Wszystko o czym chciałybyście poplotkować, ale wstydzicie się zacząć.

[muszynianka]

ja wiem jaka ze mnie despotyczna istota więc bardzo się cieszę że mój wychodzi do kolegów na jakieś piwowe spotkanka (fuj piwo ;P) bo zdziczeje przy mnie zupełnie

---------- Dopisano o 01:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

Swoją drogą ja w wieku 15 lat też taka byłam :P
na domowym telefonie wisiałam non stop :P

[Fela Von Helvete]

Muszynianka, ale dzwoniłaś do faceta jakieś 2,5h po tym, jak się widzieliście i gadałaś z nim pół godziny? Bo ja bym pewno nawet nie miała o czym... Chyba, że na zasadzie "No i co? Siedzisz sobie? Fajnie. A jaką twoja mama ma bluzkę? A co pijecie? Aaa herbatę... A jaką? Smaczna? Ile posłodziłeś? Mówiłam Ci, nie słódź tyle! No i co tam jeszcze? No mówiłeś już, że siedzicie, ale co oprócz tego? O czym rozmawiacie? Bla, bla, bla..."

[muszynianka]

Hahaha no to tak jest
Ja tam czasem lubię od niego odpocząć te dwa-trzy dni :P

[Fela Von Helvete]

Napisane przez muszynianka

Hahaha no to tak jest
Ja tam czasem lubię od niego odpocząć te dwa-trzy dni :P

Ja miałam na początku etap frustrata, bo koleżanki się z TŻ widywały codziennie, a ja z moim 1-3 razy/tydzień Ale na szczęście się sama połapałam, że nie da się tak i jednak warto sobie dawkować

Dobra, idę kimać, bo właśnie się połapałam, że ja przecież muszę wstać jutro

[muszynianka]

Ja też, zapisać się na egzamin na prawo jazdy
swoją drogą dzwoniłam specjalnie do zarządu i pytałam się jak to jest
powiedzieli że za 22 zł mogę wykupić egzamin teoretyczny bo jak za 134 wykupię pakiet to przy oblaniu teorii przepada praktyka
idę do okienka i mówię - pierwszy raz teoria
-OCH NIE PANI MUSI WYKUPIĆ CAŁOŚĆ
-ale co jak nie zdam teorii?
-PRZEPADA CAŁOŚĆ
-nie mogę wykupić samej teorii?
-NIE!
a obok wisi cennik
teoria 22 zł
praktyczny 112 zł
całość 134 zł
:|
ktoś robi ze mnie debila.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez muszynianka

Oj no wiadomo co innego martwić się w uzasadniony sposób, np jak mówimy o podróży a co innego gdy wyszedł do kolegi mecz oglądać albo jest w pracy.

Słuchaj jak mój jechał na koncert Rammsteina chyba na początku tego roku i nie odzywał się przez pół dnia też zaczęłam odchodzić od zmysłów bo bałam się że coś mu się stało. W końcu przez pół polski jechał :P

W sumie taaak. Nie wiem, jakos chyba za szczeniecia sie tak martwilam ze szybko nie odpisywal...
A teraz to on sie obraża że ja nie odbieram natychmiast telefonu, natychmiast nie odpisuje, a w ogole to jak on w nocy pracuje to ja o 2 mam odebrac.
A w ogole to z telefonem do lazienki mam chodzic

Napisane przez muszynianka

certyfikat utraty dziewictwa lolz

Wiesz co do palenia :P inna sprawa gdy poznajesz palacza a inna sprawa gdy zaczyna popalać. Bo wiesz widziały gały co brały. No niestety takie święte prawo palacza by palić nie trując innych (podkreślam :P) a póki osoba faktycznie nie zachce póty palenia nie rzuci :P (puty? póty?:P)

On zaczal palic bo ja palilam... widzialam co bralam... ale do cholery, skoro sie umawiamy "rzucamy papierosy, nie bierzemy gdy nas czestuja bo wrocimy do nalogu" i oboje wyrazamy na to zgode, to sorry.
Skoro ja od maja nie pale, jak ktos mnie czestuje, mowie nie, to z jakiej racji on skoro sie umawial ze mna ze rzucamy ma sobie popalac? I jeszcze ma do mnie pretensje że sie wkurzam o to i nie mam najmniejszej ochoty sie z nim calowac ("Sorry kochanie, ale wąsy Ci fajkami jadą"). No skoro nie pali przy mnie, to wszystko super, prawda? Nie chce wiedziec ile cichaczem na fajki wydaje.

Napisane przez siarczan_sodu

Łoł, to jak młody chłopczyk trochę, ja słysze właśnie tylko to o wstydzie z tą jego zbolałą minką...

Mowilam że moj facet ma prawie 30 lat?

[siarczan_sodu]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Mowilam że moj facet ma prawie 30 lat?

Kurczę, to wygląda jakby mu brakowało pewności siebie.

[Paseczkowa]

Napisane przez Fela Von Helvete

Ja miałam na początku etap frustrata, bo koleżanki się z TŻ widywały codziennie, a ja z moim 1-3 razy/tydzień Ale na szczęście się sama połapałam, że nie da się tak i jednak warto sobie dawkować

Dobra, idę kimać, bo właśnie się połapałam, że ja przecież muszę wstać jutro

Ja muszę wstać za 1,5h

[muszynianka]

On zaczal palic bo ja palilam... widzialam co bralam... ale do cholery, skoro sie umawiamy "rzucamy papierosy, nie bierzemy gdy nas czestuja bo wrocimy do nalogu" i oboje wyrazamy na to zgode, to sorry.

Nom prawda, to akurat trochę nie fair. Skoro wyraża na to zgodę.

[siarczan_sodu]

Czytam te "pełnoletnie dziewice" i trafiłam na tekst:

Napisane przez muszynianka

A ja ci powiem że zdjęcie spodni daje większą radość niż nie rozpinanie ich przez całe życie

You made my day/night

A poza tym to idę spać

[muszynianka]

Buuu dobranoc
Ja powinnam też już iść spać ale COŚ NIE MOGĘ

[cholernarejestracja]

Muszynianko, to się nadaje na wątek z pytaniami to działa tak, że za pierwszym razem musisz wykupić całość. I jak, dajmy na to, zdasz teorię, a później praktyczny oblejesz, to ta teoria jest ważna przez pół roku jeszcze. I przez te pół roku musisz płacić już tylko za powtórkę praktycznego

[muszynianka]

No właśnie nie... Bo pytałam się i babka mi mówiła przez telefon tak :P
że teoria 22 złote i wykupuję ją do bólu, praktyczny 112 zł, komplet 134 zł ALE jeżeli kupiłam komplet na powiedzmy 16 września teoria o 10 rano została oblana, to mogę napisać ją jeszcze raz bez kolejki jak zapłacę 78 zł
Bo to że przy oblaniu praktyki teoria zostaje to ja wiem, ale ja prędzej teorii nie zdam dlatego chciałam wykupić najpierw teorię i potem kolejną i jeszcze jedną bez wykupowania za każdym razem pakietu za 134 zł :P
zadzwonię jutro przy babcie z kasy do zarządu niech wyjaśnią sprawę bo nagadali mi że mogę wykupować teorię za 22 zł albo za 78 w sytuacji kryzysowej a teraz dupa jeża :P

[cholernarejestracja]

Yyy. To nie wiem. Teoria przecież jest banalna..czy w końcu wprowadzili te dziwne zasady, że 2500 pytań znanych, a 2500 nie?

[muszynianka]

Nie... XD?
Mam książkę 500 pytań :P i tyle :P

Tak teoria jest banalna, pierwszą pomoc mam w małym palcu itp...
Ale mam koszmarny ale to koszmarny problem ze światłami... I z tymi kontrolkami, zazwyczaj się na tym wykładam. Nie nauczę się tego.
Tata mówi światła długie, krótkie, jedne auta mają tylne przednie przeciwmgłowe inne nie, generalnie to jeżdżę w czterech samochodach (ford focus, renault megane, tico no i elkowy fiat punto) i się gubię ;P

[cholernarejestracja]

Yyy, ale pokazywanie świateł w aucie to już jest część praktycznego egzaminu, a nie teorii. Przy teorii siadasz przed komputerem, i wyskakuje Ci losowych (chyba) 20 pytań z tych 500 które masz w książeczce. Zaznaczasz, klikasz dalej, dalej, dalej, i wyskakuje Ci, czy zdałaś czy nie. A pokazywanie świateł, kontrolki, plac - to już jest egzamin praktyczny.

[muszynianka]

Nieee, też są pytania o światła... Kiedy włącza się światła przeciwmgłowe chyba, kiedy się włącza takie i siakie, są o to pytania na pewno - że idzie kolumna pieszych masz włączone takie światła, a powinieneś mieć a) b) c)... mijając samochód, wyprzedzając samochód, gdy widzimy nadjeżdżający samochód zmieniamy światła na... :P

Dobra ide spać dobranoc

[cholernarejestracja]

Napisane przez muszynianka

Nieee, też są pytania o światła... Kiedy włącza się światła przeciwmgłowe chyba, kiedy się włącza takie i siakie, są o to pytania na pewno - że idzie kolumna pieszych masz włączone takie światła, a powinieneś mieć a) b) c)... mijając samochód, wyprzedzając samochód, gdy widzimy nadjeżdżający samochód zmieniamy światła na... :P

Dobra ide spać dobranoc

Aaa no ale przecież masz te pytania w książeczce, to wystarczy wykuć odpowiedzi

[201604190949]

Na Odyna! Co za burdel
A na pytaniowym cisza jak makiem tego tam. I kurna przyjdzie ktoś z pytaniem i dupa, nie dowie się

Ale mi za***iste kotlety wyszły! 8 porcji, połowa została na jutro a ja chodzę obok nich i się ślinię...

Ej ale tu już można się żalić na starych, nie? Moi mają dziś którąś tam rocznicę ślubu i mi się rzygać chce...

I chciałam powiedzieć, że szczury nie mają brzydkich ogonów! Moja matka na początku mówiła, że nie chce 'tego paskudztwa' i mówiła też o ogonach a teraz co? Jakbym jej czasem nie zamykała w piwnicy to by mi tak te szczury rozpasła, że ojezu. A ogony i uszy to są najpiękniejsze teraz u nich. I tylko 'tiu tiu tiu tiu'. Ja się boję co będzie jak coś urodzę... Coś Toster na przykład

I piona, też uważam, że laski przesadzają, mają narobione pod czerepami i też ni chu chu nie wiem kiedy mam 'rocznicę'. Za każdym razem jest liczenie 'Ty byłeś po maturze a ja rok przed... Ale czekaj to nie było w wakacje. No jak nie, poznaliśmy się wtedy. No tak ale po miesiącu mnie odstawiłaś i potem jakoś po sylwestrze. Nie po sylwestrze tylko przed świętami! Czyli, który to był rok? Yyyy...'
I tak w kółko

Ale przed tymi świętami mi taką różę przyniósł, prawie tak dużą jak ja. Rozwinięta, mięsiste, aksamitne płatki. I jeszcze wetknął ją w siatkę przy furtce i wysłał mi smsa, że coś czeka na mnie przy furtce i poszedł. A ja błogo spałam I po 3h odczytałam, wyszłam, a tam ona, taka lekko mrożona ale iskrząca się od śniegu. Cudne.
I na tym koniec z naszymi 'romantycznymi gestami'
A no i 2 miesiące później wydziarałam sobie jego imię ^^ Tak, wiem co większość o tym myśli ale jakoś mnie to nie rusza

[aktaga13]

melduję się

[201604190949]

A ja idę spać

[Ieka]

a ja właśnie wstałam dobrze, że się połapałam tym razem i znalazłam odpowiedni link
tak sobie myślę, bo wczoraj cały dzień swędziło mnie kolano, jak to jest że coś nas swędzi, skąd to się bierze ??

[Karaluszysko]

Boooziu, 5 stron nastukały
Szalone

[ankasz]

Napisane przez Fela Von Helvete

No właśnie mnie na intymnym bardzo dziwi dość częste przekonanie, że faceci to normalnie jak zwierzątka jakieś - muszą bzykać i już. Nie potrafiłabym spojrzeć w oczy swojemu facetowi, gdybym tak myślała.

a nie muszą? kurcze, za dużo wizazu

Napisane przez Fela Von Helvete

Kurde ja muszę kupić:
1. Długą bluzę
2. Ciepły fioletowy sweterek z golfikiem
3. Botki na jesień!
4. Bluzkę z długim rękawem

Chyba zacznę szukać pieniędzy pod poduszką

boszzz ja muszę kupić nową kurtkę na zimę. W poprzedniej chodziłam, nie uwierzycie, 5 lat.. Wiec juz się rozlatuje, boje sie że jak jeszcze ten sezon bede chciała w niej pochodzić to mi kiedys na środku ulicy rekaw odpadnie
I buty musze kupić.

Wiecie co? Jak ja czytam, jak to niektóre laski potrafią wydać 500 zł na buy zimowe, to robie tak:
Ja jestem jakas dziwna, bo wolę kupić do 50 zł, i później w trakcie zimy jakby sie rozpadły to kupuję następne za 50 zł i całościowo mi wychodzi 100 zł. Ale nie 500!

Chociaż jak kiedys marzyłam (a kto nie marzył ) że jak wygram w totka, to pierwsze co zrobię, to sobie kupię porządne buty zimowe. Takie włąsnie drogie. Bo drogie buty zimowe kojarzą mi sie z luksusem

Napisane przez Cyska

mam nadzieje ze mi za to nie podarują punkciorów alee..


alee... bo pieprzyć można w 3 dziury wczoraj na piwie tak macałam te solniczki pieprzniczki i takoż to mnie cudownie olśniło


Wszelkie osoby mogące poczuć się urażone proszone są o nie zaznaczanie białego tekstu

haaaahaahh Cysiek! poprawiłas mi humor

Napisane przez Fela Von Helvete

Super, dowiedziałam się, że zapewne nie wpadłam na to, że faceci też potrzebują czułości Czekam na wyrazy współczucia dla mojego faceta...

kobito, co ty sie przejmujesz jak miałam chłopaka (kieeeedy to było ) to on mówił "Ej, a lubisz mnie chociaż trochę?" a ja: "No juz ci przecież mówiłam" On: "Kiedy?" Ja: "No przeciez ze dwa tygodnie temu"


A tak na powaznie to juz dawno uświadomiłam sobie, że ja jakas upośledzona w tych uczuciach jestem. Nie mam potrzeby ciągłego powtarzania 'Ojej, jak dobrze, że cię mam", "oj, jak dobrze mi w twoich ramionach", "ojjjj jaki ty kochany jesteś" ani tez nie mam jakiejś porzeby wysłuchiwania takich rzeczy - ok, raz na jakis czas może mi facet powiedzieć "Hmm kotek, ale fajnie nam razem, co nie?" tylko że ja sie wtedy zastanawiam, co mam powiedzieć? Pokiwać głową, wymruczeć "Mhhmmmm" czy powiedzieć "Tak, kochanie mój najdroższy, jest nam ze sobą cudownie" i uśmiech numer 55. Nie wiem. Zresztą, jak juz sie żalę, to już napiszę, że wszelkie czułości nawet takie rodzinne typu "Córeczko, jestem z ciebie dumna" czy "Cieszę sie, że jestesmy taka kochającą się rodziną" znam z "Klanu" i "M jak miłość". Podejrzewam nawet, że w "Modzie na sukces" jest więcej takich rodzinnych czułości niż u mnie hahaha

Napisane przez Fela Von Helvete

Jeszcze mi powiedzcie, że wy też często macie wrażenie, że baby strasznie przesadzają to się w was zakocham

kochaj mnie

Napisane przez cholernarejestracja

Aż kołdra będzie furczeć!

Ale on to ma tak jak ja - strasznie się wstydzi takich naturalnych funkcji ciała więc masakra to będzie, chyba mi się chłopak zażenuje na śmierć

ej, ja też się wstydzę! I nie rozumiem, jak inni mogą mówić, że przecież pierd w towarzystwie TŻ to cos normalnego?
Ja nawet jak jestem w swojej własnej niepublicznej domowej toalecie, to sie powstrzymuję żeby nie pierdnąć, a niektóre piszą, że bez krępacji, tak, żeby facet usłyszał i poczuł (!)..

Napisane przez Fela Von Helvete

Dokładnie!

Kocham was!

BTW dzisiaj się spotkałam na Wizażu z opinią, że jak facet najpierw obejrzy pornosa, a potem będzie uprawiał seks ze swoją kobietą to potraktuje ją jak worek na spermę... Chyba bym się dziwnie poczuła na miejscu faceta, gdyby moja dziewczyna miała o mnie takie zdanie...

hmm raz na jakis czas niech sobie ogląda. Ale jakby było tak za każdym razem (wyobraźcie sobie, że widzicie, jak facet ogląda pornosa i zaraz myśl "O ho! Będzie seks!" hahaha ) to juz gorzej. A niech sobie ogląda, byleby nie za często

Napisane przez Fela Von Helvete

Chyba to jest kwestia tej całej atmosfery, jaka wokół dziewictwa narosła. Że wiesz, pierwszy raz to musi być miliard świec, pierdyliard płatków róż, światełko, muzyczka itp itd, brakuje tylko wydania certyfikatu po wszystkim

Napisane przez 1000days

Na Odyna! Co za burdel
A na pytaniowym cisza jak makiem tego tam. I kurna przyjdzie ktoś z pytaniem i dupa, nie dowie się

Ale mi za***iste kotlety wyszły! 8 porcji, połowa została na jutro a ja chodzę obok nich i się ślinię...

Ej ale tu już można się żalić na starych, nie? Moi mają dziś którąś tam rocznicę ślubu i mi się rzygać chce...

I chciałam powiedzieć, że szczury nie mają brzydkich ogonów! Moja matka na początku mówiła, że nie chce 'tego paskudztwa' i mówiła też o ogonach a teraz co? Jakbym jej czasem nie zamykała w piwnicy to by mi tak te szczury rozpasła, że ojezu. A ogony i uszy to są najpiękniejsze teraz u nich. I tylko 'tiu tiu tiu tiu'. Ja się boję co będzie jak coś urodzę... Coś Toster na przykład

I piona, też uważam, że laski przesadzają, mają narobione pod czerepami i też ni chu chu nie wiem kiedy mam 'rocznicę'. Za każdym razem jest liczenie 'Ty byłeś po maturze a ja rok przed... Ale czekaj to nie było w wakacje. No jak nie, poznaliśmy się wtedy. No tak ale po miesiącu mnie odstawiłaś i potem jakoś po sylwestrze. Nie po sylwestrze tylko przed świętami! Czyli, który to był rok? Yyyy...'
I tak w kółko

Ale przed tymi świętami mi taką różę przyniósł, prawie tak dużą jak ja. Rozwinięta, mięsiste, aksamitne płatki. I jeszcze wetknął ją w siatkę przy furtce i wysłał mi smsa, że coś czeka na mnie przy furtce i poszedł. A ja błogo spałam I po 3h odczytałam, wyszłam, a tam ona, taka lekko mrożona ale iskrząca się od śniegu. Cudne.
I na tym koniec z naszymi 'romantycznymi gestami'
A no i 2 miesiące później wydziarałam sobie jego imię ^^ Tak, wiem co większość o tym myśli ale jakoś mnie to nie rusza

szczury nie są miłe! szczury nie są ładne! ja sie szczurów boje

Jak mi w zeszłym roku po elewacji wdrapała mysz i siedziała dwa dni w pokoju i nie mogłam wejsć do włąsnego pokoju!!! to w przypływie złości miałam ochotę wejść i ją rozwalić na kwaśne jabłko! Ale jak tylko podchodziłam do drzwi to mi ochotą na spotkanie z panią myszką odchodziła.
6 pułapek na myszy było rozstawionych. I jedna zadziałała

[ville]

Napisane przez Fela Von Helvete

Jeszcze mi powiedzcie, że wy też często macie wrażenie, że baby strasznie przesadzają to się w was zakocham

Tak, we mnie też się możesz zakochać, bo również sądzę, że baby czasem przeginają.

Napisane przez ankasz

Wiecie co? Jak ja czytam, jak to niektóre laski potrafią wydać 500 zł na buy zimowe, to robie tak:

Gdybym miała, też bez problemu bym wydała. Gdyby mi się udało uzbierać 500 do zimy, to też takie kupię. Ja wolę kupić coś porządnego, żeby nie zastanawiać się, kiedy rozwalą mi się buty. Mnie dziwią/śmieszą osoby, które kupują bardzo drogie buty, ale ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia (kilkumilimetrowa podeszwa, która za X wyjściem zacznie przemakać). Dlatego ja już się rozglądam powoli po stronach internetowych, bo nie mam możliwości pochodzić po stacjonarnych sklepach obuwniczych...

A tak w ogóle - dzień dobry

[Alciaaa]

Ten wątek był wam chyba baardzo potrzebny
Też muszę sobie kupić kozaki, jakieś cieplutkie. Miałam takie całe brązowe z dwoma frędzlami, a w środku był bialutki kożuszek Ale jednego frędzla odgryzł mi pies, a podeszwa się jakoś wypaliła i nie mam połowy podeszwy

[ville]

Napisane przez Alciaaa

Ten wątek był wam chyba baardzo potrzebny

Był; z tamtego tematu wszyscy uciekli, bo chyba ich zdenerwował nasz potężny offtop

[Karaluszysko]

Napisane przez ankasz

Wiecie co? Jak ja czytam, jak to niektóre laski potrafią wydać 500 zł na buy zimowe, to robie tak:

Eee tam, szkoda mi kasy. Wolę kasę wydać na jakąś książkę lub płytę, na ciuchy mi szkoda. Najdroższe buty to były tramposze za kostkę z Daichmanna, reklamowane przez dziunie z Pussycat Dolls. Buty kosztowały 150 złotych i średnio jestem z nich zadowolona. Stopa mi w nich "kłapie", strasznie grube (mają jakiś kiciuś od środka) i ten gumowy przód trochę odchodzi. A dużo w tych trampach nie chodziłam. Zdecydowanie bardziej jestem zadowolona ze zwykłych czarnych trampków z CCC za 30 złociszy.
Ale ja to zawsze byłam dziwna. Szmateksy i te sprawy

[muszynianka]

Hmmm 500 zł na buty zimowe, może bym tyle wydała na skórzane kozaki o klasycznym fasonie które ubrałabym za rok za dwa za 5 i 10 lat :P
Np kożuch mojej mamy ma z 20 lat i jeszcze się nie przedawnił :P Tylko trzeba o niebo dbać.


A ten tego poszłam do pordu się zapisać, dali mi termin za 3 dni to powiedziałam że chcę później... I dostałam w poniedziałek :P
patola, ale szybko!

[ankasz]

Napisane przez Karaluszysko

Eee tam, szkoda mi kasy. Wolę kasę wydać na jakąś książkę lub płytę, na ciuchy mi szkoda. Najdroższe buty to były tramposze za kostkę z Daichmanna, reklamowane przez dziunie z Pussycat Dolls. Buty kosztowały 150 złotych i średnio jestem z nich zadowolona. Stopa mi w nich "kłapie", strasznie grube (mają jakiś kiciuś od środka) i ten gumowy przód trochę odchodzi. A dużo w tych trampach nie chodziłam. Zdecydowanie bardziej jestem zadowolona ze zwykłych czarnych trampków z CCC za 30 złociszy.
Ale ja to zawsze byłam dziwna. Szmateksy i te sprawy

witaj w klubie dziwnych
jeżu, jak mi szkoda kasy na ubrania.. Jak widzę w sklepach odzieżowych bluzki, które wyglądają jak schodzone, z łatami, ponaciągane i oczywiscie to ostatni krzyk mody! za kilkadziesiąt a czasem za kilkaset złotych to mi sie słabo robi..