"Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie! Dieta 1000 kcal :)

[meeedzik]

Jej ale Wy dużo piszecie siedzę i czytam i końca nie ma
I przez to zapominam co komu miałam napisać
Swetisch jej przepraszam musiałam gdzieś przeoczyć Twój post bardzo dziękuję ;*
buahhot jeszcze raz bardzo dziękuję wzrostu mam 166cm i ważę 47kg, początkiem marca miałam 53kg, a dwa lata temu 65kg! Album mam widoczny dla znajomych więc zapraszam i do albumu i do znajomych
Sandera no to biuścik naprawdę masz spory może pokażesz nam swoje zdjęcia w stroju? W sukience już widziałam i jesteś śliczną laseczką a w stroju to już na pewno super wyglądasz
Dzaga jaka Ty zgrabna jesteś śliczne nóżki i sukienka też
A co do lecza to lepiej sama zrób, bo takie ze słoika to pewnie nie ma porównania, a robi się je ekspresowo ja wczoraj wszystko pokroiłam w kostkę tj. cukinię, paprykę, pomidora, cebulkę i kiełbasę, a później do gara, najpierw kiełbaskę z cebulką a później resztę, doprawiłam dodałam przecieru i pycha wyszło dodam, że nie umiem dotować
Karolinko moim zdaniem też nie powinnaś się już odchudzać, bo ślicznie wyglądasz może spróbuj utrzymać tą wagę ?
Zielonykotek ja przy wadze 53kg w udzie miałam 55cm więc jak Ty schudniesz to z ud też Ci pewnie poleci do 50 a co do bioder większych od biustu to ja mam większe o 5 cm biust teraz zmierzyłam w staniku i mam 79cm ( ale mam biust wielki )
A rozstępów też mam mnóstwo na udach
Dorisek dziękuję
Monia też kiedyś przeglądałam pierwszą część naszego wątku fajnie się czyta
Tinek na pewno jeden kawałek tortu Ci nie zaszkodzi

U mnie dziś ładna pogoda, jest 26 stopni i słoneczko świeci w końcu!
Ja właśnie załadowałam parę nowych zdjęć do albumu więc jak chcecie zobaczyć to zapraszam
A zapomniałam napisać, że waga nadal bez zmian z czego się cieszę, że udaje mi się ją utrzymać

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Cocktail no super, że w końcu jest pogoda mogło by tak być przez cały sierpień
Ale Ci zazdroszczę tego biegania,ja to się zebrać nie mogę taki leń ze mnie

[murka04]

Baletnico ja kocham czytać, jak tylko dopadnę jakąś ciekawą książkę to się nie mogę oderwać. a szczególnie właśnie takie życiowe książki, z tego co piszesz to świetna musi być. idę dziś do miasta to sprawdzę czy jest w księgarni, ale mi narobiłaś ochoty na nią. ja pewnie też będę ryczała przy niej. dziękuję że ją poleciłaś
monia ja chyba też przejrzę 1 wątek, fajnie będzie poczytać pierwsze posty popatrz ile my wszystkie się już "znamy". strasznie szybko leci ten czas.
tinekk 1 kawałek tortu na pewno Ci nie zaszkodzi zjedz go ze smakiem
Cocktailraspberry ja zrobiłam całą a6w i nie widziałam nie wiadomo jakich efektów. ale mój brzuch jest strasznie oporny na wyrabianie mięśni bo mam taką oponkę (jak siedzę to nie robią mi się fałdki). zaraz wkleję Ci zdjęcie jak wyglądał po 42dniach.

ja już po śniadaniu (płatki z mlekiem) i czekam na 11 żeby zjeść rogala z masłem później pójdę do miasta rozejrzeć się za jakąś małą torebką na wesele, no i za książką od Baletnicy

[1802brightside]

Cześć, na początek chciałam się przywitać Od dziś przechodzę na dietę 1000kcal, mam nadzieję, że z Wami będzie łatwiej! Mam 20 lat, 167cm, i 56 kg. Chcę schudnąć do 50kg. Przed studiami tyle miałam i czułam się najlepiej

[kosaciec]

Napisane przez murka04

ale mój brzuch jest strasznie oporny na wyrabianie mięśni bo mam taką oponkę (jak siedzę to nie robią mi się fałdki). zaraz wkleję Ci zdjęcie jak wyglądał po 42dniach.

murko kochana, jak sie siedzi to zawsze sie zrobi jakas faldka, najwiekszym chudzielcom nawet...tym to sie nie sugeruj wcale

never...to podziwiam ja to tylko lekkie sporty rekreacyjne, a reszty to niecierpie i az dziwne mi sie wydaje, ze ktos to moze tak lubiec...a powiedz mi jezeli chodzi o cwiczenia na nogi, to robilas cos konkretnego czy wraz z waga same centymetry Ci spadly?

meedzik...to mnie nie pocieszylas....myslalam ze przy 53 kg mialas z 51 cm :P ja to mam fantazje...myslalam, ze jak teraz mi 1cm spadl (do 56cm hihi) to teraz juz moze pojdzie szybciej chociaz kto wie...to pewnie bardzo indywidualne jest wszystko...a najlepsze, ze ten jeden cm wydal mi sie takim ogromem, ze juz mi sie nawet zaczely te nogi podobac coz...do bardzo samokrytycznych osob to ja nigdy nie nalezalam

[amadziaz]

Witam

[Janetkaaa]

Cześć!
Ja też dołączam do Was!

Od 1.08 wprowadziłam dietę. 1000-1200 kcal i no dorzucam sport 3x w tygodniu. => rolki, basen, fitness, bieganie.

Zaczynam z 72 kg, 170 wzrostu.

Mój cel: 58kg

Chciałabym 24.12 zobaczyć na wadze 58kg!

[kosaciec]

Napisane przez Janetkaaa

Chciałabym 24.12 zobaczyć na wadze 58kg!

Witaj Trzymam kciuki za powodzenie diety i planow treningowych ja nawet z 76kg zaczynalam...troche czasu i silnej woli i wszystko da rade

[Janetkaaa]

Napisane przez kosaciec

Witaj Trzymam kciuki za powodzenie diety i planow treningowych ja nawet z 76kg zaczynalam...troche czasu i silnej woli i wszystko da rade

Dziękuję.

Właśnie z silną wolą będzie najgorzej, bo uwielbiam słodycze, ale postaram się je ograniczyć.. bo wiem, że jak wyeliminuje to nic nie da, bo wcześniej czy później rzucę się na nie!

[kosaciec]

ja tez calkowicie nie eliminuje, bo bym rady nie dala ale w malych ilosciach..jakies ciasteczko czy czekoladka do kawy nie szkodzi na pewno diecie...

[olaoo87]

Cześć moje Panie przeczytałam dzisiaj dokładnie wszystko (wczoraj na telefonie czytałam ale jakoś nie tak mi szło) i nie będę tego komentowała tylko napiszę tak: CAŁUSKI DLA TATJANKI!!!! A TERAZ NIE PODGLĄDAJ NAS JUŻ WIĘCEJ BO ZAZDROŚĆ CIEBIE ZJE, ŻE MY DĄŻYMY DO USTANOWIONYCH CELÓW W ŻYCIU! PORADZIMY SOBIE BEZ TWOICH 'SŁÓW TROSKI' PAPATKI

No a ja właśnie jem śniadanko. Zrobiłam fotkę śniadania i 2 śniadania i zaraz wkleję. Dzisiaj na wadze 65,2kg!!! Czyli można powiedzieć, że 65kg bo mam okres! .
Meeedzik i Monika już zmieniłam słowo z gwiazdeczką Dzięki za informację bo nie wiedziałam , że za to też są OSTRZEŻENIA!!!! .
Baletnico odpiszę Ci jeszcze do tamtego wątku bo nie zdążyłam niestety tam już nic napisać. Jeśli chodzi o TŻ to mi jest go strasznie żal, że jest z taką toksyczną dziewczyną jak ja i jeszcze nie poszedł tam gdzie pieprz rośnie. Od ostatniego pisania kłóciliśmy się raz i ani razu go nie uderzyłam ano razu nie wyzywałam . Mam tylko nadzieję, że to potrwa już ciągle .

Śniadanie moje:
1. parówka z indyka z serem w środku (100kalorii - wg opakowania)
2. 2 kawałeczki chleba razowego ze słonecznikiem (142kalorie - wg opakowania)
3. serek o smaku zielonej cebulki (30kalorii wg mojej wagi )
4. herbata zielona
wyszło 272kalorie czyli to dobrze jak na śniadanie?
Na 2 śniadanie zjem jogobellę light do picia 110kalorii

DZIEWCZĘTA! pijecie też hektrolitry zielonej herbaty?? Ja piję normalnie ją litrami!! A kiedyś ledwo co przełkłam ją

AAAA.... Meeedzik Ty i anoreksja? Ktoś kto ma drobniutką budowę ciała to przy wadze 47kg może miałby anoreksję ale z zdjęć gdy ważyłaś 60kg widać, że nie masz drobniutkiej budowy i teraz wyglądasz bosko! Marzy mi się taka fogura i takie ciało jakie Ty masz! Dążę do tego! Nie zwracaj uwagi na zazdrosne pindy!

[kosaciec]

ola, ale wiesz co Ci powiem...ze to BMI wcale tak bardzo nie kłamie jak Ci sie wydaje...przy 49kg to Ci juz zebra beda wystawac...mialysmy juz podglad takiej delikwentki, ktorej sie przy tym wzroscie udalo dojsc do tej wagi ale to pewnie sama sie w odpowiednim momencie zorientujesz, ze juz starczy..I hope..

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez olaoo87

DZIEWCZĘTA! pijecie też hektrolitry zielonej herbaty?? Ja piję normalnie ją litrami!! A kiedyś ledwo co przełkłam ją

ja nie..czesciej biala lub mietowa...ale co kto lubi chociaz zielona tez kiedys mialam i nie narzekam...nawet mi smakowala...

[olaoo87]

Napisane przez kosaciec

ola, ale wiesz co Ci powiem...ze to BMI wcale tak bardzo nie kłamie jak Ci sie wydaje...przy 49kg to Ci juz zebra beda wystawac...mialysmy juz podglad takiej delikwentki, ktorej sie przy tym wzroscie udalo dojsc do tej wagi ale to pewnie sama sie w odpowiednim momencie zorientujesz, ze juz starczy..I hope..

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------



ja nie..czesciej biala lub mietowa...ale co kto lubi chociaz zielona tez kiedys mialam i nie narzekam...nawet mi smakowala...

Kochana tylko wiesz ja mam dziwną budowę ciała, ważę teraz 65kg a wyglądam na jakieś 72kg. Mama mi też powiedziała,że widać, że schudłam ale nie widać, że waże 65kg. A moja mama to moja przyjaciółka i napewno nie powiedziała tego ze złej woli . Widzisz Meeedzik też waży 47kg a jest 4 cm niższa a wcale nie wygląda źle a wręcz przeciwnie . Ale oczywiście masz rację, jeśli żebra będą mi wyglądać na świat to przestnę się oschudzać bo chcę być ładna a nie wychodzona

[kosaciec]

mamy raczej mowia prawde...moja ostatnio stwierdzila, ze duuzo schudlam i to widac, ale taka szczupla to jeszcze nie jestem taka raczej normalna....no to tez jest prawda...ale nie wygladac jak cyborg to juz wiele zreszta najgorsze mam juz za soba...teraz ponizej tych 60kg to tylko kwestia wyboru na ilu poprzestac...ale to juz blizej niz dalej do konca...

[dzaga1989]

Jestem i ja Dzień dobry! :kwiatek: Jejku, ostatni raz do tej pory spałam chyba po studniówce

Madzia, Dorisek, Kotku, Tineczkodziękuję! Wyobraźcie sobie, że ja jestem nie zadowolona z moich nóg. Szczególnie dlatego, że nawet po schudnięciu szłam kiedyś z TŻ, a jego bratowa z "Holyłód" szła z tyłu i pierdzielnęła: "Oooo patrzcie, P. ma grubsze łydki niż R. Hahahahaha! Boże, jaki on chudy!". A mnie aż zamurowało. Bo tyle starań i usłyszałam coś takiego Dlatego jakoś nigdy nie byłam przekonana do moich ud i łydek.
Ale od wczoraj postanowiłam je ćwiczyć i do 8 min. abs dorzuciłam 8 min. legs. Proste ćwiczenia a wydaje mi się, że przyniosą efekty.

Kosaciec, no to wszystko jasne z tymi laskami na przejściu
A co do Never, to ja rozumiem jej zapał do siłki. Osobiście nie lubię biegać, bo nie lubię oporu powietrza, który towarzyszy bieganiu, sczególnie gdy wieje silniejszy wiatr, więc powiedziano mi że jedynym ratunkiem jest bieżnia, no więc poszłam na siłkę. I tam zobaczyłam te wszystkie cuda: orbitrek, rower, bieżnię, altas. Ćwiczyłam na wszystkim po kolei i widziałam jakie to daje efekty. Z przymusu przerodziło się to w przyjemność. Nigdy nie myślałam o spalonych kaloriach, nawet nie zwracałam uwagi na liczniki, tylko zawsze czułam jak pracują mięśnie I podziwiałam jak pięknie mi się rysują po jakimś miesiącu. Teraz tęsknię za tym uczuciem, ale od października startuję z siłką

Sweetish, ooo tak, jestem, jestem. Nie wiem ile filmów widziałaś, może akurat trafię w te które już obejrzałaś. Ale gorąco polecam: K-Pax, American Beauty, Infiltrację, Shutter Island, The book of Eli, Skazani na Shawshank, Zielona mila, Życie za życie i z ostatnich Jestem bogiem (trochę nudnawy, ale ciekawa historia). Aaa...i jeszcze Fight Club (ogólnie filmy Finchera są dobre), Adrenalina i Snatch (nie pamiętam polskiego tytułu). No i dla mnie to chyba jedne z najlepszych filmów, jakie są do obejrzenia.

Monia, ja niestety wytrzymałam 20min. na Avatarze i zasnęłam :ziewa: Podobno Avatara albo się lubi albo nie. Ja jeszcze nie zaliczam siebie do żadnej z tych grup, muszę jednak zrobić drugie podejście do tego filmu. Ale chyba nie kupię tej historii...

Tineczko, te płatki, aaa, umrę jak ich nie spróbuję. Kocham wszystko co ma w składnie banana i czekoladę. Ale one są z firmy Sante więc są chyba ogólnodostępne, prawda? Bo ja zrozumiałam, że tylko w Biedrze takie są.

Madzia, skoro piszesz, że to leczo jest proste w wykonaniu, to ja w takim razie je zrobię Po co mam płacić za jedzenie ze słoika

Brightside, Janetkaa, witamy!

Ola, ja hektolitrami piję czerwoną herbatę z dodatkiem grejfruta, Pu-Erh, i z ręką na sercu przyznaję, że na pewno ma właściwości wspomagające odchudzanie. A to dlatego, że przez pół roku akademickiego nie ćwiczyłam (oj tam, pływałam raz w tygodniu, ale co to ten 1 raz), jadłam sporo kanapek z białym pieczywem, spory obiad, piłam litrami czerwoną herbatę (najlepiej robić to pół godz. po posiłku) i nie przytyłam. A ostatnio miałam problemy z wypróżnianiem i "lekiem" okazała się odstawiona na jakiś czas czerwona herbata.

No teraz ja piszę co u mnie. Otóż wstałam i ujrzałam Lublin skąpany w słońcu Właśnie zjadłam II śniadanie i wypiłam kawę. A na II śniad. zjadałam owsiankę, ale już pisze czemu. Rano TŻ wrócił z nocki i kupił mi obiecane dawno temu parówki w bułce z kapustą. Więc o 6.30 wszamałam tę bułkę na śniadanie i położyłam się spać dalej. Nie pasowała mi trochę ta bułka, no ale skoro już kupił i był z tego taki uradowany, bo obiecywał (szczegół, że z 2 miechy temu), no to nie miałam serca nie zjeść. A teraz już tak konkretnie wstałam, zrobiłam sobie owsiankę, ale taką małą, kawę i zaraz będę szykować się na rower. Jak wrócę to się wykąpię i pojadę do Lidla, bo nie mam żadnych serków, jogurtów, itp. Nie chcę znowu w środku nocy szamać płatków
Acha, a na wadze 48,5kg No i już pewnie niżej nie zejdzie, bo to już końcówka okresu.

Ok, piszę co dziś będę jadła lub już zjadłam:
-śniad: parówka w bułce z kapustą
-II śniad: owsianka (3łyż.płatków+1 łyż. otrąb+1 łyż.rodzynek)
-obiad: pierogi ruskie
-przekąska: jakiś owoc, na nektarynkę mam ochotę
-kolacja:jogurt albo serek wiejski

[monika01011986]

hej dziewczęta!!!!!
U mnie dziś na wadze 57,3 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!! Ale to po porządnym wypróżnieniu... rano tak mnie pogoniło na kibelek że masakra! z pół godziny siedziałam na nim! Nie wiem od czego nic nie jadłam takiego żeby mnie przeczyszciło, a ni też nie brałam żadnych leków. Okres mi się dzisiaj prawie skończył więc może to coś ma wspólnego. Nie wiem ale fajnie, że mam tyle na wadze bo to oznacza, że jak dobrze pójdzie to nie długo skończę dietę!! Mam czas do końca sierpnia i jeśli mi się nie uda schudnąć do 55 kilo to trudno, od września kończę dietę i będę utrzymywać swoją wagę. Na wiosne znowu zacznę się odchudzać, żeby na lato wyglądać ładnie
Na śniadanko zjadłam znowu swojego mixa :
pół szklanki just Fitów + łyżka owoców suszonych + czubata łyżka otrębów pszennych sypkich + dwie łyżki otrębów granulowanych śliwkowych + łyżka błonnika z Biedrony. Zrobiłam zdjęcia i wieczorkiem Wam wkleje w podsumowaniu dnia
Pogoda u mnie boska..... tylko na plażę jechać ale dziś sobie pójdę z dziećmi do parku niech sobie pobiegają. Mąż dzwonił, że przyjeżdża na weekend i na następny weekend też i może uda mu się już urlop wziąć wtedy to dwa lub 3 tygodnie będzie w domu. Jak będzie gorąco to jedziemy na domek do Stegny ale się opalę! Nad morzem tak pięknie słońce opala!

[Cocktailraspberry]

Murka fajny ten Twój brzuszek mój jest niestety lekko przypasiony ;/ Chociaż raz doszłam do 12 dnia A6W i było widać efekty stał się szczuplejszy i nie robił się szybko jak balon, co zazwyczaj mam po jedzeniu. Mierzony na poziomie pępka mam 77cm ;/ chciałabym żeby był płaski tak jak miałam kiedyś
Medzik mi też się niechce biegać, ale po jestem zadowolona. Musze ćwiczyć, bo w październiku na w-fie się nie ogarnę mamy taki wycisk

[monika01011986]

Tinek no ja też myślę, że to fajny pomysł z tymi zdjęciami Najlepiej właśnie na wieczór je wklejać w podsumowaniu jedzenia z całego dnia.
A co do Twoich obiadów to naprawdę nie podoba mi się że nie jesz żadnego mięsa. Same warzywa to za mało. Nie możesz tak robić. Mięso ma również wiele składników odżywczych i trzeba je jeść. Nakładaj sobie mniej warzyw niż do tej pory a dokładaj kawałek np. gotowanej piersi, lub udko czy coś tam innego.Rybka też może być My jesteśmy na diecie ale staramy się jeść normalnie tylko w mniejszych ilościach, więc same warzywka odpadają!
Torta kawałek też masz zjeść! I bez wyrzutów sumienia mi tu proszę
A te płatki które tak lubisz... no mi one nie pasują, bo mają czekoladę i banany czyli są idealne na przytycie

Karolinko a Ty mleka nie lubisz? Bo widzę, że na śniadanie tylko jogurt z płatkami.

Meeedzik album super przejrzałam wszystkie fotki ślicznotko Ty nasza

Mureczko tak samo właśnie myślałam jak oglądałam wczoraj ten pierwszy wątek. "Jak to szybko zleciało "

kosaciec widzisz jak to jeden centymetr może wszystko zmienić i polepszyć Warto się poświęcić nawet dla 1 centymetra

1802brightside Witaj! No przy Twoim wzroście waga 50 kg będzie idealna. Ale nie mniej! Napisz co masz zamiar jeść w ciągu dnia

amadziaz Witamy Witamy Fajnie, że zajrzałaś do nas! Napisz co tam u Ciebie

Janetka Witamy Widzę, że zaczynasz z tej samej wagi co ja zaczynałam w lutym Mi dojście do 58 kg zajęło 3,5 miesiąca więc myślę, że Tobie też się uda Powodzenia życzę
Słodycze proponuję jeść na drugie śniadanko jak już Ja codziennie prawie zagryzam coś słodkiego razem z kawką na drugie śniadanie.

Ola dobrze, że zmieniłaś te słówko z gwiazdeczką Co do zielonej herbaty ja jej nie cierpię. Kiedyś trochę jej piłam z Liptona ale nie dałam rady jej dłużej pić bo mi w ogóle nie smakuje.

Dzaga po początek avatara nie jest zbyt ciekawy do póki akcja nie zaczyna się dziać na Pandorze czyli planecie Avatarów. Efekty są po prostu tak piękne, że brak mi słów aby je opisać. Coś cudownego. Ja na końcu płakałam jak głupia ze wzruszenia Kocham ten film i nie mogę się doczekać 2 i 3 części która ma się ukazać w 2014 roku dopiero :/

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

No dobra, ja kobitki lecę na dwór z moim urwiskiem. Ogoliłam sobie nóżki, posmarowałam balsamem brązującym z Ziaji, ubrałam króciutkie spodenki i lecę Jest tak gorąco, że masakra Do później

ps. ale widać różnicę gdy ważę 58,5 kilo a 57,3. Jest już prawie idealnie jeszcze te dwa kilo i będę wniebowzięta!

[NeverGoodEnough18]

wróciłam po 3 godzinnym maratonie na siłowni, mam nadzieje, że chociaż w połowie spaliłam te wczorajsze kalorie...

Monia ja tam wole płatki z jogurtem jogurt mnie zapycha a takie mleko to przeleci przeze mnie poza tym jak ciepłe i jak wsypę płatki to będą takie miękkie a ja lubię troszkę pochrupać Jeśli chodzi o mleko to toleruje je tylko w jogurtach i innych przetworach ewentualnie kakao samego mleka nawet z płatkami nie lubie

dzaga masz rację w 100 % jak wstaję rano to mi się nie chce iść na tą siłownię, ale wiem, że muszę a później jak zaczynam ćwiczyć to ciężko mi się oderwać. Zawsze mam plan pójdę 40 minut pobiegać i koniec a dupa kończy się na godzinie i jeszcze idę dalej ćwiczyć. Wychodzę cała zgrzana i mokra ledwo stoję na nogach ale jestem zadowolona

lecę jeść, sprzątać i wykąpać się do później

[meeedzik]

Mureczko śliczny brzuszek
Kosaciec co Ty moje uda zawsze były oporne na odchudzanie i wszędzie mi cm leciały tylko nie z nich aż się dziwię, że udało mi się je odchudzić do 49cm, kiedyś przy 65kg miałam jakieś 59cm w udzie więc były gigantyczne
Ola dziękuję no własnie ja nigdy nie miałam drobnej budowy i teraz moim zdaniem nie wyglądam na 47kg ale tak na 50
Dzaga rób rób leczo, na pewno będzie dużo smaczniejsze niż ze słoika
Monia dziękuję i gratuluję spadku wagi trzymam kciuki, żeby tak dalej spadała
Cocktail no ja teraz na wysokości pępka mam 76cm

I witam nowe dietowiczki

Ja na drugie śniadanko wsunęłam pączka z Lidla ( uwielbiam je ) zaraz będzie leczo, a na kolację chyba znów hamburger, bo wybieramy się ze znajomymi już mam smaka na niego

[kosaciec]

Napisane przez meeedzik

Kosaciec co Ty moje uda zawsze były oporne na odchudzanie i wszędzie mi cm leciały tylko nie z nich aż się dziwię, że udało mi się je odchudzić do 49cm, kiedyś przy 65kg miałam jakieś 59cm w udzie więc były gigantyczne

to faktycznie...chociaz mnie tez wolno schodzi, no ale jest tyle miejsc z waleczkami, ze najwyrazniej nie przyszla jeszcze kolej na uda ale skoro przy 60 kg mam te 56cm...to do 55 zejde na pewno...i tyle w sumie mi straczy...a moze kiedys jak bede miala wene zejde juz samymi cwiczeniami do 53cm...o ile to sie tak da...zreszta nie ma co na zapas sie nad glupotami zastanawiac wracam do pisania...juz 1,5 strony dzis....jak na mnie to nawet duzo

dzaga a Ty tez w jezyku obcym piszesz czy po polsku mozesz?
to moze faktycznie kiedys sprobuje z ta silka...lol...ale to jak juz krajobraz sie zasniezy...latem jakos sobie nie wyobrazam...nad jezioro moze pojade poplywac...niech juz bedzie te 30st...aaa

[murka04]

monia no proszę trochę stanowczej diety i od razu waga spada
Cocktail, meeedzik teraz już nawet tak nie wygląda mój brzuch, trochę się spasł ale tylko ociupinke pod pępkiem mam 74cm.

zjadłam teraz u Tż kawałek pizzy domowej z ketchupem, zaraz idziemy do miasta. kurczę te słodkie tak za mną chodzi muszę się powstrzymać żeby w biedronce czegoś nie kupić.

[Cocktailraspberry]

Medzik ja akurat mierzyłam rano, po zjedzeniu czegokolwiek wole nie mierzyć Nie rób mi smaka na takie rzeczy, ja ubóstwiam frytki z Amorka z sosem czosnkowym, a raczej tam się śmieją że jemy sos z frytkami no i zapiekanki Właśnie też się wybieram gdzieś w zdrój wieczorem z koleżankami to może się spotkamy hehe

[Antilia]

Hej dziewczyny, zastanawiam się nad tą dietą ale czy poradzę sobie z tym liczeniem?

Jak widać 4 kg już zrzuciłam bez liczenia kalorii ale trwało to 4 miesiące widzę, że tu normy są wyśrubowane i może właśnie tego mi trzeba? Z żalem oglądam zdjęcia gdy ważyłam 46-47 kg i chciałabym do tego wrócić

[aniaczyrek]

hej kobitki nie wiem czy mnie pamiętacie, ale melduję się, że żyję, u mnie z dietą na bakier,dlatego też się nie udzielałam, chociaż od czasu do czasu was tutaj podglądam ostatnio mam tyle stresu, że nawet jak grzeszę waga nie rośnie bazuję na granicy 64 kg odkąd tż wrócił, postanowiłam, że do ślubu będę się tego 3mać, co prawda gdyby 1-2 kg spadło obrażać się nie mam zamiaru, a po weselu obiecałam sobie, że jeszcze co nieco zrzucę
widzę, że zamieszanie jakieś było skoro nowy wątek zaistniał, no ale mniejsza z tym....
Wszystkim kobitkom gratuluję spadku wagi

Moniu już prawie jesteś u celu, gratuluję

po długich ulewach w końcu i u nas zaświeciło słoneczko marzy mi się jakiś letni wypad, przez ten ślub i problemy z moją przyszłą teściową odechciewa się wszystkiego, kto by pomyślał, że jedna kobita tak może zatruć życie,... ale na to szkoda czasu żeby się użalać

pozdrawiam ciepło!!!

[meeedzik]

Cocktail no my też zawsze na zdrój jeździmy a przeważnie to kręgielnia ( uwielbiam tam grać w cymbergaja ) albo do kukły, od kukły uwielbiam hamburgery a w z amorka jeszcze frytek nie jadłam, boję się ryzykować z frytkami, bo jak już się skuszę ( jak ostatnio pod Kopą ) to była tragedia takie niedobre
A co do mierzenia to ja też mam tyle rano przed jedzeniem

[Dorisek16]

No to i ja was dzisiaj witam dziewczynki
U mnie od rana pada, a slonce tak niesmialo czasami wychodzi zza chmurki, widze ze u was same dobre wiadomosci i cieszy mnie to
Witam wszystkie nowe dziewczyny
Monia gratuluje spadku
Murka super, plaski brzuszek
Antilia a ile masz wzrostu? liczenie nie jest takie trudne, jak cos to pomozemy
Dzaga nie zastanawiaj sie tylko rob leczo, zakochasz sie w nim
Never mam tak jak ty, wole musli albo platki z jogurtem bo bardziej sie najadam i wole sobie pochrupac a mleko przelatuje przeze mnie no i tego chrupania nie ma
Ja zrobilam zdj tylko sniadania o 2 sniadanku zapomnialam pstryknac

[olaoo87]

Napisane przez dzaga1989

Jestem i ja Dzień dobry! :kwiatek: Jejku, ostatni raz do tej pory spałam chyba po studniówce

Madzia, Dorisek, Kotku, Tineczkodziękuję! Wyobraźcie sobie, że ja jestem nie zadowolona z moich nóg. Szczególnie dlatego, że nawet po schudnięciu szłam kiedyś z TŻ, a jego bratowa z "Holyłód" szła z tyłu i pierdzielnęła: "Oooo patrzcie, P. ma grubsze łydki niż R. Hahahahaha! Boże, jaki on chudy!". A mnie aż zamurowało. Bo tyle starań i usłyszałam coś takiego Dlatego jakoś nigdy nie byłam przekonana do moich ud i łydek.
Ale od wczoraj postanowiłam je ćwiczyć i do 8 min. abs dorzuciłam 8 min. legs. Proste ćwiczenia a wydaje mi się, że przyniosą efekty.

Kosaciec, no to wszystko jasne z tymi laskami na przejściu
A co do Never, to ja rozumiem jej zapał do siłki. Osobiście nie lubię biegać, bo nie lubię oporu powietrza, który towarzyszy bieganiu, sczególnie gdy wieje silniejszy wiatr, więc powiedziano mi że jedynym ratunkiem jest bieżnia, no więc poszłam na siłkę. I tam zobaczyłam te wszystkie cuda: orbitrek, rower, bieżnię, altas. Ćwiczyłam na wszystkim po kolei i widziałam jakie to daje efekty. Z przymusu przerodziło się to w przyjemność. Nigdy nie myślałam o spalonych kaloriach, nawet nie zwracałam uwagi na liczniki, tylko zawsze czułam jak pracują mięśnie I podziwiałam jak pięknie mi się rysują po jakimś miesiącu. Teraz tęsknię za tym uczuciem, ale od października startuję z siłką

Sweetish, ooo tak, jestem, jestem. Nie wiem ile filmów widziałaś, może akurat trafię w te które już obejrzałaś. Ale gorąco polecam: K-Pax, American Beauty, Infiltrację, Shutter Island, The book of Eli, Skazani na Shawshank, Zielona mila, Życie za życie i z ostatnich Jestem bogiem (trochę nudnawy, ale ciekawa historia). Aaa...i jeszcze Fight Club (ogólnie filmy Finchera są dobre), Adrenalina i Snatch (nie pamiętam polskiego tytułu). No i dla mnie to chyba jedne z najlepszych filmów, jakie są do obejrzenia.

Monia, ja niestety wytrzymałam 20min. na Avatarze i zasnęłam :ziewa: Podobno Avatara albo się lubi albo nie. Ja jeszcze nie zaliczam siebie do żadnej z tych grup, muszę jednak zrobić drugie podejście do tego filmu. Ale chyba nie kupię tej historii...

Tineczko, te płatki, aaa, umrę jak ich nie spróbuję. Kocham wszystko co ma w składnie banana i czekoladę. Ale one są z firmy Sante więc są chyba ogólnodostępne, prawda? Bo ja zrozumiałam, że tylko w Biedrze takie są.

Madzia, skoro piszesz, że to leczo jest proste w wykonaniu, to ja w takim razie je zrobię Po co mam płacić za jedzenie ze słoika

Brightside, Janetkaa, witamy!

Ola, ja hektolitrami piję czerwoną herbatę z dodatkiem grejfruta, Pu-Erh, i z ręką na sercu przyznaję, że na pewno ma właściwości wspomagające odchudzanie. A to dlatego, że przez pół roku akademickiego nie ćwiczyłam (oj tam, pływałam raz w tygodniu, ale co to ten 1 raz), jadłam sporo kanapek z białym pieczywem, spory obiad, piłam litrami czerwoną herbatę (najlepiej robić to pół godz. po posiłku) i nie przytyłam. A ostatnio miałam problemy z wypróżnianiem i "lekiem" okazała się odstawiona na jakiś czas czerwona herbata.

No teraz ja piszę co u mnie. Otóż wstałam i ujrzałam Lublin skąpany w słońcu Właśnie zjadłam II śniadanie i wypiłam kawę. A na II śniad. zjadałam owsiankę, ale już pisze czemu. Rano TŻ wrócił z nocki i kupił mi obiecane dawno temu parówki w bułce z kapustą. Więc o 6.30 wszamałam tę bułkę na śniadanie i położyłam się spać dalej. Nie pasowała mi trochę ta bułka, no ale skoro już kupił i był z tego taki uradowany, bo obiecywał (szczegół, że z 2 miechy temu), no to nie miałam serca nie zjeść. A teraz już tak konkretnie wstałam, zrobiłam sobie owsiankę, ale taką małą, kawę i zaraz będę szykować się na rower. Jak wrócę to się wykąpię i pojadę do Lidla, bo nie mam żadnych serków, jogurtów, itp. Nie chcę znowu w środku nocy szamać płatków
Acha, a na wadze 48,5kg No i już pewnie niżej nie zejdzie, bo to już końcówka okresu.

Ok, piszę co dziś będę jadła lub już zjadłam:
-śniad: parówka w bułce z kapustą
-II śniad: owsianka (3łyż.płatków+1 łyż. otrąb+1 łyż.rodzynek)
-obiad: pierogi ruskie
-przekąska: jakiś owoc, na nektarynkę mam ochotę
-kolacja:jogurt albo serek wiejski

ja nie cierpie herbaty czerwonej. Mam po niej wzdecia i mi nie dobrze po lyku jej.

Ja wlasnie po obiedzie. Tz kupil carbony z sosem grzybowym z Lidla. Zjadlam jednego z surowka. I teraz mam dylemat. Bo Tz kupil drozdzowki dla mnie i dla siebie. Chyba zamiast podwieczorka i kolacji zjem jeden posilek, te drozdzowke. Wezme z serem bo do zjedzenia mam 270kalorii. Przekrocze o 30kalorii ale to nic. Dzisiaj bedzie 1030kalorii.

[meeedzik]

Co do herbaty to ja piję szklankę zielonej dziennie i na tym koniec, resztę dnia popijam wodę niegazowaną z cytryną. A czerwoną kiedyś kupiłam i jak spróbowałam to myślałam, że się porzygam tak mi nie smakowała a miałam taki zapał do picia jej.

[Antilia]

Napisane przez Dorisek16

Antilia a ile masz wzrostu? liczenie nie jest takie trudne, jak cos to pomozemy

160 cm zawsze byłam drobna, utyłam przez ostatni rok do tych 57 kg i powiedziałam dość.

Teraz właśnie rozglądam się za waga kuchenną, może coś polecicie?

[1802brightside]

Zaczęłam pić zieloną herbatę bo mi smakuje ale uświadomcie mnie, co ona daje?