Ambitne wizażanki część 2

[ParoleParole]

Napisane przez Undercia

odgapiasz

nie ja mam więcej "eee"

[Undercia]

szalona


No nic, siadam do francuskiego

[asioollka]

ambicja ambicją, a zmęczenie zmęczeniem, mogę powiedzieć po dzisiejszym dniu : D niestety w jeden dzień nauczyciele zawalili mi cały przyszły tydzień : <
cześć tak w ogóle : )

[201609062117]

Napisane przez Martika_

No, to wiadomo nie od dziś Miałam w życiu różne okresy - i takie, gdy gdy miałam więcej czasu, i takie gdy nie miałam kiedy wziąć dłuższej kąpieli Prawidłowość jest taka: bardziej produktywna byłam wtedy, gdy miałam kalendarz zapełniony, ale wtedy zaaawsze myślałam sobie co ja bym nie zrobiła gdybym miała więcej czasu

niby Ameryki nie odkryłam, ale zawsze mnie to zadziwia

Napisane przez asioollka

ambicja ambicją, a zmęczenie zmęczeniem, mogę powiedzieć po dzisiejszym dniu : D niestety w jeden dzień nauczyciele zawalili mi cały przyszły tydzień : <
cześć tak w ogóle : )

cześć

[fen_]

Napisane przez zielona_nadzieja

A coś więcej? Studiujecie, pracujecie...?

Studiujecie, ostatni rok studiów magisterskich. Aktualnie przebywam na erasmusie, który okazał się być bardzo naukowy, co z jednej strony bardzo mnie cieszy, ale z drugiej ciężko jest łączyć życie prawdziwego erasmusa czytaj party, party, party z nauką, nie mówiąc już o tym, że jestem totalnie nieogarnięta jeśli idzie o swoją polską uczelnię.

Jutro mam egzamin, na który czytam materiał już od prawie dwóch tygodni i wciąż mam wrażenie, że nic nie umiem

[zielona_nadzieja]

Napisane przez pinkswan

teoretycznie możliwe

Stwierdzam, że za dużo czasu wolnego nie sprzyja jego ambitnemu wykorzystywaniu tylko marnotrawieniu

świnto prowdo Miałam dzisiaj wolne całe popołudnie, a jedyne co zrobiłam, to poczytałam książkę (kompletnie niezwiązaną ze studiami ani niczym naukowym). Dobrze, że chociaż była po angielsku, to mogę się jakoś usprawiedliwić

Napisane przez fen_

Studiujecie, ostatni rok studiów magisterskich. Aktualnie przebywam na erasmusie, który okazał się być bardzo naukowy, co z jednej strony bardzo mnie cieszy, ale z drugiej ciężko jest łączyć życie prawdziwego erasmusa czytaj party, party, party z nauką, nie mówiąc już o tym, że jestem totalnie nieogarnięta jeśli idzie o swoją polską uczelnię.

Jutro mam egzamin, na który czytam materiał już od prawie dwóch tygodni i wciąż mam wrażenie, że nic nie umiem

Zdradzisz gdzie? Nie przeszkadza Ci to w pisaniu pracy magisterskiej?

[Bea_91]

Cześć

3/5 prac napisane jeszcze jutro i mam spokój
Nast tydzień pracujący a w kolejny musze odsapnąć bo zaczynają sie u mnie kolokwia dobrze ze mam tylko 2 ćw + laktorat

Martika_ pinkswan im bardziej zapełniony jest mój kalendarzyk przypomnieniami i deadlineami tym wiekszą mam ochote do nowych wyzwań i kazdy powie że efektywniej i szybciej sie nauczy materiału na egzamin w trakcie sesji majac 2 dni i 3 noce niz dwa tygodnie

[angelinmyheart]

Napisane przez Martika_

No, to wiadomo nie od dziś Miałam w życiu różne okresy - i takie, gdy gdy miałam więcej czasu, i takie gdy nie miałam kiedy wziąć dłuższej kąpieli Prawidłowość jest taka: bardziej produktywna byłam wtedy, gdy miałam kalendarz zapełniony, ale wtedy zaaawsze myślałam sobie co ja bym nie zrobiła gdybym miała więcej czasu

A ostatnio rozmyślam na temat pt. "co bym zrobiła gdybym miała więcej czasu i więcej pieniędzy"

Ja mam identycznie. Teraz jestem chora i nie chodziłam do pracy to w sumie tylko czytałam książkę i na nic nie miałam czasu, ale jutro idę do pracy, więc to się zmieni (mam nadzieje).

[201606201204]

Dobry wieczór.
Jutro już piątek i weekend. Niestety w szkole. Własnie pojechał Tżt, a ja zaraz do wanny i spać. Jutro chyba też wpadnie. Dziś w końcu wyjasnila się ważna sprawa odnosnie naszej przyszłośc.

Napisane przez pinkswan

Ja ostatnio czytam kryminały Sheldona i muszę przyznać, że lepiej mi się je czyta po angielsku niż po polsku. Podczytałam też bloga Comy i wielkie szczególnie za pracę z językami obcymi. Faktycznie mobilizuje.

Zastanawiam się, w odpowiedzi na bloga Comy, czy jest możliwość zmiany sowy w skowronka. Jako bezrobotna przedstawicielka pierwszego gatunku siedzę do 3-4nad ranem najczęściej bezproduktywnie i spię do 13. Czy zmuszenie się do wstawania o 7 spowoduje, że dzień będzie bardziej produktywny?

Myslę, że jest. W trakcie pierwszych studiów prowadziłam raczej tryb sowy. Siedzenie do 2 w nocy i późne wstawanie. Zajęcia były na 11 i coś koło tego, więc dużych problemów nie miałam. Jednak nocne życie nie było produktywne, a dni szybko mijały. Później poszłam na drugie studia i musiałam chcąc nie chcąc zacząć wcześniej chodzić spać. Choć i tak to była 23-24. Teraz jak poszłam do pracy, to już nie mam siły na długie siedzenie. Pobudka o 6.20 robi swoje. Początkowo miałam problem, ale 2 tygodnie pozwoliły przywyknąć. Na mnie dzialają konkretne kroki. Późna pobudka, więc trudno wcześnie usnąć. Tak więc mimo, że nie musiałam nigdzie wychodzić, to zmuszałam się do wstawania o 8. Wcześniej nie miało to sensu, bo tylko rpzestawiałam zegarek. Dwa dni chodziłam niewyspana, ale za trzecim już padłam około 22-23.

[Martika_]

Napisane przez Bea_91

i kazdy powie że efektywniej i szybciej sie nauczy materiału na egzamin w trakcie sesji majac 2 dni i 3 noce niz dwa tygodnie

Ja się z tym nie zgodzę Jestem taką osobą, która nienawidzi działać pod presją W związku z tym o wiele bardziej wolę uczyć się 2 tyg. przed (co zresztą wcale nie jest takim kosmicznym terminem na moich studiach), niż zacząć 3 dni przed egzaminem. Kiedy mam tak mało czasu to działam w stresie, przeliczam co chwilę ile jeszcze mi zostało (czasu i materiału do przerobienia), że z tego nadmiaru myśli i emocji moja nauka jest mniej efektywna

Jejku, wiecie co, od rana straaasznie boli mnie gardło - nic mi nie pomaga (żadne tabletki do ssania) i nie wiem już co robić bo aż nie mogę przełykać... Jakieś rady?

[Undercia]

uwaga, chwalę się obejrzałam właśnie mój 1 film całkowicie po francusku, bez napisów itp.



jeśli chodzi o temat wczesnego wstawania - to ja chyba jakiś chiński bubel jestem, bo nie potrafię za nic się przestawić. Od 2 lat wstaję regularnie o 6:15 i nadal mam problemy z podniesieniem się z łóżka. Dodam, że wczesne wstawanie wcale nie znaczy, że kładę się wcześnie - po 22 jestem najbardziej produktywna, najszybciej idzie mi nauka itd. I nie ma takiej opcji, żebym zasnęła przed 1 w nocy, próbowałam już różnych sposobów i nic...

[ParoleParole]

Napisane przez Bea_91

Cześć

3/5 prac napisane jeszcze jutro i mam spokój
Nast tydzień pracujący a w kolejny musze odsapnąć bo zaczynają sie u mnie kolokwia dobrze ze mam tylko 2 ćw + laktorat

Martika_ pinkswan im bardziej zapełniony jest mój kalendarzyk przypomnieniami i deadlineami tym wiekszą mam ochote do nowych wyzwań i kazdy powie że efektywniej i szybciej sie nauczy materiału na egzamin w trakcie sesji majac 2 dni i 3 noce niz dwa tygodnie

ja mam różnie;p bo w większości jak wiem, że jutro np egzamin to wpadam w histerię itp;p i lipa z mej motywacji. A niejednokrotnie zamiast tego lamentu mogłabym powtórzyć czy chociażby przejrzeć notatki.

Koleżanka pożyczyła mi ksiażke lece czytać;p

[201606201204]

Oj jak ja bym chodziła spać po północy to bym umierała za dnia. A tak po pracy mam jeszcze energię, ale o 21 już zaczynam padać. Poza tym jak usnę przed północą to się wysypiam, a później to mam taki rozwalony dzień, bo organizm jest zmęczony mimo snu. No i widzę po wyglądzie twarzy np. że jak zasypiam przed pólnoca to lepiej wyglądam.

Idę spać. Dobrej nocki i do jutra.

[Martika_]

Napisane przez Undercia

uwaga, chwalę się obejrzałam właśnie mój 1 film całkowicie po francusku, bez napisów itp.

A ja skończyłam czytać książkę i nawet zdążyłam przeczytać jeden artykuł Jutro jadę do domku, ale mam nadzieję, że nie przebimbam całego weekendu

[201609062117]

Napisane przez Martika_

Ja się z tym nie zgodzę Jestem taką osobą, która nienawidzi działać pod presją W związku z tym o wiele bardziej wolę uczyć się 2 tyg. przed (co zresztą wcale nie jest takim kosmicznym terminem na moich studiach), niż zacząć 3 dni przed egzaminem. Kiedy mam tak mało czasu to działam w stresie, przeliczam co chwilę ile jeszcze mi zostało (czasu i materiału do przerobienia), że z tego nadmiaru myśli i emocji moja nauka jest mniej efektywna

Jejku, wiecie co, od rana straaasznie boli mnie gardło - nic mi nie pomaga (żadne tabletki do ssania) i nie wiem już co robić bo aż nie mogę przełykać... Jakieś rady?

ja najdłużej do egzaminu uczyłam sie 3dni i to tak aby aby, bo zawsze najwiecej wiedzy chłonęłam noc przed i uwielbiałam mieć egzam rano bo nie kładłam się wtedy spać
a na gardło może spróbuj zjeść cytrynę. Samą. Mi czasem pomagała

Napisane przez Undercia

jeśli chodzi o temat wczesnego wstawania - to ja chyba jakiś chiński bubel jestem, bo nie potrafię za nic się przestawić. Od 2 lat wstaję regularnie o 6:15 i nadal mam problemy z podniesieniem się z łóżka. Dodam, że wczesne wstawanie wcale nie znaczy, że kładę się wcześnie - po 22 jestem najbardziej produktywna, najszybciej idzie mi nauka itd. I nie ma takiej opcji, żebym zasnęła przed 1 w nocy, próbowałam już różnych sposobów i nic...

obawiam się że mam analogicznie, przynajmniej jeśli chodzi o pory chodzenia spać. Nie jestem w stanie zasnąć przed północą w sumie nie ważne o której następnego dnia wstaje. Jak parę lat temu, w wakacje pracowałam na 7 nad ranem, to w tygodniu spałam po 4-5h a w soboty i niedziele 12

[Egoistyczna]

Napisane przez zielona_nadzieja

A coś więcej? Studiujecie, pracujecie...?

Studiujecie. I rok Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jedna z moich najgorszych decyzji w życiu, nie wiem jaki diabeł mnie pokusił. Ale nazywam to zimowaniem, przygotowywaniem się do prawdziwych studiów. Smakuję jak wygląda studenckie życie, potem będzie na pewno łatwiej.
Przygotowuję się więc do poprawy matury i zdawania dodatkowego przedmiotu i mam zamiar próbować dostać się na archeologię na UWr albo UJ. Zobaczymy jak to pójdzie.

Napisane przez Undercia

jeśli chodzi o temat wczesnego wstawania - to ja chyba jakiś chiński bubel jestem, bo nie potrafię za nic się przestawić. Od 2 lat wstaję regularnie o 6:15 i nadal mam problemy z podniesieniem się z łóżka. Dodam, że wczesne wstawanie wcale nie znaczy, że kładę się wcześnie - po 22 jestem najbardziej produktywna, najszybciej idzie mi nauka itd. I nie ma takiej opcji, żebym zasnęła przed 1 w nocy, próbowałam już różnych sposobów i nic...

O, mam tak samo, identycznie. Nie potrafię pójść wcześnie spać, zmuszać się nie ma sensu, bo przewracam się jedynie z boku na bok. Za to w ciągu dnia jestem nieprzytomna, nie do życia.

[Undercia]

ja wysypiam się jedynie, gdy śpię od 4 rano do 8 W innych przypadkach po prostu jestem przez jakieś 2-3 godziny jak zombie, plus przez resztę dnia mam ogromna chęć do spania (która skończy się około godziny 20 ).

[wampir]

Witajcie
Chciałabym dołączyć do wątku.
Jestem studentką I roku zootechniki na SGGW w Warszawie.
Uwielbiam swój kierunek, to jest to co chciałam robić, chociaż ludzie gadają, że tak po prawdzie to zwierząt na zootechu nie wiele.
Zależy w którą stronę się pójdzie, choć praktycznie w każdym przypadku będzie mniej lub bardziej związane z przemysłem zwierzęcym.
Zaczęłam prowadzić bloga na temat moich studiów i ogólnych ambicji na przyszłość, tak w ramach motywacji dziewczynazluizjany.blogs pot.com

[Aninek]

Aleście naklepały postów,tylko wyłączę komputer i pójdę do nauki

Undi podziwiam,film w języku obcym?Nastawiam się,że niedługo zacznę bajko oglądać włoskie dla osłuchania się z językiem,nic ponadto

Wczoraj zakuwałam włoski,robiłam na drutach (poncho dla siostry na święta) i ogólnie zbierałam siły na dziś-zaraz lecimy z TŻ do jego dziekanatu (wycieczkę sobie robię,a co),potem na zakupy,potem biblioteka i dużo czytania po południu (do doktoratu,na zajęcia wtorkowe,czas nowy art zacząć).
Ale-> I'll be back

[Bea_91]

W tamtym roku miałam wspołlokatorke która punkt 22 szła spać, dla mnie to jest środek wieczoru A gdy wstawała ja zdazyłam juz wrócić z porannych zajeć i zastanwiałam sie co by tu zrobić na obiad
Prawie zawsze wstaje 7-8 i staram się wtedy uczyć bo rano najlepiej mi wchodzi do głowy

Parole martika_ histeria dzień przed towarzyszy mi zawsze dlatego staram sie rozkładać tak materiał aby ostatniego dnia została mi tylko powtórka

[fen_]

Napisane przez zielona_nadzieja

Zdradzisz gdzie? Nie przeszkadza Ci to w pisaniu pracy magisterskiej?

Pewnie, że zdradzę żadna tajemnica Jestem w Holandii dokładnie w Nijmegen (niezbyt duże miasto na zachodzie kraju, niedaleko granicy niemieckiej).
Póki co nie przeszkadza mi, bo ciągle myślę nad tematem Myślałam, że będę miała więcej wolnego czasu tutaj, ale jednak jest dość dużo pracy na zajęcia (masa czytania, pisania prac domowych - trochę jak w liceum).
Dzisiaj miałam egzamin i mam nadzieję, że już mi to ni będzie zajmowało głowy więc będę mogła napisać maila do promotora co wymyśliłam i czy ma to sens

Co do wstawania to w Polsce wstawanie na 8 rano na zajęcia nie jest problemem, a tutaj na 8.45 tak się ciężko zebrać. Ostatnio jak się uczyłam to codziennie nastawiałam sobie budzik na 7.30, ale nie byłam w stanie podnieść głowy z łóżka. Nie wiem kompletnie dlaczego tak jest, bo śpię średnio 7 godzin więc powinnam być wyspana. Wydaje mi się, że tutaj po prostu słońce później wstaje przez co dużo trudniej się zwlec z łóżka.

[Coma_]

Napisane przez Aninek

(...)
A gdzie Coma??
(...)

A kuku

Wstyd tak późno się meldować, ale... jakoś tak wyszło Jak zwykle jestem zajęta... Na kilka dni wyjechałam na Mazury i wyjątkowo bezproduktywnie spędziłam czas - wbrew pozorom wróciłam stamtąd jeszcze bardziej zmęczona... i z refleksją, że nicnierobienie się nie tylko nie opłaca, ale również wyjątkowo męczy. Jedyny plus jest taki, że w tym roku zbojkotowałam "funeralia" i świetnie się z tym czuję

Mam teraz tyle roboty, że nie wiem za co się zabrać To prawie tak jak nie móc wybrać jednej z dwóch pysznych potraw - kompletny dysonans Albo zastanawiam się co zawalić: pracę (i nie mieć na chleb) czy studia (i nie mieć wykształcenia) Serio, odbija mi

Witam nowe ambitne

[Aninek]

Oh ah Coma jaka niespodzianka

Może wypisz sobie w formie listy co masz do roboty-u mnie tak jest oklejona ściana nad biurkiem (są różne kategorie) i tylko odkreślam.
Wiem,że dasz radę

[201606201204]

Witam już po pracy. Niby weekend czas zacząć, ale jutro zajęcia...

[Undercia]

Napisane przez Aninek

Undi podziwiam,film w języku obcym?Nastawiam się,że niedługo zacznę bajko oglądać włoskie dla osłuchania się z językiem,nic ponadto

a stwierdziłam, że rzucę się od razu na głęboką wodę i obejrzę film po francusku, nie ma co się rozdrabniać

Ogólnie jakieś pół roku temu zrezygnowałam totalnie z oglądania czegokolwiek z polskim lektorem/napisami. Do tej pory oglądałam jednak jedynie filmy po niemiecku lub angielsku, bo te języki znam biegle, ale postanowiłam dać szansę też moim "słabszym" stronom, czyli właśnie francuskiemu, rosyjskiemu czy szwedzkiemu i muszę powiedzieć, że nie jest źle, w przypadku każdego z tych języków oceniam się max. na A2, a jednak obejrzenie filmu i zrozumienie go (wiadomo, nie wszystko, ale większość) nie sprawia mi problemów.

[Aninek]

Napisane przez Undercia

a stwierdziłam, że rzucę się od razu na głęboką wodę i obejrzę film po francusku, nie ma co się rozdrabniać

Ogólnie jakieś pół roku temu zrezygnowałam totalnie z oglądania czegokolwiek z polskim lektorem/napisami. Do tej pory oglądałam jednak jedynie filmy po niemiecku lub angielsku, bo te języki znam biegle, ale postanowiłam dać szansę też moim "słabszym" stronom, czyli właśnie francuskiemu, rosyjskiemu czy szwedzkiemu i muszę powiedzieć, że nie jest źle, w przypadku każdego z tych języków oceniam się max. na A2, a jednak obejrzenie filmu i zrozumienie go (wiadomo, nie wszystko, ale większość) nie sprawia mi problemów.

I tak podziwiam,zwłaszcza za biegłą znajomość angielskiego i niemieckiego.

Rada dla zmarźluchów-jak się szybko rozgrzać?Łyżeczka miodu (można dwie),zalać do połowy szklanki wrzątkiem,dodać odrobinę soku z cytryny,trochę wódki do smaku...i po kilku łykach jest cudownie ciepło wiem,bo właśnie się tak grzeję

[Undercia]

Serio, nie ma za co podziwiać To jest i tak obecnie "nic".

[zielona_nadzieja]

Dobry wieczór

Napisane przez Aninek

(..)robiłam na drutach (poncho dla siostry na święta)(...)

Chciałabym do tego wrócić i się rozwinąć Muszę w końcu kupić włóczkę i druty.

Napisane przez Coma_

Mam teraz tyle roboty, że nie wiem za co się zabrać To prawie tak jak nie móc wybrać jednej z dwóch pysznych potraw - kompletny dysonans Albo zastanawiam się co zawalić: pracę (i nie mieć na chleb) czy studia (i nie mieć wykształcenia) Serio, odbija mi

Myślę, że z potrawami jest lepiej, bo zawsze można zjeść trochę tej i trochę tej, a z Twoim dylematem jest dużo trudniej

Napisane przez Aninek

Rada dla zmarźluchów-jak się szybko rozgrzać?Łyżeczka miodu (można dwie),zalać do połowy szklanki wrzątkiem,dodać odrobinę soku z cytryny,trochę wódki do smaku...i po kilku łykach jest cudownie ciepło wiem,bo właśnie się tak grzeję

Wrzątek zabija wszystkie dobrodziejstwa miodu i cytryny... ale jeśli chodzi tylko o rozgrzanie, to ok

Spędziłam dzisiaj cudowny dzień z koleżankami i nie zrobiłam nic ambitnego, ale dobrze mi z tym. Co by nie mówić, jednak ludzie są najważniejsi.

[Aninek]

Napisane przez Undercia

Serio, nie ma za co podziwiać To jest i tak obecnie "nic".

Jakie nic,jakie nic się pytam??

[Undercia]

Napisane przez zielona_nadzieja

Spędziłam dzisiaj cudowny dzień z koleżankami i nie zrobiłam nic ambitnego, ale dobrze mi z tym. Co by nie mówić, jednak ludzie są najważniejsi.

Zgadzam się w zupełności Fajnie, że dzień się udał

Napisane przez Aninek

Jakie nic,jakie nic się pytam??

No nic... Wiesz, angielski to teraz standard, ten niemiecki też jakoś na kolana nie powala. To mało, za mało Tylko za późno zrozumiałam, że wysiłek przykładany do nauki języków się opłaca.