Praca w przedszkolu / żłobku

[annonim]

Napisane przez sewella

A możliwe jest znalezienie pracy w szkole w kl. 1-3 z licen. z pedagogiki wczesnoszkolnej?

możliwe, chociaż mocno niełatwe (i to i z lic., i z mgr)

[kwiatek101]

jeśli weźmiesz nadgodziny - półtora etatu to wyciągniesz sporo pieniędzy Z resztą proponuję zobaczyć na własne oczy - obejrzyj sobie oświadczenia majątkowe nauczycieli, którzy są radnymi w Twoim mieście czy w ogóle w miastach. Takich pensji jak tu koleżanka wyżej podała nikt nie ma ... Nawet w moim małym mieście.
Fakt, że są niby ustalone z góry te pensje nie świadczy, że serio tak mało dostajesz.

[kate501]

20 000 nauczycieli do zwolnienia, a ty mówisz o nadgodzinach? Teraz nauczyciele są szczęśliwi mając cały etat. A jak kto myśli, że to taka łatwa praca to niech spróbuje popracować przez tydzień.

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:52 ----------

I jeszcze jedno, wynagrodzenie zależy od stopnia awansu zawodowego.

[kwiatek101]

Napisane przez kate501

20 000 nauczycieli do zwolnienia, a ty mówisz o nadgodzinach? Teraz nauczyciele są szczęśliwi mając cały etat. A jak kto myśli, że to taka łatwa praca to niech spróbuje popracować przez tydzień.

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:52 ----------

I jeszcze jedno, wynagrodzenie zależy od stopnia awansu zawodowego.

Hmm.. nie chcę siać żadnej burzy, mam w bliskiej rodzinie kilku nauczycieli... fakt, że dyplomowanych, ale żaden nie zarabia poniżej 3,5tys na rękę... I nie są to moje domyślenia czy zasłyszane plotki, bo widziałam sama osobiście m.in zaświadczenie o ubezpieczeniu zdrowotnym RMUa, gdzie brutto zawsze było powyżej 5tys.

Fakt, że to jest właśnie z nadgodzinami. Fakt, że niektórzy mają dodatkowe wykształcenie np pracują z dziećmi niepełnosprawnymi - a tam jest dodatek...

Ale w moim mieście oraz pobliskich miastach (nauczyciele się znają...) nie ma problemu z nadgodzinami. Nawet teraz do szkoły przyszła pani - rok po studiach !!!(nauczanie zintegrowane, klasa integracyjna więc też dodatek) i wyciąga z nadgodzinami 2400 na rękę - tyle, że właśnie tak jak mówię NADGODZINY. Bo pensja podstawowa to wiadomo jak jest...

Ale nie słyszałam, żeby nauczyciele zarabiali mniej. We wsiach, może...? Nie znam całej Polski, znam tylko sytuację z mojej bardzo bliskiej rodziny (jestem pewna) i ich znajomych. Ale serio - wystarczy poczytać te oświadczenia majątkowe radnych, którzy są nauczycielami... U mnie w mieście myślałam, że normą jest te 3.5tys a zdziwiłam się widząc, że niektórzy mają po 5na rękę / miesiąc... Serio oczy mi mało z orbit nie wyszły

Nie mówię tu o nauczycielach zaraz po studiach. Tylko o takich, którzy mają wszystkie dodatki, dyplomowanych itd.
Każdy rejon Polski jest inny - być może gdzieś zamykają szkoły, gdzieś są nauczyciele do zwolnienia. Ja tylko mówię jak to wygląda w moim mieście - jest bezpiecznie. Fakt, że nie przyjmują nowych osób(oprócz wspomnianej pani, bo tworzyli nową klasę integracyjną, równoległą), bo jak nauczyciel przyjdzie do pracy to siedzi do emerytury a przecież nowych szkół się nie buduje za bardzo... ale w mojej rodzinie jest dobrze. Są wszelkie świadczenia, co pół roku dostają prezenty z tych funduszy, nie małe, bo zapas na rok środków czystości - też nie z Biedronki, tylko markowe ;-)

To wiele zależy od szkoły, układów z dyrektorem (czy są nadgodziny), od budżetu miasta, który zostanie przeznaczony na szkoły...

Także nie ma co generalizować. W jedne szkole jest bieda i nauczyciel wyciąga ledwo 1500 a w drugiej na porządku dziennym jest nawet 5tys i tyle.



PS - ja nie powiedziałam, że praca łatwa. Widzę jak to wygląda, nie raz poszłam na lekcje do osób z rodziny (mama, ciocia, wujek, wujek ) to jest masakra, szczególnie w podstawówce, ale najgorzej chyba w gimnazjum... Ciężka praca z dziećmi niepełnosprawnymi... po godzinach - tzn w domu, po etacie (bo niektórzy mówią, że nauczyciel pracuje tylko 18godz) wypełnianie mnóstwa papierów, albo sprawdzanie klasówek - jeszcze można przełknąć klasówki z przedmiotów typu biologia, matematyka... ale nie wyobrażam sobie sprawdzania wypracowań z polskiego w liceum - każda klasa ok 25 osób, klas ok 10 (nauczyciel ma ok 5) czyli 125prac po 2-4str A4 ... masakra!

[sewella]

Obecnie pracuję od 2 lat w przedszkolu prywatnym jako nauczyciel prowadzący. Może źle nie zarabiam, (ok.1400 na rękę), ale te 40 h tygodniowo naprawdę już trochę męczy. Zastanawiałam się czy warto przenieść się do placówki państwowej, czy będzie się opłacało? Myślałam na początku o przedszkolu (skoro mam doświadczenie...), tylko czy nie stracę na tym???

[isabelka00]

Napisane przez sewella

Obecnie pracuję od 2 lat w przedszkolu prywatnym jako nauczyciel prowadzący. Może źle nie zarabiam, (ok.1400 na rękę), ale te 40 h tygodniowo naprawdę już trochę męczy. Zastanawiałam się czy warto przenieść się do placówki państwowej, czy będzie się opłacało? Myślałam na początku o przedszkolu (skoro mam doświadczenie...), tylko czy nie stracę na tym???

40 h tygodniowo cię męczy???
tak pracuję 90 % polaków jak nie więcej....
8 godzin dziennie, to nie jakaś tragedia, tym bardziej że nie pracujesz w szczególnych warunkach jak np. górnicy....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Isabelko, ale proszę cię, to żenada 1400zł na rękę przy 40h pracy... Idź do przedszkola popracuj trochę i potem powiedz, że cię to NIE męczy

Kwiatek, nie zgodzę się z tobą. Radni mają jeszcze pieniądze dodatkowe, więc bzdury piszesz. Jak ktoś ma GOŁY etat i nawet dyplomowanym jest, to brutto dostanie od września 3100. A na gołym etacie jest większość.

[isabelka00]

szajajaba
wymień zawody i pracę , gdzie ludzie się w pracy nie męczą a zarabiają więcej niż 1400 netto
ja nie spotkałam się z opinią, że nauczycielki zarabiają dużo, to zawód nieprzyszłościowy , ponieważ BARDZO mało dzieci się rodzi, prywatne przedszkola są bardzo drogie, a państwowe się zamyka bo miasto ( gmina) nie chce utrzymywać.
może w prywatnych przedszkolach więcej wyciągniesz.....
tego Ci życze

[kwiatek101]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35268301]

Kwiatek, nie zgodzę się z tobą. Radni mają jeszcze pieniądze dodatkowe, więc bzdury piszesz. Jak ktoś ma GOŁY etat i nawet dyplomowanym jest, to brutto dostanie od września 3100. A na gołym etacie jest większość.[/QUOTE]

Kochana, Ty bzdury piszesz... bo w oświadczeniach radnych są pieniądze BEZ tej diety. Moja ciocia jest radną... z resztą zobaczcie sami - tam jest wyszczególnione ile z czego kasy miesięcznie. To nie jest tak, że ogólna ilość i koniec. Jest napisane - np z firmy zajmującej się tym i tym - tyle, z pracy na etat (i jakiej) tyle itd.

Ale 3100 to jest minimalne zasadnicze wynagrodzenie!!!A to ile tak na prawdę dostanie to zależy od dyrektora. Nie jest tak,że są jakieś "taryfikatory" jak w mandatach dla nauczycieli i wiemy na 100 %, że nauczyciel dyplomowany zarabia tyle a stażysta tyle. NIE. To jest pensja minimalna gwarantowana przez państwo! A to ile nauczyciel ma w umowie zależy od dyrektora, od tego jak się dogadają... Z resztą no jak nie wierzycie to róbcie co chcecie, ja jestem pewna tego co mówię, mam nauczycieli w bliskiej rodzinie mówiłam już, dlatego tylko wypowiadam się w temacie, chciałam dziewczynę pocieszyć, że nie jest tak źle jak piszą ludzie... tzn w niektórych miastach jest,ale są miasta, gdzie nie ma problemów, jest kasa dla szkół... Średnie wynagrodzenie dyplomowanych nauczycieli wynosi 5k brutto... Zobacz sobie z resztą. Minimalne to co innego niż realne. Czasem jednak minimalne = realne.
Ja nie mówię, że nauczyciel zarobi kasę na gołym etacie. Ja tylko mówię, że da się mieć więcej kasy na nadgodzinach - praktycznie półtora etatu (26godz) i trzeba być dyplomowanym... albo mniej np 2000 i też półtora...

Ale wiem też, że w przedszkolach prywatnych w moim mieście jest bieda... Kobiety pracują cały etat ale umowę mają na pół, bo tak taniej... Dostają np tysiąc zł - 1250 (!!!!) za 40godz pracy z dziećmi, gdzie to praca na prawdę odpowiedzialna!!! Nie ważny jest tam awans zawodowy itd. Nie ma karty nauczyciela...

No ale generalnie w państwowych przedszkolach cyrki się dzieją więc...

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez isabelka00

szajajaba
wymień zawody i pracę , gdzie ludzie się w pracy nie męczą a zarabiają więcej niż 1400 netto
ja nie spotkałam się z opinią, że nauczycielki zarabiają dużo, to zawód nieprzyszłościowy , ponieważ BARDZO mało dzieci się rodzi, prywatne przedszkola są bardzo drogie, a państwowe się zamyka bo miasto ( gmina) nie chce utrzymywać.
może w prywatnych przedszkolach więcej wyciągniesz.....
tego Ci życze

Ja Ci mogę wymienić sto tysięcy prac za większą kasę ale ... męczących


A co do kierunku nauczycielskiego - jest nie przyszłościowy to fakt. Ale raczej nie dlatego, że rodzi się mało dzieci - w szkołach w moim mieście ilość klas nie spałda poniżej 7 (równoległych klas - np 7 klas pierwszych, 7 drugich, 7 trzecich itd) ale były lata gdzie było i po jedenaście.
Raczej chodzi o to, że generalnie miejsca są obsadzone, a nowych szkół się nie buduje. Ja wiem jak jest w mojej rodzinie, jak ciotka jest dyrektorką gimnazjum ... tam jeśli już jest jakieś miejsce to dla znajomych, a jak nie ma znajomych potrzebujących takiej pracy to znajomych znajomych ... po cichu wszystko, nie jest przecież to podawane do opinii publicznej, że np "szkoła X szuka nauczyciela" ...

[isabelka00]

kwiatek101
w państwowych najwięcej to dyrekcja wyciąga z łapówek, mojego brata dziecko ma 2 miesiące, chcą zapisać do żłobka i zgadnij na którym miejscu jest na liście ( miasto Poznań ) - 342
Uważam , że z racji likwidowania szkół, małego przyrostu naturalnego, zawody w szkolnictwie są mało rozwojowe,
u nas w kuj- pom a konkretnie we Włocławku, zwolniono w ostatnim czasie ok. 300 nauczycieli.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kwiatek101

jeśli weźmiesz nadgodziny - półtora etatu to wyciągniesz sporo pieniędzy Z resztą proponuję zobaczyć na własne oczy - obejrzyj sobie oświadczenia majątkowe nauczycieli, którzy są radnymi w Twoim mieście czy w ogóle w miastach. Takich pensji jak tu koleżanka wyżej podała nikt nie ma ... Nawet w moim małym mieście.
Fakt, że są niby ustalone z góry te pensje nie świadczy, że serio tak mało dostajesz.

Ale pierdoły

Od dyrektora??? Przecież właśnie są taryfikatory, jest JASNO określone ile nauczycielmoże zarobić sama w szkole pracuję doskonale wiem jak to wygląda, to nie folwark prywatny, pensje ustalone są ministerialnie.
I tak, właśnie tyle się dostaje. Nic dyrektor nie da dodatkowo bo tak

Masz żadne pojęcie o tym. Dawno takich śmiesznych rzeczy nie czytałam

Półtora etatu to nie 26h a 27 (lub więcej, bo np. dla bibliotekarza czy świetliczanki to ponad 40h).

A ty wies,z co do średniej się wlicza? Np. zarobki pana Broniarza, zarobki dyrektorów, ministerialne.

Napisane przez kwiatek101

Ale 3100 to jest minimalne zasadnicze wynagrodzenie!!!A to ile tak na prawdę dostanie to zależy od dyrektora. Nie jest tak,że są jakieś "taryfikatory" jak w mandatach dla nauczycieli i wiemy na 100 %, że nauczyciel dyplomowany zarabia tyle a stażysta tyle. NIE. To jest pensja minimalna gwarantowana przez państwo! A to ile nauczyciel ma w umowie zależy od dyrektora, od tego jak się dogadają... Z resztą no jak nie wierzycie to róbcie co chcecie, ja jestem pewna tego co mówię, mam nauczycieli w bliskiej rodzinie mówiłam już, dlatego tylko wypowiadam się w temacie, chciałam dziewczynę pocieszyć, że nie jest tak źle jak piszą ludzie... tzn w niektórych miastach jest,ale są miasta, gdzie nie ma problemów, jest kasa dla szkół... Średnie wynagrodzenie dyplomowanych nauczycieli wynosi 5k brutto... Zobacz sobie z resztą. Minimalne to co innego niż realne. Czasem jednak minimalne = realne.
Ja nie mówię, że nauczyciel zarobi kasę na gołym etacie. Ja tylko mówię, że da się mieć więcej kasy na nadgodzinach - praktycznie półtora etatu (26godz) i trzeba być dyplomowanym... albo mniej np 2000 i też półtora...


A co do kierunku nauczycielskiego - jest nie przyszłościowy to fakt. Ale raczej nie dlatego, że rodzi się mało dzieci - w szkołach w moim mieście ilość klas nie spałda poniżej 7 (równoległych klas - np 7 klas pierwszych, 7 drugich, 7 trzecich itd) ale były lata gdzie było i po jedenaście.
Raczej chodzi o to, że generalnie miejsca są obsadzone, a nowych szkół się nie buduje. Ja wiem jak jest w mojej rodzinie, jak ciotka jest dyrektorką gimnazjum ... tam jeśli już jest jakieś miejsce to dla znajomych, a jak nie ma znajomych potrzebujących takiej pracy to znajomych znajomych ... po cichu wszystko, nie jest przecież to podawane do opinii publicznej, że np "szkoła X szuka nauczyciela" ...

I kolejne uogólnienie - to, że twoja ciotka obsadza na stanowiskach krewnych i znajomych królika to tylko źle o niej świadczy. A nie o tym, że tak jest wszedzie Bo NIE JEST. W ciągu 9 lat w mojej szkole po znajomosci, powiedzmy, dostały się 2 osoby. Na kilkadziesiąt przyjętych. Pomijam, że jedna z tych 2 osób już nie pracuje, bo zwyczajnie się nie sprawdziła

[kwiatek101]

ok, masz rację, nie wiem ile zarabia moja mama, ciotka czy wujek spoko, Ty wiesz lepiej ile jest napisane na zaświadczeniu np na ubezpieczenie zdrowotne, albo na poświadczeniu żeby wziąć np jakiś sprzęt na raty <brawo>
To, że Ty zarabiasz mało nie znaczy, że w innej szkole jest tak samo !
Niestety ale każda szkoła rządzi się różnymi prawami... teoretycznie powinno być tak , że wszędzie jest tak samo ale nie jest.
Z resztą co za różnica Ty wiesz lepiej, bo pracujesz w jakiejś tam szkole, gdzie jest bieda, nie ma nadgodzin itd. Nosa za swój świat nie wystawiasz, więc nie wiesz jak jest. Denerwują mnie takie gadki, bo rozmawiam z rodziną i słucham jak jest. Nigdy nikt nie zarobił mniej niż te 3,5tys, NIE MÓWIĘ, że to praca lekka - napisałam.

Wiem co się wlicza do średniej, natomiast w szkołach w moim mieście takie właśnie średnie są więc Ci podałam. Np u mojej mamy w szkole mniej niż 3tys zarabia tylko księgowa i sprzątaczki ! Nawet nauczyciel WF czy sztuki ma tą pensję 3000 na rękę (nadgodziny!!!)

To, że np mojej koleżanki mama zarabia jako dyplomowany 2.700 na rękę na wschodz nie Polski nie znaczy, że w innej szkole nie ma nadgodzin i nie dostaniesz 4tys.

Ale skoro wiesz lepiej i jesteś pewna, że wszędzie jest tak jak w Twojej szkole to ok Powodzenia. Widocznie mam zwidy i nie umiem przeczytać liczb na kartce o wypłacie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kwiatek101

ok, masz rację, nie wiem ile zarabia moja mama, ciotka czy wujek spoko, Ty wiesz lepiej ile jest napisane na zaświadczeniu np na ubezpieczenie zdrowotne, albo na poświadczeniu żeby wziąć np jakiś sprzęt na raty <brawo>
To, że Ty zarabiasz mało nie znaczy, że w innej szkole jest tak samo !
Niestety ale każda szkoła rządzi się różnymi prawami... teoretycznie powinno być tak , że wszędzie jest tak samo ale nie jest.
Z resztą co za różnica Ty wiesz lepiej, bo pracujesz w jakiejś tam szkole, gdzie jest bieda, nie ma nadgodzin itd. Nosa za swój świat nie wystawiasz, więc nie wiesz jak jest. Denerwują mnie takie gadki, bo rozmawiam z rodziną i słucham jak jest. Nigdy nikt nie zarobił mniej niż te 3,5tys, NIE MÓWIĘ, że to praca lekka - napisałam.

Wiem co się wlicza do średniej, natomiast w szkołach w moim mieście takie właśnie średnie są więc Ci podałam. Np u mojej mamy w szkole mniej niż 3tys zarabia tylko księgowa i sprzątaczki ! Nawet nauczyciel WF czy sztuki ma tą pensję 3000 na rękę (nadgodziny!!!)

To, że np mojej koleżanki mama zarabia jako dyplomowany 2.700 na rękę na wschodz nie Polski nie znaczy, że w innej szkole nie ma nadgodzin i nie dostaniesz 4tys.

Ale skoro wiesz lepiej i jesteś pewna, że wszędzie jest tak jak w Twojej szkole to ok Powodzenia. Widocznie mam zwidy i nie umiem przeczytać liczb na kartce o wypłacie.

NIGDZIE nie napisałam, że nie umiesz czytać

Natoimast chrzanienie o tym, że pensja zależy od tego ile kasy da dyrektor to wierutne bzdury i tu owszem, WIEM lepiej

I nie pisz, że każda szkołą rządzi się swoimi prawami bo znów wychodzi, że guzik wiesz. I ani słowa nie napisałam o swoich zarobkach, ani o swoich nadgodzinach czy ich braku, czytaj dokładnie. Ale nie pisz, że każdy nauczyciel manadgodziny i takie kokosy wyciąga, bo to kolejna bzdura.

Ciekawa jestem, skąd masz takie idealne informacje o SZKOŁACH w twoim mieście i o dokładnych zarobkach tylu nauczycieli bajkopisarka się znalazła, cholera jasna

[isabelka00]

szajajaba,
rozumiem, że masz podsłuch w gabinecie dyrekcji, skoro jesteś przekonana, że ludzie po znajomości nie dostają pracy
oświata to twoja działka, skąd twoje nerwowe i emocjonalnie podejście do tematu.

[Myszka_83]

Mam koleżankę, pracuje w przedszkolu, jest po mgr. Jako nauczyciel stażysta zarabia 1800 zł na rękę, za 25 h tygodniowo

[isabelka00]

Napisane przez Myszka_83

Mam koleżankę, pracuje w przedszkolu, jest po mgr. Jako nauczyciel stażysta zarabia 1800 zł na rękę, za 25 h tygodniowo

To ładnie, a w prywatnym czy państwowym?

[Myszka_83]

Napisane przez isabelka00

To ładnie, a w prywatnym czy państwowym?

Państwowym

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez isabelka00

szajajaba,
rozumiem, że masz podsłuch w gabinecie dyrekcji, skoro jesteś przekonana, że ludzie po znajomości nie dostają pracy
oświata to twoja działka, skąd twoje nerwowe i emocjonalnie podejście do tematu.

Nie, emocjonalne stąd, że jak czytam bzdury typu: nauczyciel dostaje tyle kasy na ile ugada się z dyrktorem - to krew mnie zalewa.

Nie, nie jestem przekonana że po znajomości nie dostają. Bo dostają, ALE nie uogólniajcie że wszyscy i wszędzie! bo to też kretynizm. A co do swojej placówki to owszem, mam pewność, że nie po znajomości.

[isabelka00]

dyrektor nie jest od "ugadywania" się z nauczycielami finansowo to fakt

[invisible_01]

Na pytanie główne nie odpowiem, ale chciałabym się wtrącić. Od razu zaznaczam - nie jestem nauczycielką i nie mam dzieci.

Dziwi mnie nagonka na nauczycieli czy to w szkołach czy przedszkolach i mówienie, jak to dużo zarabiają za niecały "normalny" etat. Bo tak się zastanawiam, jakiego poziomu edukacji czy wychowania oczekuje ktoś uważający, że ten tysiąc z groszami to majątek, bo nauczyciele pracują te marne 20 kilka godzin w tygodniu i że mogą brać dwa etaty. Tak samo dziwi mnie, kiedy ktoś opiekunce własnego dziecka chciałby płacić najlepiej 4 zł netto/h. Ja bym chciała, żeby nauczyciele zarabiali godziwe pieniądze, żeby ten ich etat był wystarczający, żeby nie mieli miliona uczniów i mogli więcej uwagi poświęcić tej mniejszej garstce. Żeby nauczyciel mojego dziecka zamiast martwić się rachunkami i łapać nadgodziny mógł zorganizować zajęcia wyrównawcze, więcej czasu poświęcić na przygotowanie do lekcji itp. Dla mnie ktoś, kto pół dnia zajmowałby się moim dzieckiem, był niejako drugim rodzicem, powinien zarabiać dobrze. Dla mnie to nie jest zawód jak każdy inny. W szkole spędziłam zaledwie 200 godz. na hospitacjach i praktykach i wychodziłam autentycznie zmęczona bardziej po kilku lekcjach niż po 13 godz. w mojej obecnej pracy. I tak sobie myślę, że za 1400 zł netto ciężko oddawać się tej pracy z taką pasją, z jaką byłoby to możliwe z wyższą pensją. I tak, ja wiem, że wielu zarabia 1000 zł za pełny etat - ja też dostaję grosze. Ale jak już pisałam zawód nauczyciela to dla mnie coś zupełnie innego.

[annonim]

Napisane przez kwiatek101

jeśli weźmiesz nadgodziny - półtora etatu to wyciągniesz sporo pieniędzy

Co to znaczy: jeśli weźmiesz nadgodziny?
Nadgodziny możesz dostać, jeżeli jest taka możliwośc...
Poza tym - po zmianie siatki godzin nauczycielom 1-3 ciężko teraz etat wyciągnąć (no chyba że w dużych szkołach), a Ty o nadgodzinach...

Napisane przez kwiatek101

Takich pensji jak tu koleżanka wyżej podała nikt nie ma ... Nawet w moim małym mieście.

To są pensje stażystów, wiadomo, ze potem są wyższe. A radnymi wątpię czy stażyści zostają...

Napisane przez kwiatek101

Fakt, że to jest właśnie z nadgodzinami. Fakt, że niektórzy mają dodatkowe wykształcenie np pracują z dziećmi niepełnosprawnymi - a tam jest dodatek...

Po pierwsze, żeby pracować z dziećmi niepełnosprawnymi trzeba mieć dodatkowe uprawnienia, np. podyplomówkę z oligo.
Po drugie, właśnie dodatek - a ten potrafi i 20% wynosić (co nie znaczy, że zawsze taki jest).

Napisane przez kwiatek101

Nie mówię tu o nauczycielach zaraz po studiach. Tylko o takich, którzy mają wszystkie dodatki, dyplomowanych itd.

koleżanka pytała o stazystów, a Ty o dyplomowanych :/

Napisane przez szajajaba

Kwiatek, nie zgodzę się z tobą. Radni mają jeszcze pieniądze dodatkowe, więc bzdury piszesz. Jak ktoś ma GOŁY etat i nawet dyplomowanym jest, to brutto dostanie od września 3100. A na gołym etacie jest większość.

a od września sporo i etatu mieć nie będzie

Napisane przez kwiatek101

Ale 3100 to jest minimalne zasadnicze wynagrodzenie!!!A to ile tak na prawdę dostanie to zależy od dyrektora.

Dyrektora? A nie od OP?

Napisane przez kwiatek101

A to ile nauczyciel ma w umowie zależy od dyrektora, od tego jak się dogadają...

Tak. Idź do szkoły i dyskutuj, że chcesz wyżsżą pensję

Napisane przez kwiatek101

I kolejne uogólnienie - to, że twoja ciotka obsadza na stanowiskach krewnych i znajomych królika to tylko źle o niej świadczy. A nie o tym, że tak jest wszedzie

O, ja dostałam pracę bez znajomości

Napisane przez Myszka

Mam koleżankę, pracuje w przedszkolu, jest po mgr. Jako nauczyciel stażysta zarabia 1800 zł na rękę, za 25 h tygodniowo

W przedszkolu 25 h to etat

[sewella]

To może lepiej po magisterce zostać na uczelni?

[annonim]

Napisane przez sewella

To może lepiej po magisterce zostać na uczelni?

Jeśli masz taką możliwość, to pewnie tak.

[isabelka00]

Napisane przez sewella

To może lepiej po magisterce zostać na uczelni?

ja bym wolała pracę na uczelni niż w przedszkolu bo do takiej pracy nie mam powołania
generalnie, zgodzę się z tym że praca nauczyciela nie jest łatwa, ponieważ oprócz przełożonej dyrekcji, dochodzą jeszcze przemądrzali i wszystko wiedzący rodzice + rozwydrzone, rozpaprane dzieciaki, dla mnie to by była mieszanka wybuchowa , kończąca się nerwicą, dlatego mam do zawodu nauczyciela szacunek i nie uważam ,że to taka sama darmozjadcza grupa ludzi co urzędasy pijące kawkę cały dzień w zusach czy innych urzędach.

[Myszka_83]

Napisane przez annonim

W przedszkolu 25 h to etat

No i...??

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja jeszcze jedno wyjaśnię - dodatek jest w placówkach specjalnych. Wyłącznie. A to, że w innych szkołach są dzieci niepełnosprawne (czy w masowej czy w integracji) to już dodatek jest... jak miasto da kasę. A daje rzadko. Bo jest to tzw. dodatek uznaniowy, czyli nie gwarantowany prawnie, na zasadzie: zaleca się. A nie: nakazuje się.

Tym sposobem, mimo że w mojej placówce jest kilkudziesięciu uczniów niepełnosprawnych, dodatku nie ma. W wielu innych mi znanych tego typu również.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Gwoli wyjaśnienia jeszcze:

Przedmiotowiec ma etat 18h.
Przedszkole - 25h
Przedszkole zerówka 22h
Świetlica 26h
Internat specjalny 24h
Biblioteka 30h
Poradnie psychopedo 20h

-------------------------

Co ciekawe, teoretycznie nauczyciel klas 1-3 też ma etat 18h, ALE obecnie tych godzin jest mniej, bo porozdzielane dla językowca, muzyka, i wychodzi najczęściej 17h. Czyli nawet etatu niet.

[ever-dream]

Mnie również dziwi nagonka na nauczycieli, to jest ciężka praca, nie biurowa, tutaj NIE możesz zrobić sobie przerwy, odpocząć, jest to praca krótsza, ale bardziej intensywna.

Zarobki też są małe w porównaniu do pracy, chociaż ostatnio w jakimś artykule, oczywiście pokazujących tą grupę zawodową w jak najgorszym świetle (chyba w rp) przeczytałam, że nauczyciele wyciągają nawet 10 tys. złotych miesięcznie I wciąż im mało. No już, przyznawać się

[annonim]

Napisane przez Myszka_83

No i...??

tak tylko napisałam, żeby ktoś znowu z nadgodzinami nie wyskoczył
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35270917]Co ciekawe, teoretycznie nauczyciel klas 1-3 też ma etat 18h, ALE obecnie tych godzin jest mniej, bo porozdzielane dla językowca, muzyka, i wychodzi najczęściej 17h.[/QUOTE]
albo dla informatyka :P

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To też. 1h tygodniowo, jak jest fuks to z podziałem na grupy, masakra.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez ever-dream

Mnie również dziwi nagonka na nauczycieli, to jest ciężka praca, nie biurowa, tutaj NIE możesz zrobić sobie przerwy, odpocząć, jest to praca krótsza, ale bardziej intensywna.

Zarobki też są małe w porównaniu do pracy, chociaż ostatnio w jakimś artykule, oczywiście pokazujących tą grupę zawodową w jak najgorszym świetle (chyba w rp) przeczytałam, że nauczyciele wyciągają nawet 10 tys. złotych miesięcznie I wciąż im mało. No już, przyznawać się

Ja właśnie przeczytałam, że rekordzista matematyk/fizyk wyciąga 8,5tys.

I naprawdę zastanawiam się, jakim cudem by się to dało. Nawet w kilku szkołach - to przecież między nimi trzeba się przemieszczać, potem dochodzą rady pedagogiczne, szkolenia, często gęsto się to nakłada, jakieś dyżury...

[invisible_01]

Napisane przez ever-dream

Mnie również dziwi nagonka na nauczycieli, to jest ciężka praca, nie biurowa, tutaj NIE możesz zrobić sobie przerwy, odpocząć, jest to praca krótsza, ale bardziej intensywna.

Rozwaliło mnie raz stwierdzenie znajomej, że nauczyciele nie dość, że krótko pracują, to jeszcze mają za darmo wyjścia do kina i na wycieczki. Pracowałam w kinie i już ja się naoglądałam, ile radości mają nauczyciele z tych darmowych seansów Tylko pilnują dzieci, rozglądają się, liczą, uciszają itp. Naprawdę, ja dziękuję za taką przyjemność.