mnie nie było u mnie nie za ciekawie z dietą... przed chwilą zadłam omlet , czego bardzo żałuję . Skończyły mi się płatki fitness , a niestety na moim osiedlu nie ma takich płaktków, więc nie mam pojecia co zjem na śniadanko

[69love69]

Napisane przez klaaauuudiaaa

dziewczyny, widzę , ze u was dobrze jak już wspomniała komicznaa96 nie miałam internetu i dlatego mnie nie było u mnie nie za ciekawie z dietą... przed chwilą zadłam omlet , czego bardzo żałuję . Skończyły mi się płatki fitness , a niestety na moim osiedlu nie ma takich płaktków, więc nie mam pojecia co zjem na śniadanko

lepiej jedz owsianke albo otreby, bo takie platki to nie sa takie fit jakby mozna myslec ;p a owsianka jest pycha i zapycha ;p (ale rym ;d)

[klaaauuudiaaa]

Napisane przez 69love69

lepiej jedz owsianke albo otreby, bo takie platki to nie sa takie fit jakby mozna myslec ;p a owsianka jest pycha i zapycha ;p (ale rym ;d)

pech chciał ze ani owsianki ani otrębów tez nie posiadam, po mojej szafce krąży smakowita nutella i mnie woła do siebie, ale zatykam uszy !

jakies inne pomysły na sniadanko?

[Stysik]

Napisane przez klaaauuudiaaa

dziewczyny, widzę , ze u was dobrze jak już wspomniała komicznaa96 nie miałam internetu i dlatego mnie nie było u mnie nie za ciekawie z dietą... przed chwilą zadłam omlet , czego bardzo żałuję . Skończyły mi się płatki fitness , a niestety na moim osiedlu nie ma takich płaktków, więc nie mam pojecia co zjem na śniadanko

omlet nie jest zły jeżeli na niewielkim tłuszczu był ogólnie jaja są dobre dla osób które nie mają problemów z cholesterolem, jakoś 4 na tydzień (żółtka)
ja jadam jogurty/serki no i odkryłam niskokaloryczną makrelę w galarecie (najtańsza w biedronce) z warzywami... pychota
a tak, jaja w różnych postaciach biały ser, makrela wędzona itp.

[basia8877]

Dziewczyny, a ja mam taki problem. W zasadzie może część z Was mnie wyśmieje, ale część na pewno zrozumie. Mam 170 cm wzrostu i jestem dość szczupła, a mimo to ważę 62 kg, chociaż podobno nie wyglądam. Uważam, że to zdecydowanie za dużo i chciałabym zrzucić tak chociaż z 5-6 kg. I mam jeszcze dwa straszne problemy. Po pierwsze, mam masywne uda i łydki. Po drugie, mimo tego, że mam 18 lat, mam lekki cellulit na udach i pośladkach. Co byście polecały na moje problemy z odchudzaniem, cellulitem i masywnymi łydkami i udami? Dzięki za każdą odpowiedź.

[Stysik]

Napisane przez basia8877

Dziewczyny, a ja mam taki problem. W zasadzie może część z Was mnie wyśmieje, ale część na pewno zrozumie. Mam 170 cm wzrostu i jestem dość szczupła, a mimo to ważę 62 kg, chociaż podobno nie wyglądam. Uważam, że to zdecydowanie za dużo i chciałabym zrzucić tak chociaż z 5-6 kg. I mam jeszcze dwa straszne problemy. Po pierwsze, mam masywne uda i łydki. Po drugie, mimo tego, że mam 18 lat, mam lekki cellulit na udach i pośladkach. Co byście polecały na moje problemy z odchudzaniem, cellulitem i masywnymi łydkami i udami? Dzięki za każdą odpowiedź.

spoko nie jest zle wydaje mi się że 4 kg spokojnie Ci wystarczą, ale to zależy od Ciebie
na cellulit najlepiej cwiczenia plus dieta plus masaze ale osobiście mam cellulit i w ogole mi nie przeszkadza... w twoim wieku mialam juz pierwsze siwe wlosy- to byl moj koszmar

tak w ogole to czesc zapraszam do przylaczenia sie do nas

[basia8877]

Cześć, cześć. Chętnie się przyłączę.

Z ćwiczeń to jak narazie chodzę na basen co drugi dzień. Z samego rana, więc nie jestem wtedy jeszcze zmęczona po całym dniu i mam energię do pływania. Mi strasznie cellulit przeszkadza, zwłaszcza w stroju kąpielowym. No i to, że mam za grube uda. Chce mi się założyć krótką spódniczkę albo spodenki, no i nie za dobrze to wtedy wygląda.

[Stysik]

Napisane przez basia8877

Cześć, cześć. Chętnie się przyłączę.

Z ćwiczeń to jak narazie chodzę na basen co drugi dzień. Z samego rana, więc nie jestem wtedy jeszcze zmęczona po całym dniu i mam energię do pływania. Mi strasznie cellulit przeszkadza, zwłaszcza w stroju kąpielowym. No i to, że mam za grube uda. Chce mi się założyć krótką spódniczkę albo spodenki, no i nie za dobrze to wtedy wygląda.

super ze zostaniesz
oprócz ćwiczeń będziesz dietować?

[basia8877]

Właśnie nie wiem, jak z dietą. Generalnie lubię zieloną herbatę i piję jej dużo, więc to chyba plus. Niestety nie potrafię się wyrzec się minimum jednej dziennie kawy. Ale nie słodzę ani herbaty ani kawy, więc to mi jakoś ogranicza wyrzuty sumienia. Staram się generalnie ograniczać słodycze, ale niestety tak mocno je lubię, że nie potrafię zrobić sobie takie całkowitego odwyku. Więc stosuję zasadę, że jem np. kawałek ciasta, ale tylko raz dziennie. Staram się też nie jeść kolacji. Możecie mi coś jeszcze podpowiedzieć?

[Stysik]

Napisane przez basia8877

Właśnie nie wiem, jak z dietą. Generalnie lubię zieloną herbatę i piję jej dużo, więc to chyba plus. Niestety nie potrafię się wyrzec się minimum jednej dziennie kawy. Ale nie słodzę ani herbaty ani kawy, więc to mi jakoś ogranicza wyrzuty sumienia. Staram się generalnie ograniczać słodycze, ale niestety tak mocno je lubię, że nie potrafię zrobić sobie takie całkowitego odwyku. Więc stosuję zasadę, że jem np. kawałek ciasta, ale tylko raz dziennie. Staram się też nie jeść kolacji. Możecie mi coś jeszcze podpowiedzieć?

moge sie postarac ogolnie kawa wg mnie to nie zlo wiele diet ja dopuszcza bo przyspiesza przemiane materii, ja ograniczam do 1 dziennie (tez nie slodze)
fajnie robisz ze slodyczami- ja na poczatku ograniczalam az w koncu prawie mi w ogole przeszla ochota... a teraz sobie mowie ze nie po to tyle sie mecze zeby to przez glupie ciastko stracic
kolacje jedz ok 3 godziny przed snem, lekka jakas, najlepiej im mnie weglowodanow tym lepiej wg specjalistow nawet jak sie je sporo tluszczu to mozna schudna jesli sie cukry ograniczy (slodycze, chleb, ziemniaki czy makarony)

ogolnie zdrowe odżywianie

5-6 posilkow dziennie, o stałych porach (sama ostatnio odliczam dokladnie 3 godziny miedzy posilkami) zeby nie podjadac,
duzo warzyw,
dużo wody ja pije ogromne ilosci czerwonej herbaty i dziala rewelacyjnie na przemiane materii
mniejsze posiłki zjedz polowe, poczekaj 10 minut czy jestes glodna i zjedz lub nie reszte

w sumie takie banalne rzeczy ale ciezko je wprowadzic cos o tym wiem

[basia8877]

Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
A może mogłabyś mi jeszcze polecić jakieś ćwiczenia na spalenie tłuszczu głównie z ud, pośladków i łydek? Bo obawiam się, że sam basen, nawet regularnie, nie wystarczy.

[Stysik]

Napisane przez basia8877

Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
A może mogłabyś mi jeszcze polecić jakieś ćwiczenia na spalenie tłuszczu głównie z ud, pośladków i łydek? Bo obawiam się, że sam basen, nawet regularnie, nie wystarczy.

powiem szczerze ze nie cwicze mysle ze rower i biegi sa tez takie stacjonarne ćwicznia, agrafka to sie chyba nazywa ale nie znam sie na tym
pierwszy raz sie odchudzasz? bo jesli tak to masz latwiej, organizm nie jest przyzwyczajony...tylko musisz uwazac na jojo ale to dotyczy nas wszystkich

tu sa zasady:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=199694

[basia8877]

W zasadzie tak, odchudzam się po raz pierwszy. Dzięki za te wskazówki, zaraz je przestudiuję. No i nie ma co zwlekać, trzeba się brać za siebie.

[Nuku]

[1=881a135baa34e075ff271ac 6ad77e43317518c11;1924664 4]wiecie co, nie mogłam sie powstrzymac i zważyłam sie dzisiaj i jest 1kg więcej ale mysle ze jest to spowodowane tym ze zaczełam ćwiczyc miesnie i dlatego a wiadomo ze miesnie troche waza, bo spodnie nadal luzne więc ok i ogólnie widze ze mniej cm, troche sie przeraziłam ale nie poddaje sie i dietuje dalej. dzisiaj na obiad zupa ogórkowa (bez śmietany) alee dobra pozniej zjem pół makreli i jabłko, a i poskacze na skakance wkońcu. a u Was jak z jedzeniem??[/QUOTE]
Kilka lat temu namiętnie ćwiczyłam callanetics. Po 2 miesiącach waga nie spadła (nawet nie pamiętam czy czasem nie wzrosła ciutkę) ale za to obwód w pasie się zmniejszył znacznie i ciuchy były za luźne. Więc jest dokładnie tak jak piszesz mięśnie ważą i mimo, że na wadze nie ma spadku to i tak chudniesz

U nas kolejny dzień, żołądek mi się już przestawił na mniejszą ilość jedzenia. Wczoraj byłam zalatana i nie miałam kiedy poćwiczyć, dobrze, że spacer chociaż był. Dziś też mam latania po urzędach więc nie wiem jak to będzie z ćwiczeniami.
Już się boję sobotniego ważenia hehe... Pozdrawiam

[bebemwls]

Po 6 dniach wypadnięcia z rytmu MŻ, spowodowanego pobytem w rodzinnym domu i ciągłym namawianiu na skosztowanie różnych przysmaków powracam o wiele bardziej zmotywowana Straram się stosować do zaproponowanej zasady mniej a częćsiej. Ważyłam się w sobotę przed wyjazdem waga wskazywała 72 kg, a przywiozłam ze sobą 2 kg więcej Wiecie żal mi tej ciężkiej pracy włożonej w codzienne ćwiczenia i tak sobie obiecałam, że nie dam się więcej namówić na pączki ( wlasnej roboty mojej mamy ), alkohol, gazowane napoje ( PEPSI ),no i grilowanie zakończone obżarstwem i wyżutami sumienia. Ehhh czemu nie chudnie się tak samo przyjemnie jak je??? Dziś obiecałam sobie mocne postanowienie poprawy i co najważniejsze zaglądać i pisać z Wami regularnie.

[Stysik]

Napisane przez bebemwls

Po 6 dniach wypadnięcia z rytmu MŻ, spowodowanego pobytem w rodzinnym domu i ciągłym namawianiu na skosztowanie różnych przysmaków powracam o wiele bardziej zmotywowana Straram się stosować do zaproponowanej zasady mniej a częćsiej. Ważyłam się w sobotę przed wyjazdem waga wskazywała 72 kg, a przywiozłam ze sobą 2 kg więcej Wiecie żal mi tej ciężkiej pracy włożonej w codzienne ćwiczenia i tak sobie obiecałam, że nie dam się więcej namówić na pączki ( wlasnej roboty mojej mamy ), alkohol, gazowane napoje ( PEPSI ),no i grilowanie zakończone obżarstwem i wyżutami sumienia. Ehhh czemu nie chudnie się tak samo przyjemnie jak je??? Dziś obiecałam sobie mocne postanowienie poprawy i co najważniejsze zaglądać i pisać z Wami regularnie.

mi wlasnie to pisanie bardzo pomaga bo jak mam napisac ze przytylam to mi wstyd i trzeba sie pilnowac bedzie dobrze to co w kilka dni przytylas pewnie szybko stracisz damy rade