masaż erotyczny

[Enigmama]

do konforntacji i tak dojdzie, mozesz odebrac, jesli jestes gotowa, umów sie jednak na" neutralnym gruncie"
wysłuchaj co ma do powiedzenia, wiem ze tesknisz dlatego odpowiedz sobie na pytanie czy jestes gotowa na rozmowe "na zimno" czy to ten moment juz.

[caate]

a ja bym faceta przetrzymala. Niech sie meczy. Niech nie przespi pare nocy jezeli mu zalezy, niech sie facet w koncu zalamie i niech pozaluje i moze pocierpi. Niech poczuje co stracil. Pokaz mu, ze jestes warta. Ze skonczylo sie kochanie, przymyka oczka, wroci. Postaw sie i nie odbieraj. Niech dzwoni. Ty nie odbieraj. Za wczesnie na ten krok.

[solll]

zgadzam się z caate, słuchaj się dziewczyny, bo dobrze gada przetrzymaj chłopa kilka dni, niech cierpi. niech zrozumie, do czego doprowadzila jego glupota. Inaczej niestety nie zrozumie...

[Ilsa Lund]

a dlaczego nie ? Odbierz, wysłuchaj co ma do powiedzenia. Nie daj się wciągnąć w rozmowy czy go kochasz i że musisz uwierzyć.

[karolynka90]

Ja najpierw chciałabym usłyszeć odpowiedź na proste pytanie PO CO TAM DZWONIŁEŚ?
Wiadomo po co się chodzi do prostytutki, ale chciałabym usłyszeć konkretnie co ma mi na ten temat do powiedzenia.

[justac]

Napisane przez solll

zgadzam się z caate, słuchaj się dziewczyny, bo dobrze gada przetrzymaj chłopa kilka dni, niech cierpi. niech zrozumie, do czego doprowadzila jego glupota. Inaczej niestety nie zrozumie...

Napisane przez caate

a ja bym faceta przetrzymala. Niech sie meczy. Niech nie przespi pare nocy jezeli mu zalezy, niech sie facet w koncu zalamie i niech pozaluje i moze pocierpi. Niech poczuje co stracil. Pokaz mu, ze jestes warta. Ze skonczylo sie kochanie, przymyka oczka, wroci. Postaw sie i nie odbieraj. Niech dzwoni. Ty nie odbieraj. Za wczesnie na ten krok.

mam nadzieję, że dam radę w tym przetrzymaniu bo ciężko cholernie..

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

a dlaczego nie ? Odbierz, wysłuchaj co ma do powiedzenia. Nie daj się wciągnąć w rozmowy czy go kochasz i że musisz uwierzyć.

za późno już, nie odebrałam,a jestem ciekawa co miał do powiedzenia..

[Ilsa Lund]

Napisane przez justac

za późno już, nie odebrałam,a jestem ciekawa co miał do powiedzenia..

pewnie jeszcze będzie dzwonił. A chyba lepiej dzwonić niż spotkać się i zacząłby Cię przytulać a Tobie zmięknie serce.

Pytałam kolegów z pracy o tę sytuację i stwierdzili że nie odpowiadałaś mu seksualnie i nie miał serca Ci o tym mówić więc twierdził że wszystko ok. I że może i Cię kocha na swój sposób ale jako gospodynię domową która mu ugotuje, upierze, ale nie jesteś dla niego atrakcyjna pod tym seksualnym względem.

[monika13k]

Nie odbieraj niech sie postresuje.
Ilsa Lund coś w tym jest... . w sumie po co korzystałby z prostytuki?

[caate]

Napisane przez Ilsa Lund

a dlaczego nie ? Odbierz, wysłuchaj co ma do powiedzenia. Nie daj się wciągnąć w rozmowy czy go kochasz i że musisz uwierzyć.

Napisane przez justac

mam nadzieję, że dam radę w tym przetrzymaniu bo ciężko cholernie..

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------



za późno już, nie odebrałam,a jestem ciekawa co miał do powiedzenia..

ja jestem zdania jak Kuba Bogu tak Bog Kubie.
On zyl z tym fantem, niech sie lepiej poglowi o sensowne argumenty.
Swoja szanse na wyjasnienie mial wczoraj. A teraz... Autorka musi sie przekonac jak mu zalezy. tak jak mowilam juz, wie gdzie pracuje, moze czekac na nia jak skonczy. Nie wie gdzie mieszka, ale wie gdzie pracuje. Jak chce to sam sie z nia spotka. Jak odbierze dzis, to po co wczoraj sie wyprowadzala, na jedno wyjdzie. Ja bym musiala troche sie uspokoic, zeby byc w stanie z nim spokojnie rozmawiac, wysluchac.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

pewnie jeszcze będzie dzwonił. A chyba lepiej dzwonić niż spotkać się i zacząłby Cię przytulać a Tobie zmięknie serce.

Pytałam kolegów z pracy o tę sytuację i stwierdzili że nie odpowiadałaś mu seksualnie i nie miał serca Ci o tym mówić więc twierdził że wszystko ok. I że może i Cię kocha na swój sposób ale jako gospodynię domową która mu ugotuje, upierze, ale nie jesteś dla niego atrakcyjna pod tym seksualnym względem.

ale Autorka pisala, ze rozmawiala wiele razy z nim na ten temat.
Jezeli faktycznie jest taki powod jak napisalas(sama tez tak pomyslalam) to niestety dla mnie zwiazek nie ma szans. Seks to wazna czesc zwiazku. Nie sadze, zeby jego podejscie do owej parterni na tym tle zmienilo sie nagle. Ale to juz jest gdybanie...

[Ilsa Lund]

Napisane przez caate

ale Autorka pisala, ze rozmawiala wiele razy z nim na ten temat.
Jezeli faktycznie jest taki powod jak napisalas(sama tez tak pomyslalam) to niestety dla mnie zwiazek nie ma szans. Seks to wazna czesc zwiazku. Nie sadze, zeby jego podejscie do owej parterni na tym tle zmienilo sie nagle. Ale to juz jest gdybanie...

właśnie im mówiłam że justac mówiła że wszystko było ok a oni że po prostu nie miał serca jej mówić i spytali jak ja bym zareagowała na tekst że jest kiepsko chyba masz rację, niech się dziad namęczy a nie telefoniki dwa wykona, sms-a puści a Justyna leci. Ona jest skłonna wybaczyć jeśli chciał tam pójść a nie był.

[justac]

Napisane przez Ilsa Lund

pewnie jeszcze będzie dzwonił. A chyba lepiej dzwonić niż spotkać się i zacząłby Cię przytulać a Tobie zmięknie serce.

Pytałam kolegów z pracy o tę sytuację i stwierdzili że nie odpowiadałaś mu seksualnie i nie miał serca Ci o tym mówić więc twierdził że wszystko ok. I że może i Cię kocha na swój sposób ale jako gospodynię domową która mu ugotuje, upierze, ale nie jesteś dla niego atrakcyjna pod tym seksualnym względem.

Wow, no tego sie nie spodziewałam...
Nie sądzę, że nie byłam atrakcyjna, wiele razy dało się odczuc, że szaleje za mną z łóżku,było nam naprawde dobrze, myslę, że kłopot w tym że zachciało mu się czegoś więcej niż zwykłego sexu (chociaż często nie był taki zwykły, wprowadzaliśmy urozmaicenia, no ale skoro to też już dla niego za słabe, to niech spada. Ja pewnych rzeczy nie przeskoczę i nie będe nic na siłe robic. Musi to zrozumieć.

[caate]

Napisane przez Ilsa Lund

właśnie im mówiłam że justac mówiła że wszystko było ok a oni że po prostu nie miał serca jej mówić i spytali jak ja bym zareagowała na tekst że jest kiepsko chyba masz rację, niech się dziad namęczy a nie telefoniki dwa wykona, sms-a puści a Justyna leci. Ona jest skłonna wybaczyć jeśli chciał tam pójść a nie był.

no to sie zrozumialysmy wg mnie naprawde justac musi byc dzielna, jezeli ma nadzieje, to nie moze teraz odbierac tych telefonow.

Napisane przez justac

Wow, no tego sie nie spodziewałam...
Nie sądzę, że nie byłam atrakcyjna, wiele razy dało się odczuc, że szaleje za mną z łóżku,było nam naprawde dobrze, myslę, że kłopot w tym że zachciało mu się czegoś więcej niż zwykłego sexu (chociaż często nie był taki zwykły, wprowadzaliśmy urozmaicenia, no ale skoro to też już dla niego za słabe, to niech spada. Ja pewnych rzeczy nie przeskoczę i nie będe nic na siłe robic. Musi to zrozumieć.

Tak sobie pomyslalam, ze moze tu nie chodzi ze mu sie nie podobalas, skoro tak jak piszesz, nie bylo takiej monotoni.
Mysle, ze on mogl miec swoja zachcianke, fantazje, sproobowac to z prostytutka, czy inna kobieta. Mozliwe, ze nie szukal urozmaicen tylko mial swoje marzenie do spelnienia. Nie wiem jak to lepiej ujac, zeby bylo zrozumiale...
Ale np jak mi sie marzy zalozmy seks na plazy o zachodzie slona, tak jemu mogla sie marzyc z masazystka. Tylko, ze ja marze o swoim TZ a nie o innym mezczyznie...
Ehh nie potrafie go obronic, przykro mi.

[Treissi]

Ja myślę, że mu nie zależy na Tobie. Gdyby zależało zrobiłby wszystko, żeby z Tobą porozmawiać, spotkać się. Jestem w stanie uwierzyć, że mogło Go zatkać kiedy zaczęłaś się pakować i w tamtym momencie nic nie zrobił... ale w krótkim czasie powinien ochłonąć i zacząć Cię szukać. A fakt, że w końcu zadzwonił, jest dla mnie tylko informacją, że pomyślał, że może jeszcze wrócisz, ale na pewno nie chce tego z miłości...

Czytając Twoje wypowiedzi widzę jak bardzo chcesz wrócić i pewnie wrócisz... Ale zastanawiam się czy z Twojej strony to miłość czy tylko obawa, że nie spotkasz nikogo innego...

I nie powinnaś z Nim rozmawiać, bo tylko dasz Mu znak, że chcesz wrócić.

[luckystrike82]

ja FACET


hej
Bolesna prawda jest taka ze 100% facetow mysli czasami o sexie z inna kobietą, 10% tylko mysli, Jezeli facet zachowa nalezyta ostroznosc nigdy się o tym nie dowiecie, bo czesto jedynymi swiadkami sa koledzy, tak samo uwiklani.
Powiedzial ze tylko dzwonil i nieodebrala... prawdy sie sama nie dowiesz, jezeli mowi prawde ze tylko dzwonil-trudno Ci bedzie w to uwierzyc , bo nie ma jak Ci tego udowodnic...
jezeli jednak ja przelecial, to i tak pewnie sie do tego nie przyzna, bo malo ktory facet jest w stanie wykazac sie chocby odrobina szacunku dla kobiety ktora tak skrzywdzil, by z otwarta przylbica sie przyznac...
na pocieszenie...jakkolwiek postapisz
wiesz, pisalem ze brzydze sie zdrada..ale nieraz sie nad tym zastanawialem...w ogole czy mozna to rozgraniczac...
jak bym mial byc zdradzony to bardziej by mnie chyba bolalo gdyby partner/ka odszedl do kogos z milosci...(swiadomosc ze ktos ci go/ja odebral zaczarowal byl bardziej interesujacy) niz taki brudny sex...

no ale (chyba) mnie to nie spotkalo....

powodzenia bo trudny czas przed wami, jakbys potrzebowala rady faceta to pis PW

[Ilsa Lund]

Napisane przez caate

Tak sobie pomyslalam, ze moze tu nie chodzi ze mu sie nie podobalas, skoro tak jak piszesz, nie bylo takiej monotoni.
Mysle, ze on mogl miec swoja zachcianke, fantazje, sproobowac to z prostytutka, czy inna kobieta. Mozliwe, ze nie szukal urozmaicen tylko mial swoje marzenie do spelnienia. Nie wiem jak to lepiej ujac, zeby bylo zrozumiale...
Ale np jak mi sie marzy zalozmy seks na plazy o zachodzie slona, tak jemu mogla sie marzyc z masazystka. Tylko, ze ja marze o swoim TZ a nie o innym mezczyznie...
Ehh nie potrafie go obronic, przykro mi.

ale od tego nie jest zwierzęciem żeby nie latać za każdym swoim marzeniem powiesić takiego za jajka na drzewie

[caate]

Napisane przez Treissi

Ja myślę, że mu nie zależy na Tobie. Gdyby zależało zrobiłby wszystko, żeby z Tobą porozmawiać, spotkać się. Jestem w stanie uwierzyć, że mogło Go zatkać kiedy zaczęłaś się pakować i w tamtym momencie nic nie zrobił... ale w krótkim czasie powinien ochłonąć i zacząć Cię szukać. A fakt, że w końcu zadzwonił, jest dla mnie tylko informacją, że pomyślał, że może jeszcze wrócisz, ale na pewno nie chce tego z miłości...

Czytając Twoje wypowiedzi widzę jak bardzo chcesz wrócić i pewnie wrócisz... Ale zastanawiam się czy z Twojej strony to miłość czy tylko obawa, że nie spotkasz nikogo innego...

I nie powinnaś z Nim rozmawiać, bo tylko dasz Mu znak, że chcesz wrócić.

Napisane przez Ilsa Lund

ale od tego nie jest zwierzęciem żeby nie latać za każdym swoim marzeniem powiesić takiego za jajka na drzewie

wiem, ze juz wymyslam ale staram sie zrozumiec faceta i Autorke...
Ale naprawde nie potrafie wybronic z tej sytuacji, nie da sie. Dla mnie zdradzil i koniec kropka

[blekitne_niebo]

Napisane przez luckystrike82

ja FACET


hej
Bolesna prawda jest taka ze 100% facetow mysli czasami o sexie z inna kobietą, 10% tylko mysli, Jezeli facet zachowa nalezyta ostroznosc nigdy się o tym nie dowiecie, bo czesto jedynymi swiadkami sa koledzy, tak samo uwiklani.
Powiedzial ze tylko dzwonil i nieodebrala... prawdy sie sama nie dowiesz, jezeli mowi prawde ze tylko dzwonil-trudno Ci bedzie w to uwierzyc , bo nie ma jak Ci tego udowodnic...
jezeli jednak ja przelecial, to i tak pewnie sie do tego nie przyzna, bo malo ktory facet jest w stanie wykazac sie chocby odrobina szacunku dla kobiety ktora tak skrzywdzil, by z otwarta przylbica sie przyznac...
na pocieszenie...jakkolwiek postapisz
wiesz, pisalem ze brzydze sie zdrada..ale nieraz sie nad tym zastanawialem...w ogole czy mozna to rozgraniczac...
jak bym mial byc zdradzony to bardziej by mnie chyba bolalo gdyby partner/ka odszedl do kogos z milosci...(swiadomosc ze ktos ci go/ja odebral zaczarowal byl bardziej interesujacy) niz taki brudny sex...

no ale (chyba) mnie to nie spotkalo....

powodzenia bo trudny czas przed wami, jakbys potrzebowala rady faceta to pis PW

A mnie ciekawi skąd takie statystyki? Bo jak to tylko Twoje własne przemyślenia tudzież oparte na obserwacjach Twoich kolegów to nijak się mają do rzeczywistości
90% facetów zdradza, dobre sobie

[luckystrike82]

Napisane przez blekitne_niebo

A mnie ciekawi skąd takie statystyki? Bo jak to tylko Twoje własne przemyślenia tudzież oparte na obserwacjach Twoich kolegów to nijak się mają do rzeczywistości
90% facetów zdradza, dobre sobie

ok, oczywiscie, te proporcje nie sa podparte badaniami socjologicznymi, ok moze troche przesadzilem no moze to bedzie 70/30 happy?

a Wy kobiety zyjcie w takiej blogiej nieswiadomosci...

facet musi czuc sie porzadany przez swoja kobiete....

[0nasty0]

Napisane przez luckystrike82

ja FACET

Bolesna prawda jest taka ze 100% facetow mysli czasami o sexie z inna kobietą, 10% tylko mysli, Jezeli facet zachowa nalezyta ostroznosc nigdy się o tym nie dowiecie, bo czesto jedynymi swiadkami sa koledzy, tak samo uwiklani.

Sam te statystyki ustalałeś? Bo sorry, ale wszystkich facetów nie znasz, a to, że masz takich kolegów i sam taki jesteś, nie znaczy, że wszyscy są tacy sami.



Ta facet MUSI. A kobieta, to co?

[Enigmama]

cholera no to zaczęłam sie bać!

Może dobrze, że nie odebrałaś, od był bezwględny, dlaczego Ty masz być inna?

[sallyann]

Napisane przez caate

wiem, ze juz wymyslam ale staram sie zrozumiec faceta i Autorke...
Ale naprawde nie potrafie wybronic z tej sytuacji, nie da sie. Dla mnie zdradzil i koniec kropka

Emocjonalnie na pewno zdradził, a co do zdrady fizycznej nigdy nie można byc pewnym na 100% i ile nie przyłapało się na gorącym uczynku.

Pytanie tylko brzmi czy zdrada emocjonalna nie jest gorsza niż czysto fizyczne zaspokojenie popędu. Jednak mnie osobiście bardziej by bolało gdyby mój TŻ przespał sie z inna kobieta bo ona byla lepsza ode mnie ładniejsza, zabawniejsza, mądrzejsza etc. Tu juz w gre wchodza uczucia skoro poszedl z nia do łóżka to spotykali sie wczesniej za moimi plecami i w jakis sposob cos do siebie poczuli. Z prostytutka nie jest w żaden emocjonalny sposób zwiazany, chcial spelnic fantazje, zobaczyc jak to jest. ( Oczywiscie kwestia wyglada zupelnie inaczej jesli byl to jednorazowy wyskok a inaczej jesli jest jej stalym klientem )

[blekitne_niebo]

Napisane przez luckystrike82

ok, oczywiscie, te proporcje nie sa podparte badaniami socjologicznymi, ok moze troche przesadzilem no moze to bedzie 70/30 happy?

a Wy kobiety zyjcie w takiej blogiej nieswiadomosci...

facet musi czuc sie porzadany przez swoja kobiete....

very
nie wiem co ma do tego wszystkiego błoga nieświadomość... Wiem że ludzie zdradzają ale Twoje wyssane z palca liczby mnie nie przekonują nie są podparte badaniami więc są nieprawdziwe i tyle.

[karolynka90]

Napisane przez luckystrike82

Bolesna prawda jest taka ze 100% facetow mysli czasami o sexie z inna kobietą, 10% tylko mysli,

a blondynki są głupie, a rude fałszywe.
dobre

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez blekitne_niebo

Dla mnie fakt zadawania się z prostytutką przekreślałby wszystko i z pewnościa nie warowałabym przy telefonie w oczekiwaniu na przeprosiny.

Dzwonił do prostytutki. Po co? No wiadomo przecież po co się dzwoni do prostytutki.
Czym facet może się wytłumaczyć? Bo nie odebrała? I ma się kobiecie dzięki temu zrobić lepiej? A jakby odebrała, to co by ukochany zrobił?

Dla mnie gość byłby przekreślony.

[caate]

Napisane przez sallyann

Emocjonalnie na pewno zdradził, a co do zdrady fizycznej nigdy nie można byc pewnym na 100% i ile nie przyłapało się na gorącym uczynku.

Pytanie tylko brzmi czy zdrada emocjonalna nie jest gorsza niż czysto fizyczne zaspokojenie popędu. Jednak mnie osobiście bardziej by bolało gdyby mój TŻ przespał sie z inna kobieta bo ona byla lepsza ode mnie ładniejsza, zabawniejsza, mądrzejsza etc. Tu juz w gre wchodza uczucia skoro poszedl z nia do łóżka to spotykali sie wczesniej za moimi plecami i w jakis sposob cos do siebie poczuli. Z prostytutka nie jest w żaden emocjonalny sposób zwiazany, chcial spelnic fantazje, zobaczyc jak to jest. ( Oczywiscie kwestia wyglada zupelnie inaczej jesli byl to jednorazowy wyskok a inaczej jesli jest jej stalym klientem )

jedna zdrada emocjonana byla juz rok temu...
teraz nasteona.
ile mozna wybaczyc? milosc nie wymaga tylu poswiecen.
Oczywiscie, ze sie rozroznia. Ale Autorki facet juz raz nadwyrezyl zaufanie, kiedys na poczatku zapewne tez, a i tak nie zachowal sie typowo, jak na walczacego o zwiazek przystalo

Napisane przez blekitne_niebo

very
nie wiem co ma do tego wszystkiego błoga nieświadomość... Wiem że ludzie zdradzają ale Twoje wyssane z palca liczby mnie nie przekonują nie są podparte badaniami więc są nieprawdziwe i tyle.

teraz ja sie z Toba zgodze
wg kolegi, to teraz ja powinnam bac sie o swojego faceta, bo zyje ponad miesiac bez seksu i pozyje jeszcze drugi, czyli na bank mnie zdradza, hah no to juz moge sie nim brzydzic

[justac]

witam Was Kochani w kolejnym dniu,
widzę, że dyskusja jest zacieta i dobrze.

Myślałam dużo nad tym co napisaliście i nad ty co juz wiem , a czego jeszcze nie wiem - dziś lub jutro jeśli zadzwoni, odbieram telefon, zrobie to tylko dlatego, żeby się z nim spotkać i wyjasnić sobie do końca.
Moja decyzja będzie uzależniona od wielu czynników, od tego co ustalimy i uzgodnimy. Oczywiście zapytam ostatecznie o tą masażystkę, chcociaż, tak jak mówicie nie mam 100% pewności, że powie prawdę. Może uda mi się to poznać po jego reakcji, troche się juz znamy i mniej więcej wiem kiedy kręci (chyba). Może to nasza ostatnia rozmowa będzie, w trakcie której chciałbym usłyszeć odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Niech powie co ma do powiedzenia. Będę chłodna i stanowcza. To jest typ faceta, który nie umie opowiadać o swoich uczuciach - zawsze tak było, dlatego każda taka rozmowa, jest naprawdę ciężka - ale teraz to już wóz albo przewóz, musi wydusić z siebie wszystko.
Jeżeli uznam że jest jeszcze jakaś szansa, to chcę wrócić (teraz mnie zbluzgacie pewnie), ale naprawde chcę ratowac ten związek. Podabało mi się życie jakie miałam (oczywiście przed tym syfem o którym się dowiedziałam). Ktoś sie pytał, czy to miłość, czy obawa przed byciem samą, Miłośc tak, obawa też....no co zrobić.
Wczoraj, jak wyszłam z pracy, wydzwaniał do mnie jeszcze, prossił w smsach o odbiór telefonu. Wieczorem sms na dobranoc. Wiem, wiem, nic specjalnego, ale jednak. Ciekawa jestem dzisiejszego dnia.
Lucky napisał że kobiety żyją w nieświadomości, że ich faceci zdradzają.
Tak sobie myślę, że coś w tym jest. Ja nie wiem, czy wkońcu do zdrady doszło, ale dowiedziałam się o tym masażu całkiem przypadkiem, a tak bym nie wiedziała.....Boże, teraz nawet nasunęła mi się taka myśl, że czasem jest dobrze niewiedzieć.... Bo przecież jesli w związku coś źle się dzieje, to i tak to odczujemy prędzej czy później.
To się trochę wygadałam, pozdrawiam

[Ilsa Lund]

oj kochana
rzeczywiście czasem dobrze jest nie wiedzieć i może to dziwne ale oprócz obietnicy wierności złożyliśmy z TŻtem sobie przyrzeczenie że gdyby się kiedyś stało tak że pobłądzimy z kimś to żeby o tym nie mówić bo wtedy druga strona zawsze będzie cierpieć i zastanawiać się dlaczego to się stało. No ale tutaj to sama znalazłaś dowód.

[karolynka90]

Napisane przez justac

Boże, teraz nawet nasunęła mi się taka myśl, że czasem jest dobrze niewiedzieć....

Napisane przez Ilsa Lund

rzeczywiście czasem dobrze jest nie wiedzieć i może to dziwne ale oprócz obietnicy wierności złożyliśmy z TŻtem sobie przyrzeczenie że gdyby się kiedyś stało tak że pobłądzimy z kimś to żeby o tym nie mówić bo wtedy druga strona zawsze będzie cierpieć i zastanawiać się dlaczego to się stało.

A ja nigdy w życiu nie zrozumiem takiego podejścia.

[caate]

Czekalam z niecieprliwoscia na Twoj post.
Jutro odbierz w pracy ( po ktoryms razie) jego telefon. Zalezy co powie, umow sie z nim. Dzis moze pojedz jak go nie bedzie do mieszkania po swoje rzeczy, bo niewiadomo co jutrzejsza rozmowa rozstrzygnie... Chyba, ze jutro pojedziesz po rozmowie, niezaleznie jaki efekt jej bedzie.

Nie mam co doradzis juz, bo trzeba czekac na rozmowe. Milo z jego strony, ze pisze...

[justac]

Napisane przez Ilsa Lund

oj kochana
rzeczywiście czasem dobrze jest nie wiedzieć i może to dziwne ale oprócz obietnicy wierności złożyliśmy z TŻtem sobie przyrzeczenie że gdyby się kiedyś stało tak że pobłądzimy z kimś to żeby o tym nie mówić bo wtedy druga strona zawsze będzie cierpieć i zastanawiać się dlaczego to się stało. No ale tutaj to sama znalazłaś dowód.

Rozumiem Cię. Może kiedyś jakby mi tak ktoś powiedział, byłabym w szoku, że jak można coś takiego sobie przyrzekać. Nie dziwi mnie to teraz, ale nie wiem czy ja bym cos takiego zrobiła.

[patbar]

Napisane przez luckystrike82

ok, oczywiscie, te proporcje nie sa podparte badaniami socjologicznymi, ok moze troche przesadzilem no moze to bedzie 70/30 happy?

a Wy kobiety zyjcie w takiej blogiej nieswiadomosci...

facet musi czuc sie porzadany przez swoja kobiete....

1. Wy Męzczyzni żyjecie w takiej błogiej nieświadomości...

2. Kobieta musi czuć się porządana przez swojego faceta...

Wszystko o czym piszesz idealnie można odwrócić w drugą stronę.