Obrażony...

[morska fala]

Napisane przez Antosia1

Rozumiem, że wy musicie swoich trzymać króciutko i skakać kolo nich, bo inaczej jak ten mój nieszczęśnik wyjdą obrażeni z wesela.

To się zdecyduj czy trzymamy swoich facetów krótko, czy skaczemy koło nich, bo te dwie czynności się wykluczają...

Napisane przez Antosia1

Ja tego "biedaczka" nie mam zamiaru przepraszać, bo i nie mam za co.

to po kija ten cały wątek i zawracanie wizażankom głowy?

Napisane przez Antosia1

Natomiast to on pisze do mnie wiadomości i chce sytuację wyjaśnić, więc skoro sama "ofiara" się kaja, to rozumiem, że wy wiecie lepiej od niej .

Żal faceta. Po prostu widzi, że Ty się wiele obraziłaś, to machnął ręką na Twoje zachowanie, chce być mądrzejszy i pierwszy wyciąga rękę, bo widać stwierdził, że nie ma sensu dalej ciągnąć tych animozji. (choć ja uważam, że on nawet dla tego świętego spokoju nie powinien tak robić, bo tylko utwierdza Ciebie w przekonaniu jaka jesteś kulturalna, bez zarzutu i przez takich ludzi jesteś jaka jesteś - zapatrzona w siebie, przekonana o swojej nieomylności, bez krzty samokrytyki, popadająca w samouwielbienie).

Napisane przez Antosia1

Ja go zaprosiłam - OK - ale To Ja jestem Kobietą, więc to on powinien służyć ramieniem i wsparciem nawet przy zabawianiu gości.

No tak zapomniałam, że to wyłącznie mężczyźni mają obowiązki względem kobiet i działa to tylko w jedną stronę. Ogólnie facet powinien skakać z radości, że raczyłaś go obdarzyć spojrzeniem raz na jakiś czas.
I owszem gdybyście byli w związku to mógłby razem z Tobą "zabawiać" towarzystwo, ale nie wymagaj tego od osoby towarzyszącej, która zna na weselu jedynie kilka osób!!!

Ale co byśmy nie napisali to i tak będziesz twierdzić, że to wszystko wina tego faceta, bo "po prostu nie trafiłaś na dżentelmena"

[Antosia1]

Andziu, wpisz sobie w google haslo "bluzgać" i zobacz co ono oznacza i zrozum, że ja nie nigdzie nie bluzgalam.
Linusiaczku, tak go nazywam, bo wg mnie wlaśnie tak jego zachowanie kwalifikuję. Do tej pory na swojej drodze trafialam na mężczyzn, którzy w trakcie takiego wesela świetnie by się bawili i ze mną, i z calą masą innych Pań. Tego jednego akurat przecenilam i tyle.
W niedzielę zaprosil mnie do kawiarni - chcial jutro na Sylwestra, ale mam inne plany.

[andzia1989r]

Ja jestem ofiara pierwszorzędna

Wiesz pomyśl jaki my mamy ubaw: Przychodzi se lasencja jakaś, opisuje sytuacje sugerując rozwiązanie, że on się poczuł o nią taki zazdrosny bo on LICZYŁ NA WIĘCEJ (ostatnie zdanie pierwszego posta). Pojawiają się nieprzychylne komentarze: lasencja uruchamia całe pokłady swej siły przekonywania i za***istości żeby przekonac gawiedź, żę wszyscy się mylą, wszyscy nie mają racji tylko ONA. Na koniec uzyskuje jakiegoś tajemniczego sojusznika wiadomości prywatnych, który zamiast przybyc z odsieczą na białym koniu chyłkiem udziela głosu poparcia I och cóż za tragedia się stała: po pierwsze za***ista za***istośc nie zadziałała i nikt się nie dał przekonac, po 2 pan Bóg jeden wie po cóż ona ten wątek kontynuuję (sądzę, że kontynuowała z wiary w swą za***istośc i w to, że jeszcze coś dopisze, jeszcze coś doda i NA PEWNO wszyscy staną po jej stronie, no bo jak inaczej skoro ona jest taka za***ista?). Na sam koniec gdy okazuje się, że się nie udało uznaje, że miała do czynienia z tępymi ofiarami, co się nie szanują i swoich facetów krótko trzymają, więc w sumie nie musi się ich zdaniem przejmowac

Nic tylko popcorn wcinac

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

• bluzg 1. «wytrysk, chlupnięcie»
  2. pot. «przekleństwo, wyzwisko»
  

[Linusiaczek]

Napisane przez Antosia1

Linusiaczku, tak go nazywam, bo wg mnie wlaśnie tak jego zachowanie kwalifikuję.

Antosiu, ale chyba jeśli czegoś "nie da się jednoznacznie określić", to się i nie da tego jednoznacznie kwalifikować. Nie wydaje Ci się?
Co do bycia ofiarą, to Ci opisałam swoją sytuację na jednym z oficjalnych wyjść - jednym słowem to ten kolega jest tu ofiarą. I to jeszcze ofiara podwójną, bo zamiast zmądrzeć, że z Tobą to niewiele wskóra to on się biedak łudzi, że może coś zrozumiesz. Twój wybór czy chcesz z nim kontynuować znajomość czy nie, fakt pozostaje faktem, że źle się zachowałaś względem niego.
A te teksty o byciu kobietą.... Ty tak na serio....? Bo mi tu zajechało "Lalką" Prusa... A to chyba już nie te czasy?

[morska fala]

Napisane przez Antosia1

Szczególnie te jaka to jestem zla, niedobra, i na dodatek powinnam go teraz na kolanach za swoje nietakty przepraszać. Jeju, co z Was są za ofiary?

Nie przypominam sobie by ktokolwiek sugerował, byś przepraszała na kolanach.

Czyli wszystkie osoby, które zauważają własne błędy, potrafią się do nich przyznać i na dodatek za nie przepraszają uważasz za ofiary?
Dawno na forum nie spotkałam takiej osoby jak Ty, jak można być tak bezkrytycznym?!

[JanePanzram]

Napisane przez Antosia1

Kochane, no jasne, już poczulam się super-hiper-mega winna.
Jakoś mnie zawsze faceci nieco inaczej traktowali i traktują. Rozumiem, że wy musicie swoich trzymać króciutko i skakać kolo nich, bo inaczej jak ten mój nieszczęśnik wyjdą obrażeni z wesela.

nie, bo my wolimy skakać wokół obrażonej na świat antosi, tak niepięknie potraktowanej, że aż jej diadem spadł! Dawaj dalej te swoje tłumaczenie egoizmu! Polubiłam już to, moje ty niedopieszczone biedactwo

do reszty dziewczyn: mówię wam, na egoizm i narcyzm pomaga tylko brutalne traktowanie i kawa na ławę między oczy, a nie racjonalne argumenty Ona rozumie tylko swoje zachcianki oraz swój wąski punkt widzenia. Zaprasza i zlewa gościa bo (i tu milion wyjaśnień swojego braku wychowania). Kto kiedy widział, by egoista umiał zrozumieć swój błąd? Nawet "przepraszam" oni mówią po to, by coś tym zyskać. Więc jeśli chłopaka przeprosi, to najwyżej po to, by widzieć jak jej dalej nadskakuje.

idź i nie grzesz więcej antosiu, bo ci jeszcze się ze złości makijaż nadkruszy a taka piękność z ciebie...

[paolyn]

a mi wpadlo do glowy, ze to michasia90 czu jak jej bylo

i jak jestes trollem- milej zabawy
jezeli nie0 wspolczuje tepoty. (bo slabo kojarzysz fakty, wiazesz je ze soba i wyciahasz wnioski).

koeljny raz padam do stop;D

[Antosia1]

No kochane, życzę wam w takim razie takich wlaśnie idealnych facetów.
Nic dodać, nic ująć.

Ps. osoba towarzysząca to nie to samo co para

[JanePanzram]

Napisane przez Antosia1

No kochane, życzę wam w takim razie takich wlaśnie idealnych facetów.
Nic dodać, nic ująć.

Ps. osoba towarzysząca to nie to samo co para

a myślenie nie boli, ale widocznie są wyjątki. Jak cie ktoś zaprosi, to życzę ci by cie zlał, moja ty Barbie i ideale chodzący

[morska fala]

Napisane przez Antosia1

Ps. osoba towarzysząca to nie to samo co para

To właśnie probowałam wytlumaczyć kilka postów wyżej. Cieszę się, że wreszcie to zauważyłaś.

[andzia1989r]

Wiesz 30 nadciąga a u Ciebie posucha Może dlatego wierzysz, że : on wyszedł bo liczył na więcej Może dlatego podkreślasz ciągle: bo my nie jesteśmy parą

Bo tak naprawdę to Ty liczysz na coś więcej ale facet kurcze felek wymagań księżniczki nie spełnia i kolejny roczek bez poddanego wielbiącego nóżki najjaśniejszej będzie mijał.

[201801191006]

eh, ten wątek stał się moim hitem ostatnich dni.

droga Autorko, jeśli planujesz zerwać znajomość z tym chłopakiem to bardzo dobrze, tylko mu to na zdrowie wyjdzie, bo ja na jego miejscu nie chciałabym się kolegować z kimś takim jak ty i dziwie się, ze w ogóle on z tobą wytrzymał. ba, dziwię się nawet że ktokolwiek jest w stanie z tobą wytrzymać.
w ogóle w głowie mi się nie mieści jak można być tak beznadziejnie zapatrzoną w siebie księżniczką. facet to też człowiek, a nie twój sługa który ma ci padać do stóp na każdy twój ruch rzęsą, wiesz?

oj biedne my ofiary, przed którymi płeć męska nie pada plackiem na podłogę.

[paolyn]

Napisane przez Antosia1

No kochane, życzę wam w takim razie takich wlaśnie idealnych facetów.
Nic dodać, nic ująć.

Ps. osoba towarzysząca to nie to samo co para

co Ty nie powiesz;D w zastraszajcym tempie wyciagasz wnioski chyba nie doczekamy kiedy zrozumiesz ahh;D
owszem, nie to co para, ale przez twoje zaproszenie jestescie para na weselu - w tym sensie, ze wybralas sobie te osobe, zeby sie z nia bawic i spedzic czas ale to jest skomplikowane;D zaprosilas, kultura wymaga, zeby spelnic zobowaizanie wynikajace z zaproszenia chyba mamunia ksiezniczkuni tefo nie nauczyla nie wypelnials zobowaizania - jestes prostakiem,skoto nie rozumiesz podstawowych zasad wspolzycia spolecznego (zeby Ci ulatwic wspolzycie nie oznacza tylko stosunku plciowego)

ODPOWIEDZ: po co jest osoba towarzyszaca na weselu wsrod obcych ludzi?

Twoja logika mnie zapewne zaboje:ha haha:

[morska fala]

Napisane przez paolyn

a mi wpadlo do glowy, ze to michasia90 czu jak jej bylo

i jak jestes trollem- milej zabawy
jezeli nie0 wspolczuje tepoty. (bo slabo kojarzysz fakty, wiazesz je ze soba i wyciahasz wnioski).

Ha ha sławna michasia co to ciągnęła wątek przez ponad pół roku, a na końcu przyznała się, że wszystko zmyśliła? Mając ludzie fantazję.

Ale ja też tak się zastanawiam, że to chyba trollowanie, bo jak można być tak zapatrzoną w siebie, a może można?

[JanePanzram]

Napisane przez paolyn

ODPOWIEDZ: po co jest osoba towarzyszaca na weselu wsrod obcych ludzi?

Twoja logika mnie zapewne zaboje:ha haha:

jej odpowiedź będzie brzmiała: on znał pół ludzi z wesela, a ona nie jest od nadskakiwania mu. Zaprosiła go z litości
(...i z chytrości, bo myślała, że adorator się jej trafił. A tu taki przykry zonk...)

[KaerbEmEvig]

Twoje wypowiedzi nadają się do podręcznika psychologii:

http://en.wikipedia.org/wiki/Superiority_complex

[Antosia1]

Ehh, życzę wam samych takich cudownych facetów, takich jakiego ja wlaśnie mialam wielkie nieszczęście stracić. O ja biedna, idę się topić

[morska fala]

Napisane przez KaerbEmEvig

Twoje wypowiedzi nadają się do podręcznika psychologii:

http://en.wikipedia.org/wiki/Superiority_complex

Toż to żaden kompleks wyższości, przecież autorce trafił się cham, burak i niemota, a ona biedna i tak była cierpliwa, że znosiła jego humory, przez pół wesela. Niech to wreszcie do nas dotrze.

[JanePanzram]

Napisane przez Antosia1

Ehh, życzę wam samych takich cudownych facetów, takich jakiego ja wlaśnie mialam wielkie nieszczęście stracić. O ja biedna, idę się topić

nie przeżywaj i idź do szwagra.
Kochamy cię przecież

[morska fala]

Napisane przez Antosia1

Ehh, życzę wam samych takich cudownych facetów, takich jakiego ja wlaśnie mialam wielkie nieszczęście stracić. O ja biedna, idę się topić

Ja chyba jakaś niekumata jestem, to w końcu to był tylko znajomy, czy Twój facet?

[Antosia1]

Aha i jeszcze jedno - jakbym chciala, żeby kolo mnie skakal, to nie martwcie skakalby . Z jakiegoś powodu uważacie, że ja chcialam go zdobyć, związać ze sobą (każdy sądzi po sobie?), ale gdyby tak bylo to nie marnotrawilabym paru lat zwyklej znajomości.

Oj biedne jesteście, bo dla was strata każdego takiego faceta to wielki dramat i trzeba zrobić wszystko aby go zatrzymać:brzyda l:

[201801191006]

wiecie co, to jest chyba jedna wielka ściema a autorka jest zwykłym trollem, bo bardzo ciężko mi uwierzyć że można być aż tak bezkrytycznym wobec siebie.

[morska fala]

Napisane przez Antosia1

Oj biedne jesteście, bo dla was strata każdego takiego faceta to wielki dramat i trzeba zrobić wszystko aby go zatrzymać:brzyda l:

A skąd te daleko idące wnioski???

Kilka postów wyżej pisalam coś o trollowaniu, coraz bardziej przekonuję się do tej teorii.

[JanePanzram]

Napisane przez Antosia1

Aha i jeszcze jedno - jakbym chciala, żeby kolo mnie skakal, to nie martwcie skakalby

wiemy! moja szklana kula mówi, że nie przejmujesz sie stratą kolesia, nie ciagniesz na 5 stron tematu, i nie przeżywasz zniesławy. Idź leczyć problemy do szwagra, ja ci dobrze radzę, bo to jest człowiek, który cie pocieszy po traumie na wizażu.

[Antosia1]

Napisane przez morska fala

Ja chyba jakaś niekumata jestem, to w końcu to był tylko znajomy, czy Twój facet?

No przecież moja druga polówka, moja milość życia. Normalnie koniec życia dla mnie, taka strata, chyba wszystkie wlosy z glowy wyrwę

[maria28]

Napisane przez Antosia1

Aha i jeszcze jedno - jakbym chciala, żeby kolo mnie skakal, to nie martwcie skakalby . Z jakiegoś powodu uważacie, że ja chcialam go zdobyć, związać ze sobą (każdy sądzi po sobie?), ale gdyby tak bylo to nie marnotrawilabym paru lat zwyklej znajomości.

Oj biedne jesteście, bo dla was strata każdego takiego faceta to wielki dramat i trzeba zrobić wszystko aby go zatrzymać:brzyda l:

...a najbardziej autorka wątku

[JanePanzram]

Napisane przez Antosia1

No przecież moja druga polówka, moja milość życia. Normalnie koniec życia dla mnie, taka strata, chyba wszystkie wlosy z glowy wyrwę

nie wyrwiesz, bo kto by łysą chciał. Gdzie ci twoi adoratorzy, skoro w necie leczysz swoje smutki, zamiast iść i się wypłakać w ramionko swojego Misia?

[Antosia1]

Napisane przez JanePanzram

nie wyrwiesz, bo kto by łysą chciał. Gdzie ci twoi adoratorzy, skoro w necie leczysz swoje smutki, zamiast iść i się wypłakać w ramionko swojego Misia?

A twój Miś gdzie skoro o 0.23 siedzisz przy kompie i tlumaczysz mi jaka to jestem zla i niedobra?

[JanePanzram]

Napisane przez Antosia1

A twój Miś gdzie skoro o 0.23 siedzisz przy kompie i tlumaczysz mi jaka to jestem zla i niedobra?

ja nie płaczę na niedopieszczenie, słoneczko ty moje przepiękne

[morska fala]

Napisane przez Antosia1

No przecież moja druga polówka, moja milość życia. Normalnie koniec życia dla mnie, taka strata, chyba wszystkie wlosy z glowy wyrwę

Czyżby dobra mina do złej gry? Myślisz, że jak zaczniesz robić sobie jaja z własnego wątku, to zmienimy zdanie, czy o co chodzi? Nikt nie pisał, że to strata dla Ciebie, wszyscy (prócz tej tajemniczej postaci, która wspiera Cię dobrym słowem na privie) tylko twierdzą, że wina leży po Twojej stronie, bo tego dotyczy wątek, a nie tego, czy to szkoda stracić przez własną głupotę i zapatrzenie w siebie znajomego.