chlopak umowil sie z przyjaciółką

[klempaa]

Napisane przez TmargoT

poprawcie mnie ,bo chyba źle zrozumiałam.

czy tu chodzi o opis na GG,czy w ogóle wykasowanie jej kontaktu z GG.
jesli to pierwsze to bez komentarza,jesli to drugie znaczyłoby koniec związku.
jesli ktoś usuwa mnie z listy to znaczy,że nie chce mnie znać.

Ze słów

skasowal moje imie z opisu na gg

wnioskuję, ze raczej chodzi o pierwszą wersję

[Koszkaa]

Napisane przez Negadir

znamy sie prawie miesiąc...

ok wiec nie bede sie do niego odzywac pierwsza tylko nie wiem czy ze mna zerwal czy nie, skad ja mam to wiedziecx? mam czekac kilka dni albo dowiedziec sie od osob trzecich? :/

Spytaj go ?

Ogólnie wątek wymiata

[TmargoT]

Napisane przez Negadir

znamy sie prawie miesiąc...

ok wiec nie bede sie do niego odzywac pierwsza tylko nie wiem czy ze mna zerwal czy nie, skad ja mam to wiedziecx? mam czekac kilka dni albo dowiedziec sie od osob trzecich? :/

skasował twoje imię z opisu,czy ciebie z gg i wyskakuje ci komunikat ODBIORCA NIE MA CIĘ NA LIŚCIE KONTAKTÓW...

[saming]

Napisane przez TmargoT

dla mnie bolesny okres to to samo co goraczka,czy ciężka choroba.
czy prostak?
nie wiem,to ty musisz wiedzieć co wam pasuje.
u mnie by to nie przeszło i on sam wie,że w takim dniu nikt nie jest wazniejszy nić ja

Ja w pierwszym dniu okresu mam taką ✂✂✂✂icę, że lepiej dla ludzi byleby byli z dala ode mnie. I jeśli kiedyś mój TŻ wpadłby na pomysł, że zostanie przy mnie bo mam okres i brzuch mnie boli to będę pierwszą osobą która go wyrzuci z domu.
Dla mnie to takie... uwiązanie. Boli mnie brzuch - masz stać koło mnie, ani się waż iść do kolegi. Bo Twoja obecność jest przeciwbólowa. Skaleczę się w palec - to tak, do wc też nie wolno Ci iść bo najpierw masz mi paluszek zabandażować!
W innym przypadku mnie nie kocha i olewa i czas zakończyć związek.

Padłam.



I ten wątek - ja naprawdę nie wiem, czy to nie jest tania prowokacja. Czy osoba w wieku 19 lat naprawdę potrafi się tak zachowywać? To mnie przerasta. Ja wiem, że różne się rzeczy robi za młodu. Ale non stop praktycznie "śledzić" wirutalnie drugą osobę, to to już jest chore.

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez TmargoT

skasował twoje imię z opisu,czy ciebie z gg i wyskakuje ci komunikat ODBIORCA NIE MA CIĘ NA LIŚCIE KONTAKTÓW...

Ja nawet takiej opcji nie mam w komunikatorze. Ale ja mam taki bylejaki.

A tu widzę zaawansowane techniki. Bo to bardzo ważne.

[TmargoT]

Napisane przez saming

Ja w pierwszym dniu okresu mam taką ✂✂✂✂icę, że lepiej dla ludzi byleby byli z dala ode mnie. I jeśli kiedyś mój TŻ wpadłby na pomysł, że zostanie przy mnie bo mam okres i brzuch mnie boli to będę pierwszą osobą która go wyrzuci z domu.
Dla mnie to takie... uwiązanie. Boli mnie brzuch - masz stać koło mnie, ani się waż iść do kolegi. Bo Twoja obecność jest przeciwbólowa. Skaleczę się w palec - to tak, do wc też nie wolno Ci iść bo najpierw masz mi paluszek zabandażować!
W innym przypadku mnie nie kocha i olewa i czas zakończyć związek.

Padłam.

a mnie nic nie boli i nie mam problemów,więc co?
to był tylko przykład zresztą podany przez inna wizażankę.nie chodzi o miesiaczkę,ale o sens.zreszta często na wątkach pojawia się opinia,że jak sobie od początku nie wychowasz-tak potem masz

Ja nawet takiej opcji nie mam w komunikatorze. Ale ja mam taki bylejaki.

A tu widzę zaawansowane techniki. Bo to bardzo ważne.

nie odpowiadam za to co posiadasz

[201803290936]

Napisane przez klempaa

Doris pisała tu o ciężkim pierwszym ndiu okresu.

Rozumiem, ze jak mój TŻ wtedy nie siedzi ze mną kamieniem w łózku i nie głaszcze po główce, to cham z niego i prostak, co mnie absolutnie powaznie nie traktuje, co? bo ma tak siedzieć i juz, niezależnie, ze np. wczesniej sie umówił na męskie piwo.

Chyba dam mu do poczytania posty w tym wątku- niech wie, jaką ma dobrą kobitę......

Jak wyżej.

Tak, TmargoT, czasami traktowanie partnera poważnie oznacza nie uleganie jego kaprysom, "widzi-mi-się" i próbom wchodzenia sobie na głowę. Wtedy łatwiej odróżnić poważne sprawy (gdy naprawdę należy tego swojego partnera wspierać i zostać z nim, trzymając go za rękę), od pierdołek.

[Negadir]

ok wiec teraz podsumowanie. skasowal opis z moim imieniem na gg, od wczoraj nic nie napisal do mnie i wcale sie nie odezwal, o 15 skonczyl w prace, wczesniej nei odebral tel ode mnei i teraz tez telefonu nie odbiera wiec co? nie broncie go bo to juz raczej nei pomoze, chyba mu na mnie nie zalezy. tylko tak ciezko mi teraz bo sam chcial byc chlopakiem a juz nie chce nie umiem sobie z tym poradzic i nawet nikt mnie nie pocieszy a mi ciezko

[Aninek]

Ten wątek bardzo poprawił mi humor

[TmargoT]

Napisane przez Negadir

ok wiec teraz podsumowanie. skasowal opis z moim imieniem na gg, od wczoraj nic nie napisal do mnie i wcale sie nie odezwal, o 15 skonczyl w prace, wczesniej nei odebral tel ode mnei i teraz tez telefonu nie odbiera wiec co? nie broncie go bo to juz raczej nei pomoze, chyba mu na mnie nie zalezy. tylko tak ciezko mi teraz bo sam chcial byc chlopakiem a juz nie chce nie umiem sobie z tym poradzic i nawet nikt mnie nie pocieszy a mi ciezko

na początku było mi cię szkoda,potem zaczęłaś mi działac na nerwy,a teraz znow mi cię szkoda.
dlaczego?
bo ,albo bawisz się nami ,albo jestes z kosmosu.
czuje sie oszukana,bo traciłam energię ,zeby cię zrozumieć,ale nie potrafię

SPADAM

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Negadir

ok wiec teraz podsumowanie. skasowal opis z moim imieniem na gg, od wczoraj nic nie napisal do mnie i wcale sie nie odezwal, o 15 skonczyl w prace, wczesniej nei odebral tel ode mnei i teraz tez telefonu nie odbiera wiec co? nie broncie go bo to juz raczej nei pomoze, chyba mu na mnie nie zalezy. tylko tak ciezko mi teraz bo sam chcial byc chlopakiem a juz nie chce nie umiem sobie z tym poradzic i nawet nikt mnie nie pocieszy a mi ciezko

Moze po prostu mial dosc twojego szczerze powiedziawszy lekko irytującego zachowania i tego, że robisz problemy z niczego? Bo jak dla mnie problem, że spotyka się z przyjaciółką jest troche wydumany, to nie jego kochanka tylko przyjaciółka. A jeszcze gorsze są problemy 'skasowal moje imie na gg' 'nie odpisuje od godziny' itp...

A jesli nawet chce zerwac to powinien sie odezwac, wiec nie panikuj jak bedzie chcial zerwac to chyba sie odezwie a nie oleje i wiecej nie odbierze telefonu, bo to tez by bylo lekko dziwne zachowanie.

[ciri15]

Napisane przez Alinka_91

Faktycznie,"olewanie na gg" jest wyznacznikiem tego,czy komuś zależy i czy jest "osiągalny"
Odgrywanie się w ten sposób jest zachowaniem co najmniej niepoważnym.Zreszta-za co? Za spotkanie z przyjaciółką?

Poczytałam sobie wypowiedzi.Zwłaszcza autorki wątku, i zastanawia mnie bardzo sposób w jaki autorka pisze o swoim chłopaku.W tym wieku stwierdzenie że "jest chłopakiem od 5 dni" albo "zaproponował chodzenie" jest jakieś nie na miejscu... nie ten etap chyba


Po drugie-odczytywanie przyjaźni damsko-męskiej jako zdradę?? To zbiło mnie z tropu...
Jestem obecnie sama.Mam od czterech lat dwójkę wspaniałych przyjaciół.Wiele czasu razem spędziliśmy-jeden klub sportowy,zawody,wyjazdy,i mprezy,ale i trudne chwile.Teraz spotykamy się kiedy się da.Wiele razy sobie pomogliśmy.Potrafimy rozmawiać na każdy temat.Zdarzało się nam sypiać w jednym pokoju,ba-łóżku nawet i nigdy nikomu z nas nie przyszło do głowy"nic więcej".Więc chyba przyjaźń K-M istnieje.
Jeden z nich ma dziewczynę-początkowo była o mnie zazdrosna,ale z czasem kiedy ją poznałam zauważyła że nie czyham na chwilę nieuwagi żeby odbić jej mężczyznę.
I co w sytuacji kiedy się z kimś poznam i zwiążę? Miałabym zrezygnowac z przyjaźni ? Z ludzi z którymi mam tyle wspólnych wspomnień,i którzy są dla mnie ważni? Mniejsza o to,że dla mnie byłoby to bezsensowne wyrzeczenie, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt jak oni zostali by potraktowani i jakie to byłoby nie fair.Wspomniany J na początku swojego związku bardzo sie od nas oddalił, ale zrozumienie przyszło z czasem,i jest dobrze.Nie można się zamykać na innych, bo jest się w związku.To niezdrowe.Zastępowanie "kogoś-kimś"... zupełnie niepotrzebne.

Tak, między innymi zachowaniami.
Może i niepoważne, ale jeśli rozmowa nic nie dała to proponuję dziewczynie pokazać jak się ona czuła.Za spotkanie z przyjaciółką - co w tym dziwnego? Olał ją, nieważne czy dla przyjaciółki czy kogoś innego. Dla mnie jeśli się z kimś umawia - to się potem nie odwołuje bo się dostało "lepszą ofertę". Liczy się komu wcześniej się obiecało.

Tzn. w jakim wieku? Ja nie widzę różnicy czy się jest z kimś 5 dni, 15 czy 15 miesięcy. Jeśli się podjęło decyzję o byciu ze sobą to się powinno traktować związek poważnie przez cały czas. I nie widzę też nic złego w "proponowaniu chodzenia"...

I uważam, że może istnieć przyjaźń damsko-męska. Nie uważam, że trzeba rezygnować z przyjaciół kiedy się wchodzi w związek, natomiast jasne jest że chłopak nie będzie miał dla starych przyjaciół tyle czasu co kiedyś jeśli zwiąże się z kobietą(i na odwrót).

Oceniam sytuację autorki obiektywnie, bo nie czytałam wcześniej żadnych jej postów.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez TmargoT

dla mnie bolesny okres to to samo co goraczka,czy ciężka choroba.
czy prostak?
nie wiem,to ty musisz wiedzieć co wam pasuje.
u mnie by to nie przeszło i on sam wie,że w takim dniu nikt nie jest wazniejszy nić ja

Ja bym tak samo się poczuła, zwłaszcza jeśli on by się umówił na głupie(TAK!) piwo z kolegami.
Rozumiem jakby do pracy musiał iść. Ale koledzy jak ja cierpię?
(W swoim przypadku nie myślę akurat o okresie, bo to jakoś znoszę, ale wiem, że są kobiety, które wtedy umierają z bólu... I sobie nie wyobrażam. Tak jak np. po wyrwaniu ósemek po prostu mnie cała szczęka nap***, i miałby szanowny facet nie siedzieć i nie głaskać po główce, bo koledzy?)

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez ciri15

Tak, między innymi zachowaniami.
Może i niepoważne, ale jeśli rozmowa nic nie dała to proponuję dziewczynie pokazać jak się ona czuła.Za spotkanie z przyjaciółką - co w tym dziwnego? Olał ją, nieważne czy dla przyjaciółki czy kogoś innego. Dla mnie jeśli się z kimś umawia - to się potem nie odwołuje bo się dostało "lepszą ofertę". Liczy się komu wcześniej się obiecało.

Tzn. w jakim wieku? Ja nie widzę różnicy czy się jest z kimś 5 dni, 15 czy 15 miesięcy. Jeśli się podjęło decyzję o byciu ze sobą to się powinno traktować związek poważnie przez cały czas. I nie widzę też nic złego w "proponowaniu chodzenia"...

I uważam, że może istnieć przyjaźń damsko-męska. Nie uważam, że trzeba rezygnować z przyjaciół kiedy się wchodzi w związek, natomiast jasne jest że chłopak nie będzie miał dla starych przyjaciół tyle czasu co kiedyś jeśli zwiąże się z kobietą(i na odwrót).

Oceniam sytuację autorki obiektywnie, bo nie czytałam wcześniej żadnych jej postów.

Tak, jak ktoś Cię już totalnie kilka dni olewa i w realu i nic nie odpisuje na gg, to znaczy, że możliwe, że ma Cie w d**ie ale autorka tu pisze, ze on jej w ciagu 0,5 godziny nie odpisal a potem sama wyszla więc o co chodzi?Mogl sie zwyczajnie poszedl kąpac albo film oglądał. Zresztą to tez zalezy od tego ile autorka wczoraj mu smsow wyslala podczas spotkania z przyjaciolka i co mu dokladnie pisala, bo jesli bylo tych smsow 250 a pozniej byly pretensje na gg to nie dziwie sie, ze nie odpisał.
Nie, nie olał jej, po prostu kilka dni wcześniej umówił się z kimś innym, wiec czemu miałby teraz rzucać wszystko i leciec do dziewczyny? To wg Ciebie jak dziewczyna zachce to on ma wszystkie swoje plany odwoływać i do niej leciec? Przecież miał prawo się umówić wcześniej i spotkać z kimś innym, co innego jakby ciagle spotykał się z przyjaciółką i swoją dziewczynę olewał.

[Roisin92]

Napisane przez ciri15

Tak, między innymi zachowaniami.
Może i niepoważne, ale jeśli rozmowa nic nie dała to proponuję dziewczynie pokazać jak się ona czuła.Za spotkanie z przyjaciółką - co w tym dziwnego? Olał ją, nieważne czy dla przyjaciółki czy kogoś innego. Dla mnie jeśli się z kimś umawia - to się potem nie odwołuje bo się dostało "lepszą ofertę". Liczy się komu wcześniej się obiecało.

Tzn. w jakim wieku? Ja nie widzę różnicy czy się jest z kimś 5 dni, 15 czy 15 miesięcy. Jeśli się podjęło decyzję o byciu ze sobą to się powinno traktować związek poważnie przez cały czas. I nie widzę też nic złego w "proponowaniu chodzenia"...

I uważam, że może istnieć przyjaźń damsko-męska. Nie uważam, że trzeba rezygnować z przyjaciół kiedy się wchodzi w związek, natomiast jasne jest że chłopak nie będzie miał dla starych przyjaciół tyle czasu co kiedyś jeśli zwiąże się z kobietą(i na odwrót).

Oceniam sytuację autorki obiektywnie, bo nie czytałam wcześniej żadnych jej postów.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------


Ja bym tak samo się poczuła, zwłaszcza jeśli on by się umówił na głupie(TAK!) piwo z kolegami.
Rozumiem jakby do pracy musiał iść. Ale koledzy jak ja cierpię?
(W swoim przypadku nie myślę akurat o okresie, bo to jakoś znoszę, ale wiem, że są kobiety, które wtedy umierają z bólu... I sobie nie wyobrażam. Tak jak np. po wyrwaniu ósemek po prostu mnie cała szczęka nap***, i miałby szanowny facet nie siedzieć i nie głaskać po główce, bo koledzy?)

egoistki i baby bluszcze

[ciri15]

Napisane przez Negadir

znamy sie prawie miesiąc...

ok wiec nie bede sie do niego odzywac pierwsza tylko nie wiem czy ze mna zerwal czy nie, skad ja mam to wiedziecx? mam czekac kilka dni albo dowiedziec sie od osob trzecich? :/

Słabo, byle jaki ten chłopak... Olej go, bo mu nie zależy. Szkoda czasu.

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez whitechocolateraspberry

Tak, jak ktoś Cię już totalnie kilka dni olewa i w realu i nic nie odpisuje na gg, to znaczy, że możliwe, że ma Cie w d**ie ale autorka tu pisze, ze on jej w ciagu 0,5 godziny nie odpisal a potem sama wyszla więc o co chodzi?Mogl sie zwyczajnie poszedl kąpac albo film oglądał. Zresztą to tez zalezy od tego ile autorka wczoraj mu smsow wyslala podczas spotkania z przyjaciolka i co mu dokladnie pisala, bo jesli bylo tych smsow 250 a pozniej byly pretensje na gg to nie dziwie sie, ze nie odpisał.
Nie, nie olał jej, po prostu kilka dni wcześniej umówił się z kimś innym, wiec czemu miałby teraz rzucać wszystko i leciec do dziewczyny? To wg Ciebie jak dziewczyna zachce to on ma wszystkie swoje plany odwoływać i do niej leciec? Przecież miał prawo się umówić wcześniej i spotkać z kimś innym, co innego jakby ciagle spotykał się z przyjaciółką i swoją dziewczynę olewał.

Można pół godziny nie odpisać, nawet zniknąć ale potem się pisze dlaczego. Jakby mi chłopak nie pisał 2 dni...to bym się wkurzyła, ale i bała że coś jest nie tak. Dla mnie to było zwyczajnie niekulturalne i olewcze.

Z nią umówił się na konkretny dzień. Z koleżanką nie ustalił konkretnej daty. Wniosek - powinien się spotkać z dziewczyną,a z koleżanką np. na drugi dzień.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez Roisin92

egoistki i baby bluszcze

Każdy ma to co sobie wybierze. I później z tym żyje. Mi to odpowiada, jemu też. Potrafię dać od siebie to, czego od niego oczekuję. Masz z tym problem?

[saming]

A potem gdy związki się sypią, to ludzie się dziwią, że nie mają żadnych przyjaciół ani nawet znajomych. Bo cały ich świat to był "misiaczek". A znajomych olewali, bo byli na każde zawołanie "misiaczka".

[Roisin92]

Napisane przez ciri15

Każdy ma to co sobie wybierze. I później z tym żyje. Mi to odpowiada, jemu też. Potrafię dać to, czego od niego oczekuję. Masz z tym problem?

nie rozumiem tylko sytuacji w której księżniczka się gorzej poczuje, to książę na smyczy i przy nóżce, co tam, że może się z kimś umówił albo miał jakieś plany... przecież księżniczka się gorzej poczuła...

[TmargoT]

Napisane przez Roisin92

egoistki i baby bluszcze

pogadamy za kilka nascie lat.
dzis jestes rocznik 90-ty i masz niewiele lat.kiedy dpjdziesz do etapu małżenskiego,a wcześnej nie nauczysz chłopa,że dom jest najwazniejszy to bedziesz czekac na niego z nosem przyklejonym do szyby zanim on po pracy robiąc rundkę po barach nie wroci do czekającej żony.
ja już miałam taki związek i nie zycze nikomu.kiedy z niemowlakiem czekałam na bolesne badania w szpitalu,a on nie trafił do domu po pracy i nie wiedział o się dzieje z jego dziedzicem.dopiero wieczorem raczył zjawić sie w stanie nietrzewym.
nie ,no .jak można ograniczac w związku

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez ciri15

Można pół godziny nie odpisać, nawet zniknąć ale potem się pisze dlaczego. Jakby mi chłopak nie pisał 2 dni...to bym się wkurzyła, ale i bała że coś jest nie tak. Dla mnie to było zwyczajnie niekulturalne i olewcze.

Z nią umówił się na konkretny dzień. Z koleżanką nie ustalił konkretnej daty. Wniosek - powinien się spotkać z dziewczyną,a z koleżanką np. na drugi dzień.

Może i coś w tym jest, że jak ktoś długo nie odpisuje to wygląda to olewczo, ale nie wiemy jak wyglądała ta sytuacja od strony chłopaka. Nie wiemy co autorka mu pisała i co robiła, jeśli naprawdę wysyłała mu po 200 smsów podczas spotkania z przyjaciółka, albo pisała coś z pretensjami, to miał prawo się wkurzyć, mieć dość i nie odpisać. Jeśli natomiast tak po prostu się nie odzywa kilka dni i nie odpowiada, to rzeczywiście jest to olewcze. Tak samo jeśli podjął decyzję o rozstaniu powinien poinformować a nie olewać telefony. Ale nie wiemy jak było i co tam autorka mu popisała... także nie jestem w stanie ocenić obiektywnie tej sytuacji.

Nie, to z przyjaciółką umówił się na konkretny dzien - i już od kilku dni się z nią umawiał. A autorce tylko powiedział, że się chce spotkać ale nie powiedział kiedy. Powiedział ylko, że w tym dniu w tych godzinach nie może bo już się z kimś w tym czasie umówił.

[Narrhien]

Napisane przez Negadir

ok wiec teraz podsumowanie. skasowal opis z moim imieniem na gg, od wczoraj nic nie napisal do mnie i wcale sie nie odezwal, o 15 skonczyl w prace, wczesniej nei odebral tel ode mnei i teraz tez telefonu nie odbiera wiec co? nie broncie go bo to juz raczej nei pomoze, chyba mu na mnie nie zalezy. tylko tak ciezko mi teraz bo sam chcial byc chlopakiem a juz nie chce nie umiem sobie z tym poradzic i nawet nikt mnie nie pocieszy a mi ciezko

Najwyraźniej chłopaka przestraszyła twoja bluszczowatość (lub cokolwiek innego, abo może ta przyjaciółka mu coś nagadała? Czy ty byłaś nachalna wczoraj, jak byli na tym spotkaniu, pisałas dużo do niego, narzucałaś się?) i postanowił jednak wymiksować się z tej relacji najłatwiejszym sposobem - ignorowaniem.

Ja na twoim miejscu napisałabym smsa treści: "Najwyraźniej nie masz na tyle jaj, aby wyjaśnić sytuację i powiedzieć wprost, o co ci chodzi. Trudno. Nie gustuję w tchórzach".
A potem dałabym sobie spokój.


Niestety, dla mnie to jest dość jednoznaczne - już zaczynając od wczorajszego gg, kurde, nawet jak się kogoś nie lubi to należy się jakkolwiek pożegnać czy coś, a nie nagle przestawać pisać, dla mnie to jest brak kultury i dowód na to, że facet niewiele sobie robi ze znajomości z tobą. Potem milczenie cały dzień, nieodbieranie telefonów. Skasowanie tego imienia - niby szczegół i bzdurka, ale jednak w tym kontekście wydaje mi się być znacząca. Wszystko razem składa się na to, że on nie chce kontaktu.

Nie wiem, usiłuję wczuć się w sytuację i wydaje mi się, że kilka lat temu, gdy byłam jeszcze nieco mniej dojrzała, uznałabym takie zachowanie chłopaka za bardzo chamskie dążenie do zerwania.

[ciri15]

Napisane przez Roisin92

nie rozumiem tylko sytuacji w której księżniczka się gorzej poczuje, to książę na smyczy i przy nóżce, co tam, że może się z kimś umówił albo miał jakieś plany... przecież księżniczka się gorzej poczuła...

Pytanie co znaczy wg Ciebie gorzej się poczuje. Za✂✂✂iście bolący okres, kiedy potrzeba kogoś kto się zaopiekuje, zrobi herbatkę, czy choćby mój przykład - tak, odpowiedzialny, opiekuńczy książe powinien zrezygnować ze swoich jakże ważnych planów piwa z kumplami.
JA takiego wolę. Ty możesz woleć takiego co powie: "Sorry Skarbie... Sama posiedź w domu, pocierp, bo ja się umówiłem, zaplanowałem, że dziś będę się świetnie bawił".
Nie ja się będę smucić jak się pojawi taka sytuacja jak u TmargoT(czego Ci oczywiście nie życzę, no ale jeśli jasno się nie mówi o oczekiwaniach i nie wymaga, to tak bywa).

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez whitechocolateraspberry

Może i coś w tym jest, że jak ktoś długo nie odpisuje to wygląda to olewczo, ale nie wiemy jak wyglądała ta sytuacja od strony chłopaka. Nie wiemy co autorka mu pisała i co robiła, jeśli naprawdę wysyłała mu po 200 smsów podczas spotkania z przyjaciółka, albo pisała coś z pretensjami, to miał prawo się wkurzyć, mieć dość i nie odpisać. Jeśli natomiast tak po prostu się nie odzywa kilka dni i nie odpowiada, to rzeczywiście jest to olewcze. Tak samo jeśli podjął decyzję o rozstaniu powinien poinformować a nie olewać telefony. Ale nie wiemy jak było i co tam autorka mu popisała... także nie jestem w stanie ocenić obiektywnie tej sytuacji.

Jeśli druga strona robi takie wariackie rzeczy jak Ty insynuujesz w stosunku do autorki(choć nic o tym nie wiemy, by ona mu pisała 50 smsów w czasie tego spotkania) to i tak powinien coś jej napisać, a nie bez słowa przestać się odzywać, coś choćby w stylu: "Zastanów się nad sobą i swoją zazdrością". I by wiedziała gdzie popełniła błąd.

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez Narrhien

Skasowanie tego imienia - niby szczegół i bzdurka, ale jednak w tym kontekście wydaje mi się być znacząca.

Zgadzam się co do tego. Chłopak nie zrobił tego bezmyślnie, miał zamiar skoro tylko imię z opisu zniknęło.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez Negadir

mam chlopaka od 5 dni, wczoraj powiedzial mi ze sie spotkamy ale nie ustalilismy godziny. teraz jak sie spytalam czy gdzies idziemy to powiedizal ze umowil sie z przyjaciolką i sie spotkamy pozniej. nie wiem co o tym myslec, powiedizalam ze mi sie to nie podoba, a on mowi ze z nią sie umawial juz od kilku dni.

Gdzie tu napisano że z przyjaciółką najpierw się umówił?
Chyba, że to taki idiota, że z jedną i drugą naraz się umawiał, żeby, jak którejś coś wypadnie, mieć drugą opcję.

Dzień wcześniej jej napisał że sie spotkają, ale bez godziny.
A z koleżanką się "umawiał" od kilku dni.
Czy wy naprawdę nie widzicie jak to wygląda?

[TmargoT]

Napisane przez ciri15

A z koleżanką się "umawiał" od kilku dni.
Czy wy naprawdę nie widzicie jak to wygląda?

ja widzę,ty widzisz,ale my jesteśmy tylko bluszczami

według mnie facet równiez zachował się szczeniacko i nie zakończył czegoś vo sam zaczął,dlatego autorka powinna jak najszybciej zapomnieć o idiocie.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez ciri15

Jeśli druga strona robi takie wariackie rzeczy jak Ty insynuujesz w stosunku do autorki(choć nic o tym nie wiemy, by ona mu pisała 50 smsów w czasie tego spotkania) to i tak powinien coś jej napisać, a nie bez słowa przestać się odzywać, coś choćby w stylu: "Zastanów się nad sobą i swoją zazdrością". I by wiedziała gdzie popełniła błąd

Autorka tu w ogóle mało pisała o tym co dokładnie mówiła swojemu facetowi ile razy dzwoniła, il smsow wysłała i co dokładnie, takze trudno okreslic sytuacje bardzo dobrze. Widac tylko na podstawie tego watku, że bardzo przesadza - pretensje do chłopaka, ze sie umowil z przyjaciolka a nie z nią, pretensje, że na gg nie odpisał, pretensje, że po godzinie spotkania z przyjaciolka nie napisał jej ze wrocil, jakies obsesyjne rozwazania 'co oni tam robia' wiec mozna sie wielu rzeczy po kims takim spodziewać.
Jesli rzeczywiscie cos z jego strony jest nie tak - tez uwazam, ze powinien o tym poinformowac a nie robic tajemnice i olewac bo to szczeniacka forma zrywania z dziewczyna albo dawania jej kosza. Ale jesli rzeczywiscie autorka by go nagabywala smsami i pretensjami to nawet bym sie nie zdziwila, ze tak szybko nie ma ochoty na jakies konwersacje z nią.

No właśnie on jej napisał, że się spotkają ale nie powiedział kiedy - przynajmniej z wypowiedzi autorki wątku nie wynika aby jej powiedzial 'spotkamy sie jutro' tylko, ze w ogole się spotkają, a reszte nie wiem czy sobie odpowiedziała, czy po prostu źle napisała...

[ciri15]

Napisane przez TmargoT

ja widzę,ty widzisz,ale my jesteśmy tylko bluszczami

według mnie facet równiez zachował się szczeniacko i nie zakończył czegoś vo sam zaczął,dlatego autorka powinna jak najszybciej zapomnieć o idiocie.

Szczerze mówiąc, ja nie rozumiem tej idei, mody na propagowanie Wielkiej Wolności i Swobody w związku. Bo facet, biedaczysko, się udusi.
Rozumiem, przesadzać nie można i autorka momentami głupio się zachowuje, no ale ewidentnie coś tu nie gra...

[bluebluesky]

Napisane przez Negadir

ok wiec teraz podsumowanie. skasowal opis z moim imieniem na gg, od wczoraj nic nie napisal do mnie i wcale sie nie odezwal, o 15 skonczyl w prace, wczesniej nei odebral tel ode mnei i teraz tez telefonu nie odbiera wiec co? nie broncie go bo to juz raczej nei pomoze, chyba mu na mnie nie zalezy. tylko tak ciezko mi teraz bo sam chcial byc chlopakiem a juz nie chce nie umiem sobie z tym poradzic i nawet nikt mnie nie pocieszy a mi ciezko

Zabilas ten zwiazek swoja nachalnoscia, taka prawda.

[TmargoT]

Napisane przez ciri15

Szczerze mówiąc, ja nie rozumiem tej idei, mody na propagowanie Wielkiej Wolności i Swobody w związku. Bo facet, biedaczysko, się udusi.
Rozumiem, przesadzać nie można i autorka momentami głupio się zachowuje, no ale ewidentnie coś tu nie gra...

ja równiez nie,ale my chyba jesteśmy na etapie innych zwiazków.byc może to jest różnica światopoglądów

[ciri15]

Napisane przez bluebluesky

Zabilas ten zwiazek swoja nachalnoscia, taka prawda.

Prawda to jest taka, że i tak by nic z tego nie było.

[Samantha7]

Dobry watek. Ja mysle, ze koles te przyjaciolke zamienil na dziewczyne, a autorke olal.

Ja w kazdym razie rowniez nie wierze w przyjazn D-M.
Z doswiadczenia wiem, ze osoby plci przeciwnej , ktore staraly sie byc moimi przyjaciolmi zawsze chcieli po pewnym czasie cos wiecej, niz tylko pogadania i pojscia na browara od tak.

Moj ex tez mial kilka kolezanek, przyjaciolek, z ktorymi lubil spedzac czas, a ja mu ufalam. Tak je lubil biedny, ze sie nawet nie zorientowal kiedy w lozku wyladowal.
One nie mialy facetow i na wylot pozniej bylo widac jak sie cisnely do niego z dupami jak rasowe suki w trakcie roji.
Gdyby teraz moj maz mi oznajmil, ze ma jakas przyjaciolke to by zarobil .

Moze sobie isc z kumplami nawet jak mam okres najbardziej bolacy, moze nawet do mnie caly dzien nie wyslac zadnego smsa, moze nawet moje imie z gg skasowac i cala reszte mase strasznych rzeczy
Ale przyjaciolki miec nie moze i koniec bo juz ja ma- mnie
A ja mam przyjaciela w nim, wiec innego nie potrzebuje.
Co oczywiscie nie oznacza, ze jak w pracy rozmawia z jakas wspolkolezanka czy ktoras z naszych znajomych to zaraz lece z pazurami i mam pretensje.

Tutaj droga autorko wydaje mi sie, ze temu kolesiowi kompletnie na Tobie nie zalezy.

[dawidowskasia]

Napisane przez TmargoT

pogadamy za kilka nascie lat.
dzis jestes rocznik 90-ty i masz niewiele lat.kiedy dpjdziesz do etapu małżenskiego,a wcześnej nie nauczysz chłopa,że dom jest najwazniejszy to bedziesz czekac na niego z nosem przyklejonym do szyby zanim on po pracy robiąc rundkę po barach nie wroci do czekającej żony.
ja już miałam taki związek i nie zycze nikomu.kiedy z niemowlakiem czekałam na bolesne badania w szpitalu,a on nie trafił do domu po pracy i nie wiedział o się dzieje z jego dziedzicem.dopiero wieczorem raczył zjawić sie w stanie nietrzewym.
nie ,no .jak można ograniczac w związku

No, ale Ty teraz podajesz przykład ekstremum. To zupełnie inna srawa, jak kobieta ma badania, małe dziecko a koleś się po barach szlaja Zwykła podłość.

Ale czym innym jest przyjaźń. Ja z moim tz-em mamy wielu przyjaciół, znajomych i znimi wspólnie się spotykamy. Wiadomo,że on dla mnie jest najważniejszy, ale nie wyobrażam sobie spędzać li tylko czasu z nim.On czasem wychodzi, czasem ja, ale zazwyczaj razem, no bo czemu nie, skoro dobrze się razem czujemy

To,że jemu wszystko mogę powiedzieć nie oznacza,że tylko z nim mam rozmawiać. Zresztą można mieć kilku przyjaciół i z każdym rozmawiać o swoich problemach

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez bluebluesky

Zabilas ten zwiazek swoja nachalnoscia, taka prawda.

Zgadzam się To,że jest tchórzem i nie otrafi powiedzieć wprost,że go przestraszyła Twoja zaborczość to inna sprawa. Widać,że oboje jesteście niedojrzali

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Samantha7

Ja w kazdym razie rowniez nie wierze w przyjazn D-M.
Z doswiadczenia wiem, ze osoby plci przeciwnej , ktore staraly sie byc moimi przyjaciolmi zawsze chcieli po pewnym czasie cos wiecej, niz tylko pogadania i pojscia na browara od tak.

Oceniasz to tylko na podstawie własnych doswiadczen, moze akurat trafiłaś na osoby, którym się spodobałaś i byli w stanie poczuc cos do Ciebie (jakas chemie), jezeli naprawde chcieli cos wiecej, ale to nie znaczy, że w każdym przypadku jest tak samo. Ja mam np. kilku dobrych kolegów (nie wiem czy nazywac przyjaciolmi) z wiekszoscia z nich gadam codziennie na baardzo różne dosc poważne tematy doradzamy sobie pomagamy i jakos ani ja do nich nic nie poczułam ani oni do mnie. Jeden z nich np. dalej kocha dziewczyne, z ktora sie rozstał kilka miesiecy temu, ja też nie potrrafie w 100% zapomniec o facecie, z którym się rozstałam kilka miesiecy temu, chociaz wiem, ze to beznadziejny sku****l byl... itp. po prostu pomimo, że się jakos dogadujemy to nie wyobrazam sobie z ktoryms isc np. do łóżka albo zeby łączyły mnie glebsze relacje (tzn. związek). W ogóle sobie tego nie wyobfrazam a zsnamy się już jakies 2 lata. Także nie do każdego kto jest naszym przyjacielem czy dobrym kolegą musimy cos poczuc, jakas chemie, chociaz czasami sie tak zdarza ale to nie jest jakas reguła.

[TmargoT]

Napisane przez dawidowskasia

No, ale Ty teraz podajesz przykład ekstremum. To zupełnie inna srawa, jak kobieta ma badania, małe dziecko a koleś się po barach szlaja Zwykła podłość.

to był przykład jeden z wielu.dość ekstremalny,jednak zaczyna sie od błachych rzeczy.
jeśli nie jestes dla partntera numerem jeden to zawsze bedziesz kolejnym nawet po ślubie.
i nie mam na mysli uwiązania człowieka,ale tak wyglada życzcie,że najpierw praca i "obowiązki",a potem przyjemnosci.