Biżuteryjne puzderko Mraugorzaty

[staska_stasia]

Napisane przez verha

Te drugie są świetne

Dziękuję. Niestety, zauważyłam, że jeden z kryształków jest troszkę ukruszony Wczoraj miałam dwie lewe ręcę i aż dwa razy upadły mi na podłogę te kryształki (nie wiem, czy to ten sam był, skazę zauważyłam dzisiaj). Ale zostają ze mną, to mogą takie być

Napisane przez Solciuchna

Te ostatnie mi się podobają, zresztą szalenie podoba mi się biżu w tym stylu

To efekt zmieniające się koncepcji Bo z tych części miały powstać dwie inne pary, ale... Kobieta zmienną jest

Napisane przez E_W

Fajne - wszystkie 3 pary Zapowiada się nowa "sesyjna kolekcja"?

Tak, tak. Zapomniałam wspomnieć. Ponieważ zdałam prawo finansowe (na tym kierunku jest tylko jeden trudniejszy egzamin z prawa handlowego) i zdałam aż na 5 (ach, przepraszam, że się chwalę, ale jak zdałam to miałam ochotę wszystkim w autobusie się chwalić) to te trzy pary dedykuję temu jakże ciekawemu przedmiotowi

[RoksiSK]

Przyjemna wrzutka - szczególnie drugie wpadły mi w oko

Gratuluję świetnie zdanego egzaminu !!!

[E_W]

Napisane przez staska_stasia

Tak, tak. Zapomniałam wspomnieć. Ponieważ zdałam prawo finansowe (na tym kierunku jest tylko jeden trudniejszy egzamin z prawa handlowego) i zdałam aż na 5 (ach, przepraszam, że się chwalę, ale jak zdałam to miałam ochotę wszystkim w autobusie się chwalić) to te trzy pary dedykuję temu jakże ciekawemu przedmiotowi

Chwal się, a czemu nie! za egzamin

[staska_stasia]

RoksiSK
EW Dziękuję za gratulacje Świętowałam cały tydzień (umiarkowanie wprawdzie).

Dzisiaj dwie rzeczy, w dodatku- takie inne w moim przypadku. Bransoletek raczej nie noszę, ale ostatnio zamówiłam całą masę końcówek z onyksu, więc trzeba spożytkować
1) Wspomnienie znad Bałtyku- ta bransa ma swoją historię Otóż te koraliki ceramiczne kupiłam w Kołobrzegu lub w Ustce jak miałam coś koło 6 lat. Sprzedawała je jakaś pani, przychodziło się, wybierało, ona nawlekała na rzemień i po sprawie. Ja wybrałam chyba 11 koralików i niebieski rzemień- brzydkie to było jak nieszczęście, bo rzemień zaczął się strzępić, i nigdy w tym nie chodziłam. Leżały sobie o tak, luzem, ale w ubiegłym tygodniu uznałam, że przecież sutasz można pleść jak filofun, a już mnie nie ktoś tu na forum poinstruował, że filofun opierało się na makramie.
Dumna z siebie uznałam, że stworzyłam coś nowego. Otóż nie! Znalazłam w necie konto pani M. Marszalik w pewnej galerii i zobaczyłam, że ona takie (wprawdzie bez koralików) już dawno robiła. Cóż, zapewniam, że praca nie była inspirowana jej bransoletkami, o których istnieniu nie wiedziałam do wczoraj...
2) W odpowiedzi na szydełkowe węże- Tak podobają mi się bransy Weraph, że uznałam, że najwyższa pora samej jakąś zrobić. A że z szydełkiem w ręku stanowię niebezpieczeństwo dla porządku publicznego, moja jest pleciona brick stitchem- pewnie zajmuje to dłużej niż szydełkowanie. Niestety, na zdjęciach wygląda, jakby się łamała, ale tak nie jest na ręku- gdzie się trochę spłaszcza i jest ok. U mnie w domu długo nie zabawi, od nawleczenia pierwszego koralika już zaplanowałam jej los, ale nie będę się chyba o tym rozpisywać.

[Martva]

Pierwsza reakcja: wow, że Ci się tak chciało... Świetne obie!

Druga reakcja: te fioletowe koraliki to jakie i skąd?

[staska_stasia]

A gdzieś czytałam, że szukasz fioletków. Te są z magrafu, ale niestety już ich nie ma Właśnie rzuciłam okiem na ich ofertę- te moje miały numer 3208651 (tzn. tylko część tego numeru je identyfikuje, o ile dobrze pamiętam 0statnie 5 cyfr, ale sprawdzałam różne kombinacje i nie).
A że mi się chciało... No cóż, sobie bym z takiej drobnicy bransy pewnie nie uplotła, bo zabrakłoby mi cierpliwości, ale ta jest na szczytny cel I to mnie jakoś trzymało.

[Martva]

Dzięki, jak z magrafu to jest szansa że jeszcze kiedyś będą Bo to jest 2.3? Myślałam przez chwilę że to takie jakie mam, ale moje są jednak liliowe, a tu chyba ciemniejszy fiolet (i wrzuciłam numer w wyszukiwarkę w gmailu, nie kupowałam ich )

[staska_stasia]

Tak, 2,3.
Ja też czekam, aż uzupełnią trochę kolorków, których mi brak

[E_W]

Świetne są obie Chyba dam moim dzieciakom, żeby uplotły mi taką, bo ja filofun nie umiem

[staska_stasia]

E_W, mnie filofun nauczyły koleżanki w gimnazjum w czasie 5-minutowej przerwy między lekcjami Na PW prześlę Ci zaraz linka, którego właśnie odkryłam- okazuje się, że ja znam tylko jedną technikę... Btw. musisz być przygotowana na to, że na tę bransoletkę poszło prawie po 2m z obydwu kolorów Gdyby nie te koraliki, to pewnie ze 3 jak nic by trzeba było.

[Astartis]

Śliczne wyszły obie

[staska_stasia]

Astartis, dziękuję za odwiedziny
Oj, wpadłam w jakiś bransoletkowy zawrót głowy, bo wczoraj do 2 w nocy dziergałam jedną, ale jeszcze nie skończona. I druga też leży na warsztacie

[Kathinna]

Obie fajne, choć nie moje kolory, i tą pierwszą nazwałabym "mdłą"
szkoda tylko, że robiona brickiem nie układa się tak fajnie jak te szydełkowe miałam taką też zrobić, ale chyba sobie jednak odpuszczę

[E_W]

Staśka dzięki za link Jak wynajdę jakiś ładny sznureczek, bo chyba nie będzie to sutasz, tylko do gorsetów (większy wybór w mojej pasmanterii ) to będę działać

[staska_stasia]

Kathinna, jaka pamiętliwa :P Cóż, moja mama określiła je jako pastelowe, ja uważam, że kolorki bez charakteru, w kolorze brudnego piasku na plaży i cienkiej linii horyzontu nad morskimi falami, ale na opalonej łapie będą się przynajmniej jakoś chyba odbijać (mam taką nadzieję). Na razie muszę ją jednak nieco skrócić i się opalić, to może będzie widać efekty
E_W Ja się ślinię do tej gwiazdki Ale jakoś nie wiem jak to sobie rozplanować, bo z każdego kolory trzeba minimum po 3 metry, więc będą mi się elegancko przewalać po całym moim niewielkim pokoju. Najpierw chyba spróbuję na krótszych kawałkach.

[E_W]

Napisane przez staska_stasia

E_W Ja się ślinię do tej gwiazdki Ale jakoś nie wiem jak to sobie rozplanować, bo z każdego kolory trzeba minimum po 3 metry, więc będą mi się elegancko przewalać po całym moim niewielkim pokoju. Najpierw chyba spróbuję na krótszych kawałkach.

Wszystkie te wzorki są ciekawe a do tych 3 m sznurka zatrudnij kogoś ja mam do wypożyczenia 29 11-letnich potworów

[staska_stasia]

Teoretycznie to powinnam mieć wprawę w sznurkach Tata przywiózł jakąś siatkę na bramkę do piłki ręcznej na działkę na sznurek do podwiązywania piwonii (bo taki sznurek nie wżera się w łodygi i jest mocny). To taka stara siatka była, sznurek pewnie tak 0,7 cm średnicy Całe poprzednie wakacje rozplątywałam jedną bramkę, teraz drugą rozplątuję

[heurek]

Fajne te bransoletki. Obie mi się podobają

[staska_stasia]

Jeszcze raz dziękuję za wizytę i komentarze
Kathinna, dzisiaj myślę, że bedzie mniej mdle
1) Smak zdrady- bo zdradziłam jablonex i tego spiral herringbona wyplotłam z euroclassu (bo większe nieco . Robiło się ze 3-4 godziny, ale efekt, według mnie, jest super, to na pewno będa powtórki. Tylko muszę napaść na kulturomaniaka albo empik w poszukiwaniu innych kolorów
2) Majowy kwiat- koraliki jablonex+ rzemień. Bardzo miło mi się plotło tego kwiatuszka, o wiele mniej miło wklejało rzemienie 1mm w końcówki 1,3mm Powtórka kwiatuszka będzie, ale muszę pokombinować z jakimś innym spodem
3) Dzień Matki- o taki komplecik zrobiłam mamie. W zasadzie to łańcuszek jest mój, dostałam na osiemnastkę, a mama znalazła te koczyki już 2 tygodnie temu jak szukała u mnie w szafie czegoś Na pocieszenie, kupiłam jej jeszcze igłę do frywolitek, jedyną, którą znalazłam w Lublinie

A poza tym skończyły mi się ogniwka Tzn. metalowe, bo srebrnych trochę mam, ale nie lubię mieszkać srebra z metalem... Nie mam już ani pojedynczych ciętych, ani spiralek, więc jedna bransa musi sobie poczekać na swoje zapięcie
A teraz chyba muszę odwiesić biżu na kołek i siąść z powrotem do nauki, bo jeszcze dwa egzaminy...

[Martva]

O, ostatnio kombinowałam kwiatuszki, ale nie skończyłam, a do herringbona dojrzewam, tylko boję się że nie zrozumiem schematu

Bransa fajna, kwiatek powala na kolana, bardzo letni

[pistiss]

Piękne bransoletki! I komplet dla mamy też miodzio. O kwiecie to ja już nawet nie mówię

Chciałabym kiedyś spróbować tej techniki, ale obawiam się że bark mi by było cierpliwości- paradoks- bo przecież sutasz do takich technik gdzie wymagana jest ta cecha należy). Dlatego może kiedyś jak będę mieć więcej czasu- a Ty stwierdzisz że jednak sutasz to nie dla Ciebie (chociaż po sutaszowym początku na to się nie zapowiada ) uśmiechnęłabym się z wymianeczką- jakbyś oczywiście miała ochotę

[Kathinna]

a tam się czepiasz tego mdłego jeszcze

Herringbonowa bransa 4h tylko? ja bym co najmniej 6 chyba robiła
I ona sama z siebie taka spiralna? Bo ja spiral herringbone no jakoś sobie inaczej wyobrażałam, czy po prostu przed wklejeniem ją "skręciłaś ręcznie"?

Kwiatki to ja już dawno miałam zrobić w formie wisiora, ale na kolory się nie mogłam zdecydować

[czarna kawa]

Śliczności ten skręcony koralikowy sznur wygląda bardzo ciekawie, komplecik dla mamy też śliczny. Poza tym bardzo podoba mi się ta sutaszowa makrama z poprzedniego wrzutu. Wygląda tak wakacyjnie, chyba przez te kolory

[staska_stasia]

Napisane przez pistiss

Dlatego może kiedyś jak będę mieć więcej czasu- a Ty stwierdzisz że jednak sutasz to nie dla Ciebie (chociaż po sutaszowym początku na to się nie zapowiada ) uśmiechnęłabym się z wymianeczką- jakbyś oczywiście miała ochotę

Bardzo chętnie. Zapisz sobie, że po 24 czerwca (ostatnim moim egzmainie, kiedy będę miała duuużo czasu na koraliki) odezwę się na wymianę Tylko ja raczej jakieś małe sztyfty

Napisane przez Kathinna

a tam się czepiasz tego mdłego jeszcze

Herringbonowa bransa 4h tylko? ja bym co najmniej 6 chyba robiła
I ona sama z siebie taka spiralna? Bo ja spiral herringbone no jakoś sobie inaczej wyobrażałam, czy po prostu przed wklejeniem ją "skręciłaś ręcznie"?

Kwiatki to ja już dawno miałam zrobić w formie wisiora, ale na kolory się nie mogłam zdecydować

hmm, nie bardzo wiem co masz na myśli pytając, czy ona tak sama z siebie... Tzn. wpisałam w necie herringbone spiral stitch i znalazłam linka, mogę Ci podesłać I wtedy jak się plącze, to samo się spiralkuje. Tylko w tym wzorze jest że w trzeci koralik trzeba się wbić, ale przy step-upach (znalazłam takie określenie po angielsku, nie będę się starać tego na polski) trzeba jednak w czwarty, a tego tam chyba nie napisali (albo nie zauważyłam). A jakbym ją "ręcznie" spirlakowała, to myślę, że jednak by się nie trzymała
A ile czasu... Hmm, no w sumie zaczęłam tak ok. 13, o 15 wyszłam na godzinę spaceru do zamkniętego wpłatomatu, a potem poprawić sobie humor w ulubionej pasmanterii, ponownie siadłam gdzieś koło 16.30 i ok. 18 szłam kleić, więc jak ją fotografowałam, to końcówki w ogóle się nie trzymały.

Napisane przez czarna kawa

Śliczności ten skręcony koralikowy sznur wygląda bardzo ciekawie, komplecik dla mamy też śliczny. Poza tym bardzo podoba mi się ta sutaszowa makrama z poprzedniego wrzutu. Wygląda tak wakacyjnie, chyba przez te kolory

Dziękuję bardzo
Niestety, ja sierota jestem, i wszystkie bransy (oprócz tej herringobonowej) zrobiłam za duże I tego kwiatka sobie na ręku wiązałam dzisiaj

[Kathinna]

Hmm muszę sobie poszukać bo wygląda fajnie no i szybka jesteś, ja tak sobie powolutku nawlekam, dzięki

[Karolka326]

bransa fajna podobna do szydełkowych ale kwiatek normalnie mistrzostwo- dlaczego ja nie umiem tak pleść...

[staska_stasia]

Oj, na pewno umiesz, ale nie próbowałaś :P Za to haftujesz wspaniale, dla mnie ta sztuka jest niepojęta Bo jak to zrobić, żeby tak koralik przy koraliku był

[Karolka326]

ja co jakiś czas gdzieś widzę takie cudne plecionki i mam ochotę spróbować ale ja jestem anty schematowa i zawsze mnie to zniechęca

[Mitz]

Rany, z podziwem patrzę na te koralikowe bransolety. A ta ostatniego wrzutu jest po prostu doskonała!

[weraph]

Uwielbiam te koraliki - bransoletkę równiez I ta! Swietnie ci idze


Ciesze się ze moge byc inspiracją - szydełko mnie długo gryzło w palce, ale się z nim zaprzyjaźniłam, trochę na siłe