nocowanie z koleżanką i jej chłopakiem

[burberry]

[1=c0f5ee3455cfe7f4618d1cb f50b63003f960a820;2842751 3]Taaa... A może tak się polubią że stworzą jakiś trójkącik

Nie rozumiesz, że tu nie chodzi o to, co Tobie się podoba, co Tobie przeszkadza a co nie?? Autorka już w pierwszym poście napisała, że jej się to nie podoba i już. Nie życzy sobie spać w pokoju z facetem i tyle.[/QUOTE]

Skoro autorka nie jest otwarta na żadne propozycje, kategorycznie nie życzy sobie osób trzecich na mieszkaniu to mam dla niej jedną radę - wyprowadzkę. Najlepiej do samodzielnego mieszkania.

A czmu mają się nie polubić ? Rozumiem, że Ty nie lubisz chłopaków swoich koleżanek albo spędzasz z nimi czas tylko seksząc się w trojkącie jak to ładnie nazwałaś to tylko współczuć..

Ja wywnioskowałam, że autorka bardzo lubi się ze swoją koleżanką i dobrze im się razem mieszka, więc pyta w jaki sposób to rozwiązać by się nie wyprowadzać ani nie kłócić.

[MarudexuS]

Napisane przez burberry

Koleżanka nie postawiła autorki przed faktem dokonanym

Nie, wcale. Tylko poinformowała ją, że będzie u niej spał. Nie poprosiła, nie zapytała z tego co zrozumiałam przynajmniej.

Napisane przez burberry

Autorko- zakładam, że jeszcze nie znasz tego chłopaka więc powiedz koleżance, że nie wyobrażasz sobie sytuacji, nocowania z nimi w jednym pokoju, w końcu jeszcze się nie znacie praktycznie w ogóle.

No właśnie ...

Napisane przez burberry

Zaproponuj jej, że może mogliby na noc rozłożyć sobie materac w kuchni czy jakimś innym pomieszczeniu przynajmniej na początek, dodaj że jeśli Cię akurat nie będzie na weekend bo pojedziesz do domu to oczywiście nie widzisz żadnego problemu w tym, żeby on u Was nocował. Jako argument powiedz, że narazie jest on dla Ciebie obcym facetem i po prostu krępujesz się przy nim spać.

Ten argument powinien zwyczajnie zamknąć sprawę całkowicie, z jakiej paki autorka ma w ogóle takie coś znosić?

Napisane przez burberry

Nie wyskakuj jej ze słowami, że na pewno będą sie przy tobie seksic albo nie sprowadzaj jej chłopaka do poziomu misia jak inne wizażanki.
A może bardzo polubisz tego faceta i później jego obecność nie będzie Ci przeszkadzać. A w przyszłości jak sama będziesz się z kimś umawiać, będziecie miały już jasno ustalone reguły.

Co do 1 się zgadzam, wystarczy szczerze powiedzieć "Zośka, nie będę się czuła komfortowo przy obcym facecie" i tyle.
A co do drugiego ... to chyba sobie żartujesz. Są jakieś granice. 3 osoby w malutkim pokoiku, choćby nie wiem jak się lubiły, to zwyczajnie tłum i w końcu będzie to wszystkich męczyć. No chyba, że Ty tak lubisz na kupie ...

Napisane przez burberry

Jeśli faktycznie chłopak przyjeżdzałby na każdy weekend, warto porozmawiać o dokładaniu się do rachunków jeżeli stanowi to dla Ciebie problem, chociaż nie sądze żeby jego weekendowy przyjazd jakoś drastycznie podniósłby Wam rachunki, zresztą mieszkałyście już razem i będziecie w stanie stwierdzić czy coś się zmieniło w zużyciu mediów.

Nie chodzi o podniesienie drastyczne rachunków, a o obniżenie standardu mieszkania. Z jakiej paki facio ma mieszkać za darmo, a autorka ma iść im na rękę nie mając z tego tytułu żadnej rekompensaty? Koleś powinien nie tylko do rachunków się dołożyć jakby co ale i swoją część wynajmu zapłacić. Wszystko można policzyć ...

Napisane przez burberry

Możesz zaproponować, że trochę czasu posiedzisz w kuchni lub innym pomieszczeniu, a trochę oni będą spędzać w innym pomieszczeniu.

I że zrobisz im w tym czasie przy okazji kolację ze śniadaniem ...

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez burberry

Skoro autorka nie jest otwarta na żadne propozycje, kategorycznie nie życzy sobie osób trzecich na mieszkaniu to mam dla niej jedną radę - wyprowadzkę. Najlepiej do samodzielnego mieszkania.

..

Skoro koleżanka autorki nie jest gotowa dotrzymać warunków umowy i ma wygórowane oczekiwania względem współlokatorki to mam dla niej jedną radę - wyprowadzkę. Najlepiej do misia-pysia.

[c0f5ee3455cfe7f4618d1cbf50b63003f960a820]

Napisane przez burberry

Skoro autorka nie jest otwarta na żadne propozycje, kategorycznie nie życzy sobie osób trzecich na mieszkaniu to mam dla niej jedną radę - wyprowadzkę. Najlepiej do samodzielnego mieszkania.

Umowę ma na mieszkanie z jedną osobą, to po pierwsze. Co innego odwiedziny, imprezy itd. a co innego dodatkowa osoba, która MIESZKA, bo 8 dni w miesiącu to jest już mieszkanie, nie sporadyczne odwiedziny.

Napisane przez burberry

A czmu mają się nie polubić ? Rozumiem, że Ty nie lubisz chłopaków swoich koleżanek albo spędzasz z nimi czas tylko seksząc się w trojkącie jak to ładnie nazwałaś to tylko współczuć..

Lubić kogoś, a mieszkać z nim, to dwie totalnie różne sprawy. Tym bardziej, że w tym wypadku początek znajomości nie będzie zapewne zbyt różowy, bo autorka ma już negatywne nastawienie do owego osobnika, jako do intruza.

[mm444]

Treść usunięta

[burberry]

Napisane przez MarudexuS

Ten argument powinien zwyczajnie zamknąć sprawę całkowicie, z jakiej paki autorka ma w ogóle takie coś znosić?



Co do 1 się zgadzam, wystarczy szczerze powiedzieć "Zośka, nie będę się czuła komfortowo przy obcym facecie" i tyle.
A co do drugiego ... to chyba sobie żartujesz. Są jakieś granice. 3 osoby w malutkim pokoiku, choćby nie wiem jak się lubiły, to zwyczajnie tłum i w końcu będzie to wszystkich męczyć. No chyba, że Ty tak lubisz na kupie ...



Nie chodzi o podniesienie drastyczne rachunków, a o obniżenie standardu mieszkania. Z jakiej paki facio ma mieszkać za darmo, a autorka ma iść im na rękę nie mając z tego tytułu żadnej rekompensaty? Koleś powinien nie tylko do rachunków się dołożyć jakby co ale i swoją część wynajmu zapłacić. Wszystko można policzyć ...



I że zrobisz im w tym czasie przy okazji kolację ze śniadaniem ...

z takiej paki że obie mają takie same prawa nie tylko autorka wątku. I z takiej paki, że jak kiedyś autorka będzie miała faceta to może też będzie chciała spędzać z nim czas w mieszkaniu a nie tylko na dworze bo "Zośka mi zabrania przyprowadzać obcych do domu". Poza tym rozwiązanie jest tak jak napisałam wyżej - odpowiedni kompromis. Jeśli autorka nie jest na niego gotowa to pozaostaje tylko samodzielne mieszkanie ewentualnie wynajem z zakonnicą która nigdy nie przyprowadzi chłopaka do domu.

Całe szczęście nigdy nie trafiłam na typ współlokatora jaki prezentują tutaj wizażanki, a wynajmowałam kilka mieszkań z różnymi ekipami i nigdy - przenigdy nie było problemów. Zawsze można się dogadać, jeśli tylko obie strony chcą.

Wizażanki to chyba wynajmując mieszkanie podpisują wszystkie swoje kubki, sztućce, talerze, rzeczy w lodówce, nigdy nie przyprowadzają na mieszkanie swoich chłopaków, jedym słowem nie potrafią koegzystować z innymi ludźmi.. Smutne. Bardzo smutne.

[megalaska]

Napisane przez burberry

Możesz zaproponować, że trochę czasu posiedzisz w kuchni lub innym pomieszczeniu, a trochę oni będą spędzać w innym pomieszczeniu.

przepraszam ale... chyba sobie żarty robisz??!! ja mam w swoim mieszkaniu siedzieć w kuchni bo oni chcą "pobyć razem"?? a co to ja kopciuszek jestem?? może mi mają tam wysypać jeszcze groch z popiołem do rozdzielenia coby mieli więcej czasu dla siebie??!! moja zdanie jest jasne - żaden facet nie będzie spał w naszym pokoju i koniec dyskusji, tak zdecydowałam i zdania nie zmienię, przepraszam ale taka sytuacja gdzie ja musze być świadkiem ich współżycia byłaby dla mnie niesamowicie upokarzająca i tyle więc postawie sprawe jasno - nie będzie go sprowadzać i koniec, a niech płacze, lamentuje nic mnie to nie obchodzi, juz podjęłam decyzje

[kennedy]

Napisane przez megalaska

przepraszam ale... chyba sobie żarty robisz??!! ja mam w swoim mieszkaniu siedzieć w kuchni bo oni chcą "pobyć razem"?? a co to ja kopciuszek jestem?? może mi mają tam wysypać jeszcze groch z popiołem do rozdzielenia coby mieli więcej czasu dla siebie??!! moja zdanie jest jasne - żaden facet nie będzie spał w naszym pokoju i koniec dyskusji, tak zdecydowałam i zdania nie zmienię, przepraszam ale taka sytuacja gdzie ja musze być świadkiem ich współżycia byłaby dla mnie niesamowicie upokarzająca i tyle więc postawie sprawe jasno - nie będzie go sprowadzać i koniec, a niech płacze, lamentuje nic mnie to nie obchodzi, juz podjęłam decyzje

Zgadzam sie dla mnie to co pisze burberry to jakis kosmos.

Obie rowno placa i maja takie same prawa. ale sa to prawa do mieszkania i nauki a nie do przyprowadzania facetow na noc.

Zapewne autorka nie ma nic przeciwko towarzyskim spotkaniom na mieszkaniu jednak cale weekendy i spanie to przesada.
Burberry ty sobie dopisujesz ze jak komus sie to nie podoba to na pewno jest jakims asocjalnym typem a to zupelnie nieprawda.

[elvegirl]

Napisane przez burberry

z takiej paki że obie mają takie same prawa nie tylko autorka wątku.

Ano właśnie. Obie mają takie same prawa. Autorka miała pełne prawo zostać poinformowana o planach współlokatorki PRZED podpisaniem umowy.

Napisane przez burberry

Całe szczęście nigdy nie trafiłam na typ współlokatora jaki prezentują tutaj wizażanki, a wynajmowałam kilka mieszkań z różnymi ekipami i nigdy - przenigdy nie było problemów. Zawsze można się dogadać, jeśli tylko obie strony chcą.

Właśnie, jeśli obie strony chcą. Współlokatorka autorki zatajając informację o swoich planach przed podpisaniem umowy pokazała, że ona się dogadać nie chce.

Napisane przez burberry

Wizażanki to chyba wynajmując mieszkanie podpisują wszystkie swoje kubki, sztućce, talerze, rzeczy w lodówce, nigdy nie przyprowadzają na mieszkanie swoich chłopaków, jedym słowem nie potrafią koegzystować z innymi ludźmi.. Smutne. Bardzo smutne.

Wizażanki pytają grzecznie współlokatorki czy by im dana sytuacja nie przeszkadzała i szukają kompromisów. Wizażanki nie chcą stawiać swoich współlokatorek w niezręczych sytuacjach, temu dają im prawo wyboru. Współlokatorka autorki tego wyboru jej nie dała. Smutne. Bardzo smutne.

[MarudexuS]

Napisane przez burberry

z takiej paki że obie mają takie same prawa nie tylko autorka wątku. I z takiej paki, że jak kiedyś autorka będzie miała faceta to może też będzie chciała spędzać z nim czas w mieszkaniu a nie tylko na dworze bo "Zośka mi zabrania przyprowadzać obcych do domu". Poza tym rozwiązanie jest tak jak napisałam wyżej - odpowiedni kompromis. Jeśli autorka nie jest na niego gotowa to pozaostaje tylko samodzielne mieszkanie ewentualnie wynajem z zakonnicą która nigdy nie przyprowadzi chłopaka do domu.

Całe szczęście nigdy nie trafiłam na typ współlokatora jaki prezentują tutaj wizażanki, a wynajmowałam kilka mieszkań z różnymi ekipami i nigdy - przenigdy nie było problemów. Zawsze można się dogadać, jeśli tylko obie strony chcą.

Wizażanki to chyba wynajmując mieszkanie podpisują wszystkie swoje kubki, sztućce, talerze, rzeczy w lodówce, nigdy nie przyprowadzają na mieszkanie swoich chłopaków, jedym słowem nie potrafią koegzystować z innymi ludźmi.. Smutne. Bardzo smutne.

A może autorka jest lepiej wychowana i jak będzie miała faceta to zwyczajnie z nim zamieszka, lub będzie się spotykała rzadziej, przynajmniej na początku?
Poza tym, to nie jest czarne albo białe .. nie chodzi o to, żeby faceta do domu nie wpuścić, ale o jakieś poczucie przyzwoitości .. co innego jest przyjąć gościa raz na czas, o to chyba nikt by nie miał pretensji .. a co innego regularne bywanie. Kurna, gdyby mi któraś z ex współ w każdy weekend faceta chciała przyprowadzać to bym ją poprosiła o zmianę mieszkania. Bo w końcu weekend jest po to, żeby odpocząć, zrelaksować się itd a nie męczyć z obcym człowiekiem na kupie.
Poza tym, tak jak piszesz - kwestia dogadania. Dogadać się mogą osoby mające podobne spojrzenie na sprawę. Ale jeśli się spotkają ludzie o zupełnie różnych poglądach czasem jest to niemożliwe i ktoś musi ustąpić. W tym przypadku to koleżanka chce nagiąć zasady więc to ona powinna poszukać sobie innego lokum albo próbować dogadać z autorką zamiast jej cokolwiek narzucać.
No ale po co ja się produkuję ... nie wszyscy są odpowiednio wychowani po prostu .. świata nie naprawię ..



p.s. skoro mają takie same prawa i w ogóle ... to może autorka sobie np zorganizuje hodowlę skunksów czy czego tam ... w końcu ma prawo robić co chce ...

[muszynianka]

Napisane przez megalaska

mamy jedną na dwie osoby, właściciel nie mieszka w tym mieszkaniu więc nic o tym sie nie dowie, a skoro go nie ma to pewnie i nie miałby nic przeciwko

oczywiście że będzie miał - toć to dodatkowa kasa dla niego. ktoś pomieszkuje za free u niego?

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Aaaa no i oczywiście powiedziałabym NIE i tyle. Ja bym się na to nie zgodziła. Nie po to wynajmuję pokój z jedną osobą by w komplecie mieć dwie. Ja w ogóle nie wyobrażam sobie mieć pokoju z kimś (przeżyłam ten koszmar nigdy nigdy więcej) co dopiero z zakochaną parą. On będzie do niej wpadał z wygodnictwa a nie z powodu przejściowej kryzysowej sytuacji życiowej (jakby jej siostrze spalił się dom, to inna sprawa niż gdy kochaś wpada na weekend) a koleżanka zachowała się jak świnia. Jak chcą niech ida do motelu. Rozumiem wpaść jednorazowo na noc, bo była impreza, bo coś. Ale on po prostu będzie kantem u nich mieszkał i nie ma co sobie mydlić oczu. Niech koleżanka znajdzie współlokatorkę której to nie będzie przeszkadzać bo i najwidoczniej takie są, ale ja do nich nie należę

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

z takiej paki że obie mają takie same prawa nie tylko autorka wątku. I z takiej paki, że jak kiedyś autorka będzie miała faceta to może też będzie chciała spędzać z nim czas w mieszkaniu a nie tylko na dworze bo "Zośka mi zabrania przyprowadzać obcych do domu".

chłopak może wpaść na herbatę do kuchni, a nie do sypialni...

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

I do tego facet jest 8 lat starszy pcha się do pokoju dziecięcego . Kurna, chyba specjalnie nabyłabym stringi z samych sznurków i koronkową koszulkę do spania wiekości pinezki. Niechby przyjeżdzał, ja byłabym gotowa

"w weekendy sypiam nago by pozwolić mojej skórze odetchnąć po ciężkim tygodniu"

[201803080934]

Napisane przez burberry

Trudno, żeby pytała autorkę o pozwolenie na spotykanie się ze swoim facetem !

autorka absolutnie nie zabrania jej spotykać się z własnym facetem
koleżanka ma tyyyyle możliwości:
- spotykać się z chłopakiem na mieście/w mieszkaniu w dzień, a na wieczór on by wracał do siebie
- wynająć razem pokój w hotelu/motelu na weekend
- spotykać się z nim w dzień, a w nocy on by nocował w hotelu/motelu, a ona w ich pokoju
- pojechać do niego na weekend
- nocować chłopaka w ich wspólnym [autorki i koleżanki] pokoju

no i teraz patrz: autorka nie zgadza się tylko na tą jedną z pięciu opcji, ależ jest niekompromisowa

[megalaska]

ja nie mam nic przeciwko żeby RAZ NA JAKIŚ CZAS wpadał ją odwiedzić ale posiedzieć u nas parę godzin, wypić kawkę, zjeść ciasteczka, pogadać z koleżanką, moga sobie jakiś film obejrzeć, czymkolwiek się zająć ale absolutnie nie moga to być wizyty weekendowe do łóżka po prostu nasz pokój to nie dom schadzek i tyle

[muszynianka]

Swoją drogą dawno się tak nie uśmiałam jak czytając ten wątek

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

zaprosiła TŻ lub przyjaciółkę w celu zorganizowania loży szyderców i umiliła życie gołąbeczkom - skoro oni mogą gruchać, to my możemy krakać

albo zaprosić oboje i męczyć koleżankę przez noc nagranymi odgłosami orgii
może by jej się odwidziały buźki buźki z facetem (no co, ludzie maja różne preferencje seksualne )

[Weronikapr]

Napisane przez megalaska

przepraszam ale... chyba sobie żarty robisz??!! ja mam w swoim mieszkaniu siedzieć w kuchni bo oni chcą "pobyć razem"?? a co to ja kopciuszek jestem?? może mi mają tam wysypać jeszcze groch z popiołem do rozdzielenia coby mieli więcej czasu dla siebie??!! moja zdanie jest jasne - żaden facet nie będzie spał w naszym pokoju i koniec dyskusji, tak zdecydowałam i zdania nie zmienię, przepraszam ale taka sytuacja gdzie ja musze być świadkiem ich współżycia byłaby dla mnie niesamowicie upokarzająca i tyle więc postawie sprawe jasno - nie będzie go sprowadzać i koniec, a niech płacze, lamentuje nic mnie to nie obchodzi, juz podjęłam decyzje

Kiedy będzie rozmowa?

[megalaska]

Napisane przez Weronikapr

Kiedy będzie rozmowa?

jak się spotkamy, na razie nie mieszkamy w tym pokoju tylko przez wakacje u naszych domach, ona teraz gdzies wyjechała ma wrócić za 2 tygodnie a przez telefon nie chce jej tego mówić

[mm444]

Treść usunięta

[burberry]

O proszę jednak miałam rację, w tym wypadku możliwość jest tylko jedna - samodzielny pokój, chociaż autorce pewnie w 5 pokojowym mieszkaniu przeszkadzałoby, że ktoś przyprowadza na noc chłopaka.

A wizażanki zachowują się, jakby nigdy u nich facet nie nocował. Nagle wszystkie takie święte, że nawet pewnie żadna się nie przytula do swojego faceta w swoim mieszkaniu..

Oczywiście zgadzam się, że spanie w jednym pokoju w każdy weekend jest niedopuszczalne - dlatego potrzeba kompromisów, ale jak widać autorka nie jest do nich skłonna.

[muszynianka]

nigdy nie nocowałam u faceta gdyż miał pokój z siostrą, a potem gdy się przeprowadził członkowie rodziny sobie tego nie życzą. to tak jak u mnie.
jeszcze mi pipka z tego powodu nie uschła więc się da (kretyńskie słowo, zupełnie pasuje do tej bezsensownej rozmowy)

[megalaska]

Napisane przez burberry

O proszę jednak miałam rację, w tym wypadku możliwość jest tylko jedna - samodzielny pokój, chociaż autorce pewnie w 5 pokojowym mieszkaniu przeszkadzałoby, że ktoś przyprowadza na noc chłopaka.

A wizażanki zachowują się, jakby nigdy u nich facet nie nocował. Nagle wszystkie takie święte, że nawet pewnie żadna się nie przytula do swojego faceta w swoim mieszkaniu..

Oczywiście zgadzam się, że spanie w jednym pokoju w każdy weekend jest niedopuszczalne - dlatego potrzeba kompromisów, ale jak widać autorka nie jest do nich skłonna.

przepraszam cię ale ja się nie zgodzę nawet na jedną jego noc w naszym pokoju i koniec, mam do tego pełne prawo, nie będę spać w jednym pokoju z jej facetem i tyle czy to dla ciebie jakieś dziwne? nie mam ochoty oglądać porno na żywo NAWET JEDEN RAZ nie rozumiem jaki wg ciebie miałby być ten kompromis?

[mpt]

Napisane przez megalaska

jak się spotkamy, na razie nie mieszkamy w tym pokoju tylko przez wakacje u naszych domach, ona teraz gdzies wyjechała ma wrócić za 2 tygodnie a przez telefon nie chce jej tego mówić

Ładuj przez telefon, bo potem Ci powie, że za późno i ona już nie ma czasu nic znaleźć. Zresztą jeśli Ci ciężko, to przez telefon będzie łatwiej, ot: "Wiesz co, nie zgadzam się, obecność Twojego faceta będzie mnie krępowała". I tyle, bez wdawania się w dyskusje. Potem powiedz, że kończą Ci się pieniądze na koncie i musisz się rozłączyć.
Jeśli tego nie załatwisz teraz, to w październiku sama będziesz musiała szukać "na gwałt" mieszkania, bo ona tego gacha i tak sprowadzi Ci do pokoju. Im szybciej to załatwisz, tym lepiej dla Ciebie.

[kennedy]

Napisane przez burberry

O proszę jednak miałam rację, w tym wypadku możliwość jest tylko jedna - samodzielny pokój, chociaż autorce pewnie w 5 pokojowym mieszkaniu przeszkadzałoby, że ktoś przyprowadza na noc chłopaka.

A wizażanki zachowują się, jakby nigdy u nich facet nie nocował. Nagle wszystkie takie święte, że nawet pewnie żadna się nie przytula do swojego faceta w swoim mieszkaniu..

Oczywiście zgadzam się, że spanie w jednym pokoju w każdy weekend jest niedopuszczalne - dlatego potrzeba kompromisów, ale jak widać autorka nie jest do nich skłonna.

no wiec mowie ze sobie zlosliwie dopisujesz rzeczy o ktorych autorka nie mowila.

moj nocowal. ale ja mialam zawsze wlasny pokoj. natomiast mojemu koledze nei rpzeszkadzalo ze nocuje laska wspolokatora.

[mm444]

Treść usunięta

[megalaska]

Napisane przez mpt

Ładuj przez telefon, bo potem Ci powie, że za późno i ona już nie ma czasu nic znaleźć. Zresztą jeśli Ci ciężko, to przez telefon będzie łatwiej, ot: "Wiesz co, nie zgadzam się, obecność Twojego faceta będzie mnie krępowała". I tyle, bez wdawania się w dyskusje. Potem powiedz, że kończą Ci się pieniądze na koncie i musisz się rozłączyć.
Jeśli tego nie załatwisz teraz, to w październiku sama będziesz musiała szukać "na gwałt" mieszkania, bo ona tego gacha i tak sprowadzi Ci do pokoju. Im szybciej to załatwisz, tym lepiej dla Ciebie.

ej wpadłam na pomysł bezczelny i okrutny :brzyda l: zrobie to co ona... zadzwonie do niej niby pogadać i w trakcie rozmowy powiem jej że musze jej cos powiedzieć ale jeszcze nie teraz... jak wróci to sie spotkamy i powiem jej co myśle i dodam że jeśli mimo to sprowadzi tego faceta to po prostu zadzwonie do właściciela i zarządam natychmiastowego pozbycia sie fagasa zagram tak jak ona

[burberry]

Napisane przez megalaska

przepraszam cię ale ja się nie zgodzę nawet na jedną jego noc w naszym pokoju i koniec, mam do tego pełne prawo, nie będę spać w jednym pokoju z jej facetem i tyle czy to dla ciebie jakieś dziwne? nie mam ochoty oglądać porno na żywo NAWET JEDEN RAZ nie rozumiem jaki wg ciebie miałby być ten kompromis?

Napisałam długi post o tym jak może wyglądać kompromis w tym przypadku , nikt Ci nie każe spać z nimi w jednym pokoju jednak chyba złość zaślepia Ci umysł. Da się wypracować rozwiązanie jeśli się tego chce, jednak postawa autorki wskazuje na to, że ma być tylko tak jak ona chce. Niestety z takim podejściem obawiam się, że cieżko będzie Ci znaleźć współlokatora jak już pozbędziesz się swojej koleżanki.

Nie rozumiem dlaczego spanie z chłopakiem sprowadzacie do porno na żywo, nie trzeba od razu uprawiać ze sobą seksu.

Muszynianka tu mówimy tylko o studenckich, wynajmowanych mieszkaniach gdzie każdy ma takie same prawa bo oboje tak samo ponoszą koszty utrzymania. Dom rodzinny, gdzie mieszkają rodzice partnera to zupełnie odmienna sprawa.

[201803290936]

Napisane przez mpt

Ładuj przez telefon, bo potem Ci powie, że za późno i ona już nie ma czasu nic znaleźć. Zresztą jeśli Ci ciężko, to przez telefon będzie łatwiej, ot: "Wiesz co, nie zgadzam się, obecność Twojego faceta będzie mnie krępowała". I tyle, bez wdawania się w dyskusje. Potem powiedz, że kończą Ci się pieniądze na koncie i musisz się rozłączyć.
Jeśli tego nie załatwisz teraz, to w październiku sama będziesz musiała szukać "na gwałt" mieszkania, bo ona tego gacha i tak sprowadzi Ci do pokoju. Im szybciej to załatwisz, tym lepiej dla Ciebie.

Dobra rada, nie ma co zwlekać z czymś takim. Dopiero koniec lipca - w razie czego autorka wątku ma szansę znaleźć inną współlokatorkę.

[201803080934]

Napisane przez burberry

Oczywiście zgadzam się, że spanie w jednym pokoju w każdy weekend jest niedopuszczalne - dlatego potrzeba kompromisów, ale jak widać autorka nie jest do nich skłonna.

podałam 5 kompromisów, może się do tego odniesiesz?

[muszynianka]

Muszynianka tu mówimy tylko o studenckich, wynajmowanych mieszkaniach gdzie każdy ma takie same prawa bo oboje tak samo ponoszą koszty utrzymania. Dom rodzinny, gdzie mieszkają rodzice partnera to zupełnie odmienna sprawa.

Najmocniej przepraszam że nie zgadłam o co ci chodzi

[mpt]

Napisane przez megalaska

ej wpadłam na pomysł bezczelny i okrutny :brzyda l: zrobie to co ona... zadzwonie do niej niby pogadać i w trakcie rozmowy powiem jej że musze jej cos powiedzieć ale jeszcze nie teraz... jak wróci to sie spotkamy i powiem jej co myśle i dodam że jeśli mimo to sprowadzi tego faceta to po prostu zadzwonie do właściciela i zarządam natychmiastowego pozbycia sie fagasa zagram tak jak ona

Nie sądzę, żeby Wam się po tym dobrze mieszkało, ale w ogóle jestem zdania, że już Wam się dobrze nie pomieszka po tej akcji. Ja wolałabym powiedzieć, co mi leży na sercu przez telefon, a potem rozłączyć się pod byle jakim, ale grzecznym i wiarygodnym pretekstem ("mama mnie woła, pogadamy później").

[mm444]

Treść usunięta

[muszynianka]

może jestem dziwna ale fakt że obcy facet śpi na ziemi w kuchni też by mi przeszkadzał ciekawe co na to pozostali mieszkańcy owego mieszkania