XX część rozważań o wymarzonym pierścionku i nie tylko

[emi_lka]

Napisane przez goosia207

Niezły numer



Tak mnie nogi bolą i głowa, że nie mam siły wstać z fotela Siedzę z laptopem na kolanach, kawa z boku, TV włączone, a ja nie bardzo jestem w stanie nawet myśleć

Oj, dawno tak nie miałam Potrzebne i takie stany

[ButterBear]

Haniu, straszna chamówa z tą knajpą. Beznadzieja

Gosiu, to nieźle zabalowaliście...
My w sobotę mieliśmy urodziny taty, a w niedzielę imieniny babci... iście imprezowy weekend... Na szczęście w drodze powrotnej od babci zahaczyliśmy o znajomych wczoraj, co uratowało wieczór

Dziś w pracy jestem za to ledwo żywa-pogoda beznadziejna...

[goosia207]

Napisane przez emi_lka

Oj, dawno tak nie miałam Potrzebne i takie stany

Napisane przez ButterBear

Gosiu, to nieźle zabalowaliście...
My w sobotę mieliśmy urodziny taty, a w niedzielę imieniny babci... iście imprezowy weekend... Na szczęście w drodze powrotnej od babci zahaczyliśmy o znajomych wczoraj, co uratowało wieczór

Dziś w pracy jestem za to ledwo żywa-pogoda beznadziejna...

Pobalowaliśmy Moja siostra do mnie przed chwilą dzwoniła i powiedziała, że sprawdzała na telefonie czy dobrze się dodzwoniła, bo mam taki przepity głos, że mnie nie poznała

[hania811]

Napisane przez goosia207

Pobalowaliśmy Moja siostra do mnie przed chwilą dzwoniła i powiedziała, że sprawdzała na telefonie czy dobrze się dodzwoniła, bo mam taki przepity głos, że mnie nie poznała

dobre.
Ja też nie czuje sie dziś najlepiej bo wypiliśmy wczoraj u kumpla dużoooo wina. Przywiózł 5 litrowy baniaczek bułgarskiego wina...prosto z jakiejś regionalnej małej winiarni. Pyszne było i jakoś tak upijało inaczej jak wino- czyli nie na spanie tylko na śmiech. Dzięki temu wczorajszy wieczór był taki ze miałam zakwasy na brzuchu od śmiechu

[goosia207]

Napisane przez hania811

dobre.
Ja też nie czuje sie dziś najlepiej bo wypiliśmy wczoraj u kumpla dużoooo wina. Przywiózł 5 litrowy baniaczek bułgarskiego wina...prosto z jakiejś regionalnej małej winiarni. Pyszne było i jakoś tak upijało inaczej jak wino- czyli nie na spanie tylko na śmiech. Dzięki temu wczorajszy wieczór był taki ze miałam zakwasy na brzuchu od śmiechu

wow 5 litrów uwielbiam wino i takie wieczory

[biia]

Dziękuję wszystkim za życzenia

Miałam super urodziny! chociaż to nie szaleństwa klubowe, których zaczyna mi brakować. przyjechała do mnie mama z ciotką i koleżanką i podjęliśmy spontaniczną wycieczkę do Fatimy.
a potem przyjechaliśmy do mnie i tż i w momencie, kiedy sprawdzałam pocztę mama i tż zniknęli w kuchni i wrócili z tortem z napisem "Feliz cumpleanos" i 24 świeczkami a trudno było w niespodziankę wtajemniczyć tż, który jest w sumei ciągle ze mną, ale widać dało się i szampan był i 10 letnie porto
a dzisiaj nie poszłam na zajęcia, bo obudził mnie ból głowy za to pojechaliśmy zwiedzać winnicę

[hania811]

Napisane przez biia

Dziękuję wszystkim za życzenia

Miałam super urodziny! chociaż to nie szaleństwa klubowe, których zaczyna mi brakować. przyjechała do mnie mama z ciotką i koleżanką i podjęliśmy spontaniczną wycieczkę do Fatimy.
a potem przyjechaliśmy do mnie i tż i w momencie, kiedy sprawdzałam pocztę mama i tż zniknęli w kuchni i wrócili z tortem z napisem "Feliz cumpleanos" i 24 świeczkami a trudno było w niespodziankę wtajemniczyć tż, który jest w sumei ciągle ze mną, ale widać dało się i szampan był i 10 letnie porto
a dzisiaj nie poszłam na zajęcia, bo obudził mnie ból głowy za to pojechaliśmy zwiedzać winnicę

Tort i świeczki to niby nic wielkiego, a jednak ogromnie cieszy jak ktoś bliski postara się by był.

Rozumiem że Ty tez należysz to szanownego grona skacowanych

[goosia207]

Napisane przez biia

Dziękuję wszystkim za życzenia

Miałam super urodziny! chociaż to nie szaleństwa klubowe, których zaczyna mi brakować. przyjechała do mnie mama z ciotką i koleżanką i podjęliśmy spontaniczną wycieczkę do Fatimy.
a potem przyjechaliśmy do mnie i tż i w momencie, kiedy sprawdzałam pocztę mama i tż zniknęli w kuchni i wrócili z tortem z napisem "Feliz cumpleanos" i 24 świeczkami a trudno było w niespodziankę wtajemniczyć tż, który jest w sumei ciągle ze mną, ale widać dało się i szampan był i 10 letnie porto
a dzisiaj nie poszłam na zajęcia, bo obudził mnie ból głowy za to pojechaliśmy zwiedzać winnicę

Fajnie, że tak pozytywnie cię zaskoczyli
Porto lubię, ale jest mocne i muszę uważać z ilością

[biia]

Napisane przez hania811

Tort i świeczki to niby nic wielkiego, a jednak ogromnie cieszy jak ktoś bliski postara się by był.

Rozumiem że Ty tez należysz to szanownego grona skacowanych

Niby nic. nawet nie przepadam za tortami w smaku. ale tutaj się go zupełnie nie spodziewałam, więc jeszcze lepsza niespodzianka

a tak, powiększam grono skacowanych.

[Madzialenka12344321]

Biia spóźnione życzenia

[biia]

dzięki Madziu

[miskowa]

kurcze dziewczyny, może dziwnie to zabrzmi, ale trochę wam tego kaca zazdroszczę - znaczy zazdroszczę tego, co było przed kacem i co do niego doprowadziło. Ja codziennie wstaję koło 7, w weekendy jakoś zawsze coś do załatwienia i kupa roboty a znajomi daleko. Rzadko mi zdarzają takie okoliczności prowadzące do kaca

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

kurcze dziewczyny, może dziwnie to zabrzmi, ale trochę wam tego kaca zazdroszczę - znaczy zazdroszczę tego, co było przed kacem i co do niego doprowadziło. Ja codziennie wstaję koło 7, w weekendy jakoś zawsze coś do załatwienia i kupa roboty a znajomi daleko. Rzadko mi zdarzają takie okoliczności prowadzące do kaca

Nie wiem dlaczego ale rozśmieszyło mnie to U mnie też ostatnio mniej okoliczności kaco-podobnych ale ja się cieszę, kiedyś za duużo tego było Zmieniłam styl życia na zdrowszy, wstaję wcześniej także w weekendy, mam bardzo aktywny czas w życiu i czasem sama jestem w szoku, że zdążam ze wszystkim i jakoś godzę to

Wczoraj kupiłam buty zimowe , nie są to wprawdzie emu ale są to buty moich marzeń (nawet w najlepszych snach nie wyobnrażałam sobie, że takie buty ktos zwymyślił) Podobne stylowo do emu, tylko skórzane i całe otoczone futrem, wiązane z przodu pomiędzy futrem brązowym rzemieniem, buty z najnowszej kolekcji Zary, dziewczyny są naprawdę boskie, kosztowały też bosko jak emu....400 zł. ale musiałam je mieć Za to buty rozwiały mi problem kurtek, bo teraz pasują mi do mojej puchowej kurty i starego kożucha, który po 6 latach wraca do łask, bo okazuje sie teraz bardzo trendy


Cześć, się rozpisałam z rana

[Madzialenka12344321]

Dori wklej zdjęcie tych butów, bo ciekawie to brzmi.

U mnie juz 3 weekend pod hasłem parapetówka. I w sumie wolę taki styl jak Dori. Wcześniej wstane, ogarnę w domu, potem kilka rzeczy do pracy, wyskok na miasto itp. Wieczorem spotkanie ze znajomymi albo kocyk, winko i film z mężem. Jakbym miała co weekend balować tak na maksa w klubach to bym padła Raz na jakiś czas fajnie, ale tak co weekend

[ButterBear]

Cześć...

[dorinka30]

Madziu nie wkleję zdjęcia, mam schrzaniony aparat, w wakacje wpadł do piasku i kicha - nic nie można zrobić, naprawa nie opłaca się, lepiej kupić nowy

Buty są takie często na pokazach mody itp. np. Doda takie miała całe w futrze tylko na obcasie, moje są płaskie. Może poszukam na stronach Zary

[Madzialenka12344321]

Dori tak mniej więcej chyba się domyślam o jakie chodzi. Ale jak znajdziesz jakieś zdjęcie to bym z chęcią zobaczyła.

Ja ostatnio kupiłam sobie kurtkę na zimę i jeszcze butki by mi się przydały.

[emi_lka]

Cześć Dziewczyny!

A propos kaców, imprez - ja też zauważyłam, że mniej tych okazji, ale raczej dlatego, że w między czasie trzeba robić coś ważnego, odpowiedzialnego, więc spotkania kończą się wcześniej, albo alkoholu jest mniej.
Zdecydowanie częściej pijemy w zaciszu domowym, wino, drinki, piwo, albo wyskakujemy dosłownie na dwa drinki gdzieś. Z drugiej strony, podobnie jak Madzia, nie mam ich ochoty na częste całonocne imprezy. Starzeję się

Napisane przez dorinka30

Nie wiem dlaczego ale rozśmieszyło mnie to U mnie też ostatnio mniej okoliczności kaco-podobnych ale ja się cieszę, kiedyś za duużo tego było Zmieniłam styl życia na zdrowszy, wstaję wcześniej także w weekendy, mam bardzo aktywny czas w życiu i czasem sama jestem w szoku, że zdążam ze wszystkim i jakoś godzę to

Cześć, się rozpisałam z rana

Otóż to, ranne wstawanie jest potrzebne, żeby zmieścić wszystko w dobie. Mi się ciągle nie udaje.

Ad. butów - ja walczę z moimi kozakami zimowymi sposobem Miskowej.
Obecnie już drugie podejście: woda i ocet. Powoli wychodzi wżarta sól na powierzchni... ale ciągle to źle wygląda bardzo... Mam nadzieję, że doprowadzę je do lepszego stanu szybko.

[L_V]

Cześć

[Madzialenka12344321]

Emilka mówisz, że sie starzejemy??

L_V co się stało??

[dorinka30]

L_V napisałam w klubie w Twoim temacie, ostrzegam drastycznie będzie , ale uważam że prawdę ...

Emilko prawda, starzejemy się ...

[emi_lka]

Napisane przez L_V

Cześć

Cześć... samopoczucie "klubowe"?

Napisane przez Madzialenka12344321

Emilka mówisz, że sie starzejemy??

L_V co się stało??

Napisane przez dorinka30

Emilko prawda, starzejemy się ...

Ciągle jesteśmy młode i piękne Ale starzejemy się - przynajmniej ja
Serio, już mi się pewnych rzeczy po prostu nie chce robić.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez emi_lka

Ciągle jesteśmy młode i piękne Ale starzejemy się - przynajmniej ja
Serio, już mi się pewnych rzeczy po prostu nie chce robić.

to tak jak mi. Do tego wieczorami robię sie leniwa, i uwielbiam wypocząć na kanapie z winkiem, przekąskami i jakimś fajnym filmem.

[hania811]

hej..
Ja jestem cały czas szalonym dzieciakiem. Ostatnio jak szliśmy do kumpla całą drogę szurałam butami w liściach..piszcząc z zadowoleniem ze "listki są super!!!" na co mąż po kilku minutach "tak, dziecko! a na lisktach jest ziemia i kurz i szare emu zaraz będą czarne"

Powiedziałam mu że jest jak stary dziad i zabija moją dziecięca duszę

A jak mam siedzieć w weekend w domu to szlag mnie trafia!!

My ostatnio wychodzimy do klubu o 24 i balujemy do 5 rano
Aczkolwiek po ostatniej akcji z kurtką chyba będę miała wstręt wiec pozostają domówki- co w sumie bardzo mi się podoba

[emi_lka]

Napisane przez hania811

hej..
Ja jestem cały czas szalonym dzieciakiem. Ostatnio jak szliśmy do kumpla całą drogę szurałam butami w liściach..piszcząc z zadowoleniem ze "listki są super!!!" na co mąż po kilku minutach "tak, dziecko! a na lisktach jest ziemia i kurz i szare emu zaraz będą czarne"

Powiedziałam mu że jest jak stary dziad i zabija moją dziecięca duszę

A jak mam siedzieć w weekend w domu to szlag mnie trafia!!

My ostatnio wychodzimy do klubu o 24 i balujemy do 5 rano
Aczkolwiek po ostatniej akcji z kurtką chyba będę miała wstręt wiec pozostają domówki- co w sumie bardzo mi się podoba

I bardzo dobrze z tą dziecięcą duszą
Co do klubów, to sobie myślę, że inaczej by może było, gdybyśmy mieli jakiś ulubiony klub blisko. A tak, to zawsze musimy myśleć o powrocie, czy zdążymy na metro, czy taksówka, i w ogóle w klubach tak tłoczno, ja tego nie lubię Ale domóweczki w doborowym towarzystwie to jest to

[dorinka30]

Dziewczyny takie mam buty, tylko beżowe , te pierwsze po lewo .

http://www.namaksie.pl/lifestyle/16/...sien-zima-2010

[L_V]

Napisane przez dorinka30

L_V napisałam w klubie w Twoim temacie, ostrzegam drastycznie będzie , ale uważam że prawdę ...

...

Napisane przez Madzialenka12344321

L_V co się stało??

Napisane przez emi_lka

Cześć... samopoczucie "klubowe"?

.

Tak mam doła, który pewnie szybko mi nie przejdzie. I mam żal, ze popsuli kolejny za***sty etap mojego życia.

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Dziewczyny takie mam buty, tylko beżowe , te pierwsze po lewo .

http://www.namaksie.pl/lifestyle/16/...sien-zima-2010

wow!! niezłe!!

Mogłabym takie mieć

Napisane przez L_V

Tak mam doła, który pewnie szybko mi nie przejdzie. I mam żal, ze popsuli kolejny za***sty etap mojego życia.

[ButterBear]

Ja też jestem ostatnio na etapie domówkowym. Nie ciągnie mnie na wyjścia do klubów...Wolę posiedzieć z mężem w domu i pooglądać film czy serial... zdziadziałam
Nawet nasza paczka chce się wybrać na sylwestra do klubu, a my od razu zapowiedzieliśmy, że odpadamy...

Dori, buty ciekawe...pewnie ciepłe

[hania811]

Domówki dobra rzecz..mniej kasy się wydaje i w razie co- zawsze blisko do łóżka

Czyli co sylwester w domu??

Ja w tym roku zostaję sama w domu- już postanowiłam. Mąż leci do Holandii zarabiać kasiorę, a ja pójdę grzecznie spać.
W ogóle mam super okres świąteczny w tym roku..mąż leci 23 grudnia do Belgi, wraca na wigilię , 25 grudnia leci do Niemiec, a 31 grudnia do Holandii