`Mówić prawdę` uwielbiamy i II część na wizażu zakładamy!

[maive]

Napisane przez latin

Milena masz jeszcze żyjącą prababcię? ale odjazd moje już nie żyją...

No właśnie to takia inna sytuacja.
Bo moja prawdziwa pra babka zmarła bardzo młodo i pra dziadek ożenił się drugi raz. I to jest taka przyrodnia.
Ale jeszcze nie jest taka stara bo ma około 87 lat ma jest 12 lat starsza tylko od mojej babci

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez latin

Justynka nie ma to jak urodzinowy prezent
te czekanie na badania/operacje mnie dobija. ja na rezonans kolana muszę czekać aż do stycznia... i to po znajomości załatwiane.

Sylwia no to polecam w wolnym czasie do poczytania a jakieś jeszcze inne komedie romantyczne znasz, które warto obejrzeć? ;>

Milena masz jeszcze żyjącą prababcię? ale odjazd moje już nie żyją...

Patrycja z tymi antybiotykami też lepiej nie przesadzać. ja już taka nafaszerowana lekami, że mało co na mnie działa...
a z Twoim noskiem wszystko będzie cacy

Moje prababcie już nie żyją . Nigdy ich nie poznałam

Dokładnie dla tego nie kupuję już antybiotyków bo nie pomagają a nie chcę faszerować organizmu na darmo.

Liczę na to Kochana
Wiesz, że obudzę się bez bólu głowy. I nie będzie mnie nie boleć dłużej niż 3-4 miesiące

A co się dzieje z Twoim kolankiem?

Trzymam mocno kciuki by wszystko było dobrze

[latin]

Milena aaa to takie buty! mój pradziadek zmarł jak miał 97 lat nie wiem czy to tak fajnie tyle żyć...

Patrycja ja znałam prababcię i pradziadka ze strony mamy.
jak skończy mi się teraz antybiotyk to doktorka wypisała mi jakiś lek na odporność - może coś pomoże.
na pewno! mojej siostrze przeszło po tym zabiegu...
ah z kolanem to długa historia, miałam kiedyś operację i teraz znów kontuzji się nabawiłam.

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez latin

Milena aaa to takie buty! mój pradziadek zmarł jak miał 97 lat nie wiem czy to tak fajnie tyle żyć...

Patrycja ja znałam prababcię i pradziadka ze strony mamy.
jak skończy mi się teraz antybiotyk to doktorka wypisała mi jakiś lek na odporność - może coś pomoże.
na pewno! mojej siostrze przeszło po tym zabiegu...
ah z kolanem to długa historia, miałam kiedyś operację i teraz znów kontuzji się nabawiłam.

97 lat? wow Na pewno człowiek się szybciej męczy i nie kontaktuje już chyba tak jak kiedyś. Nie wiem ale mam nadzieję, że dożyję 90

To trzymam kciuki by Ci przeszło ale o lampy się zapytaj bo one są pomocne

Można kupić nawet na necie takie lampy i naświetlać sobie kolano, korzonki, zatoki. Wszystko

Słońce będzie dobrze z kolankiem

[Sylvviiaa]

Napisane przez latin

Sylwia no to polecam w wolnym czasie do poczytania a jakieś jeszcze inne komedie romantyczne znasz, które warto obejrzeć? ;>

zaraz popatrzę na swój filmweb

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

klik `Żona na niby ` jest ok

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

"Żona na niby" nie oglądałam ale mam zamiar obejrzeć
Bo fajna fabuła i gra tam Adam Sandler i Jennifer Aniston Uwielbiam ich

Typowa komedia romantyczna

[latin]

Patrycja nono, rodzina ze strony mojej mamy bardzo długo żyje, wszyscy pradziadkowie/prababcie umierali mając minimum 90 lat...
a z tymi lampami też chyba nie można przesadzać? nie mają żadnych skutków ubocznych?

Sylwia "Żona na niby" jest z Jeniffer Aniston? to na pewno obejrzę, bo ją uwielbiam!

ostatnio oglądałam "To tylko seks" z Justinem Timberlakiem. myślałam, że będzie słabe... ale spodobał mi się film ;>

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez latin

Patrycja nono, rodzina ze strony mojej mamy bardzo długo żyje, wszyscy pradziadkowie/prababcie umierali mając minimum 90 lat...
a z tymi lampami też chyba nie można przesadzać? nie mają żadnych skutków ubocznych?

Sylwia "Żona na niby" jest z Jeniffer Aniston? to na pewno obejrzę, bo ją uwielbiam!

ostatnio oglądałam "To tylko seks" z Justinem Timberlakiem. myślałam, że będzie słabe... ale spodobał mi się film ;>

Wiesz ja na lampy chodziłam dwa tygodnie w ferie zawsze i pomagało mi na rok lub dwa. Miałam spokój .
Przeczytałam w gazecie, że te lampy pomagają też na inne schorzenia.
Ale nie stosowałam nigdy ich dłużej niż dwa tygodnie

Ja też uwielbiam Jennifer Aniston Świetna aktorka. Ja ją pierwszy raz zobaczyłam w serialu "Przyjaciele" grała tam Rachel ale pewnie to wiesz

Justin Timberlake
Uwielbiam go i jego piosenki!
Mam słabość do piosenki "Cry Me A River"

[vanessa1781]

Dobry wieczór!

Co tam u Was?
Ja spędziłam cały dzień bardzo rodzinnie, najpierw obiadek u rodziców, a później pojechaliśmy wszyscy na imieniny do dziadka.
Rano zaspałam do kościoła, obudziłam się o 6:08, nie mogłam zasnąć a jak już zasnęłam to obudziłam się o 12.06 na stary czas, więc o 11.06 (a moja ulubiona msza dla przedszkolaków jest o 10.30)

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez vanessa1781

Dobry wieczór!

Co tam u Was?
Ja spędziłam cały dzień bardzo rodzinnie, najpierw obiadek u rodziców, a później pojechaliśmy wszyscy na imieniny do dziadka.
Rano zaspałam do kościoła, obudziłam się o 6:08, nie mogłam zasnąć a jak już zasnęłam to obudziłam się o 12.06 na stary czas, więc o 11.06 (a moja ulubiona msza dla przedszkolaków jest o 10.30)

Dobry wieczór
Pogodziliście się już? To super
Lubisz msze dla przedszkolaków?

Tak ja dzisiaj obudziłam się i patrzę a na zegarku w telefonie 11
Chwilę później mi się przypomniało, że trzeba przestawić zegarek i jest 10

[vanessa1781]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;30233541]Dobry wieczór
Pogodziliście się już? To super
Lubisz msze dla przedszkolaków?

Tak ja dzisiaj obudziłam się i patrzę a na zegarku w telefonie 11
Chwilę później mi się przypomniało, że trzeba przestawić zegarek i jest 10[/QUOTE]

nie pogodziliśmy się przez cały dzien odezwaliśmy się do siebie 2 razy.

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez vanessa1781

nie pogodziliśmy się przez cały dzien odezwaliśmy się do siebie 2 razy.

Myślałam, że się pogodziliście już ;/
To może wyciągnij rękę na zgodę.
Porozmawiaj z nim? o tym, że wczoraj Cię zdenerwował.
Uparci jesteście
A on co? nie próbował pogadać z Tobą? nawet małego gestu nie zrobił?

[vanessa1781]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;30233693]Myślałam, że się pogodziliście już ;/
To może wyciągnij rękę na zgodę.
Porozmawiaj z nim? o tym, że wczoraj Cię zdenerwował.
Uparci jesteście
A on co? nie próbował pogadać z Tobą? nawet małego gestu nie zrobił?[/QUOTE]

rano przy śniadaniu zapytał kiedy go przeproszę za swoje wczorajsze zachowanie-pomówienie powiedziałam, że jeśli mi udowodni, że to co powiedziałam jest nieprawdą, odpowiedział "aha". Potem jeszcze ze 2 razy wkurzył mnie swoimi tekstami i nie mam ochoty "przemówić" dziś do niego. Ja jestem uparta, on nie, gdyby to była jego wina, to po 5 minutach by mnie przeprosił i było by ok. Poprostu nie chce mi się dziś z nim gadać, czasem tak mam

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez vanessa1781

rano przy śniadaniu zapytał kiedy go przeproszę za swoje wczorajsze zachowanie-pomówienie powiedziałam, że jeśli mi udowodni, że to co powiedziałam jest nieprawdą, odpowiedział "aha". Potem jeszcze ze 2 razy wkurzył mnie swoimi tekstami i nie mam ochoty "przemówić" dziś do niego. Ja jestem uparta, on nie, gdyby to była jego wina, to po 5 minutach by mnie przeprosił i było by ok. Poprostu nie chce mi się dziś z nim gadać, czasem tak mam

Pomówienie? Świetnie to ujął

Każdy tak czasami ma. Ja też mam dni kiedy nie chce mi się gadać.
I też jestem uparta ale potrafię się przyznać do błędu bo mi sumienie żyć nie daje! Ciąglę o tym myślę i muszę zrobić pierwszy krok i przyznać rację. Z takim leciutkim kamieniem na sercu przyznaję, że ktoś inny miał rację

[vanessa1781]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;30233919]Pomówienie? Świetnie to ujął

Każdy tak czasami ma. Ja też mam dni kiedy nie chce mi się gadać.
I też jestem uparta ale potrafię się przyznać do błędu bo mi sumienie żyć nie daje! Ciąglę o tym myślę i muszę zrobić pierwszy krok i przyznać rację. Z takim leciutkim kamieniem na sercu przyznaję, że ktoś inny miał rację[/QUOTE]

Ja do błędu umiem się przyznać i przeproszenie nie sprawia mi trudności, ale dziś nie mam na to ochoty może jutro
zazwyczaj jak wiem że coś palnęłam to zaraz za to przepraszam, ale czasami mam tak, ze jestem uparta i nie chce mi sie gadać, a potem po paru dniach milczenia nie możemy się nagadać i dopiero wtedy jest fajnie

[maive]

Sylwia Super ten film żona na niby, ogladałam ostatnio

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez vanessa1781

Ja do błędu umiem się przyznać i przeproszenie nie sprawia mi trudności, ale dziś nie mam na to ochoty może jutro
zazwyczaj jak wiem że coś palnęłam to zaraz za to przepraszam, ale czasami mam tak, ze jestem uparta i nie chce mi sie gadać, a potem po paru dniach milczenia nie możemy się nagadać i dopiero wtedy jest fajnie

Ja nie mam problemu z przepraszaniem . Chodziło mi o to, że jak jestem wkurzona i zdenerwowana, nie mam humoru to wtedy przeproszę bo mam wyrzuty sumienia i wiem, że źle się zachowałam. Potrafię się przyznać do błędu ale wtedy trochę ciężko mi to przychodzi. Wiesz wtedy zazwyczaj patrzą na mnie wyczekująco, z satysfakcją w oczach i złośliwym uśmieszkiem ( W szczególności Radek) i czekają . Wtedy z leciutkim kamieniem przyznaję się do błędu. A ten czubek Mówi : Zrobiłaś to ! ale chyba ciężko szło co? i ten złośliwy uśmieszek : Póżniej zazwyczaj wybucham śmiechem ze swojego dziecinnego zachowania a on razem ze mną bo mówi, że był złośliwy Jak jestem spokojna i w dobrym humorze to nie mam problemu z mówieniem "Przepraszam". Wiesz ja muszę wszystko przemyśleć, to co powiedziałam, jak się zachowałam. Wtedy na spokojnie wiem , że popełniłam błąd.

Ale jak widzę tego wariata to nie mam siły do niego
Krótka charekterystyka?
Imię :Radek
Wiek: 21 lat
Ulubione hobby i zainteresowanie: Wkurzanie MNIE !

Bo ponoć pięknie się złoszczę!

[vanessa1781]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;30234298]Ja nie mam problemu z przepraszaniem . Chodziło mi o to, że jak jestem wkurzona i zdenerwowana to wtedy przeproszę bo mam wyrzuty sumienia i wiem, że źle się zachowałam ale jak nie mam humoru to ciężko mi to przechodzi. Wiesz wtedy zazwyczaj patrzą na mnie wyczekująco, z satysfakcją w oczach i złośliwym uśmieszkiem ( W szczególności Radek) i czekają . Wtedy z leciutkim kamieniem przyznaję się do błędu. A ten czubek Mówi : Zrobiłaś to ! ale chyba ciężko szło co? i ten złośliwy uśmieszek : Póżniej zazwyczaj wybucham śmiechem ze swojego dziecinnego zachowania a on razem ze mną bo mówi, że był złośliwy Jak jestem spokojna i w dobrym humorze to nie mam problemu z mówieniem "Przepraszam".[/QUOTE]

eh, własnie ta satysfakcja i ten uśmieszek jest najgorsze, nie?

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez vanessa1781

eh, własnie ta satysfakcja i ten uśmieszek jest najgorsze, nie?

Tak to jest najgorsze
Dlatego ciężko mi wtedy to przychodzi heh

Wyżej scharekteryzowałam pewnego pana, który uwielbia mnie denerwować

To jest jego życiowy obowiązek chyba


Wiesz ja muszę wszystko przemyśleć, to co powiedziałam, jak się zachowałam. Wtedy na spokojnie wiem , że popełniłam błąd. I wtedy mówię przepraszam.

[latin]

Patrycja no to dowiem się czegoś jeszcze o tych lampach i może spróbuję
"Przyjaciele" - kultowy serial! oglądałam tysiące razy te same odcinki.
ja tak średnio przepadam za muzyką Justina, ale przystojny jest... nie ma co i w tym filmie grał takiego słodziaka ah

Ewa udanego masz Tża

[vanessa1781]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;30234550]Tak to jest najgorsze
Dlatego ciężko mi wtedy to przychodzi heh

Wyżej scharekteryzowałam pewnego pana, który uwielbia mnie denerwować

To jest jego życiowy obowiązek chyba


Wiesz ja muszę wszystko przemyśleć, to co powiedziałam, jak się zachowałam. Wtedy na spokojnie wiem , że popełniłam błąd. I wtedy mówię przepraszam.[/QUOTE]

a ze mną jest różnie, czasami już po 5 minutach stwierdzę, że powinnam była sie ugryżć w język i od razu przepraszam, czasem po paru godzinach jest mi źle, widzę że sprawiłam Tżowi przykrość i mam ochotę się poprzytulać i to robię, a czasem 3 dni nie mam ochoty się odzywać i teraz własnie jest ta trzecia sytuacja

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez latin

Ewa udanego masz Tża

to chyba raczej ja jestem udana

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez latin

Patrycja no to dowiem się czegoś jeszcze o tych lampach i może spróbuję
"Przyjaciele" - kultowy serial! oglądałam tysiące razy te same odcinki.
ja tak średnio przepadam za muzyką Justina, ale przystojny jest... nie ma co i w tym filmie grał takiego słodziaka ah

Ewa udanego masz Tża

Zgadzam się "Przyjaciele" to kultowy serial . Oglądałam ostatnio go na yt.
Nigdy się nie znudzi
Ja lubię Justina właśnie za tą piosenkę. Uwielbiam "Cry Me A River" ta piosenka była o Britney Spears.
Fakt Justin przystojny jest i ma fajny głos ale u mnie numerem jeden w ranginku PRZYSTOJNIAK jest ktoś inny:Red face:

[latin]

Ewa "oboje siebie warci"

Patrycja tak? cry me a river jest o Brytnej? ostro, nie wiedziałam.
a kto jest Twoim number one?

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez vanessa1781

a ze mną jest różnie, czasami już po 5 minutach stwierdzę, że powinnam była sie ugryżć w język i od razu przepraszam, czasem po paru godzinach jest mi źle, widzę że sprawiłam Tżowi przykrość i mam ochotę się poprzytulać i to robię, a czasem 3 dni nie mam ochoty się odzywać i teraz własnie jest ta trzecia sytuacja

Ja mam to szczęście, że nie mam chłopaka , więc nie mam kogo przepraszać. Z rodzicami i bratem mam świetny kontakt, więc nie mam konfliktów.
Ale jest właśnie Radek. On chyba nadrabia za wszystkich
Uwielbiam mnie denerwować, specjalnie to robi!
Znamy się od 5 lat i cóż od 5 lat mnie właśnie tak wkurza
Ale co tu dużo mówić. Lubię go
My bez siebie żyć nie umiemy. Kłócimy się, godzimy, przyjaźnimy i wszyscy mówią, że jesteśmy jak stare dobre małżeństwo

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez latin

Ewa "oboje siebie warci"

Patrycja tak? cry me a river jest o Brytnej? ostro, nie wiedziałam.
a kto jest Twoim number one?

Wiesz Justin mówi, że to nie o niej ale i tak wszyscy znają prawdę. Ona go zdradziła z jego najlepszym przyjacielem Rob chyba miał na imię. I ponoć ta piosenka to wyrzucenie z siebie wszystkiego. Nawet dziewczyna z teledysku jest podobna do Britney,

Moim number one jest sportowiec.
Żużlowiec Niels Kristian Iversen a zaraz po nim Matej Zagar ( też żużlowiec) , Obaj nie tylko przystojni ale też i sympatyczni. Rozmawiałam z nimi dwoma, jeżdżą w naszej drużynie

Zaznaczam nie jestem w żadnym zakochana!
Uważam, że są przystojni
Niestety nigdy jeszcze nie byłam tak na poważnie zakochana tylko raczej zauroczona. Czekam na tego księcia z bajki


A Ty masz swój typ?
Wiesz Najprzystojniejszy?

[vanessa1781]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;30234818]Ja mam to szczęście, że nie mam chłopaka , więc nie mam kogo przepraszać. Z rodzicami i bratem mam świetny kontakt, więc nie mam konfliktów.
Ale jest właśnie Radek. On chyba nadrabia za wszystkich
Uwielbiam mnie denerwować, specjalnie to robi!
Znamy się od 5 lat i cóż od 5 lat mnie właśnie tak wkurza
Ale co tu dużo mówić. Lubię go
My bez siebie żyć nie umiemy. Kłócimy się, godzimy, przyjaźnimy i wszyscy mówią, że jesteśmy jak stare dobre małżeństwo[/QUOTE]

Fajnie jest mieć takiego przyjaciela. Ja miałam przez całą podstawówkę takiego, potem na początku w liceum, byliśmy jak papużki-nierozłączki, przesiadywaliśmy u siebie godzinami, razem odrabialiśy lekcje, aż w końcu wyznał mi miłość w momencie gdy zaczęłam "chodzić" z jego kolegą (w I kl.liceum) i jakoś tak ta nasza przyjaźń zaczęła umierać śmiercią naturalną. Potem on wyjechał na studia do Wrocławia i kontakt ograniczył się do 1 smsa miesięcznie. W tym roku w czerwcu brał ślub i mnie nawet nie zaprosił. Powiem szczerze, że mam żal o to do niego bo ja dalej tęsknię za nim i za tamtymi czasami. Brakuje mi tego.

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez vanessa1781

Fajnie jest mieć takiego przyjaciela. Ja miałam przez całą podstawówkę takiego, potem na początku w liceum, byliśmy jak papużki-nierozłączki, przesiadywaliśmy u siebie godzinami, razem odrabialiśy lekcje, aż w końcu wyznał mi miłość w momencie gdy zaczęłam "chodzić" z jego kolegą (w I kl.liceum) i jakoś tak ta nasza przyjaźń zaczęła umierać śmiercią naturalną. Potem on wyjechał na studia do Wrocławia i kontakt ograniczył się do 1 smsa miesięcznie. W tym roku w czerwcu brał ślub i mnie nawet nie zaprosił. Powiem szczerze, że mam żal o to do niego bo ja dalej tęsknię za nim i za tamtymi czasami. Brakuje mi tego.

Przykro mi
Może po wyzaniu miłości poczuł sie odrzucony? Nie wiem.
Ale nie ładnie się zachował, że nawet Cię nie poinformował, że bierze ślub i nie zaprosił. W końcu przyjaźniliście się. Nie mógł chyba waszą przyjaźń wrzucić w zampomnienie. Nie da się od tak zapomnieć.

[latin]

Patrycja aż z ciekawości włączyłam tą piosenkę i przeczytałam jej tekst. kiedyś słuchałam tej piosenki dość często, ale nawet nie zastanawiałam się dokładniej o czym jest
obczaiłam tego Nielsa i Mateja - Niels przystojniejszy

oj nie, nie mam żadnych typów/ideałów itp. ciągle mi się zmieniają. jeśli chodzi o facetów - jestem dość niestała w uczuciach i w ogóle zołza

jeju niby nic dziś nie robiłam takiego, a jestem już taka padnięta...


Ewa a ja tam właśnie nie wierzę w przyjaźń damsko-męską. zawsze któraś strona się zakochuje...

[vanessa1781]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;30235058]Przykro mi
Może po wyzaniu miłości poczuł sie odrzucony? Nie wiem.
Ale nie ładnie się zachował, że nawet Cię nie poinformował, że bierze ślub i nie zaprosił. W końcu przyjaźniliście się. Nie mógł chyba waszą przyjaźń wrzucić w zampomnienie. Nie da się od tak zapomnieć.[/QUOTE]

Wiedziałam że ma dziewczynę, bo pisał mi o tym, ale o ślubie dowiedziałam się w taki głupi sposób... Byłam na imprezie (gdzieś w lutym) razem z jego mamą, no i zapytałam co tam u niego, a ona że wszystko ok, poopowiadała mi trochę o nim i w końcu "no i w czerwcu się żeni, ale to chyba wiesz, nie?" więc jakoś tak od lutego nastawiałam się że mnie zaprosi, no i zdziwiłam się no trudno.
Chyba miał nadzieję, że nasza przyjaźń zmieni się w miłość, ale jak zaczęłam się spotykać z tym jego kolegą, chyba stwierdził ze nic z tego... a ja myślałam przez 9 lat że to prawdziwy przyjaciel

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez latin

Patrycja aż z ciekawości włączyłam tą piosenkę i przeczytałam jej tekst. kiedyś słuchałam tej piosenki dość często, ale nawet nie zastanawiałam się dokładniej o czym jest
obczaiłam tego Nielsa i Mateja - Niels przystojniejszy

oj nie, nie mam żadnych typów/ideałów itp. ciągle mi się zmieniają. jeśli chodzi o facetów - jestem dość niestała w uczuciach i w ogóle zołza

jeju niby nic dziś nie robiłam takiego, a jestem już taka padnięta...


Ewa a ja tam właśnie nie wierzę w przyjaźń damsko-męską. zawsze któraś strona się zakochuje...

Ja właśnie często słucham tej piosenki.
Też tak uważam , że Niels przystojniejszy. Ma ładny uśmiech , oczy i włosy.
Mam go na tapecie w laptopie
Otwieram laptopa a tutaj pojawia się odrazu Niels i humor lepszy
Ale Matej też jest przystojny i jaką ma klatę!
Mam jego zdjęcie. Od niego dostałam !
Poza tym obaj są strasznie sympatyczni.
Z Nielsem trzeba po angielsku rozmawiać ale Matej mówi już po polsku tylko, że czasem zdarzają mu się wpadki językowe i wtedy jest dużo śmiechu

Ja tam nie byłam zakochan i nie jestem
Ale przyjdzie pewnie też na mnie czas

A ja wierzę w taką przyjaźń. Właśnie moja i Radka taka jest.
Wszyscy się śmieją, że my chyba kiedyś skończymy razem
A my im mówimy by się popukali w głowę bo on i ja to jak woda i ogień. W końcu byśmy chyba się pozabijali heh

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez vanessa1781

Wiedziałam że ma dziewczynę, bo pisał mi o tym, ale o ślubie dowiedziałam się w taki głupi sposób... Byłam na imprezie (gdzieś w lutym) razem z jego mamą, no i zapytałam co tam u niego, a ona że wszystko ok, poopowiadała mi trochę o nim i w końcu "no i w czerwcu się żeni, ale to chyba wiesz, nie?" więc jakoś tak od lutego nastawiałam się że mnie zaprosi, no i zdziwiłam się no trudno.
Chyba miał nadzieję, że nasza przyjaźń zmieni się w miłość, ale jak zaczęłam się spotykać z tym jego kolegą, chyba stwierdził ze nic z tego... a ja myślałam przez 9 lat że to prawdziwy przyjaciel

Przykre jest to, że tak się zachował.

Szkoda 9-ciu lat bo wychodzi na to, że były zmarnowane i nieszczere.
Bo prawdziwej przyjaźni nic nie jest w stanie zabić.

[latin]

Patrycja masz fioła na punkcie tego żużla, co?
nigdy nie byłaś zakochana? nie miałaś nigdy jakiegoś chłopaka ani żadnej takiej tyci tyci miłostki?
a no nie zdziwiłabym się, gdyby nagle Wam się odwidziało (Tobie i Radkowi) często tak jest, że nie nie nie gdzież tam... a później małżeństwa z 50letnim stażem