OUT z meliny.. Czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory! Zazdrośnice cz. 19

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

a co o tej byłej i po co?

bo ona mieszka tuż obok nas i ją spotkałam i ciągle myślałam, czy coś między nimi było, czy nie. i 4 lata temu mnie to nie obchodziło, a teraz tak, i ciągle na niego naciskam...
miało być od prawie dwóch tygodni.

Napisane przez carmelova

Naj czyżbyś zdjęła suwaczek?
Dzi gratuluję i zazdroszczę jak na zazdrośnicę przystało


dzielnie się uczę

suwak zdjęłam już kilka dni temu. uznałam, że nie zacznę rozmowy NIGDY.

[carmelova]

Naj a co do związku, to moim zdaniem to, że jest dobrze nie oznacza, że trzeba nie można chcieć lepszego. Zawsze trzeba dążyć i porównywać się do tego co lepsze a nie orsze. No.

[Gleniusia]

Witam w nowej części!

Niestety nie jestem na bieżąco, jestem zawalona robotą na uczelni i już ledwo żyję dobrze, że jest ten długi weekend, to mogę trochę wyluzować - chociaż w przyszłym tygodniu i tak 5 egzaminów mnie czeka

Ostatnio coś się między nami niedobrego dzieje, dziwnie mi i smutno...mam nadzieję, że wszystko się dobrze poukłada...

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

bo ona mieszka tuż obok nas i ją spotkałam i ciągle myślałam, czy coś między nimi było, czy nie. i 4 lata temu mnie to nie obchodziło, a teraz tak, i ciągle na niego naciskam...
miało być od prawie dwóch tygodni.

suwak zdjęłam już kilka dni temu. uznałam, że nie zacznę rozmowy NIGDY.

Ale zapytałaś go wprost i nie odpowiedział Ci na to pytanie?

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Gleniusia co się dzieje? Przerosło Was mieszkanie razem czy chodzi o coś innego? Moja biedulka

[frezyjka85]

naj - nie myśl o niej to przeszłość i nie ma co do tego wracać, bo będziesz się tylko wkurzała... uwierz mi przechodziłam to
co do suwaczka to nie wiem co powiedzieć.....

Gluniesia - ojoj mam nadzieję, że się ułoży... każdy ma jakieś kryzysy i trzeba wiedzieć jak je rozwiązywać.... a Wy najlepiej wiecie jak to robić więc będzie dobrze

[lilu08]

hej laski,pewnie znowu sie nie wbije(ostatnim razem wasze tempo mnie zabilo),a czytam was na bierzaco jak glupia,wiec tym razem chociaz sie zamelduje na nowej czesci,zebyscie wiedzialy,ze to nie wy,a ja jako ostatnia wykope ziemniora(o ile w ogole cos dla mnie zostanie)
Aaaa i jeszcze jedno,sponznione,ale serdeczne gratulacje dla Rain-wiem,ze to zbrzmi glupio,bo nawet nie wiesz kim jestem,ale strasznie sie ucieszylam,ze twoj Tz w koncu ugial kolana

[frezyjka85]

Napisane przez lilu08

hej laski,pewnie znowu sie nie wbije(ostatnim razem wasze tempo mnie zabilo),a czytam was na bierzaco jak glupia,wiec tym razem chociaz sie zamelduje na nowej czesci,zebyscie wiedzialy,ze to nie wy,a ja jako ostatnia wykope ziemniora(o ile w ogole cos dla mnie zostanie)
Aaaa i jeszcze jedno,sponznione,ale serdeczne gratulacje dla Rain-wiem,ze to zbrzmi glupio,bo nawet nie wiesz kim jestem,ale strasznie sie ucieszylam,ze twoj Tz w koncu ugial kolana

hej! a to już kiedyś u nas pisałaś? przepraszam ale nie pamiętam

opowiedz coś o Was
i czy dopisać Cię do listy oczekujących?

[carmelova]

Napisane przez lilu08

hej laski,pewnie znowu sie nie wbije(ostatnim razem wasze tempo mnie zabilo),a czytam was na bierzaco jak glupia,wiec tym razem chociaz sie zamelduje na nowej czesci,zebyscie wiedzialy,ze to nie wy,a ja jako ostatnia wykope ziemniora(o ile w ogole cos dla mnie zostanie)
Aaaa i jeszcze jedno,sponznione,ale serdeczne gratulacje dla Rain-wiem,ze to zbrzmi glupio,bo nawet nie wiesz kim jestem,ale strasznie sie ucieszylam,ze twoj Tz w koncu ugial kolana

Hej Nasz wątek wciąga jak brazyliana Fajnie że się odzywasz, często widuję Cię "tam na dole" (bez skojarzeń Madzia!) Madziamacius też tylko podglądała, a potem stała się czołową gaduła, Ciebie pewnie też to czeka Fakt, czasem trudno się wbić, ale zapraszam w nasze skomne Zazdrośnicowe progi

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

jakaś Ty dzielna

wspieram Cię więc nie spać - zwiedzać!

naj opowiadaj co tam u Was i o co chodzi z tą ex (jeśli oczywiście można spytać )

można. długa historia... ale w skrócie opiszę.

Napisane przez Gleniusia

Witam w nowej części!

Niestety nie jestem na bieżąco, jestem zawalona robotą na uczelni i już ledwo żyję dobrze, że jest ten długi weekend, to mogę trochę wyluzować - chociaż w przyszłym tygodniu i tak 5 egzaminów mnie czeka

Ostatnio coś się między nami niedobrego dzieje, dziwnie mi i smutno...mam nadzieję, że wszystko się dobrze poukłada...

dasz radę
i wszystko będzie OK

Napisane przez carmelova

Ale zapytałaś go wprost i nie odpowiedział Ci na to pytanie?

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Gleniusia co się dzieje? Przerosło Was mieszkanie razem czy chodzi o coś innego? Moja biedulka

ja wiem, że nad związkiem zawsze trzeba pracować, tylko że ja pracuję chyba w tę drugą stronę, czyli go psuję. jak skończyłam gadać o ślubie, to zaczęłam o N.

nie odpowiedział. tzn. ja wiem na miliard procent, że nie było seksu, ale pytałam o pocałunek. nie odpowiedział, bo te sto lat temu mu powiedziałam, że ona mnie nie obchodzi, skoro powiedział mi, że nie kochał jej (w ramach wyjaśnienia: oni nawet nie byli ze sobą!!!), potem mi powiedział, że jestem jego pierwszą, wierzę mu. ale zaczęłam się zastanawiać, co z tym pocałunkiem.
no i on powiedział, żebym zeszła z tematu, ja że czemu, on że to nie ma sensu, że to rozdział zamknięty, że umawialiśmy się, że nie gadamy o niej w ogóle (ja nie chciałam) - czyli się całowali.
po prostu nie rozumiem, czemu to rozgrzebuję teraz. po 4 latach :/


więc w sumie to tak: ja się z nią znałam z LO i poznałam ją z P. ja miałam faceta i kumplowałam się z P., ona też się kumplowała z P., ale była wolna. potem mi powiedziała, że się w nim zakochała. ja już wiedziałam od kilku tygodni, że mój związek się niedługo skończy, bo też poczułam coś do P. rozmawiałam z nim i dawał mi sygnały, że mu się podobam. jej nie powiedziałam, że coś czuję do P.
potem zrobiłam imprezę, całowałam się z P. i od tamtej pory można powiedzieć jesteśmy parą. i odkąd zerwałam z poprzednim P. nie widywał się z tą laską w ogóle. nie pytałam go o nic. powiedziałam tylko, czy wiedział, że N. się w nim zakochała. powiedział, że tak i że nie odpowiedział tym samym. N. to kiedyś potwierdziła.
w każdym razie ona była na mnie wściekła, ogólnie się nie kolegujemy, a z P. nie wiem, czy do czegoś między nimi doszło...
wiem, że chaotycznie, ale bądź co bądź - pracuję

[carmelova]

Napisane przez frezyjka85

hej! a to już kiedyś u nas pisałaś? przepraszam ale nie pamiętam

opowiedz coś o Was
i czy dopisać Cię do listy oczekujących?

To się nazywa czujna i obowiązkowa założycielka.
Pełnisz dzisiaj wartę na wątku jak nigdy

[najfajniejsza]

tzn. z suwaczkiem to jest tak, że go zdjęłam, bo tak mi łatwiej jednak. nie czekam jak głupia na rozmowę, tylko czekam na jego ruch, nie wyznaczając terminu, o

[Gleniusia]

Sama nie wiem co się dzieje, Tż mnie wkurza, wczoraj poszedł z kolegami gdzieś na miasto i powiedział mi o tym przed samym wyjściem oczywiście rano nie poszedł ze mną do kościoła i na procesję, chociaż to nie było wcale rano, a on wrócił dość wcześnie...no i było mi przykro i jego mamie też. A dzisiaj mi coś takiego mówi, że wyjeżdża. ja się pytam gdzie, a on że do czarnogóry na wakacje. a ja mu mówię - przecież planujemy na 2 tygodnie jechać do egiptu (tylko tyle ma urlopu). na co on, że pojedziemy razem ("może"), na tydzień. że on musi "przewietrzyć umysł" nie drążyłam, bo nie chce mi się na razie o tym rozmawiać, ale w końcu trzeba będzie, bo kompletnie nie wiem o co mu chodzi no i atmosfera jest lipna, źle mi i tyle ech, mam nadzieję, że pogadamy i się wyjaśni, bo nie cierpię takiego stanu niepewności

sorki za długi wywód

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

bo ona mieszka tuż obok nas i ją spotkałam i ciągle myślałam, czy coś między nimi było, czy nie. i 4 lata temu mnie to nie obchodziło, a teraz tak, i ciągle na niego naciskam...

a może masz pretensje do siebie że się tak nieładnie wobec niej zachowałaś i dlatego masz wrażenie, że ona też mogła Ci zrobić świństewko i się z nim kiedyś całować ? Raczej tak się nie stało ale nawet jeśli to są to wydarzenia sprzed waszego bycia razem, zupełnie nie powinnaś się tym przejmować ale Twój facet zdaje się nie być z takich co to się przeliżą dla sportu !

[raingirl]

Napisane przez lilu08

hej laski,pewnie znowu sie nie wbije(ostatnim razem wasze tempo mnie zabilo),a czytam was na bierzaco jak glupia,wiec tym razem chociaz sie zamelduje na nowej czesci,zebyscie wiedzialy,ze to nie wy,a ja jako ostatnia wykope ziemniora(o ile w ogole cos dla mnie zostanie)
Aaaa i jeszcze jedno,sponznione,ale serdeczne gratulacje dla Rain-wiem,ze to zbrzmi glupio,bo nawet nie wiesz kim jestem,ale strasznie sie ucieszylam,ze twoj Tz w koncu ugial kolana

Ojej, dziękuję Ci
Wbijaj się ponownie, ale przygotuj na jeszcze bardziej zabójcze tempo - mamy z Madzią w końcu jak najszybciej tą część wykończyć

Napisane przez carmelova

Hej Nasz wątek wciąga jak brazyliana Fajnie że się odzywasz, często widuję Cię "tam na dole" (bez skojarzeń Madzia!) Madziamacius też tylko podglądała, a potem stała się czołową gaduła, Ciebie pewnie też to czeka Fakt, czasem trudno się wbić, ale zapraszam w nasze skomne Zazdrośnicowe progi

I ja, ja też ! Czytałam od piątej-szóstej części i w końcu się odważyłam zagadać
Z resztą widziałam u siebie na profilu jak mnie co bardziej ciekawskie Zazdrośnice próbowały poddać inwigilacji

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

można. długa historia... ale w skrócie opiszę.

dasz radę
i wszystko będzie OK

ja wiem, że nad związkiem zawsze trzeba pracować, tylko że ja pracuję chyba w tę drugą stronę, czyli go psuję. jak skończyłam gadać o ślubie, to zaczęłam o N.

nie odpowiedział. tzn. ja wiem na miliard procent, że nie było seksu, ale pytałam o pocałunek. nie odpowiedział, bo te sto lat temu mu powiedziałam, że ona mnie nie obchodzi, skoro powiedział mi, że nie kochał jej (w ramach wyjaśnienia: oni nawet nie byli ze sobą!!!), potem mi powiedział, że jestem jego pierwszą, wierzę mu. ale zaczęłam się zastanawiać, co z tym pocałunkiem.
no i on powiedział, żebym zeszła z tematu, ja że czemu, on że to nie ma sensu, że to rozdział zamknięty, że umawialiśmy się, że nie gadamy o niej w ogóle (ja nie chciałam) - czyli się całowali.
po prostu nie rozumiem, czemu to rozgrzebuję teraz. po 4 latach :/


więc w sumie to tak: ja się z nią znałam z LO i poznałam ją z P. ja miałam faceta i kumplowałam się z P., ona też się kumplowała z P., ale była wolna. potem mi powiedziała, że się w nim zakochała. ja już wiedziałam od kilku tygodni, że mój związek się niedługo skończy, bo też poczułam coś do P. rozmawiałam z nim i dawał mi sygnały, że mu się podobam. jej nie powiedziałam, że coś czuję do P.
potem zrobiłam imprezę, całowałam się z P. i od tamtej pory można powiedzieć jesteśmy parą. i odkąd zerwałam z poprzednim P. nie widywał się z tą laską w ogóle. nie pytałam go o nic. powiedziałam tylko, czy wiedział, że N. się w nim zakochała. powiedział, że tak i że nie odpowiedział tym samym. N. to kiedyś potwierdziła.
w każdym razie ona była na mnie wściekła, ogólnie się nie kolegujemy, a z P. nie wiem, czy do czegoś między nimi doszło...
wiem, że chaotycznie, ale bądź co bądź - pracuję

no to faktycznie Słoneczko nie ma co w ogóle o tym roz;mawiac.... tylko się będziecie sprzeczać przez to, a to naprawdę pierdółka..

Napisane przez carmelova

To się nazywa czujna i obowiązkowa założycielka.
Pełnisz dzisiaj wartę na wątku jak nigdy

a staram się

ucz się ucz, bo Ciebie to czeka w kolejnej części

[Gleniusia]

hehe za oknem chodzi mi pajączek na tej swojej pajęczej nitce i wygląda to komicznie...jakby w powietrzu chodził w górę i w dół, a teraz nawet do góry nogami beczka z niego

[frezyjka85]

Napisane przez Gleniusia

Sama nie wiem co się dzieje, Tż mnie wkurza, wczoraj poszedł z kolegami gdzieś na miasto i powiedział mi o tym przed samym wyjściem oczywiście rano nie poszedł ze mną do kościoła i na procesję, chociaż to nie było wcale rano, a on wrócił dość wcześnie...no i było mi przykro i jego mamie też. A dzisiaj mi coś takiego mówi, że wyjeżdża. ja się pytam gdzie, a on że do czarnogóry na wakacje. a ja mu mówię - przecież planujemy na 2 tygodnie jechać do egiptu (tylko tyle ma urlopu). na co on, że pojedziemy razem ("może"), na tydzień. że on musi "przewietrzyć umysł" nie drążyłam, bo nie chce mi się na razie o tym rozmawiać, ale w końcu trzeba będzie, bo kompletnie nie wiem o co mu chodzi no i atmosfera jest lipna, źle mi i tyle ech, mam nadzieję, że pogadamy i się wyjaśni, bo nie cierpię takiego stanu niepewności

sorki za długi wywód

uuuu... dziwne.... o co mu chodzi? i jak to wakacje osobno? a tylko tydzień razem? on do Czarnogóry chce jechać z kimś jeszcze, czy tak sam?

[najfajniejsza]

Napisane przez Gleniusia

Sama nie wiem co się dzieje, Tż mnie wkurza, wczoraj poszedł z kolegami gdzieś na miasto i powiedział mi o tym przed samym wyjściem oczywiście rano nie poszedł ze mną do kościoła i na procesję, chociaż to nie było wcale rano, a on wrócił dość wcześnie...no i było mi przykro i jego mamie też. A dzisiaj mi coś takiego mówi, że wyjeżdża. ja się pytam gdzie, a on że do czarnogóry na wakacje. a ja mu mówię - przecież planujemy na 2 tygodnie jechać do egiptu (tylko tyle ma urlopu). na co on, że pojedziemy razem ("może"), na tydzień. że on musi "przewietrzyć umysł" nie drążyłam, bo nie chce mi się na razie o tym rozmawiać, ale w końcu trzeba będzie, bo kompletnie nie wiem o co mu chodzi no i atmosfera jest lipna, źle mi i tyle ech, mam nadzieję, że pogadamy i się wyjaśni, bo nie cierpię takiego stanu niepewności

sorki za długi wywód

nooo, będziecie musieli pogadac. kurcze, u nas pierwsze miesiące mieszkania razem to sielanka nad sielanki. w sumie jakieś 3 miesiące temu się od siebie ”odkleiliśmy”, więc nie wiem, ale może to to docieranie? na pewno rozmowa pomoże

Napisane przez Ilsa Lund

a może masz pretensje do siebie że się tak nieładnie wobec niej zachowałaś i dlatego masz wrażenie, że ona też mogła Ci zrobić świństewko i się z nim kiedyś całować ? Raczej tak się nie stało ale nawet jeśli to są to wydarzenia sprzed waszego bycia razem, zupełnie nie powinnaś się tym przejmować ale Twój facet zdaje się nie być z takich co to się przeliżą dla sportu !

Ilsa, ona nie mogła się zemścić, bo po pierwsze, dowiedziała się o wszystkim po fakcie, ja jej nic nie mówiłam wczesniej, że coś teges czuję do P. jakoś głupio mi było - byłam w związku z innym kolesiem, koleżanka mi mówi (jako najlepszej kumpeli P.), że chyba się zakochała w facecie, z którym ja chciałabym być, ale nie wiedziałam, czy on by chciał, no i miałam innego. a po drugie - ona nie jest taka. my mamy bardzo podobne charaktery. i P. nie całowałby się z nią dla sportu, tylko dlatego, że też coś zaczął czuć. ale w sumie nie wiem czy to zrobił i nie wiem, po jaką cholerę o tym myślę.
mam wyrzuty sumienia. owszem. ale czasu nie cofnę i niestety, myślę, że zachowałabym się tak samo.
poza tym bardzo kocham P. i wiem, że nie moge zepsuć naszego związku przez wspomnienia sprzed jego rozpoczęcia.

[Gleniusia]

Napisane przez frezyjka85

uuuu... dziwne.... o co mu chodzi? i jak to wakacje osobno? a tylko tydzień razem? on do Czarnogóry chce jechać z kimś jeszcze, czy tak sam?

no właśnie to mnie bardzo zdziwiło i nie wiem, co mu do tej głowy wpadło...podejrzewam, ze wczoraj na tym spotkaniu gadał z takim jednym kolegą (którego nie trawię, bo moim zdaniem jest fałszywy i w ogóle jakoś nie podoba mi się - w sensie charakteru) i może on go do czegoś namówił? no wyjaśni się pewnie jak pogadamy, jak na razie to jest raczej "cichy dzień" Tż już od 3 godzin chyba śpi...ech a mnie to męczy.

[carmelova]

Napisane przez Gleniusia

Sama nie wiem co się dzieje, Tż mnie wkurza, wczoraj poszedł z kolegami gdzieś na miasto i powiedział mi o tym przed samym wyjściem oczywiście rano nie poszedł ze mną do kościoła i na procesję, chociaż to nie było wcale rano, a on wrócił dość wcześnie...no i było mi przykro i jego mamie też. A dzisiaj mi coś takiego mówi, że wyjeżdża. ja się pytam gdzie, a on że do czarnogóry na wakacje. a ja mu mówię - przecież planujemy na 2 tygodnie jechać do egiptu (tylko tyle ma urlopu). na co on, że pojedziemy razem ("może"), na tydzień. że on musi "przewietrzyć umysł" nie drążyłam, bo nie chce mi się na razie o tym rozmawiać, ale w końcu trzeba będzie, bo kompletnie nie wiem o co mu chodzi no i atmosfera jest lipna, źle mi i tyle ech, mam nadzieję, że pogadamy i się wyjaśni, bo nie cierpię takiego stanu niepewności

sorki za długi wywód

Musicie koniecznie pogadać... może on nie dorósł do mieszkania we 2? Albo go to przerosło? Nie wiem czemu tak nagle się zmienił Jakby mój zaczął takie numery odstawiać, to bym chyba po ścianach chodziła...

[najfajniejsza]

Frezi, ja wiem, że pierdółka i tym bardziej nie rozumiem siebie jakiś tydzień temu śnił mi się ich ślub
ech, własnie takie te moje natręctwa mi spokoju nie dają... zaręczyny, była niedoszła... ech... ale OK, jęzor za zęby. P. mnie wczoraj na ziemię sprowadził i się porządnie otrząsnęłam.

[lilu08]

Frezyjko kiedys pare razy cos napisalam,ale to bylo milion czesci temu heh,jeszcze za czasow dolaczenia Pagki do grona zazdrosnic-jak widac siedzimy tu jeszcze obie hihi...aha i tak,poprosze do dopisania mnie do listy-moze wtedy sie sie doczekam(jeju,ja juz sie sama z tego smieje,choc smieszne w ogole nie jest hehe)

Carmi masz racje Madzia szaleje ale musialabym byc miszczem miszczow,zeby ja dogonic(nie mowie juz o przescignieciu)
A za ciebie trzymam kciuki w nastepnej czesci

Gleniusia mam nadzieje,ze wszystko sie u was wyjasni

[frezyjka85]

Napisane przez Gleniusia

no właśnie to mnie bardzo zdziwiło i nie wiem, co mu do tej głowy wpadło...podejrzewam, ze wczoraj na tym spotkaniu gadał z takim jednym kolegą (którego nie trawię, bo moim zdaniem jest fałszywy i w ogóle jakoś nie podoba mi się - w sensie charakteru) i może on go do czegoś namówił? no wyjaśni się pewnie jak pogadamy, jak na razie to jest raczej "cichy dzień" Tż już od 3 godzin chyba śpi...ech a mnie to męczy.

no zdecydowanie musicie pogadać.... daj znac jak się wyjaśni co się dzieje w jego głowie....

naj - absolutnie nie powinnaś o tej lasce myśleć.... ona nic dla P. nie znaczyła i nie znaczy, a takie gadanie to tylko strata czasu

[Gleniusia]

Napisane przez najfajniejsza

nooo, będziecie musieli pogadac. kurcze, u nas pierwsze miesiące mieszkania razem to sielanka nad sielanki. w sumie jakieś 3 miesiące temu się od siebie ”odkleiliśmy”, więc nie wiem, ale może to to docieranie? na pewno rozmowa pomoże

Ilsa, ona nie mogła się zemścić, bo po pierwsze, dowiedziała się o wszystkim po fakcie, ja jej nic nie mówiłam wczesniej, że coś teges czuję do P. jakoś głupio mi było - byłam w związku z innym kolesiem, koleżanka mi mówi (jako najlepszej kumpeli P.), że chyba się zakochała w facecie, z którym ja chciałabym być, ale nie wiedziałam, czy on by chciał, no i miałam innego. a po drugie - ona nie jest taka. my mamy bardzo podobne charaktery. i P. nie całowałby się z nią dla sportu, tylko dlatego, że też coś zaczął czuć. ale w sumie nie wiem czy to zrobił i nie wiem, po jaką cholerę o tym myślę.
mam wyrzuty sumienia. owszem. ale czasu nie cofnę i niestety, myślę, że zachowałabym się tak samo.
poza tym bardzo kocham P. i wiem, że nie moge zepsuć naszego związku przez wspomnienia sprzed jego rozpoczęcia.

ogólnie było dobrze cały czas (no, nie licząc małych kłótni o zmywanie), a teraz tak się dziwnie zachowuje...pogadamy, zobaczymy.

nie myśl o tym skoro mówi, że sprawa zamknięta, to znaczy że zamknięta. Ja nie jestem pierwszą partnerką Tż i gdybym miała się zastanawiać, co on tam kiedyś robił i z kim, to bym chyba cały czas tak chodziła:

[frezyjka85]

Napisane przez lilu08

Frezyjko kiedys pare razy cos napisalam,ale to bylo milion czesci temu heh,jeszcze za czasow dolaczenia Pagki do grona zazdrosnic-jak widac siedzimy tu jeszcze obie hihi...aha i tak,poprosze do dopisania mnie do listy-moze wtedy sie sie doczekam(jeju,ja juz sie sama z tego smieje,choc smieszne w ogole nie jest hehe)

aha no to nie zarejetrowałam

w każdym razie już dopisałam do listy

[najfajniejsza]

hehe, wyszłam na kretynkę ;o głupio mi, ale takie miałam uczucia ostatnio...
nie martwi mnie, że nie jestem pierwszą, z którą się całował. martwiłoby mnie, gdyby czuł coś wcześniej do niej. przechodzi mi przez mysl, że może jest ze mną, bo z nią nie wypaliło jakoś...? ale macie rację, nie ma sensu o tym myśleć. koniec!

Glenia, mnie też by ta wizja wakacji wbiła w fotel... koniecznie z nim pogadaj.

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

Frezi, ja wiem, że pierdółka i tym bardziej nie rozumiem siebie jakiś tydzień temu śnił mi się ich ślub
ech, własnie takie te moje natręctwa mi spokoju nie dają... zaręczyny, była niedoszła... ech... ale OK, jęzor za zęby. P. mnie wczoraj na ziemię sprowadził i się porządnie otrząsnęłam.

tak trzymaj
bo o ile się nie mylę to Ty ostatnio pisałaś o tym, że szkoda czasu na pierdoły.... żeby brac życie takim jakim jest i nie tworzyć niepotrzebnych dodatkowych problemów

[raingirl]

Napisane przez najfajniejsza

hehe, wyszłam na kretynkę ;o głupio mi, ale takie miałam uczucia ostatnio...
nie martwi mnie, że nie jestem pierwszą, z którą się całował. martwiłoby mnie, gdyby czuł coś wcześniej do niej. przechodzi mi przez mysl, że może jest ze mną, bo z nią nie wypaliło jakoś...? ale macie rację, nie ma sensu o tym myśleć. koniec!

Wiesz z klubu, że mam momentami podobny problem... i dla obu nas jedyną radą jest nie myśleć o tym. To nie ważne i już.

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

tak trzymaj
bo o ile się nie mylę to Ty ostatnio pisałaś o tym, że szkoda czasu na pierdoły.... żeby brac życie takim jakim jest i nie tworzyć niepotrzebnych dodatkowych problemów

bo staram się i zazwyczaj mi to wychodzi a potem rach-ciach i znowu kilka dni dołka no to teraz czas na wyżyny i już z nich nie zejdę
dziękuję

Napisane przez raingirl

Wiesz z klubu, że mam momentami podobny problem... i dla obu nas jedyną radą jest nie myśleć o tym. To nie ważne i już.

racja!

[_Maya_]

witam dziewczynki
Życzę owocnych wykopków cobyście nie musiały długo na brylantowe zimniory czekać

wiecie co? oboje jesteśmy na "tak" żeby mieć dzindziorka...