mój tż-et i pieniądze...

[CytrynowaPannica]

Napisane przez narciarka

Aż się zapytałam go czy mu tak nie głupio skoro już tyle mu dali bo mi byłoby...

Podejrzewam, że odpowiedź była przecząca. Współczuję takiego faceta. Nie wstyd Ci gdziekolwiek z nim wychodzić?

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:20 ----------

Napisane przez Linaewen

I jeszcze jej pożyczy, a ona mu potem odda!
No żałość.

No, ale przecież Misiu jest kochany i ponad dwa lata związku nie mogą teraz się zmarnować z 'byle powodu'.

[Linaewen]

Napisane przez narciarka

Od swoich dziadków również bardzo ciągnie pieniądze... Żyją oni z emerytur, uzbierali i dali mu 6 tysięcy na samochód co jest dla mnie bardzo dużą kwotą a on dzisiaj stwierdził, że dziś jego dziadek dostał emeryturę to pojedzie do nich to może jeszcze coś mu dadzą... Aż się zapytałam go czy mu tak nie głupio skoro już tyle mu dali bo mi byłoby...

Ja bym na Twoim miejscu w jego imieniu spłonęła ze wstydu.
I niezabierałabym go za pieniądze mojej babci NIGDZIE. Niech na swoich dziadkach żeruje.

[Caroline1920]

Napisane przez narciarka

Od swoich dziadków również bardzo ciągnie pieniądze... Żyją oni z emerytur, uzbierali i dali mu 6 tysięcy na samochód co jest dla mnie bardzo dużą kwotą a on dzisiaj stwierdził, że dziś jego dziadek dostał emeryturę to pojedzie do nich to może jeszcze coś mu dadzą... Aż się zapytałam go czy mu tak nie głupio skoro już tyle mu dali bo mi byłoby...

padlam... i Ty to mowisz tak spokojnie, z takim patafianem sie zadajesz?
jak mozna byc tak bezdusznym czlowiekiem zeby od swoich dziadkow wyciagac pieniadze tym bardziej, ze juz tyle dostal...
jeszcze pewnie to on wyszedl z inicjatywa zeby mu na autko skladali i dali
jestem niemal pewa, ze taki ktos zawsze bedzie patrzyl jakby tu od kogos kase wydrzec, jakby tu zarobic a sie nie orobic...

tragedia dziewczyno na prawde... ciekawe jeszcze ile czasu z nim jestes i to znosisz... jeszcze podpis taki masz
parodia...

[CytrynowaPannica]

Nie dość, że pasożyt, to jeszcze burak:

Inny post autorki:
2010-04-12, 16:58

Dzisiaj tż chciał się ze mną kochać, nie zgodziłam się bo nie mieliśmy zabezpieczenia, on naciskał coraz bardziej i kiedy powiedziałam stanowczo "nie" obraził się... Odwrócił się do mnie plecami i przestał do mnie odzywać... Po jakiś 10 minutach odwrócił się do mnie twarzą, zaczął mówić jak bardzo mnie kocha, przytulać itd i znów chciał się kochać, znów naciskał na mnie i kiedy kolejny raz się nie zgodziłam obraził się już całkowicie... Leżał tak odwrócony do mnie chyba z pół godz, później wstał i zaczął się ubierać, starałam się zachowywać normalnie (chociaż poczułam się jakby był ze mną tylko dla seksu) ale on nadal był na mnie obrażony jakbym nie wiem co mu zrobiła

Jeszcze inny post autorki:
2010-03-27, 23:19

Na dzień kobiet od niego nie dostałam nawet głupiego kwiatka, życzenia były, mówił że kwiaty dostanę jak się spotkamy (czyli na drugi dzień) ale ich nie dostałam... Praktycznie nigdzie razem nie wychodzimy, najczęściej czas spędzamy albo u mnie albo u niego, na spacer musiałam go namawiać kilka miesięcy bo a to pogoda mu nie pasowało a to mu się nie chciało itd...
(...) W kinie byliśmy tylko raz, teraz namawiam go już od pół roku żeby jechać do kina to zawsze znajdzie jakąś wymówkę... W kawiarni czy na lodach nie byliśmy nigdy. Prosiłam go 2 tygodnie żeby pojechał ze mną na zakupy... (...)Chciałam iść na kompromis że wyjedziemy tylko na studia i później wrócimy ale jemu ten pomysł też się nie podoba...

[milka8686]

Jaka jest różnica wiekowa między Wami?

Ogólnie wątek - hit

Ja mam tylko jedną radę dla autorki (no bo przecież go nie rzucisz, co nie?): NIE POZWÓL WZBUDZIĆ W SOBIE POCZUCIE WINY. Ależ manipulancik Ci sie trafił

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:39 ----------

Doczytałam jeszcze posta CytrynowejPannicy, autorko gdzie Ty masz rozum?

[activ61]

to nie jest tylko sknerstwo ale bezczelność, egoizm i wyzysk ludzi, no i jeszcze te teksty o jego realizmie i Twojej przyjemności to zwykła manipulacja Tobą

ja też doczytałam - WOW!

[kamila.bg]

Padłam kiedy przeczytałam Twoj post i ogolnie rzecz biorąc dziwię sie ,ze Ty to wszystko piszesz tak spokojnie w zasadzie bez emocji jakbyś byla jakomś pacynką do sterowania albo chorągiewką na wietrze.(moze urazilam ,ale tak to widzę).
DZIEWCZYNO OCKNIJ SIĘ i zrób z tym porządek bo inaczej marnie widzę Twoją przyszłość z tym egoistą . Kazdy tutaj Ci dobrze radzi .
Zawiozl Cię na Twoją imprezę i chcial 100zl za to na bluzkę a nawpierdzielał się za Twoje .Jeszcze Ci powinien z tej okazji kwiaty kupic a nie liczyć z paliwo.MASAKRA! !!! On Ciebie nie kocha lecz patrzy jak wydoić Ciebie z kasy . Załózmy ,ze dostaliście 800zl od babci na wakacje ,Ty mu dajesz 500zl (na auto) ,za 300zl pojechaliście na wakacje a on i tak by Ci marudzil ,ze kijowe wakacje ,brzydka pogoda ,za mocno pada ,zbyt mocno grzeje ,nie chce mu sie to ,nie chce tamto itp w koncu doszedl by do wniosku ,ze lepiej by bylo jak byscie nigdzie nie pojechali a on calą sumę by przeznaczyl na auto.Bo to jest pasożyt!!!Zapewniam Cie ,ze tak by bylo.
Moja rada: Uwolnij sie od niego jak najszybciej .Takich to mozna na pęczki znalesc ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi ,prawda?

[Puchatek0807]

Zbieram szczene z podłogi Nie mam za dużo czasu, ale przeczytałam cały ten wątek i poprostu nie wierzę. To, co robi ten chłopak to jest dramat. Jak można się w ogóle tak zachowywać. Propozycja typu "pożyczę Ci, Ty mi kupisz i potem mi oddasz"
Mój TŻ szanuje moją babcie, wszystko by zrobił dla niej bezinteresownie i nigdy by nie wziął od niej żadnych pieniędzy. DOBRE WYCHOWANIE mu na to nie pozwala. Twój facet wie co to takiego?? nie liczy się dla niego Twój uśmiech, szczęście, Wasze zdrowie tylko kasa i kasa...?
Dziewczyno zastanów się nad tym związkiem. Skoro dla niego ważniejszy jest samochód i kasa to nie wiem czy to ma sens... nie ma jeszcze roboty a już wie, że będzie dojeżdżał do pracy 30km. Niech weźmie pod uwagę, że za coś trzeba będzie zalać auto, na wode nie pojedzie...
Ja bym nie wytrzymała nerwowo z takim facetem. Wrrr...aż humor straciłam
Przemyśl poważnie ten związek i to jak się zachowuje Twój "TŻ"

[Senikaaa]

Zgadzam się z przedmówczyniami. Dziewczyno, ocknij się i uciekaj od tej imitacji mężczyzny

[201803290936]

W tej historii nie jest mi szkoda autorki wątku, bo nie ma 5 lat, a daje się robić w konia panu chytrusowi jak małe dziecko. W tej historii szkoda mi jest babci, bo niepotrzebnie wyda kasę na darmozjada, z którym chodzi jej wnuczka. A pewnie guzik zobaczy w zamian. Matura egzaminem dojrzałości? Cóż, nie w każdym przypadku.

Generalnie mam nadzieję, że to są po prostu wakacyjne jaja.

[klempaa]

Autorko, jestes juz troche na Wizażu. Zauważyłaś, że jest naprawdę niewiele wątków na Intymnym, w których jestesmy przez 5 stron tak bardzo zgodne? W których wszystkie mamy to samo zdanie na temat przedstawionej sytuacji i wszystkie zgodnie mówimy, bys uciekała od kretyna i pijawki...?

[Lianca]

Napisane przez klempaa

Autorko, jestes juz troche na Wizażu. Zauważyłaś, że jest naprawdę niewiele wątków na Intymnym, w których jestesmy przez 5 stron tak bardzo zgodne? W których wszystkie mamy to samo zdanie na temat przedstawionej sytuacji i wszystkie zgodnie mówimy, bys uciekała od kretyna i pijawki...?

Własnie weszłam, doczytałam i się dołączam!~U C I E KA J !

[Kura Nioska]

Nie wierzę w to, co czytam.

[Lianca]

To się chłopak ustawił - co? Jak można mieć taki tupet... Zapewne rozpieszczony syneczek rodziców.. nauczyli go, że wszystko mu się należy.

[Asienka187]

A mnie jeszcze ciekawi jak to się stało, że babcia powiedziała, że sfinansuje wakacje tobie i twojemu chłopakowi, bo z tego fragmentu wynika, że on od początku zażądał, żeby to twoja rodzina dała kasę na wasze wakacje (a raczej jego auto).

Napisane przez narciarka

Zanim jeszcze wpadł na pomysł samochodu obiecał mi wyjazd na wakacje za który płaci moja rodzina bo: on jechać nie musi nigdzie i jedzie tylko dla mnie bo ja chce, nie ma pieniędzy na durne wakacje itd. Bardzo chce jechać na te wakacje i to nawet ja sama zaproponowałam, że za nic płacić nie będzie musiał kiedy przekonywałam go żeby pojechał.... Moja babcia powiedziała, że nam pieniądze da na wakacje jak jej skosimy trawe, pograbimy i umyjemy okna w domu. Mój tż-et się na to zgodził.

[kurczak Wolf]

wybacz... nie mogłam się powstrzymać... Takie międzygatunkowe układy nie są zgodne z naturą... Pierwszy raz słyszę, żeby Sęp szukał sobie Łosia na partnerkę...

A tak poważnie... to koleś jest po prostu bezczelny... Może powinien zatrudnić się przy obrządku krów przez wakacje...? Bo w dojeniu jest świetny...

Dziwi mnie, że wytrzymujesz w "partnerskim" związku z takim typem utrzymanka...

[Vanillllka22]

Facet jest burakiem. Powinnaś go olać i rzucić.
Swoją drogą- jak go nie stać na samochód to niech go nie kupuje. Nie rozumiem tego- wszystkiego sobie odmawia, na wakacje ani grosza nie da, od Ciebie doi. Niech sobie kupi jakiś tańszy.

[dawidowskasia]

Napisane przez Doris1981

W tej historii nie jest mi szkoda autorki wątku, bo nie ma 5 lat, a daje się robić w konia panu chytrusowi jak małe dziecko. W tej historii szkoda mi jest babci, bo niepotrzebnie wyda kasę na darmozjada, z którym chodzi jej wnuczka. A pewnie guzik zobaczy w zamian. Matura egzaminem dojrzałości? Cóż, nie w każdym przypadku.

Generalnie mam nadzieję, że to są po prostu wakacyjne jaja.

autorke niech se doi jesli jej pasuje, ale wara od biednej babci
Wiadomo,ze babcia chce sprawic przyjemnosc wnuczce,ale dlaczego ma sponsorowac pasozyta

Nigdy, nigdy bym nie pozwolila, aby ktos tak potraktowal moja rodzine

Ja bym babci za darmo pomogla i cieszyla,ze moge z nia czas spedzic a nie ogladac sie na buraka i nie odwiedzic rodziny bo on nie jedzie

Autorko - nie pozwol wykorzystywac rodziny, chociaz Ty miej honor jesli Twojemu facetowi go brak

[makeupnotwar]

cóż, niech miarą tego wszystkiego, co zostało tu napisane, będzie fakt, że kiedy pokazałam temat tżtowi (który też wychowywał się w biednej rodzinie), że jest mu za chłopaka autorki zwyczajnie wstyd, bo to obraza dla jego płci. że to cham i głupiec, bo nie ma widać pojęcia, ile będzie kosztowała ekspolatacja takiego auta. i że nie ma wstydu.

ale przecież autorka nie zakończy tej relacji, bo go kocha

[Madzialenka_21]

Uff przebrnęłam w końcu przez te 5 stron. Wiecie co zauważyłam? Że Wy wszystkie rzeczywiście jesteście zgodne i chórem powtarzacie dziewczynie żeby kopnęła pasożyta w zadek - ja również dołączam się do tej rady.
Jednakże widzę, że dziewczyna konsekwentnie go broni
Niby wie, niby rozumie, niby mamy racje, ale przecież to jej Misiu, który jest wspaniały...
Dziewczyno, posłuchaj mnie uważnie, bo też to przerabiałam. Mój facet też był wspaniały w każdej kwestii. Poza kasą. NIGDY nie dostałam od niego nic bez okazji. NIGDY nawet nie zaproponował wyjścia. A na koniec doszło do tego, że zapytał mnie CZY TO ŻE PRZYJEDZIE DO MNIE W DNIU MOICH URODZIN MOGĘ POTRAKTOWAĆ JAKO PREZENT (dzieliło nas jakieś 30km)! Rozliczał mnie z każdego grosza, wolał kupić bułkę zamiast chleba! Chcesz mieć to samo? Z kimś takim nie da się żyć.

Jeśli już masz brać kase od babci (wielką kasę) to bierz i jedź na wakacje SAMA! Bedziesz sponsorować kolesia do śmierci? Owszem, będziesz bo przecież kochasz. A jiak przestaniesz, to Cię zostawi. Gwarantuję.
Powiem Ci, że byłoby mi wstyd wyjść z kimś takim na ulicę, ale co my tam wiemy.

[Lianca]

A co to będzie jak autorka pójdzie do pracy?? On jej całą pensję zabierze...i mu apetyt wzrośnie. Straszne. Sama nie będzie miała na podpaski bo przecież "wata tak samo działa i jest tańsza"...a misio będzie miał całą szafę nowych bluz i 3 promile whisky w krwiobiegu.

[Luba]

Napisane przez kurczak Wolf

wybacz... nie mogłam się powstrzymać... Takie międzygatunkowe układy nie są zgodne z naturą... Pierwszy raz słyszę, żeby Sęp szukał sobie Łosia na partnerkę...

Facet jest geniuszem naciągania i jak tak dalej pójdzie puści z torbami całą rodzinę autorki.


Już nie ubliżając nikomu, to autorko musisz byc naprawdę albo bardzo brzydka albo bardzo głupia, że złapałaś takiego typka i cieszysz się, że już ponad dwa lata z nim jesteś.

[KarolinaK]

Napisane przez narciarka

Mój tż-et twierdzi, że nie chce byle jakiego samochodu bo ma zamiar nim dojeżdżać codziennie 30 km do pracy w innym mieście (jeszcze tam pracy nie znalazł)... Chociaż nie uważam że np tym za 5 tysiecy by się dojeżdżać nie dało. Co do wydatków np na paliwo to już to przeżywa i szuka na forach jaki samochód ile spala.
Stwierdził też, że jak będzie miał samochód to będzie ze mną jeździł gdzie będę chciała o ile mu zatankuję samochód.

No tak bo jak mu zaplacisz swoja praca za ten samochod i jeszcze sobie sama zatankujesz to w sumie sama mozesz sie wozic a nie go prosic.
Zreszta zaloze sie za jak juz to auto bedzie to nie bedzie mu sie chcialo albo bedzie zmeczony

Napisane przez narciarka

Za wakacje a nie ogólnie za spędzony ze mną czas a to różnica bo przecież nie płacę mu np za to że pójdziemy na spacer

No i jak juz to auto oplacisz i benzyne to pewnie za czas tez bedziesz musiala placic bo skoro mu sie nie bedzie chcialo

Eh nie daj sie tak wykorzystywac . Sama te pieniadze zarabiasz i masz prawo do swojej polowy. Jesli nie wakacje to sobie na przyjemnosci wydaj ale nie na jego auto . Bo pamietaj to auto nigdy nie bedzie Twoje.

[Indios]

Autorko, Twój chłopak to debil. Pokaż, że masz więcej rozumku i kopnij w d**ę tego palanta.

[201803120851]

Autorko wątku, ale sama widzisz, że problemem w Twoim związku nie są tylko pieniądze. z Twojego opisu wyłania się "wspaniały chłopak"
- materialista
- bez honoru : bo dla mnie to jakiś kosmos, że dorosły chłop zamiast się wziąć do pracy i kupić ten samochód parę miesięcy później, to woli wyciągać pieniądze od swojej rodziny i Ciebie
- egoistyczny : bo przecież jego potrzeba posiadania samochodu liczy się ponad Twoje potrzeby
- a już najgorsze chyba : całkowicie przekonany o swojej racji i jeszcze wpierający Tobie, że to Ty masz jakąś nieżyciową postawę i skrupuły

Także nie ma tu co liczyć, że chłopak się zmieni. Ujmę to plastycznie - taki związek ( i to jeszcze ponad dwuletni) przypomina babranie się z uporem maniaka w małym, brudnym bajorku, kiedy za Twoimi plecami czeka cały ocean...

[madana]

Związałaś się z idiotą, który doi ciebie jak dojną krowę, masz, co chcesz. Nie żal mi takich naiwnych panienek, ktoś musi i takie barachło wyrywać.

[Ixcuina]

o k...a!! Autorko, Ty nie masz chłopaka, Ty masz utrzymanka. Musisz mieć bardzo niskie poczucie własnej wartości, że godzisz się płacić komuś za pozory miłości do Ciebie. Rzuć faceta, a jak Ci będzie smutno, że nikt Cię nie chce, to wynajmnij męską prostytutkę, szczerości z jego strony będzie tyle samo co ze strony Twojego tzw.TŻ, a oprócz tego będzie sympatyczniejszy...

[shirleyyy]

a autorka milczy a szkoda.....

nie będę oryginalna i dam Ci jakże popularną ale w tym wypadku naprawdę dobrą radę "rzuć go"!

jak to czytałam to niemalże spadłam z krzesła, a już naprawdę spadłam z krzesła jak doczytałam (ktoś tu wkleił twoje stare posty), że to nie tylko sknera ale i burak w każdym calu
życie sobie dziewczyno przy nim marnujesz i gwarantuje Ci ,ze problem sie nie rozwiąże a jedynie pogłębi skoro od samego początku musisz go błagać (tak, błagać) żeby z tobą poszedł raz na pół roku na spacer (a ten przecież nic nie kosztuje)a co dopiero na pójście na lody (zgodził by się pewnie na to jakbyś obiecała stawiać)

jeszcze trochę a nawet na tym głupim spacerze będzie chciał zarobić bo przecież zużycie mięśni, amortyzacja obuwia ....

a najśmieszniejsze jest to ,ze nie ma się z czego śmiać i to się dzieje naprawdę

ale znając życie musisz przeżyć jeszcze wiele upokorzeń aby wreszcie zrozumieć że "bo go kocham" to żaden argument

[201803290936]

Napisane przez kurczak Wolf

wybacz... nie mogłam się powstrzymać... Takie międzygatunkowe układy nie są zgodne z naturą... Pierwszy raz słyszę, żeby Sęp szukał sobie Łosia na partnerkę...
(...)

Bezbłędne.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez makeupnotwar

cóż, niech miarą tego wszystkiego, co zostało tu napisane, będzie fakt, że kiedy pokazałam temat tżtowi (który też wychowywał się w biednej rodzinie), że jest mu za chłopaka autorki zwyczajnie wstyd, bo to obraza dla jego płci. że to cham i głupiec, bo nie ma widać pojęcia, ile będzie kosztowała ekspolatacja takiego auta. i że nie ma wstydu.

ale przecież autorka nie zakończy tej relacji, bo go kocha

Normalni faceci tak reagują - w głowie im się nie mieści sępienie od partnerki kasy. Sępienie, nie mylić z pożyczeniem w podbramkowej sytuacji (ale nią na pewno nie jest fanaberia w postaci kupna samochodu) i jak najszybszym oddanie.

Facet autorko wątku (o ile istnieje), nie musi się przejmować kosztami eksploatacji samochodu - pójdzie do żywego bankomatu w postaci swojej dziewczyny i wyciągnie kasę od niej, nawet PIN-u nie musi wstukiwać. Lub znajdzie sobie inną dojną krówkę - mając samochód będzie miał większe pole do popisu.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez lily marlene

Autorko wątku, ale sama widzisz, że problemem w Twoim związku nie są tylko pieniądze. z Twojego opisu wyłania się "wspaniały chłopak"
- materialista
- bez honoru : bo dla mnie to jakiś kosmos, że dorosły chłop zamiast się wziąć do pracy i kupić ten samochód parę miesięcy później, to woli wyciągać pieniądze od swojej rodziny i Ciebie
- egoistyczny : bo przecież jego potrzeba posiadania samochodu liczy się ponad Twoje potrzeby
- a już najgorsze chyba : całkowicie przekonany o swojej racji i jeszcze wpierający Tobie, że to Ty masz jakąś nieżyciową postawę i skrupuły

Także nie ma tu co liczyć, że chłopak się zmieni. Ujmę to plastycznie - taki związek ( i to jeszcze ponad dwuletni) przypomina babranie się z uporem maniaka w małym, brudnym bajorku, kiedy za Twoimi plecami czeka cały ocean...

Dokładnie. Moim zdaniem mówienie "jest super, ale... w jednej kwestii nie - chodzi o kasę" to nieporozumienie. Takie podejście do kasy wiąże się z innymi sprawami i cechami charakteru. Nie da się być super, a jednocześnie wykorzystywać partnera finansowo.

[makeupnotwar]

to teraz jeszcze pytanie: autorko, byłabyś gotowa na wspólne konto ze swoim facetem? bo ja nie dość, że podjęłam taką decyzję, to jeszcze oddaję mu nasze wspólne konto pod opiekę. i wiem, że nie wyda wszystkiego na swoje koniki (które, nota bene, są bardzo kosztowne). wiem też, że mogę mu zaufać, a i sam będzie ogarniał finanse lepie niż ja, dla której buty są ważniejsze niż oszczędności.

ale wiesz, co jest w tym najfajniejsze, autorko? że wiem, że nikt mi nie będzie tych moich szaleństw (kolejnych butów ) wypominał. mam ten komfort, że jak zaproponuję: hej, idziemy na sushi bo właśnie otworzyli nową miejscówkę to nie usłyszę: nie, wolę to wydać na swoje hobby/siebie, drogo/fanaberia tylko po prostu tam pójdziemy. z kimś patologicznie chytrym nigdy tak nie będzie. nie będzie spokoju, komfortu psychicznego.