40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. Dolaczy ktos?

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez Kaglaja

No owszem- mogę podsunąć kilka pomysłów, ale bardziej obiadowych...
1. Moja ukochana zapiekanka- mielone mięso z indyka, cukinia, pieczarki, cebula, pomidory i czerwona papryka... Wszystko poddusić przez 5 minut (tylko na wodzie), a później przełożyć do żaroodpornego naczynia, zalać jogurtem naturalnym (ja używam tego 0%) z przyprawami jakie kto lubi... Zapiekać przez 40 minut w 150-180 stopniach. PYCHOTKA.

2. Jakże zapomniane i rzadko w domach robione danie- najzwyklejsze w świecie i proste jak drut szaszłyki- pierś kurczaka, czerwona papryka, cebula... Zawinąć w folię aluminiowa i do piekarnika na 150 stopni na pół godziny... Na 10 min przed końcem odwinąć folię.

3. Rybka... Jakakolwiek rybka polana jogurtem naturalnym i posypana dużą ilością wyciśniętego czosnku... Jak szaszłyki- zapiekana w folii...

4. To już na kolację bardziej- filety śledziowe, jajka na twardo pokrojone w ćwiartki, dużo szczypiorku, trochę pokrojonego w kostkę jabłka i troszkę czerwonej fasolki z puszki. Do tego naturalny jogurt i 0 przypraw... Sałatka przepyszna...

Później jeszcze coś napiszę...
Smacznego

Szaszłyki też często wcinam.
Ale zrobiłaś mi ogromnego smaka na tą zapiekankę. Na pewno przepis wykorzystam.


grubasinska, w razie gdyby kłótnie dalej się powtarzały - warto napisać do moderatora z prośba o edytowanie nazwy wątku. Możesz poprosić o dosianie, np. MŻ-WR. Będzie po problemie. Zrobiłbym to sama, ale tylko Ty - jako założycielka wątku - jesteś do tego upoważniona.

[grubasinska]

Widzialam jak kiedys ta zupe przyrzadzal Karol Okrasa, ale wtedy wydawalo mi sie to dosc "obrzydliwe" mowiac szczerze... Moze dlatego, ze nie przepadam za mlekiem...
CzerwonaKokarda dzieki za rade, mam nadzieje jednak, ze wszystkie klotnie to juz przeszlosc... Na wszelki wypadek zapamietam opcje z napisaniem do moderatora

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Ja smaze albo na teflonie bez niczego, albo na oliwie z oliwek Extra Virgin...

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez anjuta

Dziewczyny napiszcie czego używacie do smażenia?

Ja używam oliwy z oliwek (z pierwszego tłoczenia z Biedronki. tania a dobra, moim zdaniem.

[Sybi]

Napisane przez CzerwonaKokarda

Ja używam oliwy z oliwek (z pierwszego tłoczenia z Biedronki. tania a dobra, moim zdaniem.

Oliwa z oliwek, zdecydowanie. Chociaż od dłuższego czasu staram się unikać smażonego. Mam patelnię do grilowania bez tłuszczu więc to częsciowo załatwia sprawę. Poza tym wolę gotowane lub pieczone w piekarniku.

[grubasinska]

Ojej dziewczynki, ale sie ciesze... Wlasnie dostalam wyniki z ostatniego egzaminu na studiach... Wreszcie sie doczekalam, to wplynie na pewno dobrze na moja dietke, bo ja "zajadam" stresy, a oczekiwanie na wyniki bylo bardzo stresujace...

[anjuta]

Dzięki za odpowiedź, kończy mi się winogronowy, więc spróbuję.
A czego uzywacie do słodzenia? Nie wypiję herbaty i kawy bez cukru, a aspartam jest szkodliwy...

Gosia, gratulacje!

[Sybi]

Napisane przez grubasinska

Ojej dziewczynki, ale sie ciesze... Wlasnie dostalam wyniki z ostatniego egzaminu na studiach... Wreszcie sie doczekalam, to wplynie na pewno dobrze na moja dietke, bo ja "zajadam" stresy, a oczekiwanie na wyniki bylo bardzo stresujace...

Czyli pozytywnie? Gratuluję!!! A jakie studia, możesz napisać?

P.S. Odpisałam na Twoje pytania, ale o dziwo jakoś się nie pojawily, nie wiem co jest, zadnych niecenzuranlych słow nie używałam. Powtórzę się wieć: ważę obecnie 76kg, ostatnie 4 wskoczyły przez miesiąc od rzucenia palenia a dążę do 52-54kg. Muszę dać radę, bo to juz ostatni dzwonek, potem będzie jeszcze trudniej - jestem z was chyba najstarsza, niedlugo 4 dychy kończę :-/

[f_ola]

Napisane przez Kaglaja

Czym faszerujesz pomidory?

to zależy na co mam ochotę.
często jest to mięcho jakieś plus troszkę ryżu, albo ryż i pieczarki alboo

Napisane przez grubasinska

Ja lubie papryke faszerowana... A pomidorow nie jadam... A placuszki owsiane sama przyrzadzasz?

oczywiście że sama pyszne są z serkiem homo i owocem jakimś

Napisane przez grubasinska

Ja w sumie z tymi przekaskami mam najwiekszy problem, wstyd sie przyznac ale praktycznie w kolko jem to samo:
- omlecik z czym popadnie
- szklanka Kubusia
- ogorek zielony pokrojony w slupki z dipem (jogurt naturalny, czosnek i oregano)
- batonik zbozowy
- koreczki owocowe
- slodkie "ptasie mleczko" (galaretka z lyzka jogurty naturalnego)
- truskawki zblenderowane w koktail

ten kubuś to taki pseudodietetyczny. nie dostarczasz nim za dużo kalorii?
ja bym omletaaaa zjadła ale zrobić nie umiem

Napisane przez anjuta

Dzięki za odpowiedź, kończy mi się winogronowy, więc spróbuję.
A czego uzywacie do słodzenia? Nie wypiję herbaty i kawy bez cukru, a aspartam jest szkodliwy...

Gosia, gratulacje!

ja polecam syrop z agawy(do kupienia za 13 zł w realu czy tesco)lub ksylitol herbatę można też odrobiną miodu posłodzić

[Sybi]

Napisane przez anjuta

Dzięki za odpowiedź, kończy mi się winogronowy, więc spróbuję.
A czego uzywacie do słodzenia? Nie wypiję herbaty i kawy bez cukru, a aspartam jest szkodliwy...

Gosia, gratulacje!

Ktos podrzucał sok brzozowy do słodzenia, dobrze kojarzę? ja sama sie nie orientuję u mnie w domu 1 kg cukru wystarcza na pół roku, pod warunkiem, ze mnie córka do pieczenia ciasta nie zmusi

[Miss Saeki]

Napisane przez Kaglaja

Święte słowa... Dukan to najgorsze co można stosować... Organizm do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje i odrobiny tłuszczu i cukrów prostych pochodzących z owoców na przykład. Dukan tego wszystkiego zakazuje. Nawet nie można zjeść gotowanej marchewki czy warzyw strączkowych... To chore. Warzywa strączkowe mają przecież duże ilości błonnika. Regulują przemianę materii, a błonnik jest tym, co się wcale nie wchłania, a daje uczucie sytości bo pęcznieje w żołądku. Ja przez ostatnie 5 tygodni jem dużo błonnika i idzie pięknie. Polecam wszystkim płatki firmy Good Food (robią też wafle ryżowe) "Wysoki błonnik". Można je jeść na sucho albo z mlekiem czy jogurtem light. Codziennie rano zjadam takie płatki z małym jogurtem i przez 5 godzin jestem autentycznie najedzona. A Dukana naprawdę nie polecam. Rujnuje zdrowie i skórę, o którą przecież powinnyśmy dbać w czasie odchudzania, żeby nie było brzydkich "zwisów"

Chyba piszesz o innej diecie. Na dukanie można marchewkę - ale z umiarem. Warzywa strączkowe? Na dniach warzywnych się obżeram fasolką szparagową - bo jest całkowicie, absolutnie dozwolona. Tłuszcz? Nikt nie każe ograniczać do zera, żeby nie jeść tłuszczu musielibyśmy jeść tylko kurze białka!!!

Ja od pół roku na Dukanie. Paznokcie się wzmocniły, włosy także dodatkowo pozbyłam się wszelkiego obżydliwstwa jakie może się pojawiać na twarzy...

[Madam Mina]

Napisane przez Sybi

Ktos podrzucał sok brzozowy do słodzenia, dobrze kojarzę? ja sama sie nie orientuję u mnie w domu 1 kg cukru wystarcza na pół roku, pod warunkiem, ze mnie córka do pieczenia ciasta nie zmusi

sok z brzozy szybko się psuje - tak mówi kobieta u której kupowałam - 2 dni na wypicie.

[grubasinska]

Sybi masz sporo mniej do zrzucenia niz ja, ale obydwie damy rade...
Ja osobiscie herbaty i kway nie slodze, ale slyszalam juz o pomyslach slodzenia miodem, slodzikiem "choc to chyba nie za madre" no i sokiem malinowym...
f_ola czy ty wszystko musisz wypatrzec? Kubus rzeczywiscie troszke pseudodietetyczny, ale pije go jak chce mi sie bardzo czegos slodkiego, a to troszke zdrowsze niz jakis batonik czy ciacho... Poza tym czesto przyrzadzam go sama...
A co do moich studiow to studiuje on-line zarzadzanie i marketing...

[anjuta]

Mój sposób na omleta: 1 jajko (bo ma być mniej, a częściej) roztrzepać widelcem na głębokim talerzu z kilkoma łyżkami wody, na patelni rozgrzać parę kropel tłuszczu, tak, aby pokryło dno, ale nie za duzo, na rozgrzany (sprawdzm kroplą wody) wlać roztrzepane jajko, poruszac patelnią, aby rozprowadzić po powierzchni, jak się zetnie, na połowie układam kilka plasterków pomidora i mozareli, innych podgotowanych warzywek, podduszonych pieczarek lub na co tam mam ochotę i po chili zawijam na wierzch ta pusta część. Ta woda do roztrzepywania jajka nadaje mu luźniejszą konsystencję. oczywiście przyprawy do smaku.

[Sybi]

Napisane przez grubasinska

Sybi masz sporo mniej do zrzucenia niz ja, ale obydwie damy rade...
Ja osobiscie herbaty i kway nie slodze, ale slyszalam juz o pomyslach slodzenia miodem, slodzikiem "choc to chyba nie za madre" no i sokiem malinowym...
f_ola czy ty wszystko musisz wypatrzec? Kubus rzeczywiscie troszke pseudodietetyczny, ale pije go jak chce mi sie bardzo czegos slodkiego, a to troszke zdrowsze niz jakis batonik czy ciacho... Poza tym czesto przyrzadzam go sama...
A co do moich studiow to studiuje on-line zarzadzanie i marketing...

Nawet nie wiesz jak mi się marzy . Chcialabym wreszcie iść do sklepu i kupic to co mi sie podoba, a nie to co muszę :-(. I w dodatku od ostatniego skoku wagi juz prawie w ogóle nie mam co na siebie włożyć, a wyjscie na zakupy to trauma

A co do soku to nie wiedziałam. Nigdy nawet nie próbowałam, bo - tylko się nie smiejcie- dziwnie mi się kojarzył z kolesiami popijającymi wodę kolońską "brzozowa", hahaha

[f_ola]

To jest cukier brzozowy nie sok brzozowy laski
Zupełnie dwie inne rzeczy
anjuta kocham Cię! jutro wypróbuje
Gosiu tak muszę dostrzec
łeee no jak sama robisz- to pij na zdrowie!
mi chodzi o ten butelkowany, czasami można-wiadomo ale nie często xD

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez anjuta

Dzięki za odpowiedź, kończy mi się winogronowy, więc spróbuję.
A czego uzywacie do słodzenia? Nie wypiję herbaty i kawy bez cukru, a aspartam jest szkodliwy...

Gosia, gratulacje!

Z tym aspartamem to też dziwna sprawa. Czytałam kiedyś, ze szkodliwy, ale z tego co słyszałam (mój facet miał jakieś zajęcia na studiach dotyczące tej tematyki - stąd ta moja "wiedza") jest szkodliwy, ale w ilościach, których nie jesteśmy w stanie spożyć.
No, ale ręki sobie uciąć za to nie dam.

Ja akurat używam słodzika do kawy i żyję.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez grubasinska

Sybi masz sporo mniej do zrzucenia niz ja, ale obydwie damy rade...
Ja osobiscie herbaty i kway nie slodze, ale slyszalam juz o pomyslach slodzenia miodem, slodzikiem "choc to chyba nie za madre" no i sokiem malinowym...
f_ola czy ty wszystko musisz wypatrzec? Kubus rzeczywiscie troszke pseudodietetyczny, ale pije go jak chce mi sie bardzo czegos slodkiego, a to troszke zdrowsze niz jakis batonik czy ciacho... Poza tym czesto przyrzadzam go sama...
A co do moich studiow to studiuje on-line zarzadzanie i marketing...

On-line?
Jak wyglądają Twoje egzaminy?

[grubasinska]

A ja omlecik robie troszke inaczej... Zwykle z dwoch jajek... Zoltka oddzielam od bialek... Zolteczka roztrzepuje troszke i dodaje do nich to co chce miec w omlecie... Z bialek ubijam piane... Rozgrzewam patelnie z kilkoma kropelkami oliwy z oliwek, lacze obydwie "masy" dodajac biala do zoltej delikatnie aby nie opadlo... Calosc wylewam na patelnie...
Egzaminy na studiach niestety mam "na zywo"... Generalnie cale moje studia opieraja sie o prace na platformie internetowej, mamy tam czaty z wykladowcami, cwiczenia i prace do napisania... Raz w miesiacu odbywaja sie rowniez zjazdy, ale obecnosc na nich nie jest obowiazkowa... No i dwa razy do roku sesja, tu trzeba byc juz osobiscie, ale to tylko dwa dni w roku..

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Dziewczynki, a co sadzicie o wrapach? Jadacie czasem?

[katiennn]

a co to wrapy? uświadomcie mnie

ja nagrzeszyyyyłam w weekend :/ jestem na siebie zła, ale wracam na dobre, dietetyczne tory

[blair witch]

Napisane przez anjuta

Mój sposób na omleta: 1 jajko (bo ma być mniej, a częściej) roztrzepać widelcem na głębokim talerzu z kilkoma łyżkami wody, na patelni rozgrzać parę kropel tłuszczu, tak, aby pokryło dno, ale nie za duzo, na rozgrzany (sprawdzm kroplą wody) wlać roztrzepane jajko, poruszac patelnią, aby rozprowadzić po powierzchni, jak się zetnie, na połowie układam kilka plasterków pomidora i mozareli, innych podgotowanych warzywek, podduszonych pieczarek lub na co tam mam ochotę i po chili zawijam na wierzch ta pusta część. Ta woda do roztrzepywania jajka nadaje mu luźniejszą konsystencję. oczywiście przyprawy do smaku.

Jeżeli zamiast wody dodasz mleka, będzie bardziej puszysty omlet. Jajecznica też

[grubasinska]

katiennn weekend zwykle bywa grzeszny... Ale od poniedzialku ostro do pracy...
A wrapy to takie placki, w ktore zawija sie rozne dodatki... Czasem nazywane sa tez chyba w Polsce tortilla...

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez grubasinska

Dziewczynki, a co sadzicie o wrapach? Jadacie czasem?

Znaczy ja robię sobie coś podobnego. Robię sobie cienkiego omleta z przyprawami na ostro i w to zawijam po prostu mięsko, warzywa.

A Ty robisz? Jeśli tak to stosujesz prawdziwą recepturę na ciasto (że się tak wyrażę), kupujesz?

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez grubasinska

katiennn weekend zwykle bywa grzeszny... Ale od poniedzialku ostro do pracy...
A wrapy to takie placki, w ktore zawija sie rozne dodatki... Czasem nazywane sa tez chyba w Polsce tortilla...

Poza tym ciasto na wrapy ma inną konsystencję. To raczej taki "chlebek"?

[grubasinska]

Ja wrapy niestety kupuje, sama niestety nie potrafie sobie takich upiec czy tez usmazyc... Jest to taki jakby chlebek w ksztalcie nalesnika. Staram sie jednak zawsze zeby byly pelnoziarniste...
Czasem tez kupuje pelnoziarniste chlebki pitta lub naan... Uwielbiam z piersia kurczaka i sosem czosnkowym..

[katiennn]

ah no tak w KFC jest takie coś z tym, że nie takie dietetyczne

[grubasinska]

O dokladnie o cos takiego z KFC chodzi... Tyle tylko, ze "domowa" wersja ma o wiele mniej kalorii, ja wkladam sobie do srodka piers kurczaka z grilla, salate lodowa, ogorka, troszke cebuli i sos czosnkowy... Pyszny obiadek...

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez katiennn

a co to wrapy? uświadomcie mnie

ja nagrzeszyyyyłam w weekend :/ jestem na siebie zła, ale wracam na dobre, dietetyczne tory

Oj!!
Będzie lanie.

Wracaj z powrotem, niedługo będziemy mogły powiedzieć, że jesteśmy laski. \

Przypomniała mi się moje podopieczna - 2 latka (jestem nianią). Jej mama zawsze ją tak pięknie ubierała. Zawsze jak wchodziłam to mówiłam jej, że jest laska.
Któregoś dnia wchodzę, witam się z nią, a ona przyjęła pozę i:
"Siosia, jesem lasia!" [Ciocia, jestem laska!".

Hah, uśmiałam się wtedy po pachy.

[grubasinska]

Oj tak, z takich dzieciakow mozna czasem sie usmiac... Moja ma cztery lata, a tez czasem wypali cos tak, ze przez caly dzien jak sobie przypomne to sie smieje...

[katiennn]

jej, Gosiu, uwielbiam wszystko co ma sos czosnkowy

dawać to lanie! wystawiam pupę i czekam

[1988anna]

Napisane przez CzerwonaKokarda

Z tym aspartamem to też dziwna sprawa. Czytałam kiedyś, ze szkodliwy, ale z tego co słyszałam (mój facet miał jakieś zajęcia na studiach dotyczące tej tematyki - stąd ta moja "wiedza") jest szkodliwy, ale w ilościach, których nie jesteśmy w stanie spożyć.
No, ale ręki sobie uciąć za to nie dam.

Ja akurat używam słodzika do kawy i żyję.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------




On-line?
Jak wyglądają Twoje egzaminy?

Z aspartamem jest jeden problem nie można go poddawać obróbce termicznej bo staje się trujący, a co do szkodliwości to co teraz nie szkodzi? przecież wszystko jest naszpikowane chemią więc, jak nie używacie dużo cukru to spokojnie możecie go sobie zastąpić słodzikiem. Teraz słodziki są też bez aspartamu, w ogóle to rzadko spotykam się z słodzikami na aspartamie

[grubasinska]

katiennn to taki kopniak na rozped dietkowy...

[katiennn]

ooo dziękuję, ale fajna pupcia

co do aspartamu to jest rakotwórczy i odkłada się w organizmie, jest substancją niewydalaną. więc słodziki bez tej substancji proszę szukać i zwrócić uwagę na to, że np. coca cola light czy wszystko "bez cukru" jest słodzone aspartamem.