Perfumy Magdy Gessler

[Ewa_Ch]

Truskawko mam do siebie ogromny dystans)) Uwierz.

[piroksena]

Napisane przez Ewa_Ch

nie wiem skad Wy bierzecie takich znajomych- wspolczuje. Mnie jakos nikt ze znajomych nie opowiada ile co kosztowalo. Ja tez tego nie robie. To jest plytkie.

Niepotrzebnie. Śmiech to zdrowie czyż nie?

Napisane przez dzika truskawa

Spójrzmy prawdzie w oczy - przejmujemy się "wpływem" perfum na postrzeganie nas przez innych o wiele za bardzo. Ja wiem, że jestem postrzegana jako zawsze czymś pachnąca, po prostu... Nikt się nie rozdrabnia, że o, dziś takich słodkich perfum użyłam a jestem na czarno i w glanach a wczoraj byłam w dziewczęcej sukience a pachniałam kadzidłem A juz w ogóle nie daj borze, użyłam zapachu sygnowanego przez Christinę Aguilerę, to na pewno jestem głupia i nie będę wiedziała jak wyleczyć zapalenie ucha u psa

Ciągnąc myśl - mam pytanie: czy wobec tego używanie/awiszowanie się britneyami, biberami, christinami to towarzyski samobój czy może właśnie pokaz niezależnego od opinii ogółu oblicza i odwagi?


Choć skłonna jestem przyznać rację Wizażance, która uprzednio wyraziła chyba słuszne zdanie, że tak Bogiem a prawdą 90% osób ma w dziurkach od nosa czym akurat dzisiaj pachniemy.

[sante]

ło matko wsadziłam kij w mrowisko,zabolało mnie,ze użyto określenia "obcy z nicku"nie utrzymuję z nikim kontaktu,być może jest tu jakaś moja sąsiadka a ja nie mam o tym pojęcia.Znam was tylko z podczytywania,a że nie wchodzę na Scent Bar to nie wiem jak można się tu bliżej poznać.I tyle na temat Scent Baru.Żeby żyć zdrowiej nie udzielam się w każdym nie istotnym temacie,chyba troche dystansu niektórym brakuje.Już na pierwszej stronie było widać jak sie to skończy>A Kattarinę przepraszam jeśli uważa,że ją obraziłam

[Basiek93]

eh, trza zmienić nazwę wątku


właśnie wczoraj mialam nieprzyjemna sytuację, jak nigdy poruszyłysmy sprawę (z moja najblizsza przyjaciolka wlasciwie) o zarabianiu kasy, ja grzecznie wspomniałam, że nie chciałabym zarabiać 1000zl .... w domyśle , żeby mi starczylo na jedzenie, utrzymanie domu (kiedys) etc.

a ona z ogromnym paskudnym wyrzutem do mnie, 'że no tak na perfumki trzeba mieć ' zaznaczę, że nieługo skonczy 18lat i raczej nie ma pasji.

najgorsze to to, że nie da się z nia wygrac, wiec odpuscilam, tylko, że wytworzyla sie paskudna atomsfera miedzy nami. nie wiem, ja nigdy nikomu nie mówie co kupil nie kupil, za ile.wrecz cieszę sie z nim.

[bree_van_de_kamp]

ale wiecie co dziewczyny (i chłopaki), tego typu sytuacje z robieniem kwaśnej miny czy w ogóle szokowania się tym że ktoś używa britnej, to chyba tylko u nas często oglądam sobie filmiki na yt amerykanek, i tam jest sporo takich o kolekcji ich perfum. właściwie każda dziewczyna ( i to wiek 14-nie wiem ok 40, zarówno te będące jeszcze dzieciakami jak i kobiety i dziewczyny bardzo stylowe, gdzie widać że stać je na wieeeeeele rzeczy) posiada w swej kolekcji obok mademoiselle, diorów i innych zapachów projektantów właśnie britnej, paris hilton i to często więcej niż jedną sztukę. I nie są jakieś 'freaki' w ich kolekcjach tylko zwykle jedne z ulubionych ja przyznam się szczerze że wręcz marzę o jakiś perfumach britnej lub paris (fantasy, midnight fantasy, can can) ponieważ opisywane są jako pyszne, słodkie, jadalne, a ja wręcz uwielbiam takie zapachy. nie mam i nie kupuję ich z jednej prostej przyczyny - w polsce ich nie ma w sklepach, nie mam jak przetestować a w ciemno perfum nie kupuje. ten sam problem mam zresztą z pink sugar

[dzika truskawa]

Napisane przez Ewa_Ch

Truskawko mam do siebie ogromny dystans)) Uwierz.

Wierzę. Zastanawiam się jaka to musi być praca, że nie można sobie pozwolić na odrobinę luzu i każdy szczegół jest analizowany dogłębnie, brr...
Fajnie jednak mam, że mogę pachnieć czym chcę i nosić kolczyki plastikowe kolorowe pudelki, chyba troche tego nie doceniałam do tej pory

Napisane przez piroksena

Ciągnąc myśl - mam pytanie: czy wobec tego używanie/awiszowanie się britneyami, biberami, christinami to towarzyski samobój czy może właśnie pokaz niezależnego od opinii ogółu oblicza i odwagi?

Używanie jak dla mnie oznacza, że zapach się podoba, afiszowanie sie czymkolwiek powoduje moje parsknięcie śmiechem. Czy samobój to pewnie zależy od srodowiska, od pozycji w grupie i pewnie paru innych czynników. Wśród otaczających mnie ludzi "przyznanie się" do Britnejki chyba uświadomiło, że perfumy to perfumy, najróżniejsze twarze mogą firmować fajny zapach i tyle i nie ma co się uprzedzać od razu. W sumie jak ktoś pieje z zachwytu nad tym czym pachnę to dziecinnie byłoby powiedzieć, że nie, jednak brzydkie bo Britney

Napisane przez piroksena

Choć skłonna jestem przyznać rację Wizażance, która uprzednio wyraziła chyba słuszne zdanie, że tak Bogiem a prawdą 90% osób ma w dziurkach od nosa czym akurat dzisiaj pachniemy.

Pewnie, że to prawda Podejrzewam, że to nawet więcej niż 90%

Napisane przez Basiek93

właśnie wczoraj mialam nieprzyjemna sytuację, jak nigdy poruszyłysmy sprawę (z moja najblizsza przyjaciolka wlasciwie) o zarabianiu kasy, ja grzecznie wspomniałam, że nie chciałabym zarabiać 1000zl .... w domyśle , żeby mi starczylo na jedzenie, utrzymanie domu (kiedys) etc.

a ona z ogromnym paskudnym wyrzutem do mnie, 'że no tak na perfumki trzeba mieć ' zaznaczę, że nieługo skonczy 18lat i raczej nie ma pasji.

Nie no faktycznie, w d... Ci się poprzewracało Chciałabyś się nie martwić czy Ci wystarczy do pierwszego? Bezczelna!

Nie rozumiem o co tamtej dziewczynie chodzi

Napisane przez bree_van_de_kamp

ale wiecie co dziewczyny (i chłopaki), tego typu sytuacje z robieniem kwaśnej miny czy w ogóle szokowania się tym że ktoś używa britnej, to chyba tylko u nas często oglądam sobie filmiki na yt amerykanek, i tam jest sporo takich o kolekcji ich perfum. właściwie każda dziewczyna ( i to wiek 14-nie wiem ok 40, zarówno te będące jeszcze dzieciakami jak i kobiety i dziewczyny bardzo stylowe, gdzie widać że stać je na wieeeeeele rzeczy) posiada w swej kolekcji obok mademoiselle, diorów i innych zapachów projektantów właśnie britnej, paris hilton i to często więcej niż jedną sztukę. I nie są jakieś 'freaki' w ich kolekcjach tylko zwykle jedne z ulubionych ja przyznam się szczerze że wręcz marzę o jakiś perfumach britnej lub paris (fantasy, midnight fantasy, can can) ponieważ opisywane są jako pyszne, słodkie, jadalne, a ja wręcz uwielbiam takie zapachy. nie mam i nie kupuję ich z jednej prostej przyczyny - w polsce ich nie ma w sklepach, nie mam jak przetestować a w ciemno perfum nie kupuje. ten sam problem mam zresztą z pink sugar

To też możliwe. A Fantasy znalazło nawet w Top 100 Now Smell This Na równi z kadzidlakami CdG czy klasykami typu Shalimar

[Parabelka]

Napisane przez dzika truskawa

Wierzę. Zastanawiam się jaka to musi być praca, że nie można sobie pozwolić na odrobinę luzu i każdy szczegół jest analizowany dogłębnie, brr...

Stawiam na prawo

[andzelika666]

Napisane przez Basiek93

właśnie wczoraj mialam nieprzyjemna sytuację, jak nigdy poruszyłysmy sprawę (z moja najblizsza przyjaciolka wlasciwie) o zarabianiu kasy, ja grzecznie wspomniałam, że nie chciałabym zarabiać 1000zl .... w domyśle , żeby mi starczylo na jedzenie, utrzymanie domu (kiedys) etc.
a ona z ogromnym paskudnym wyrzutem do mnie, 'że no tak na perfumki trzeba mieć ' zaznaczę, że nieługo skonczy 18lat i raczej nie ma pasji.

Chyba wszystkie doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że za 1000zł miesięcznie, każdy polak ledwie wiąże koniec z końcem, dlatego dziwi mnie komentarz twojej znajomej, która chyba chętnie porwałaby Ci parę "flaszek"

[Keket]

Mam taką koleżankę w pracy, która zawsze przechwala się co za ile kupiła, np. ekspres do kawy za 1800 zł, telewizor za 5000 itp. Jak rozmawiałyśmy o perfumach i mówiłam o wizażu i perfumeriach internetowych, to stwierdziła, że w życiu nie kupiłaby tam perfum, bo ona używa tylko bardzo drogich, oryginalnych perfum, a w internetowych perfumeriach na pewno są podróby. Widziałam raz jak się przebierała w szatni, to w jej szafce stała jakaś podróba la rive

[dottoressa]

Napisane przez Keket

Mam taką koleżankę w pracy, która zawsze przechwala się co za ile kupiła, np. ekspres do kawy za 1800 zł, telewizor za 5000 itp. Jak rozmawiałyśmy o perfumach i mówiłam o wizażu i perfumeriach internetowych, to stwierdziła, że w życiu nie kupiłaby tam perfum, bo ona używa tylko bardzo drogich, oryginalnych perfum, a w internetowych perfumeriach na pewno są podróby. Widziałam raz jak się przebierała w szatni, to w jej szafce stała jakaś podróba la rive

Też mam taką podobną znajomą, która to mnie pouczała jak łatwo jest podrobić perfumy, wypiaskować kody, znała się na tym, że ho-ho! Prawiła, że na Allegro same podróby, nie ma co kupować z kilkaset złotych wód stamtąd, ironizowała nawet, że już lepiej kupić w rozlewni

No i dziewczyna w sumie postępowała rozsądnie ufając swoim przekonaniom: po co kupować podróby na Allegro za 300 zł jeśli można kupić - zapewne te same w jej mniemaniu - za... 9

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Parabelka

Stawiam na prawo

eeeeee....

[andzelika666]

Napisane przez Keket

Mam taką koleżankę w pracy, która zawsze przechwala się co za ile kupiła, np. ekspres do kawy za 1800 zł, telewizor za 5000 itp. Jak rozmawiałyśmy o perfumach i mówiłam o wizażu i perfumeriach internetowych, to stwierdziła, że w życiu nie kupiłaby tam perfum, bo ona używa tylko bardzo drogich, oryginalnych perfum, a w internetowych perfumeriach na pewno są podróby. Widziałam raz jak się przebierała w szatni, to w jej szafce stała jakaś podróba la rive

Dobrze chociaż, że owa Dama "rejestruje" w swojej nieco ograniczonej półkuli wszystkie ceny, i pamięta o tym by pochwalić się przed swoimi koleżankami samymi Markowymi Podróbami Och, jak wiele jest między nami takich "luksusowych kobiet"

[caffe ristretto]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Generalnie nie mam pojęcia kim jest Bieber , Czarna Mamba i nic nie wiem o Gesller poza tym ,że ją kojarzę z restauracjami.

Raczej nie kupiłabym perfum - podobnie jak Sabbath czy Kattarina - sygnowanych przez faszystę, antysemitę, rasistę etc. Z tego powodu Galliano odpada
Ale tez do konca nie jestem tego pewna, jak by było gdyby zapach wyjatkowo mi się spodobał .

Ja mam jako takie mgliste pojęcie Mambach i Ewach Farnach Gessler znam z internetu (nie mam satelity i kanałów) Wydaje się opryskliwa i trochę wulgarna, a najbardziej mnie denerwuje jej rozwiana czupryna nad garami. Jakoś mam dysonans na lini Gessler-Perfumy

Mam dylemat moralny, może trochę na wyrost. W ostatnich latach pojawiły się dokumenty świadczące że Coco Chanel była antysemitką i szpiegiem nazistów.Kobietą uzależnioną od narkotyków.. Mam zrezygnować ( w ramach prostestu) z używania perfum sygnowanych Chanel? I co w takim razie z Galliano?
Link CHANEL
Reklama CHANEL - film po prawej.
Link Oblicze Coco Chanel

[Parabelka]

Co do tego , że Coco szpiegowała dla Niemców , to byłabym ostrożna , nie wiem , czy zauważyłaś , że w ciągu ostatnich kilku lat nastąpił istny wysyp nieznanych dotąd dokumentów świadczących o kompletnym zeszmaceniu wielu znanych i szanowanych postaci , najczęściej już od dawna zmarłych , więc nie mogących się bronić . Co do narkotyków - ich używanie w międzywojniu było w pewnych kręgach popularne i nie miało takiego zabarwienia jak dziś - kokaina czy haszysz były stałymi towarzyszami części artystów , pisarzy , czy po prostu bogatych nierobów dopiero nasze czasy nadały przyjmowaniu narkotyków inny wymiar - bo też się ono mocno zmieniło .

[Sabbath]

Napisane przez Parabelka

Co do tego , że Coco szpiegowała dla Niemców , to byłabym ostrożna , nie wiem , czy zauważyłaś , że w ciągu ostatnich kilku lat nastąpił istny wysyp nieznanych dotąd dokumentów świadczących o kompletnym zeszmaceniu wielu znanych i szanowanych postaci , najczęściej już od dawna zmarłych , więc nie mogących się bronić . Co do narkotyków - ich używanie w międzywojniu było w pewnych kręgach popularne i nie miało takiego zabarwienia jak dziś - kokaina czy haszysz były stałymi towarzyszami części artystów , pisarzy , czy po prostu bogatych nierobów dopiero nasze czasy nadały przyjmowaniu narkotyków inny wymiar - bo też się ono mocno zmieniło .

Akurat antysemityzm, homofobia, współpraca z Niemcami i donos na własnych wspólników to nie jest nowa sprawa i nie wypłynęła ona razem z jakimiś podejrzanymi dokumentami. Francuzi po prostu dbają o swoje ikony, a Chanel do bez mała dobro narodowe.
Od razu powiem, ze też mam do tej kobiety stosunek ambiwalentny. A może raczej do niej mam negatywny, ale do dzieła jej życia wręcz bałwochwalczy. Bo kobieta naprawdę zmieniła świat. Gdyby nie była pozbawioną skrupułów i zasad... yyy... osobą , nie udałoby jej się to. Niestety.

[Parabelka]

No tak , ta współpraca z Niemcami to się rzeczywiście od początku snuła naokoło niej , dlatego ponoć wyniosła się do Szwajcarii na kilka lat . Co do homofobii o ile się doczytałam , utrzymywała nader intymne kontakty z Misią Sert , chyba że potem zmieniła poglądy
Wielcy rewolucjoniści zawsze są kontrowersyjni ...

[caffe ristretto]

To że CCh romansowała z Rzeszą to oczywista oczywistość. Byłam ciekawa waszych opinii, no bo Galliano jest opluwany za to że na haju i prawdopodobnie sprowokowany zwyzywał ludzi. von Trier został wykluczony z elit filmowych, próbują się dobrać do tyłka dziadkowi Ingvarovi a Coco traktujemy jak nieskalaną, wyniosłą ikonę, której jedynym wybrykiem był biseksualizm i skłonność do papierosów.
Przyznam że nie potrafię zrezygnować z filmów Larsa, z ulubionej (zimową porą) piatki, wciąż mnie zachwyca reklama w reż Luca Bessona. Czasem kupię coś w ikea Chociaż czytając wypowiedzi osób o których mówię czuję się niezbyt fajnie, nie potrafię tego obrócić w żart. Nie podobają mi się rosnące nastroje faszystowskie w dzisiejszym świecie, a jednocześnie nie potrafię odrzucić tego co (mimowolnie czy nie) je podsyca.
Chyba troche pojechałam ale strasznie się szarpałam z tym problemem
Ciekawi mnie kto następny pójdzie pod lupę.
Zresztą to forum perfumowe a nie ideologiczno - historyczne Więc bawmy się a problemy niech rozwiązują historycy i wszelkiej maści badacze.

[piroksena]

Może u mnie to już oznaka lekkiej znieczulenicy, ale jakoś te rewelacje - mam na myśli Coco czy Galliano (aczkolwiek intuicyjnie drobny lisek chytrusek wydaje mi się gro sympatyczniejszy od wykutej z biało-czarnego żelaza damy) - nie przekładają się u mnie na stosunek do rzeczy które wychodzą pod nazwą tychże marek. Galliano wielbię za pozytywnie szajbniętą, genialną rękę w krawiectwie, Chanel jako ikonę w ogóle. Idąc tym tropem należałoby zrezygnować z używania choćby aspirynki, koncern Bayer produkował bowiem dla rzeszy cyklon b wykorzystywany w komorach gazowych

[Parabelka]

Nikt i nic nie jest idealnie biało-czarne (oprócz starych westernów) . Każdemu coś można przypiąć...

[Ewa_Ch]

dokladnie, Dior duzo straci zwalniajac geniusza Galliano.
Jedynie zatrudnienie Owensa moze ich jakos utrzymac na rynku.A ten jak wiemu niezbyt sie garnie do DioraDD

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez caffe ristretto

Mam dylemat moralny, może trochę na wyrost. W ostatnich latach pojawiły się dokumenty świadczące że Coco Chanel była antysemitką i szpiegiem nazistów.Kobietą uzależnioną od narkotyków.. Mam zrezygnować ( w ramach prostestu) z używania perfum sygnowanych Chanel? I co w takim razie z Galliano?
Link CHANEL
Reklama CHANEL - film po prawej.
Link Oblicze Coco Chanel

Coco Chanel ani jej dzieło nigdy mnie bliżej nie interesowały , jak i zresztą żadne osoby jej pokroju.
By może wychowanie w katolickim sierocińcu miało wpływ na jej późniejsze poglądy. jednak nie przeszkadzało jej to w prowadzeniu interesów z Żydami. Postac zaiste nieco obrzydliwa.

Czarna Coco natomiast nie zniknie z mojej półki , to jeden z moich ulubionych zapachów, na szczęście pani Chanel z jego tworzeniem nie miała już nic wspólnego

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez Parabelka

Nikt i nic nie jest idealnie biało-czarne (oprócz starych westernów) . Każdemu coś można przypiąć...

Poza kreacjami Gabi Chanel