"Czuje że żyje urosnę wam prędko..."-Bejbiki Styczeń-Luty2011-cz.2

[cytrynka3002]

Napisane przez make_up_istka

My z samochodem też nie poszaleliśmy - Rover z 1999r. ale naszym zdaniem przepiękny ważne że bardzo sprawny, bezpieczny, diesel i malutko pali Niestety żeby mieć jedno trzeba umieć zrezygnować z drugiego. Mało wychodzimy do kina czy w ogóle do miasta (a już za tym zatęskniłam), co do ubrań - zawsze uwielbiałam kupować w lumpkach, a TŻ też się tym zaraził no i na razie wakacje musiały być dość skromne. Dobrze że nie jestem osobą potrzebującą nie wiadomo jakich luksusów

Dokładnie - ważne, że Wam się podoba. My jak rok temu pojechaliśmy wybierać auto, to nawet nie myśleliśmy, że z giełdy wyjedziemy oplem, hehe. Ale przez ten rok auto nie zawiodło nas ani razu, a przez gabaryty nie mamy problemów z parkowaniem na przykład. Teraz nie chciałabym już innego mieć. Co do zakupów to od kiedy jestem w ciąży i jesteśmy w sklepie, to w ogóle nie chce mi się oglądać ciuchów dla siebie - poprzestawiało mi się w głowie, bo kiedyś to bym co dzień latała po sklepach. A teraz, jak już wchodzę do jakiegoś, to od razu z myślą "co tu znajdę dla maleństwa".

[winylowa_plyta]

Witam wszystkie przyszłe mamusie
jeszcze niedawno wpisywałam się tu będąc w 3 tygodniu a dziś jest już 18 tc

Termin mam na 22 stycznia a 3 września idę do lekarza i może poznam płeć dziecka,

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez agape

TŻ sknerą nazwać nie można, tylko że ma inne priorytety np. woli na sprzęt do domu wyłożyć więcej kasy np. komputer, tv itp. a ciuchy są sprawą drugorzędną... ale rtrzeba jakos wyglądać jak się do ludzi wychodzi...
a teściowie to ani słowem nic o niczym, jakby się zaoferowali to ja mam dużą listę i nawet jedna niedroga rzecz by mnie ucieszyła... ale cisza, jak jedzieme do teściowej to ciągle słysze jak kiepsko z kaską a na fotelu leży sterta nowych ciuchów z orsaya (bo ona się młodzieżowo ubiera...) ale mnie to tito. Zato moi rodzice i moi dziadkowie to aż się przekrzykiwali kto ma wózek kupić

Widzę że nie tylko u mnie jakoś tak dziwnie z teściową ... czyt. kiepsko z kasą . Tyle że moja ładuje w swoją córę...w siebie nic...i teraz jeszcze mój TŻ ma jej zacząć płacić za pokój ... także trochę jestem zła bo inaczej sobie wyobrażałam to jak powiedzieli że "jakoś sobie będziemy pomagać" . Ale co tam...

Ciekawa jestem czy któraś moja babcia coś powie - tzn z jedną nie mam w ogóle kontaktu ale gdyby nawet wiedziała coś to by jeszcze ona chciała na tym zarobić


Wera u mnie waga się waha o 0.3kg w dół/górę . Zależy od dnia i pojemności

Dzisiaj na szczęście nikt mi nie przywalił ale i tak niewiele ciekawych rzeczy znalażłam (zrobię zaraz fotki) . Sobie znalazłam sukienkę...na sylwestra
No i w lumpie było łóżeczko turystyczne i mini kuchnia ale dzisiaj drogo to wychodzi.

Wera ja wielbię facetów w koszulach, a mój ma ...dwie - jedną na długi rękaw a drugą na krótki z czego zmusiłam go do noszenia tej na krótki
Śpiochy ofkors w z lumpa ... mi jest ciężko wydać na nowe 20zł gdzie wiem że za 20zł kupię np 3-4pary śpiochów

My też o aucie myśleliśmy ale TŻ kupił sobie kompa o wartości auta takiego całkiem ogarniętego...więc nie wiem jak to będzie wyglądało. Ale samochód by się przydał bo w końcu muszę jeździć do rodziców z bebe...i w ogóle a nie wyobrażam sobie np z łóżeczkiem turystycznym i ciuszkami jeździć pociągiem

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez winylowa_plyta

Witam wszystkie przyszłe mamusie
jeszcze niedawno wpisywałam się tu będąc w 3 tygodniu a dziś jest już 18 tc

Termin mam na 22 stycznia a 3 września idę do lekarza i może poznam płeć dziecka,

Hej hej

[MARIKA.S]

cytrynka3002 racja, ja jak szłam do lumpku na przykład to zawsze coś dla siebie szukałam, teraz od razu w malutkie ciuszki i wio do domu
Ewentualnie jakieś koszule dla TŻ obejrzę

My mamy clio II i po prostu kocham ten samochodzik Zawsze sie śmialam jak ktoś mówił, że ma sentyment do swojego autka, bo uważałam, ze to przecież rzecz nabyta. Teraz jednak wiem, że do samochodu też się można przywiązać uczuciowo A nasz jest taki "sympatyczny z twarzy", nigdy jeszcze nas nie zawiódł. Żal mi będzie go kiedykolwiek sprzedać.

Racja, że to wszystko zależy od miejsca zamieszkania i kwoty na koncie pojawiającej się co miesiąc.
My mieszkamy 20 km od Poznania, więc i ja i TŻ musimy dojeżdżać do pracy, pewnie dlatego tyle na paliwo wydajemy
Na wypłatę nie ma co narzekać......tylko my po prostu oszczędni jesteśmy
Czasami to się obraca przeciwko nam, bo nie wydajemy na jakieś niepotrzebne rzeczy i uzbieraliśmy sobie coś to kupiliśmy telewizor LCD (porządny, bo sprzęt taki musi być, wiadomo tak mówi TŻ ) No i od razu cała rodzina, że my to nie mamy co z pieniędzmi robić, przecież mieliśmy stary i takie tam. Żółć z zazdrości pęka
A jak mąż sam robił szafę przesuwaną to znowu, że skąpy jest bo nie chce wydać 4500 zł tylko sam robi za 1500 zł i przez niego stolarz nie zarobi A ta różnica to właśnie telewizor

[JeSuisUnPapillon]

A ja dzisiaj pomyślałam o Justine i od razu co... PIZZERKA

[cytrynka3002]

Napisane przez MARIKA.S

cytrynka3002 racja, ja jak szłam do lumpku na przykład to zawsze coś dla siebie szukałam, teraz od razu w malutkie ciuszki i wio do domu
Ewentualnie jakieś koszule dla TŻ obejrzę

My mamy clio II i po prostu kocham ten samochodzik Zawsze sie śmialam jak ktoś mówił, że ma sentyment do swojego autka, bo uważałam, ze to przecież rzecz nabyta. Teraz jednak wiem, że do samochodu też się można przywiązać uczuciowo A nasz jest taki "sympatyczny z twarzy", nigdy jeszcze nas nie zawiódł. Żal mi będzie go kiedykolwiek sprzedać.

Racja, że to wszystko zależy od miejsca zamieszkania i kwoty na koncie pojawiającej się co miesiąc.
My mieszkamy 20 km od Poznania, więc i ja i TŻ musimy dojeżdżać do pracy, pewnie dlatego tyle na paliwo wydajemy
Na wypłatę nie ma co narzekać......tylko my po prostu oszczędni jesteśmy
Czasami to się obraca przeciwko nam, bo nie wydajemy na jakieś niepotrzebne rzeczy i uzbieraliśmy sobie coś to kupiliśmy telewizor LCD (porządny, bo sprzęt taki musi być, wiadomo tak mówi TŻ ) No i od razu cała rodzina, że my to nie mamy co z pieniędzmi robić, przecież mieliśmy stary i takie tam. Żółć z zazdrości pęka
A jak mąż sam robił szafę przesuwaną to znowu, że skąpy jest bo nie chce wydać 4500 zł tylko sam robi za 1500 zł i przez niego stolarz nie zarobi A ta różnica to właśnie telewizor

Ech...tak to bywa. My większość mieszkanka urządziliśmy za kasę ślubną - tak sobie postanowiliśmy. A z rodziną to różnie bywa - my np. mamy mieszkanie po mojej babci, więc też nie obyło się bez jakiś kąśliwych uwag, że "za darmo się dorobiliśmy" etc. - nie przejmuję się tym specjalnie. To, ile kasy wpakowaliśmy w mieszkanie wiemy tak naprawdę tylko my i w sumie nic nikomu do tego. Ale ludzie potrafią być zawistni - to chyba prawda, że niektórzy czują się lepiej, jak innym wiedzie się gorzej.


JeSuisUnPapillon - fajowe ciuszki, zwłaszcza te malutkie dżiny.

[magdaka13]

Napisane przez MARIKA.S

cytrynka3002 racja, ja jak szłam do lumpku na przykład to zawsze coś dla siebie szukałam, teraz od razu w malutkie ciuszki i wio do domu
Ewentualnie jakieś koszule dla TŻ obejrzę

My mamy clio II i po prostu kocham ten samochodzik Zawsze sie śmialam jak ktoś mówił, że ma sentyment do swojego autka, bo uważałam, ze to przecież rzecz nabyta. Teraz jednak wiem, że do samochodu też się można przywiązać uczuciowo A nasz jest taki "sympatyczny z twarzy", nigdy jeszcze nas nie zawiódł. Żal mi będzie go kiedykolwiek sprzedać.

Racja, że to wszystko zależy od miejsca zamieszkania i kwoty na koncie pojawiającej się co miesiąc.
My mieszkamy 20 km od Poznania, więc i ja i TŻ musimy dojeżdżać do pracy, pewnie dlatego tyle na paliwo wydajemy
Na wypłatę nie ma co narzekać......tylko my po prostu oszczędni jesteśmy
Czasami to się obraca przeciwko nam, bo nie wydajemy na jakieś niepotrzebne rzeczy i uzbieraliśmy sobie coś to kupiliśmy telewizor LCD (porządny, bo sprzęt taki musi być, wiadomo tak mówi TŻ ) No i od razu cała rodzina, że my to nie mamy co z pieniędzmi robić, przecież mieliśmy stary i takie tam. Żółć z zazdrości pęka
A jak mąż sam robił szafę przesuwaną to znowu, że skąpy jest bo nie chce wydać 4500 zł tylko sam robi za 1500 zł i przez niego stolarz nie zarobi A ta różnica to właśnie telewizor

Ciekawie macie naprawde-ale to rodzinka zawsze musi jakis komentarz walnac. U nas to probowali sie juz naprawde do roznych rzeczy czepiac-a za drogi telewizor, bez sensu na remont wydaliscie...albo, ze mamy calej rodzinie pomagac finansowo...
U nas z kolei jest b. dobra sytuacja-obydwoje pracujemy w duzych firmach, zarobki tez niczego sobie. Bryke kupilismy sobie w marcu-juz z mysla o dziecku, wiec od razu duzy bagaznik i duza w srodku (mamy Kia Soul).
Ale ja z natury jestem oszczedna - moze dla dziecka ciuszkow nie kupuje w lumpkach - bo jakos tak nie moge sie przelamac-mam wrazenie, ze pomimo prania beda jakies bakterie czy cos innego. Z uzywanych rzeczy mam tylko 3 spioszki z komisu -bo nie moglam sie opanowac, karuzelke, mate ed. i puzzle. No i troche rzeczy ma tesciowa, ktore dostala od sasiadki.
Reszte chce miec nowe-z tymze ja jestem maniaczka allegro-i zawsze tam cos wynajde.
Z kolei dla siebie - i ciuszki z lumpa i uzywane kupuje jak i nowe...nie ma znaczenia kompletnie.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez cytrynka3002

Ech...tak to bywa. My większość mieszkanka urządziliśmy za kasę ślubną - tak sobie postanowiliśmy. A z rodziną to różnie bywa - my np. mamy mieszkanie po mojej babci, więc też nie obyło się bez jakiś kąśliwych uwag, że "za darmo się dorobiliśmy" etc. - nie przejmuję się tym specjalnie. To, ile kasy wpakowaliśmy w mieszkanie wiemy tak naprawdę tylko my i w sumie nic nikomu do tego. Ale ludzie potrafią być zawistni - to chyba prawda, że niektórzy czują się lepiej, jak innym wiedzie się gorzej.

No my wlasnie tez mamy mieszkanie po moich dziadkach-i oto ida najwieksze batalie w rodzinie...nie ma co liczyc na ich pomoc-bo przeciez "jestescie tacy bogaci"....

[agape]

Wpadłam właśnie na fajną promocje w mojej miejscowości więc jest możliwy odbiór osobisty tylko czy warto kupować odrazu tyle butelek jeden firmy? czy jest możliwość że dziecko bedzie uczulone właśnie na te butelki?
http://allegro.pl/tommee-tippee-zestaw-startowy-dla-noworodkow-2379-i1197144139.html

[magdaka13]

myslalam dokladnie o tym samym zestawie rano-choc ja sie jeszcze zastanawiam nad firma Avent...

[make_up_istka]

Napisane przez agape

Wpadłam właśnie na fajną promocje w mojej miejscowości więc jest możliwy odbiór osobisty tylko czy warto kupować odrazu tyle butelek jeden firmy? czy jest możliwość że dziecko bedzie uczulone właśnie na te butelki?
http://allegro.pl/tommee-tippee-zestaw-startowy-dla-noworodkow-2379-i1197144139.html

My zamierzamy kupić właśnie produkty tej firmy, kupiliśmy już podgrzewacz TT, ale że będę karmić piersią, to na początek myślę, że wystarczą 2 butelki plus pojemniczki do mrożenia mleka, bo część zamierzam odciągać i TŻ będzie też karmił - zwłaszcza częściowo w nocy i jak mnie nie będzie
Myślę, że prawdopodobieństwo uczulenia na te produkty jest bardzo niskie, ponieważ używają bardzo dobrych, małouczulających materiałów. Ale oczywiście dzieci są rózne.

Co do Aventu - TŻ bardzo próbowal mnie na początku na nie namawiać, ja tez slyszałam dobre opinie, ale oboje po przejrzeniu wielu stron i obejrzeniu produktów na żywo, jesteśmy pewni że wybierzemy TT. Jest po prostu mniej znany w Polsce (przez co trudno go dostać w zwykłych sklepach) i przez to duuużo tańszy, a podobno porównywalnie dobry, jak nie lepszy (buteleczki są 100 razy lepsze jeśli chodzi o uchwyty - np. do niekapków -, smoczkami i butelkami tez jesteśmy zachwyceni)
Avent jest bardzo rozkreklamowany, fakt że dobry (ale mówię - TT bardzo porównywalne) i przez to baaardzo drogi

[agape]

Też chciałam kupić napoczątku 2 butelki ale i tak zamierzam wrocić do pracy po macierzyńskim i wtedy butelki beda potrzebne a za dwie buteki TT dam ok31zł a tu w zestawie za 63zł są 4 butelki, 2 smoczki, kubek niekapek i smoczek uspakajający... http://allegro.pl/tommee-tippee-zest...197144139.html

[MARIKA.S]

agape czytałam o tej firmie same pochlebne opinie, więc myślę, że warto. Nie spotkałam się natomiast, żeby dziecko było uczulone na butelkę.
Ja mam serię z Canpola, ale to dlatego, że tańsze i nie wierzę w to, że np. anty kolkowe faktycznie tak działają jak zapewnia producent.


magdaka13 jakbym słyszała moją rodzinę, jak tylko mowa o pieniądzach, to zawsze "bo wy we dwoje pracujecie". No to co.....mam rzucić swoją pracę i zarobki, żeby innym było lepiej na duszy??

Tak samo jest z domem, bo go mamy w przyszłości odziedziczyć no i gadanie, że za darmo się dorobiliśmy To teraz mam do końca życia za to dziękować?
Chcieliśmy sie budować....to działki zostały zapisane dwóch braciom a nam ma być zapisany dom. Ehhh....mówię Wam.
Dobrze, ze się za bardzo takim gadaniem nie przejmuję bo bym na głowę dostała. Poza tym TŻ bardzo mnie wspiera.

Wstawiam listę moich zakupów, już kupionych i jeszcze nie. Zostały mi tak naprawdę drobiazgi.
Ubranka, które tu ujęłam są kupione przeze mnie, reszta w spadku
Na zdjęciu również dwie półki z ciuszkami, na górze ciuszki na rozm. 56-62 a na dole większe do 74
No i ja.....sprzed chwilki.....Brzusio rośnie mi w oczach.....

[agape]

ja na forach gdzie mamy polecają to czytałam b dużo dobrych opinii o TT i dlatego się zdecydowałam

[JeSuisUnPapillon]

ioooooooooo Marika ale zapasy już masz fiu fiu!

[agape]

Marika jestem pod wrażeniem tak ułożonej listy, moja jest nabazgrana na kartce papieru zaraz sie zabiore za tworzenie listy w excelu bo wygląda to bardzo przejrzyście tylko nie wiem czy chce wiedziec ile wydamy

[stalowamagnolia]

Melduję się w nowym wątku!
Tyle już naskrobałyście, że ciężko było mi to nadrobić, ale dałam radę ufff
Marika, faktycznie - Twój brzusio rośnie w oczach! Który to już tydzień? Podziwiałam też Twoje zapasy dla Maluszka Ja póki co zakupiłam jedynie dwie pary skarpetek w Biedronce, bo TŻ mi nie pozwala kupować póki nie dowiemy się jaka jest płeć Dziecka Wrrr

Jak pisałyście o samochodach to mi się łyso zrobiło, bo mój TŻ nawet prawka jeszcze nie zrobił Nie wiem jak On to sobie wyobraża...Zapowiada się na to, że na wszystkie badania, szczepionki itp. będę jeździć z Bratem lub z Mamą ehhh...brak słów

Co do mojej cery, to widzę poprawę; ale wciąż się martwię, bo jak jedne syfki znikają to pojawiają się nowe. Mam jednak nadzieję, że ten najbardziej burzliwy okres w ciąży już mija i będzie tylko lepiej

[magdaka13]

Stalowamagnolia - prawko to nie problem...ale ten nieszczesny egzamin! U mnie maz ma prawko od 6 lat- jezdzi swoim samochodem dopiero odkad sie pobralismy (!), czyli jakies 3 lata. Ja prawko zdalam dopiero w kwietniu tego roku - przy 8 podejsciu...niby wszystko proste, latwe i przyjemne...ale na takich drobiazgach mozesz polec, ze az slabo. No i prawie zawsze winny jest stres - no i brak umiejetnosci [bym nawet powiedziala, ze 80% to umiejetnosci ,20% to szczescie]. Ja na szczescie do przychodni mam bliziutko-bo 20 min na piechote...do rodzinki dalej-ale tu to jakos damy rade.
Tak wogole mam kumpele, ktora zdala prawko bedac w 7 mies. ciazy, wiec jak widac dla chcacego nic trudnego;P

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Marika - te twoje zapasy sa imponujace...a brzuszek przepiekny;P

[stalowamagnolia]

Napisane przez magdaka13

Stalowamagnolia - prawko to nie problem...ale ten nieszczesny egzamin! U mnie maz ma prawko od 6 lat- jezdzi swoim samochodem dopiero odkad sie pobralismy (!), czyli jakies 3 lata. Ja prawko zdalam dopiero w kwietniu tego roku - przy 8 podejsciu...niby wszystko proste, latwe i przyjemne...ale na takich drobiazgach mozesz polec, ze az slabo. No i prawie zawsze winny jest stres - no i brak umiejetnosci [bym nawet powiedziala, ze 80% to umiejetnosci ,20% to szczescie]. Ja na szczescie do przychodni mam bliziutko-bo 20 min na piechote...do rodzinki dalej-ale tu to jakos damy rade.
Tak wogole mam kumpele, ktora zdala prawko bedac w 7 mies. ciazy, wiec jak widac dla chcacego nic trudnego;P

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Marika - te twoje zapasy sa imponujace...a brzuszek przepiekny;P

Pewnie, że to nie problem, ale trzeba mieć to tego jeszcze dobre chęci, a u mojego TŻa wyczuwam ich całkowity brak! Wiercę Mu dziurę w brzuchu o to prawko już jakieś 3 lata - bez najmniejszego rezultatu Zachęcam Go jak mogę, mówiąc np.: Pomyśl jak fajnie byłoby, gdybyśmy mięli samochód, moglibyśmy sobie jeździć, gdzie popadnie i kiedy tylko przyjdzie nam na to ochota, a jak jesteśmy uzależnieni od autobusów...Niby przyznaje mi rację, ale ciężko jest Go namówić do działania...A teraz, gdy spodziewamy się Dziecka przecież tym bardziej powinno Go to zmobilizować!!!

[magdaka13]

No niestety - jak sam nie chce-to nawet jakbys go zapisala na kurs to nic by nie dalo. Pewnie grzecznie by go skonczyl dla swietego spokoju, ale juz by nie zdal egzamu.
Do prawka moim zdaniem trzeba dojrzec-jak jest w tobie wew. motywacja to bedziesz walczyc o nie jak lew. Jak robisz to dla kogos-no niestety nie dziala.
Moze jakby twoj Tz z kims pojezdzil jako pasazer to by sie bardziej przekonal. A moze sie czegos boi? mial wypadek? albo sie naczytal/nasluchal za duzo?

[MARIKA.S]

agape taka lista na prawdę się przydaje
Wszystko tak zapisuje....tzn. większe wydatki np. remont mam podzielony na łazienkę,kuchnie, salon i sypialnie Przynajmniej wiem ile wydaliśmy i na co
Czasami to za skrupulatna jestem

stalowamagnolia 23 t. + 2 dni czas szybko leci, nie dawno leżałam z mdłościami w łóżku a teraz.... Czasami sobie myślę, ze tak niewiele czasu jeszcze zostało....i pozbędę się tego Brzusia, trochę mi będzie szkoda, bo tak fajnie go rano głaskać. Ale obok mnie będzie moje Maleństwo leżało a jak się uśmiechnie to największe szczęście będzie

Wiesz z facetami to jest różnie, może boi się, że się skompromituje w Twoich oczach? I że nie będzie potrafił zdać? pamiętam jak mój TŻ pojechał ze mną na egzamin....on zdawał kilka lat wcześniej niż ja i zdał za drugim razem, jak wyszłam z ośrodka z papierem w ręku, że zdałam powiedział "Ale miałaś fuksa" Haha, cieszył się ale wiadomo.....

magdaka13 masz rację prawko to jeden wielki los, ja co prawda zdałam za pierwszym razem, w co sama nie mogłam uwierzyć, ale egzaminator był na prawdę w porządku. Jeżdże już rok i dopiero teraz jakoś tak pewniej się czuje.

A na tym zdjęciu z brzuszkiem.....proszę nie patrzeć na tło.....remont cały czas trwa niestety i gdzieś trzeba trzymać te wszystkie narzędzia...

[agape]

Już stworzyłam w ecelu liste rzeczy i po zsumowaniu wyszło że na wyprawke pójdzie (bez wózka) ponad 1500zł wysłałam odrazu TŻtowi na maila liste żeby zobaczył jak mniejwięcej wyglądają ceny i może wtedy zdecyduje się na jakieś zakupki
a już kiedyś tak zliczyłam remont i powiem szczerze że wolałam żyć w nieświadomości

[Chantalle]

widzę że temat zmotoryzowany się zaczął, my mamy kangoo,całe szczęscie ze podwojny wózek tam sie zmieści
jutro jedziemy ogladac 2 małe domki do kupienia, moze w koncu bedziemy w czyms zgodni,bo ostatnio zawsze odwrotnie,a czas nas gonie, nie mozemy zostac na 1pokoju z psem,kotem i 2 dzieci

[cytrynka3002]

Napisane przez magdaka13

Stalowamagnolia - prawko to nie problem...ale ten nieszczesny egzamin! U mnie maz ma prawko od 6 lat- jezdzi swoim samochodem dopiero odkad sie pobralismy (!), czyli jakies 3 lata. Ja prawko zdalam dopiero w kwietniu tego roku - przy 8 podejsciu...niby wszystko proste, latwe i przyjemne...ale na takich drobiazgach mozesz polec, ze az slabo. No i prawie zawsze winny jest stres - no i brak umiejetnosci [bym nawet powiedziala, ze 80% to umiejetnosci ,20% to szczescie]. Ja na szczescie do przychodni mam bliziutko-bo 20 min na piechote...do rodzinki dalej-ale tu to jakos damy rade.
Tak wogole mam kumpele, ktora zdala prawko bedac w 7 mies. ciazy, wiec jak widac dla chcacego nic trudnego;P

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Marika - te twoje zapasy sa imponujace...a brzuszek przepiekny;P

Ech...podziwiam za upór...mi po dwóch niezdanych egzaminach odechciało się robić prawka...do dziś żałuję. Mąż pozwala mi czasem pojeździć na polnych drogach, albo gdzieś na wsi i bez problemu daję sobie radę, ale jak mam ponownie zapisać się na egzamin - tchórzę. U mnie wejście do WORDa oznaczało ból brzucha, spocone dłonie i paraliżujący strach. A pomyśleć, jak bardzo przydałoby się to prawko - nie musiałabym czekać na powrót męża z pracy, tylko sama zasuwałabym po całym mieście...ech.


Marika - mnóstwo ciuszków - ja mam z połowę chyba, a myślałam, że tak dużo się uzbierało. A brzusio - pozazdrościć - piękny

[sanetka]

Napisane przez mysiopez

Poznajcie moją miłość: http://www.mothercare.com/Disney-Sho...09031&mcb=core

podczytuje Wasz wątek i aż muszę to napisać: widziałam dziś takie w lumpku za 1,5 zlnie wzięłam tyko dlatego że były tak mocno pobrudzone że nie było by szans ich doprać.

ad ciuszków; ja na szczęście dostałam 3 worki od rodziny, takich do roku czasu, jest tam praktycznie wszystko: kombinezony, śpiworki, grubsze i cieńsze rzeczy. chodzę też po lumpkach (to moje dzisiejsze nabytki, wszystko 1zl za sztukę)- głownie dla chłopaka bo ma być chłopak , mam nadzieję że usg się nie myli

ad ruchów: pierwsze poczułam w połowie 18 tyg, teraz zaczynam 21 i nie są jakieś regularne, jak siedzę czy chodzę to praktycznie nie ma szans żebym poczuła, najlepiej jak leżę. niektóre są naprawdę mocne, czuć jak się przyłoży rękę ale mąż jeszcze się na nie nie załapał- mały zawsze przestaje kopać jak przyłoży rękę

[monis 1]

Ja też poproszę o wpisanie na listę - termin porodu 14.02.2010
dziękuję

[cytrynka3002]

Napisane przez monis 1

Ja też poproszę o wpisanie na listę - termin porodu 14.02.2010
dziękuję

Fajny prezent na Walentynki

[monis 1]

A teściowa dumna że w dzień jej urodzin........

[mysiopez]

Ja mam termin porodu na 25 stycznia a:
19.01 moja mama ma urodziny
21.01 teściowie rocznice slubu
21.01 dzień babci
22.01 dzień dziadka
23.01 my mamy rocznice
26 .01 urodziny mojej babci
wiec u mnie w domu, każdy obstawia swoje.. a ja i tak mówie, że będzie 1 luty

[agape]

Napisane przez mysiopez

Ja mam termin porodu na 25 stycznia a:
19.01 moja mama ma urodziny
21.01 teściowie rocznice slubu
21.01 dzień babci
22.01 dzień dziadka
23.01 my mamy rocznice
26 .01 urodziny mojej babci
wiec u mnie w domu, każdy obstawia swoje.. a ja i tak mówie, że będzie 1 luty

a może będzie prezent na dzień babci albo dziadka

[AgaZ]

Poprawiłam tytuł Ale mogę tylko to zrobić w pierwszym poście i w postach po mojej edycji.