Kochajmy fiołki i skrętniki-- są takie piękne :)

[Jik]

Asji,
kieliszków jest 6 sztuk. To chyba "Jan Niezbędny". Chciałam przezroczyste kubeczki jednorazowe, ale takich nie było. Były białe :/ Przezroczyste były takie na piwo, ale one już były wielkie.
Begonia zimowa? Musiałam w google wpisać. Piękne pełne kwiaty. Jaki masz kolor?
Ja już nic nie kupuję!
Poprzesadzałam dziś moje adenium. Kolejne 6 doniczek.
Poprzesadzałam fiołki -kundelki, te, którym się udało rozdzielić rozetki. Kolejne chyba 7 sadzonek.
Ukorzeniam inne moje kundelki.
Nie mówiąc o tych zamówionych, odmianowych.
Masakra.
Będę obdzielać przyjaciół

[Asji]

Jik, ja mam część listków (te większe) posadzonych w kubkach na piwo, nie wydają mi się za duże. Kubki zwykłe (chyba 250ml) kupiłam białe, bo właśnie nie było przezroczystych. Drugi raz ich nie kupię, bo jednak fajnie jest podglądać korzonki Na szczęście opakowanie już mi się skończyło.

Begonia ma kolor taki jak na tym zdjęciu:
http://gardening.about.com/od/housep...s/Begonias.htm
Nie jest duża, niecałe 30cm.

Też się zarzekam, że już nic nie kupię (yhym...do pierwszej wyprzedaży w markecie, na którą trafię). Jak braknie mi parapetu to zamontuję świetlówkę na regale i wyeksportuję tam część roślin

[Jik]

Asji,

ja te kieliszki do wódki mam takie:
http://www.janniezbedny.pl/produkty/...liszki-6-sztuk
One są o tyle fajne, że ta nóżka kieliszka też jest pusta, tzn. wlatuje tam woda. A właśnie wczoraj zauważyłam, że jeden z listków miał przytrzaśniętą łodyżkę. Chyba od tej metki-ceny z zapisem odmiany tak mu się zrobiło. Wczoraj musiałam uciąć tę łodyżkę i został mi taki kikucik na 4 mm. Wlałam więc wody tylko do tej nóżki kieliszka i jest ok, chociaż zastanawiam się czy go nie ukorzeniać w ziemi twoim sposobem - jak myślisz? To jest jeden listek Rob's Cotton Ball... Nie chcę go stracić!

Begonia piękna, jak róża!

Byłam wczoraj w Praktikerze. Chciałam popatrzyć na doniczki, włókno kokosowe itp. Boże, jaka tam masakra. W sumie kupowałam tylko sezonowe rośliny, które były świeże i zawsze ładnie rosły. Ale reszta to porażka. Nikt tych roślin nie podlewa! Owadożerne stoją sobie po 15 zł, a już tylko ikebana z nich jest. Fiołki jakieś spleśniałe, zamiast je wywalić, to ośmielili się je przecenić i dać cenę 2 zł!!!! Wołałabym wyrzucić te 2 zł niż kupić taką roślinę. Rozumiem jak coś czasem przecenią, np. fiołka, który przekwitł i są same listki, ale chociaż zdrowe liście. Wkurzyłam się. Czy oni w tych sklepach nie mogą pozatrudniać jakiś ogrodników-pasjonatów?

[Asji]

Sprawdziłam moje kieliszki i widzę, że jest ich 7, nie 6, tzn jeden dorzucili gratis. Cóż za hojność Moje nie mają nóżki, a szkoda, bo wydaje się ona praktyczna (pewnie łodyżka tam wpada i stoi w jednym miejscu, zamiast latać po kieliszku). Raczej będę ich używać do sadzenia w ziemi, do ukorzeniania w wodzie mam 2 słoiczki po kremach – dobrze się sprawują.


Dobrze, że ucięłaś tą przytrzaśniętą łodyżkę, bo na pewno zaczęłaby gnić. Jeśli chodzi o sposób ukorzeniania to radziłabym chyba nie eksperymentować na odmianowym Jeśli masz z wodą dobre doświadczenie to próbuj w ten sposób, a ukorzeniania w ziemi spróbuj może z jakimś nieodmianowym? Będziesz widziała, który sposób bardziej Ci odpowiada, bez większych szkód


Odnośnie Praktikera mam takie same spostrzeżenia.
Kwiaty są tam ogólnie dość drogie. Fiołki również widziałam przecenione jakiś czas temu, najpierw z kilkunastu złotych na 5 zł (fiołki były wtedy już w złym stanie, bez kwiatów, mocno podeschnięte, ale jeszcze do odratowania), potem na 2 zł (same trupy).
W moim Praktikerze nie ma owadożerów
Jeśli chodzi o podlewanie to chyba nie znam marketu, w którym kwiaty byłyby podlewane... Podobno jest to dla nich nieopłacalne, wolą uschnięte rośliny wyrzucić, a przywieźć nowe na ich miejsce Dlatego najlepiej jest kupować kwiaty ze świeżej dostawy, wtedy są najmniej wymęczone.


Ja się dziś pochwalę, że jeden z listków zaczyna wypuszczać dzieciaczki, odmiana It's raining, posadzona pod koniec marca. W ten sam dzień posadziłam listek Kostya's Fantasy, ale nie widzę żeby coś się działo. No i wciąż czekam żeby Błekitna Krew coś wypuściła, siedzi w ziemi najdłużej (2 miesiące). Pewnie to jedna z tych odmian, do których trzeba mieć dużo cierpliwości

[Jik]

Asji, tylko, że ten listek ma jeszcze taką "rankę" trochę wyżej...
Zaczął mi w ogóle przysychać na górze...

[Asji]

A czy ten listek nie zaczyna Ci gnić? Od góry. Ja bym tą "przyschniętą" część profilaktycznie ciachnęła i zasypała węglem.
Nie wiem jak głębokie jest to uszkodzenie na łodyżce, jesli płytkie to chyba bym zostawiła, jeśli głębsze to ucięłabym również łodyżkę.

Ja przez gnicie straciłam już kilka listków. Najbardziej żal mi Sparkleberry - dostałam go już lekko nadgnitego, ale nie rozpoznałam tego od razu, posadziłam do ziemi i zamknęłam w torebce, co tylko przyspieszyło gnicie (bo w torebce utrzymuje się wysoka wilgotność). Po paru dniach listek nadawał się tylko do wyrzucenia

[Jik]

Asji,

ten listek usycha, nie gnije, choć nie wiem jak gnije listek...Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją...
Nie mam węgla drzewnego, więc nie wiem czy ciachnąć czy nie...

....

Asji,
ciachnęłam.
ten listek wyglądał jak tutaj:
http://www.floraforum.eu/floraforum/...?topic=23420.0
Post autora Rozany_pomagacz

Ciachnęłam i z braku węgla, posypałam cynamonem. Zobaczymy co będzie....

[Asji]

Trzymam kciuki za listka Moja Błękitna Krew też jest przycięta, a ukorzeniła się bardzo ładnie

[Jik]

Asji,

na razie sobie stoi ten listek, przycięty, zasypany cynamonem. Miałam lecieć po węgiel leczniczy, ale wczoraj poczytałam, że węgiel ma przecież sacharozę, która może wpływać na dalsze gnicie listka. Chyba tylko kapsułki mają w sobie czysty węgiel. No, ale na razie listek nawet się trzyma na tym cynamonie... Jutro minie tydzień odkąd moje listki stoją w wodzie. Nie mogę się doczekać korzonków, a tu jeszcze 2 miesiące czekania, aż z ziemi wyjdą listeczki...Eh!
Przeczytałam na którymś forum, że aby dobrze kwitły fiołki, fajnie jest im wrzucić do doniczki, na dno, skórkę z banana. A ja dopiero poprzesadzałam moje kundelki, ale nie wiem, czy nie dorzucę im tego banana... Słyszałaś o tym? Próbowałaś?

Ze sklepów ogrodniczych, to chyba Leroy Merlin jest dla mnie najlepszy albo tak mi się trafiło ostatnio. Tylko żeby jeszcze te podłoża jakoś wyeksponowali, a nie żeby ziemi do kaktusów trzeba było szukać gdzieś pod paprociami, upchniętej w najdalszy kąt I takie starej daty ogrodnicze sklepy są ok, tylko że o wszystko trzeba pytać sprzedawcę, a ja lubię postać i pooglądać. Nie mówiąc o tym, że w zwykłych ogrodniczych nie ma kwiatów, a część rzeczy jest conajmniej dwa razy droższa.

Asji,
jak Twoje maluszki? Zrób jakąś fotkę! Chcę się podelektować widokiem, mając nadzieję, że moje listki też wypuszczą takie maleństwa

[Asji]

Tak, czytałam wątek o bananie na innym forum, ale nie próbowałam tej metody. Raczej się na nią nie zdecyduję, moje fiołki na razie ładnie kwitną. Jeśli miałabym je jakoś wspomóc to raczej zdecydowałabym się na nawóz. A na wątek o rybich głowach już trafiłaś?

Też zdecydowanie wolę sklepy samoobsługowe niż tradycyjne, lubię pooglądać opakowanie, poczytać skład, porównać ceny i pojemność.
Jaką ziemię kupiłaś?

[Verunka]

co wy tu mówicie o jakichś bananach i rybich łbach?

zebrałam sie dzisiaj i przesadziłam moje cuda. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, mam ochotę na nowe liski, ale chciałabym sie pozbyc wtórnych sadzonek, moze spróbuje na allegro wystawić..?

[Asji]

Napisane przez Verunka

co wy tu mówicie o jakichś bananach i rybich łbach?

zebrałam sie dzisiaj i przesadziłam moje cuda. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, mam ochotę na nowe liski, ale chciałabym sie pozbyc wtórnych sadzonek, moze spróbuje na allegro wystawić..?

Zawsze możesz rozdać koleżankom z forum
A poważnie to Allegro jest niezłym wyjściem, ja też na pewno będę sprzedawać nadwyżki, bo niektóre listki mam podwójne i pewnie będzie z nich sporo sadzonek. Myślę też by kilka fiołków przewieźć kiedyś do biura, gdzie pracuję (akurat mamy wschodnie okno), muszę tylko wcześniej się upewnić czy moi współpracownicy są pro-fiołkowi i będą je kochać tak jak ja

[Jik]

Asji,
znów poprzesadzałam moje kundelki i wrzuciłam im skórki banana
Mam teraz 7 sadzonek z bananem i 7 sadzonek bez banana Nie wiem co ja zrobię z tymi sadzonkami, bo to zwykłe fioletowe kundelki. Chyba będę na ulicy rozdawać....
O rybie poczytałam dopiero wczoraj. Ryba mniej mnie przekonuje, nie mówiąc o tym, że świeże ryby jem bardzo rzadko, więc nawet nie miałabym skąd wytrzasnąć tego łba hehheheh
W Leroy Merlin jest o tyle dobrze, że na ich stronie można zobaczyć co i gdzie jest na stanie, w którym sklepie, choć potem znaleźć to na miejscu, to już niemałe wyzwanie.
Ziemię kupiłam do kaktusów, bo musiałam adenium przesadzić.
Ziemia marki substral.
taką:
http://www.substral.pl/index.php?sit...page&pg_id=165
Bardzo dobra. 5 litrów wprawdzie za chyba 5,50 zł :/ Wymieszałam z keramzytem i żwirkiem i jest ok.
Fiołki chyba też co nieco jej dostały i innej jeszcze z Auchan, takiej zwykłej.
Moje maluchy odmianowe na razie nic, ale dopiero tydzień minął odkąd stoją listki w wodzie...
Verunka,
jak będziesz jakieś aukcje robić, to daj tutaj linka, żebyśmy mogły też coś nabyć

Dziewczyny, czy wystawienie fiołków na balkon do cienia to dobry pomysł?

[Asji]

Substral to dobra ziemia, tak słyszałam. Cenowo tez nie wychodzi chyba tak drogo Ja za 5 litrów ziemi uniwersalnej, która niedawno mi się skończyła zapłaciłam 3,99zł, a nie jest to żadne cudo, ot zwykła ziemia. W Obi widziałam też 5-litrówki za 7-8 zł...
Teraz też do fiołków mam uniwersalną (chyba pisałam jej nazwę gdzies wcześniej) ale jest na tyle kiepska, że raczej już jej nie kupię. Sporo w niej małych gałązek, włókna zbitego w "kępki", itp...

Mnie też ta ryba nie zachęciła Jak pomyślę, że coś takiego mogłoby się rozkładać w doniczce na moim parapecie, to...

Myślę, że możesz spokojnie wystawić swoje fiołki w zacienione miejsce na balkon Moje często stoją w oknie otwartym na oścież, prawie jak na balkonie

[Jik]

Asji,
Substral to była jedyna ziemia do kaktusów, więc nie miałam wyboru, ale nie narzekam, choć nadal cenowo i jakościowo rozwala mnie ziemia z Auchan, kosztuje 1,50 zł za 5 l !!!!!!! Teraz popatrzyłam kto ją produkuje. Jakiś Lasland. Jak się wpisze w google, to wyskakuje kronen.com.pl
Możliwe, że to jest ta: http://www.kronen.com.pl/produkty/?produkt=48
Fajna strona, wiadomo z czym dane podłoże jest.
Z tym wystawianiem fiołków na balkon, to nawet nie chodziło mi o słońce, ale czy nie złapie je wtedy jakiś robal... Jakieś roztocza, czy inne żarłoki. W tamtym roku prawie całą bazylię z kilkunastu doniczek zeżarły mi jakieś wielkie zielone gąsienice

[Asji]

Roztocza chyba tak samo mogą zaatakować w domu, jak na balkonie. Za to robale mogą być faktycznie problemem...
Zerknę na tą ziemię jak będę w Auchan
Jak tam listek Rob's Cotton Ball? Żyje?

[Jik]

Asji,
listek Rob's Cotton Ball wygląda na to, że żyje. Przyschła ta rana, odcięcie pod spodem zrobiło się brązowe, mam nadzieję, że to nie postępująca zgnilizna... Liść generalnie jest zielony i cały. Może coś z niego będzie... Nadal trzymam go w kieliszku, jak i resztę I codziennie je oglądam, czy to już, czy nie widać czasem zalążków korzonków.
Ukorzeniły mi się liście z mojego fiołasa, który prawdopodobnie jest odmianą Rob's Boondoggle. Powsadzam je na dniach do kubeczków jednorazowych, niech rosną.
Dziś pierwszy raz zostawiam fiołki na noc na balkonie. Cały dzień sobie stały w cieniu, więc może im nic nie będzie w nocy....
***
Może jednak ściągnę z tego balkonu....

[Asji]

Dobrze, że listek ma się nieźle
U mnie nastąpiła niestety mała katastrofa. Zostawiłam listki zamknięte w torebkach i wyjechałam na 3 dni. Po powrocie z niektórych nic nie zostało, straciłam kolejne 3 odmiany Ale przynajmniej teraz wiem, że listki w torebkach muszą się codziennie wietrzyć
Zdjęcie poglądowo-porównawcze It's raining, zrobione w tygodniowym odstępie czasu

[Jik]

O, pięknie maluszki rosną
Co do strat, to właśnie takich akcji się obawiam, że zapomnę o listkach i się uduszą w worku. A jakie odmiany Ci padły? Czy ja coś mam (z tych ostatnio zamówionych), które miałaś?

[Asji]

Trzeba stale obserwować listki przy ukorzenianiu w woreczkach lub innych zamknietych pojemnikach. Ja na razie nie mam wyczucia: jak zostawiłam zamknięte to zgniły, jak otworzyłam to teraz ziemia wyschła na wiór
Straciłam sinają wspyszkę (Синяя вспышка), grandma's love i ciernają żemciużinę (Черная Жемчужина). I niestety chyba padnie mi też Lil Darlin'
Jik, daj jakieś foto swoich fiołków

[martawowka]

U mnie w woreczkach jak włożę to otwieram dopiero jak zobaczę ,że coś wyłazi,wtedy po troszku wietrzę i zakraplam wody.Niestety jak się wodę przeleje już na początku to zgniją,czasami ziemia jest tak wilgotna,że w ogóle jej nie podlewam albo tylko 2-3 kropelki strzykawką.

[Asji]

Napisane przez martawowka

U mnie w woreczkach jak włożę to otwieram dopiero jak zobaczę ,że coś wyłazi,wtedy po troszku wietrzę i zakraplam wody.Niestety jak się wodę przeleje już na początku to zgniją,czasami ziemia jest tak wilgotna,że w ogóle jej nie podlewam albo tylko 2-3 kropelki strzykawką.

ooo to ciekawe. U mnie listki w woreczkach wytrzymały ledwo 2 tygodnie, gdzie tam do sadzonek Nie wiem co źle zrobiłam, woreczki stały na regale, gdzie nie dochodzi słońce, nie podlewałam ich w ogóle, bo dałam świeżą, wilgotną ziemię... Te, które przeżyły teraz codziennie otwieram, podlałam kilkoma kroplami i czekam na rozwój sytuacji

[Jik]

Asji, u mnie więcej zieloności niż kolorów. Aktualnie kwitną, a nawet przekwitają mi trzy moje kundelki. Reszta to sadzonki kolejnych kundelków - klasycznych fioletowych, które rozmnożyłam z 4 listków od koleżanek. W kieliszkach stoją odmiańce, nad którymi się trzęsę. Minęły ponad dwa tygodnie, a zalążki korzonków są dopiero u trailerów. A jeden listek to nawet zemdlał, stojąc w wodzie i musiałam go moczyć w szklance! Część listków, stojących w kieliszkach w ogóle jakieś plamki ma na liściach, jakby od wody, chociaż to niemożliwe, aby woda na nie kapnęła i słońce wysuszyło powierzchnię listka. No, ale przestawiłam je na inne miejsce. Zobaczymy. Wstawiam też bratki z balkonu, bo te akurat ładniej kwitną

[Asji]

Jik, ładnie Ci kwitną te kundelki i bratki też pięknie się prezentują Nie mogę się doczekać kiedy z listków coś wyrośnie i będziemy podziwiać je na wątku
Mi dziś rano padła Lil darlin' i biały trailer A tak sie bałam, że jak mi wszystko urośnie to nie pomieszczę tych fiołków na parapetach Jak tak dalej pódzie to nie będę miała tego problemu.

[Jik]

Asji,
kundelki już mi trochę przekwitają. Właśnie się zastanawiam czym się ewentualnie zasilić? Oprócz skórek z bananów i głowy ryby chciałabym przetestować jakiś normalny nawóz, ale tu też są różne opcje z tego co czytałam, nawóz do surfinii, do truskawek chyba też...Mam jakiś nawóz do roślin balkonowych, może wypróbuję...Choć do fiołków wolałabym jakieś cudo
U mnie w sklepie ostatnio pojawiły się cuda z serii Zielony Dom. Np. taki nawóz:
http://www.zielonydom.pl/produkty/41...lny-GUANO.html
A jeszcze myślę o takim: http://www.zielonydom.pl/produkty/19...witnacych.html
No i weszłam na stronę tej firmy i wyczytałam o jakiś szczepionkach
http://www.zielonydom.pl/produkty/52...iwersalna.html
Przed chwilą znalazłam wątek na forum ogrodniczym o tym cudzie, więc pewnie potem poczytam co to jest.
Co do fiołków, to strasznie mi przykro, że Lil darlin' padła Szkoda takiej odmiany, o której rozważałyśmy na wątku.
Biały trailer u mnie puszcza korzonek, więc sadzoneczkę będziesz mieć ode mnie
O ja też się boję tego, co gdzie pomieszczę. Nawet moja przyjaciółka jak zobaczyła poobstawiane parapety i stół, to się za głowę złapała, pytając gdzie ja to upchnę. A ja na to: jak to? U ciebie!!!!

[Asji]

Jik, daj znać jak wypróbujesz jakiś nawóz. Ja na razie niczym fiołków nie zasilam, na wiosnę przesadziłam je do nowej ziemi więc pewnie jeszcze korzystają z "ziemnych zasobów" kwitną ładnie.
Czekam zatem na tego białego trailera

[Jik]

Asji,
no fantastyczne zdjęcia poglądowe! Chyba sama zacznę tak pstrykać co jakiś czas Ja też doglądam moje sadzonki i patrzę czy coś urosło, z każdego listka się cieszę, ale gdzie te pączki???

Zrobię na razie przegląd korzonków:
trailer mini biały z delikatnym różem - pełny - korzonek przy jednym listku, drugi nic
trailer mini różowy pełny - pełny - korzonki na obydwu listkach
trailer mini wrzosowo-liliowy – pełny - też korzonki na obydwu
Ślubny bukiet - korzonki na obydwu listkach, chyba najdłuższe ze wszystkich
Silly Girl - malutkie ząbki korzonków
Rob's Vanilia Trail -nic
Rob's Cotton Ball - nic, to ten pokiereszowany
Lituanica - nic
Lamb's Ear Trail ciemny - nic
EK-Tańczący Płomień - korzonki na jednym listku, drugi nic
Ek- Niebiesnaja Lazur - nic
Powwow - nic
Deer Path (J. Gehr)- są korzonki

Lituanica i Lamb's są w ogóle w jakiejś marnej kondycji, nie wiem, czy nie włożyć je do ziemi... Niebiesnaja i Powwow w ogóle liście całkiem mocne, ale łodyżki mi się nie podobały, ciachnęłam końcówki, umoczyłam w węglu drzewnym i z powrotem do wody. I też się zastanawiam czy nie włożyć ich do ziemi?

Kupiłam perlit Jutro chyba porobię sadzonki.
Zakosiłam koleżance listki białego, pełnego kundelka

Asji, Ty wyparzasz ziemię?

[Asji]

Nie wyparzam ziemi, daję prosto z worka. Za dużo zachodu z wypalaniem, a na razie nie mam problemu z ziemią sklepową. A Ty?
Kupiłaś perlit stacjonarnie czy na All?

Jeśli chodzi o korzonki to całkiem niezły wynik, połowa już coś wypuściła. Zanim się obejrzysz będzie je trzeba sadzić
U mnie z pozytywnych informacji: dziś dopatrzyłam się malusieńkich zalążków sadzonek u Painted Silk

A co się dzieje dokładnie z Lituaniką i Lamb's, że są w złej kondycji?

[Jik]

Asji,
wyparzyłam ziemię, bo leżała długo w worku, a chyba bym umarła, gdyby to od ziemi listki mi padły. Wymieszałam tę ziemię z perlitem, dosypałam też troszkę węgla (profilaktycznie) i zrobiłam sadzonki z kilku listków, które słabo się ukorzeniały w wodzie. Ta Lituanika i lamb's jakieś takie zwiędnięte były, nie wiem, czy nie zmarzły na oknie w kieliszku...Wsadziłam do ziemi Lituanikę, Lam's, Nebesnają, Pow wow i resztę, która marnie ukorzeniała się w wodzie.
W ogóle znów przystąpiłam do akcji "przesadzanie". Dziś zajrzałam do moich kundelkowych sadzonek. Ja szukam pączków, a pod liśćmi pleśń lepsza niż na camembercie Przesadziłam szybciutko do nowej ziemi z perlitem. Potem patrzę do różowego kundelka - jakieś robaczki, skoczogonki prawdopodobnie. Bratki na balkonie - połowę musiałam wywalić, bo dziś patrzę, a tu mączniak. Polowa wywalona, polowa spryskana właśnie topsinem. Noż kurde! Przez tę paskudną pogodę!
Perlit kupiłam w takim starego typu ogrodniczym. 2 zł za litr. Mógłby być tańszy. Ziemię wzięłam zwykłą i dlatego ją wyparzyłam, ale myślę, że następnym razem kupię tego substrala do kaktusów.
Painted Silk to taki?
http://forum.african-violet.eu/viewtopic.php?f=50&t=837
Śliczne listki!

Niech mi ten Lamb's Earl Trail rośnie, bo właśnie znalazłam sobie zdjęcie:
https://plus.google.com/photos/11038...32706359246913
Te ostatnie tych krzaczków...No po prostu miodzio!!!!!!!!! ))))))))

[Asji]

Ojej, to nieciekawie z tą pleśnią i mączniakiem Fiołki pewnie sa już bezpieczne jesli poprzesadzałaś, ale bratków szkoda. U mnie na razie nie ma żadnych chorób, choć powiem Ci, że trochę się też trzęsę, bo wszystkie kwiaty trzymam obok balkonu. No, ale dziś już trochę wyszło słonko i w kolejnych dniach też ma być cieplej

Pięknie wygląda ten Lamb's z linku, zaczynam żałować, że nie mam takiego wiszącego kwietnika gdzie podwiesić

Od kilku dni nie podoba mi się wygląd jednego z posadzonych miesiąc temu listków. Do tej pory trzymał się bardzo ładnie, a ostatnio jakby więdnie i nie mam pojęcia jaka jest przyczyna. Mam nadzieję, że nie padnie całkiem, bo jest już dobrze ukorzeniony...

Dziś zauważyłam, że Ślubny bukiet wypuszcza małą sadzoneczkę