Optymistyczny wątek przedporodowy. - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-15, 18:38   #121
tynka88
Zadomowienie
 
Avatar tynka88
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 549
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

piszcie dziewczyny takie historie sprawiaja ze człowiek podejdzie do porodu z innym nastawieniem, ja uwazam ze nie ma co sluchac jaki to straszny bol ,jakie męki tylko samemuu sprawdzic.
Ja przed ciaza miałam bade jajowody i wszyscy wokol mnie i w necie mowili i pisali jaki straszny bol, ze tylko ze znieczuleniem i ze masakra, a tu zwykły bol jak przy miesiaczce, takze brawo dla tych wszystkich pieknych historii i nie ma co słuchac mrożących krew w żyłach opowiesci
Poród przede mna ale mam nadzieje ze tez bede mogla napisac cos optymistycznego
__________________
26.03.2012 Mateuszek
21.09.2014 Piotruś



tynka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 19:10   #122
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez tynka88 Pokaż wiadomość
piszcie dziewczyny takie historie sprawiaja ze człowiek podejdzie do porodu z innym nastawieniem, ja uwazam ze nie ma co sluchac jaki to straszny bol ,jakie męki tylko samemuu sprawdzic.
Ja przed ciaza miałam bade jajowody i wszyscy wokol mnie i w necie mowili i pisali jaki straszny bol, ze tylko ze znieczuleniem i ze masakra, a tu zwykły bol jak przy miesiaczce, takze brawo dla tych wszystkich pieknych historii i nie ma co słuchac mrożących krew w żyłach opowiesci
Poród przede mna ale mam nadzieje ze tez bede mogla napisac cos optymistycznego
Oczywiście, że napiszesz coś optymistycznego, nie ma innej opcji! Jak się już jest na porodówce to naprawdę człowiek przestaje się bać i czeka na swój skarb. A w ogóle to już przed porodem kobieta nie może doczekać się kiedy się wreszcie zacznie. I nawet jeśli poród będzie bardzo ciężko to i tak koniec końców wspomina się mile i z łezką w oku.
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 20:05   #123
gucia6
Zakorzenienie
 
Avatar gucia6
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 7 636
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez Ewelinka13 Pokaż wiadomość
Tak jest jak piszesz, ale jak kobieta ma się ochotę podrzeć to się drze i koniec i nic nie jest w stanie tego powstrzymać. A mnie tam się podobało to darcie
a mnie to darcie pomagalo... i pewnie moglabym pogadac sobie z delfinami, bo weszlam na dosc wysokie czestotliwosci

Cytat:
Napisane przez Ewelinka13 Pokaż wiadomość
Oczywiście, że napiszesz coś optymistycznego, nie ma innej opcji! Jak się już jest na porodówce to naprawdę człowiek przestaje się bać i czeka na swój skarb. A w ogóle to już przed porodem kobieta nie może doczekać się kiedy się wreszcie zacznie. I nawet jeśli poród będzie bardzo ciężko to i tak koniec końców wspomina się mile i z łezką w oku.
oj tak
__________________
"what doesn't kill me makes me feel alive"
gucia6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 21:27   #124
diatoma
Zadomowienie
 
Avatar diatoma
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: E
Wiadomości: 1 929
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

ja też się darłam, ze mnie 3 dni gardło bolałoale ulge przynosilo i to jest najwazniejsze:P
__________________
15.03.2011 Tymek

12. 09. 2015 Tosia
diatoma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 06:23   #125
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

No ale darłyście się na partych czy na rozwierających? Bo na rozwierających to są nawet teorie, że przyspieszają rozwarcie ale na partych to raczej utrudniają poród
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 06:46   #126
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
No ale darłyście się na partych czy na rozwierających? Bo na rozwierających to są nawet teorie, że przyspieszają rozwarcie ale na partych to raczej utrudniają poród
Mnie rozwierające prawie w ogóle nie bolały, miesiączki miałam gorsze niż rozwierające. Choć troszkę pomęczyły mnie jak rozwarcie przy końcowej fazie szybciej postępowało, bo ja po całonocnym masażu szyiki miałam rozwarcie na 2 cm tylko. Dopiero po odejściu wód zaczęło ruszać do przodu, a potem to już faszerowali mnie oxy żeby do końca poszło i właśnie wtedy kiedy parte doszły i końcówka rozwierających to coś tam poskomlałam. Znowu u mnie była taka historia tak jak pisałam wczesniej, ze córcia była strasznie w pępowinę owinięta i nie chciała wyjść i parte miałam 1,5 h. Dopiero lekarz jak mnie dosiadł, ja się postarałam, wydałam 2 plemienne okrzyki (głoooośne) i Ami wyskoczyła. No mnie autentycznie to darcie pomogło bo z darciem wstępowała we mnie jakaś siła . Ja szłam do porodu na cielaka (ja tak na siebie mówiłam), nie chciałam do szkoły rodzenia, nie chciałam oglądać zdjęć w książkach z samej fazy porodu. Po prostu poszłam z bananem na twarzy i tyle. Jeszcze koleżanka mówiła, że jak będzie rozwarcie, 3 parte i dziecko jest na świecie. Tak też się nastawiłam, rozwierające są jak nabardziej do przeżycia, położna pokazała mi jak oddychać co mi bardzo pomagało, tyle, że tymi 3 partymi jestem zawiedziona bo troszkę dłużej to u mnie trwało.
Ale za to teraz nie wiem nawet kiedy mam miesiączkę, która przed porodem była tak bolesne, że 2 dni to miałam wycięte z życiorysu z powodu bólu brzucha.
No i później się trochę ucierpiałam przez to, że miałam pęknięcie III stopnia. Ale zawsze będę powtarzać, że urodzenie dziecka to najlepsza rzecz jaka mnie mogła w życiu spotkać (co nie zmienia faktu, ze przy drugim chyba zdecyduję się na cc bo lekarze, którzy potem "oglądali" mój przypadek, zgodnie twierdzili, że nie powinno dojść do tego do czego doszło. Za duże ryzyko było dla mnie i dla dziecka no i uchroniło by mnie to przed tą raną, którą miałam i gojeniem kilkumiesięcznym. Ja się sn do rodzenia dzieci chyba nie nadaję).
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 10:13   #127
gucia6
Zakorzenienie
 
Avatar gucia6
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 7 636
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
No ale darłyście się na partych czy na rozwierających? Bo na rozwierających to są nawet teorie, że przyspieszają rozwarcie ale na partych to raczej utrudniają poród
ja sie darlam na partych...

a co do teorii... hmmm... kazda z nas jest inna, jedna urodzi w ciszy, a druga bedzie sie rozpraszac i bardziej skupiac na "nie-darciu", zamiast na skurczach... to dopiero moze utrudniac porod
__________________
"what doesn't kill me makes me feel alive"
gucia6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-16, 11:11   #128
diatoma
Zadomowienie
 
Avatar diatoma
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: E
Wiadomości: 1 929
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

martita, na rozwierajacych to wyłam jak wilk do ksiezyca a na partych to sie juz wydzieralam! polozna powiedziala ze moge robic co chce i krzysczec jak chce, nikt mi niemowil ze mam sie zamknac . wychodze z zalozenia ze matka natura wie co robi i skoro wychodzily ze mnie wrzaski to tak mialo byc!
jedynie mąż, jak byłam 1 godzine pod prysznicem mi mowil :ciszej, ciszej, a ja mu zamknij sie albo wy.... to sa mega emocje. co zrobic zreszta łątwo poweidziec : nie krzycz
__________________
15.03.2011 Tymek

12. 09. 2015 Tosia
diatoma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 11:16   #129
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez diatoma Pokaż wiadomość
martita, na rozwierajacych to wyłam jak wilk do ksiezyca a na partych to sie juz wydzieralam! polozna powiedziala ze moge robic co chce i krzysczec jak chce, nikt mi niemowil ze mam sie zamknac . wychodze z zalozenia ze matka natura wie co robi i skoro wychodzily ze mnie wrzaski to tak mialo byc!
jedynie mąż, jak byłam 1 godzine pod prysznicem mi mowil :ciszej, ciszej, a ja mu zamknij sie albo wy.... to sa mega emocje. co zrobic zreszta łątwo poweidziec : nie krzycz
Ja nie mówię, że krzyczenie na partych nie przynosi jakiejś ulgi bo każda kobieta inaczej radzi sobie z bólem i emocjami
Mi w szkole rodzenia i podczas porodu lekarz i położna radzili nie krzyczeć bo wydłuży to poród itd a nie mówili 'zamknij się'. Miałam swojego lekarza i położną przy porodzie
Ja nawet nie miałam potrzeby zęby się drzeć bo wolałam się wyciszyć i wsłuchać w ciało i to co mówią lekarze
Każda robi co woli
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 11:27   #130
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

ja tez krzyczałam na partych ,na rozwierających nie
w sumie to nawet nie z bólu krzyczałam,tylko hmmm.. z wysiłku
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 11:56   #131
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
Ja nie mówię, że krzyczenie na partych nie przynosi jakiejś ulgi bo każda kobieta inaczej radzi sobie z bólem i emocjami
Mi w szkole rodzenia i podczas porodu lekarz i położna radzili nie krzyczeć bo wydłuży to poród itd a nie mówili 'zamknij się'. Miałam swojego lekarza i położną przy porodzie
Ja nawet nie miałam potrzeby zęby się drzeć bo wolałam się wyciszyć i wsłuchać w ciało i to co mówią lekarze
Każda robi co woli
Ja byłam już tak zmęczona tymi rozwierającymi, potem partymi, że usypiałam żywcem na łóżku porodowym . Lekarz i położna ciągneli mnie za nogę żeby mnie obudzić,gdzieś katem ucha słyszałam lekarza "czy ja dobrze widze, że ona śpi????". I mogę z całą pewnością powiedzieć, że nie byłam w stanie wsłuchać się we własne ciało. Po prostu ono samo odmawiało mi posłuszeństwa.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
ja tez krzyczałam na partych ,na rozwierających nie
w sumie to nawet nie z bólu krzyczałam,tylko hmmm.. z wysiłku
dokładnie
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 12:02   #132
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez Ewelinka13 Pokaż wiadomość
Ja byłam już tak zmęczona tymi rozwierającymi, potem partymi, że usypiałam żywcem na łóżku porodowym . Lekarz i położna ciągneli mnie za nogę żeby mnie obudzić,gdzieś katem ucha słyszałam lekarza "czy ja dobrze widze, że ona śpi????". I mogę z całą pewnością powiedzieć, że nie byłam w stanie wsłuchać się we własne ciało. Po prostu ono samo odmawiało mi posłuszeństwa.dok ładnie
Ja nie mogłam zmęczyć się partymi bo miałam dokładnie 3 i 'wyparłam' synka Właśnie dlatego, że wsłuchałam się w swoje ciało i przy okazji słuchałam rad położnej i lekarza wszystko tak szybko poszło
Każdy poród jest inny to fakt ale dużo zależy od współpracy rodzącej z lekarzem i położną
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 12:10   #133
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
Ja nie mogłam zmęczyć się partymi bo miałam dokładnie 3 i 'wyparłam' synka Właśnie dlatego, że wsłuchałam się w swoje ciało i przy okazji słuchałam rad położnej i lekarza wszystko tak szybko poszło
Każdy poród jest inny to fakt ale dużo zależy od współpracy rodzącej z lekarzem i położną
To miałaś bardzo fajnie, tak jak powinno być, 3 parte i po wszytskim. Ja żebym na głowie stanęła to i tak by mi to nie pomogło bo córka nie chciała wyjśc i co z tego, ze ja słuchałam, parłam kiedy trzeba jak to nie pomagało. Dopiero doładowali mnie jakimiś zastrzykami oprócz oxy, troszkę odpłynęłam, lekarz wskoczył i mi wycisnął dziecko, i dzięki Bogu, że po 1,5 h parcia nic jej się nie stało bo im bardziej chciałam żeby ona mi zeszła w dół to pępowina bardziej zawijała się na jej szyjce.
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 12:15   #134
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez Ewelinka13 Pokaż wiadomość
To miałaś bardzo fajnie, tak jak powinno być, 3 parte i po wszytskim. Ja żebym na głowie stanęła to i tak by mi to nie pomogło bo córka nie chciała wyjśc i co z tego, ze ja słuchałam, parłam kiedy trzeba jak to nie pomagało. Dopiero doładowali mnie jakimiś zastrzykami oprócz oxy, troszkę odpłynęłam, lekarz wskoczył i mi wycisnął dziecko, i dzięki Bogu, że po 1,5 h parcia nic jej się nie stało bo im bardziej chciałam żeby ona mi zeszła w dół to pępowina bardziej zawijała się na jej szyjce.
U mnie lekarz nie sugerował się w kwestii skurczy ktg tylko tym co ja mu mówiłam i nikt mi nie mówił kiedy mam przeć, tylko jak mam przeć kiedy poczuję silną tego potrzebę Tak samo było kiedy mnie nacinał...byłam po części świadoma kiedy to nastąpi bo miałam dać mu znak kiedy będę się zbliżać do maksa...na szczęście nie bolało
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 12:22   #135
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
U mnie lekarz nie sugerował się w kwestii skurczy ktg tylko tym co ja mu mówiłam i nikt mi nie mówił kiedy mam przeć, tylko jak mam przeć kiedy poczuję silną tego potrzebę Tak samo było kiedy mnie nacinał...byłam po części świadoma kiedy to nastąpi bo miałam dać mu znak kiedy będę się zbliżać do maksa...na szczęście nie bolało
U mnie z kolei w szpitalu lekarz lub położna mówią kiedy przeć a kiedy nie. Nacięcie robią nieświadomie, w szczytowym momencie skurczu, zupełnie niebolesne to jest. Czytałam tez o przypadkach kiedy lekarz lub położna nacięli za wcześnie i troszkę zabolało... Ale... Miał być wątek przyjemny przedporodowy,a my wyciągamy na światło dzienne coraz to przyjemniejsze rzeczy.
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 12:26   #136
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez Ewelinka13 Pokaż wiadomość
U mnie z kolei w szpitalu lekarz lub położna mówią kiedy przeć a kiedy nie. Nacięcie robią nieświadomie, w szczytowym momencie skurczu, zupełnie niebolesne to jest. Czytałam tez o przypadkach kiedy lekarz lub położna nacięli za wcześnie i troszkę zabolało... Ale... Miał być wątek przyjemny przedporodowy,a my wyciągamy na światło dzienne coraz to przyjemniejsze rzeczy.
Z racji tego, że to watek optymistyczny a mój poród taki był właśnie tutaj piszę I zachęcam do zapisania się do szkoły rodzenia bo tam uświadomili mi czym jest poród i jak się zachować żeby nie był najgorszym wspomnieniem z naszego życia
Co do nacinania...ja akurat chciałam być nacięta żeby przypadkiem nie pęknąć bo czasem wszystko ładnie idzie a okazuje się, że dziecko ma rączkę przy główce i może być problem
A szpital w którym rodziłaś to raczej kiepski skoro takie rzeczy się dzieją
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA

Edytowane przez martita_891
Czas edycji: 2011-11-16 o 12:28
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 12:41   #137
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
U mnie lekarz nie sugerował się w kwestii skurczy ktg tylko tym co ja mu mówiłam i nikt mi nie mówił kiedy mam przeć, tylko jak mam przeć kiedy poczuję silną tego potrzebę Tak samo było kiedy mnie nacinał...byłam po części świadoma kiedy to nastąpi bo miałam dać mu znak kiedy będę się zbliżać do maksa...na szczęście nie bolało
u mnie też to ja decydowałam o parciu, mówili mi tylko jak to robić,dopingowali... Raz tylko połozna kazała mi wstrzymywac parcie ,i chyba dzięki temu obeszło się bez nacinania.Mimo świetnego personelu faza parcia trwała 1,55h ,małą nie chciała zejśc główką w dół. Ale nie wspominam tego jakoś źle,po prostu byłam zmęczona,baaaardzo.

Do tej pory pamietam za to ten "zastrzyk" endorfin,kiedy dotknełam głowki ,wtedy juz poszło jak z płatka
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 12:52   #138
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
u mnie też to ja decydowałam o parciu, mówili mi tylko jak to robić,dopingowali... Raz tylko połozna kazała mi wstrzymywac parcie ,i chyba dzięki temu obeszło się bez nacinania.Mimo świetnego personelu faza parcia trwała 1,55h ,małą nie chciała zejśc główką w dół. Ale nie wspominam tego jakoś źle,po prostu byłam zmęczona,baaaardzo.

Do tej pory pamietam za to ten "zastrzyk" endorfin,kiedy dotknełam głowki ,wtedy juz poszło jak z płatka
Tak dokładnie, ja też miałam taką długa faze parcia. Niesamowite to jest, że mogłaś dotknąć główki! Zazdroszczę też tego, ze nie byłaś nacinana. Ja byłam plus to pęknięcie do tego. I to będę długo pamiętała jako tę część niezbyt przyjemną. Ale takich przypadków jak mój jest niewiele.
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 13:01   #139
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez Ewelinka13 Pokaż wiadomość
Tak dokładnie, ja też miałam taką długa faze parcia. Niesamowite to jest, że mogłaś dotknąć główki! Zazdroszczę też tego, ze nie byłaś nacinana. Ja byłam plus to pęknięcie do tego. I to będę długo pamiętała jako tę część niezbyt przyjemną. Ale takich przypadków jak mój jest niewiele.
pytali czy chcę dotknąć ,więc skorzystałam TZ tez pytali czy chce zobaczyc i tez zerknał w ogóle mam wrazenie,ze gdybym rodziła sama nie dałabym rady...
Polozna powiedziala od razu,ze bedzie chronic krocze,ale nie liczyłam na to,ze sie uda...Po wszystkim zapytałam,czy jestem mocno nacieta,odp.ze wcale
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684

Edytowane przez stokrotka_to_ja
Czas edycji: 2011-11-16 o 13:03
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-16, 13:08   #140
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
pytali czy chcę dotknąć ,więc skorzystałam TZ tez pytali czy chce zobaczyc i tez zerknał w ogóle mam wrazenie,ze gdybym rodziła sama nie dałabym rady...
Polozna powiedziala od razu,ze bedzie chronic krocze,ale nie liczyłam na to,ze sie uda...Po wszystkim zapytałam,czy jestem mocno nacieta,odp.ze wcale
super!
wracam do pracy bo już się wciągnęłam w pisanie
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 13:13   #141
aa2
Zakorzenienie
 
Avatar aa2
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 242
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
pytali czy chcę dotknąć ,więc skorzystałam TZ tez pytali czy chce zobaczyc i tez zerknał w ogóle mam wrazenie,ze gdybym rodziła sama nie dałabym rady...
Polozna powiedziala od razu,ze bedzie chronic krocze,ale nie liczyłam na to,ze sie uda...Po wszystkim zapytałam,czy jestem mocno nacieta,odp.ze wcale
super ze udało sie bez nacięcia, u mnei w szpitalu tez raczej jak ni etrzeba to nie tną, u mni emusieli, no ale jakos musiałam wypchnac te ponad 4 kilo wiec i nacięcie wybaczam
aa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 13:20   #142
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

cudny wątek, dzięki dziewczyny

Cytat:
Napisane przez asia665 Pokaż wiadomość
Piękny opis Ja dopiero początek 6 t.c. ale czytałam Twój opis z zapartym tchem:)
ja też, aż łezka się w oku zakręciła...
Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
ja tez nie mogłam sie doczekać,zupełnie jak małe dziecko gwiazdki
mam tak samo, zwłaszcza, że termin mam tuż przed BN
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 13:22   #143
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
cudny wątek, dzięki dziewczyny


ja też, aż łezka się w oku zakręciła...


mam tak samo, zwłaszcza, że termin mam tuż przed BN
ale fajny prezent bedziesz miała
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 13:42   #144
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
ale fajny prezent bedziesz miała
no chyba, że córci nie będzie spieszno i powitamy się w Nowym roku...
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 18:53   #145
MartuNiunia87
Rozeznanie
 
Avatar MartuNiunia87
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 828
Talking Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

No to i ja opiszę swoje przeżycie związane z narodzinami mojego Syneczka .
Rodziłam ponad 4 lata temu, miałam wtedy te swoje ledwo skończone 20latek i nie bałam się generalnie porodu, bo.. nie wiedziałam czego, teraz jestem w 2 ciąży, w 27 tygodniu i już bardziej jestem świadoma tego co mnie czeka i generalnie mam chyba więcej obaw i wcale nie tych związanych z bólem, bardziej obawiam się o dziecko, o te wszystkie sytuacje kiedy coś mogło by stać się dziecku przy porodzie itd... no ale miało być optymistycznie..więc (wklejam opis z innego wątku, bo nic się w moim porodzie nie zmieniło w tym czasie:P):

Jeśli chodzi o sam ból porodu - jest masakra, ale jeśli o mnie chodzi najgorzej było z bólami, szczególnie krzyżowymi, później kiedy przyszły już te parte to było lepiej, bo miałam wrażenie, że to, że mogę przeć jakoś pomaga na to, że boli... no i mogłam się troszkę podrzeć , ale jak już wyciągnęli synusia i go zobaczyłam - cały ból i zmęczenie minęło.. wszystko... kiedy spojrzał na mnie tymi wielkimi granatowymi oczami zrobił minkę jakby chciał powiedzieć "yyy... achaa.. to ty.." hehe

Nooo, bałam się kiedyś, że nie będę wiedziała, że to już to, ale teraz wiem, że generalnie porodu to chyba ciężko nie poznać... , jak już się zacznie (wcale nie koniecznie tak jak w filmach od odejścia wód) to na pewno się uda zorientować. Ja generalnie też nie wiedziałam, że to już. Pamiętam, że byłam już 4 dni po terminie, poszłam do wc zrobić siusiu, podcieram się papierem a on.... zniknął... i ja w szoku, no to "zaczęłam poszukiwania", okazało się, że się "do mnie" przykleił, pociągnęłam i patrze na do papieru przyklejona wielka biało- perłowa "glizda" i tak patrze i mowię "fuuuuuuuj", hehe. Wyszłam z toalety i przypomniałam sobie,że czytałam kiedyś o jakimś czopie śluzowym, więc to pewnie to - otworzyłam gezetkę w której o tym było, żeby się upewnić, no i pisało, że odejście czopu następuje na kilka dni, czasem na kilka godzin przed porodem,więc pewna tego, że skoro na kilka dni przed porodem, no to nie ma się czym martwić, skoro termin już praktycznie minął, no to święty czas żeby coś się zaczęło dziać..więc.. położyłam się i oglądałam TV, bóle zaczęły się u mnie mniej więcej jakoś do godziny po "gliździe" (tak jakoś ok 15-16), tak w krzyżach na początku takie łamanie w plecach, im dłużej tym były mocniejsze i gorsze do zniesienia, ok 21 już nie mogłam wysiedzieć, chodziłam i leżałam na zmianę, o 24 trafiam na porodówkę, ale okazało się, że rozwarcie na 1cm, więc prawie wcale, boli mnie mocno bo przy bólach krzyżowych to tak jest (do tego moja wada kręgosłupa), ale, że miałam wysokie ciśnienie,zatrzymali mnie już na porodówce dostałam zastrzyk z relanium i jakąś tabl. pod język. Jakoś ok 1 w nocy położna przebiła mi pęcherz płodowy (nic nie boli, w ogóle tego nie czułam) i okazało się, że wody są gęste i zielone czyli synek przenoszony i zaczęło się jakieś zatrucie ciążowe robić...no ale lekarz stwierdził, że rodzimy dalej.... poleżałam troszkę w wannie, pochodziłam po korytarzu,potem troszkę na łóżku porodowym w pozycji "Kolankowo- łokciowej" po czym położna zbadała mnie i mówi "no i jest rozwarcie, no to rodzimy" i powiedziała, że jak ona powie to mam przeć, a ja na to "a jak to się robi?" (no bo niby skąd mam wiedzieć), a ona do mnie "poczujesz jak, ogólnie to podobnie jak w toalecie", położną miałam super, kilka razy parłam, troszkę pokrzyczałam (sama nie wiem czemu właściwie:P), położna nacięła mnie ze względu na zielone wody płodowe (nic to nie bolało - nie wiem nawet kiedy to zrobiła, bo zrobiła to na skurczu - a wtedy by mnie mogli i pociąć żywcem nic bym nie czuła:P)generalnie skurczów partych było mało, synek szybciutko się przemieszczał..pamiętam, że w pewnym momencie powiedziałam do położnej, że już mi się nie chce, mam dość i ja wychodzę :P na co położna powiedziała "ale to jeszcze tylko chwilkę, ja już tu widzę główkę ooo i włoski ma!" a ja na to "eeee niech jest nawet i łyse ale ja już chcę koniec!", położna stwierdziła, że tak ładnie idzie, że jeszcze 2 skurcze i już będzie, na co ja w myślach sobie powiedziałam "o nie, żadne 2 skórcze - wyłazisz na tym jednym i koniec!" no i leże i czekam, położna przygotowana do łapania i mówi "no to przemy", a ja na to "nie ma skurczu" a ona "jak to nie ma" a ja mówię "no nie ma zniknął" - czekałyśmy tak chyba z 10 minut ona robiła coraz większe oczy na mnie i nagle skurcz jak mnie chwycił to ino roz... od razu mały był na świecie generalnie to trwało jakoś 35 minut parcia i synek był na świecie, taki malutki i piękny !! Później po zważeniu itd. podali mi synusia już ubranego, patrzył na mnie i wąchał... w tym momencie już nie potrafiłam przypomnieć sobie nawet już bólu z porodu i całego tego przeżycia tak dokładnie.... ważne było tylko to, że On już jest i zawsze będzie przy mnie

ogólnie jeśli można o porodzie powiedzieć, że było ok, to mój wspominam właśnie "ok", głównie zawdzięczam to super położnej, chciałabym na nią trafić rodząc teraz córcię . Ból nie jest nie do zniesienia bo gdyby tak było to kobiety nie przeżywały by porodów, jest wielki i nie do porównania z niczym, ale spojrzenie tej małej istotki i uświadomienie sobie, że ona jest w jeszcze większym szoku, ją również to bolało, a teraz jest zależna wyłącznie od Ciebie i kocha cię od razu i bezinteresownie, że jest się już MAMĄ, czyli osobą jedyną i wyjątkową wynagradza wszystko!!!
__________________
Razem - 01.07.2006
Tomuś - 17.09.2007
Pierścionek - 14.02.2012
Sakramentalne TAK - 11.06.2011
Martynka- 23.02.2012


...Jeśli myślisz, ze wiesz wszystko to znaczy, że tak naprawdę nie wiesz nic...
MartuNiunia87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 12:36   #146
jagoda9283
Raczkowanie
 
Avatar jagoda9283
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz/Żagań
Wiadomości: 495
GG do jagoda9283
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

aż chce się rodzić
__________________
dziewczyna od 19.04.2007.
narzeczona od 02.04.2010.
żona od 12.06.2010.(cywilny)
12.05.2012. (kościelny)
mama od 23.09.2012.
jagoda9283 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 13:43   #147
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez jagoda9283 Pokaż wiadomość
aż chce się rodzić
namawiamy, polecamy
__________________
A teraz światy mam dwa - różowy i niebieski

Mój najdroższy i najpiękniejszy skarb - Amelka
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 19:12   #148
Groszek bez Marchewki
Raczkowanie
 
Avatar Groszek bez Marchewki
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
cudny wątek, dzięki dziewczyny


ja też, aż łezka się w oku zakręciła...


mam tak samo, zwłaszcza, że termin mam tuż przed BN
Ja też przed BN ciekawe, czy będzie przed czy może nawet w samo BN
Groszek bez Marchewki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 21:41   #149
Dark lady
Zakorzenienie
 
Avatar Dark lady
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 6 099
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Dobrze przeczytać coś takiego, trochę maleje strach. Ja boję się już troszkę, ale staram się o tym nie myśleć. Pewni dużą zasługę ma w tym też "kochana" teściowa co przy każdej możliwej okazji wspomina jak to tragicznie się rodziło jej syna a mojego męża, jak ją męczyli, katowali, dziecko wyciskali. Za to jak czyta się tutaj to lżej na sercu i jest ok. Boję się tylko jakoś tego nacięcia i późniejszego zrastania.
__________________
I był ślub

kochanie


No i jesteś

Dark lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 22:13   #150
Groszek bez Marchewki
Raczkowanie
 
Avatar Groszek bez Marchewki
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
Dot.: Optymistyczny wątek przedporodowy.

Cytat:
Napisane przez Dark lady Pokaż wiadomość
Dobrze przeczytać coś takiego, trochę maleje strach. Ja boję się już troszkę, ale staram się o tym nie myśleć. Pewni dużą zasługę ma w tym też "kochana" teściowa co przy każdej możliwej okazji wspomina jak to tragicznie się rodziło jej syna a mojego męża, jak ją męczyli, katowali, dziecko wyciskali. Za to jak czyta się tutaj to lżej na sercu i jest ok. Boję się tylko jakoś tego nacięcia i późniejszego zrastania.
Ona rodziła w nieco innych czasach i myślę że dzisiaj lekarze mają nieco inne podejście. No i każdy poród jest inny, na pewno Twój nie bedzie identyczny jak u kogos innego. Powiedz jej, że już nie chcesz tego słuchać. Samo nacięcie raczej nie boli, podobno wszystko się potem ładnie goi. Nie ma zresztą gwarancji, że bedziesz nacięta.
Groszek bez Marchewki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.