XXL-ki chudną do M-ki :)

[Wredna_]

Moja Mama jak rano (no koło południa) do mnie zadzwoniła i w czasie rozmowy spytała co jem a ja, że owsiankę to nie mogła się przestać śmiać ze mnie ale też pochwaliła mnie za "rozsądne śniadanie".
U niej to jest typowe śniadanie od dawien dawna a ja zawsze z niesmakiem patrzyłam jak ona je owsiankę... w ogóle jak ona je śniadanie jakieś...
Do niedawna u mnie śniadanie było zazwyczaj pomijane ew. piłam zamiast niego kawę... ale przecież głupich nawyków trzeba się pozbywać!

Placki to popisowe danie mojego Dziadka... zawsze w piątek je robił... i tak sobie przez dwa miesiące dogadzałam nimi... w sumie to jest jedyna postać pod jaką jadałam ziemniaki bo ogólnie to jakoś za nimi nie przepadam.

U mnie zmorą raczej były rzeczy typu kebab, zapiekanka itp czyli "szybko, niedrogo i cholernie tucząco". Chociaż nie powiem, że ciasta się nie zdarzały...

[andzia1989r]

A to mi mówią, że jestem dziwną istotą Za fast foodami nie przepadam (ewentualnie pizza), słodkich gazowanych napoi nie piję nigdy (w ogóle gazowanego niczego, nawet colę odgazowuję), ewentualnie soki, ale to też czasami, a ciasta itd.? Zjem kawałek, odmówic sobie to dla mnie nie problem. Lody może w lato z 3 razy na nich byłam Czekoladę nie wiem kiedy jadłam chyba w boże narodzenie bo biała była No dziwna jestem jak nic

Tylko te placki Dobrze, że u mnie się je rzadko robi, to mniejsze pokusy

[abraxas2871]

Napisane przez Wredna_

Moja Mama jak rano (no koło południa) do mnie zadzwoniła i w czasie rozmowy spytała co jem a ja, że owsiankę to nie mogła się przestać śmiać ze mnie ale też pochwaliła mnie za "rozsądne śniadanie".
U niej to jest typowe śniadanie od dawien dawna a ja zawsze z niesmakiem patrzyłam jak ona je owsiankę... w ogóle jak ona je śniadanie jakieś...
Do niedawna u mnie śniadanie było zazwyczaj pomijane ew. piłam zamiast niego kawę... ale przecież głupich nawyków trzeba się pozbywać!

Placki to popisowe danie mojego Dziadka... zawsze w piątek je robił... i tak sobie przez dwa miesiące dogadzałam nimi... w sumie to jest jedyna postać pod jaką jadałam ziemniaki bo ogólnie to jakoś za nimi nie przepadam.

U mnie zmorą raczej były rzeczy typu kebab, zapiekanka itp czyli "szybko, niedrogo i cholernie tucząco". Chociaż nie powiem, że ciasta się nie zdarzały...

Ale wiesz co - ja nie wiem czy to głupi nawyk czy po proatu taka natura i samoregulacja organizmu. U mnie cała rodzina rano nie jest w stanie jeść. Ja od 3 lat, kiedy pojechałam na studia, staram się rano coś jeść, ale strasznie mi ciężko - pokutuję nad tą miseczką płatków pół godziny co rano... za to 3-4 h po wstaniu - o, to idealny czas na śniadanie jak dla mnie. Tyle, że wtedy jestem już mocno głodna i śniadanie jest duuuuże... Czyli znów bez sensu.

Ale dobra, podczas diety zmuszam się i jem rano. Dziasiaj 2 połówki bułki (białej niestety, bo wieloziarniste się skończyły) z wędliną i pomidorem + gruszka.

[monika01011986]

Napisane przez Propedeutyka

monika01011986 :mdl eje:Gratulacje!! Nie mogę się napatrzeć na tę zmianę

Dziękuję bardzo mi miło to słyszeć

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez katiennn

monika - Twoja historia udowadnia tylko, że MOŻNA! dziękujemy za wsparcie, wyglądasz super! nie powiedziałabym, że jesteś po dwóch porodach, wyglądasz jak przyszla Miss wpadaj do nas koniecznie!

Można,można Naprawdę można wiele jeśli się tylko chce
Dużo osób mi mówi, że nie wyglądam jakbym miała dwoje dzieci Dlatego jestem przykładem że po ciąży wcale nie trzeba być z sflaczałą mamuśką i można ładnie wyglądać jeśli się o siebie zadba
Będę tu zaglądać na pewno

[Wredna_]

abraxas2871
Tylko, że u mnie to wyglądało tak: zaraz po wstaniu czyli (6-9) kawa z mlekiem a później dłuuugo dluuugo nic i aż o 17-18 "śniadanie", 20-21 "obiad" a później jeszcze jakieś "przekąski" bo należę do ludzi żyjących nocą (wtedy mi się i najlepiej uczy i mam najwięcej energii) więc spać chodziłam i nadal chodzę o 1-3 w nocy...

Teraz staram się to zmienić... ale nadal ciężko mi te 5 posiłków jeść bo najzwyczajniej się nie wyrabiam. Zaraz po wstaniu czyli powiedzmy w tym tygodniu 9-10 staram się jeść śniadanie... ale poślizg mam nawet do godziny czyli jem:
10-11 I śniadanie
13-14 II śniadanie
17-18 obiad
20-21 podwieczorek
22-23 połowę przewidzianej kolacji... ew. sobie ją odpuszczam jeżeli mam większy poślizg z obiadem
Jeszcze rewelacji nie ma, ciężko mi się przestawić na jedzenie co 3 godziny bo mój organizm się buntuje i rano stroi fochy, że nie jest głodny a po obiedzie to by jeszcze z dwie dokładki zjadł. Mówiąc szczerze to przez pierwsze dwa dni na siłę wmuszałam w siebie śniadanie bo "trzeba je zjeść" teraz to idzie jakoś sprawniej... może dlatego, że mi owsianka posmakowała no nie wiem.
Łudzę się, że od października jak zaczną się zajęcia to będzie mi łatwiej bo pewnie częściej będę miała na 7 rano więc pory posiłków się przesuną trochę w górę... ale zobaczymy.

[monika01011986]

Napisane przez andzia1989r

Co do dukana... No wiesz, niektórzy muszą na własnej skórze przeżyc po prostu...


Wow wow

I trzymasz wagę Dzielna;D

Ja się tego najbardziej boję, że schudnę, ale wszystko mi wróci z nadwyżką...

Wiem, że nie powinno się codziennie ważyc Ale waga dziś mi pokazała 78,3 (a jak zaczynałam powoli ograniczac jedzenie 2 tyg temu to było 82....)

No właśnie i to jest najgorsze, że takie osoby muszę zrypać sobie zdrowie żeby się do czegoś przekonać.... Głupota.
Wagę trzymam i nie jest nawet aż tak bardzo ciężko bo cały czas waha mi się w granicach 57,5 - 59,0. Przed okresem zazwyczaj waga mocniej wzrasta i wtedy mam 59 a tak to na co dzień 58. Dziś rano się ważyłam i pokazało 57,8.
No a Ty jeśli masz tendencję do tycia to będziesz musiała już uważać. Nawet gdy osiągniesz swoją wymarzoną wagę i zakończysz dietę to wiadomo, że nie możesz już wrócić do starych nawyków. Zdrowe jedzenie musi pozostać choć będziesz mogła jeść go trochę więcej już
No a waga bardzo ładnie Ci spada. Oby tak dalej!

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez f_ola

Monika na modelkęęęęęęęęęęęęęęęęęęę ęęę Zróbmy jej sesji kilka jeszcze i na wybieg wrzucajmy!

eee to nie dla mnie :P ja na wybiegi się nie nadaję. W szpilkach nie umiem aż tak dobrze chodzić

[andzia1989r]

A ja właśnie zjadłam obiad:

pól szklanki takiego roztworu wody z śmietaną z śledzików w śmietanie (nie wiem czy ktoś wie o co mi chodzi)

- pół małego śledzia (nie przepadam)

-dwie większe łyżki ziemniaków( z zasmażaną cebulką i tłuszczem).

Najpierw chciałam wziąc suche ziemniaki... ale sobie myślę, że sobie obiecałam, że nie będę z niczego rezygnowała, bo wiem, że z tych rzeczy nie zrezygnuję na całe życie. Więc wzięłam z cebulką i tłuszczem. Wierzę, że tak też schudnę, a nie zależy mi na mega szybkich wynikach, nawet 0,5 kg tygodniowo będzie dla mnie satysfakcjonujące

Po prostu już się przekonałam, że żeby nie miec jojo... albo jem naprawdę wszystko tylko mniej, albo rezygnuję z czegoś na zawsze. Bo inna opcja jakoś mojego organizmu nie zadowala.

[Pasasymphonia]

Napisane przez abraxas2871

Ale wiesz co - ja nie wiem czy to głupi nawyk czy po proatu taka natura i samoregulacja organizmu. U mnie cała rodzina rano nie jest w stanie jeść. Ja od 3 lat, kiedy pojechałam na studia, staram się rano coś jeść, ale strasznie mi ciężko - pokutuję nad tą miseczką płatków pół godziny co rano... za to 3-4 h po wstaniu - o, to idealny czas na śniadanie jak dla mnie. Tyle, że wtedy jestem już mocno głodna i śniadanie jest duuuuże... Czyli znów bez sensu.

Ale dobra, podczas diety zmuszam się i jem rano. Dziasiaj 2 połówki bułki (białej niestety, bo wieloziarniste się skończyły) z wędliną i pomidorem + gruszka.

Ja jadam sniadania dopiero o 10.00 podczas przerwy w pracy. Rano, czyli ok. 6.00 poprostu jest to dla mnie fizycznie niemozliwe. Nie wiem dlaczego tak mam ale mam od zawsze... Poprzednim razem jak zaczelam sie odchudzac probowalam sie zmuszac do jedzenia rano ale efekt byl drastyczyn, na poczatku poprostu zwracalam wszystko a potem jak probowalam naaaprawde delikatne, lekkie sniadanko typu rzadkie musli albo nawet jakas kaszka czy jogurt to ewentualnie mdlilo mnie przez jakas godzinke... no koszmar! Dlatego dla mnie sniadanie zaczyna sie o 10.00. Kiedys to byly croissant, muffins albo donuts i wielka kawa z bita smietana... teraz kubek zielonej herbaty i filety z lososia albo jakies inne stwory morskie.

[monika01011986]

Napisane przez rutino

Dzień dobry!!

Monika01011986 mam pytanie natury hmmm..technicznej.Jak dbałaś o skórę?Jakieś balsamy itd? Na zdjęciach wyglądasz przepięknie,jesteś świetną motywacją.

Swoje wymiary podam może wieczorem jak się dokopię do centymetra.

Będąc w ciąży przez pierwsze 3 miesiące codziennie podczas kąpieli smarowałam się (szczególnie brzuch) oliwką dla dzieci.
W 4 miesiącu przerzuciłam się na mleczko przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży z Ziajki "Mamma Mia". Do końca ciąży smarowałam się codziennie tą Ziajką ( głównie brzuch). Po porodzie używałam takie masło z Ziaji dla kobiet po porodzie - smarowałam też tym brzuch.
Później już niczym nie smarowałam. Do kąpieli czasami dodawałam sobie o to: http://www.dzieciowo.pl/2009/05/oila...kapielowa.html Naprawdę świetnie nawilża skórę a wystarczą dwie zakrętki do kąpieli. Moje dziecko to używało więc mu podbierałam często
No i od lutego przez jakiś miesiąc smarowałam brzuch i uda o tym: http://www.nivea.pl/Produkty/Pielegn...kory-normalnej
Nic więcej nie używałam czasami chodzę na solarium i zauważyłam że po nim skóra staje się dużo gładsza i jędrniejsza. Sauna też dużo daje na skórę więc polecam

[gamilla]

Zjadło mi wczoraj mojego posta...

Wiem, że Cambridge to spadek wagi tylko na krótką mete jesli po schudnięciu wrócimy do normalnego jedzenia, tak jak bylo i ze mna 3 lata temu...schudłam 30kg i wszystko wrocilo po 2latach...tyle ze z mojej winy, nie wyszłam z diety jak to mój dietetyk kazał.

Szybki spadek wagi mnie bardzo mobilizuje, a w moim przypadku gdy do zrzucenia 40kg... na MŻ musiala bym sie odchudzać 10lat...co z moim zapałem...nie wyglada najlepiej

Przytyłam dzisiaj 1,5kg...ale to pewnie przez zbliżający się okres.

Zjadłam wczoraj;
1x Nektarynka
10x Szparagi
3x małe ogórki
1x Miska zupy rybnej (zrobiona z samych warzywek i jednego kawałka ryby)
+2litry wody z cytryna i słodzikiem

Waga początkowa 110kg
Teraz 107,5kg
CEL 70kg
Wzrost 164

[andzia1989r]

Mój Tż mówi, że jak nadchodzą wielkie zmiany to musiał mi porobic zdjęcia uwieczniające to co jest teraz. Ot dla porównania. W sumie dobry pomysł. Samemu można wtedy łatwo zobaczyc różnicę.


(chociaż ja go tam znam, on po prostu znalazł sobie pretekst żebym poparadowała w stroju kąpielowym czy bieliźnie specjalnie dla jego oka (a raczej oka aparatu)

[Wredna_]

Napisane przez gamilla

Zjadłam wczoraj;
1x Nektarynka
10x Szparagi
3x małe ogórki
1x Miska zupy rybnej (zrobiona z samych warzywek i jednego kawałka ryby)
+2litry wody z cytryna i słodzikiem

Waga początkowa 110kg
Teraz 107,5kg
CEL 70kg
Wzrost 164

gamilla jestem trochę wyższa od Ciebie ale startujemy z tego samego pułapu wagowego.
Nie chcę Cię przekonywać, że MŻ jest najlepsze i w ogóle najnaj... ale ja się zraziłam do wszystkich super szybkich diet... mam nadzieję, ze dojście do celu nie zajmie mi 10 lat ale powiem Ci szczerze, że wolę poczekać i chociaż raz wykazać się cierpliwością by być dumną z siebie.
Gdybym zjadła tyle co Ty wczoraj to szczerze chodziłabym głodna, zła i sfrustrowana, że było tego mało. Nie czujesz się zmęczona? przecież dostarczasz ciału maaaalutko kalorii, nie mówię tu o objadaniu się ale mi ciężko by było jeść teraz 1000kcal dziennie a Ty jesz chyba mniej nawet (no chyba, że się mylę to mnie popraw)... jem coś koło 1500kcal a to i tak trochę mniej niż powinnam wg wyliczeń z jakiegoś wizażowego wątku.

gamilla chyba też muszę sobie zrobić zdjęcie "przed" żeby się motywować każdym spadkiem... może będę robić zdjęcie co 2 tygodnie żeby jakieś zmiany zauważać... muszę się nad tym zastanowić...

[monika01011986]

Napisane przez andzia1989r

P.s Wiecie czemu lubię owsiankę i otręby? Bo zdrowe, bo dobre, bo pobudza metabolizm, a przede wszystkim bardzooo sycące

Zdecydowanie owsianki, płatki, musli, otręby to najlepsze śniadanie. Ja już bardzo długo zajadam się płatkami Just Fit z owocami tropicalnymi z Biedronki. Do tego dosypuję 2-3 łyżki otrębów i zalewam wszystko ciepłym mlekiem. Dziewczyny z forum na którym piszemy też się tym zaraziły ode mnie i naprawdę sobie chwalą. Oczywiście nie można przesadzać z ilością bo one też mają kalorie, dlatego ja wsypuję całą szklankę płatków wymieszanych już z otrębami do miseczki i zalewam całą szklanką mleka. Można się tym najeść spokojnie Akurat na 3 godziny starczy bo później jest drugie śniadanie - zazwyczaj u mnie to kawa z jakimś ciastkiem, lub batonikiem Nestle Fitness lub kromką chleba z czymś albo owoc. Obiad - bardzo dobre są warzywa na patelnię z Biedronki. Kosztują 3,99 i jest ich aż 700 g. Są tak już ziemniaki, brokuły, marchew, fasolka i wiele innych warzyw. Można to wszystko wymieszać z dwoma jajkami i wychodzi super danie. Lub po prostu dorzucić trochę do tych warzyw gotowanej piersi( lub gotowanej ryby) i przyprawić odrobinką Vegety. Ja lubię też ziemniaki polane jogurtem naturalnym ze szczyptą soli. Polecam też Stimerię z Hortexu ale tylko ten z ryżem i kurczakiem - najlepszy jest.
Podwieczorek to różnie... jakaś sałatka lub rybka z puszki (filety śledziowe w sosie pomidorowym są pycha), można zjeść loda śmietankowego jeśli ktoś ma ochotę, serek homogenizowany, jogurty.
Kolacja to zazwyczaj u mnie z dwie kromki chleba z szynką i pomidorem, z dżemem niskosłodzonym, z twarożkiem śmietankowym i szczypiorkiem, z jajkiem, z serem i ogórkiem zielonym. Serek wiejski też jest super. Można go zjeść z pomidorami i cebulką lub tak bez niczego - jak kto woli. Ja Serek mieszam często z dżemem i do tego kromka chleba. Do picia to kawa Inka z mlekiem lub po prostu herbata.
Nie używam cukru a ni miodu. Używam słodzik - nie jest wcale taki zły jak o nim piszą. Czasami mam ochotę na Colę to kupuję sobie PEPSI MAX bez cukru - super smakuje, jak normalna cola i jest mocno słodka choć ma tylko 1 kalorię na 250 ml. Wiem, że cola jest nie zdrowa ale czasami ma się ochotę na takie coś.

Także powodzenia Mam nadzieję że troszeczkę Wam pomogłam Trzymam za Was kciuki

[andzia1989r]

Napisane przez gamilla

Zjadłam wczoraj;
1x Nektarynka
10x Szparagi
3x małe ogórki
1x Miska zupy rybnej (zrobiona z samych warzywek i jednego kawałka ryby)
+2litry wody z cytryna i słodzikiem

Waga początkowa 110kg
Teraz 107,5kg
CEL 70kg
Wzrost 164

Policzyłam. Przy DUŻYM zawyżaniu przeze mnie (np ryba 100kcal) wyszło 400 kcal!!!!!!!!

A zjadłaś pewnie coś ok 300!!!!

To nie dieta, to głodówka. Nie wiem co będzie najpierw szpital czy jojo, ale przy tym sposobie żywienia OBIE RZECZY wystąpią NA PEWNO.

To już chyba dukan jest zdrowszy od tego co sobie serwujesz

[Wredna_]

Napisane przez monika01011986

Także powodzenia Mam nadzieję że troszeczkę Wam pomogłam Trzymam za Was kciuki

Chyba nie tak troszkę, jesteś chodzącym dowodem, że jak się chce to można ) Dziękuje!

[andzia1989r]

Napisane przez monika01011986

Obiad - bardzo dobre są warzywa na patelnię z Biedronki. Kosztują 3,99 i jest ich aż 700 g. Są tak już ziemniaki, brokuły, marchew, fasolka i wiele innych warzyw. Można to wszystko wymieszać z dwoma jajkami i wychodzi super danie.

Dodam, że są przepyszne Bo uwielbiam.

Nawet mojemu Tż-towi (warzywomaruderowi) zasmakowały

[Eldo_rado]

Napisane przez gamilla

Zjadłam wczoraj;
1x Nektarynka
10x Szparagi
3x małe ogórki
1x Miska zupy rybnej (zrobiona z samych warzywek i jednego kawałka ryby)
+2litry wody z cytryna i słodzikiem

głodówka spowalnia jeszcze abrdziej metabolizm. tak nie schudniesz

[katiennn]

melduję, iż zakupiłam płatki tropikalne Just Fit w Biedronce dziękujemy Monika za pomoc! i trzymamy kciuki za dalsze podboje wagowe, choć już wyglądasz rewelacyjnie!!

[andzia1989r]

Hmm... W niedzielę może wpadnę do biedry na zakupy Kupię sobie warzywka I płatki bo mi się kończą. I trochę trwarogu i jogurt jakiś naturalny może;D

[wybOrOowa]

dziewczyny to który dzień tygodnia ustanawiamy DNIEM WAŻENIA?
raz w tygodniu ? dwa razy?

[Eldo_rado]

Napisane przez andzia1989r

Hmm... W niedzielę może wpadnę do biedry na zakupy Kupię sobie warzywka I płatki bo mi się kończą. I trochę trwarogu i jogurt jakiś naturalny może;D

w biedrze jest najlepszy chudy twarożek na świecie

[wybOrOowa]

Monika REWELKAAAAAAA gratulacje super zmiana metamorfozaaaaaa za✂✂✂iście widać że jak się chce to można wszystko

[andzia1989r]

Napisane przez wybOrOowa

dziewczyny to który dzień tygodnia ustanawiamy DNIEM WAŻENIA?
raz w tygodniu ? dwa razy?

Ja proponuję sobotę. Ew. niedzielę. Dobrze w weekend bo się człowiek zmotywuje i pokusy weekendu się zmniejszą

A cm- co tydzień/co dwa jak wolicie. Cm chyba lepiej co 2 tygodnie, będzie różnicę widac.

Napisane przez Eldo_rado

w biedrze jest najlepszy chudy twarożek na świecie

Zakupię skoro polecasz

[Eldo_rado]

Napisane przez andzia1989r

Zakupię skoro polecasz

świetny jest

[Wredna_]

Ja proponuję ważonko w soboty rano i centymetry w też w soboty co tydzień co by za jednym zamachem zrobić a nie rozkładać na kilka dni

Właśnie wróciłam z targu ze świeżymi warzywkami.... idę majstrować II śniadanie.

[Eldo_rado]

Napisane przez Wredna_

Ja proponuję ważonko w soboty rano i centymetry w też w soboty co tydzień co by za jednym zamachem zrobić a nie rozkładać na kilka dni

mierzyć lepiej jest się co 2 tyg

[Wredna_]

W sumie prawda... będziemy widzieć dokładniej różnice

[andzia1989r]

Napisane przez Eldo_rado

mierzyć lepiej jest się co 2 tyg

Co tydzień, szczególnie po czasie jak waga mniej poleci, to na cm będzie za często.

Więc hmm każda sobota ważenie, co druga mierzenie. Pasuje??

[Adka1989]

dziewczyny, mogę się doczepić? :P

waga początkowa : 100 kg.
waga obecna: 89,9

...i oby tak dalej
ostatnio chudnięciu zawdzięczam stres związany z nową pracą ^^
jeśli tak ma on na mnie działać to JA JESTEM ZA :P

[Wredna_]

Gratuluję postępów Adka1989!!

Ja tam stresu chcę jak najmniej w życiu... bo go zajadam niestety